• Nie Znaleziono Wyników

czyzny. Zmarł 23 lutego 1960 roku. Został pochowany w Warszawie na Powązkach w grobie rodzinnym.

Odszedł najstarszy generał WP służby czynnej (!), do końca wierny ojczyźnie, żołnierskiemu mundurowi i medycynie.

Działalność generała: kierownik komitetu budowy szpitala MON w Warszawie. Starania o utworzenie w Ło-dzi CWSan, a następnie WAM.

Działalność naukowa: monografia o przepuklinach pachwinowych. 20 publikacji na temat wojennych ran brzucha i klatki piersiowej, publikacje na temat ran wo- jennych kości i stawów. Propagator leczenia krwią. Licz-ne wystąpienia podczas zjazdów i posiedzeń naukowych.

Działalność w PCK.

Odznaczenia: Krzyż Świętego Jerzego, Krzyż Walecz-nych, Krzyż Srebrny Orderu Wojennego Virtuti Militari, Angielski Krzyż Bojowy (DSO), Angielski Order za Wybit- ną Służbę, Krzyż Pamiątkowy Monte Casino, Krzyż Ko-mandorski z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski, Krzyż Komandorski Orderu Odrodzenia, Krzyż Oficerski Orde-ru Odrodzenia Polski, Złoty Krzyż Zasługi, Order Krzyża Grunwaldu, Oficer Legii Honorowej (Francja), Odznaka Honorowa „Złom” (Polski Związek Łowiecki).

mgr Małgorzata Goworek

propozycję objęcia stanowiska dyrektora Szpitala Ubez- pieczalni Społecznej. W 1935 r. został dyrektorem Głów-nego Szpitala PCK z Instytutem Przetaczania Krwi oraz Szkoły Pielęgniarskiej. W 1939 r. znaczną część swoich oszczędności przeznaczył na FON. 25.08.1939 na własną prośbę został wcielony do Wojskowej Służby Zdrowia z przydziałem do 104 Szpitala Wojennego. Bez wytchnie- nia w dzień i w nocy stawał przy stole operacyjnym, wy- konując różnorodne operacje. 17.09.1939 r. szpital ewa- kuował się w stronę Brześcia, kończąc swój szlak bojo-wy. Personel internowano w ZSRR. Podczas ewakuacji Szarecki był dwukrotnie ranny. Po wyzdrowieniu rozpo- czął działalność lekarską, zyskując dużą sympatię i mia- no świetnego lekarza wśród rosyjskiej ludności cywil- nej. W 1941 r. został wcielony do Armii Andersa, miano-wany Naczelnym Chirurgiem Armii Polskiej, a następnie również szefem służby zdrowia. 11 XII 1941 mianowany generałem brygady.

Po wyprowadzeniu Armii gen. Andersa ze ZSRR roz-poczęła się tułaczka Szareckiego: Iran, Irak, Palestyna,

Afryka Płn., Włochy i Anglia. Był jednym z bohaterów bi-twy pod Monte Cassino. Podczas bitwy przebywał tam, gdzie uważał, że będzie najbardziej potrzebny.

Nie liczył się ze swoim wiekiem, nie zwracał uwagi na stopień. Przeprowadzał operacje jedna po drugiej bez przerwy 36 godzin. Tak rodziła się legenda o generale, bohaterze spod Monte Casino. W sierpniu 1945 r. zgłosił się z prośbą o zwolnienie z pełnienia dotychczasowych funkcji i zezwolenie na powrót do Polski. Nie uzyskaw-szy zezwolenia od władz polskich i angielskich, ogłosił w Londynie ostrą głodówkę, wymuszając w ten sposób zgodę na powrót do kraju z nakazem niezwłocznego wy- jazdu – drogą lotniczą. Powrót do Polski uzasadnił nastę- pująco: „kierowałem się niezłomną chęcią oddania resz- tek swych sił i całej swej wiedzy na służbę Narodowi Pol-skiemu bez zastrzeżeń”.

W 1949 r. na XVII Zjeździe Chirurgów Polskich w War-szawie wystąpił z referatem na temat operacji przepuklin pachwinowych własnym sposobem. Zjazd nie podjął przychylnej uchwały w stosunku do jego stanowiska.

Przebieg służby wojskowej: zastępca szefa Departa-mentu Zdrowia, a następnie szef Departamentu Służby Zdrowia MON i Naczelny Chirurg WP.

