• Nie Znaleziono Wyników

Rozdział I. Zagadnienia wstępne

D. Księstwo Warszawskie i Wolne Miasto Kraków

Na terenie Księstwa Warszawskiego w zakresie prawa karnego materialnego pozostawiono w mocy kodyfikacje państw zaborczych (na obszarze departamentów popruskich – Landrecht Pruski z 1794 r., a w departamentach dawnej Galicji Zachodniej – Franciszkanę z 1803 r.).162 Kodeksy te miały być stosowane posiłkowo obok dawnego (przedrozbiorowego) prawa polskiego, jednak z uwagi na nieskodyfikowany charakter tego ostatniego w praktyce stosowano tylko pewniejsze i precyzyjniejsze prawo zaborcze.163

W utworzonym na mocy postanowień Kongresu Wiedeńskiego Wolnym Mieście Krakowie (wcielonym do Austrii w 1846 r.) zachowano moc obowiązującą austriackiej Franciszkany z 1803 r.164

IV. II Rzeczpospolita

Po odzyskaniu przez Polskę niepodległości w 1918 r. do dnia 1 września 1932 r., tj. do wejścia w życie Kodeksu karnego z 11 lipca 1932 r., w zakresie prawa karnego materialnego obowiązywały na terytorium naszego państwa następujące akty prawne: 1) Kodeks Tagancewa z 1903 r. – na ziemiach byłego zaboru rosyjskiego, 2) Kodeks Karny Rzeszy Niemieckiej z 1871 r. – na ziemiach

159 J. Olshausen, Kommentar…, s. 471-472. F. von Liszt (Lehrbuch des deutschen Strafrechts, Berlin 1900, s. 548) uważał, że umieszczenie nieletniego w placówce poprawczej oraz umieszczenie chorego w zakładzie psychiatrycznym nie jest pozbawieniem wolości w rozumieniu StGB.

160 M. Mayer, Die Befreiung von Gefangenen, s. 22. Zob. też J. Olshausen, Kommentar…, s. 471.

161 M. Mayer, Die Befreiung von Gefangenen, s. 22.

162 Zob. wcześniejsze uwagi odnośnie do tych aktów prawnych.

163 A. Korobowicz, (w:) Historia ustroju i prawa polskiego (1773-1918), s. 89. Zgodnie z art. 1 uchwały Sejmu Księstwa z dnia 18 marca 1809 r. (Dziennik Praw, nr 1-12, Warszawa 1810, s. 223 i n.) sądy miały tymczasowo (do czasu uchwalenia kodeksu karnego dla Księstwa) używać dawnych praw polskich, a w ich niedostatku praw zeszłego rządu, pod warunkiem jednak, że

„w każdym szczególnym przypadku, te prawa przystosowanemi będą, które ściślej gatunek popełnionego występku obejmują, i łagodniejszą na przypadek stanowią karę”. W odniesieniu do stosowania prawa karnego w departamentach poaustriackich zob. art. 9 dekretu Fryderyka Augusta z dnia 26 lipca 1810 r. (Dziennik Praw, nr 13-24, Warszawa 1811, s. 291 i n.).

164 A. Korobowicz, (w:) Historia ustroju i prawa polskiego (1773-1918), s. 242.

[57]

byłego zaboru pruskiego, 3) ustawa karna austriacka z 1852 r. – na ziemiach byłego zaboru austriackiego. Akty te zostały omówione powyżej.

Dodać należy, że na obszarach północnego Spisza i górnej Orawy, które zostały przyznane Polsce decyzją Rady Ambasadorów z dnia 28 lipca 1920 r., obowiązywał od 10 sierpnia 1920 r. do 25 listopada 1922 r. węgierski kodeks karny z 1878 r. (A magyar büntetőtörvénykönyv a büntettekről és vétségekről), zwany Kodeksem Csemegi.165 Interesujące nas przepisy zostały umieszczone w nim w rozdziale XL części szczególnej, zatytułowanym „Ucieczka więźnia”.166 Zgodnie z § 447, kto udzielił więźniowi pomocy w ucieczce, podlegał karze więzienia do dwóch lat (ust. 1); jeśli zaś ktoś w celu udzielenia pomocy w ucieczce dał zbiegowi broń, klucz lub inny przedmiot, podlegał karze więzienia do lat trzech (ust. 2). W myśl natomiast § 448 strażnik, dozorca lub inny urzędnik, który umyślnie wypuścił więźnia, oddanego mu pod straż, podlegał karze umieszczenia w domu pracy przymusowej na czas do lat 5 (ust. 1); jeśli więzień uciekł przez zaniedbanie takiego urzędnika, urzędnik ten podlegał karze sześciomiesięcznego aresztu (ust. 2); w takich wypadkach orzekano również pozbawienie urzędu (ust. 3).

