• Nie Znaleziono Wyników

Obraz Jerozolimy, jaki wyłania się z utworów Andrzeja Buszy, da-leki jest od utrwalonych w polskiej literaturze emigracyjnej, skonwen-cjonalizowanych przedstawień Świętego Miasta. Podczas gdy w utwo-rach emigracyjnych pisarzy imię zmitologizowanej i wyidealizowanej,

„powracającej w kształcie niespełnionym” Jerozolimy „raczej odnosi się do rzeczy wewnętrznych – żalu utraty, niepokoju poszukiwania”1, dla Buszy, który wczesne lata dzieciństwa spędził „w dzielnicach arab-skich i żydowarab-skich, w palącym słońcu i pustynnym pejzażu, wśród kolegów o egzotycznych imionach”2, Jerozolima nie była -ideą”, lecz miejscem rzeczywistym, widzianym na co dzień3.

Poeta, urodzony 17 listopada 1938 roku w Krakowie, do kontrolo-wanej przez Brytyjczyków Palestyny4 dotarł – wraz z matką, dziadkiem

1 W. Ligęza: Jerozolima i Babilon. Miasta poetów emigracyjnych. Kraków 1998, s. 104.

2 J. Pasterski: Inne wyzwania. Poezja Bogdana Czaykowskiego i Andrzeja Buszy w perspektywie dwukulturowości. Rzeszów 2011, s. 204.

3 Zob. Izrael w poezji polskiej. Antologia. Red. J. Winczakiewicz. Paryż 1958.

W literaturze polsko -izraelskiej nawiązania do Jerozolimy można odnaleźć mię-dzy innymi w prozie Leo Lipskiego (L. Lipski: Piotruś. Olsztyn 1995), Violi Wein (V. Wein: Mezalians. Olsztyn 1996; Eadem: Jerozolimskie morze. Poznań 2011), a nawet w poezji Arnolda Słuckiego, choć – jak pisze Ryszard Matuszewski, Słuc-ki nie uwzględniał „w swoich wierszach realiów geograficznych czy historycznych w nieprzetworzonej postaci”. R. Matuszewski: Wstęp. W: A. Słucki: Biografia anioła. Warszawa 1982, s. 16.

4 Na temat Brytyjskiego Mandatu Palestyny, czyli terytorium mandatowego, jakie istniało w latach 1922–1948 na Bliskim Wschodzie, zob. Mandate for Pale‑

stine. In: Encyclopedia Judaica. Vol. 11. Jerusalem 1972, s. 862.

Apolinarym Tarnawskim5, wujem Witem Tarnawskim oraz młodszym, urodzonym już na Cyprze bratem – w czerwcu 1941 roku. Jak wyzna-je, „Moim pierwszym wspomnieniem jest migawka z pokładu statku

»Rodi«, którym płynęliśmy z Cypru do Hajfy; mogłem mieć wtedy trzy lata”6. Po krótkim pobycie w Tel Awiwie rodzina przeniosła się do Jerozolimy. Początkowo zamieszkano w podmiejskiej, -zachodniej dzielnicy Beit Hakara, a wiosną 1942 roku podjęto decyzję o przeprowadzce na Talpijot, do południowo -wschodniej części miasta.

Stamtąd, prawdopodobnie w 1945 roku, przeprowadzono się do za-mieszkałej głównie przez zamożnych chrześcijańskich Arabów dzielnicy Katamon w południowo -centralnej części Jerozolimy, a w 1947 roku – na arabskie osiedle Beit Jala, położone dziesięć kilometrów na południe od Jerozolimy, nieopodal Betlejem. Rodzina opuściła Palestynę, aby udać się do Egiptu, a następnie do Wielkiej Brytanii, 22 listopada 1947 roku. Niedługo potem w Mandacie Palestyny wybuchła wojna domowa.

Bezpośrednią jej kontynuacją była pierwsza wojna arabsko -żydowska7, której początek zbiegł się z proklamowaniem niepodległości Państwa Izrael (Medinat Israel) 14 maja 1948 roku. Od następnego dnia aż do 19 lipca w Jerozolimie trwały ciężkie walki8.

