• Nie Znaleziono Wyników

Miejsce kobiety w elicie władzy na przykładzie świętej Kingi

Średniowiecze to epoka, w której rozwój społeczeństw zależał głównie od sprawujących publiczne funkcje mężczyzn. Także źródła historyczne pochodzące z tego okresu są w przeważającej mierze wytworem przedstawicieli tej płci, a ich tematyka, skoncentrowana najczęściej wokół wojen i ich uczestników, kobiety prezentowała w nieznacznym stopniu. Sam temat dominujący spychał je bowiem na margines, co powodowało, że ,,nie należały one do grupy źródłotwórczej”1. Czynniki te decydują o tym, że trudno jest w sposób pewny i dający kompletne wyobrażenie omawiać ówczesne funkcjonowanie kobiet w obszarze władzy.

Kościół, największa obok państwa średniowieczna instytucja, mająca w wielu momentach decydujący wpływ na kształtowanie światopoglądu ludzi tej epoki, zdecydowanie wpłynął na wypracowanie obrazu kobiety. Hierarchowie kościelni, bazując na tradycji biblijnej i myśli chrześcijańskiej, postrzegali kobietę w sposób ambiwalentny. Z jednej strony, wywyższali ją ze względu na kult Maryi, z drugiej zaś, zrzucali na nią odpowiedzialność za wszelkie dziejowe zło, począw-szy od tego pierwszego, wyrządzonego w raju2.

Średniowieczne prawo ograniczało zdolność kobiet do czynności praw-nych, a ich uprawnienia majątkowe i spadkowe zależały od stanu cywilnego. Nie-zamężne kobiety były uzależnione pod tym względem od rodziców, krewnych i opiekunów3. O pozycji mężatki decydował zaś w dużym stopniu jej osobisty ma-jątek i życiowa zaradność. ,,Księga elbląska” zaświadcza, że żona rycerza, kierując gospodarstwem domowym, mogła mieć własne dochody z obrotu lnem bądź innym

1 A. Szymczakowa, Pozycja kobiety w średniowiecznej Polsce, [w:] W. Zawitkowska (red.), Ko-biety o kobietach. Studia i szkice. Średniowiecze i czasy nowożytne, Rzeszów 2010, s. 12.

2 M. Delimata, Kultura chrześcijańska a niechęć wobec kobiet na przykładzie «Cronica Petri comitis Poloniae», [w:] S. Rosik, P. Wiszewski (red.), Mundus hominis – cywilizacja, kultura, natura, Wrocław 2006, s. 85 i n.; K. Ratajczak, Edukacja kobiet w kręgu dynastii piastowskiej w średniowie-czu, Poznań 2005, s. 15-16; A. Guriewicz, Kultura i społeczeństwo średniowiecznej Europy, War-szawa 1997, s. 197 i n.

3 J. Bardach, B. Leśnodorski, M. Pietrzak, Historia ustroju państwa i prawa polskiego, Warszawa 1998, s. 132-135.

Barbara Kowalska

88

zbożem4. Największymi przywilejami prawnymi w dysponowaniu i zarządzaniu swoim majątkiem cieszyły się jednak wdowy5. Teoretyczna prawna dyskryminacja płci żeńskiej stawała się więc niekiedy pustym zapisem wobec przedsiębiorczości kobiet, a tę znacznie ułatwiły trzynastowieczne zmiany dotyczące ich społecznej pozycji6. W późnym średniowieczu część kobiet stała się jeszcze bardziej niezależ-na, dysponując szerokim zakresem zdolności sądowej7.

Bohaterka moich rozważań – święta Kinga, kobieta należąca do elity władzy XIII-wiecznej Polski, wykazała się aktywną postawą życiową. Księżna, władczyni, polityk, zarządca ziemi sądeckiej, ascetka, zakonnica, święta, wreszcie bohaterka uniwersalna, do której wraca się i dziś (kanonizowana w 1999 roku) – to kilka określeń charakteryzujących tę historyczną i legendarną zarazem postać. Jak księż-na radziła sobie w świecie rządzących mężczyzn?

