• Nie Znaleziono Wyników

li , korzystniej jest wychowywać w łasny inwentarz , czy też kupować odchoicane w oły i konie z okolic ,

które o wiele taniej je produkują , i ja k i icpływ na nasze stosunki rolnicze wyw iera konkurencya b y ­

d ł a

stepowego w tak znacznej ilości do kraju spro-

wadzanego

Zdaniem Sekcyi w y rażo n ćm przez jćj S p ra w o z d a w c ę W ła d y s ła w a W o lfa , rozwiązanie teg o pytania zależy od w a r u n k ó w iriiejscowych. W ogóle j e d n a k u p o w sz e c h ­ nienie hodow li m iejscow ćj, ju ż dlatego sam ego je st

wypadkiem pożądanym, że ułatw ia m ożność kształcenia ra ss szlachetniejszych, w idokom gospodarskim bardziój odpow iadających.

Sekcya j e s t zdania, że w p ro w a d z a n ie w o łó w s te p o ­ wych na stosunki nasze rolnicze, szkodliw e w yw iera skutki.

Ostatnie to zdanie ożywioną w y w o ła ło dyskussyę.

Członek K om itetu T o w a rz y s tw a A d o lf Kurtz, rozw i­

jając s z e re g u w a g w tój kwesty i, w yraził sig w n a s tę ­ pujący sposób:

„Jeżeli h o d o w la bydła drożćj u nas wypada niż w okolicach zabużańskich — to zkądinąd d o św ia d c z e n ie okazało, że wypas bydła tak m iejscow ego jak step o w eg o , znaczne w kraju zapew nia korzyści; że zaprow adzenie u nas rass jak diu rham skiej, celującej zdolnością ł a t w e ­ go tuczenia i całkowicie już w drugim roku życia o d r o - śniętćj, możeby dało nam możność w spółzaw odniczenia n a w e t co do w y c h o w u m iejscow ego bydła, z p ro w in cy a- mi, k tó re do tąd zaopatrują nas w bydło na spożycie p r z e ­ znaczone. Dziś oko ło 6 0 , 0 0 0 sztuk bydła corocznie w ch o d zi do K r ó le s tw a , dla zaopatrzenia konsumcyi miej­

s c o w e j, skutkiem czego, kraj 3 , 0 0 0 , 0 0 0 r: sr: na ten cel i na korzyść obcego rolnictw a w ykładać musi. Jakie ma dla nas znaczenie ta sum m a, dosyć jest wiedzióć i porów nać, że cała p ro d u k c y a w ó d k i rocznie około 1 5 , 0 0 0 , 0 0 0 garncy, wynosi w a rto ś c i 4 % milionów r: sr: — a cała produkcya w ełny z 4 milionów o w iec, jakie posiadamy, tyleż.

„P rzy rozw inięciu wypasu m iejscow ego, tak bydła kra- J ow ego, j a k i c h udego step o w eg o , znaczna część summy za bydło w y d aw an ó j, w krajuby pozostała, a co niemniej

j e s t w ażnóm , g o sp o d arstw a wzbogacałyby się z w r ó c e ­ niem ziemi tóm posilniejszych naw ozów , im pasza przez

in w en tarz opasowy spożyta, bardziój była pożywną.

„ K o rzy ści te b e z p o ś re d n ie i pośrednie, jak rów nie skutki konkurencyi bydła step o w e g o , za mało d o tą d po­

wszechną g ospodarczą zw racały u w agę. M ierzw a nasza z słomy i siana p o w s ta ła , nie zw raca ziemi koniecznych do jój urodzajności pierw iastków ; o bszerne łany j a ł o ­ wych, trzy ziarna rodzących pól naszych, najjawniejszym są tego d o w o d e m . Z aniedbana w zupełności w gospo­

d a rs tw a c h naszych pod w p ły w em k o nkurencyi bydła ste p o w e g o , pro d u k cy a mięsa i w ogólności w ychów in­

