• Nie Znaleziono Wyników

Staropolskie „sejmy” kobiet i ich antyczne wzorce

Przedmiotem rozważań tego artykułu są staropolskie satyry białogłowskie spisane w formie obrad sejmowych. Wśród nich są dwa teksty pochodzące z XVI wieku: zachowany we fragmencie „Senatulus, to jest sjem niewieści, który niegdy w Rzymie dzierżan był od trzech stanów ich, małżonek, wdów i panien” autorstwa Andrzeja Glabera z Kobylina (Kraków 1543) oraz satyra Marcina Bielskiego

„Sjem niewieści” z 1586 roku, wydana ponownie w roku 1595. Te dwa polskie

„sejmy”, powstałe niewątpliwie pod wpływem utworu Erazma z Rotterdamu „Se-natulus sive Γυναικοσυνέδριον” ogłoszonego w 1529 roku w tomie „Colloquia familiaria” („Rozmowy potoczne”), stały się inspiracją dla siedemnastowiecznych anonimowych utworów o charakterze mieszczańskim i sowizdrzalskim. Znajduje-my wśród nich: „Sejm białogłowski, który w sobie zaZnajduje-myka wszelakie swobody pokoje z mężami, warując to wszytko sobie do lat pewnych, poko swego nie przy-wiodą według uporu, spisany roku nie dawno przeszłego, dnia pierwszej niedziele, niektorego miesiąca jasnomodrego”, wydany po raz pierwszy drukiem przed 1617 rokiem, a potem czterokrotnie przedrukowany, i swobodną parafrazę „Sejmu biało-głowskiego” – „Prerogatywę abo wolność mężatkom” Jeremiana Niewieścińskiego na Świekotowie i Plotkowicach, wydaną zapewne przed 1684 rokiem. Jeszcze większą poczytnością niż „Sejm białogłowski” i „Prerogatywa” cieszył się „Sejm panieński abo rozmowa o biesiadach i krotofilach mięsopustnych. Tudzież o oby-czajach mężów, gdzie ze dwudziestu panien każda zdanie swe podaje” przypisany Janowi Oleskiemu i ogłoszony drukiem po raz pierwszy także przed rokiem 1617.

Staropolskie sejmy niewieście, ze względu na swój polemiczny charakter dotyczący sfery obyczajowej i politycznej, cieszyły się dużą popularnością u współ-czesnych. Można doszukiwać się dla nich antycznych i nowożytnych wzorców, z których najstarszy sięga komedii staroattyckiej z jej wizją świata na opak – w sztuce „Ἐκκλησιάζουσαι” („Sejm kobiet”) Arystofanesa, wystawionej w roku 391 p.n.e., kobiety przejmują władzę w państwie dla przeprowadzenia re-form ustrojowych. Wybiórcza i w dużej mierze ograniczona recepcja Arystofanesa i jego „kobiecych komedii” w dawnej Polsce wyklucza doszukiwanie się w

szesna-Monika Szczot

148

stowiecznych utworach bezpośredniego wpływu greckiego komediopisarza; pozo-staje więc imitacja pośrednia, możliwa dzięki kulturowym i literackim kontaktom Polaków z humanistami zachodnioeuropejskimi1. Erazm z Rotterdamu w przywo-ływanym już tutaj „Senatulusie” pozostaje pod wpływem „Sejmu kobiet” i „Lizy-straty” Arystofanesa. To właśnie Erazm do lektury szkolnej spośród autorów grec-kich na pierwszym miejscu polecał Arystofanesa jako świetne źródło dialektu attyckiego pomocnego w nauce greki; w kanonie znajdowały się głównie sztuki o wymowie moralnej, ze zredukowaną warstwą erotyczną, takie jak „Chmury”

i „Plutos”.

Satyra Erazma, krytykująca krzykliwe i jałowe obrady mężczyzn i wystę-pująca przeciwko znoszącemu różnice stanowe zbytkowi strojów niewieścich, nie przywołuje wprost wspomnianych komedii greckiego komediopisarza, ale odwo-łuje się do tradycji rzymskich sejmów kobiet. W tekście pojawia się postać cesarza Heliogabala, który zasłynął z tego, że wprowadził do senatu swoją matkę i za jego rządów miały obradować sejmy kobiet. Tekst erazmiańskiego dialogu inspirowany jest więc żywotem Heliogabala autorstwa Eliusza Lampridiusza. Znajdujemy tu dłuższy passus poświęcony sejmom kobiet2.

