• Nie Znaleziono Wyników

HISTORYA STAROŻYTNA DO MOJŻESZA. Dwa wieki były już upłynęły od tego czasu jak potomkowie Noego rozpierzchli się i opuścili równiny Schinear, kiedy Abraham, urodzony roku 1947 (potomek Sema, syna Noego przez Phalega), przyszedł z Ur w Chaldei albo Mezopotamii pół­ nocnej, osieśdź na południe w Haran, a ztąd późnie] w Chanaan (roku 2022). Ziemia Chananejska bar­ dzo mało naówczas była zaludniona, mógł przeto cudzoziemski emir, (takby go dzisiaj nazwano), zna- leść wzdłuż brzegów Jordanu, i dalej w głąb’ kra­ ju, pastwiska dostateczne dla licznych jego trzód. Mieszkańcy nazwali go Heber, to jest „przybyły z tamtąd” (z za Eufratu), a od tego słowa bierze początek imię Hebrajczyków, które noszą jego po­ tomkowie. Ale nietylko Hebrajczykowie, zwani także Izraelitami od enigmatycznego przezwiska wnuka jego Jakóba, tudzież Żydami od imienia Judy, syna Jakóbowego, ojca licznego potomstwa: jeszcze wiele innych arabskich pokoleń ród swój prowadzi od Abrahama. Jego cnoty, godność pa- tryarchalna i dostatki sławnym go uczyniły za

112

życia, i dzisiaj nawet narody Wschodu ze czcią wspominają jego imię.

Podróże i wypadki życia Abrahama, równie jak jego syna Izaaka i wnuka Jakóba, podają wprawdzie niektóre szczegóły obyczajów patryar- chalnych, ale niewielkiej są wagi dla historyi świata. Józef, jeden z synów Jakóba, skutkiem dziwnych i cudownych przygód wywyższony do godności wiel­ kiego wezyra króla Egipskiego, na jaką cnotami i mądrością zasłużył, sprowadził ojca i braci do Egiptu, gdzie nie łącząc się z Egipcyanami, wiedli oni życie koczujące w wydzielonej im ziemi Go- sen, zapewne w pustyniach około góry Casius i da­ lej ku południowi. Ale gdy nowa dynastya zasia­ dła na tronie, a usługi Józefa poszły powoli w nie­ pamięć, obudziła się dawna nienawiść Egipcyan do ludów pasterskich i bardziej się wzmogła przez niespokojność, jaką wzniecało szybkie mnożenie się rodzin izraelickich. Zmuszano ich do zaniechania próżniackiego i tułackiego życia, (i może nawet ro­ zbojów), do budowania miast, do rzemiosł, za przy­ kładem Egipcyan, a poddających się temu z nie­ chęcią, przygniatano całym ciężarem gniewu, uci­ sku i okrucieństwa.

W tych nieszczęśliwych czasach Amram z poko‘ lenia Lewi, został ojcem syna (2373 roku), któ­ rego nazwano Mojżeszem, co w języku koptyckim znaczy „wybawiony z wód.” Dziecięciem będąc

113

wyrzucony w wodę, uratowany przez królewska córę, odebrał na dworze staranne wychowanie i po­ znał umiejętności kapłanów egipskich. Lecz Bóg obdarzył go wyższem dobrem, niżeli to jakie wy­ chowanie przynosi: wzniosłym mężnym umysłem, gorącem zamiłowaniem mądrości i cnoty. Mojżesz widząc pewnego dnia jak Egipcyanin bił Hebraj­ czyka, mszcząc się krzywdy spółziomka zabił Egip- cyanina i uciekł do Midian, gdzie przez wiele lat, na dolinie u stóp góry Sinai, pasł trzody bogate­ go Araba.

Boskie wezwanie Mojżesza do wyzwolenia ludu Izraelskiego, tudzież sposób w jaki dokonał, pospołu z bratem Aaronem, powołania swego na dworze Fa­ raona, tajemniczą zasłoną są otoczone. Cuda Mojże­ sza i oswobodzenie ludu Bożego z niewoli Egip­ skiej opisują nam księgi święte.