5 Apolinary Tarnawski (1851–1943), przed wojną lekarz i pionier przyrodo-lecznictwa w Polsce, w 1891 roku założył w Kosowie na Pokuciu prywatne sana-torium, które stało się drugą po Zakopanem stolicą polskiej bohemy. Tarnawski zmarł w Jerozolimie w kwietniu 1943 roku i został pochowany w katakumbach franciszkańskich na stokach Syjonu. Przed śmiercią snuł plany założenia namiast-ki Kosowa w Nazarecie lub w turecnamiast-kim Adampolu. Zob. W. Tarnawsnamiast-ki: Mój oj‑

ciec. Londyn 1966; N. Tarkowska: Lecznica narodu. Kulturotwórcza rola zakła‑

du przyrodoleczniczego doktora Apolinarego Tarnawskiego w Kosowie na Pokuciu (1893–1939). Kraków 2016.

6 „Należę wszędzie i nigdzie”. Rozmowa z Andrzejem Buszą. W: B. Tarnowska:

Wokół „Kontynentów”. Szkice i rozmowy z poetami. Olsztyn 2011, s. 233–234.

7 Zob. między innymi: M. Jadwiszczok: Pierwsza wojna izraelsko ‑arabska 1948 roku i jej wpływ na formowanie się Izraelskich Sił Obronnych. Poznań 2010. https://

pl.wikipedia.org/wiki/Wojna_domowa_w_Mandacie_Palestyny [dostęp: 31.01.2017].

8 Podczas wojny o niepodległość w 1948 wojska izraelskie zajęły Zachodnią Jerozolimę, natomiast Wschodnia Jerozolima została zdobyta przez Jordańczyków.

Aż do wojny sześciodniowej w 1967 roku miasto pozostało przecięte granicą. Po wojnie, w czasie której Izraelczycy zajęli Zachodni Brzeg Jordanu wraz ze Wschod-nią Jerozolimą, Izrael połączył obie części miasta. Zob. https://pl.wikipedia.org/

wiki/Zachodnia_Jerozolima [dostęp: 30.10.2016]; www.ramotowscy.pl/strona - Bitwy_o_Jerozolimę_(1948).asp [dostęp: 30.10.2016]. Por. J. Piotrowski: Spór o Pa‑

lestynę. Warszawa 1983; D.K. Shipler: Arabowie i Żydzi w Ziemi Obiecanej. Przeł.

J.J. Górski, J. Kabat, W. Nowakowski. Warszawa 2003.

Jerozolima, będąc zaledwie jednym z wielu przystanków na trasie życiowej wędrówki Andrzeja Buszy – obok rodzinnego Krakowa, Ko-sowa, Cypru, a w późniejszych latach Londynu i Vancouver – stała się w jego biografii miejscem wyjątkowo formatywnym, przypuszczalnie jednym ze źródeł zarówno postawy kosmopolitycznej i otwartości na inne kultury, jak i „podskórnego katastrofizmu”9. Było to „miejsce pierwszych przeżyć i oswojonych krajobrazów”10, w którym – niepa-miętający Polski – mały Busza poznawał świat, chłonąc jego kolory i zapachy, ale także doświadczając traumatycznych zdarzeń. Wspomi-nana często jako pars pro toto Palestyny, Jerozolima z jej półpustynnym krajobrazem i śródziemnomorskim klimatem ukształtowała estetyczną wrażliwość przyszłego poety, w tym jego upodobanie do błękitów, bieli oraz kontrastów, które „są ostre i mocno zarysowane jakby w jońskim świetle”11. We wspomnieniach Buszy przywoływany z nostalgią pale-styński krajobraz urzeka zmysłowym detalem: „[Palestyna to – B.T.]

sosny rosnące na piaszczystym gruncie Talpijotu, gaje oliwne, zapach eukaliptusów, smak świeżych fig w Beit Jali, czy też słony rześki wiatr na plaży koło ruin Aszkelonu”12. Pomimo ograniczonego kontaktu z otaczającym społeczeństwem i wychowania w atmosferze polskości,

„w szklanej kuli wypełnionej wyskokowym i cieplarnianym powie-trzem międzywojennej niepodległej Polski, a następnie późniejszych, tragicznie ponurych dni powrześniowych”13 – Busza żył jednak w po-likulturze, czyli w środowisku wielokulturowym i wielojęzycznym.

