• Nie Znaleziono Wyników

Topika deskrypcji „władczej” kobiety okresu Republiki Rzymskiej

Zarówno filolog klasyczny, jak i historyk starożytności, którzy badają antyczne testimonia w kontekście ówczesnych zjawisk społeczno-obyczajowych, stoją zazwyczaj przed dylematem, czy mają relata referre, a więc bezkrytycznie opisywać to, o czym dość oszczędnie informują autorzy antycznych tekstów, czy też veritatem quaerere, czyli podchodzić do źródła jako do kulturowego palimp-sestu, gdzie prawda została starannie ukryta pod warstwą retoryki i parenetyki.

Szczególnie trudne zadanie stoi przed badaczem zainteresowanym portretem histo-rycznej kobiety, gdyż z jednej strony, obfitość współczesnych publikacji na ten temat w różnych aspektach, pisanych z różnych punktów widzenia i prezentowa-nych odmiennymi metodami badawczymi, często zniechęca do uczestnictwa w tym

„zjawisku naukowo-kulturowym”. Z drugiej strony, kolejny artykuł może stanowić wyzwanie, by z tą obfitością zmierzyć się i spróbować napisać, jeśli nie „nic no-wego”, to przynajmniej inaczej. Należy przy tym zaznaczyć, że użyty w tekście warsztat badawczy to warsztat filologa zajmującego się teorią i praktyką retoryki rzymskiej, a więc, jak się wydaje, stosunkowo mało znany historykowi starożytności i tym samym będący dla niego pewnym novum.

Celem niniejszego artykułu jest próba analizy, arbitralnie wybranych przez autorkę artykułu, portretów czterech ambitnych kobiet okresu schyłku Republiki, w kontekście zarówno deskrypcji idealnej matrony, jaką bez wątpienia jest Lukre-cja, żona Tarkwiniusza Kollatyna, nieszczęsna ofiara męskiej żądzy, jak i archety-pu władczej Rzymianki w osobie Tullii, żony ostatniego króla Rzymu. Znakomite portrety obu kobiet nakreślił augustowski historyk Tytus Liwiusz w pierwszej księdze Ab urbe condita. Należy z góry zastrzec, że przedmiotem zainteresowania są kobiety żyjące w domach nobilów oraz tylko te, których wpływ na politykę lub polityków spotkał się z krytyką antycznych pisarzy. Ograniczona objętość tekstu narzuca wybór dwóch par kobiet: Precji i Chelidon – kochanek polityków oraz Sempronii i Fulwii – żon konsulów.

Analiza zachowanych fragmentów tekstów źródłowych – mów Marka Tuliusza Cycerona, monografii historycznej Sallustiusza, roczników Liwiusza,

Agnieszka Dziuba

28

historii Paterkulusa i Florusa, biografii Plutarcha, Swetoniusza i zbioru anegdot Waleriusza Maksimusa – pozwoli wydobyć z deskrypcji kobiet cechy wspólne dla ich opisów, a więc topikę deskrypcji „władczej” kobiety Republiki. Stereotypowy obraz rzymskiego domus1 i stosunków w nim panujących to wielopokoleniowa rodzina żyjąca pod jednym dachem, obsługiwana przez zastęp służby niewolniczej.

Na czele rodziny stoi pater familias z nieograniczoną władzą, potwierdzoną przez leges XII tabularum2, nie tylko nad niewolnikami, żoną, nieletnimi dziećmi, ale nawet nad dorosłymi synami. Postać takiego patriarchy rysuje się jako surowa, autorytarna, czasami nawet despotyczna, ale sprawiedliwa. Idealna mater familias to kobieta cicha, oszczędna, podporządkowana mężowi, spędzająca czas przy wrzecionie. Taki obraz idealnej matrony rzymskiej przynoszą teksty inskrypcji nagrobnych okresu Republiki3. Tak również opisywana jest idealna kobieta rzym-skiej historiografii – Lukrecja, żona Tarkwiniusza Kollatyna4.

Pod piórem Liwiusza powstał także literacki archetyp władczej kobiety.

Pisarz, realizując swoją twórczością propagandową akcję odnowy obyczajów za-inicjowaną przez Augusta, kreśli nie tylko ideał matrony w osobie Lukrecji, ale także obraz na wskroś zdemoralizowanej kobiety, ogarniętej żądzą władzy – Tullii, córki króla Serwiusza Tulliusza5. Historyk, bezpośrednio charakteryzując Tullię, używa metafory violentum ingenium (46,5), epitetów ferox (46,6), amens (46,7).

Natomiast w znacznie bogatszej deskrypcji pośredniej6 portretuje Tullię jako osobę pozbawioną jakichkolwiek „ludzkich” cech. Żądza władzy pchnęła kobietę do kil-ku morderstw. Najpierw było to morderstwo pierwszego męża, który nie wykazy-wał ambicji, potem siostry i żony „ambitnego” Tarkwiniusza. Ostatnią zbrodnią, do której skutecznie podżegała kobieta, było zabicie króla – ojca. Zwieńczenie pasma okrutnych czynów, których inspiratorką była Rzymianka7, stanowiło zbezczeszcze-nie królewskich zwłok przez córkę: „Foedum inhumanumque inde traditur scelus monumentoque locus est […] quo amens, agitantibus furii sororis ac viri, Tullia per patris corpus carpentum egisse fertur, patremque sanguinis ac caedis paternae cru-ento vehiculo, contaminata ipsa vespersaque” (48,7). Bardzo plastyczny, wręcz naturalistyczny opis splamionej krwią ojca i ściganej przez furie mścicielki męża

1 O funkcjonującym w literaturze rzymskiej stereotypie familia Romana zob. K. J. Hölkeskamp, Under Roman roofs: family, house, and household, [w:] H. I. Flower (red.), The Cambridge Com-panion to the Roman Republic, Cambridge 2006, s. 113-138.