Lud, który on wywiódł z Egiptu, nieodpowia- dał pod żadnym względem wysokim jego za­ miarom. Mojżesz przedsięwziął zawojować kraj przez bitne ludy zamieszkały, a z Izraelitów utworzyć na­ ród swobodny, niezawisły i niezłomnie przywiąza­ ny do czci Jehowy. Lecz długa niewola w Egi­ pcie stępiła ich umysł: lękali się swobód których poświęceniem się dokupić się należało, a najmniej­ sze niewygody obudzały w nich żal po egipskiej cebuli. Byli przytem hardzi, wyuzdani jak nie­ wolnik który mniema, że skruszył swoje kajdany

114

buntujący się przeciwko własnemu wodzowi, skoro się ten nie otaczał codziennie grożącemi piorunami Jehowy, i zdolniejsi do rabunku i pustoszenia kra­ ju, niżeli do utworzenia państwa cywilizowanego. Mojżesz uznał niepodobieństwo dopięcia z takiem pokoleniem swoich zamiarów i nadzieje swoje opie­ rał na pokoleniu następnem, które złożone z lu­ dzi urodzonych na puszczy, a posłusznych po­ rządkowi i prawom i ściśle połączonych w jeden naród wiarą Jehowy, mogłoby z czasem, w od­

zyskanej ziemi ojców swoich, niemięszając się z in- nemi ludami i nie wyradzając się, zachować go­ dność i niezawisłość. Taki był mądry i wzniosły cel, do którego Mojżesz skierował wszystkie środki i który tłumaczy nawet surowość z jaką się on ob­ chodził z Chananej czy kami. Nie oglądał atoli wła- snemi oczyma dokonania prac swoich; po niepo­ myślnym napadzie na ziemię Chananejską od stro­ ny południa i posuwając sie do wschodu ku Jor­ danowi, okrążywszy krainę Edomitów, uczuł zbli­ żający się swój koniec. Z wierzchołka góry przy­ patrywał się jeszcze ziemi, która była obiecaną jego ludowi, natenczas już potężnemu, i powró­ cił na łono ojców swoich (roku 2493). Trzydzieście trzy wieki upłynęły od tego czasu, a jednak imię Mojżesza prawodawcy zostaje w poszanowaniu naro­ dów, większem niżeli którego bądź z śmiertelników.

115

JOZUE I SĘDZIOWIE.

Zgon Mojżesza i zawojowanie Palestyny otwie­ rają, nowy okres w historyi Hebrajczyków. Z tego bowiem zbiegowiska tulaczów koczujących i źle z sobą spojonych utworzył się w owej epoce na, ród osiadły, zjednoczony, rolniczy, który siłą i wy­ trwałością, jaką mu nadały prawa Mojżeszowe, za­ czyna grać rolę ważną w Historyi świata.

Mojżesz podbił osobiście tylko krainę leżącą na wschóo Jordanu, i tu osiadły pokolenia (*) Ruben, Gad i połowa Manassesa. Właściwa Palestyna, w któ­ rej inne pokolenia później zamieszkały, zdobytą by­ ła przez Jozuego, który wytępił większą część ludu chananejskiego w krwawej sześcioletniej wojnie. Ale nareszcie uciszył się gniew zwycięzców i mała licz­ ba pozostałych mieszkańców, tolerowaną była., u- ległszy tylko haraczowi i uciskom. Głównym związ­ kiem łączącym Izraelitów, a tern samem stano­ wiącym ich siłę narodową, była cześć Jehowy. Lecz zamiast pozostać jej wiernymi, okazywali skłon­ ność wyrzeczenia się onej i składania hołdu bał­ wanom ludów’, które podbili, oraz narodów sąsie­ dnich. Tym sposobem zerwał się wiążący ich łań­ cuch i rozdzielili się na tyle narodów ile było po­ koleń, które szarpały się na wzajem wojnami do-

(*) Podział ten na pokolenia pochodzi od dwónastu synów Jakóba, którzy byli onych przodkami; nazwiska icli są: Ruben, Symeon, Lewi,

116

mowemi. Narody podbite i nieprzyjaciele sąsiedni korzystali z tego stanu niezgody i często dawali uczuć nierostropnym Izraelitom skutki swej nie­ nawiści i odzyskania sił. Izraelici wszyscy pra­ wie kolejno podbitemi zostali przez sąsiadów, i słu­ sznie ich mędrcy tłumaczyli te klęski jako sprawie­ dliwą karę odstępstwa od czci praw’dziwego Boga. Ale ilekroć oni powracali do niej i wskrzeszali przez to związek stanowiący ich jedność, znowu byli potężnymi, i pod naczelnictwem wodzów wy­ bieralnych (zwanych pospolicie Szopatim, mylnie zaś mianowanych Sędziami), szczodrze używali pra­ wa odwetu.