Zanim przejdę do próby odpowiedzenia na to pytanie, warto spojrzeć wstecz i zastanowić się, czy wykazująca taką postawę władczyni miała na gruncie polskim swe poprzedniczki. Kiedy sięgamy do polskich przekazów sprzed XIII stulecia, nie napotykamy ich wiele, a w związku z tym znajdujemy jedynie śladowe informacje o kobietach z elit władzy. Nawet jednak przy takim źródłowym niedo-statku, wskazać można, na przykład, na docenioną przez Galla Anonima Rzepkę, gospodynię, a przede wszystkim nieodłączną towarzyszkę męża, Piasta8 oraz Dąbrówkę, która przybyła do pogańskiego Mieszka i przyczyniła się do wyprowa-dzenia księcia i jego państwa ,,z mroków ciemności”9. Głos w rządzeniu państwem oddał też pierwszy polski kronikarz żonie Bolesława Chrobrego, być może Emnil-dzie, której przypisywał wpływ zwłaszcza na sferę sądownictwa10. O Rychezie,

4 Najstarszy zwód prawa polskiego, oprac. J. Matuszewski, Warszawa 1959, s. 200.

5 J. Bardach, B. Leśnodorski, M. Pietrzak, Historia, s. 135; o pozycji prawnej kobiet w średnio-wieczu zob. także P. Dąbrowski, Prawo polskie, 1, Warszawa 1985, s. 207 i n.; K. Ratajczak, Eduka-cja, s. 17 i n.; M. Bogucka, Gorsza płeć. Kobieta w dziejach Europy od antyku po wiek XXI, Warszawa 2005, s. 45-88; K. Motyka, Kobieta. IV. Aspekt prawny, [w:] B. Migut et al. (red.), Ency-klopedia Katolicka, 9, Lublin 2002, s. 240-242; J. Wroniszewski, Kobieta niezależna z rodziny rycer-skiej w średniowieczu, [w:] Z. H. Nowak, A. Radzimiński (red.), Kobieta i rodzina w średniowieczu i na progu czasów nowożytnych, Toruń 1998, s. 21 i n; ze starszych prac: B. Lesiński, Stanowisko kobiety w polskim prawie ziemskim do połowy XV wieku, Wrocław 1956.

6 J. Wiesiołowski, Zmiany społecznej pozycji kobiety w średniowiecznej Polsce, [w:] A. Gąsio-rowski (red.), Kobieta w kulturze średniowiecznej Europy. Prace ofiarowane prof. Alicji Karłowskiej-Kamzowej, Poznań 1995, s. 42 i n.

7 A. Szymczakowa, Pozycja, s. 20.

8 K. Maleczyński (red.), Galli Anonymi Cronicae et gesta ducum sive principum Polonorum, [w:]

Monumenta Poloniae Historica, nova series, 2, Kraków 1952, s. 10-11; interpretacja tego fragmentu:

J. Banaszkiewicz, Podanie o Piaście i Popielu. Studium porównawcze nad wczesnośredniowiecznymi tradycjami dynastycznymi, Warszawa 1986, s. 60 i n.; Cz. Deptuła, Galla Anonima mit genezy Pol-ski. Studium z historiozofii i hermeneutyki symboli dziejopisarstwa średniowiecznego, Lublin 2000, s. 174-196; P. Wiszewski, Domus Bolezlai. W poszukiwaniu tradycji dynastycznej Piastów (do około 1138 roku), Wrocław 2008, s. 174 i n.

9 K. Maleczyński (red.), Galli, s. 15.

10 Ibidem, s. 32.

Miejsce kobiety w elicie władzy na przykładzie świętej Kingi

89

żonie Mieszka II, pisał, że ,,rządziła królestwem dbając o jego sławę”11. Dość tych przykładów, by stwierdzić, że kobiety w jakimś stopniu uczestniczyły we władzy, nawet w początkach państwowości polskiej.

W XIII wieku, wieku naszej bohaterki, widzimy z kolei całą plejadę wład-czyń, które, sprawując opiekuńcze bądź pełnoprawne rządy, zaznaczyły swoje wpływy we władzy12. Odwołanie się do ich biografii oraz odniesienie się do histo-rycznych uwarunkowań decydujących o miejscu i roli kobiety w społeczeństwie, będą w analizie nieodzowne, by móc rozstrzygać o typowości pewnych zjawisk13.

Początki działalności Kingi w obszarze władzy wyznaczył rok 1246 bądź 1247, kiedy to najprawdopodobniej doszło do ślubu węgierskiej królewny z Bole-sławem Wstydliwym, księciem krakowsko-sandomierskim. Wtedy nasza bohaterka osiągnęła wiek sprawny14. Ważny rozdział w jej życiu otworzył też rok 1257.