Zdaniem Ewy Kraskowskiej, kontakt z polikulturą nie tylko „oświetla późniejsze losy” jednostek i wyostrza ich językową świadomość, ale

„kształtuje też częściej niż przeciętnie – »osobowości polifoniczne«, postawy preferujące otwartość, tolerancyjność, pozytywny kosmopoli-tyzm, wrażliwość na różnorodne bodźce”14. Ta otwartość i zafascyno-wanie kulturową różnorodnością widoczne są w następującym opisie życia w Jerozolimie lat czterdziestych XX wieku:

9 Określenie Andrzeja Niewiadomskiego. Zob. Wyznania płaza. Z Andrzejem Buszą rozmawia Andrzej Niewiadomski. W: Londyn – Toronto – Vancouver. Roz‑

mowy z pisarzami emigracyjnymi. Oprac. A. Niewiadomski. Lublin 1993, s. 138.

10 J. Pasterski: Inne wyzwania. Poezja Bogdana Czaykowskiego i Andrzeja Bu‑

szy…, s. 204.

11 A. Busza: Notes Towards a Poetic Credo. [Maszynopis], s. 6.

12 „Należę wszędzie i nigdzie”. Rozmowa z Andrzejem Buszą…, s. 234.

13 Wyznania płaza…, s. 134–135.

14 E. Kraskowska: Twórczość Stefana Themersona – dwujęzyczność a literatura.

Warszawa 1989, s. 37, 39.

Była to bogata, zróżnicowana, pełna kontrastów rzeczywistość.

Schodziły się tu w owym czasie różne tradycje, kultury, języki. Jak chodziłem z Mamą na zakupy, na przykład do sklepu arabskiego, mówiło się w nim po francusku; w żydowskich sklepach używany był często niemiecki. Poza tym wynajmowaliśmy pokoje w domu zamieszkiwanym także przez Ormian. Moja polska szkoła znajdo-wała się w tzw. greckiej kolonii. Mamie pomagała w domu Arabka, która miała nieco starszego ode mnie syna, więc chwyciłem trochę arabskiego15.

Wzrastanie w jerozolimskiej polikulturze stało się także udziałem Edwarda W. Saida16, lewicowego intelektualisty o palestyńskich korze-niach, którego Busza poznał w 1972 roku na sympozjum naukowym w Krakowie. Mówiąc w jednym z wywiadów o swoim nieżyjącym już przyjacielu, Busza podkreślał zarazem, jak bardzo silnie kształtującym go doświadczeniem było dzieciństwo spędzone na Bliskim Wschodzie:

Obaj mieszkaliśmy w Palestynie mniej więcej od początku lat 40., obaj jakiś czas w Jerozolimie – choć nigdy jako dzieci się nie spotka-liśmy. Już w bardzo wczesnych latach zetknęliśmy się z całą złożo-nością tamtejszej sytuacji. Zwłaszcza mieszkanie w Jerozolimie było ważnym przeżyciem. W tamtym czasie było to miasto niesłychanie kosmopolityczne i wielowyznaniowe. Na zawsze pozostało ideałem Edwarda. To była ta jego utopia, o której zawsze marzył17.

Said, we wczesnych latach dzieciństwa podróżujący pomiędzy ro-dzinną Jerozolimą, pobliską Ramallah i Kairem, a od piętnastego roku życia zamieszkały w Stanach Zjednoczonych, wyrażał to samo co Busza – będące konsekwencją doświadczenia dyslokacji oraz życia pomiędzy kulturami i językami – kosmopolityczne poczucie „nieprzynależności”:

15 „Należę wszędzie i nigdzie”. Rozmowa z Andrzejem Buszą…, s. 234–235.

16 Edward W. Said (1935–2003), od 1963 roku profesor anglistyki i kompara-tystyki na Uniwersytecie Columbia; autor między innymi słynnej książki Orien‑

talism z 1978 roku (pol. wyd.: E.W. Said: Orientalizm. Przeł. W. Kalinowski.

Wstęp Z. Żygulski. Warszawa 1991). W książce wspomnieniowej Out of Place Said pisał między innymi na temat przepaści dzielącej zamieszkujące Jerozolimę narody. Zob. E.W. Said: Out of Place. A Memoir. New York 2000, s. 111. Fragment tej książki, zatytułowany Nieprzynależny, ukazał się w przekładzie Marcina Szu-stera na łamach „Literatury na Świecie” 2008, nr 9/10, s. 5–39.

17 Ostatni żydowski intelektualista. O Edwardzie Saidzie z Andrzejem Buszą rozmawia Karolina Wigura. „Kultura Liberalna” 2010, nr 95 (45); kulturalibe ralna.pl/2010/11/02/busza -ostatni -zydowski -intelektualista/ [dostęp: 20.09.2016].