W dniu 1 września 1932 r. wszedł w życie pierwszy kodeks karny Polski odrodzonej.167 W rozdziale XXIV, zatytułowanym „Uwolnienie pozbawionego wolności”, zamieszczono art. 150, zgodnie z którym, kto uwalnia się sam, będąc pozbawiony wolności168 na podstawie polecenia sądowego lub prawnego nakazu władzy publicznej, podlega karze aresztu do miesięcy 6 lub grzywny (§

1); jeżeli sprawca działa w porozumieniu z innemi osobami albo używa przemocy lub groźby bezprawnej, albo uszkadza miejsce uwięzienia, podlega karze więzienia do lat 3 lub aresztu do lat 3 (§ 2); kto wchodzi w porozumienie

165 Zob. J. Ciągwa, Węgierski kodeks karny Károlya Csemegi, „Z Dziejów Prawa”, część 5, Katowice 2004, s. 58.

166 Tłumaczenie przepisów własne na podstawie: Országgyűlés. Képviselőházának irományai, XXVI. kötet, Budapest 1878.

167 Analiza tego kodeksu, a także kodeksu z 1969 r., ograniczona będzie tylko do ukazania rozwiązań legislacyjnych, ze zwróceniem uwagi na elementy charakterystyczne (nieznane obecnie obowiązującemu kodeksowi). Z uwagi na to, że regulacje zawarte we wszystkich XX-wiecznych polskich kodeksach są do siebie bardzo zbliżone, dorobek doktryny i orzecznictwa powstały na tle kodeksów z 1932 i 1969 r. będzie przeze mnie wykorzystany przy analizie art.

242 i 243 k.k. z 1997 r.

168 Odnośnie do zakresu znaczeniowego pojęcia „pozbawiony wolności” na gruncie kodeksu z 1932 r. zob. uwagi w dalszej części pracy. W tym miejscu należy się jednak odnieść do kwestii natury leksykalnej. Mianowicie omawiany kodeks traktował osobę pozbawioną wolności jako osobę uwięzioną (w art. 150 § 2 mówi się bowiem o „miejscu uwięzienia”, a w § 3 o „innych uwięzionych”). Chociaż może nasuwać się skojarzenie, że chodzi tu o pozbawienie wolności związane ze sprawą karną, to trzeba pamiętać, że słowo „więzić” oznacza (i oznaczało kiedyś) pozbawiać wolności, trzymać w więzach, pod strażą, w niewoli – zob. Słownik języka polskiego, część II: P-Z, A. Zdanowicz i in., Wilno 1861, s. 1857.

[58]

z innymi uwięzionymi w celu uwolnienia się z zamknięcia według ułożonego planu i w przewidywaniu użycia przemocy, groźby lub uszkodzenia miejsca zamknięcia, podlega karze więzienia do lat 3 lub aresztu do lat 3 (§ 3). W rozdziale tym znajdował się także art. 151, w myśl którego, kto osobę, pozbawioną wolności na podstawie polecenia sądowego lub prawnego nakazu władzy publicznej, uwalnia albo ułatwia jej ucieczkę, podlega karze więzienia do lat 3 lub aresztu do lat 3 (§ 1); jeżeli sprawca działa nieumyślnie, podlega karze aresztu do roku (§ 2).169

Kodeks ten w zakresie penalizacji samouwolnienia niósł za sobą ogromną zmianę w stosunku do kodyfikacji państw zaborczych, gdyż przewidywał karę w każdym przypadku uwolnienia się pozbawionego

169 Podstawą prac sekcji prawa karnego Komisji Kodyfikacyjnej po przeprowadzeniu wstępnych dyskusji i podjęciu zasadniczych uchwał były projekty przygotowane przez J.

