• Nie Znaleziono Wyników

Jerozolima jako pierwsze miejsce topograficzne

Dla małego dziecka wojna była czymś odległym. Rajskie plaże, śródziemnomorskie krajobrazy, dobroczynny klimat, a nade wszystko zakorzenione w symbolice judeochrześcijańskiej miejsca sytuują ową przestrzeń w wyobraźni Buszy jako centrum świata, jako przestrzeń sacrum. To uzależnienie od kultury śródziemnomorskiej potwierdza w rozmowie z Beatą Tarnowską: „[…] mój ulubiony klimat to śródziem-nomorski […] gdybym miał okazję, na pewno mieszkałbym w Izraelu…

16 B. Tarnowska: Tam, gdzie bochenki chleba są nadziewane ładunkiem eksplo‑

zji. Obraz Bliskiego Wschodu w twórczości Andrzeja Buszy. „Fraza” 2008, nr 3–4, s. 155.

17 A. Busza: Palestyńskie dzieciństwo…, s. 4.

18 Zob. List do autorki tekstu z dnia 2 grudnia 2016 roku.

to jest moje dzieciństwo”19. Miejsce to staje się dla poety swoistym locus amoenus, następuje jego literacka mityzacja. O obrazie Bliskiego Wschodu w twórczości Andrzeja Buszy pisała już Beata Tarnowska.

Nie ma więc potrzeby poddawać tego tematu szczegółowej analizie.

Zasygnalizuję jedynie kilka, moim zdaniem, interesujących sposobów opisu tego miejsca. W kontekście wcześniejszych ustaleń dziwić nie może, że Busza Jerozolimie poświęcił najwięcej swoich utworów; opi-suje ją z osobistej perspektywy, opiera się na pamięci i doświadczeniu dzieciństwa. Nie zna, bo nie pamięta innego krajobrazu i innej kultury.

To jego „kraj lat dziecinnych”. Nie czuje się więc ani przybyszem, ani wędrowcem czy pielgrzymem. Jest stąd, zatem egzotykę i mistykę Zie-mi Świętej odbiera jako coś naturalnego. PaZie-mięć wypełnia się obrazaZie-mi willowej dzielnicy Jerozolimy Beit Hakerem, gdzie „przeżywa pierw-sze święta »Bożego Narodzenia«, które zapamiętał: sosnę, przybraną bibułkami i świeczkami, a pod nią prezent gwiazdkowy – czerwony rower na trzech kółkach”20, który stał się przyczyną sporu z młodszym bratem. Po kolejnych przenosinach do Talpiotu ten sielankowy spokój stopniowo zostaje zakłócony, w sielskość krajobrazu wdziera się prze-moc. Ta oaza pozornego spokoju i dziecięcej beztroski kończy ów, jak określa go poeta, „okres przedterrorystyczny”. W korespondencji autor Koheleta wspomina ten fragment życiorysu tak:

Tam również [w Talpiocie – J.P.] zetknąłem się z przemocą, strachem i śmiercią. Na werandzie hodowaliśmy króliki w klatkach. Którejś nocy przyszli złodzieje/rabusie (pewnie miejscowi Arabowie) poza-bijali je i wzięli tusze królicze ze sobą. Pamiętam trzask rozbijanych klatek i przeraźliwe piski mordowanych zwierząt21.

W Katamonie – kolejnym miejscu zamieszkania, groza otoczenia jest jeszcze bardziej wyczuwalna. Idylliczny obraz domu z werandą otoczonego eukaliptusowym gajem, z wyraźnie naszkicowaną postacią babci w fotelu czytającej na dobranoc Przygody Robinsona Crusoe albo przygotowującej ulubione knedle, zostaje już zakwestionowany. Dom jest wyraźnie wyodrębniony z otaczającej przestrzeni; to Arkadia zbu-dowana z ciszy, ze spokoju, z bezpieczeństwa, dom pełen dziecięcych zabaw, radości. Przestrzeń, której broni przed światem zewnętrznym weranda i zamykane na sztaby okiennice. W ten spokój wdzierają się

19 List do autorki tekstu z dnia 2 grudnia 2016 roku.

20 A. Busza: Palestyńskie dzieciństwo…, s. 5.

21 List do autorki tekstu z dnia 2 grudnia 2016 roku.

odgłosy z zewnątrz, grzyby dymu w oddali, ślady krwi na drodze do domu, nocna strzelanina. W arkadyjskiej przestrzeni następuje zmia-na, topos ulega przekształceniu i nadaje miejscu już inne znaczenie22. Locus amoenus przekształca się w locus horridus i nie ma już nic wspól-nego z bezpiecznym miejscem na ziemi. O ile wcześniej, w poprzednich punktach zamieszkania, widok nisko lecących samolotów o obcych oznakowaniach albo srebrny sznur sunących po morzu okrętów wo-jennych budziły chłopięcą ciekawość, to Katamon kojarzy się poecie z najbardziej traumatycznym przeżyciem – zamachem terrorystycznym na jerozolimski hotel King David. W sferę sacrum wdziera się głos syren alarmowych, a gwieździste niebo rozrywają strzały z karabinów maszynowych. Busza tak wspomina ów okres dzieciństwa:

Klimat ciągłego napięcia i niebezpieczeństwa zaczął wpływać na mój system nerwowy. Przeżywałem chorobliwe niepokoje, zwłaszcza kiedy mama szła po zakupy na miasto. Każdy większy huk wywoły-wał atak histerycznej paniki. Raz na pół godziny straciłem mowę.