w entarzy, znakomitą przynosi nam szkodę, i ztąd to r o l­

nictwo nasze przez brak należytój ró w n o w a g i w w y p ło - dach zwierzęcych i roślinnych, w zupełnie w yjątkow óm i nie norm alnóm znajduje się położeniu. G łów ne do ch o ­ dy nasze czerpiemy z upraw y zbóż i roślin, a intraty z p ło ­ d ó w zw ierzęcych sto su n k o w o są zbyt m ałe. J e s tto cha­

rak tery sty czn a cecha rolnictw a naszego, wyróżniająca je od g o sp o d a rstw zagranicznych, cecha niekorzystna, bo postępow óm wyjałowieniem ziemi grożąca. Szkodliwy te n s y ste m a t upraw y, zbyt wielkich przestrzeni i w y w o ­ zu wszelkich zbóż za obręb ziemi rodzącój, jak najrychlój opuścić należy, i s k ie r o w a ć wszelkie usiłow ania do zwię­

kszenia korzyslnój produkcyi p ło d ó w zwierzęcych. Chów z w ierząt na spożycie, więcej jak produkcya wełny i n a ­ biału na polepszenie m ierzw y i uro d zajn o ść ziemi o d ­ działywa; należyte bowiem wytuczenie zwierzęcia, bez silnego w ziarnie pokarmu obejść się nie może. P r o d u ­ kcya więc mięsa, je s t u nas ważną gałęzią g o sp o d a rstw a

w iejskiego, a zostaje ona bez dostatecznej przyczyny w zupełnóm zaniedbaniu.

„ L u d n o ść nasza stosunkowo nader mało spożywa tego posilnego p ro d u k tu , i tę wszakże małą ilość, sami nie w ytw arzam y. W r. 1 8 5 6 w p ro w a d z o n o do kraju bydła (głównie na m iejscow e spożycie) 5 6 , 8 3 7 sztuk, za k tó re obcem u ro ln ic tw u zapłaciliśmy przeszło 2 , 6 0 0 , 0 0 0 r: sr:, w y p ro w a d z o n o zaś w tymże ro k u bydła tylko za 2 1 0 , 0 0 0 r: sr:, w ełny za 1 , 0 8 9 , 0 0 0 r: sr., innych p ło ­ d ó w zwierzęcych bardzo m ało. S m utny to billans dla rolnictwa, sam orodnych czarn o -ziem ó w nieposiadającego, i z natury gleby od chowu inw entarzy, i z w ro tu ziemi rodzajnych p ie rw ia s tk ó w zależnego. W y p a se m zw ierząt wcale praw ie nie trudnim y się, nie umiemy, i nie znamy p ra w ie tój sztuki.

„M łody bydlęcy p r z y c h ó w e k , powiększój części w kształcie cieląt sprzedajem y, a woły robocze, k tó re głów nie z w y ch o w u włościańskiego czerpiem y, zwykłe do ostatka p racą niweczymy; w końcu zaś, kiedy już o r ­ ganizm zwierzęcy wszelkie ożywcze utracił siły, s ta w ia ­ my woły te na wypas. Taka m etoda i taka produkcya mięsa dochodu zapewnić nie może.

„U lep szo n y m w ypasem , w łaściw ie dobranego bydła, trudni się u nas powiększój części, podobnie jak pach- c ia rstw e m , klassa ludzi nie rolnicza, g łó w n ie w gubernii lubelskiój; i w tój tylko gubernii przem ysł ten wszedł poczęści w sy stem at gospodarczy. Że m oże on u nas być korzystnym , i że wytrzym uje konkurencyę bydła w p r o ­ wadzanego na b ez p o śre d n ie spożycie, mamy tegq dow ód najjawniejszy w tym fakcie: że w gubernii lubelskiój płacą za w yw ary z d w u d ziesto -k o rco w ó j gorzelni, tudzież za

pasze w sianie i stornie dla stu sztuk bydła dostateczną, r : s r : 1 ,2 0 0 ; kiedy w innych okolicach kraju, za też same dogodności, zaledwie 4 5 0 r: sr: otrzymać można. P rz y ­ czyna różnicy tak znacznej, leży w należytym d o b o rz e bydta. Z a p la ta 1>200 r: sr:, sow icie koszta g o s p o d a r­

skie pokryw ająca, nie je s t wszakże miarą korzyści z wy- pASu takiego, są one o w iele w iększe i stanowią pokrycie niemałych zapew nie p ro c e n tó w od kapitału na kupno bydła w yłożonego i zysku dzierżawiących wywary.

