• Nie Znaleziono Wyników

Kazanie na pogrzebie Zygmunta Augusta

W dokumencie Kazania funeralne (Stron 69-74)

Ewanjelija napisana u Jana świętego w kapitulum jedenastym [w. 21–27]:

Mówiła potym Marta do Jezusa: Panie, byś tu był, nie umarłby był brat mój, ale i teraz wiem, że o cokolwiek będziesz żądał Boga, da-ć to Bóg. Rzekł jej Je-zus: Wstanieć brat twój. Odpowiedziała mu Marta: Wiem, że-ć wstanie cza-su zmartwychwstania w dzień ostateczny. Rzekł jej Jezus: Ja jestem zmartwych-wstanie i żywot, ten, kto w mię wierzy, by też i umarł, będzie żył. A każdy, który żyw, a wierzy w mię, nie umrze na wieki. Wierzysz temu? Odpowiedziała mu: I owszem, Panie. Jam uwierzyła, iżeś ty jest Chrystus, Syn Boga żywego, któryś na ten świat przyszedł.

[1] Łazarz umarły, o którym historia Ewanjelijej świętej nam opowiada, w tym, że

umarł, nic nowego nam śmiercią swą nie oznaczył. Ale Łazarz wskrzeszony, już za-śmierdziały, już zepsowany boleściami śmierci i czterzy dni w grobie leżący wielką nowinę, a niesłychaną nigdy od wieka nam pokazuje. Pokazuje się w nim i moc tego Pana, który go wskrzesił, a moc pewnie taka, która od wieku nie była słychana, bo acz w inszych cudach i znakach Pan nasz Jezus Chrystus, moc swą pokazować raczył, jednak w tym tu cudu nie tylo moc, ale też i chwałę swą tak pokazał, że wszystkim inszym cudom, które czynił, znaczną powagę wszystkim sprawom swoim, znaczną pochwałę tym ostatnim uczynić raczył. I już nad insze sprawy swe, ta nadziwniejszą sprawą, przedniejsze insze cuda zapieczętowała. A to dlatego, żeby wierni Jego znali, jakiego mocnego zbawiciela mają, który mocą swą, komu raczył nie tyle żywot dał, ale też ciału zepsowanemu moc, zdrowie i wszystkie siły utracone przywrócił. Tak tedy dziwny i niesłychany cud, że Pan uczynić miał nad przyjacielem swym Łazarzem, tedy niemoc jego zwolennikom swym opowiedzieć raczył, że była dla uwielbienia Syna Bożego w tych słowiech, gdy mówił: Niemoc ta nie jest na śmierć, ale żeby był uwielbion Syn Boży przez nie. Tych dwu rzeczy, to jest: mocy Pana Chrystusowej,

jako Łazarza od umarłych wzbudził, i potężnemu zdrowiu tegoż wskrzeszonego Ła-zarza, nauczysz się z jedenastego kapitulum Jana świętego Ewanjelisty. Tam czytaj. Tu to pokazujemy, że Łazarz, o którym spólna była rozmowa Pana Chrystusa z Martą, śmiercią swą nic inszego nam wszytkim nie pokazał, jedno iż dosyć uczynił dekreto-wi Pana Boga wszechmogącego, który był wydał na wszytek rodzaj plemienia ludz-kiego, dla grzechu, któremu iż on był podległ, przeto też umarł.

