• Nie Znaleziono Wyników

2. Typ: Polityczny

3.2. LIBIA – AZYL DLA MIĘDZYNARODOWEGO TERRORYZMU

Krajem północnoafrykańskim, któremu pod koniec 20 w. Stany Zjednoczone poświęcały najwięcej uwagi spośród państw Afryki Północnej, była Libia. Od przejęcia władzy przez pułkownika Kaddafiego, czyli od 1969 r., jego rządy budziły zaniepokojenie w

Waszyngtonie. Najbardziej znaczące przykłady kryzysów w stosunkach Waszyngtonu z Trypolisem to: incydent z sierpnia 1981 r., w wyniku którego nad Zatoką Sidre 60 mil od wybrzeży Libii amerykańskie samoloty F-14 zestrzeliły dwa bombowce libijskie SU-22. Z kolei 14 kwietnia 1986 roku lotnictwo amerykańskie w ramach operacji El Dorado Canyon przeprowadziło ataki lotnicze na Trypolis i Benghazi. Naloty stanowiły odpowiedź na zamach bombowy w berlińskiej dyskotece La Belle, który zdaniem USA był inspirowany z Trypolisu. W wyniku eksplozji zginęło dwóch amerykańskich żołnierzy, a ponad 80 zostało rannych, w tym wielu ciężko. Niecały rok po zamachu na samolot nad Lockerbie, w

połowie 1989 r., doszło do drugiego ataku na samolot pasażerski. Celem akcji stał się francuski samolot UTA 772, który podczas lotu z Afryki do Paryża eksplodował nad

terytorium Nigru. Większość spośród 171 ofiar stanowili obywatele francuscy, ale w wyniku zamachu zginęło również 7 Amerykanów [przypis 3.22].

Str. 81

Wrogość USA wzmacniała agresywna polityka zagraniczna Kaddafiego i jego bliskie związki ze Związkiem Radzieckim. Libia pozostała lojalnym sojusznikiem Moskwy do upadku bloku wschodniego, była postrzegana przez USA jako eksponent interesów ZSRR w regionie [przypis 3.23]. Choć pod koniec lat 80. 20 w. prezydent Bush senior umieścił Libię w gronie tzw. rogue states [przypis 3.24], to potencjalne zagrożenie dla

bezpieczeństwa międzynarodowego ze strony Trypolisu uległo zmniejszeniu. Atak Iraku na Kuwejt pokazał społeczności międzynarodowej, że to nie Libia, Iran czy Korea

Północna spośród rogue states są największym zagrożeniem dla bezpieczeństwa i stabilności współczesnego świata, ale reżim bagdadzki, a zdefiniowanie grupy państw łajdackich/łotrowskich/bandyckich było słuszną decyzją podjętą przez ówczesną

administrację USA [przypis 3.25]. Dyktator libijski nadal prezentował antyamerykańską postawę na arenie międzynarodowej, ale na szczęście z dawnej agresji pozostała już tylko wojenna retoryka. John Spanier obnażył motywy działania i aspiracje

przeambicjonowanego przywódcy Libii, stwierdzając, że

„Muammar Kaddafi z Libii wierzył, że jest przywódcą rewolucji i postacią o światowym znaczeniu. Trudno jednak było odgrywać znaczącą rolę na światowej scenie, będąc przywódcą kraju, którego ludność nie przekraczała 4 milionów mieszkańców. Kaddafi chciał więc osiągnąć swój cel przez wykreowanie się na przywódcę świata arabskiego oraz przez próbę likwidacji państwa Izrael i popieranie innych ugrupowań terrorystycznych o radykalnych celach” [przypis 3.26].

Powodem marginalizacji Kaddafiego przez USA był kryzys i ostateczny upadek ZSRR w grudniu 1991 r. W konsekwencji Trypolis stracił realnego sprzymierzeńca i sponsora ekonomicznego. Stosunki Waszyngtonu z Libią, zarówno za prezydentury Billa Clintona, jak i Georga W. Busha, zdominował zamach bombowy w grudniu 1988 r. nad szkockim Lockerbie. Konsekwencją tragicznych wydarzeń z 1988 r. stały się następujące problemy w stosunkach amerykańsko-libijskich: polityka Kaddafiego w czasie wojny w Zatoce

