• Nie Znaleziono Wyników

JOHN BOWLBY I MARY AINSWORTH

W dokumencie 25_Umiejetnosci interpersonalne (Stron 62-66)

W czasie gdy Maslow badał w Stanach Zjednoczonych jakie są optymalne warunki dla osiągania ludzkiego dobrobytu, John Bowlby i Mary Ainsworth (Amerykanka) prowadzili podobne badania w Wielkiej Brytanii. Skupiali się na rodzaju przywiązania emocjonalne-go dziecka do matki, które maksymalizuje psychiczne i fizyczne zdrowie dziecka.

Bowlby zaczął od modelu ludzkiego dziecka posiadającego „zaprogramowane inkli-nacje” (Howe 1993: 50) do nawiązywania relacji i przywiązywania się, oparte głównie

na potrzebie fizycznego przetrwania i uzyskania poczucia bezpieczeństwa. Dzieci mają wbudowane behawioralne umiejętności do uzyskiwania opieki od innych, na przykład za pomocą płaczu, uśmiechu, kontaktu wzrokowego. Działania te wy-wołują u matki instynktowną potrzebę zaopiekowania się (Bee i Boyd 2007: 266). W takich warunkach jest to prawdopodobne rozwinięcie się przywiązania opartego na poczuciu bezpieczeństwa. Natomiast u dzieci, których opiekunowie konsekwen-tnie odpowiadają brakiem zainteresowania i opieki prawdopodobnie rozwinie się przywiązanie lękowo-ambiwalentne lub unikające.

Prace badawcze Ainsworth ustanowiły typologię wzorów przywiązania opartą na „dziwnych sytuacjach”, w których dziecko pomiędzy 12 a 18 miesiącem życia do-świadcza serii zdarzeń takich jak pozostawienie go samego przez matkę, w towa-rzystwie obcej, dorosłej osoby. Po tej serii zdarzeń Ainsworth obserwowała uważnie zachowanie dziecka w stosunku do matki. Sklasyfikowała trzy rodzaje zachowań:

oparty na poczuciu bezpieczeństwa, nerwowo-ambiwalentny i unikający.

Dziecko czujące się bezpiecznie okaże niepokój przy rozłące z matką i zareaguje pozytywnie na jej powrót. Unikające dziecko okaże tylko niewielki niepokój gdy matka opuści pokój, a po jej powrocie będzie unikać kontaktu z nią. Nerwowo-ambiwalentne dziecko okazuje wysoki niepokój gdy jego matka opuszcza pokój i trudno go pocieszyć gdy wraca (typy zaczerpnięte z Howe 1995; Bee i Boyd 2007). Różne zachowania relacyjne u dzieci są spowodowane głównie różnymi doświad-czeniami z relacjami i zazwyczaj przekształcają się w trwałe cechy charakteru. Dwójka współczesnych Bowlby’emu i Ainsworth autorów, zajmujących się tematyką socjalną, tak opisała ten proces:

relacje nawiązywane przez daną osobę z tymi, którzy opiekowali się nim we wczesnych la-tach, są jednymi z najsilniejszych czynników kształtujących jego życie, ponieważ stają się wzorem i prototypem wszystkich kolejnych relacji (Ferard and Hunnybun 1972 [1962]: 13).

Mówiąc o prototypach Ferard i Hunnybun mają na myśli to, co Bowlby określa mia-nem wewnętrznego modelu. To konstrukcja psychiczna, zbiór modeli w mózgu do-tyczących relacji pomiędzy dzieckiem i jego podstawowym opiekunem, samym sobą oraz jego relacje z innymi (kolegami ze szkoły, dorosłymi, dalszą rodziną, itd.) Każdy

lub unikanie (można tu zauważyć podobieństwa z teoriami Horney, mówiącymi o zbliżaniu się do innych lub oddalaniu od nich).

Wewnętrzne modele przyczyniają się do budowania tożsamości danej osoby, teore-tycy przywiązań sądzą, że stale odtrącane dziecko wykształci wewnętrzny model „nie jestem lubiany”. Taki model może być funkcjonalny dopóty, dopóki dziecko używa go jako powodu, dla którego nie może znaleźć przyjaciół, w ten sposób unikając ryzyka bolesnego odrzucenia. Funkcjonalność może się jednak zmienić w dysfunk-cję w dorosłym życiu, prowadząc do stałego repertuaru zachowań powodujących samotność, depresję lub lęk.

D.W. WINNICOT: OBIEKTY PRZEJŚCIOWE I ZJAWISKA

PRZEJŚCIOWE

Winnicot działał w tym samym czasie co Bowlby i Ainsworth i tak jak ich intrygowały go psychospołeczne procesy kształtujące dorastające dziecko. Zwrot zjawiska

przej-ściowe pochodzi z pracy Wincotta (1958 [1951]) dotyczącej używania przez dziecko obiektów przejściowych w celu uzyskania realistycznego poczucia, że zarówno ono,

jak i jego matka są odrębnymi osobami.