[2] Dekret Boży masz człowiecze w onych słowiech, które Pan mówił onemu

jednemu, pierwszemu człowiekowi w Raju, a w nim wszystkim z niego się rodzą-cym, który tak napisał Mojżesz: Mówił Pan Bóg do Adama: W pocie czoła twoje-go będziesz pożywał chleba twetwoje-go, aż się zwrócisz w ziemię, z którejeś wzięty, abo-wiem procheś, i w proch się obrócisz. Ten dekret Pana Boga nam rozgniewanego, Paweł święty widząc powszechny, statutem go nazwał do Żydów, gdy mówił: Statut jest (to jest) postanowienie jest wszystkim ludziem raz umrzeć, a potym sąd. Tu je-śli powszechny on wszytkich ludzi sąd, albo jeje-śli osobliwy każdego człowieka, który bywa zaraz po śmierci, jakiego bogacz i Łazarz, ten ku pociesze, a ów ku męce sro-giej uczuli, rozumie Paweł święty. Nie jest czas o tym teraz mówienia. Owo umrzeć i na sąd stanąć, iż każdy powinnie musi, tu Paweł święty opowiada. Przyczynę jeśli wiedzieć chcesz tego to postanowienia śmierci. Nie byłać insza, jedno jako Mojżesz powiada: Przestępstwo rozkazania Boskiego, a to się pokazuje w onych słowiech, które Pan mówił pierwszemu człowiekowi: Iżeś słuchał głosu żony twojej, a jadłeś z drzewa, z któregom ci pożywać zakazał, przeklęta jest ziemia w uczynku twoim. I przeto to przestępstwo Paweł święty grzechem zowie, gdy mówi: Przez jedne-go człowieka grzech na ten świat wszedł, a za grzechem przyszła śmierć, która po wszytkich się rozeszła. Tać jest powszechna zapłata grzechu, bo nie tylo śmiertelność ustawicznie nas trapi, ale ostatecznie śmierć przychodzi, która morduje nas i zabija.

[3] Tom chciał przypomnieć, nie iżbych nieumiejętne uczył, których uszy się

tego zawżdy nasłuchają, ale żebych umiejętnym w pamięć przywiódł ono Pi-smo, którym Salomon pokazuje, że Pan Bóg śmierci nie stworzył ani się wese-li z upadków złych.

[4] O chrześcijaninie, zaż nie wiesz, iż wszystkie rzeczy, które Pan Bóg stworzyć

i uczynić raczył, są i były barzo dobre; według onego, co Pismo mówi: Oglądał Pan Bóg wszytki rzeczy, które był stworzył, i były barzo dobre. Jeśli tedy wszyt-ki rzeczy, które Pan Bóg stworzyć raczył, były barzo dobre, tedyć za tym idzie, iż wszystkie rzeczy, których Pan Bóg nie stworzył, były i są barzo złe. Pytasz, które to są od Pana Boga niestworzone? A toć je pokazuję, że Pan Bóg grzechu i śmierci stworzyć nie raczył, ale jedno z drugiego się urodziło, to jest z grzechu urodziła się śmierć, bo z przyczyny grzechu przyszła śmierć. Obiedwie to rzeczy niedobre, i dlatego że złe, tedy są straszliwe.

[5] Grzech jako zły był i straszliwy rodzicom pierwszym naszym w Raju,

histo-ria świadczy, że wnet skoro im grzech oczy otworzył, przyszła na nie bojaźń, kryli się przed Stworzycielem swoim. Cóż mniemasz, aby i dziś grzech tego nie czynił? Genes. 3. ver 19. Hebrae 9. ver 27. Genes. 3. ver. 17. Rom. 5. versu 12. Sapien 1. ver. 13. Genes. 1. ver 31. Pan Bóg ani grzechu, ani śmierci stworzył.

Grzech jako straszny. Gen 3. v. 7 et 10.

Słuchaj Izajasza, a poznasz, że-ć to i dziś umie. Powiada Izajasz do ludu występ-nego: Nieprawości wasze rozdzieliły między wami i Bogiem waszym, a grzechy wasze zasłoniły oblicze Jego od was, aby was nie wysłuchał, etc. Jako pierwsze rodzice nasze, tak i nas dzieli grzech od Pana Boga. Czemu? Łatwia przyczyna z Pisma się pokazuje, bo Pismo mówi: Kto czyni grzech, niewolnik jest grzechu. Kto czyni grzech, z szatana jest, etc. A między Bogiem i szatanem, wiesz, że zgo-dy żadnej nigzgo-dy być nie może. Złość i ogromność straszliwą grzechu pokazałem, bo a co może być gorszego i straszliwszego, jedno to, co nas dzieli od nawyssze-go dobrenawyssze-go Pana Boga wszechmogącenawyssze-go. A gdyż przyczynę zła baczysz, tedy też skutku dobrego trudno się spodziewać masz. Zły jest grzech, pewnie skutek grze-chu śmierć, takież jest zły, a za tym i straszliwy, gdyż prawdziwa rzecz to jest, że przyrodzenie wszelakiej złej rzeczy stracha się zawżdy.