Perskiej w 1990 r., libijski program nuklearny oraz aktywne wspieranie międzynarodowych grup terrorystycznych przez Trypolis. W latach 70., 80. i 90. 20 w. reżim Kaddafiego zezwolił na utworzenie na terenie Libii obozów treningowych szkolących

międzynarodowych terrorystów. Z gościnności i aktywnej pomocy Trypolisu korzystały najróżniejsze grupy terrorystyczne: od Frontu Wyzwolenia Palestyny, przez Narodowy Front Patriotyczny Liberii, Zjednoczony Front Rewolucyjny w Sierra Leone, filipińskie grupy terrorystyczne, aż po takie europejskie grupy terrorystyczne, jak Irlandzka Armia

Republikańska czy Czerwone Brygady [przypis 3.27].

Str. 82

Symptomy zmiany polityki Kaddafiego wobec międzynarodowych grup terrorystycznych można zauważyć w 1999 r. Trypolis wprowadził obowiązek wizowy wobec obywateli państw arabskich, który utrudniał wjazd na terytorium Libii potencjalnym terrorystom.

Ponadto Kaddafi rozpoczął współpracę z rządami Egiptu, Jemenu oraz Jordanii, której celem była koordynacja działań w zakresie przeciwdziałania organizacjom terrorystycznym [przypis 3.28]. W ostatniej dekadzie 20 w. problem powiązań terrorystów z reżimem

Kaddafiego, obok wyjaśnienia okoliczności i osądzenia sprawców zamachu nad Lockerbie, stał się głównym tematem z punktu widzenia interesów Waszyngtonu [przypis 3.29].

Punktem wyjścia do rozważań o miejscu Trypolisu w polityce zagranicznej Stanów

Zjednoczonych pod koniec 20 w. są wydarzenia z 1988 r. i ich implikacje. 21 grudnia 1988 r. w wyniku eksplozji bomby na pokładzie samolotu Boeing 747-121 linii Pan American, nr lotu 103, lecącego z Londynu do Nowego Jorku nad szkockim Lockerbie zginęło 259 pasażerów feralnego lotu oraz 11 osób znajdujących się na ziemi. Ponad 75 procent ofiar

stanowili obywatele amerykańscy. Dochodzenie brytyjskiej policji wykazało, że doszło do zamachu terrorystycznego. Dalsze ustalenia odsłaniały coraz więcej szczegółów tego tragicznego wydarzenia. Poszlaki wskazywały na inspirowanie i wspieranie zamachowców przez dyktaturę pułkownika Kaddafiego [przypis 3.30]. Do ataków na Nowy Jork i

Waszyngton w 2001 r. był to najtragiczniejszy w skutkach atak terrorystyczny na świecie.

Już na przełomie 1988 i 1989 r. doszło do pierwszego kryzysu strony anglo-amerykańskiej z Libią, której przyczyną był zamach nad Lockerbie. Przypuszczenia, że za zamach

odpowiedzialni są Libijczycy, potwierdziły się bardzo szybko. W styczniu 1989 r. w

angielskich najważniejszych dziennikach opublikowano list byłego dyplomaty libijskiego do Kaddafiego, w którym wręcz zachęcał dyktatora do rozprawienia się z imperialistami z Ameryki i Wielkiej Brytanii. Ponadto wywiad amerykański ustalił, że podczas jednego ze spotkań Kaddafiego z przedstawicielami palestyńskich radykalnych ugrupowań oraz z irańską Strażą Rewolucyjną islamiści wyrazili swe poparcie i gotowość do

przeprowadzenia działań o charakterze terrorystycznym przeciwko Zachodowi. Zdaniem agentów amerykańskich Irańczycy wynajęli sponsorowaną przez reżim w Damaszku Organizację Wyzwolenia Palestyny, gotową do realizacji antyamerykańskiej akcji. W październiku 1990 r. Amerykanie zdobyli dowody, które jednoznacznie obciążyły dwóch Libijczyków – agenta wywiadu libijskiego oraz pracownika libijskich linii lotniczych.

Dwuletnie śledztwo wskazało na nich jako autorów zamachu na samolot nad Lockerbie [przypis 3.31].