W gubdrńii lubelskiej stawiano są zwykle na opas woły rassy ste p o w ó j, pracą nic zużyte, lubo powiekszój części już nie m łode i do ro b o ty za Bugiem u ż y w a n e , z jakich g łów nie składa się ilość przychodzącego do nas na spo­

życie każdo -ro czn ie bydła.

„Cyfry u r z ę d o w e świadczą, że z te g o gatunku w ołów , zaledwie 2 — 4 , 0 0 0 sztuk corocznie na naszych gorzel­

niach wypas ś\vój odbywa, reszta około 5 0 , 0 0 0 sztuk W stanie dopasionym przychodzi* W y p a s letni, jak r ó ­ w nież wypas bez gorzelni, w zupełności je s t nam obcy.

U trzym yw anie wiec, ja koby konkureneya bydła s te p o ­ w eg o , miała nam być zawsze i b e z w a ru n k o w o szkodliwą, nie je s t zasadnem . W y p a s krajowy w ytrzym uje ją, a jeśli wychów w yłącznie do produkcyi mięsa s k iero w an y , rass naszych* p o ró w n a m y w kosztach sw ych, z ceną, po jakićj c h u d e bydło rassy stepow ój nabyw ać możemy, nie o p ła ­ ciłby się; to w y c h ó w ten, przy zaprow adzeniu rass Słyn­

nych w c z e s n ą dojrzałością i znakomitym stosunkiem części mięsnych dó żywćj wagi, n iew ą tp liw e przyniósłby korzyści. Gospodarze angielscy kieru n ek te n w y ch o w u cenić umieli, i tlie wahali się płacić sła w n e m u Collin- 8 i śoisbdJ .infosiOjź i&Y/oriod-njaaisbn ffb x y t e w i w b x

g ow i, za sztukę bydła rassy D u r h a m s h o r t b o r ą po 8 0 0 d ukatów .

„ W r e s z c ie w całym tym przedm iocie, prócz m iejscow ćj potrzeb y , należy mióć na bacznój uw adze, przyszłość i jeograficzne położenie kraju. Cena bydła i mięsa je s t w ciągłym w zro ście, z aró w n o u nas jak i w krajać)) ościennych; c h ó w m iejscow y nie opłacał się d otąd, ale w przyszłości, przy w łaściw y m kieru n k u opłacać sie może. Z natury zaś rzeczy, długo jeszcze na w schodniej granicy naszćj tanio bydła nabyw ać, a na zachodniój;, po wypaszeniu, drogo j e pozbywać będziemy w stanie. P o ­ chód w ypasłego zwierzęcia jest trudny, i dzieje się z zną- kom itą stratą w artości jeg o . S tra ta ta dochodzi do 2 V2 p r o c e n tó w na każde 1 0 0 w iorst odbytćj drogi, d o slate- tecznie więc osłania nas od konkurencyi bydła o tanim karmie w zachodnich g u b e rn ia c h cesarstw a wypasionego.

W sąsiednich P rusach, kolejowym ś ro d k ie m tra n sp o rtu z nami połączonych, na pograniczu n a w e t w W ro c ła w iu , Gdańsku i innych miastach, przy bardzo zbliżonych c e ­ nach paszy i ziarna, mięso o 8 groszy na funcie od naa/ćj ceny, a o 12 groszy od ceny za Bugiem j e s t droższe, cq na średnim wole stanowi różnicę około 4 0 r: sr:,— dalćj na Zachodzie, cena ta o vviele je s t wyższą, a tra n sp o rt bydła wagonam i bard zo ułatw iony. Pom im o to,

yyyiiro'

wadzainy za granicę zboże, a nie w y p ro w ad zam y z w i e ­ rząt, na k tó r e zaw sze korzystny a nieograniczony odbyt znaleźćbyśmy mogli. Zwiększenie w ycbodow ych rolni­

czych p ro d u k tó w , a szczególniej zw ierzęcych, p rz e k sz ta ł­

cenie żyta i roślin okopow ych na te produkta, należy do najżywotniejszych dziś zadań,, nietylko ro ln ic tw a naszego, lecz zarazem ogólnój ekonomii krajow ój.