Na Wzgórzu Kwirynalskim stworzył [Heliogabal – dop. M. S.] drugi senat, to jest senat kobiet; dawniej odbywały się tam zgromadzenie kobiet zamężnych, i to tylko w dniach uroczystych, kiedy jakaś matrona zaszczycona została związkiem małżeń-skim z konsulem, co dawni wodzowie proponowali swym krewnym, szczególnie tym, które nie miały znakomitych mężów, aby nie pozostały kobietami niskiego stanu. Za czasów Symiamiry senat podjął śmieszne uchwały dotyczące praw kobiet zamężnych:

która w jakich szatach ma chodzić, która której ma ustępować, która którą ma witać pocałunkiem, która ma jeździć pojazdem dla pań, która konno, która na koniu osiodła-nym, która na ośle, która na wozie zaprzężonym w muły, a która na wozie ciągnionym przez woły, która w lektyce i jakiej – czy ze skóry, czy z kości zwykłej lub słoniowej, czy ze srebra – i które mogą nosić złoto lub drogie kamienie przy obuwiu3.

Druga część utworu Erazma dotyczy różnic stanowych, podkreślanych przez odpowiedni strój, uczesanie i zachowanie. Erazm wycisza moralistyczny i satyryczny wydźwięk swojego dialogu przez nadanie mu komicznego tonu i

1 W Polsce szlacheckiej nie objaśniano Arystofanesa w Akademii Krakowskiej. Zapewne nie-wielu polskich humanistów czytało komedie greckie. Śladem obecności antycznego komediopisarza jest grecko-łacińskie wydanie „Plutosa” (Norymberga 1531) dedykowane Sewerynowi Bonerowi, bankierowi Zygmunta Starego i hojnemu mecenasowi uczonych. Por. szersze rozważania T. Sinki o obecności Arystofanesa w kulturze nowożytnej Europy: T. Sinko, Nowożytni arystofanidzi, [w:]

O. Jurewicz (red.), Arystofanes. Materiały z sesji naukowej Komitetu Nauk o Kulturze Antycznej PAN, Wrocław 1957, s. 209-261. Zob. także: idem, Zarys literatury greckiej, 1: Literatura archaiczna i klasyczna, wiek VIII-IV p.n.e. włącznie, Warszawa 1959, s. 637-649; J. Łanowski, Wstęp, [w:]

Arystofanes, Trzy komedie. Lizystrata, Sejm kobiet, Plutos, Wrocław 1981, s. 87-90.

2 Warto zaznaczyć, że zgromadzenie matron (conventus matronalis) odbywało się od wczesnego okresu republiki. Por.: H. Szelest, Komentarz, [w:] Historycy Cesarstwa Rzymskiego. Żywoty cesa-rzy od Hadriana do Numeriana, Warszawa 1966, s. 457.

3 Ibidem, s. 199.

Literacka satyra obyczajowa czy polityczny program reform?

149

nicznej wymowy: kobiety debatują o sprawach małej wagi, dotyczących ważnej tylko dla nich problematyki obyczajowej:

Katarzyna: Wychodzi na to, że najważniejszą sprawą jest godność: ta głównie zależy od ubioru, w której to sprawie zaniedbanie jest tak wielkie, że dzisiaj z ledwością za-uważysz różnicę między szlachcianką a plebejuszką, między mężatką a panną czy wdową, między damą a nierządnicą. Do tego stopnie pozbyto się wstydu, że wszystkie bez różnicy przywłaszczają sobie dowolny strój. Można zobaczyć więcej, jak plebe-juszki a przy tym całkiem niskiego stanu są ubrane w prawdziwe jedwabie, (...) pod-czas gdy mąż w domu szyje trzewiki (tłum. M. S.)4.