Str. 83

We wraku maszyny znaleziono detonator z chipem komputerowym. W lutym 1988 r., dziesięć miesięcy przed zamachem nad Lockerbie, Amerykanie aresztowali w Senegalu agenta libijskiego. Ów agent miał elementy bomby, z którymi był kompatybilny chip

znaleziony później we wraku boeinga. Na tej podstawie w listopadzie 1991 r. przestawiono oficjalne zarzuty dwóm agentom wywiadu libijskiego [przypis 3.32]. Rządy amerykański i brytyjski oświadczyły, że w związku z zaistniałą sytuacją odpowiedzialność za zamach ponosi bezpośrednio reżim Kaddafiego, i zażądały odszkodowań dla krewnych ofiar.

Kaddafi znalazł się w dyskomfortowej sytuacji, gdyż do żądań ze strony Waszyngtonu i Londynu dołączyły władze Francji, obarczając Trypolis odpowiedzialnością za zamach na samolot UTA w 1989 r. Paryż również domagał się rekompensat dla krewnych ofiar tej tragedii [przypis 3.33]. Rozbieżności między Trypolisem a stroną anglo-amerykańską dotyczyły tego, kto ma sądzić sprawców ataku. Trypolis domagał się, aby w razie potwierdzenia podejrzeń i przedstawienia niezbitych dowodów obciążających agentów wywiadu libijskiego odpowiadali oni przed libijskim wymiarem sprawiedliwości.

Zdecydowana postawa pułkownika Kaddafiego uzyskała akceptację za strony państw Ligi Arabskiej. Sam dyktator amerykańskie i brytyjskie zarzuty pod swoim adresem określił jako „śmieszne i żałosne”. Przyczyną dramatu nad Lockerbie były, według niego, fatalne warunki atmosferyczne, a nie wybuch ładunku bombowego [przypis 3.34]. Amerykanie i Brytyjczycy uważali, że sprawa podlega sądownictwu szkockiemu. Kaddafi uległ presji opinii międzynarodowej i zmienił zdanie. Wyraził zgodę, aby czyn ten został objęty

jurysdykcją międzynarodową i aby sprawcy byli sądzeni przez Międzynarodowy Trybunał w Hadze. Amerykanie wspierani przez Brytyjczyków niezmiennie prezentowali pogląd, że winni zamachu terrorystycznego powinni stanąć przed szkockim wymiarem

sprawiedliwości [przypis 3.35].

Bezpośrednio po zamachu Amerykanie rozszerzyli obowiązujące od grudnia 1986 r.

sankcje gospodarcze w stosunkach z Libią. W związku z rozbieżnościami między Zachodem a Libią w sprawie wyjaśnienia okoliczności zamachu nad Lockerbie sankcje zostały wzmocnione multilateralnie po przyłączeniu się do nich Francji [przypis 3.36] i Wielkiej Brytanii. Francja w sposób szczególny analizowała politykę zagraniczną pułkownika Kaddafiego. Jednym z głównych powodów takiej postawy Paryża było wspieranie przez Trypolis antyrządowych rebeliantów w Czadzie. Kaddafi udzielał wsparcia militarnego i finansowego antyprezydenckim oddziałom pod przywództwem Idrissa Deby, co uderzało w interesy Francji w Afryce. Dodatkowo Amerykanie oskarżali Kaddafiego o użycie podczas libijskiej interwencji chemicznych gazów bojowych przeciw ludności cywilnej. 31 marca 1992 r. Rada Bezpieczeństwa ONZ na mocy rezolucji nr 748 zdecydowała się na ich utrzymanie.

Str. 84

Sankcje dotyczyły zakazu lotów cywilnych maszyn libijskich w międzynarodowej przestrzeni powietrznej [przypis 3.37], zaprzestania sprzedaży broni dla armii libijskiej, rezygnacji z zakupu ropy libijskiej oraz zerwania wszelkich kontaktów gospodarczych z reżimem w Trypolisie. Ponadto rezolucja ONZ nakładała na Libię obowiązek zredukowania liczby urzędników i dyplomatów w libijskich placówkach dyplomatycznych w wielu krajach świata [przypis 3.38].