Makarewicza (głównego redaktora kodeksu) oraz W. Makowskiego. Projekt J. Makarewicza miał następujący kształt: „Art. 121. § 1. Kto się usuwa z pod zamknięcia, w którem przebywa jako podejrzany o spelnienie przestępstwa lub skazany za nie, poniesie karę więzienia do sześciu miesięcy. § 2. Kto zmawia się z innemi osobami zamkniętemi w tym celu, by wydobyć się z pod zamknięcia wspólnemi siłami, według ułożonego planu i w przewidywaniu użycia gwaltownych środków, poniesie karę więzienia do roku, a jeżeli do wykonania zmowy przyszło przy użyciu gwałtownych środków, każda osoba winna zmowy, poniesie karę więzienia do lat pięciu. Art. 122. Kto bezprawnie uwalnia osobę pozbawioną wolności na podstawie polecenia sądowego lub prawnego nakazu władzy publicznej, lub kto przy jej ucieczce jest pomocny, poniesie karę więzienia do roku. Jeżeli czynu tego dopuszcza się osoba pełniąca funkcje publiczne w stosunku do zamkniętego, poniesie karę więzienia do lat pięciu, a o ile dopuszcza się tego z niedbalstwa, poniesie karę więzienia do sześciu miesięcy”. Przepisy te były umieszczone w rozdziale pt. „Przestępstwa przeciw pieczy prawnej”. Zob. Komisja Kodyfikacyjna Rzeczypospolitej Polskiej. Sekcja prawa karnego. Tom IV. Zeszyt II, Lwów 1926, s. 14.

Projekt W. Makowskiego przedstawiał się natomiast tak: „Art. 42. § 1. Kto przemocą, groźbą bezprawną lub podstępem uwalnia osobę, pozbawioną wolności na podstawie polecenia sądowego lub prawnego nakazu władzy publicznej, ulega karze więzienia do 3 lat. § 2. Jeżeli sprawca pełni funkcje publiczne i ma obowiązek strzeżenia lub dozorowania więźnia, którego uwalnia, ulega karze więzienia od 1 roku do 5 lat. § 3. Kto bierze udział w zbiegowisku, które wspólnemi siłami dopuszcza się działania w § 1 wymienionego, ulega karze więzienia do 3 lat.

Art. 43. § 1. Kto, będąc pozbawionym wolności na podstawie polecenia sądowego lub prawnego nakazu władzy publicznej, uwalnia się sam ulega karze pozbawienia wolności do 1 roku. § 2. Jeżeli sprawca w celu uwolnienia się z zamknięcia użył przemocy lub groźby bezprawnej wobec straży lub innych osób albo uszkodził miejsce uwięzienia, albo działał w porozumieniu z innymi uwięzionymi ulega karze więzienia do 5 lat. § 3. Jeżeli sprawcy dopuścili się zbiorowemi siłami przemocy nad strażą i uwolnili lub usiłowali się uwolnić ulegają karze więzienia od 5 do 10 lat. Art. 44. § 1. Kto ułatwia ucieczkę osobie pozbawionej wolności na podstawie polecenia sądowego lub prawnego nakazu władzy publicznej ulega karze więzienia do 3 lat. § 2. Jeżeli sprawca pełni funkcje publiczne i ma obowiązek strzeżenia lub dozorowania więźnia, któremu ułatwia ucieczkę, ulega karze więzienia od 1 roku do 5 lat. § 3. Jeżeli sprawca dopuścił do ucieczki więźnia wskutek zaniedbania służbowego ulega karze więzienia do 1 roku”. Przepisy te autor projektu umieścił w rozdziale pt. „Przestępstwa przeciwko wymiarowi sprawiedliwości”. Zob. Komisja Kodyfikacyjna Rzeczypospolitej Polskiej.

Sekcja prawa karnego. Tom IV. Zeszyt I, b.m.w., s. 16-17.