Erazmiański sejm niewiast ma podstawy historyczne i wiąże się z faktycz-nymi zgromadzeniami kobiet w starożytnym Rzymie, ale można odnieść wrażenie, że przy realizacji tego pomysłu autor odwoływał się także do greckich wzorów literackich: chodzi tutaj o obecność motywów z „Lizystraty” i „Sejmu kobiet”, ale również o oboczny tytuł („Senatulus sive Γυναικοσυνέδριον”), sugerujący zapo-średniczenie utworu przez grecki (literacki?) antyk5.

Jednak wszystkie utwory literackie, zarówno starożytne, jak i nowożytne, opierają się na nonsensownym, w odczuciu ówczesnych odbiorców, pomyśle oddania władzy kobietom, przyznania im praw obywatelskich, takich jak udział w życiu politycznym, ustawodawczym i służba wojskowa. Zgromadzenie ludowe w Grecji, senat rzymski czy sejm w epoce nowożytnej były źródłem władzy kon-stytucyjnej, rozstrzygały o wojnie i pokoju, polityce zagranicznej i wewnętrznej:

wyborze urzędników i zmianach ustawodawczych. Prawa obywatelskie kobiety sprowadzały się przede wszystkim do rodzenia i wychowywania dzieci obywateli i przez wiele setek lat, jak pokazuje grupa omawianych utworów, nie uległo to zmianie6. Odnosimy nawet wrażenie, że nieograniczona fantazja Arystofanesa pozwala kobietom na dużo więcej niż to obserwujemy w tekstach staropolskich, w których kobiety nie mają władzy wykonawczej: gromadzą się, wotują i wydają

4 Erazm z Rotterdamu, Opera omnia, 3, Amsterdam 1972, s. 632.

5 O greckich wzorcach utworu pisał T. Sinko, Nowożytni arystofanidzi, s. 224.

6 O podwójnym wykluczeniu charakteryzującym grecką polis: wykluczeniu kobiet i wykluczeniu niewolników zob.: P. Vidal-Naquet, Niewolnictwo i rządy kobiet w tradycji, micie i utopii, [w:] idem, Czarny łowca. Formy myśli i formy życia społecznego w świecie greckim, Warszawa 2003, s. 273--291. Por. też interesujące rozważania J. Redfielda, Człowiek i życie domowe, [w:] J.-P. Vernant (red.), Człowiek Grecji, Warszawa 2000, s. 181-220; N. Gładziuk, Omphalos czyli pępek świata. Płeć jako problem filozofii politycznej Greków, Warszawa 1997. O staropolskich wzorcach kobiety i modelu rodziny zob. wybrana bibliografia (literatura przedmiotu jest bardzo bogata): A. Wyrobisz, Staropolskie wzorce rodziny i kobiety – żony i matki, Przegląd Historyczny 3, 1992, s. 405-421;

Z. Kuchowicz, Wizerunki niepospolitych niewiast staropolskich XVI-XVIII wieku, Łódź 1974; idem, Postawa wobec kobiety w kulturze szlacheckiej polskiego baroku, [w:] B. Jedynak (red.), Kobieta w kulturze i społeczeństwie, 1, Lublin 1990, s. 7-69; M. Bogucka, Białogłowa w dawnej Polsce. Kobieta w społeczeństwie polskim XVI-XVIII wieku na tle porównawczym, Warszawa 1998;

H. Dziechcińska, Kobieta w życiu i literaturze XVI i XVII wieku, Warszawa 2001; H. Wiśniewska, Świat płci żeńskiej baroku zaklęty w słowach, Lublin 2003; M. Malinowska, Sytuacja kobiety w siedemnastowiecznej Francji i Polsce, Warszawa 2008.

Monika Szczot

150

artykuły. Imitacja Erazma dotyczyłaby więc tylko prologu antycznych komedii, w których Praksagora i Lizystrata spotykają się z kobietami na zgromadzeniu ludo-wym albo wspólnym wiecu „dla odbycia narad” i namawiają je do przejęcia wła-dzy w państwie7.

Główna bohaterka antycznego „Sejmu kobiet” Praksagora, jak sugeruje jej znaczące imię, porządkuje agorę, czyli reformuje całe państwo, zrównując obywateli pod względem majątkowym. Pieniądze i dobra materialne są więc w jej odczuciu siłą demoralizującą, ale głosi ona również stale obecne w twórczości satyrycznej Arystofanesa hasła bezinteresownej służby dla państwa, pozbycia się z jego obszaru krzywoprzysiężców i sykofantów8.

