• Nie Znaleziono Wyników

Kilka uwag o niezrozumialstwie tzw. Nowej Sztuki

Nowi poeci i pisarze są niezrozumiali. A raczej nie! Trud-no zrozumiali. Fakt.

Dlaczego?

Niełatwo odpowiedzieć obiektywnie na to pytanie.

Dużo winy ponoszą tu sami autorowie, ale jedna z najważ-niejszych przyczyn tkwi w czytającej publiczności. Każda nowość ma w sobie coś takiego, co uderza, frapuje i mąci sąd. A zarazem tkwi w niej jeszcze jedna właściwość: jest trudną. Trudną nie tylko z tych powodów, które leżą w niej jako takiej, ale jeszcze więcej dlatego, że do wydania sądu o niej musimy tworzyć nowe kategorie uczuć i odczuć.

Dlatego nowość wymaga pracy umysłowej – jest nużąca.

Ale cofnijmy się nieco wstecz. Swego czasu symbolizm był czymś nadzwyczaj trudnym. Wymagał bowiem no-wej sfery myślenia i wrażliwości artystycznej. Z biegiem czasu przyzwyczajono się do tego, czyli mówiąc inaczej, zdecydowano się myśleć jego kategoriami pojęć.

Podobnie ma się rzecz z dzisiejszą Nową Sztuką. Przy-czyna jej niezrozumiałości leży w nas samych, w naszym przyzwyczajeniu operowania starymi pojęciami, w na-szym wychowaniu, w niechęci do nowości, we wrodzo-nym tradycjonalizmie.

Druga przyczyna – to przesada. Każdy kierunek bo-jowy, jako naturalna reakcja przeciw uznanym i starym

prądom, grzeszy przesadą w usuwaniu ich naleciałości przy równoczesnym wysuwaniu nowych cech i walorów artystycznych.

Przykład: Romantyzm. U wielu poetów romantycz-nych spotykamy się z całym aparatem strachów, duchów, cmentarzysk, ciemnych nocy, ruczajów itp. Dziś już nas to razi, niejednokrotnie śmieszy nawet. Podobnie z te-raźniejszymi nowymi prądami. Przesadzają i szarżują w naszym urbanizmie (uwielbieniu miasta), w dziwacz-nych metaforach i odległych porównaniach, w kulcie nowości, nienawiści do starych dekoracji poetyckich, hałaśliwości i brutalności reklamy itp.

A teraz przejdziemy do tych przyczyn, które są naj-istotniejsze, które leżą w samej twórczości: muzyczność wiersza, posunięta nieraz do przesady, przeładowanie metaforami, odległość porównań, barok.

Sztuka passeistyczna (określenie twórcy futuryzmu – F.T. Marinettiego156, który tak nazwał wszelką sztukę przed futuryzmem) wydobywała treść na pierwszy plan, z po-minięciem formy. Rzecz jasna, że z biegiem czasu mu-siała powstać reakcja przeciwko tego rodzaju ujmowaniu sztuki. Najwcześniejsze jej zaczątki spotykamy we Francji, gdzie Mallarmé157 tworzy specjalne muzyczne kombinacje

156 Filippo Tommaso Marinetti (1876–1944) – inicjator i teoretyk (Manifeste du futurisme, 1909) futuryzmu  – awangardowego kierunku literacko-artystycznego o skrajnej orientacji antytra-dycjonalistycznej, występującego z hasłami tworzenia nowych form sztuki i nowego stylu życia, zgodnego z rytmem przemian cywilizacji.

157 Stéphane Mallarmé, własc. Étienne Mallarmé (1842–1898)  – francuski poeta, teoretyk sztuki, najwybitniejszy przedstawiciel dziewiętnastowiecznego symbolizmu. Poeta porzucił ekspresję bezpośrednią (nie pokazywać, nie wyjaśniać, lecz sugerować), prowadził poszukiwania i eksperymenty w zakresie języka poe-tyckiego, które czynią jego poezję hermetyczną i trudną w od-biorze.

głosek, a Jan Artur Rimbaud158 świetne w ujęciu i na swój czas niezwykle nowoczesne w wykonaniu wiersze. Eks-presjonizm wydobywa z mroku zapoznania drugą część słowa: część dźwiękowo-uczuciową, którą dotychczas przytłaczała znaczeniowa, semantyczna strona wyrazu.