[59]

wolności, niezależnie od tego skąd zbiegł170, czy działał w porozumieniu z innymi osobami, czy użył on przemocy albo groźby, czy też uszkodził miejsce zamknięcia. Te ostatnie okoliczności były znamionami typu kwalifikowanego (art. 150 § 2), nie decydowały o karnej bezprawności samouwolnienia jako takiego. Należy jednak zauważyć, że zdania członków Komisji Kodyfikacyjnej były w tym względzie podzielone. Wydaje się interesujące przedstawienie przebiegu posiedzenia sekcji prawa karnego Komisji, które odbyło się 30 stycznia 1923 r. Posiedzenie to rozpoczął J. Makarewicz, który wskazał, że karalność samouwolnienia jest uzależniona od wyboru jednego z dwóch poglądów na tę kwestię: rzymskiego i germańskiego. Prawo rzymskie uważało ucieczkę uwięzionego za zamach na władzę państwową, który powinien być zawsze ukarany, natomiast prawo niemieckie wykazywało tendencję do uważania takiej ucieczki za bezkarną, chyba że zachodziły „komplikacje”

(użycie przemocy lub wyłamanie). J. Makarewicz opowiedział się za karalnością co najmniej wypadków kwalifikowanych samouwolnienia.

Zauważył przy tym, że „ucieczka skazanego nie jest środkiem obrony w procesie, lecz jest aktem nieposłuszeństwa wobec władzy państwowej, jest aktem udaremnienia wymiaru sprawiedliwości. Tak, jak nie może być bezkarnem po stronie obwinionego namawianie świadków do fałszywych zeznań, choć czyni to obwiniony dla obrony swych interesów, tak akt wyłamywania się z pod nałożonej kary nie może być sprawą obojętną”. Jakie poglądy mieli pozostali członkowie sekcji? J. Kałużniacki stwierdził, że zasadniczo ucieczka więźnia powinna być karana jako wykroczenie dyscyplinarne, natomiast jeśli użyto gwałtu lub wyłamania, powinna stanowić przestępstwo. F. Nowodworski odniósł się do tego poglądu zauważając, że jeśli ucieczka ma być w ogóle nie karalna, to niekaralne winny być też jej kwalifikowane postaci; przy takim założeniu każdy przypadek ucieczki powinien być karany dyscyplinarnie. Osobiście był on jednak zdania, że samouwolnienie jest samo przez się przestępstwem. Zaproponował rozwiązanie, zgodnie z którym zarząd więzienny mógłby w wypadkach bagatelnych nie wnosić sprawy do sądu, lecz karać zbiega dyscyplinarnie. W.

Miklaszewski podzielił pogląd F. Nowodworskiego i stwierdził, że albo ucieczka powinna być zasadniczo karalna, albo we wszystkich wypadkach bezkarna. Głos zabrał też W. Makowski wskazując, że ucieczka bez pogwałcenia cudzych interesów, tj. bez gwałtu i bez uszkodzenia, nie powinna być uważana za przestępstwo, jest to bowiem przejaw naturalnego pędu człowieka do odzyskania wolności. Jeśli jednak ucieczce towarzyszą

170 Trzeba jednak odnotować, że jeszcze w projekcie kodeksu w redakcji po drugim czytaniu była mowa o uwalnianiu się „z zamknięcia” – zob. Komisja Kodyfikacyjna Rzeczypospolitej Polskiej.

Sekcja prawa karnego. Tom V. Zeszyt 4, s. 73. Szerzej o tym zob. w części pracy dotyczącej faktycznego aspektu pozbawienia wolności na gruncie art. 242 § 1 k.k. – rozdział II § 1.

[60]

uszkodzenie, gwałt lub zmowa, to należy taką ucieczkę karać sądownie.171 Po dyskusji postanowiono uznać zasadniczą karalność ucieczki i nie wymieniać postaci kwalifikowanych.172 Ostatecznie jednak wyszczególniono w art. 150 § 2 kodeksu typ kwalifikowany samouwolnienia z uwagi na działanie sprawcy w porozumieniu z innymi osobami173, użycie przemocy lub groźby bezprawnej albo uszkodzenie miejsca uwięzienia.

W art. 150 § 3 kodeksu przewidziano karalność czynności przygotowawczych polegających na wejściu w porozumienie z innymi uwięzionymi w celu uwolnienia się z zamknięcia według ułożonego planu i w przewidywaniu użycia przemocy, groźby lub uszkodzenia miejsca zamknięcia.