Pewne nadzieje na zmianę i przezwyciężenie patowej sytuacji w stosunkach

amerykańsko-libijskich reżim w Trypolisie wiązał z wyborami prezydenckimi w USA i zwycięstwem kandydata Partii Demokratycznej Billa Clintona. W styczniu 1993 r. Kaddafi wygłosił kilkugodzinne przemówienie na uniwersytecie w al-Fatih w Trypolisie, w którym sporo uwagi poświęcił przedstawieniu stanu stosunków amerykańsko-libijskich. Zdaniem pułkownika Kaddafiego po 12 latach konfrontacyjnych rządów republikanów nowy

demokratyczny lokator Białego Domu będzie dążył do gruntownego przeformułowania amerykańskiej polityki zagranicznej. Liczył, że nowo wybrany prezydent Clinton złagodzi swe stanowisko i zapoczątkuje politykę bardziej elastyczną wobec Trypolisu [przypis 3.39].

Sekretarz Obrony Les Aspin w 1994 r. przedstawił co prawda zmodyfikowaną wersję strategii działań USA na arenie międzynarodowej, ale jednak główne tezy stanowiły kontynuację strategii z czasów Reagana i Busha. Aspin zamiast rogue states używał terminu backlash states. Do tej grupy zaliczył m.in. Kubę, Koreę Północną, Iran, Irak i właśnie Libię. Główną zmianą wobec założeń polityki republikanów było rozróżnienie interesów ciemiężonych narodów od dyktatorów brutalnie rządzących w backlash states i poszukiwanie takich instrumentów, które będą wymierzone bezpośrednio w reżim, a negatywne konsekwencje tylko w minimalnym stopniu odczują przeciętni mieszkańcy [przypis 3.40].

Wkrótce Kaddafi przekonał się, że główna linia polityki Stanów Zjednoczonych w kwestii osądzenia winnych zamachu terrorystycznego nad Lockerbie stanowi zdecydowaną kontynuację poczynań republikańskiego prezydenta Georga Busha. Już w lutym 1993 r.

sekretarz stanu Warren Christopher ostrzegł Libię, że w przypadku braku ekstradycji dwóch agentów libijskiego wywiadu podejrzanych o dokonanie zamachu na samolot Pan Am w 1988 r. Stany Zjednoczone będą zmuszone rozpocząć starania o wprowadzenie globalnego embarga na dostawy ropy libijskiej [przypis 3.41]. Kaddafi nie krył

rozczarowania taką postawą USA i zorganizował „spontaniczne” manifestacje

antyamerykańskie w większych miastach kraju. Amerykanie przy poparciu Wielkiej Brytanii oraz Francji zamierzali przegłosować embargo przeciw Libii na forum Rady

Bezpieczeństwa ONZ. W tym celu, aby uniknąć veta ze strony Rosji, trzy zachodnie kraje zaproponowały Moskwie spłacenie 4 mld USD libijskiego długu, oczekując w zamian poparcia dla wprowadzenia embarga na dostawy libijskiej ropy.

Str. 85

Rosja tę propozycję przyjęła, a pozycja Kaddafiego uległa znacznemu osłabieniu. Należy dodać, że czołowe kraje europejskie, jak Niemcy czy zwłaszcza Włochy, były przeciwne wprowadzeniu embarga. Powodem było silne uzależnienie gospodarek tych państw od dostaw ropy naftowej z Libii. Wobec zaistniałej sytuacji 14 maja 1993 r. Kaddafi

zadeklarował wolę wypełnienia rezolucji ONZ nr 748, uchwalonej rok wcześniej.

Deklaracja współpracy dotyczyła m.in. zaprzestania wspierania międzynarodowego terroryzmu oraz zgody na przeprowadzenie kontroli w libijskich zakładach chemicznych przez międzynarodowych inspektorów [przypis 3.42].

W związku z tym, że wola współpracy ogłoszona przez Trypolis pozostała jedynie pustą deklaracją, w lutym 1996 r. prezydent Clinton przystąpił do ofensywy dyplomatycznej i oskarżył Libię o budowę nowych zakładów produkujących broń chemiczną w mieście Tarhuna, 40 kilometrów na południe od stolicy kraju. Ponadto cztery miesiące później Izba Reprezentantów uchwaliła ustawę zniechęcającą inwestorów amerykańskich do