Władczyni weszła wówczas w posiadanie ziemi sądeckiej15, którą zarządzała z pełnym powodzeniem, doprowadzając ją do gospodarczego rozkwitu. Kolejnym przełomowym momentem jej życia była śmierć księcia w 1279 roku16. Doszło po niej do ufundowania przez Kingę klasztoru w Starym Sączu w 1280 roku17. To tam księżna następnie przebywała i tam też była uważana za przełożoną, choć oficjalnie tej funkcji nie sprawowała18. W klasztorze realizowała się jako służebnica Boga i zarządczyni majątku. Tam także zmagała się z rządzącym wtedy w Małopolsce Leszkiem Czarnym. Właśnie ten moment jej życia, kiedy w dzielnicy centralnej rządził już inny książę, jest ważny z punktu widzenia udziału Kingi, wtedy już zakonnicy, w życiu politycznym.

Jako księżna krakowsko-sandomierska, nasza bohaterka figuruje w wielu dokumentach i to one są główną źródłową podstawą przy ustaleniu jej rzeczywi-stego udziału w sprawowaniu władzy. Pomocne są też przekazy narracyjne, głów-nie roczniki, kroniki i żywoty świętych. Z przyczyn oczywistych zwrócę uwagę jedynie na wybrane teksty.

11 Ibidem, s. 41.

12 Zob. K. Ratajczak, Edukacja, s. 29 i n.

13 O metodzie porównawczej w badaniu średniowiecznych tekstów zob. P. Żmudzki, Narracje o wodzach, drużynie i wojnach w najdawniejszej historiografii Polski i Rusi, Wrocław 2009, s. 14 i n.

14 J. Misiurek, Kinga, Kunegunda, [w:] B. Migut et al. (red.), Encyklopedia Katolicka, 8, Lublin 2000, s. 1450; M. H. Witkowska, Kinga, Kunegunda, [w:] R. Gustaw (red.), Hagiografia polska:

słownik bio-bibliograficzny, 1, Poznań 1971, s. 759; Z. Budkowa, Kunegunda, [w:] B. Leśnodorski (red.), Polski Słownik Biograficzny, 16, Wrocław-Warszawa-Kraków-Gdańsk 1971, s. 186.

15 Kodeks dyplomatyczny Małopolski, 2, s. 1153-1333, Kraków 1886, 452; zob. F. Kiryk, Rozwój urbanizacji Małopolski w XIII-XVI wieku, Kraków 1985, s. 168; A. Rutkowska-Płachcińska, Sądec-czyzna w XIII i XIV wieku. Przemiany gospodarcze i społeczne, Wrocław 1961, s. 63.

16 R. Grodecki, Bolesław Wstydliwy (1226-1279), [w:] W. Konopczyński (red.), Polski Słownik Biograficzny, 2, Kraków 1936, s. 261; K. Jasiński, Rodowód Piastów małopolskich i kujawskich, Poznań-Wrocław 2001, s. 45.

17 Kodeks dyplomatyczny Małopolski, 2, Kraków 1886, 487.

18 Z. Budkowa, Kunegunda, s. 188.

Barbara Kowalska

90

Kinga posiadała swój krakowski, a następnie sądecki dwór. Własne dwory i urzędników miały też inne trzynastowieczne księżne, zaczynając od Grzymisła-wy, żony Leszka Białego, a kończąc na wspomnianej już Gryfinie19. Było to narzę-dzie politycznej aktywności, którą władczynie wykazywały na przestrzeni całego wieku, co z kolei pozwala to zjawisko potraktować w kategoriach typowości.

O udziale Kingi w życiu publicznym, a tym samym jej znaczeniu jako księżnej, świadczy jej dyspozycyjność prawna. Nie bez znaczenia będzie więc stwierdzenie, że księżna posiadała kancelarię z prowadzącymi ją urzędnikami. Na podstawie wielu dokumentów stwierdzić możemy, że posługiwała się także pieczę-cią20. Jej następczyni w dominium sądeckim, Gryfina, także ją posiadała, choć do książęcego dokumentu przywiesiła ją jedynie raz21. Pod względem aktywności dyplomatycznej nasza bohaterka znacznie przewyższała więc żonę Leszka Czarne-go. Kinga, mając odpowiednie zaplecze, wykazywała samodzielność prawną. Była wystawcą, współwystawcą, odbiorcą i współpieczętarzem dokumentów. Warto w tym miejscu wspomnieć, że książęta innych dzielnic trzynastowiecznej Polski znacznie rzadziej niż Bolesław Wstydliwy wymieniali w swych dokumentach żony jako współwystawców. Pozycja Kingi wydaje się być pod tym względem wyjątko-wa. Stosowana w dokumentach tytulatura także świadczy o znaczącej roli księżnej u boku męża. Kinga określana była najczęściej jako żona Bolesława Wstydliwego, a następnie, księżna tych samych, co on, ziem, a więc księstwa krakowsko-sando-mierskiego22.