[…] nigdy nie udało mi się wyzwolić od poczucia obcości i nie-naturalności tego położenia, poczucia, które towarzyszy każdemu, kto nie żyje u siebie, a także od świadomości, z upływem lat coraz silniejszej, że nie ma dokąd wracać. […] Moje życie to niekończące się pasmo przesiedleń i ekspatriacji i nic nie naprawi szkód, które za ich sprawą poniosłem. Zawsze towarzyszyło mi bardzo głębokie przekonanie, że żyję między kulturami. Myślę nawet, że to najsil-niejszy rys całej mojej biografii: zawsze jestem w przelocie i nigdzie na dłużej się nie zatrzymuję18.

Doświadczane w latach dzieciństwa nieustanne zmiany miejsca po-bytu sprawiły, że świat, pozbawiony stałego punktu odniesienia, ukła-dał się w „kalejdoskop narodów, ras i kultur”19. Oprócz zachwianego, w efekcie, poczucia własnej tożsamości i świadomości utraty20 wspól-nym rysem w biografiach Saida i Buszy okazała się również fascynacja postacią i twórczością Josepha Conrada. Jak wspomina Said, „Kiedy jeszcze jako nastolatek sięgnąłem do Conrada, miałem przeczucie, że

18 Teoria literatury w sferze publicznej. Z Edwardem W. Saidem rozmawia Imre Salusinszky. Przeł. M. Lachman. „Literatura na Świecie” 2008, nr 9/10, s. 93.

Por. zakończenie wiersza Buszy Omnia mea mecum porto: „[…] a tym / którzy chcą mnie żałować / powiadam / mądre zęby mądrości / nigdy nie mają długich korzeni / my tu i tak / tylko tranzytem”. A. Busza: Atol. Wiersze wybrane. Red.

i posłowie J. Pasterski. Toronto–Rzeszów 2016, s. 78–79.

19 W szkicu Cultural Dislocation and Poetry, opublikowanym w Kanadzie w 1984 roku, Busza opisał nurtujący go problem „kulturowej schizofrenii”, zwią-zany z wpływem, jaki obce środowisko kulturalno -językowe wywiera na twór-czość poetów. A. Busza: Cultural Dislocation and Poetry. In: Apart. Papers from the 1984 Ottawa Conference on Language, Culture and Literary Identity in Canada.

Ed. J.M. Bumsted. Vancouver 1987, s. 62–75.

20 Edward W. Said, w grudniu 1947 roku zmuszony do opuszczenia rodzin-nej Jerozolimy, tak pisał w swojej autobiografii: „It is still hard for me to accept the fact that the very quarters of the city in which I was born, lived, and felt at home were taken over by Polish, German and American immigrants who conqu-ered the city and have made it the unique symbol of their sovereignty, with no place for Palestinian life, which seems to have been confined to the eastern city, which I hardly know. West Jerusalem has now become entirely Jewish, its former inhabitants expelled for all time by mid -1948”. [„Wciąż trudno pogodzić mi się z faktem, że dzielnice, gdzie się urodziłem, mieszkałem i czułem się u siebie, zostały zajęte przez polskich, niemieckich i amerykańskich imigrantów, którzy zdobyli miasto i uczynili je wyłącznym symbolem swej suwerenności, nie pozo-stawiając miejsca Palestyńczykom, zepchniętym do wschodniej, mało znanej mi części miasta” – przeł. B.T.]. E.W. Said: Out of Place. A Memoir…, s. 111.

są to […] historie złożone z fragmentów mojej biografii”21. Podczas gdy Said pasję do powieści autora Lorda Jima tłumaczył osobistym doświadczeniem kolonializmu, Busza łączył ją z wpływem, jaki na jego wykształcenie literackie wywarł wuj Wit, z zamiłowania literat: pisarz, krytyk, tłumacz, a nade wszystko wybitny znawca twórczości Josepha Conrada22. Będąc od 1942 roku naczelnym lekarzem Polskich Szkół Junackich oraz Szkół Młodszych Ochotniczek w Palestynie i w Egip-cie, i zasadniczo mieszkając w obozach wojskowych, Tarnawski nie zaniedbywał jednak swej pasji: w owym czasie przygotowywał do dru-ku Lorda Jima, później tłumaczył Księcia Romana. Często przy tym – co nie było bez znaczenia dla edukacji jego siostrzeńca – przyjeżdżał na weekendy do rodziny. Z postacią wuja Wita Tarnawskiego wiąże się wspomnienie licznych dyskusji o Conradzie, którym Busza przysłu-chiwał się, będąc dzieckiem, na jerozolimskiej werandzie:

Conrad był dla mnie wręcz półmityczną postacią […] na długo przed tym, nim przedstawił mi się jako tekst. Przypuszczam, że usłyszałem, a raczej że obiło mi się o uszy jego [Conrada – B.T.]

nazwisko po raz pierwszy, kiedy miałem pięć lat i cicho rysowałem okręty pirackie na chłodnych kaflach werandy na przedmieściach Jerozolimy, podczas gdy mój wuj sączył niezliczone filiżanki herbaty z cytryną i dyskutował Lorda Jima z przyjaciółmi23.

Niektóre polskie wersje tytułów dzieł Conrada – a więc Lord Jim, Jądro ciemności, W oczach Zachodu – które usłyszałem po raz pierwszy na tamtej werandzie, do dziś brzmią w moich uszach jak zaklęcia24.

Imaginacyjna podróż po latach w niepokojący świat rozdzieranej przemocą Palestyny lat czterdziestych, zarówno na stronach Out of Place Edwarda W. Saida, jak i w utworach Buszy, wydaje się Conra-dowskim poszukiwaniem Sensu i podróżą w głąb własnej jaźni.

21 Teoria literatury w sferze publicznej…, s. 99. Por. E.W. Said: Joseph Conrad and the Fiction of Autobiography. Preface A.N. Rubin. New York 2008.

22 Wit Tarnawski (1894–1988) był tłumaczem między innymi W oczach Za‑

chodu (1955), autorem studium monograficznego Conrad. Człowiek, pisarz, Polak (1972), redaktorem pracy zbiorowej Conrad żywy (1957), a od 1984 roku – ho-norowym prezesem Joseph Conrad Society. Zob. A. Adamowicz -Pośpiech: Wit Tarnawski as a Translator of Conrad. „Yearbook of Conrad Studies” 2014, vol. 9, s. 75–87.

23 Wyznania płaza…, s. 140.

24 „Należę wszędzie i nigdzie”. Rozmowa z Andrzejem Buszą…, s. 235.

*

Doświadczenie dyslokacji w latach dzieciństwa Andrzeja Buszy związane było nie tylko z wojenną tułaczką z kraju do kraju, ale rów-nież z pobytem w Jerozolimie, gdzie w ciągu kilku lat rodzina paro-krotnie zmieniała adres zamieszkania. Dzielnice, w których mieszkał i o których wspominał w rozmowach Busza25, opisał jego rówieśnik – urodzony w Jerozolimie w 1939 roku izraelski pisarz Amos Oz (właśc. Amos Klausner). Chociaż ilość odniesień do Jerozolimy jest nieporównywalnie większa w twórczości Oza niż w utworach Buszy26, niemniej obaj pisarze, sięgając pamięcią do lat dziecinnych, zdołali wiernie uchwycić klimat tego miasta w schyłkowym okresie Mandatu Brytyjskiego. W „pozaprzestrzennej i pozaczasowej” twórczości Bu-szy27 „jerozolimskie” utwory, eksponujące (choć w różnym stopniu) realia geograficzno -przyrodnicze oraz historyczno -kulturowe, wydają się ewenementem. Jak pisze Janusz Pasterski,

To bodaj jedyny przypadek w twórczości autora Obrazów z życia Laquedema, w którym zaznacza się jakakolwiek forma głębszego przywiązania do konkretnego miejsca na ziemi (ale raczej poprzez krajobrazy i realia). Jerozolima jest więc dla wędrowca – uogólnio-nego bohatera tej poezji – autentycznym punktem wyjścia28.

25 Zob. ibidem, s. 234.

26 W twórczości Andrzeja Buszy obraz Jerozolimy zawarty został w wierszu Je‑

rozolima, pochodzącym z cyklu Obrazy z życia Laquedema / Scenes from the Life of Laquedem z roku 2003, a także w angielskich opowiadaniach: Scorpions, The Nati‑

vity Play i Samson, opublikowanych w polskim przekładzie na łamach rzeszowskiej

„Frazy”. Zob. A. Busza: Obrazy z życia Laquedema / Scenes from the Life of Laqu‑

edem. Przeł. B. Czaykowski. Berlin–Toronto 2003; A. Busza: Skorpiony. Przeł. z ang.