„T akie więc h andlow e i jeograficzne położenie, p rze­

m awia wszechwzględnie za nieodzow ną koniecznością podniesienia u nas tój tak ważnój, i tak znaczne dochody zagranicznemu ro ln ictw u przynoszącej gałęzi g o sp o d ar­

stw a w iejskiego, podniesienia, k tó re nareszcie skutecznie oddzialow yw ałoby na p rzesilenie w ódczane, w k tó re m zostajemy, i na przyw rócenie rów now agi w wypłodach roślinnych i zwierzęcych. Szukamy sztucznych fabrykacyi rolniczych, a nie korzystamy z naturalnych, jakie nam trafnie skierow any w ychów inw entarza, przez o d p o w ie ­ dnią produkcyę nabiału i mięsa na krajow ą i zagraniczną potrzebę, w tak dostępny dla każdego g o sp o d a rstw a sposób p rzed staw ia. W ulepszonych g o s p o d a rstw a c h zagranicznych, krowy 7 0 0 garncy mleka rocznie nieda- jące, są b ra k o w a n e , a bydło mięsne powinno w' drugim roku życia wyróść i dać 0 6 p ro c e n tó w mięsa i łoju w s to su n k u do 1 0 0 żywój swój wagi. Jaka je s t w y d a j­

ność mlćka u nas, wiadomem j e s t pow szechnie; woły zaś ste p o w e lub rassy krajowój w 5 ym dopióro roku wy­

ra sta ją , a należycie w ytuczone, wydają mięsa i łoju zale­

dwie 5 4 p r o c e n tó w .

„ Ś ro d k i do tego celu znaleźć powinniśmy głównie:

1. W rozpow szechnieniu i podniesieniu zaniedbanój u nas umiejętności w y c h o w u utrzym ania i tuczenia zw ierząt.

2 . W zap ro w ad zen iu odpow iednich rass.

3. A przedew szystkióm w osłonie kraju od zarazy, którą nam bydło ste p o w e przynosi.

„ D w a piórwsze środki od pojedynczych lub zbioro­

wych usiłowań naszych są zależne, ostatni dotyczy cięż- kiój konieczności, w jakiej kraj nasz. oddaw na zostaje,

a z którą łąćzą się codzienne potrzeby ludności większych m iast K ró le stw a . S p o d z ie w a ć się je d n a k należy, że jeśli p rz e d sięw zięte dotąd u nas, z częściow ym skutkiem , ś r o d ­ ki sanitarne, okażą się n ie d o s ta te c z n e m i, śro dki te o b o ­ strzo n e zostaną, a w razie bezskuteczności, źródło zarazy i klęski radykalnie zupełnćm w widokach sanitarnych na pew ien czas w strzym aniem przychodu bydła s t e p o ­ wego bez względu na przykre ch w ilo w e dla k o n su m e n ­ tów n astępstw a, na w zór ościennych krajów', o d w r ó c o - nem zostanie.

„ C h ó w in w en tarza tradycyjnie u nas pod szkodliwym w p ły w e m przychodu z w ie rz ą t gospodarskich z tańszych okolic zostający, nadto ściśle z ogólną produkcyą ziemi, a tćm samóm z ogólną pomyślnością i b o g a c tw e m k ra jo - wóm , je s t połączony, aby opieki tej, w stanowczćm w strzymaniu klęski, doznać nie miał; dziś szczególnie, kiedy przez zniesienie dawmiój istniejącój opłaty celnój, konk u ren cy a bydła od W s c h o d u stała się dla nas g r o ­ źniejszą, i kiedy z drugiój strony od Z achodu, P ru sy przepisami kw arantanny i cłem w c h o d o w ć m , dla w ł a ­ snego w ychow u protekcyjnem , po 5 talarów' od sztuki, w yprow adzanie od nas bydła utru d n iają.

