• Nie Znaleziono Wyników

Libertariańskie koncepcje własności

W dokumencie FILOZOFIA A EKONOMIA (Stron 107-115)

Część II. Wolność, własność, sprawiedliwość

6. Libertariańskie koncepcje własności

własności prywatnej, ojej zaistnieniu wśród ludzi żyjącychw stanie natu­ ry. Filozof osadza swój wywód na tje teologiczno-religijnym, a zarazem odwołuje się do ludzkiego uniwersalnego rozumu. „Bóg (...) dał ziemię synom człowieczym we wspólne władanie” - pisze Locke47. Musi on jednak wytłumaczyć, jak stało się możliwe, by człowiek uzyskał swą indywidualną własność, prawo do pewnej cząstki świata? Nastąpiło to dzięki pracy. Człowiek mający źródło własności w samym sobie, posia­

dający swe ciało i swą pracę, zawłaszczyłstopniowo dobraniczyje bądź wspólne, którejednakpo dodaniu jego pracy nabrały wartości i stały się jego wyłącznąwłasnością. Jedynym ograniczeniemprzy nabywaniuwła­

sności jakiegoś dobra było to, aby innym ludziom „pozostawiono tyle samo”, to znaczy nie uszczuplono ich stanu posiadania, i aby będące w czyimś posiadaniu dobrasięnie marnowały. ZdaniemLocke’a, począt­ kowo w stanie natury nie było sporów na tle własności. Wystąpiły one później, gdy~3żię1d j^nalezieniu~piehiądża i pojawieniu_-się. wymiany dóbrstała się możliwaakumulacja bogactw oraz gdy coraz bardziej za­ czął się kurczyć obszar dóbr niezawłaszczonych. Wówczas to ludzie;

kierującsięrozumem, zgodzi ilsie~nautworzenje_rzadu i państwa,którego główną funkcją, azarazem przyczyną powstania, miała być ochrona ich stanu posiadania. Ustępując po części ze swej nieograniczonej wolności, którą cieszyli się w stanie natury, ludzie zyskiwali teraz ochronę życia i prywatnejwłasności.

47 J. Locke, Dwa traktaty o rządzie. Traktat drugi, s. 180.

48 R. Nozick, Anarchy, State and Utopia, s. IX.

Do owej mitycznej opowieści nawiązują Nozick i Buchanan, przy czym Nozick kładzie nacisk pa pierwszą jej część dotyczącą powstania własności prywatnej, Buchanan natomiast rozwija wątek zawarty w dru­ giej części: momentugody społecznej! powołania rządu.

W swej-ks+ążeeAnarchia, państwo i utopia Nozick powtarza tezę Locke’a o owej najpierwotniejszej faonie-własności. jakączłowiek ma w samym sobie. Każdy jestwłaścicielem samego siebie i ma najbardziej podstawowe prawo dotego rodzaju własności.

„Jednostki mają prawa i są rzeczy, których żadna osoba ani grupa nie może im zrobić (bez naruszenia ich praw). Tak silne i dalekosiężne są te prawa, że po- wstaje pytanie, co, jeśli cokolwiek, państwo i jego urzędnicy mogą zdziałać. Jak wiele miejsca prawa jednostki pozostawiają dla państwa?”48

Koncepcjasamowłasności (self-property), która u Locke’a miała po­ stać zbliżoną^o posiadania rzeczy i polegała naposiadaniu życia, wolno­ ści i własności oraz prawa do ich ochrony, u Nozicka przekształca się w koncepcję samoposiadania (self-ownership) i dotyczy zesp7)łu ~praw, które■ ĄTOźMaTiśfalić a priorii które przysługująjsclnostrp wobec państwa.

Prawa te określają, co jednostka możezrobić, a czego państwo nie może jej zrobić. Ściśle rzecz biorąc, jednostka może zrobić wszystko, co nie narusza takiegosamegoprawa innejjednostki.

„Nikt nie ma prawa do czegoś, czego realizacja wymaga użycia rzeczy oraz czynności, do których inni ludzie mają prawa i uprawnienia”49.

49 Ibidem, s. 238.

50 J.M. Buchanan, The Limits of Liberty, The University of Chicago Press, Chicago- London 1975, s. 10.

Państwozaś, poza ochroną jednostek przed kradzieżą, przemocą, zerwa­ niem umów, nie ma prawa do bardziej rozległych ingerencji w życie człowieka. Prawa_fe~przysługują jednostee-z natury. Nozick zgadza się z teząLocke^arcriStmeniu tycH’jDraw'wsfaniB'pierwotnym ludzkości, z tą jednak różnicą, że prawo własności jest dla Nozicka najważniejsze, zaś

wszystkieinne z niego się wywodzą isą mu podporządkowane.