inwestowania w libijskim i irańskim sektorze paliwowym. Dodatkowo rodziny ofiar zamachu nad Lockerbie, zachęcone osobiście przez prezydenta Clintona, złożyły pozew do sądu o odszkodowania ze strony Libii w wysokości 10 mld USD. Na początku 1998 r. sędziowie Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości przyznali jednak rację Trypolisowi, uznając że Stany Zjednoczone wraz z Wielką Brytanią nie mają prawa żądać ekstradycji osób podejrzanych o zamach nad Lockerbie. W konsekwencji Waszyngton i Londyn

zaproponowały Trypolisowi, aby proces domniemanych sprawców odbył się w Hadze, ale przed przedstawicielami szkockiego wymiaru sprawiedliwości. Równie ważną przyczyną, z powodu której Amerykanie i Anglicy wyszli z inicjatywą zorganizowania procesu w

neutralnym kraju, był upływający czas. Zdaniem ówczesnej sekretarz stanu Madeleine Albright „rodziny ofiar czekają zbyt długo na sprawiedliwość” [przypis 3.43].

Punktem zwrotnym w stosunkach amerykańsko-libijskich był 1999 r. Po prawie 12 latach od zamachu i mimo różnicy zdań miedzy Trypolisem a Waszyngtonem i Londynem w kwestii sądzenia sprawców nastąpił przełom. W lipcu 1999 r. doszło do symbolicznego wydarzenia. Pierwszy raz od 18 lat spotkali się dyplomaci amerykańscy i libijscy podczas obrad ONZ. Na uwagę zasługuje fakt, że zdeterminowane działania strony amerykańskiej i brytyjskiej poparli członkowie Rady Bezpieczeństwa ONZ oraz przedstawiciele

najważniejszych organizacji regionalnych świata afrykańskiego i arabskiego:

„Zobowiązaliśmy rząd Libii do dostarczenia dwóch podejrzanych przed sąd w Holandii.

Nasze działania zaaprobowała Rada Bezpieczeństwa ONZ. Zostały one również poparte przez arabskie i afrykańskie organizacje regionalne” [przypis 3.44]. Ustalono, że Stany Zjednoczone poprą zawieszenie, a w przyszłości zniesienie sankcji wobec Libii po spełnieniu trzech koniecznych warunków.

Str. 86

Były to: zaprzestanie wspierania międzynarodowego terroryzmu przez Trypolis, rozpoczęcie procesu dwóch agentów wywiadu libijskiego oraz wypłacenie pełnych

odszkodowań rodzinom ofiar zamachu [przypis 3.45]. Ostatecznie 3 maja 2000 r. w Camp Zeist, amerykańskiej bazie powietrznej w Holandii, rozpoczął się proces dwóch agentów wywiadu libijskiego, oskarżonych o dokonanie zamachu na samolot Pan Am nad

Lockerbie w 1988 r. Abdel Basset Ali al-Megrahi i Al-Amin Khalifa Fhimah odpowiadali

przed szkockim wymiarem sprawiedliwości [przypis 3.46]. Jeszcze przed oficjalnym rozpoczęciem procesu, w październiku 1999 r. władze libijskie zezwoliły przedstawicielom szkockiego wymiaru sprawiedliwości na przyjazd do Trypolisu i zapoznanie się z

materiałem dowodowym oraz przesłuchanie świadków [przypis 3.47]. Po 84 dniach procesu trzech szkockich sędziów uznało winnym popełnionych czynów Abdela Basseta Ali al-Megrahiego. Fhimaha również uznano za winnego, ale ze względu na brak dowodów został on zwolniony z aresztu. Władze libijskie oficjalnie przyjęły decyzję sądu do

wiadomości, ale równocześnie zaprzeczyły, jakoby inspirowały zamachowców i pośrednio odpowiadały za zamach. Kilka lat później, w sierpniu 2003 r., Trypolis wypłacił jednak odszkodowania rodzinom ofiar zamachu w łącznej wysokości 2,7 mld USD. To wydarzenie stało się fundamentem zmiany polityki Stanów Zjednoczonych wobec Libii ze statusu kraju bandyckiego (rogue state) do statusu kraju czujnej obserwacji (state of concern) [przypis 3.48].

W 1989 r. w zmieniającym się środowisku międzynarodowym, w konsekwencji

zakończenia okresu zimnej wojny, prezydent George H. Bush liczył na nowe otwarcie w stosunkach z Libią po spełnieniu przez reżim Kaddafiego pewnych warunków wstępnych.