[6] Złości śmierci dowodzić nie trzeba, gdyż w tym się pokazuje być złą, że się

jej wszyscy strachają. I nie darmo pogani nad wszystkie rzeczy straszliwe, śmierć nastraszliwszą być powiadali. Ono Agag król Amalech, kiedy widział, że zginąć miał, zawołał: I także przychodzisz gorzka śmierci. Jedni straszliwą, a ten gorzką ją być opowiedział. Ale nie tylko na pogany, ale też i na wierne a miłe Panu Bogu ten strach śmierci przychodził. Ono Dawid, gdy był dla przeszladowania Saulo-wego uciekł do Get, kiedy obaczył, że przeciwko zdrowiu jego radzili słudzy kró-lowi w Get, widząc niebezpieczeństwo swoje, gdy go wiedziono do Achis króla, zlększy się, zmyślił się szaleć i jako szalony miotał się, i śliny na brodę puszczał. Co to uczyniło? Strach śmierci, prze który już królem będąc, prosił Pana Boga, aby go w śrzodku dni jego do siebie powołać nie raczył. Co przywiodło Ezechia-sza, króla judskiego, kiedy mu Izajasz prorok powiedział poselstwo od Boga, że umrzeć miał, iż płakał barzo – strach śmierci. Co Heliasza, który Jonasa dziecię-ciem wskrzesił przywiodło, że uciekał, kędy go oczy niosły przed Jezabel, królo-wą izraelską, która go była przysięgła zabić? Straszliwy plac, na którym gardło miał dać. Znać tedy, znać, że śmierć nie od Boga, bo tak zła jest, tak gorzka, tak straszliwa, że się jej wszyscy wobec tak pogańscy, jako i święci ludzie bali. Cóż tedy czynić mamy, o chrześcijanie? To, co jest nagorszego, co jest nie od Boga, co nam wszytko złe czyni, to się nas trzyma; tak, że bez grzechu, który by nie grze-szył; bez śmierci, który by nie umarł, żaden nie jest. Acz faryzejska szkoła uczy-ła, że nie potrzebowali sprawiedliwi pokuty, przeto że od młodości pełnili w ich szkole wszytkie przykazania, że nie byli jako inszy ludzie grzesznymi, ale ta na-uka omylność była, bo to mówili, aby się pokazali sprawiedliwymi przed ludźmi. A w sercu byli zaśmierdziałymi grobami.

[7] Nasze wyznanie chrześcijańskie nam pokazuje, żeśmy wszytko

grzesz-ni, a uczymy się tego z Pisma, które powiada: Niemasz sprawiedliwego na zie-mi, który by nie grzeszył, a nie raz, ale siedm kroć przez dzień, a kto by poczy-tał się być bez grzechu, sam się zwodzi, a prawdy w nim niemasz. Grzeszniśmy tedy wszyscy. A gdy grzeszni, tedy dalecy od Pana Boga. Cóż czynić mamy?

Isaiae 59. versu 2. Ioan 8, versu 34, 1. Ioan 3. versu 8, 2 Cor 6. ver 15. Śmierć jako zła rzecz. Aristo 3. Ethicoru. 1. Reg. 15. ver. 32. 1. Reg. 21. ver 12. Psal. 101. ver. 25. Isaiae 38. v. 1. et 3. 3. Reg. 17. ver. 22; 3. Reg. 19. versu 3., Lucae 18. v. 9. et 11. Matt 23. ver. 27. Rom. 3. versu 10. Prov. 24. ver. 16. 1. Ioan 1. versu 8.