Było to rozwiązanie wzorowane na kodeksach niemieckich, w których karygodny był bunt więźniów w celu ucieczki z zamknięcia (Meuterei; zob.

uwagi wyżej dotyczące zaboru pruskiego), przy czym na gruncie tychże kodeksów samo wejście w porozumienie karalne nie było.174 Należy zauważyć, że omawiany przepis mówił o „miejscu zamknięcia. Wynika z tego, że sprawcami tego przestępstwa mogły być tylko osoby trzymane pod zamknięciem, a więc już nie pozbawione wolności i trzymane pod strażą poza

171 W swoim podręczniku do prawa karnego W. Makowski wskazał, że interesowi publicznemu polegającemu na tym, że prawne pozbawienie wolności powinno być wykonane

„przeciwstawia się interes uwięzionego, który oczywiście dąży do uzyskania wolności. To dążenie do uzyskania wolności człowieka wolności pozbawionego jest naturalnym popędem samozachowawczym, uznanym przez ustawodawstwo tak, że wszystkie obowiązujące w Polsce ustawy dzielnicowe stoją na gruncie bezkarności ucieczki więźnia. Oczywiście więzień, który ucieka lub usiłuje uciec z istoty rzeczy ściągać musi przeciwko sobie zarządzenia ochronne i zapobiegawcze, do których należeć mogą i zarządzenia dyscyplinarne w granicach regulaminu więziennego, jednak prawo karne będzie spoglądało obojętnie na tę walkę więźnia, pragnącego wolności, z dozorcą, wykonywającym nakazane przez państwo pozbawienie wolności, dopóty przynajmniej, dopóki więzień nie dopuści się działań dodatkowych, które jego naturalnemu popędowi nadadzą cechy przestępstwa. […] Jeżeli jednak uwięziony ma prawo uciekać, tak samo, jak np. oskarżony ma prawo na swoją obronę kłamać i kłamstwo to nie będzie mu poczytane za winę, to osoba postronna, któraby uwięzionego uwolniła, nie może już mieć na swoje usprawiedliwienie popędu samozachowawczego; przeciwnie, działanie takie byłoby wyraźnem pogwałceniem interesu publicznego, zasługującem na karę” – idem, Prawo karne. O przestępstwach w szczególności. Wykład porównawczy prawa karnego austrjackiego, niemieckiego i rosyjskiego, obowiązującego w Polsce, Warszawa 1924, s. 138-140.

172 Komisja Kodyfikacyjna Rzeczypospolitej Polskiej. Sekcja prawa karnego. Tom II, b.m.w., s. 36-37.

173 Należy zauważyć, że w projekcie w redakcji po drugim czytaniu była mowa o wejściu w porozumienie z innymi uwięzionymi. Dopiero w trzecim czytaniu wprowadzono zamiast pojęcia „inni uwięzieni” słowa „inne osoby”, co poszerzyło istotnie zakres penalizacji – zob.

Komisja Kodyfikacyjna Rzeczypospolitej Polskiej. Sekcja prawa karnego. Tom V. Zeszyt 4, s. 73 oraz Komisja Kodyfikacyjna Rzeczypospolitej Polskiej. Sekcja prawa karnego. Tom V. Zeszyt 5, Warszawa 1931, s. 30.

174 Odnośnie do różnych zdań wyrażonych w trakcie prac sekcji prawa karnego w kwestii karalności zmowy więźniów zob. Komisja Kodyfikacyjna Rzeczypospolitej Polskiej. Sekcja prawa karnego. Tom II, s. 38-40.

[61]

miejscem zamknięcia.175 Omawiane przestępstwo pociągało karę więzienia do lat 3 lub aresztu do lat 3, a więc taką samą, jak przestępstwo samouwolnienia w typie kwalifikowanym (art. 150 § 2). Interesujące jest, że w redakcji projektu przyjętej po drugim czytaniu to drugie przestępstwo zagrożone było karą więzienia do 2 lat (art. 145 § 2 projektu), natomiast zmowa więźniów miała podlegać karze więzienia do 5 lat (art. 145 § 3 projektu).176 Dopiero w trzecim czytaniu ustalono ostateczne brzmienie tych przepisów. Może dziwić taka zmiana podejścia do wysokości zagrożenia karnego za omawiany czyn, w szczególności gdy weźmie się pod uwagę, że w uzasadnieniu projektu (po drugim czytaniu) wskazano, że „Tę ostatnią formę działania przestępnego, tj.