Rząd wewnętrzny ludu hebrajskiego znajdował się w tym okresie w ręku książąt pokoleń i star­ szych, pod przemagającym wpływem arcykapłana, dopóki ten ostatni, kusząc się o dziedziczne posia­ danie najwyższej władzy cywilnej i duchownej, nie obudził niechęci w narodzie. Pycha i nierząd sy­ nów Helego otworzyły oczy ludowi, i ten domagał się króla. Nadaremno Samuel obrońca teokracyi, chciał skłonić go do cofnięcia żądań lud, trwał

Juda, Dan, Neftalí, Gad, Asser, Issachar, Zabulón, Józef i Benjamin Za ojców atoli pokolenia Józefa uznają, dwóch synów tego ostatniego? Efraima i Manassesa, których Jakób przysposobił; pokolenie zaś Lewi» pokolenie kapłanów, nie miało oddzielnie sobie wyznaczonego krajn, ale się rozproszyło pomiędzy wszystkiemi innemi pokoleniami.

117

w postanowieniu i Samuel ulegając jego życzeniu, zręczną polityką kierowany, namaścił na króla (w roku 29 T6) Saula, potomka nieznacznego rodu najmniej potężnego z pokoleń, który lubo się odznaczył roztropnością i męztwem, nie wznie­ cał atoli w arcy-kapłanie obawy, iż zechce ja­ wnie ograniczać jego władzę, będąc człowiekiem z prochu wydobytym i jemu za swe wyniesienie obowiązanym.

K R Ó L 0 WI E.

Saul ogłoszony został królem, a założenie mo­ narchii u Hebrajczyków otwiera trzeci okres hi­ storyczny, w którym królestwo Izraela doznało wielkich odmian, tak wewnątrz jak zewnątrz; bo wtedy dopiero, silniejsza moc władzy centralnej, zaszczepiając porządek i stałość w zarządzie, mo­ gła się przyłożyć do wzrostu dobra publicznego i postępów cywilizacji; wtenczas dopiero także, za zgodą religii z polityką, potęga narodu skutecz­ niej działać mogła na zewnątrz. Jeden i drugi atoli z powyższych skutków nie okazywał się wyraźnie za pierwszego panowania, bo je niszczyło smutne rozdwojenie pomiędzy władzą monarchiczną, a do­ stojeństwem arcy-kapłana. Samuel z żalem tylko ustępował władzy którą piastował tak długo, a Sa­ ul niechciał bydź machiną, którejby arcy-kapłan

118

ruch nadawał. A gdy Saul, ośmielając się niekiedy nie bydź ślepo posłusznym arcy-kapłanowi, któ­ ry żądał aby jego rozkazy uważane były jako boskie, i pozwoliwszy sobie jednego razu czynić całopalenie i sprawować obowiązki ofiarnika w nie­ obecności Samuela, ten ogłosił go za odrzuconego od Boga i w skutku, jak powiadał, Boskiego rozka­ zu, namaścił na króla Izraela Dawida z pokolenia Judy. Tak więc ostatnie lata panowania Saula zakłócone były wojną domową, do której się jeszcze przyłączyły klęski wojen zewnętrznych. Nieszczę­ śliwy król, przegrawszy z Filistynami, wiecznymi i najzaciętszymi nieprzyjaciółmi Izraelitów, walną bitwę, w której trzech synów jego poległo, a mię­ dzy nimi szlachetny Jonatan,—■ śmierć sobie zadał (roku 2929). Wszelako, chociaż słowa arcy-kapłana, chwała wielu czynów Dawida i zapał mężów jego pokolenia przemawiały za tym ostatnim, z tein wszy- stkiem, jedynaście innych pokoleń przez kilka lat oświadczało się za synem Saula, imieniem Isbo- seth, aż do śmierci jego, który wraz z jednym z wo­ dzów swoich Abnerem, zginął pod żelazem mor­ derców. Po tym wypadku Dawid uznany został królem w całym Izraelu (roku 2937).