Formizm idzie dalej. Twierdzi, że poezja powinna wydo-bywać jedynie uczuciowe cechy tworzywa artystycznego, a odrzucić część znaczeniową jako przeszkadzającą przy oddawaniu uczuciowych walorów słów. Równocześnie we Włoszech skazuje Marinetti pewne tematy na banicję.

Wysuwa nowe: geometryzm, mechanikę, kult maszyny, niebezpieczeństw, nowości, szybkości, światła, sportu – rzuca nawet hasło zerwania ze składnią.

Oto rys podstawowych założeń, z  których wyszła Nowa Sztuka.

Wydobycie walorów uczuciowo-dźwiękowych sprawia, że nowa poezja działa najsilniej w dobie recytacji, działa tymi samymi środkami co muzyka. Z drugiej strony re-formy „tematowe” Marinetti’ego spowodowały dążność do jak najbardziej nowoczesnego ich ujmowania, wytworzyły pęd do oryginalności. Stąd powstały odległe porównania i metafory – zresztą raczej metafory. Nowoczesny poeta woli powiedzieć „płaski balon słońca”, niż opisywać, że słońce wygląda jak płaski balon. Metafora jest bardziej ekonomiczna niż porównanie: oszczędza słowa: jak. Aże-by odróżnić się od innych i Aże-być oryginalnym, używa poeta nowoczesny wyszukanych metafor, np. „ciężki trochej kroków” (Brucz)159. Gdy ujmie się to całkiem prosto, że

158 Artur Rimbaud, właśc. Jean Nicolas Arthur Rimbaud (1854–1891) – poeta francuski, jeden z najwybitniejszych przedstawicieli sym-bolizmu. Jego poezja patronowała wielu kierunkom awangardy oraz sztuki modernistycznej, zwłaszcza powstałemu w XX wie-ku surrealizmowi i dadaizmowi.

159 Metafora z wiersza Stanisława Brucza Punkt wyjścia,

opubliko-wanego w „Almanachu Nowej Sztuki” 1925, nr 2, s. 53. Druga

kroki są jak trochej, to pozornie nie widać podobieństwa.

Ale bo też leży ono dosyć daleko. Trochej, jak wiemy, w porównaniu do daktyla czy jambu robi wrażenie ocięża-łości, powolności, przygniatania. Dlatego metafora „ciężki trochej kroków” mówi nam, że ten ktoś szedł ociężale, że przybijał bruk ciężarem butów i ciała.

Z drugiej strony te porównania i metafory są niezwy-kle plastyczne i nowe. Np. „karmin ściekał z warg, jak sok miażdżonych malin”. Może to być sztuczne, może być zbyt wyszukane, ale w swym obrazie zgniatanych malin, z których spływa sok, w obrazie miąższości i czerwoności warg – jest bezwzględnie plastyczne.

Dążność do nowych porównań i metafor miała jed-nak i drugą niedobrą stronę. Mianowicie poeci w pogoni za oryginalnością wpadli w przesadę. Przeładowali swe utwory metaforami. Z Odrodzenia przeszli w Barok.

To byłyby najbardziej rzucające się w oczy przyczyny trudności i niezrozumiałości tzw. Nowej Sztuki. Przypusz-czam, że tych kilka uwag przyczyni się do zrozumienia celów i środków Nowej Sztuki, że publiczność czytająca spojrzy na artystów nowoczesnych innym wzrokiem: bę-dzie się starała ich odczuć.

zwrotka wiersza brzmi:

Walczyłem młotem kowalskim. Chciałem być twardy, jak pręt Tym, który łomem słowa drąży w kopalnianej ciemni Górnikiem codzienności, gburem przysadzistym i krępym Ciężkim trochejem kroków dudniącym po ziemi!