Po ustąpieniu w 1957 r. ze stanowiska Naczelnego Chirurga WP i Szefa Departamentu Służby Zdrowia WP do tego samego roku pełnił funkcję przewodniczącego Rady Naukowej przy Departamencie Służby Zdrowia i Naczelnego Chirurga WP, a od 1957 r. był doradcą sze- fa departamentu. Do końca życia chętnie i z zapałem wy- konywał swe obowiązki. Pragnął stworzenia na najwyż-szym poziomie pomocy chirurgicznej w wojsku.

Wymagał dużo od siebie i innych. Miał poczucie speł- nienia w życiu tego, co zaplanował: wykonania niemal-

że wszystkich swoich powinności względem nauki i oj-W  dniu 27.05.2012 r. od-szedł od nas na zawsze płk dr n. med. Tadeusz Bała – doskonały lekarz, kardio-log, kolega, nauczyciel – młodych adeptów medy-cyny, człowiek „o wielkim sercu dla wszystkich, któ- rzy go znali”. Na Cmenta-rzu na Manii w Łodzi obok niezliczonej liczby pacjen-tów pożegnali go rodzina i przyjaciele, koledzy z IX Kursu WL WAM. Jego odejście mocno dotknęło pracowników, kolegów z Kli-niki Chorób Wewnętrznych i Farmakologii Klinicznej UM w Łodzi, której był pracownikiem od wielu lat. Tadeusz Bała urodził się w lutym 1946 r. w Bayreuth w Niemczech, gdzie w 1940 r. został wywieziony na roboty przymuso- we jego ojciec. W kwietniu 1946 r. powrócił do woje-wództwa rzeszowskiego. Szkołę podstawową ukończył w miejscowości Rokitnica, liceum ogólnokształcące zaś w Jarosławcu w 1964 r. W ciągu kolejnych dwóch lat pra- cował jako nauczyciel, następnie został wcielony do Woj-ska Polskiego do odbycia zasadniczej służby wojskowej.

Właśnie jako żołnierz po pomyślnym zdaniu egzaminów konkursowych dostał się w 1966 r. na Wydział Lekarski – WAM, który ukończył w 1972 r. z wyróżnieniem.

Miałem przyjemność w  ciągu całych studiów być w jednej grupie z Tadeuszem. Był najlepszym kolegą dla wszystkich. Po odbyciu stażu podyplomowego, rozpo- czął pracę w III Klinice Chorób Wewnętrznych w Szpita-lu im. Wł. Biegańskiego w Łodzi pod kierunkiem płk. gen.

prof. dr. hab. med. Władysława Tkaczewskiego. Szybko uzyskał specjalizację II stopnia z chorób wewnętrznych, a następnie kardiologii (w 1983 r.). Stopień naukowy dok-tora nauk medycznych uzyskał na  podstawie rozpra-wy pt.: „Badania nad zachowaniem się kadmu we krwi u osób z nadciśnieniem tętniczym”. W 1995 r. ze względu na reorganizację przeszedł do Zakładu Farmakologii Kli- nicznej Instytutu Chorób Wewnętrznych WAM kierowa- nego wówczas przez prof. dr hab. n. med. Halinę Adam-ską‑Dyniewską, a po jej odejściu placówką kierowała prof. dr hab. n. med. Julita Chojnowska‑Jezierska.

W  2003 r. po  rozwiązaniu WAM odszedł do  rezer-wy, jak pozostali koledzy oficerowie pracujący w Łodzi.

Pozostał w swoim ukochanym szpitalu im. Władysława Biegańskiego w Klinice Chorób Wewnętrznych i Farma-kologii Klinicznej UM w Łodzi. Jak mi mówili koledzy, już na łożu śmierci twierdził: „Pracowałem tu całe zawodo-we życie i chcę tu umrzeć”.

Był doskonałym dydaktykiem, kilkakrotnie otrzymał wyróżnienie „Mistrza Dydaktyki”. Pamiętam, że w cza-sie studiów właśnie Tadeusz potrafił wyjątkowo jasno i  racjonalnie wyjaśnić najbardziej trudne i  zawiłe pro- cesy w medycynie. Wręcz doskonale potrafił przygoto-wać specjalizantów z  interny i  kardiologii. Był adiunk-tem w klinice, przeszedł też wszystkie szczeble awansów wojskowych do stopnia pułkownika włącznie. Za wielo-letnią nienaganną służbę wojskową i pracę zawodową był wielokrotnie wyróżniany i  odznaczany m.in.:  Zło- tym Krzyżem Zasługi (1985, 2000), Złotym (1999), Srebr-nym (1984) i Brązowym (1976) Medalem „Za Zasługi Dla Obronności Kraju” oraz Resortowymi: Złotym, Srebr-nym, Brązowym” Siły Zbrojne w Służbie Ojczyzny.

