• Nie Znaleziono Wyników

Jakie stosować techniki badawcze?

W dokumencie Metodologia badań politologicznych (Stron 136-139)

Badania terenowe Wprowadzenie

3. Jakie stosować techniki badawcze?

Podstawową techniką w badaniach terenowych prowadzonych przez socjologów jest ankieta, ale w politologii często nie jest miarodajna, to znaczy nie w kontekście badań terenowych. Ankieta jest miarodajna, ale w odniesieniu do pewnych problemów badawczych. Jest to technika ilo-ściowa. Ankieta zazwyczaj zawiera pytania zamknięte, które mogą sugero-wać odpowiedzi. Nie test techniką zagłębiającą się w dany problem. Przy badaniach terenowych dostarcza badaczowi informacji powierzchownych. Wnioski wyciągane na podstawie ankiety pozwalają na poznanie opinii o danym temacie pochodzącej jedynie z wybranej grupy społecznej, na-wet, jeśli był to wybór losowy. Czasem taką opinię reprezentuje grupa stanowiąca większość badanego społeczeństwa, ale nie musi owa opinia pomóc w wyjaśnieniu zawiłości badanego zjawiska. W politologii najważ-niejszym jest zrozumienie problemu, skomplikowanego zjawiska, które należy wyjaśnić i w miarę możliwości rozwiązać. Ankieta niewiele w tym pomoże.

3.1. Najprościej przeprowadza się wywiady indywidualne lub z niewiel-ką grupą, przy założeniu, że badacz potrafi nawiązać kontakt słowny z oso-bami badanymi. Tę technikę46 można stosować na wiele sposobów. Jednak miasta dobrobytu nie był prawdziwy. Ponadto Hong Kong przed zjednoczeniem z Chinami nie funkcjonował jako jednorodna enklawa lecz miasto wielonarodowe, wielokulturowe i o dużym zróżnicowaniu społecznym.

46 Autorka używa określenia technika przy słowie wywiad, a nie metoda, aby po-kazać różnicę, że badania terenowe są metodą, w których stosuje się różne techniki:

badaniaterenowe

nie każdy typ wywiadu jest dla politologa materiałem badawczym, bowiem często respondent odpowiadając na pytania przekazuje informacje wybiór-czo. Zdarza się też, że są to odpowiedzi tendencyjne. Najbardziej adekwat-nym jest wywiad pogłębiony, zwany również swobodadekwat-nym (Konecki, 2000, rozdz. 8.2, s. 3), ponieważ badacz przeprowadza go z rozmówcą indywi-dualnym. Daje rozmówcy możliwość nieograniczonego wypowiadania się, jednocześnie uzyskuje szansę na dotarcie do trudnych aspektów badanego procesu lub zjawiska. Jeśli badacz wzbudzi zaufanie u osoby, z którą prze-prowadza wywiad, to uzyska pełniejsze odpowiedzi, bardziej rozbudowane, czasem połączone z dygresjami przydatnymi do lepszego zrozumienia ba-danego problemu. Można taki wywiad wykonać w formie luźnej rozmo-wy47. Nie zawsze respondent musi wiedzieć, że badacz robi z nim wywiad. Zdarza się, więc, że respondent traktuje badacza, jako adwersarza, co dla politologa może być niezwykle cenne, gdyż wywiązuje się interesująca dys-kusja. W takiej sytuacji respondent potrafi się na tyle otworzyć, że przeka-zuje politologowi unikatowe informacje. Tych informacji nie przekazałby np. dziennikarzowi, bo bałby się, że ten opublikuje je na łamach danego mass medium. Rozmowa „w cztery oczy” pozwala na uzyskanie szczegóło-wych opinii, dotarcia do istoty problemu, do nietyposzczegóło-wych elementów, któ-rych nie wydobędzie żadna inna technika. Wywiad pogłębiony, który może trwać godzinę, a nawet wiele godzin, daje badaczowi możliwość swobod-nego stawiania pytań o motywy, przyczyny, daje też możliwość wspólne-go z respondentem zastanawiania się nad rozwiązaniami danewspólne-go zjawiska. W ten sposób rejestruje się odmienne punkty widzenia, pokazuje przebieg procesu podejmowanych decyzji. Jest to, więc technika elastyczna, bowiem wywiad pogłębiony, obserwacja, kontekstualizacja. Część politologów podaje, że jest to metoda (Nicpoń i in., 2010, s. 246).

47 W politologii uznaje się, że badacz prowadzący wywiad winien jedynie zada-wać pytania, a nie wdazada-wać się w dyskusję. To on kieruje wywiadem i ukierunkowuje badanego (Tamże, s. 247). Autorka uważa, że jest to nieuczciwe i że badaczowi nie wolno ustalać, co badany ma powiedzieć. Natomiast zgadza się ze stwierdzeniem, że „wiedzy należy szukać wewnątrz świadomości ludzkich”(Tamże, s. 248).