Zgoła odmiennyjest sąd Buchanana na temat powstania własności prywatnej. Pomija on wywody Lock?a dotyczące samowłasności, kon­ cepcję Nozicka zaś, zawierającą rejestr praw przysługujących jednostce

„z natury”, uważa za abstrakcyjną i nieumotywowaną. Zdaniem Bucha­ nana, nie można mówićo prawach jednostki w oderwaniu bckspołeczeń-stwa, w którym ona żyje, i określonych warunków historycznych. Kon­

cepcja Buchanana jest relatywistyczna: prawa w jego ujęciu zależą od konkretnej sytuacji historyczno-społecznej. Co więcej, jednostka może być zdefiniowana na podstawie zespołu praw, którejejprzysługują50.

Buchanana nie interesuje nazbyt pierwotny stan natury i występująca w nim nieograniczona wolność. Interesujągo właśnie ograniczenia, pra­

wa i gwarancje, a te zapewnić może jedynie pahstwoTstaiTprzedpolitycz-ny czy stan natury pojawia się w koncepcji Buchanana wsposóbzbliżony dowizjiTomasza Hobbesa: jako stan anarchii, wojny wszystkichprzeciw wszystkim, gdzie o żadnych prawach ani gwarancjach nie może byćmo­

wy. Nawet jeśli przyjmiemy bardziej łagodny obraz człowieka pierwot­

nego i stanu natury, jaki spotykamy u Locke’a, to i tak w pewnym mo­

mencie dojść musi do konfliktów na tle własności, do uświadomienia

6. Libertariańskie koncepcje własności 107 sobie przez ludzi konieczności powołania rządu i do zaistnienia państwa.

Powołując się na wywody Locke’a, Buchanan pisze, że decyzję tę po-lejmują. wszyscy. członkowie wspólnoty, zgadzając się na powołanie ladrzędnej, ograniczającej ich wóTrióść władzy. Tak więc zgoda na ogra-liczenie indywidualTTej-welności- ograniczenie takie samo u wszystkich ednostek- jestT istotą zawartejAimowyspołecznej. Państwo, którew jej cyniku powstąje, niemusi być jednak -jak ITHobbesa - sytuacjącałko­ witego zrzeczeniasię wolności, poddania się jednosteksuwerenowi, któ-yodtąd wyznacza wszelkie prawa,także i prawo własności.Jednostka -wujęciu Buchanana - nie może się zrzec całkowicie sW^wołhóścrrgdyż arzestałaby być człowiekiem,"a-sfałąbysjęniewolnikiem,-któremu żadne Drawa nie przysługują. Zawierającumowę, jednostka dokonuje rachunku ikonomicznego, myśli w kategoriach wym'iany ^cos'Za COŚ”; wymienia TfiaribWiCte część swej ~wolnosc>-za-SgżpieczeńśtwOf-4ctóre dostanie w zamian od państwa, a także za gwarancje innych przysługującychjej Draw.

Uprawomocnieniem własności prywatnej w koncepcji Buchananajest więc zgoda wszystkich członków społeczeństwa, świadomych różnicy Domiędzy własnością społeczną a prywatną i uznającychwartośćwłasno­ ści prywatnej oraz gospodarki rynkowej. Przyjmując dobrowolną zgodę ds podstawę umowy społecznej, Buchanan zakłada_^ysoki poziom świa- JomościJ zrozumienia przez wszystkich członkówspołeczeństwakorzy­

ści, które płynąz gospodarki rynkowej.

Drugi istotny aspekt problematyki własności dotyczy współczesnej

•zeczywistości i polega na ocenie istniejącego w niej układu własności i etycznego punktu widzenia, to znaczy: ze względu na to, czy jest on sprawiedliwy, czy nie. Wiąże się toz określeniem pojęcia sprawiedliwo­ ści. Zdaniem Buchanana,jeśli chodzi o funkcję i odniesienie teorii spo­

łecznych do współczesności, koncepcja umowy społecznej służy zwykle jzasadnieniu istniejącego stanu rzeczy, teorie sprawiedliwości zaś - jego śmianie51. W kwestii tej omawiani myśliciele zajmują różne stanowiska:

Mozickkoncentrujesię na pojęciu sprawiedliwości społecznej, Buchanan latorńTaśtskupisTuwagęna~zagadnieniu kontraktu społecznego.

51 J.M. Buchanan, Before Public Choice [w:] G. Tullock, red., Explorations in the rheory of Anarchy, Blacksburg 1972, s. 35.

