• Nie Znaleziono Wyników

Jak wyciągać wnioski?

W dokumencie Metodologia badań politologicznych (Stron 139-142)

Badania terenowe Wprowadzenie

4. Jak wyciągać wnioski?

Przeprowadzenie kilku wywiadów, a także obserwacji nie wystarcza do rozpoczęcia wyciągnięcia wniosków. Te działania muszą być połączone ze czyk, 2010; Hajnus, 2009). Warto też zapoznać się z pozycją bardziej beletrystycz-ną, ale opartą na realiach dzisiejszego Afganistanu (Aslam, 2009).

Metodologiabadańpolitologicznych

żmudną pracą, którą wykonuje się przy biurku, w bibliotece czy archiwum. Zapisane na taśmie albo na nośnikach cyfrowych wywiady, sporządzone notatki z obserwacji, własne fotografie, a także rysunki muszą być poddane nie tylko odczytaniu, ale przede wszystkim interpretacji.

W celu uzyskania obiektywnego obrazu badacz po powrocie do gabi-netu, a czasem jeszcze przed wyruszeniem w teren oraz pracując w terenie ma obowiązek wykorzystać materiały źródłowe, chyba, że takowych nie ma. Jeśli badamy na przykład grupę wyznawców jezydyzmu, najstarszej albo równoległej do zoroastryzmu monoteistycznej religii na świecie, to materiałów źródłowych nigdzie nie znajdziemy. Jezydzi (Kurdowie, którzy nigdy nie przeszli na chrześcijaństwo i na islam) zaliczają się do jednych z najbardziej upokarzanych społeczności. Ich historia składa się głównie z prześladowań, a od czasów pojawienia się islamu na Bliskim Wschodzie (VII w. n.e.) niszczenia wszystkiego, co wiąże się z tą religią. Częste prze-mieszczania i deportacje, nie mówiąc już o wielokrotnym ludobójstwie na tej grupie religijnej, spowodowały, że wszystkie dokumenty zostały znisz-czone. Pozostały jedynie przekazy ustne, na których opiera się wiedza o sa-mej religii, jak i o społeczności jezydzkiej49.

Współczesny jezydyzm jest religią synkretyczną, stworzoną w XII w. (Yazīdī, Encyclopaedia Britannica). Zdecydowanie różni się od pierwot-nych wierzeń Kurdów, które trudno opisywać, gdyż zachowały się jedynie w przekazach ustnych lub mało zrozumiałej dzisiaj obyczajowości50. Czy brak źródeł dotyczących funkcjonowania tej społeczności sprzed XII--wiecznej reformy dokonanej przez Szecha Adī ibn Musāfira

al-Umawīy-49 Ojciec Baba Chałis, duchowny jezydów, podczas wywiadu prowadzonego przez autorkę w Lalisz (jedyne na świecie, do czerwca 2015 r., sanktuarium jezydów, znajdujące się ok. 30 km na północ od Mosulu w północnym Iraku; 12.06.2013.) potwierdził informację o zniszczeniu przez muzułmanów wszystkich ważnych dla nich dokumentów.

50 Na temat jezydyzmu ukazało się wiele publikacji, głównie w języku niemiec-kim, rosyjsniemiec-kim, angielskim. Po polsku wydano Czarną księgę, która nie jest prze-kładem z oryginału, gdyż takowego nie ma (Sarwa, 2011).

badaniaterenowe

miego (The Yezidis) wyklucza prowadzenie badań naukowych? A może należy stosować zasadę postrzegania rzeczy w kontekście, w którym wy-stępują? W tym przypadku należy skorzystać z bardzo bogatej literatury poświęconej religii i społeczności skupionej wokół tej religii (Kaczorowski, 2015). W niektórych społecznościach, m.in. u Jezydów ważny jest przekaz ustny, czyli tradycja ustna przekazywana od wieków z pokolenia na poko-lenia. Jednak z tego typu sytuacjami politolog spotyka się bardzo rzadko. Bowiem najczęściej jego zainteresowania skupiają się na czasach współcze-snych, nawet jeśli zajmuje się Jezydami.