Metodologiabadańpolitologicznych

„forma wywiadu może być modyfikowana ze względu na próbę, czas, jak i zakres poruszanej tematyki” (Tamże, s. 250).

Stosując taki typ wywiadu należy zawsze pamiętać o obowiązku zacho-wania obiektywizmu. Wytrawny badacz przeprowadza kilka, a nawet kilka-naście wywiadów indywidualnych z osobami zarówno o podobnych, jak i od-miennych poglądach, właśnie po to, aby zachować maksimum obiektywizmu.

3.2. Z wywiadem pogłębionym łączy się obserwacja uczestnicząca, która pozwala na dokładniejsze zbadanie zachowania respondenta lub responden-tów. Martyn Hammersley i Paul Atkinson (2000, s. 146) wręcz twierdzą, że „jeśli wywiad jest spontaniczną, nieformalną rozmową, to trudno jest od-dzielić obserwację uczestniczącą od wywiadu”. Obaj autorzy poświęcili cały rozdział wywiadowi jako obserwacji uczestniczącej (Tamże, s. 146-157). Bo-wiem te różnice nie są aż tak duże, zwłaszcza, że pomiędzy badaczem a ba-danym zawiązuje się przyjazny kontakt (Tamże, s. 148). Jednak obserwacja często jest stosowana jako samodzielna technika. Aczkolwiek jest to techni-ka wymagająca czasu, chociaż dzięki niej badacz odkrywa naturę relacji mię-dzyludzkich, a także sprawdza, co determinuje zachowania ludzi (Nowak).

Obserwacja, niezależnie od jej typu, prawie zawsze jest subiektywna. Co prawda politolog nie musi żyć razem z obserwowaną społecznością, uczestniczyć w jej życiu społecznym, jak to czyni np. etnolog czy socjo-log opracowujący monografię danej grupy społecznej, ale powinien umieć patrzeć na zjawiska polityczne poprzez tę właśnie obserwację. Nie jest to łatwe, bowiem istnieje możliwość zbyt emocjonalnego podejścia do owej obserwacji. Ponadto zazwyczaj badacz przynależy do innego kręgu kulturo-wego. Zdarza się więc, że dopasowuje swój sposób myślenia, swoje rozumo-wanie do sytuacji, którą obserwuje. Często wyciąga błędne wnioski, bo nie rozumie zawiłości powiązań np. klanowych w społeczeństwach, które funk-cjonują w państwach nienowożytnych, w religiach, które nie są rozdzielone na sacrum i profanum. Za przykład mogą posłużyć dwie wojny w Zatoce Perskiej (lata 1990-1991, lata 2003-2005). Obie przegrane przez największe militarne potęgi świata48. Pierwsza – niedokończona, druga – była

(Jureń-badaniaterenowe

kwencją pierwszej i spowodowała destrukcję państw Bliskiego Wschodu,

notabene trwającą do dzisiaj. Obie wojny prowadzili co prawda wojskowi,

ale kierowali nimi politycy, których doradcami byli m.in. politolodzy. Jacek Ziółkowski wyróżnia obserwację jawną, w której badani wiedzą, że są obserwowani, więc mogą zachowywać się nieautentycznie oraz obserwację ukrytą, kiedy to badaczowi łatwiej jest dostrzec naturalny sposób zachowań osób badanych (Ziółkowski, 2014, s. 62-63). Jednakże generalnie obserwację dzieli się na: uczestniczącą, o czym była wyżej mowa – badacz staje się człon-kiem danej grupy i obserwuje ją od wewnątrz oraz obserwację nieuczestni-czącą. W tym drugim przypadku badacz nie jest członkiem grupy, ale może się wśród jej członków swobodnie poruszać. Na przykład spacerować po mie-ście zamieszkałym przez interesującą go społeczność. Jednakże taka obser-wacja jest zbyt pobieżna i może prowadzić do błędnych wniosków, bowiem jej forma nie pozwala na dogłębne zrozumienie danego zjawiska, o ile badacz porusza się po obszarze o odmiennej dla niego kulturze.

Monika Kostera opisując technikę obserwacji nieuczestniczącej stoso-wanej przez Harolda Garfinkela, amerykańskiego socjologa i twórcę etno-metodologii, proponuje badaczowi wcielenie się w „przybysza z innej pla-nety” (Kostera, 2003, s. 104). Taka postawa pomaga w powstrzymywaniu się od kategoryzacji, ale badacz nie uniknie własnej oceny obserwowanych zja-wisk czy zachowań. Obserwacja wymaga jej rozumienia, trafnej interpreta-cji subiektywnego sensu (Mayntz, Holm, HÜbner, 1985, s. 111). „Rozumienie subiektywnego sensu obserwowanego zachowania oraz jego obiektywnego znaczenia społecznego jest naukową przesłanką obiektywności obserwacji” (Tamże, s. 112).

W dokumencie Metodologia badań politologicznych (Stron 136-139)