Rozpaczać, nie! Czemu nie rozpaczać? Dlatego, że i przeciwko grzechowi, i prze-ciwko straszliwej śmierci każdy człowiek chrześcijański ma osobliwe pociechy, którymi się cieszyć ma.

[8] Naprzód przeciwko grzechowi ma lekarstwa, z których się cieszyć ma, że

nimi zgładza i od siebie odpędza grzech, który prawie morzy go w sobie. A te lekarstwa wierny każdy z nauki Pana Christa ma, które krótko tu przypomnię.

[9] Dał nam Pan wiernym swoim świątości, które z nas zgładzają grzechy,

a wdzięcznym czynią Panu Bogu. Między którymi jest KRZEST, który od nas przyjęty, zgładza grzechy, a tę moc miał zawżdy, bo apostoł Piotr do krztu napo-minając, tak mówił: Pokutę czyńcie, upamiętawszy się, a krzci się każdy z was dla odpuszczenia grzechów. I tak Ananiasz Pawłowi świętemu mówi: Wstań, Pawle, okrzci się, a omyj grzechy twoje etc. Widzisz, że z samej sprawy krztu grzechy bywają zgładzane, bo wiara a krzest nie tylo tłumią grzech, ale Królestwo Boże wszystkim grzesznym otwarzają.

[10] Drugie lekarstwo dla zgładzenia grzechu jest, przyjmowanie

prawdziwe-go ciała i krwie Pana naszeprawdziwe-go Jezusa Chrysta pod zwierzchnimi osobami chleba i wina. I to jest pociecha niemała przeciwko grzechowi, iż gdy pożywamy ciała Pańskiego, mamy żywot wieczny, do którego żaden grzechem zmazany nie wcho-dzi. O tym cytat u Jana świętego w szóstym [kapitulum].

[11] Trzecie lekarstwo jest pokuta, nie słowem mówiona, ale skutkiem

wy-pełniona, gdyż Królestwo Niebieskie pokutującym się przybliża. Pokuta jako być ma, słuchaj samego Pana, jako ją wysławić i opisać raczył, gdy na zakamia-łe miasta narzekał, mówiąc: Biada tobie, Betsaida, biada tobie Korozaim, abo-wiem by w Tyrze i w Sydonie ty cuda działy się, które się działy u was, dawno by były w włosiennicy i w popiele pokutowały, etc. Skutek tu Pan pokuty prawdzi-wej pokazuje, że być ma i z serca skruszonego, i z ciała zdręczonego, gdyż takim sposobem Niniwitae Achab i Dawid pokutowali z swoim pożytkiem niemałym. I o takiej pokucie Pan mówić raczy: Jeśli pokutować nie będziecie, wszyscy ra-zem poginiecie. Otóż masz pociechę niemałą, chcesz, abyć grzechy nie wadziły, upamiętaj się, pokutuj a ukorz się Panu.

[12] Czwartą masz jałmużnę, gdy Pismo tak uczy: Jako woda gasi ogień, tak

jał-mużna zgładza grzechy. Daniel królowi Nabuchodonozorowi mówił, aby grzechy odkupił jałmużną. A Chrystus Pan nasz napomina: Dajcie jałmużnę, a wszyst-kie rzeczy czyste wam będą.

[13] Ostatnie lekarstwo na grzech masz, już nie od siebie, ale od Pana twego

Jezu Chrysta, które tym wszytkim wysszej namienionym ozdobę i powagę czyni. Bo dręcząc też ciało swoje pogany i niewierni srogą pokutą i dająć też i jałmużny ale nie jest im to pożyteczno. Czemu? Tej ostatniej pociechy nie mają, którą my wierni mamy. Nie mają, nie mają Jezu Chrysta, Jego zasług, Jego męki. Bo ten jest, który jest ubłaganie za grzechy nasze. Baranek, który zgładza grzechy na-sze, który umarł i był ofiarowany za grzechy nana-sze, przyszedł na świat grzeszne Lekarstwa przeciw grzechowi. Acto 2. ver 38. Acto 22. ver 16. Marci 16. ver 16. Ioann 6. ver 54. Marci 1. versu 15. Matt 11. versu 21. Lucae 13. versu 3. Eccles 3. versu 33. Dan 4. ver 24. Lucae 11. versu 41. 1. Ioan 2. versu 2. Ioan 1. versu 29. Roma 5. versu 8. Hebr 9. vers 28. 1. Tim 1. ver 15., 1. Pet 3. versu 18.

zbawiać i dla nich umarł, i tak je krwią swą omył od grzechów ich, aby byli świę-tymi i niepomazanymi przed oblicznością Pana Boga swego.