Praksagora: Na Afrodytę, w szczęśliwości miasto Żyć będzie teraz.

(...) Nie wolno będzie odtąd państwa krzywdzić Nikomu, ani też fałszywie świadczyć,

Ani donosić.

(...) Nikt kraść nie będzie, zazdrościć sąsiadom, Goły i biedny nikt chodzić nie będzie,

Lżyć was nie będą ani kraść zastawów9.

W nowożytnych utworach pobrzmiewa także agonistyczny duch antycznej komedii, realizujący się w dyskusjach na aktualne tematy polityczne, społeczne i obyczajowe, będący odpowiedzią na palącą potrzebę reform i tęsknotę za idealną rzeczywistością, w której panuje pokój, sprawiedliwość i równość, również w sfe-rze płci. Postulaty idealnej i szczęśliwej sfe-rzeczywistości propagowane m.in. w „Pta-kach”, „Lizystracie”, „Sejmie kobiet”, „Plutosie” są możliwe do realizacji tylko w estetycznej przestrzeni wolnej i niezależnej komedii starej10. Żadne inne teksty – również erazmiański utwór i staropolskie dialogi – nie odważą się na oddanie władzy kobietom. Nowożytne teksty, ograniczone założeniami literatury morali-stycznej i parenetycznej, która powielała obraz kobiety podporządkowanej męż-czyźnie i przeznaczała jej rolę pokornej żony i dobrej matki, pokazują niewiasty w roli wotujących i pouczanych, ale nie sprawujących urzędy. Ten aspekt pozo-staje tylko hipotezą; w tekstach epok dawnych nawet świat na opak musi mieć jakieś nieprzekraczalne granice. We wszystkich utworach z omawianego kręgu

7 Interesujące próby interpretacji komedii „Sejm kobiet” Arystofanesa, zob.: K. J. Dover, Aristo-phanic Comedy, Berkeley-Los Angeles 1972, s. 190-201.

8 Rozważania o roli kobiet w komediach Arystofanesa, zob.: L. Winniczuk, Kobiety w komediach greckich i rzymskich, 1: Kobiety w komediach Arystofanesa, Meander 46, 3-4, 1991, s. 87-112.

9 Arystofanes, Trzy komedie, s. 148.

10 Interesujące rozważania o ideowej wymowie komedii Arystofanesa, zob. np.: B. Biliński, Walka idei w komediach Arystofanesa, [w:] Arystofanes. Materiały sesji naukowej, s. 47-87; K. Kumaniecki, Komedia Arystofanesowska w walce o pokój, [w:] ibidem, s. 21-46; M. Szyszka, Ateny w oczach Arystofanesa, [w:] L. Mrozewicz, K. Balbuza (red.), Miasto w starożytności, Poznań 2004, s. 49-68;

A. Bonnard, Arystofanes i pokój, Meander 10, 1-2, 1955, s. 47-64.

Literacka satyra obyczajowa czy polityczny program reform?

151

można odnaleźć mniej lub bardziej akcentowane światopoglądowe spory na temat roli kobiet i mężczyzn w państwie, ale także echa dyskursu nad problematyką płci predestynującą do określonych zadań i ról społecznych. Od odwagi i talentu pisar-skiego poszczególnych autorów zależy, jak daleko w swoich satyrycznych, fanta-stycznych i reformatorskich wizjach odejdą od utartych schematów i stereotypów.

W siedemnastowiecznych satyrach staropolskich dominować będzie tematyka związana z małżeństwem: to głównie molestiae nuptiarum mnożone przez mężów pijaniców, kostyrów i dziwkarzy zgromadziły kobiety, które marzą o poprawie swego losu – losu żon i matek. Poza tym warto podkreślić, że jak na teksty o sowi-zdrzalskiej proweniencji przystało, oscylujemy tutaj między widocznymi tenden-cjami parodystycznymi wobec wcześniejszych utworów o podobnej tematyce, a zamianą ról społecznych i „odwracaniem porządku obyczajowego”11.