„M iejm y nadzieję, że usiłowania nasze ważnością przed*

miotu podniecane, jak rów nie opieka władzy, zawady te od W s c h o d u i Zachodu w przyszłości u su n ą .”

— D o powyższego głosu C. K. Adolfa K urtza, Cz. T o ­ w arzystw a M ałkowski, dorzucił u w agę, że wypas w o łó w w y w a re m kartoflanym, nie daje o d p ow iednich rezulta­

tó w ; że dziś, kiedy sprzedaż okowity u tru d n io n ą została, n astręcza się dobry sposób obrócenia kśrtofli na tuczenie

1 5

bydła: y^wfnie^ up raw a w łaściw ych roślin okopow ych, Wypasowi skuteczny pomoc poda.

, W ła d y s ł a w W o l f f nad m ien ił o rezultacie czynio­

nych d o św ia d c z e ń w M ockern pod L ipskiem , które p rz e ­ konały, że w y w a r kartoflany ró w n ie skuteczni?, wpływa na w ydajność m iśka, jak same kartofle. T e ostatnie, j e ­ dnak daleko bardzićj od w y w aru na u tu c z e n ie działają.

— Co do pytania 1 4 8°, o złych skutkach ry czałto w eg o pachtu bydła, odsyłam y czytelników do dyskussyi p r o ­ wadzonej na p osiedzenia Sekcyi sk reślo n ćj powyżćj, na s tr. 7 7 .

— Gdy czynność S p r a w o z d a w c ó w w y czerp n iętą zo­

stała, Członek T o w . T y tu s W o jc ie c h o w s k i, wniósł, iżby w rozdziale n a g ró d e ta te m p ro je k to w a n y c h , a m ia n o w i­

cie: zam iast za każdą z pięciu ro zp raw konkursow ych po 3 0 0 r: sr: lub odpow iedniej w arto ści medal, c a ra z e m wynosić ma sum m ę r: sr: 1 , 5 0 0 ; przeznaczone były pięć n a g ró d po 1 5 0 r: sr: lub o d p o w ie d n ie m edale; re sz ta zaś funduszu 7 5 0 r: sr., aby użytą była w całości na n agrodę za je d n o , lub po p o ło w ie za d w a ważniejsze dzieła, w ciągu ro k u w ydane, a b e z p o śred n ią łub p o ś re ­ dnią styczność z ro ln ic tw e m m a ją c e .— Na sk u tek w n io ­ sku teg o , w imieniu lio m i t e t u , zabraw szy glos Cz. K om . A le s a n d e r K u rtz, p rz e d s ta w ił, iż po zapadłćj ju ż uchw ale Zgrom adzenia ogólnego, e ta t w zupełności z atw ierd za­

jącej, w n io se k powyższy p o d ro z b ió r b ranym być pie może, i z tego t ś ż p o w o d u , dy sk p ssy a w tym p rz e d ­ m iocie nie została o tw a rtą .

wieczorem , przewodniczący w trzech sekcyach, mają wszystkie sekcye połączyć, celem w ysłuchania i ro zb io ru m ającego sig w nieść p r o je k tu do instrukcyj, jakie K o ­ m itet dla sw ych k o rre s p o n d e n tó w pow iatow ych, którzy z g ro n a T o w a rz y stw a w ybrani zostaną, przygotował.

— Do rą k A ss e s o ró w biura prezydyalnego złożono 15 w niosków .

N a tern, posiedzenie dnia teg o , ukończonćm zostało.

jj-iju tf!or>*r.>i!o?. Hj• t) w p g s a i n b o w s n ą tai9iox3ftiv/

i n o i d s o i i fiia c fb u b .Y r m - d o - j ' r ) f ; l o q o 'm h i r>iiłj?/m w

■ o?f y n in ' . i ^ i ł i n ł z n i o h " “d r i" "< ó ś s iu w ?ia ogo • s ' n ó J i ( d a r f f o ł c i ' « ’Oq 7/i;)iiobn;)q<i>m o/! rirrw -a r . l l .K '.m .fi; ..5ilfił8CX in r/ rd w z f; /;łfeVS1CV,‘ !'-T Ś--II<r,"j :