W styczniu 1989 r. złożono symboliczne deklaracje i uczyniono gesty o charakterze pojednawczym. Wychodząc z założenia, że każdy przejaw aktywności jest korzystniejszy w stosunkach z Libią niż izolacja, Stany Zjednoczone uczestniczyły w kilku wspólnych przedsięwzięciach biznesowych. Najważniejszym z nich był zapoczątkowany w sierpniu 1991 r. program Great Manmade River (GMR). Amerykanie przy współudziale brytyjskiego konsorcjum Brown and Root zbudowali sieć wodociągową, która zasiliła mieszkańców Trypolisu w wodę płynącą ze źródeł znajdujących się pod Saharą [przypis 3.49]. Niestety, w niedługim czasie te gesty okazały się jedynie grą pozorów prowadzoną wobec USA przez Trypolis. Reżim w Trypolisie potrzebował czasu na sformułowanie nowej strategii libijskiej polityki zagranicznej, gdyż znalazł się w trudnej międzynarodowej sytuacji. Przede wszystkim upadający Związek Radziecki przeżywał poważny kryzys polityczny i

ekonomiczny, a taki rozwój wypadków oznaczał ograniczenie wsparcia finansowego dla Libii za strony Moskwy. Dodatkowo pogłębiała się izolacja Libii na arenie międzynarodowej na skutek wprowadzenia sankcji przez USA i inne kraje.

Str. 87

Na początku stycznia podczas konferencji prasowej Kaddafi wyraził wstępną zgodę na międzynarodową inspekcję libijskich fabryk broni chemicznej, ale postawił warunek, że takim samym programem zostaną objęte programy jądrowe w Izraelu i Stanach

Zjednoczonych. Również w styczniu 1989 r. Kaddafi przekazał Waszyngtonowi za

pośrednictwem dyplomatów państwa watykańskiego ciało amerykańskiego pilota, który zginął w czasie nalotów przeprowadzonych na Libię w kwietniu 1986 r. W październiku 1989 r. ówczesny minister spraw zagranicznych Libii Jadallah Azzuz al-Talhi stwierdził z kolei, że „Libia pragnie normalizacji w stosunkach ze Stanami Zjednoczonymi, jednak relacje te muszą być oparte na wzajemnym szacunku, a proces normalizacji nie może być uzależniony jakimikolwiek warunkami wstępnymi ze strony Waszyngtonu” [przypis 3.50].

Odpowiedź administracji Busha była jednoznaczna: Trypolis musi zerwać współpracę z terrorystami oraz zakończyć program nuklearny. Strony pozostały na swoich

stanowiskach. Wobec zaistniałej sytuacji prezydent Bush opowiedział się za kontynuacją polityki wobec Libii w duchu działań Ronalda Reagana. Dla pełnego obrazu działań libijskich na arenie międzynarodowej na przełomie 80. i 90. 20 w. należy wspomnieć o pewnych pozytywnych decyzjach powziętych przez pułkownika Kaddafiego. W lutym 1989 r. Libia przystąpiła do Arabskiej Unii Maghrebu. Organizacja ta stała się fundamentem zinstytucjonalizowanej w październiku 1990 r. współpracy pomiędzy krajami Arabskiej Unii Maghrebu a śródziemnomorskimi członkami Unii Europejskiej (Francją, Włochami,

Hiszpanią, Portugalią). Główny cel współpracy regionalnej to promocja stabilności politycznej i rozwoju gospodarczego krajów regionu. Decydując się na akces, Kaddafi deklarował wyjście z izolacji w kontaktach z najbliższymi sąsiadami. Z punktu widzenia Waszyngtonu cenniejszą inicjatywą Trypolisu było jednak odnowienie relacji z Egiptem. W październiku 1989 r. pierwszy raz od 16 lat Kaddafi odwiedził w Kairze ówczesnego

prezydenta Egiptu Hosniego Mubaraka [przypis 3.51].

Prezydent Bush uzyskał wsparcie ze strony ONZ w rozszerzeniu sankcji wobec Libii, a także rozpoczął szkolenie byłych żołnierzy armii libijskiej, którzy zostali aresztowani na terytorium Czadu w wyniku działań zbrojnych na granicy obu krajów w 1988 r.