spisek więźniów, Projekt uważa za bardziej niebezpieczną nawet od uwolnienia się z zamknięcia i daje jej najwyższą sankcję z pośród wszystkich trzech, w artykule 145 przewidzianych wypadków”.177 Najpewniej Komisja doszła do wniosku, że kara za sui generis czynności przygotowawcze do ucieczki nie może być wyższa niż za ucieczkę usiłowaną lub dokonaną.178

W art. 151 kodeksu przewidziano dwa typy przestępstwa uwolnienia lub ułatwienia ucieczki osobie prawnie pozbawionej wolności: typ umyślny, zagrożony karą więzienia do lat 3 lub aresztu do lat 3 (§ 1), oraz typ nieumyślny, zagrożony karą aresztu do roku (§ 2). Ostateczny kształt art. 151 był inny niż przepisów zamieszczonych w projektach kodeksu. W projekcie przyjętym po drugim czytaniu przewidziano kwalifikowany typ uwolnienia (ułatwienia ucieczki), którego dopuścił się urzędnik obowiązany do strzeżenia lub dozorowania osoby pozbawionej wolności. Czyn taki zagrożony miał być karą więzienia do lat 5 (typ podstawowy miał pociągać karę więzienia do lat 2).

Odpowiedzialność za zachowanie nieumyślne została ograniczona w tym projekcie tylko do przestępstwa w typie kwalifikowanym (kara aresztu do 6 miesięcy).179 Projekt w redakcji przyjętej w trzecim czytaniu przewidywał z

175 Zob. L. Peiper, Komentarz do Kodeksu karnego, prawa o wykroczeniach, przepisów wprowadzających obie te ustawy oraz do Rozporządzenia Prezydenta R.P. o niektórych przestępstwach przeciw bezpieczeństwu państwa z 24 października 1934 roku (Dz.U. Nr 94, poz. 851), z uwzględnieniem ustawy karnej skarbowej, ordynacji podatkowej, Kodeksu karnego wojskowego, ustaw dodatkowych, orzecznictwa Sądu Najwyższego, Kraków 1936, s. 319.

176 Komisja Kodyfikacyjna Rzeczypospolitej Polskiej. Sekcja prawa karnego. Tom V. Zeszyt 4, s. 73.

177 Ibidem, s. 75-76.

178 Trzeba zauważyć, że jeśli kilku więźniów uwolniłoby się używając przy tym przemocy, groźby i uszkadzając miejsce uwięzienia, ich czyn byłby kwalifikowany z art. 150 § 2 kodeksu, a więc najwyższą możliwą karą (na gruncie zagrożenia ustawowego) byłaby kara więzienia do lat 3 lub aresztu do lat 3.

179 Komisja Kodyfikacyjna Rzeczypospolitej Polskiej. Sekcja prawa karnego. Tom V. Zeszyt 4, s. 73. W uzasadnieniu wskazano, że „Możnaby wprawdzie uznać, że umyślne uwolnienie pozbawionego wolności, dokonane przez urzędnika, jest przestępstwem przeciwko obowiązkom urzędniczym, a jako skierowane na szkodę państwa, ulegałoby ono karze w myśl art. 275. Jednakże Projekt uznał, że element naruszenia obowiązku urzędowego należy w tym

[62]

kolei tylko karalność umyślnego uwolnienia lub ułatwienia ucieczki.180 Na gruncie już uchwalonego kodeksu, jeśli omawianego przestępstwa dopuścił się urzędnik, to mógł on podlegać nadzwyczajnemu obostrzeniu kary na podstawie art. 291 („Jeśli urzędnik dopuścił się jakiegokolwiek przestępstwa podczas urzędowania lub w związku z urzędowaniem, sąd może wymierzyć karę wyższą o połowę od najwyższego wymiaru kary, przepisanego za dane przestępstwo”).181

Wspomieć należy również o szczególnej regulacji wynikającej z rozporządzenia Prezydenta Rzeczypospolitej z dnia 7 lutego 1928 r. o areszcie domowym, które weszło w życie 10 marca 1928 r. (dalej: r.a.d.).182 Podczas odbywania kary aresztu domowego (w mieszkaniu) skazanemu nie wolno było opuszczać swego mieszkania ani przyjmować odwiedzin bez zezwolenia władzy zarządzającej wykonanie kary (art. 4 r.a.d.). Kto, podczas odbywania kary aresztu domowego samowolnie mieszkanie opuścił, podlegał karze aresztu do sześciu tygodni; właściwy w tych sprawach był sąd powiatowy (pokoju) (art. 7 r.a.d.). Władza zarządzająca wykonanie kary mogła zarządzić nadzór nad wykonaniem aresztu przez organa policji państwowej (art. 5 r.a.d.).