Przyglądając się dokumentowej spuściźnie zaświadczającej o działalności księżnej krakowsko-sandomierskiej, a następnie pani sądeckiej, można wysnuć pod-stawowy wniosek: w większości są to dokumenty natury gospodarczej – mówiące o zagospodarowywaniu przez Kingę ziemi sądeckiej. Znaczną część stanowią też dyplomy zaświadczające o aktywnej działalności książęcej pary na rzecz klaszto-rów. Wśród tych ostatnich jest oryginalny dokument, na który pragnę zwrócić szczególną uwagę. Wystawiony został 7 czerwca 1262 roku przez księcia wielko-polskiego, Bolesława Pobożnego, który na jego mocy uwolnił miasto Sarnów wraz z przyległymi wsiami na okres 10 lat od ciężarów prawa polskiego. Jego odbiorcą były cysterki trzebnickie. Miejsce wystawienia: ,,in loco contra Dancov”, odczy-tuje się jako Iwanowice pod Dankowem w ziemi rudzkiej, gdzie 29 stycznia 1262 roku odbył się zjazd książąt: Bolesława Pobożnego, Bolesława Wstydliwego z Kingą, Henryka III wrocławskiego i Władysława opolskiego. Uważa się, że wte-dy miała miejsce czynność prawna interesującego nas dokumentu, który

19 M. Barański, Dominium sądeckie. Od książęcego okręgu grodowego do majątku klasztoru kla-rysek sądeckich, Warszawa 1992, s. 132 i n.; B. Kowalska, Święta Kinga – rzeczywistość i legenda.

Studium źródłoznawcze, Kraków 2008, s. 125.

20 F. Piekosiński, Pieczęcie polskie wieków średnich, 1, Kraków 1899, s. 110-111, 122; Z. Piech, Ikonografia pieczęci Piastów, Kraków 1993, s. 64.

21 Z. Mazur, Studia nad kancelarią księcia Leszka Czarnego, Wrocław 1975, s. 172.

22 Szerzej zob. B. Kowalska, Święta Kinga, s. 120 i n.

Miejsce kobiety w elicie władzy na przykładzie świętej Kingi

91

no dopiero 7 czerwca. Jak przekonuje pisarz przywileju, nowa sytuacja prawna zaistniała ,,ad peticionem venerabilis domine K. ducisse Cracoviensis”. Do doku-mentu przywieszona też została pieczęć Kingi23. W literaturze dyskutowano nad autentycznością tego przywileju. Dziś w pełni się ją uznaje24.

Jakie informacje daje nam przytoczone źródło w poszukiwaniach dotyczą-cych miejsca Kingi w ówczesnej elicie władzy? Władczyni, już w początkach lat sześćdziesiątych, uczestniczyła w zjeździe książąt trzech ważnych dzielnic: Mało-polski, Wielkopolski i Śląska, co zasługuje na podkreślenie ze względu na okres rozbicia politycznego kraju. Jej wpływy sięgały więc poza obręb rodzimej dzielni-cy. Występując u boku Bolesława Wstydliwego Kinga ukazuje się jako partner w rządzeniu. Umacnia w tym przekonaniu dokumentowy zapis, świadczący o za-angażowaniu naszej bohaterki jako głównej inicjatorki nowej sytuacji prawnej.

Zakres i terytorialny zasięg wpływów Kingi stawiają ją, zdaje się, pod tym wzglę-dem na pierwszym, choć nie odosobnionym miejscu wśród trzynastowiecznych księżnych polskich. Świadczy to więc o znaczącej pozycji małopolskiej władczyni.