Dawid z poszanowaniem obchodził się z Arcy ka­ płanem, który ze swej strony poważał go także, a zobopolna zgoda ugruntowała władzę królewską. Doznał on wszelako skutkiem swych błędów wielu

119

nieszczęść powszechnych i zgryzot domowych. Dzie­ ci jego splamiły się kazirodztwem i bratobójstwem; dwaj synowie powstali przeciwko zbyt pobłażają­ cemu ojcu, który uciekając przed Absalonem, za­ zdrościć musiał ostatniemu ze swych poddanych; a plagi rodzaju ludzkiego: wojna, mór i głód ni­ szczyły naród jego.

Ucliyliwszy na stronę wady obyczajów, Dawid był monarchą mądrym, energicznego charakteru; panowanie jego, uważane w ogólności, było sła- wnem. Zwyciężył i podbił on wszystkie narody są­ siednie i nieprzyjazne Izraelowi, Filistynów, Ama- lecytów, mieszkańców zyznej Idumei, Moabitów i Ammonitów, i wszystkie pokolenia Chananejskie, które jeszcze pozostały. W pamiętnej wojnie Nizy- beńskiej zagarnął znaczną część Syryi, a panowa­ nie jego rozciągało się od Egiptu aż do Eufratu i ku górom Armenii. Zawarł traktat handlowy z Tyrem, zkąd sprowadzał cedry, które posłużyły do budowania jego pałacu w cytadelli w Jeruza­ lem, zdobytej na Jebuzeitach. Okolice tego mia­ sta mała liczba wód skrapia, częścią przedstawia­ ją one rozległe stepy. Ale blask dworu królew­ skiego sprowadził tam ludność, skarby i przepych; oddalone zaś prowincye tymczasem ubożały. Wy­ branie stolicy stałej potężnie w ogólności wpły­ nęło na ducha rządu i stan narodu, ten zaś wpływ stał się bardziej jeszcze uderzającym za panowania

120

Salomona; tego bowiem młodszego syna z Betsabei, Dawid skutkiem zabiegów pomienionej niewiasty, umierając mianował swym następcą, z krzywdą Ado- nai starszego syna.

Salomon wstąpił na tron roku 2969. Wyprzedziła go sława jego mądrości i rokowała ludowi naj­ piękniejsze nadzieje. Odpowiedział atoli im niezu­ pełnie, i to przez Jirótki tylko czas. Ugruntowa­ wszy panowanie swoje wytępieniem spółzawodników, podbił wprawdzie słabe szczątki Chananejczyków, ale stracił wielkiej wagi Idumeę, oraz Damaszek, najpiękniejszą ze wszystkich zdobyczy Dawida; a lu­ bo w początkach wspierał przemysł narodu swego, zaprowadził handel zyskowny z obceini krajami, ozdobił Jeruzalem wspaniałemi gmachy, i podniósł literaturę hebrajską do stanu kwitnącego, przez za­ chęcenia i przykład własny: zniszczył atoli wszy­ stkie te piękne owoce marnotrawstwem, zbytkiem, nadużyciami. Hebrajczykowie w prostocie swojej, dali się zaślepić blaskiem jego tronu, nieporówna­ nym dotąd przepychem zbudowanej przez niego świą­ tyni Jehowy i innemi cudami przemysłu Fenicy- an. Z uniesieniem wychwalali mądrość Salomo­ na; boleśnie jednak uczuli brzemię trudów, poda­ tków i poniżenia. Salomon zhańbił się naostatek śzkaradnemi zabobony i bałwochwalstwem. Kapła­ ni podniecali iskierkę niechęci, tlejącą skrycie w urny-

121

słach. Jeroboam namaszczony został na anty-kró- la, nie mogąc się atoli utrzymać, przymuszony był uciekać do Egiptu.

PODZIAŁ KRÓLESTWA NA IZRAELSKIE I JUDZ­