Zgodnie z § 4 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 10 marca 1928 r.

wypadku uważać nie za główny, ale za dodatkowy czynnik przestępstwa oraz, że karze powinno ulegać także nieumyślne uwolnienie więźnia przez urzędnika, podczas, gdy ogólne nieumyślne zaniedbanie obowiązków nie jest przez Projekt traktowane jako przestępstwo ścigane karnie, ale jako wykroczenie dyscyplinarne”.

180 Komisja Kodyfikacyjna Rzeczypospolitej Polskiej. Sekcja prawa karnego. Tom V. Zeszyt 5, s. 30.

Wyeliminowanie przepisów odnoszących się do czynów popełnionych przez urzędników uzasadniono tym, że kwalifikowana odpowiedzialność urzędnika jest w tym wypadku dostatecznie zabezpieczona przepisami rozdziału XLI („Przestępstwa urzędnicze”) – Komisja Kodyfikacyjna Rzeczypospolitej Polskiej. Sekcja prawa karnego. Tom V. Zeszyt 6, Warszawa 1931, s.

23.

181 Zob. J. Makarewicz, Kodeks karny z komentarzem, Lwów 1938, s. 401.

182 Dz.U. z 1928 r., nr 26, poz. 228. Artykuł 1 r.a.d. dodał do § 18 kodeksu karnego z 1871 r. ust. 3 w brzmieniu następującym: „Sąd może w wyroku lub osobnej uchwale orzec, że skazany na karę aresztu nie dłuższą od siedmiu dni odbędzie ją w własnem mieszkaniu (areszt domowy)”.

Artykuł 2 stanowił natomiast, że przewidziany w § 246 ustawy karnej z 1852 r. areszt domowy można nałożyć tylko w razie wymierzenia aresztu nie dłuższego od siedmiu dni. Możliwość odbywania aresztu we własnym mieszkaniu przewidywał też art. 21 ust. 4 Kodeksu Tagancewa.

Areszt domowy mógł być stosowany również za wykroczenia na podstawie art. 28 rozporządzenia Prezydenta Rzeczypospolitej z dnia 22 marca 1928 r. o postępowaniu karno-administracyjnem (Dz.U. z 1928 r., nr 38, poz. 365). Rozporządzenie o areszcie domowym zostało utrzymane w mocy (z wyjątkiem art. 1, 2 i 9) przez rozporządzenie Prezydenta Rzeczypospolitej z dnia 11 lipca 1932 r. – Przepisy wprowadzające kodeks karny i prawo o wykroczeniach (Dz.U. z 1932 r., nr 60, poz. 573), z zastrzeżeniem, że areszt domowy można stosować tylko w razie skazania na czas nie dłuższy niż 7 dni. Obowiązywało ono do końca 1969 r., gdyż zostało uchylone przez ustawę z dnia 19 kwietnia 1969 r. – Przepisy wprowadzające Kodeks karny (Dz.U. z 1969 r., nr 13, poz. 95), która weszła w życie 1 stycznia 1970 r.

[63]

w sprawie aresztu domowego183 nadzór taki polegał, stosownie do uznania władzy, bądź na wielokrotnym niespodziewanym w różnych porach sprawdzaniu obecności i zachowania się odbywającego karę, bądź na doraźnym sprawdzeniu obecności i zachowania się na każdorazowe zlecenie władzy. W pierwszym wypadku oznaczało się najmniejszą i największą ilość sprawdzeń, których dokonać należy w ciągu odbywania kary; oznaczoną ilość

w sprawie aresztu domowego183 nadzór taki polegał, stosownie do uznania władzy, bądź na wielokrotnym niespodziewanym w różnych porach sprawdzaniu obecności i zachowania się odbywającego karę, bądź na doraźnym sprawdzeniu obecności i zachowania się na każdorazowe zlecenie władzy. W pierwszym wypadku oznaczało się najmniejszą i największą ilość sprawdzeń, których dokonać należy w ciągu odbywania kary; oznaczoną ilość