Przyjmuje się, że nowonarodzone dziecko porusza się w bardzo subiektywnym śro-dowisku charakteryzującym się dziecięcym narcyzmem. Oznacza to, że niemowlaki nie rozumieją idei obiektów istniejących niezależnie od nich samych do tego stopnia, że uważają pierś (część matki) jako część siebie. W którymś jednak momencie, mówi Winnicott, pomiędzy 4 a 12 miesiącem życia u dziecka pojawia się zrozumienie rze-czy istniejących „poza nim” i kształtuje się emocjonalne, kognitywne i fizyczne przy-wiązanie do pierwszego obiektu-który-nie-jest-nim, tym samym wykonując pierwszy krok poza swój narcystyczny świat.

To psychologiczny ruch, który wiąże się z rosnącą świadomością bycia zależnym od obiektów zewnętrznych (np. piersi – zarówno w znaczeniu dosłownym, jak i sym-bolicznym), który może powodować u dziecka lęk, zwłaszcza gdy po raz pierwszy odkrywa, że pierś nie zawsze jest dostępna na zawołanie. Winnnicott twierdzi, że taki krok jest niezbędny dla zdrowego rozwoju dziecka, ponieważ żadna matka nie jest

w stanie poświęcić całej swojej uwagi dziecku, ponieważ nawet (jak to opisał) rodzice „wystarczająco dobrzy”, w którymś momencie rozczarowują. Pisze on:

Wystarczająco dobra matka… rozpoczyna od niemal kompletnego przystosowania do potrzeb jej dziecka, ale z biegiem czasu dostosowuje się coraz mniej całkowicie, wraz z rosnącą zdolnością dziecka do radzenia sobie z jej brakiem (1958 [1951]: 238).

Jest to „porażka” w tym sensie, że nie jest stale dostępna, by karmić i pomagać, ukazu-je dziecku bardziej ogólny obraz życia i relacji. Dla dziecka ukazu-jest to trudny do zaakcep-towania fakt, a „obiekt przejściowy” spełnia podstawową rolę zapewniania ochrony, podczas gdy dziecko oswaja się z myślą, że pierś nie jest jego częścią i nie zawsze jest dla niego dostępna jako źródło pożywienia i pocieszenia. Zastąpienie pierwsze-go z obiektów „nie ja” łapierwsze-godzi niepokój niemowlęcia. Może to być mały kocyk, albo prześcieradło, które dziecko ssie i przytula. Jeśli opiekun jest nieobecny przedmiot dostarcza pocieszenia, „chroni przed lękiem” i staje się „absolutnie nieodzowny w sy-tuacjach samotności i spadków nastroju” (1958 [1951]: 232).

Pod względem rozwoju, kluczową funkcją obiektów przejściowych jest dostarczenie dziecku psychospołecznego mostu, którym może się przemieszczać pomiędzy swym wewnętrznym, a „prawdziwym światem”. Obiekt ten (kawałek kocyka itp.) to namacal-ne przypomnienie podróży niemowlęcia z czysto subiektywnamacal-nego do obiektywnamacal-nego świata, dzięki niemu możemy obserwować „podróż rozwijającego się doświadczania”. (1958 [1951]: 234). Ten pierwszy obiekt „nie ja”, do którego przywiązuje się dziecko, reprezentuje „wszystko co na zewnątrz”. To złudne, ale jak twierdzi Winnicott, dostar-cza doświadczeń kształtujących resztę życia.

Winnicott uważał, że psychologiczna strategia obronna, przyjmowana przez roz-wijające się dziecko, staje się prototypem, na którym opierają się dorośli w dalszym życiu. Według niego, wykorzystanie przez dziecko iluzji do przejścia, jest tylko po-czątkiem procesu istotnego dla tego, w jaki sposób istoty ludzkie zarządzają swoimi wewnętrznymi światami myśli i uczuć, przechodząc najtrudniejsze zmiany w życiu.

(...) kwestia iluzji jest nieodłączna naturze ludzkiej i żadna osoba nie jest jej w stanie osta-tecznie rozwiązać. Przyjmuje się, że zadanie akceptacji rzeczywistości nigdy się nie kończy,

że żadna istota ludzka nie jest wolna od wysiłku godzenia wewnętrznego i zewnętrznego świata, a ulgi dostarczyć może jedynie doświadczenie pośrednie.

Winnicott nadał obiektom przejściowym, wykorzystywanym w trakcie życia nazwę zjawisk przejściowych. Stanowią one sposób radzenia sobie z niepokojem, który może się pojawić przy przechodzeniu z jednego stanu psychospołecznego w drugi. Przykładem może być sytuacja, w której wdowa po śmierci małżonka śpi w jego pidżamie. Traktuje ona „obiekt” (pidżamę), jakby była czymś innym, niż jest w istocie (Britton 1998: 58n). Nakłada ona na nią projekcję pewnych cech, których ta w rze-czywistości nie posiada i tak jak dziecko wykorzystuje ją jako obiekt pocieszający. Zachowanie takie może ustać gdy wdowa wyjdzie z traumy wywołanej żałobą.

Także istoty ludzkie mogą służyć jako zjawiska przejściowe dla innych, stając się tymczasowymi „pojemnikami” w okresie psychologicznej traumy. Jet to idea, do któ-rej powrócimy przy rozpatrywaniu sytuacji, w których pracownik socjalny pozwala swoim podopiecznym na wykorzystanie jego „jaźni” (Rozdział 7).

PODSUMOWANIE DOTYCHCZAS ZAPREZENTOWANEGO

W dokumencie 25_Umiejetnosci interpersonalne (Stron 62-66)