Przedstawiona przez Nozicka wTTzićle Anarchia, państwo i utopia eoriasprawiedliwego posiadania,nazwana przezniegoteoriąuprawnień

[the entitlementtheory), składa się z kilku szczegółowych zasad. Sąto:

1) zasada sprawiedliwego nabywaniawłasności;2)zasada sprawiedliwe­

gojej przekazywaniai 3) zasadą naprawienia krzywd, wyrządzonej wcze­

śniej niesprawiedliwości. Określając powyższe zasady, Nozick powołuje się na stworzoną przez Locke’akoncepcję proviso i twierdzi, że własność

est upiawniona-.moralnie, jeśli została nabyta bez niczyjej szkody, na­ stępniezaś była przekazywana drogą dziedziczenia, daru lubdobrowolnej wymiany. Teoria uprawnień jest historyczna; sprawiedliwość podziału zależyodtegO, w jaki sposób został dokonany. Rozpatrując zatem obecny system własności w danymspołeczeństwie,powinniśmyspojrzeć wstecz i zbadać, czy cały ów proces historyczny od zaistnienia własności po-orzez kolejne akty jej przekazywania odbywał się z zachowaniempowyż­

szych reguł.

Na zarzut, że przed powstaniem własności prywatnej w stanie natury istniałjakiś rodzaj własności społecznej, w którym ludzie mieli więcej uprawnień do większej ilości dóbr niż po zaistnieniu własności prywat­ nej, Nozick odpowiada, że przejście to uprawomocnia zasada naprawia­ nia szkód(zasada rekompensaty). Albowiem, ogólnie rzecz biorąc, ustrój nparty ńa" własności prywatnej daje ludziom o wiele więcej dóbr niż ustrój opartyna własności społecznej. Tak więc przejście do gospodarki kapitalistycznej połączone zutratą pewnej częścipraw do wspólnej wła-srióści zostało wystarczająco zrekompensowane przez wzrost poziomu życia. Samo zaś owo przejście i zaprowadzenie państwa „minimalnego” ndbyło się spontanicznie poprzez, jak gdyby, przeniesioną na grunt poli-yczny metodę niewidzialnej ręki. Proces ten, zdaniem Nozicka, mógł się dokonaćzzachowaniem wymogów sprawiedliwości.

Wadą koncepcji Nozicka jest jej ąbstrakcyjność1, oderwanie od kon­ kretnych warunków historyczno-społecżhycfirw jakfspósób bowiem nożna praktyCznTFTISTanćr ćży cały proces nabywania i przekazywania własności odbywał się zgodnie z przedstawionymi powyżej zasadami sprawiedliwości? Jużsamo przejście w stanienatury od wspólnej własno­

ści dówłaśnósćTprywatnej nasuwa pewne wątpliwości. Co jednak zrobić, jdyrozpatrując losy konkretnej własności, odkryje się jakąś niesprawie­ dliwość w przeszłości? Jak daleko można sięgać wstecz, pytając o pra­

womocność pewnego rodzaju własności? Jak wyrównać zaistniałą w przeszłości niesprawiedliwość?

Nozick podejmuje problem bardzo aktualny w obecnej polskiej rze­ czywistości: problem naprawieniakrzywd wynikłych z

niesprawiedliwe-6. Libertariańskie koncepcje własności 109

go zagarnięcia własności, lecz go nie rozwiązuje. Wydaje się, że przy­

czyna niemożności rozwiązania tego problemu tkwi w sformułowanym przez Nozicka pytaniu: „Jak daleko wstecz trzeba się cofnąć, by zetrzeć do czystahistoryczną kartę niesprawiedliwości?”52 Bardzo trudno odpo­

wiedzieć na to pytanie, niewiele jest bowiem sytuacji jasnych i oczywi­ stych, w których łatwo można wskazać fakt grabieży własności, jego sprawcęi ofiarę oraz przywrócić - zgodniez zasadami sprawiedliwości - poprzedni stan rzeczy. W większości wypadków mamy do czynienia z bardziej zawiłymi sytuacjami,w którychproste zastosowanie powyższej procedury nie jest możliwe. Kwestia zaś ewentualnej rekompensaty na­ stręcza takżepoważnych trudności.