[14] Toć są twoje, człowiecze chrześcijański, pociechy, to lekarstwa przeciwko

grzechowi. A gdyż widzisz, że przez grzechu obyć się nie możesz, miejże przed sobą te lekarstwa, do nich się uciekaj, gdyż masz zostawione w tejże zasłudze Pana twego klucze rozwiązania grzechów twoich, w Kościele tegoż Pana, które-go on krwią swą nabyć raczył.

[15] Pokazaliśmy pociechy przeciwko grzechowi człowiekowi grzesznemu, aby

nie rozpaczał. Pokażemy także pociechy przeciwko śmierci, aby się jej nazbyt nie strachał, które mamy dwojakie: Jedny spólne z niewiernymi; drugie, nam tylo chrześcijańskim ludziom przynależące.

[16] Spólna pociecha przeciwko śmierci nam a poganom ta jest: krótkość żywota

naszego i nędzny sposób życia, który nas na świecie trapi. To Job święty krótko wy-pisał w onych słowach, gdy mówił: Człowiek narodzony z niewiasty, krótki czas ży-wiąc, jest napełniony wielą nądz; który jako kwiatek wychodzi i kruszy się, a ucieka jako cień i nigdy w jednym stanie nie trwa, etc. Stąd że Pismo żywot nasz cieniowi, sprośności, parze i sianu porównawa. Dawid mówi: Człowiek sprośności podobny jest, i dni jego jako cień przechodzą. Jakub święty powiada: Żywot nasz para jest, na krótki czas trwająca. Izajasz świadczy, że każde ciało – siano, a każda chwała jego jest jako kwiatek sienny; wyschnie siano, ali upadnie kwiat. Tak właśnie jest i ży-wot nasz. Krótkość tedy naszego nędznego żyi ży-wota ma nam strach śmierci uśmie-rzać, gdyż śmierć wszytkiemu złemu koniec. Na co patrząc, poganie tak sobie śmierć cukrowali, że ona jest odpoczynek od udręczenia, koniec smutku i frasunków, ko-niec wszech złych niedostatków, złożenie wielkiego i ciężkiego brzemienia. A za-tym nie tylo, żeby się jej bać mieli, ale też i z chucią jej pragnęli i niektórzy sobie ją zadawali, a nawięcej oni, którzy o nieśmiertelności dusze rozumieli; z tej przyczy-ny sami siebie mordowali, jako Scypio Metellus, Affranijus, Juba rex i Kato Uticen-sis. O czym święty Augustyn świadczy. Ci, aby przeciwnych rzeczy na świecie uszli, a w nieprzyjacielskie ręce nie poszli, umrzeć woleli. Pytasz, czemu? Nie insza przy-czyna jest i była, jedno ona, którą Artabanus stryj Kserksa króla perskiego, w Abi-du mieście, do tegoż Kserksa powiedział, że śmierć jest rozkoszna ucieczka z nędz-nego żywota. Toż i Pismo Święte, dobrze poważywszy: Lepszy dzień śmierci, a niż narodzenia, być opowiedziało. Lepsza jest, powiada Eklezjastyk, śmierć niż gorzki żywot i lepsze odpoczynienie wieczne niżeli choroba długa. Przeto czytamy, że tę-skność frasunków i dolegliwości do tego przywodziła ludzi święte, że śmierci wię-cej sobie niż żywota pragnęli. Masz Mojżesza, który szemraniem ludu żydowskie-go na puszczy tak był strapiony, że prosił Pana Boga, aby żydowskie-go zabił. Masz Joba, który dla choroby swej srogiej złorzeczył dniowi narodzenia swego i prosił Pana, aby co rychlej umarł. Masz Heliasza, który pierwej przed śmiercią uciekał, kiedy go zjęło pragnienie, łaknienie, z chodu upracowanie, porzuciwszy się na ziemię, prosił Pana Boga, aby umarł. Ale co rzeczy jasnych dowodzę. Pytaj każdy sam siebie, jeśli cię