Wytyczony temat poszukiwań skłania mnie także do przytoczenia frag-mentu najstarszego, czternastowiecznego żywota naszej bohaterki: ,,Vita et mira-cula sanctae Kyngae ducissae Cracoviensis”. Rzecz dziać się miała tuż po śmierci Bolesława Wstydliwego, kiedy dostojnicy księstwa zaproponowali księżnej objęcie władzy. Kinga jednak odmówiła, co wywołało przerażenie i lęk poddanych, którzy ubolewali nad utratą obojga książąt25. Zasadne jest w tym miejscu pytanie o wiary-godność tej relacji, wszak zaświadcza o takim zdarzeniu tylko jedno, i to hagiogra-ficzne, źródło. Tworzący apologię świętej autor przekazu, chcąc wzmocnić auto-rytet swej bohaterki, mógł przecież zmyślić scenę. Wydaje się, że taki mechanizm jest w tym przypadku najbardziej prawdopodobny. Zastanawiające jednak jest, dlaczego inni franciszkańscy hagiografowie trzynastowiecznych księżnych pol-skich, piszący żywoty zgodnie z tą samą konwencją, według tego samego sche-matu narzucającego te same wątki, o tego typu zdarzeniu w biografiach swych bohaterek nie wspominają? Jeśli przyjmiemy, że autor żywota Kingi zmyślił scenę, to musiał jednak zachować umiar, którego wyznacznikiem były realne uwarunko-wania. Musiał więc podać prawdopodobną wersję zdarzeń26, bo pisał w czasach, kiedy żyli ludzie pamiętający księżną. Ówczesna rzeczywistość dopuszczała wobec tego kobiety do rządów – to podstawowy wniosek, który można wysunąć

23 Szerzej zob. ibidem, s. 48 i n.

24 M. Bielińska, Kancelaria i dokumenty wielkopolskie XIII wieku, Wrocław-Warszawa-Kraków 1967, s. 97, p. 154.

25 Vita et miracula sanctae Kyngae ducissae Cracoviensis, [w:] Monumenta Poloniae Historica, nova series, 4, Lwów 1884, s. 699: ,,Quas ut viderunt milites ac omnis cetus populi fleverunt planctu magno dicentes: Ve, ve nobis, quia utroque principe orbamur hodie, duce per mortem et domina ducissa per ordinis assumpcionem”.

26 M. Cetwiński, Historia i polityka. Teoria i praktyka mediewistyki na przykładzie badań dziejów Śląska, Kraków 2008, s. 25.

Barbara Kowalska

92

nie od tego, czy scena jest prawdziwa, czy zmyślona. Gdyby zaś sytuacja miała miejsce naprawdę, to warto się zastanowić, dlaczego Kinga odmówiła poddanym?

Mogła to uczynić z kilku powodów. Po pierwsze, na następcę jej męża był już wy-znaczony Leszek Czarny i księżna nie chciała burzyć ustalonego porządku27. Po drugie, współrządząc przez 33 lata z Bolesławem zrealizowała się jako władczyni.

Po trzecie wreszcie, chcąc urzeczywistnić inne zamiary: dalsze zarządzanie ziemią sądecką, wybudowanie na niej klasztoru i spędzenie w nim reszty życia, co było wyrazem chęci niezależnego dysponowania własnym majątkiem28, z władzą, choć nieco inną, nie rozstawała się. Miała ona być od tej pory bardziej lokalna, wyma-gająca kontaktowania się z sądecką elitą. Z powyższego wywodu wynika, może nieco przewrotna, lecz ważna konkluzja: Kinga zrezygnowała, być może, z zapro-ponowanej jej w 1279 roku władzy, ponieważ ją do tej pory posiadała.

Księżna, kierując się duchowością franciszkańską, praktykowała ubó-stwo29, które było w jej czasach cnotą. Wyrzekała się więc materialnego bogactwa, bowiem ono cnotą stać się nie mogło30. Nie obchodziły jej drogie szaty, klejnoty, wystawne otoczenie, czyli przepych – emblemat władzy, którą posiadała31. Dla niej wartością były dobra, których nie można utracić, a więc dobre czyny. To o nie należało zabiegać32. Praktykując ubóstwo, księżna wykorzystywała swą społeczną pozycję, która dawała jej w tym zakresie większe możliwości. Wyrzekając się pewnych, usankcjonowanych długoletnią tradycją i obowiązujących w elitach wła-dzy norm, w tym bogactwa, Kinga była jednak marginalizowana przez poddanych, którzy nie akceptowali ,,innej” władczyni33. Przyjmując odmienną postawę, księż-na zazksięż-naczała swą życiową niezależność. Dzięki dającemu jej pewne przywileje statusowi, mogła dokonywać wyborów, a wykorzystując go, mogła realizować swe cele34. W myśl słów św. Augustyna, Kinga była więc osobowością, którą ,,boska Opatrzność kieruje w taki sposób, aby sama ona mogła podejmować decyzje”35.