Zapewniając uzbrojenie i szkolenie kilkusetosobowego oddziału Libijczyków, Waszyngton liczył, że w przyszłości będzie stanowił namiastkę armii libijskiej i przyczyni się walnie do obalenia dyktatora [przypis 3.52]. Po nieudanych próbach normalizacji stosunków libijsko-amerykańskich w ostatniej dekadzie 20 w. nastąpił powrót do stanu sprzed 1989 r., a do zasadniczej zmiany polityki USA wobec Trypolisu doszło z wielu powodów dopiero w latach 2000-2003.

Jedną z ważniejszych kwestii w stosunkach libijsko-amerykańskich w ostatnim dziesięcioleciu 20 w. był libijski program rozwoju broni chemicznej i proliferacji broni masowego rażenia (Weapons of Mass Destruction). Pod koniec prezydentury Ronalda Reagana w 1988 r. Stany Zjednoczone rozpoczęły ofensywę dyplomatyczną mającą na celu przeciwdziałanie rozwojowi programów produkcji broni chemicznej i nuklearnej w

krajach Trzeciego Świata. Niekorzystnie dla Libii starania USA poparły Francja i sojusznik Trypolisu Związek Radziecki.

Str. 88

Konsekwencją inicjatywy amerykańskiej było zorganizowanie międzynarodowej

konferencji dotyczącej proliferacji broni masowego rażenia przez kraje Trzeciego Świata.

Część konferencji odnosiła się do libijskiego programu nuklearnego. Spotkanie odbyło się w Paryżu w styczniu 1989 r., a w obradach wzięli udział przedstawiciele 149 państw [przypis 3.53]. Kaddafi ripostował, że każdy kraj ma prawo posiadać każdy rodzaj broni, wskazywał na znaczący arsenał znajdujący się w posiadaniu przez wrogi krajom arabskim Izrael. Zdaniem Trypolisu program produkcji broni chemicznej i nuklearnej był jedynie formą samoobrony przed Stanami Zjednoczonymi i ich sojusznikiem na Bliskim Wschodzie Izraelem. Poza tym pułkownik Kaddafi zdawał sobie sprawę, że w tamtym czasie ani Stany Zjednoczone, ani nikt inny ze społeczności międzynarodowej nie miał możliwości zmuszenia Trypolisu do zaprzestania badań nad bronią chemiczną i rozbudowy libijskiego arsenału nuklearnego [przypis 3.54].

Na początku 1990 r. doszło do dramatycznego wydarzenia, które zwróciło uwagę opinii międzynarodowej na prowadzony przez Libię program produkcji broni chemicznej. W połowie marca wybuchł pożar w libijskich zakładach Pharma 2000 produkujących broń chemiczną, zlokalizowanych w pobliżu miasta Rabta. Amerykanie zareagowali bardzo stanowczo, wskazując na niebezpieczeństwo istnienia tego typu zakładów w krajach nieprzewidywalnych, których władze nie są w stanie zapewnić skutecznego

zabezpieczenia takich obszarów. Strona libijska oskarżyła Stany Zjednoczone, Izrael i Republikę Federalną Niemiec o zaplanowanie całej akcji. Oskarżenie Niemiec nie było przypadkowe, gdyż w 1990 r. w zakładach pracowała grupa chemików niemieckich.

Władze libijskie utrzymywały, iż w rzeczywistości okazali się oni agentami wywiadu zachodnioniemieckiego. Waszyngton początkowo wskazywał zaś na możliwość prowokacji lub sabotażu, których autorami mogli być członkowie jednej z islamskich organizacji terrorystycznych. Zdaniem samego prezydenta Busha całe to wydarzenie stanowiło mistyfikację, za którą stał reżim Kaddafiego. 19 marca 1990 r. prezydent Bush w przemówieniu radiowym stwierdził m.in., że w fabryce w Rabta produkowano broń

chemiczną, której planowano użyć do zabijania ludzi, i w związku z tym nie ma powodu, aby żałować zniszczenia zakładów. Jednocześnie przyznał, że nie wie, co spowodowało pożar. Późniejsze działania wywiadu amerykańskiego wykazały, iż pożar był kontrolowany i wywołany przez samych Libijczyków, a zdjęcia z satelity potwierdziły, że część płomieni namalowano na ścianach. Fabryka została ponownie otwarta po zakończeniu