Apoca 1. ver 5. Acto 20. ver 28. Pociechy przeciw śmierci. Jedna pociecha z pogany spólna. Iob. 14. ver 1. et 2. Psal 101. ver 12. Psal 102, ver 15. et 143. versu 4. Iaco 4. ver 15. Isa 40. v. 6. et 7. Seneca Tragedia 10.

Wiele ich było, którzy sobie sami dobrowolnie śmierci zadawali, aby kłopotów i frasunków pozbyli.

O tym czytaj Augu. De civita. lib. 1, cap. 22 & 23. Hieronymus ad Helio

Eccles 7. ver 2. Eccle 30 ver 17.

Num 11 ver. 15. Ludzie święci prze kłopoty i frasunki więcej sobie śmierci życzyli niż żywota. Iob 3. v 3. et 6. v. 9. 3. Reg 19. ver 4.

w frasunkach i dolegliwościach nie było tęskno kiedy z tym żywotem. Jeśli na cię to nie przychodziło, dziękujże Panu Bogu, a tych pytaj, które Pan Bóg rozmaicie tra-pi nędzą, chorobą, frasunkiem. Usłyszysz od nich, że im to nie nowina prosić Pana Boga, aby Pan Bóg przepuścił na nie śmierć, a wybawić je raczył z tak mizernego i utrapionego żywota. Co się tedy człowiecze masz tak bardzo strachać śmierci, gdy ona jest nędznego żywota koniec, gdy się jej ustrzec nie możesz, gdy jej też pod-czas i sam pragniesz.

[17] Ale nadto chrześcijańskim człowiekiem będąc, masz swe osobne

pocie-chy, które cię umacniać mają przeciwko straszliwej śmierci. Zaż nie wiesz, że z wolą Pana Boga twego umierasz i żywota twego granica od Pana jest zamie-rzona, dni rozmierzone, księżyce policzone. Tak cię Pismo uczy, gdy mówi: Pan umarza, Pan ożywia. I na drugim miejscu: Otoś rozmierzone położył dni moje. A Job powiada: Liczba miesięcy żywota mego u ciebie jest Panie. I przeto Dawi-dowi Pan mówił, że miał umrzeć, ale w ten czas, kiedy się wypełniły dni żywo-ta jego. Czemuż ci tedy żywo-tak barzo ma być straszliwa śmierć, gdy wiesz, że z wolą miłego Boga umierasz. Nadto rozmyszlaj, a miej to przed oczyma zawżdy, żeś tu przychodzień i pielgrzym, żeś nie jest obywatel świata, ale domownik Boży; że tu nie masz mieszkania, ale do przyszłego się ciągniesz; żeś nie światu stworzon jest, ale Panu Bogu, bo i dlategoż Piotr św. zowie tu nas przychodniami i piel-grzymy, etc. To gdy w siebie uważysz dobrze, trzymam to o każdym, że mu tak złej myśli śmierć nigdy nie uczyni, jako czyniła onym, którzy o tym wiadomo-ści żadnej nie mieli.

[18] Wielkiem pociechy przeciwko grzechu i straszliwej śmierci powiedział,

które nas szczycić mają naprzeciw tym nieprzyjaciołom, których nigdy próżni być nie możemy. Ale iż Ewanjelija dzisiejsza nad te jeszcze więtszą i zacniejszą w sobie zamyka, z wykładu jej łacno wszyscy poznamy, do którego już w imię Pańskie przystępujemy.

W dokumencie Kazania funeralne (Stron 69-74)