W rozważaniach nad obecnym systemem własnościw Polsce bardziej przydatna wydaje się teoria Buchanana. W przeciwieństwie do Nozicka, Buchanan nie zajmujejsię tym, w jaki sposóbwłasność została nabyta czy przekazana^interesujego^yyłącznie akiualnia.istniejący w.danym społe­ czeństwie system własności. Podkreśla zresztą, że istotną cechą jego koncepcji jest „supremacja status quo”, co nadaje jej odcień konserwa­ tywny. Ów konserwatyzm okazuje się jednak pozorny. Buchanan bowiem koncentrujejjwagę na teraźniejszości, lecz istniejący~stafTfźec2y~trakto-wany jest wjego koncepcji jako podstawadalszych "przekształceń:——

Uzasadniając wspomnianąsupremację status quo,Buchanan powołuje się na umowę społeczną. Obojętne, czy owa umowa jest faktem histo­

rycznym, czynie; żyjąc w społeczeństwie, zachowujemy się tak, jak gdy­

by ona faktycznie kiedyś zaistniała. Akceptujemyistniejący stan rzeczy, pómeważ jest on wynikiem dobrowolnie zawartej umowy. Twórcy tej umowy narzucili sobie prawa, w tym prawa własności, i pówołałf-rząd, który ma egzekwować ich^przestrzeganie przez wszystkich obywateli.

Jeżeli jednak rząd wielokrotniedopuszcza się naruszenfa praw, budzi to sprzeciw moralny i może doprowadzić do rewolucji przypominającej stan anarchii przed powstaniem państwa. Jest to jednak sytuacja najgorsza z możliwych. Lepszym wyjściem będzie wówczas konstytucyjnarewolu­ cja, to znaczy zmiana istniejącego prawa zgodnie z wolą wszystkich obywateli. Konstytucyjna rewolucja (i ta uwaga Buchanana może mieć zastosowanie do sytuacji dziś panującej w Polsce) powinna polegać przede wszystkimnaredefinicji praw własności w taki sposób, by zyskało to aprobatę wszystkich obywateli. Wydaje się, że takiej aprobaty można

52 R. Nozick, Anarchy, State and Utopia, s. 152.

się było spodziewać przy zamianie przedsiębiorstw państwowych w Pol­

scew spółki akcyjne, jeżeli akcje byłyby rozdawane lub sprzedawane po niskiej cenie wszystkim dorosłym obywatelom państwa. Wszelkie prze-tsztalcenia praw własności - przyjęte jednomyślnie - powinny zostać zawarte wkonstytucji.

Zdaniem Buchanana, w sprawach dotyczących własności nie wystar­ czajądecyzje podejmowane większością głosów przez parlament. Parla­

ment możejedyńie~3ećydowa€ szczegółach kwestii, o których mówi konstytucja, i w "grarffćach "zawartych tam praw. Do najbardziej podsta­ wowych należy system praw własności,jego rodzaj mabowiem zasadni­

cze znaczenie dla społeczeństwa. Zdaniem Buchanana, najlepszym ustrojem politycznym jest państwo kapitalistyczne, broniące własności prywatnej, z jasno określonymi prawami"Własności. Tylko taki ustrój może zapewnić właściwy rozwój społeczeństwa i jednostki.

Logiczne podstawy własności tkwią - jak pisze Buchanan - w uni­

wersalnej potrzebie ludzkiej nakreślenia granic pomiędzy „moim”

i„twoim”.Anarchia występuje wówczas,gdynie istnieją żadne naturalne lub wzajemnie akceptowane linie podziału między sferami osobistych, indywidualnychinteresów. Ucieczkazeświatawiecznego Hobbesowskiego

<onfliktuwymagawyraźnej definicji praw osóbdorobieniarzeczy.

„W tak zdefiniowanych granicach i bez względu na źródło ich pochodzenia, jednostka jest istotą wyraźnie oddzieloną od swych towarzyszy. Wyposażona w ten zbiór praw, poinformowana o nich i podobnie poinformowana o prawach, które inni posiadają, jednostka znajduje się w sytuacji sposobnej do zawierania ugody z innymi osobami, do negocjowania transakcji wymiany lub - mówiąc ogólniej - do zachowywania się jak wolny człowiek w społeczeństwie ludzi”53.

53 J.M. Buchanan, The Limits of Liberty, s. 10.

54 Ibidem, s. 22.

3dy Robin Hood i LittleJohn spotykająsię na kładce w sytuacji niejasno zdefiniowanych praw własności, naturalnym wynikiem tego spotkania

est konflikt. W sytuacji odwrotnej, gdy wiadomo, czyją własnościąjest

?wa kładka,kto ma prawo poniej przechodzić, akto jest intruzem, świa­ domość tych praw staje się podstawą negocjacji, umożliwia zawarcie somiędzy nimi ugody.

„Odkąd prawa jednostki są uświadamiane, kontraktowe negocjacje stają się możliwe”54.