B. Tarnowska. „Fraza” 2008, nr 3/4, s. 150–153 (dalej używam skrótu S, po nim podaję numer strony); A. Busza: Jasełka, Samson. Przeł. z ang. J. Fruzińska. „Fraza”

2013, nr 4, s. 98–100 (dalej używam skrótu J, po nim podaję numer strony).

Natomiast w prozie Amosa Oza Jerozolima stała się bohaterką takich powie-ści, jak: Mój Michał (Michael szeli, 1968); Pantera w piwnicy (Panter bamartef, 1995); Fima (Hamacaw haszliszi, 1991); Opowieść o miłości i mroku (Sippur al ahawa wechoszech, 2002); opowiadań z tomu Wzgórze Złej Rady (Har ha`eca ha‑

ra`ah, 1976) czy Judasz (Habesora alpi Jehuda, 2014); pojawia się też w eseju Obce miasto (Ir zara, 1968) – pol. wyd.: A. Oz: Czarownik swojego plemienia. Eseje.

Przeł. D. Sękalska. Posłowie S. Bratkowski. Warszawa 2004, s. 31–39.

27 Magdalena Maria Rudiuk określa poezję Buszy mianem „poezji bezczasu i bezmiejsca”. M.M. Rudiuk: Między marnością świata a niemarnością pragnień – poezja Andrzeja Buszy. „Fraza” 2005, nr 3, s. 16.

28 J. Pasterski: Inne wyzwania. Poezja Bogdana Czaykowskiego i Andrzeja Bu‑

szy…, s. 290.

Amos Oz do piętnastego roku życia (zanim nie opuścił Jerozolimy, aby stać się kibucnikiem) mieszkał w dzielnicy Kerem Awraham i, jak pisał w powieści autobiograficznej Oza Sippur al ahawa wechoszech (Opowieść o miłości i mroku) z 2002 roku, w jego domu „przez wszyst-kie te lata unosiło się nieśmiałe marzenie, żeby przeprowadzić się do jakiejś bardziej kulturalnej dzielnicy, na przykład do Beit Hakarem albo Kiriat Szmuel, jeśli nie do Talpijot czy Rehawii [podkr. – B.T.]”29. Opis Talpijot kilkakrotnie pojawia się na kartach Opowieści o miłości i mroku, gdyż dzielnica ta stanowiła cel comiesięcznych, sobotnich wę-drówek rodziny Klausnerów do domu wuja Amosa – Josefa Klausnera, badacza literatury i myśliciela:

[…] zbaczaliśmy z szosy hebrońskiej w lewo, wkraczając do dzielni-cy Talpijot, między aleje wysadzane ciemnymi dzielni-cyprysami, a lekki zachodni wiatr wygrywał na nich szumiącą melodię […]. Ówczesne Talpijot było wówczas spokojnym przedmieściem pełnym ogrodów, położonym na skraju Pustyni Judzkiej, z dala od centrum miasta i jego kupieckiej krzątaniny. Talpijot zaprojektowano, wzorując się na porządnych dzielnicach w środkowej Europie, wznoszonych dla zapewnienia spokoju uczonym, lekarzom, literatom i myślicielom.

Po obu stronach ulicy stały nieduże i miłe dla oka parterowe domy otoczone dekoracyjnymi ogrodami, a w każdym z nich – tak to wi-dzieliśmy oczami wyobraźni – pędził swe spokojne, refleksyjne życie jakiś znamienity badacz albo słynny profesor […].

OMM, s. 57 Chociaż opisywana przez Oza dzielnica Talpijot, która „z założe-nia miała być jerozolimską kopią zielonych przedmieść Berlina, takim zalesionym spokojnym wzgórzem” (OMM, s. 85)30, urzeka idyllicznym spokojem, niemniej naznaczona jest melancholią. Z okien wujowskie-go gabinetu

przez trzy wąskie i wysokie okna z ciemnymi zasłonami widać było […] posępny zapuszczony nieco ogród, tuż za którego płotem ciągnie

29 A. Oz: Opowieść o miłości i mroku. Powieść autobiograficzna. Przeł. z hebr.

L. Kwiatkowski. Warszawa 2005, s. 286. Dalej używam skrótu OMM i podaję numer strony.

30 Dzielnica Talpijot założona została w 1922 roku przez syjonistycznych pionierów i – podobnie jak Beit Hakarem – zaplanowana przez twórcę stylu Bau-haus, architekta Richarda Kaufmanna. Zob. E. Zach: The Influence of Bauhaus on Architecture in Early Palestine and Israel. „The New York Times” z 15.03.2012.

https://en.wikipedia.org/wiki/Richard_Kaufmann [dostęp: 21.01.2017].

się Pustynia Judzka i kamieniste stoki opadające kaskadą w stronę Morza Martwego. Ogród otaczały wysokie cyprysy i szumiące pi-nie […] przykurzone tuje, ścieżki wysypane zszarzałym żwirem […].