Cześć Jego Pamięci prof. Czesław Jeśman

Płk dr n. med. Tadeusz Bała – wspomnienie

In memory of Col. Tadeusz Bała, MD, PhD

17 października 2012 r. w wieku 97 lat zmarł w Gliwicach kpt w st. spoczynku dr n. med. Bolesław Rutkowski – le- karz wojskowy, weteran II wojny światowej, jeden z pio-nierów polskiej anestezjologii i ojciec medycyny bólu w naszym kraju.

Niejednokrotnie, kiedy żegnamy wielce zasłużoną postać, mówimy, że odszedł człowiek wybitnej sławy.

Jednak w  przypadku dr.  Bolesława Rutkowskiego nie mogliśmy tak powiedzieć. Jego sława jest bowiem od- wrotnie proporcjonalna do zasług. Doktor znany i doce- niany był tylko w wąskim gronie anestezjologów. Nie pi- sały o nim gazety, niewiele dziś na Jego temat znajdzie-my w Internecie, a młode pokolenie lekarzy, w tym tych wojskowych, nie zna Jego nazwiska. Zresztą Doktor ni-gdy nie szukał poklasku ani zaszczytów. Skromność to ta cecha charakteru Bolesława Rutkowskiego, którą obok pracowitości i pozytywnego nastawienia do świata, nie- mal jednym tchem wymieniają Jego uczniowie i współ-pracownicy. Czuję więc, że teraz, po Jego śmierci, moim obowiązkiem jest przybliżyć tę postać szerszemu gronu lekarzy wojskowych.

Bolesław Rutkowski urodził się 15 sierpnia 1915 r.

w Żeleznowodsku na Zakaukaziu w rodzinie Olgierda – inżyniera i  dyrektora kopalni ropy naftowej – oraz Ja- dwigi – nauczycielki śpiewu. Po wybuchu rewolucji bol-szewickiej i śmierci ojca, wraz z matką i starszą siostrą uciekł ze Związku Radzieckiego i osiadł w rumuńskiej Be-sarabii. Choć z pochodzenia był Polakiem wychowywał się i dorastał w Rumunii. W 1933 r. podjął studia me-dyczne w Bukareszcie, które przerwał wybuch II wojny światowej. W poczuciu obowiązku ochotniczo zgłosił się do formującego się we Francji pod wodzą gen. Włady- sława Sikorskiego polskiego wojska. W 1940 r. uczestni- czył w kampanii francuskiej, a po klęsce Francji przedo-stał się na teren Wielkiej Brytanii, gdzie dostał przydział do 2. batalionu strzelców 1. Brygady Strzelców. Studia medyczne ukończył w 1942 r. na Polskim Wydziale Lekar- skim przy Uniwersytecie w Edynburgu, będąc w pierw-szej grupie absolwentów tej uczelni. Po odbyciu stażu w Szpitalu im. Ignacego Paderewskiego w Edynburgu, został wysłany na Bliski Wschód w ramach uzupełnień dla Armii Polskiej na Wschodzie (ryc. 1). Podporucznik Rutkowski objął funkcję adiutanta sławy polskiej chirur-gii wojennej, gen. prof.  Bolesława Szareckiego, który sprawował wówczas obowiązki szefa służby zdrowia II Korpusu Polskiego. Bolesław Rutkowski pracował także

w szpitalach polowych, głównie w 3. Polowym Szpita-lu Ewakuacyjnym (ryc. 2). Przeszedł cały szlak bojowy z korpusem gen. Andersa, poprzez Monte Cassino, An- konę i Bolonię. Po zakończeniu działań bojowych pod-jął pracę w brytyjskim szpitalu wojennym w Londynie, gdzie pod okiem brytyjskich specjalistów anestezjologii zgłębiał tajniki nowo czesnego znieczulenia. Nie bez przy- czyny tyle miejsca poświęcam służbie dr. Rutkowskie-go w wojsku, Pan Doktor bowiem bardzo często wracał

Wspomnienie o kpt. dr. n. med.