6. Libertariańskie koncepcje własności 111

Rozważając przykład rewolty studenckiej, która miała miejsce w la­ tach sześćdziesiątych XX stulecia, Buchanan stwierdził,żezamieszki te, połączone z dewastacją budynków i innych przedmiotów, były następ­ stwem faktu, iżani studenci, ani pracownicy uniwersytetów nie posiadają jasno oznaczonych prawwłasności do uniwersyteckiego mienia, azatem nie ponoszą zanie odpowiedzialności55. Wiązało się to także z dającym się zaobserwować w społeczeństwie amerykańskim zjawiskiem zaniku poczucia praw własności. Zdaniem Buchanana, w interesie społecznym leży odpowiednie wychowanie młodzieżyw duchu szacunku dla własno­

ści prywatnej - w tym celu, by pokolenia nowo wstępujące na arenę po­ lityczną mówiły tym samym językiem, co pokolenie ich ojców i by wza­ jemnie mogłysię one porozumieć.

55 W opinii Buchanana, student, który nie płaci za naukę, traktuje uniwersytet i jego majątek, jak gdyby były to dobra niczyje, i nie widzi powodu, by ich nie mar­

nować; por. J.M. Buchanan, N.E. Devletoglou, Academia in Anarchy. An Economic Diagnosis, Basic Books, New York 1970, s. 27.

Po doświadczeniach lat sześćdziesiątych dla Buchanana ważniejsza od konstytucyjnej rewolucji w społeczeństwie amerykańskim stała się kwe­

stia utrzymania istniejącego stanu rzeczy. Spowodowane to było obawą przed destrukcyjną, lewicowo-anarchizującą postawą młodych. Jednak sytuacja, w jakiej obecnie znajdujemy się w Polsce, jest całkowicie od­

mienna. Przed rokiem 1997nie było zapisanych w konstytucji jasno okre­

ślonych praw własności; a nawet samego pojęcia własności prywatnej.

Spowodowało to istniejącą do dzisiaj sytuację zamętu pojęciowego pa­ nującego w świadomości obywateli orazniejasnego określania własności w prawie. Jedynym sposobem uniknięcia anarchii jest - zgodnie z suge­

stią Buchanana- droga stopniowych ulepszeń i budowania nowego pra­

wa, które zostanie zawarte w konstytucji za aprobatą powszechną oby­ wateli i zgodniez ichpoczuciemsprawiedliwości.

Zagadnienie sprawiedliwości było jednym z najczęściej omawianych problemów w filozofii politycznej drugiej połowy ubiegłego stulecia.

Dyskusja nad pojęciemsprawiedliwości nasiliła się szczególnie w latach siedemdziesiątych, pod wpływem dzieł Johna Rawlsa. Począwszy od rozprawy Justice as Fairness (1958), poprzez Teorię sprawiedliwości (1971), ażpo Liberalizm polityczny (1993)56- Rawlsanalizowałw swych pracach, dopełniał i modyfikował teorię sprawiedliwości, która w zamie­ rzeniu autora odnosić się miałado sfery życia społecznego i organizacji państwa, stąd określił ją mianem sprawiedliwości społecznej lub poli­ tycznej. Na niej opierała się teoria dobrze urządzonego, sprawiedliwego społeczeństwa, zaś funkcją tego pojęcią było przede wszystkim ustalenie zasad sprawiedliwego podziału dóbr w państwie. Wynikało stąd jego kolejne dookreślenie: sprawiedliwośćdystrybutywna(rozdzielcza).

56 Zob. J. Rawls, Collected Papers, red. by S. Freeman, Harvard University Press, Cambridge 1999; tenże, Teoria sprawiedliwości, przel. M. Panufnik, J. Pasek, A. Roma­

niuk, PWN, Warszawa 1994; tenże, Liberalizm polityczny, przel. A. Romaniuk, PWN, Warszawa 1998.

Stanowisko Rawlsa było nowością natletradycjtliberalizmu, bowiem kwestionowało zasadę leseferyzmu, rozbudowując - zdaniem Roberta Nozicka, nadmiernie - uprawnieniapaństwa do dysponowaniawyprodu­

kowanymidobrami.Ogłoszona na początku latsiedemdziesiątych Teoria sprawiedliwości Rawlsastała się jednymz najważniejszych dzieł w filo­ zofii XX wieku i zarazem sztandarowymtekstem liberalizmu amerykań­

skiego, szeroko dyskutowanymi komentowanymnacałym świecie.

Wdziele tym Rawls, nie kwestionując gospodarki kapitalistycznej ani prywatnej własności, opowiada się za liberalizmem dopuszczającym in­

W dokumencie FILOZOFIA A EKONOMIA (Stron 107-115)