Dobrym sposobem na prawidłowe wyciąganie wniosków dotyczących badanego problemu jest prowadzenie dialogu. To znaczy, że badacz dzieli się swoimi spostrzeżeniami z osobami, które obserwował i konfrontuje je z ich uwagami czy wyjaśnieniami. Warto jest przy tym robić notatki. Moż-na notować hasłowo własne myśli, zapisywać całe frazy wypowiedzi, Moż-nawet wówczas, kiedy nie przeprowadza się wywiadu i próbować przetłumaczyć znaczenie owych wypowiedzi, czy poszczególnych słów, ale nie na pod-stawie bezpośredniego tłumaczenia konkretnych wyrazów, tylko ogólnego sensu zawartego w zestawie tych pojęć, czyli stosować zasadę kontekstu-alizacji.

Przykładem takiego tłumaczenia może być buddyjska mantra: Om

mani padme hum. W dosłownym przekładzie zwrot ten oznacza: „Oddaj

cześć klejnotowi w lotosie”, albo „Bądź pozdrowiony klejnocie w kwiecie lotosu”. Te tłumaczenia nie mają żadnego sensu w kontekście kultury euro-pejskiej. W kulturach Dalekiego Wschodu, a więc w kulturze buddyjskiej, czy hinduistycznej słowo „Om” oznacza tchnienie, nasienie, pozornie naj-wyższą istotę, z której powstało życie na świecie. Jednak w buddyzmie nie ma Boga, nie ma istoty najwyższej, jest tylko Nirwana, czyli nicość, wyzwo-lenie, absolut. Jak więc można pozdrawiać, wychwalać coś, co nie istnieje? Kwiat lotosu jest konkretną rośliną. Czy można modlić się, bo mantra to nic innego, jak wielokrotnie wypowiadana krótka modlitwa, wychwalając roślinę? Jednak, jeśli badacz podejmie się przeprowadzenia interpretacji tego zwrotu – powtarzalnej frazy wypisywanej na górskich skałach, młyn-kach modlitewnych, chorągiewmłyn-kach modlitewnych, czy kamymłyn-kach

wotyw-Metodologiabadańpolitologicznych

nych układanych na przydrożnych murkach – w dość dowolnej formie, to może dojdzie do wniosku, że zwrot ten przypomina człowiekowi, kim jest, po co żyje, jaką ma do spełnienia rolę we wszechświecie. Inaczej mówiąc jest to praktyczny sposób prowadzenia samokontroli zachowania człowieka w codziennym życiu. Tego typu zachowania na gruncie cywilizacji zachod-niej można jeszcze dostrzec sporadycznie w praktykach mnichów zakonów kontemplacyjnych.

W europejskim rozumowaniu owej mantry chodzi o złożenie chwały Bogu, czyli istocie najwyższej. Osoba, która powtarza „niech będzie Bóg uwielbiony” i żyje zgodnie z przykazaniami bożymi zalicza się do ludzi odbieranych pozytywnie, tworzących, a nie niszczących. Jest to dość skom-plikowany problem, ale na tym polega próba zrozumienia innej kultury. Dopiero po przeanalizowaniu i przedyskutowaniu z przedstawicielami owej kultury tych odmiennych zachowań można podjąć się wyciągania wniosków dotyczących zjawisk politycznych. Na przykład, dlaczego Ty-betańczycy nie mają własnego państwa? Czy są w stanie je stworzyć? Dla-czego na bazie buddyzmu, starej, jednej z pięciu głównych religii świata nie powstała cywilizacja? Chcąc podjąć próbę znalezienia odpowiedzi na te czy inne pytania, trzeba nauczyć się tłumaczyć poszczególne zwroty, zachowania, przykładając je nie na własne kryteria, a na kategorie wystę-pujące wśród badanych społeczności. Umieścić je w szerszym kontekście przez odniesienie do kodów kulturowych. Interesującą formą interpretacji obserwowanych w terenie zjawisk zajmuje się Nita Kumar (Kumar, 1992), amerykańska uczona pochodzenia hinduskiego, która łączy antropologię z historią, prowadząc interdyscyplinarne badania w oparciu o obserwacje różnego typu.

W dokumencie Metodologia badań politologicznych (Stron 139-142)