27 Szerzej zob. P. Żmudzki, Studium podzielonego Królestwa. Książę Leszek Czarny, Warszawa 2000, s. 193 i n.

28 M. Michalski, Kobiety i świętość w żywotach trzynastowiecznych księżnych polskich, Poznań 2004, s. 243.

29 Zob. B. Kürbis, Asceza chrześcijańska i jej interpretacje hagiograficzne. Polski model ascezy franciszkańskiej w XIII i XIV wieku, [w:] J. Kłoczowski (red.), Franciszkanie w Polsce średnio-wiecznej, 1, Franciszkanie na ziemiach polskich, Lublin 1982, s. 169; M. Michalski, Kobiety, s. 232 i n.; Cz. Deptuła, A. Witkowska, Wzorce ideowe zachowań ludzkich w XII i XIII wieku, [w:]

A. Gieysztor (red.), Polska dzielnicowa i zjednoczona. Państwo, społeczeństwo, kultura, Warszawa 1972, s. 151 i n.

30 A. Guriewicz, Kultura, s. 246.

31 J. P. Roux, Król. Mity i symbole, Warszawa 1998, s. 177 i n.

32 A. Eckmann, Bogactwo i ubóstwo w pismach świętego Augustyna, [w:] L. Kostuch, K. Ry-szewska (red.), Zbytek i ubóstwo w starożytności i średniowieczu, Kielce 2010, s. 259.

33 Zob. B. Kowalska, Święta Kinga, s. 336.

34 M. Michalski, Kobiety, s. 232, 234.

35 A. Guriewicz, Kultura, s. 315.

Miejsce kobiety w elicie władzy na przykładzie świętej Kingi

93

Czy księżna spotykała się ze sprzeciwem mężczyzn, zwłaszcza w sferze rządzenia? Czy piszący mężczyźni zauważali tego typu kwestie i czy były one godne słów zapisywanych na drogocennym przecież pergaminie czy papierze?

Twórcy średniowiecznych przekazów o bohaterce, czasem wprost, niekiedy zaś między wierszami, wspominają o niezadowoleniu mężczyzn z często niezależnej postawy księżnej. Są wśród nich mężczyźni z elit rządzących oraz ze środowiska duchownych, świeckich i klasztornych. Brak aprobaty wobec Kingi związany był zarówno z jej aktywną postawą na polu polityczno-gospodarczym, jak i wyborami dotyczącymi życia duchowego. Bolesław traktował swą małżonkę jak partnera w rządzeniu (o czym przekonują dokumenty), jeżeli zaś chodzi o przyjęcie przez nią franciszkańskich ideałów (czystość seksualna i praktykowanie ascezy), książę wyrażał sprzeciw36. Taką samą postawę przyjęli spowiednicy księżnej37. Wynisz-czająca ciało asceza godziła w fizyczną kondycję Kingi. Czystość cielesna z kolei, jako jedna z najważniejszych cnót kobiecej świętości, cieszyła się wielkim popar-ciem Kościoła i praktykowana była w różnych formach: jako okresowa, po urodze-niu dzieci, jako całkowita38. Ta wybrana przez Kingę, a więc od momentu zawarcia sakramentu małżeństwa, miała daleko idące skutki: brak książęcego potomstwa.

Na ten właśnie aspekt wstrzemięźliwości seksualnej książęcej pary mieli zwrócić uwagę rycerze księcia39. Ostatecznie więc to względy polityczne brały górę w po-stawie uwikłanych we władzę mężczyzn, wspieranych zresztą głosami tęgich umy-słów. Późniejszy dziejopisarz, Jan Długosz, twierdził, że brak potomstwa nie tylko deprecjonował księżną, ale mógł być także przyczyną politycznej tragedii40. Presja najbliższego otoczenia nie zaważyła jednak na decyzjach Kingi, która zdołała postawić na swoim. Władczyni była bowiem stroną aktywną, a nie podporządko-waną. Prezentowana przez hagiografa teoria konsensualna jako obowiązująca w książęcym małżeństwie, to głównie wyraz jego sposobu myślenia. Reprezentujący świat mężczyzn i oczywiście Kościół autor żywota widział więc kobietę-wład-czynię jako równorzędną mężczyźnie partnerkę41. Kinga stała się zatem pod jego piórem nośnikiem ważnych społecznych treści42.