Andrzej Glaber z Kobylina, profesor Uniwersytetu Krakowskiego, któremu przypisuje się pierwszy z zachowanych staropolskich sejmów kobiet, w dedyko-wanej Jadwidze z Kościelca Tarnowskiej przedmowie do przełożonych przez sie-bie i wydanych w 1535 roku pism Arystotelesa „Problemata Aristotelis. Gadki z pisma wielkiego filozofa i też inszych mędrców (...) z pilnością wybrane. Pytania rozmaite o składności człowieczych członków rozwiązujące, ku biegłości rozmowy ludzkiej tak rozkoszne jako i pożyteczne” wystąpił z obroną, a nawet apologią, kobiet, mówiąc, że mają one bystrzejszy umysł od mężczyzn, a ci w obawie o kon-kurencję zabraniają im dostępu do nauki.

Między inszymi przyczynami, Wielmożna a bardzo sławna gospodze, przecz mężowie swych przodków naśladując ustaw, tak ustawili i pilno tego strzegą, aby białe głowy pisma się nie uczyły i ksiąg żadnych co się tycze biegłości a wyćwiczenia rozumu, nie czytały, ta jest jedna przyczyna, iż oni, chociaż insze wymówki mają, wszakoż więcej to czynią z niejakiej zazdrości. Albowiem wiedzą to dobrze z nauki Arystotilesa filo-zofa, powiadającego w księgach, które o duszy napisał, iż ludzie subtelnego ciała sprawniejszego bywają rozumu nad insze, ku wszelkiej nauce i obaczeniu rzeczy każ-dej dowcipniejszy, tamże tego dawa przyczynę iż podług składności ciała dusza się też sprawuje; a tak im subtylniejsze ciało, tym dyszy bywa powolniejsze, gdyż ona w nim sprawy swe wszystkie wolnie i dostatecznie może czynić. Jakoż zasię, to jest rzecz pewna, iż ludzie grubego przyrodzenia bywają prości a rozumu też grubego. Bacząc tedy mężowie składności płci panieńskiej, iż jest bardzo subtylna, a rozum ich ku na-uce i wyrozumieniu wszelkiej rzeczy ostry i prędki, więcej niż otroczy (jakoż to jawno ukazuje w dziatkach z młodu, gdyż dzieweczki rychlej się imują mówić niźli chło-paczkowie, to wszystko sprawuje przyczyna przerzeczona), przeto oni, bojąc się swej sławy utracić, aby białe głowy rozumem ich nie przechodziły, chcąc wiele umieć, bro-nią im czytania pisma głębokiego, chyba modlitw a paciorków. Wszakoż mądremu rozumowi nie zda się rzecz słuszna, aby dla jednej niewiasty abo dwu (które mądrości źle pożywając ku złemu je obracają) jużby więc wszystkie miały stradać dobra od Boga człowieku danego12.

11 O wyznacznikach sowizdrzalskiego świata na opak zob.: S. Grzeszczuk, Świat na opak, [w:]

idem, Staropolskie potomstwo Sowizdrzała. Plebejski humor literacki, Warszawa 1990, s. 249-280.

12 A. Glaber z Kobylina, Gadki o składności członków człowieczych, Kraków 1893, BPP 28, s. 8.

Monika Szczot

152

Cytat ten w pewnej mierze sugeruje dialogowy charakter twórczości Andrzeja Glabera z Kobylina i stawia jego „Senatulus” w rzędzie tych utworów, które nie koncentrują się głównie na satyrze na kobiety. Tekst dialogu, powstały zapewne pod wpływem Erazma z Rotterdamu, odnosi się (podobnie jak komedie Arystofanesa) do wielu współczesnych niedomagań życia zbiorowego, sugerując potrzebę reform społecznych i obyczajowych13. W ustanowionych przez debatujące niewiasty artykułach czytamy przestrogi zakazujące drwienia z religii, potępiające cudzołóstwo i lichwę oraz postępowe apele o równą karę dla zabójcy bez względu na stan, z którego pochodzi:

Tu dla Boga upominamy, aby wszechni swowolni zabijacze, żadnego stanu nie wyj-mując, na gardle karani byli, a nie wedle – wedle niniejszych ustaw ludzkich – na pie-niądzoch. Bowiem ceny ani myta na żadnego człeka krześcijańskiego nie najdujemy, dla którego też nauboższego Pan nasz, Chrystus, umęczon być raczył. Ale wedle zako-nu bożego niech będzie przeklęty taki, który za krew krześcijańską pieniądze bierze, przeklęty, który daje, przeklęty, który z wierzchności swej dać abo i brać rozkazuje.