Nawet latem, w najbardziej skwarne dni, była w tym miejscu jakaś zimowa, rosyjska melancholia.

OMM, s. 60 Innym razem, Oz określa Talpijot jako „położoną na uboczu i dość niebezpieczną” (OMM, s. 51), antycypując zarazem przyszłe wydarze-nia z lat wojny domowej:

Z naszej dzielnicy Talpijot wyglądało jak mała, szara kępka zaku-rzonych wierzchołków drzew na szczycie dalekiego wzgórza. Którejś nocy nasz sąsiad […] wskazał palcem garstkę widocznych z nasze-go dachu bladych światełek drgających między niebem a ziemią na widnokręgu i powiedział: „Tam jest obóz Allenby`ego, a tam widać chyba również światła Talpijot albo Arnony. Jeśli dojdzie znów do rozruchów, ciągnął, nie będzie im lekko. Nie mówiąc już o praw-dziwej wojnie”.

OMM, s. 51

W twórczości Buszy reminiscencje z wczesnego „przedterrorystycz-nego”31 okresu pobytu w Jerozolimie, kiedy rodzina mieszkała na Tal-pijocie, zawarte zostały w miniopowiadaniu The Nativity Play (Jasełka) oraz w pochodzącym z lat siedemdziesiątych wierszu Dzieciństwo:

bramy strzegły dwa słupy z pyskami okrutnych bestii które stróż o zmroku grubym wiązał łańcuchem kiedy się szło ścieżką z głową w tył obróconą pod stopami chrzęścił twardy żwir

w elektrycznym świetle eukaliptusów trzy karły kijami kopały mrowisko

31 Z listu mailowego Andrzeja Buszy do autorki niniejszego artykułu, z 23 sierpnia 2008 roku.

leżał tu chłopiec pochowany w marynarskim ubranku z błękitnymi skrzydłami i zajęczą wargą

umarł pod nożem mówiła mama krojąc cebulę na białej stolnicy na werandzie Maciej zabił króla gospodarzowi króliki w klatce

chrupały kruchą kapustę32

W utrzymanym w poetyce surrealizmu wierszu Buszy lata wczes- nego dzieciństwa przywołane zostały w kilku zaledwie migawkowych obrazach – cmentarnej bramy, której słupy wieńczą „pyski okrutnych bestii”, żwirowej ścieżki i werandy – łączących się z sobą na zasadzie łańcucha skojarzeń. Brama cmentarna jako symbol przejścia z życia doczesnego do pośmiertnego33 oraz natrętnie powracające obrazy rze-czy raniących – ostrych, twardych, zimnych i chropowatych (łańcuch, twardy żwir, kije, noże) – stanowią sugestywną zapowiedź unicestwie-nia. Podobnie wizja karłów i chłopca pochowanego „w marynarskim ubranku / z błękitnymi skrzydłami / i zajęczą wargą”34, obraz krojenia cebuli na białej stolnicy czy nawet sielska na pozór scena partii

W utrzymanym w poetyce surrealizmu wierszu Buszy lata wczes- nego dzieciństwa przywołane zostały w kilku zaledwie migawkowych obrazach – cmentarnej bramy, której słupy wieńczą „pyski okrutnych bestii”, żwirowej ścieżki i werandy – łączących się z sobą na zasadzie łańcucha skojarzeń. Brama cmentarna jako symbol przejścia z życia doczesnego do pośmiertnego33 oraz natrętnie powracające obrazy rze-czy raniących – ostrych, twardych, zimnych i chropowatych (łańcuch, twardy żwir, kije, noże) – stanowią sugestywną zapowiedź unicestwie-nia. Podobnie wizja karłów i chłopca pochowanego „w marynarskim ubranku / z błękitnymi skrzydłami / i zajęczą wargą”34, obraz krojenia cebuli na białej stolnicy czy nawet sielska na pozór scena partii