36 Vita et miracula, s. 693: ,,Commotus dux et ipsam thorum matrimonii mendaciter subterfugere opinans, eidem indignatur”; ibidem, s. 697: ,,Cum autem adhuc ante professionem dominus dux ei precepisset omnino prohibendo, ne ieiuniis corpus suum in tantum afficeret (…)”.

37 B. Kowalska, Księżna i jej spowiednik, [w:] A. Wałkówski (red.), Duchowieństwo i laicy, Warszawa 2010, s. 98.

38 M. Michalski, Kobiety, s. 205 i n.

39 Vita et miracula, s. 694.

40 Szerzej zob. K. Szafer, Wizerunek złej i dobrej władczyni w ‹‹Rocznikach›› Jana Długosza, [w:] A. Gąsiorowski (red.), Kobieta w kulturze średniowiecznej Europy, s. 93.

41 M. Michalski, Kobiety, s. 222-223, por. J. Wroniszewski, Kobieta, s. 25.

42 A. Guriewicz, Jednostka w dziejach Europy (średniowiecze), Gdańsk-Warszawa 2002, s. 203;

idem, Problemy średniowiecznej kultury ludowej, Warszawa 1987, s. 95 i n.

Barbara Kowalska

94

Przywołana wyżej kwestia dziewictwa przynosi jeszcze inne spostrzeżenia.

Twórca przekazu, w kilku scenach walki Kingi o zachowanie wstrzemięźliwości seksualnej, odkrył nam sferę uczuć między władcą i władczynią. Księżna na różne sposoby próbowała przekonać męża do wizji wspólnego, nie tylko przecież osobi-stego, ale i publicznego życia, którą zresztą, jeśli wierzyć przekazowi, narzuciła.

Hagiograf, mimo wielkiej sympatii do bohaterki dzieła, ukazał ją jako przebiegłą kobietę, która ująwszy męża swymi przymiotami ducha, namawiając go do po-traktowania wstrzemięźliwości seksualnej jako małżeńskiej tajemnicy, ofiarowując wreszcie tę cnotę czczonym także przez Bolesława świętym, potrafiła osiągnąć cel.

Miła wobec męża, ale konsekwentna w działaniu wywoływała raz jego aprobatę, innym znów razem sprzeciw. Opis tych uczuć apogeum osiągnął pod piórem dru-giego hagiografa Kingi, Jana Długosza. Kanonik krakowski, przepisując pierwotny tekst, położył większy nacisk na sferę uczuciowości książęcej pary, wpisując ją w bardzo plastyczną scenę. Napisał więc, że Kinga toczyła wewnętrzną walkę43. Książę Bolesław zaś, chcąc z jednej strony przychylić się woli żony, a z drugiej zapewnić księstwu następcę, także targany był sprzecznościami. Choć w okazywa-niu gniewu był umiarkowany, to uczucie to potrafiło nim niekiedy całkowicie za-władnąć. Po kolejnej rozmowie z Kingą, pisze Długosz, książę wybiegł z pałacu gniewny i wzburzony. Gniew okazywał zaś całym ciałem, zarówno na twarzy, jak i poprzez gesty. Po tych przykrych dla niego wypadkach spędził w oddaleniu pół

Miła wobec męża, ale konsekwentna w działaniu wywoływała raz jego aprobatę, innym znów razem sprzeciw. Opis tych uczuć apogeum osiągnął pod piórem dru-giego hagiografa Kingi, Jana Długosza. Kanonik krakowski, przepisując pierwotny tekst, położył większy nacisk na sferę uczuciowości książęcej pary, wpisując ją w bardzo plastyczną scenę. Napisał więc, że Kinga toczyła wewnętrzną walkę43. Książę Bolesław zaś, chcąc z jednej strony przychylić się woli żony, a z drugiej zapewnić księstwu następcę, także targany był sprzecznościami. Choć w okazywa-niu gniewu był umiarkowany, to uczucie to potrafiło nim niekiedy całkowicie za-władnąć. Po kolejnej rozmowie z Kingą, pisze Długosz, książę wybiegł z pałacu gniewny i wzburzony. Gniew okazywał zaś całym ciałem, zarówno na twarzy, jak i poprzez gesty. Po tych przykrych dla niego wypadkach spędził w oddaleniu pół