Niechajże tedy będzie niewinna krew nad winnym pomszczona na kożdym miestcu, kożdego czasu, inak gniew boży ubłagan być nie może14.

Utwór występuje także przeciwko „niewstydliwym tańcom” na weselach i biesiadach, gani zbytek w jadle i napojach, a jeśliby poszukiwać w utworze anty-feministycznego akcentu, to będzie nim niewątpliwie znaczny ustęp poświęcony zbytkownym strojom niewieścim; oddany z niezwykłą, „kobiecą” wręcz, galanterią i skrupulatnością. W przytoczonym niżej cytacie widać dydaktyczny charakter utworu, który nie tylko gani pewne zjawiska, ale także podaje wzorce właściwych postaw i zachowań:

Dziś między nami nie poznać, gdzie małżonka, gdzie wdowa, gdzie panna, gdzie wo-jewodzianka, gdzie ziemianka, gdzie rajczyna, gdzie rzemieślniczka, gdzie cnotliwa, gdzie pospolita. Żadna w chodzeniu stanu swego nie strzeże. Chcąc tedy temu zabie-żeć, takechmy około tego miedzy sobą postanowiły, aby pani wojewodzina telko cho-dziła w złotogłowie, kastelanka a starościna w aksamicie abo i w hatłasie zacna ziemianka, (a) w głownych mieściach rajczyna, w adamaszku abo i w szarłacie, kup-cowa w kitajce, rzemieślniczka w purpurijanie, a swawolne niewiasty w czym mogą, telko aby w żółtej barwie we społek z żydówkami chodziły, dla różnice a znaku złych od dobrych, cnotliwych od niepoczciwych15.

Satyra przeciwko zbytkowi w strojach i życiu mieszczek powróci bardzo ściszona również w inspirowanej Erazmem satyrze Marcina Bielskiego „Sjem nie-wieści”. Badacze wskazywali już na bliskie związki utworów w aspekcie rozwią-zań estetycznych (korzystanie z tych samych pomysłów konstrukcyjnych dialogu, szyderczy głos jednej z rozmówczyń Perotty – u Erazma i Konstancji – u Bielskiego)

13 Por. rozważania na temat tekstu autorstwa J. Krzyżanowskiego, Wstęp, [w:] Proza polska wczesnego renesansu 1510-1550, Warszawa 1954, s. 24-25.

14 A. Glaber z Kobylina, Senatulus, to jest sjem niewieści..., [w:] Proza polska wczesnego rene-sansu, s. 343.

15 Ibidem, s. 347.

Literacka satyra obyczajowa czy polityczny program reform?

153

i treściowych (rozważania nad zorganizowaniem wiecu, narzekania kobiet na brak reprezentacji własnych interesów i chęć uzdrowienia tej sytuacji przez pokazanie mężczyznom, że kobiece rządy będą lepsze niż męskie)16. Dialog Bielskiego od-chodzi jednak od erazmiańskiego wzoru; podobnie jak komedia Arystofanesa rodzi się on z niezadowolenia z polityki państwa, a problemy społeczno-obyczajowe usuwają się na drugi plan. Istotę satyry stanowi krytyka spraw aktualnych, na które lekarstwem jest fantastyczny pomysł przejęcia władzy przez kobiety. Trafne zdają się zarówno określenia utworu jako „broszury politycznej”, jak i „poematu sa-tyryczno-parenetycznego”. Poeta podejmuje temat naprawy Rzeczypospolitej w aspekcie obrony granic, odbudowy siły zbrojnej państwa, wzmocnienia rzemio-sła i handlu, reformy przekupnych sądów, sprawiedliwego karania nadużyć we wszystkich sferach życia. Wobec zniewieściałości mężczyzn, gorzką prawdę o współczesnym świecie głoszą niewiasty, choć w obszarze satyr Bielskiego to nie powinno dziwić, ponieważ autor w swoich utworach z upodobaniem przedstawia zdarzenia współczesne odziane w niezwykłą szatę: „Sen majowy pod gajem zielo-nym jednego pustelnika” przedstawia oniryczną wizję współczesnego niebezpie-czeństwa grożącego skłóconemu bezbronnemu krajowi, „Rozmowa dwu baranów o jednej głowie” (czyli kamiennych baranów ze znanej rzeźby znajdującej się jeszcze przed XVI wiekiem na krakowskiej Kamienicy pod Baranami) dotyczy zepsucia współczesnego świata, upadku obyczajów, cnót rycerskich i krytyki zniewieściałości mężów, których muszą w kwestiach publicznych związanych z obronnością kraju, polityką zagraniczną i nadaniem powagi urzędom zastąpić kobiety w „Sjemie nie-wieścim”. Ta „filipika przeciw chorobom życia publicznego i prywatnego” prze-chodzi w utwór parenetyczny albo, jak woli Julian Krzyżanowski, w „nudny traktat o sztuce budowania fortec i sporządzania pocisków armatnich”17. Z długiego frag-mentu o strojach niewieścich Andrzeja Glabera z Kobylina zostały tylko ułomki użyte tu dla podkreślenia waleczności i męstwa niewiast; w artykule XI czytamy:

Aby takie nosiły panny, panie, szaty, Jakie pierwej bywały przed naszymi laty.

16 Zestawienie podobieństw utworów Erazma z Rotterdamu i Marcina Bielskiego, zob.: T. Sinko, Marcin Bielski i Erazm z Rotterdamu, [w:] idem, Echa klasyczne w literaturze polskiej. Dwanaście studiów i szkiców, Kraków 1923, s. 19-26; I. Chrzanowski, Marcin Bielski. Studium historyczno-literackie, Lwów-Warszawa 1926, s. 169-176. O wykraczaniu poza wzorzec Erazma w stronę satyry polityczno-obyczajowej zob. inspirujące i poparte materiałem źródłowym rozważania J. Starnawskie-go, Wstęp, [w:] M. Bielski, Komedyja Justyna i Konstancyjej, M. i J. Bielscy, Sjem niewieści, Kra-ków 2001, s. 58-95. Por też inne opracowania traktujące o sejmie niewieścim M. Bielskiego:

K. Budzyk, M. Bielski, [w:] iidem, Szkice i materiały do dziejów literatury staropolskiej, Warszawa 1955, s. 168-175; M. Korolko, Pionier sarmackiego dziejopisarstwa – Marcin Bielski, [w:]

S. Grzeszczuk (red.), Pisarze staropolscy. Sylwetki, Warszawa 1991, s. 468-473. Zob. też najnow-sze opracowanie związane z podejmowaną problematyką, które stara się umieścić utwory na najnow- szer-szym tle kulturowym: W. Wojtowicz, Sejmy niewieście, [w:] idem, Między literaturą a kulturą.

Studia o literaturze mieszczańskiej przełomu XVI i XVII wieku, Szczecin 2010, s. 319-346.

17 Określenia J. Krzyżanowskiego, patrz: J. Starnawski, Wstęp, s. 72.

Monika Szczot

154

Ale iżeśmy przyszły na odmienne czasy, Musim na się kłaść zbroję częściej niż hatłasy.

Wszakże może szlachcianka w złotogłowie chodzić, Pas rycerski opasać będzie się jej godzić.

Mężowie niechaj chodzą w szychtowanych [fałdowanych – M. S.] szaciech, Gdyż nie znać męstwa, sprawy, na tych naszych braciech.

Miejscki lud, który doma w pokoju ostawa,

Niech że na czarnych szaciech sukiennych przestawa18.

Fragment „Sjemu niewieściego” Bielskiego, w którym żony narzekają na swoich mężów, został rozbudowany w duchu parodystycznym aż do absurdu w siedemnastowiecznych sejmach niewieścich. W „Sejmie białogłowskim” anoni-mowy autor dopuszcza do głosu szlachcianki, „miejskie panie” i „proste wioski”

Fragment „Sjemu niewieściego” Bielskiego, w którym żony narzekają na swoich mężów, został rozbudowany w duchu parodystycznym aż do absurdu w siedemnastowiecznych sejmach niewieścich. W „Sejmie białogłowskim” anoni-mowy autor dopuszcza do głosu szlachcianki, „miejskie panie” i „proste wioski”