I zaraz dodaje:

Ile dzieci w Bagdadzie, Kabulu, Lahore czy w Sederot w Izraelu męczą dziś podobne, a nieraz z pewnością o wiele gorsze strachy i niepokoje23.

Ten ostatni fragment odsłania charakterystyczny rys pisarstwa An-drzeja Buszy. Jest nim zdolność nadawania osobistym przeżyciom cech uniwersalnych; to odzieranie z wyjątkowości doświadczenia, umniej-szanie swej roli skutkują zwróceniem uwagi czytelnika na uniwersum, potęgują przesłanie i moralny wydźwięk twórczości.

Oprócz predylekcji do pisania w perspektywie osobistej „drugim warunkiem stworzenia przez pisarza miejsca autobiograficznego jest odpowiedni typ wyobraźni”24. Busza ma, rzec by można, wyobraźnię topograficzną, obserwuje otoczenie zewnętrzne, jest obdarzony wrażli-wością na bogactwo konkretu, na kolor i światło, ciekawi go różnorod-ność świata, ale i jego groźne oblicze, co z kolei rodzi pytania o wartość i sens, i moralność. Zdarzeniom zapamiętanym z okresu dzieciństwa

22 Pisze o tym na przykład J.M. Rymkiewicz: Myśli różne o ogrodach. War-szawa 2010.

23 A. Busza: Palestyńskie dzieciństwo…, s. 9. Ostatnim miejscem topograficz-nym w Palestynie była Beit -Dżali leżąca na drodze do Betlejem.

24 A. Czermińska: Miejsca autobiograficzne…, s. 188.

Andrzej Busza poświęcił wiersze Dzieciństwo, Jerozolima i trzy opowia-dania Jasełka, Samson i Skorpiony. Wszystkie naznaczone są osobistym doświadczeniem (wspomnienie śmierci i pogrzebu kolegi z przedszkola – wiersz Dzieciństwo, zamachu terrorystycznego na hotel King David – Je‑

rozolima i Skorpiony, jasełek, w których trakcie bohater przeżywa szok, rozpoznając matkę w przebraniu śmierci – opowiadanie Jasełka, albo wodna przygoda – uratowanie topiącego się bohatera miniprozy przez junaka i arabskich chłopców). Migawkowe obrazki poukładane niczym mozaika są przeplatane pięknem i grozą. Sielankowe pejzaże przekreśla poeta tanatycznymi wizjami i motywami funeralnymi, które często na-dają jego utworom realistyczny, mocno zakorzeniony w doświadczeniu wymiar. Zwróćmy uwagę na fragment wiersza Jerozolima:

Jeruzalem

miasto dziecięcych koszmarów akwarelowych lazurów i złoceń skażonych o 12.37

dymem koloru ochry25,

natomiast w opowiadaniu Skorpiony beztroskość dziecięcej zabawy zo-staje przysłonięta scenami spotkania terrorystów, zamykania okiennic domu na sztaby, nocnych strzałów i, powtarzany także we wspomnie-niach Palestyńskie dzieciństwo i w wywiadzie z Andrzejem Niewia-domskim, obraz trupów na ciężarówce albo zakrwawionej panterki, znalezionej nieopodal domu w Katamonie: „A gdy przejeżdżaliśmy taksówką plac Syjoński […], minęła nas półciężarówka z ciałami zabi-tych. Zwisające bezładnie głowy były przyprószone gruzem. Gdzienie-gdzie widać było krew […]”26. Te silne dramatyczne przeżycia zaważą na późniejszej twórczości autora Atolu… Podskórnie każdy bowiem na pozór egzotyczny, niemal rajski pejzaż jest podszyty jakimś wewnętrz-nym tragizmem i nie jest to, jak chciał komentujący Znaki wodne…

Andrzej Lam, jakiś zamiennik, substytut dramatu pozyskiwanego do własnej twórczości27, to autentyczne doznanie tragizmu sytuacji. Bu-sza komentuje tę wypowiedź krytyka tak:

25 A. Busza: Jerozolima. W: Obrazy z życia Laquedema…, s. 8–9.

26 A. Busza: Palestyńskie dzieciństwo…, s. 8. W Palestynie też odnajdujemy ślady pierwszego zauroczenia (pisze o tym Beata Tarnowska w interpretacji opo-wiadania Skorpiony. Zob. B. Tarnowska: Tam, gdzie bochenki chleba…, s. 160.

27 Wyznania płaza…, s. 138. Pisze o tym także J. Pasterski: Inne wyzwania.

Poezja Bogdana Czaykowskiego i Andrzeja Buszy w perspektywie dwukulturowości.

Rzeszów 2011, s. 205.

Lamowi nie przyszło, zdaje się, na myśl, że idylla mojego dzieciń-stwa być może nie obeszła się bez widoku spiętrzonych na ciężarów-ce trupów […] i że moja wczesna, jak i późniejsza młodość mijała w cieniu chmury o kształcie grzyba. Z tym że istotnie nigdy nie miałem lufy karabinu wycelowanej prosto w twarz28.

Liryczne odniesienie noszące ponownie znamiona uniwersalnego przesłania odnajdujemy już w młodzieńczym wyznaniu Podręczna bio‑

grafia pokolenia, gdzie czytamy: „Gdy bawiliśmy się w piasku / bliźni trzymał bagnet przy krtani bliźniego”29.

Można rzec, że właśnie w Palestynie – tym pierwszym miejscu au-tobiograficznym – narodził się Busza poeta. Tu odnajdujemy źródła jego podszytej tragizmem twórczości. Jak bowiem konkluduje Beata Tarnowska, powrót do „»kraju lat dziecinnych« jest próbą odkrycia własnego losu […] praźródła własnych lęków”30.