2 Nieograniczona władza pater familias nie miała swojej paraleli w greckim prawie. Zob. S. B.

Pomeroy, Goddesses, whores and slaves. Women in Classical Antiquity, New York 1975, s. 150.

3 Wystarczy przytoczyć dwa ostatnie wersy znanego epitafium Klaudii:

„Sermone lepido, tum autem incessu commodo.

Domum servavit, lanam fecit. Dixi. Abei” (CIL VI, 15346, w. 7-8).

4 Titus Livius. Ab urbe condita libri, I, 57,5-58,11.

5 Ibidem, I, 46,4-48,5.

6 Deskrypcja pośrednia Tullii obejmuje nie tylko opis działań kobiety, ale także sermocinatio, czyli fikcyjną wypowiedź.

7 Liwiusz pisze: „sed initium turbandi omnia a femina ortum est” (46,7).

Hic mulier. Topika deskrypcji „władczej” kobiety okresu Republiki Rzymskiej

29

i siostry, ambitnej kobiety, stanowił nie tylko wytłumaczenie upadku rządów jej męża – Tarkwiniusza Pysznego. Z perspektywy Liwiuszowego pisarstwa parene-tycznego był także ostrzeżeniem przed tolerowaniem wybujałych ambicji u kobiet.

Historyk początku Cesarstwa, korzystając z tekstów republikańskich autorów, niejednokrotnie spotykał w ich pismach gorzką refleksję na temat kobiet, które ośmieliły się wkroczyć w zakazaną dla nich męską sferę polityki.

Pierwszymi bohaterkami artykułu, które z racji zainteresowań, odbiegają-cych od przypisanych przez tradycję ich płci obowiązków domowych, spotkały się z krytyką zamieszczoną w źródłach literackich, były Precja i Chelidon – kobiety bez przodków. Same nie pochodziły z wyższych warstw społecznych, ale obracały się wśród przedstawicieli nobilitas. Pierwsza z nich była kobietą o nieustalonej genealogii, a w literaturze funkcjonuje jako kochanka Publiusza Korneliusza Cete-gusa8. Jej wpływy polityczne obejmują okres lat siedemdziesiątych9. Plutarch dość surowo ocenia Precję, gdyż pisze, że gdyby nie jej uroda i elegancja, mogłaby uchodzić za prostytutkę. Odnotowuje, że jej wpływ na Cetegusa był tak duży, że Lukullus, konsul 74 r., chcąc uzyskać namiestnictwo w Cylicji, „kupił” sobie jej poparcie za pomocą drogich prezentów. Imię Precji przeszło do historii, jak się wydaje, tylko z powodu udzielenia poparcia Lukullusowi. Nic nie stoi jednak na przeszkodzie, aby przypuszczać, że kobieta faktycznie wywierała wpływ na polity-kę Rzymu za pośrednictwem kochanka. Plutarch nie wspomina, w jakich okolicz-nościach bywali u niej „petenci”. Można przypuszczać, że raczej nie były to „lite-rackie” kolacje, gdyż nie dodaje do imienia Rzymianki epitetu „wykształcona”, chociaż takie przypuszczenie czyni współczesny biograf Lukullusa, zaliczając ją do kręgu doctae puellae10. Bez wątpienia, w domu Precji zapadały ważne decyzje polityczne. A. Keaveney pisze, że prowadziła coś w rodzaju salonu, tłumnie od-wiedzanego przez jej licznych dobrze urodzonych wielbicieli11. Z tekstu greckiego biografa wynika, że ta wpływowa kobieta przy pomocy swoich wdzięków umiejęt-nie manipulowała mężczyznami, czerpiąc z tego procederu wymierne korzyści. Nie dziwi więc jej porównanie z prostytutką. Natomiast sąd współczesnego badacza wydaje się stanowić nadinterpretację.

W bardzo podobny sposób została opisana mniej więcej rówieśnica Precji, ale Greczynka z pochodzenia. Podobnie jak jej rzymska odpowiedniczka, tak i Chelidon jest znana z tekstu jednego autora. Tym razem jest to Marek Tulliusz Cyceron, który wspomniał o niej w niewygłoszonej drugiej mowie przeciw

8 Publiusz Korneliusz Cetegus to barwna postać ze sceny politycznej schyłku Republiki. Począt-kowo zwolennik Mariusza i Cynny, w odpowiednim momencie przeszedł na stronę Sulli i stał się jednym z filarów postsullańskiego senatu. Jego znaczenie polityczne wynikało z kontrolowania znacznej części senatorów, co pozwalało Cetegusowi wpływać na politykę Rzymu. Zob. A. Keave-ney, Lukullus, Warszawa 1998, s. 78.

9 R. A. Bauman, Women, s. 65.

10 A. Keaveney, Lukullus, s. 244, przyp. 57.

11 Ibidem, s. 80.

Agnieszka Dziuba

30

sowi12. Chelidon była kochanką Werresa podczas jego pretury w 74 r. i namiest-nictwa na Sycylii w latach 73-71. Arpinata wspomina, że była osobą zamożną, gdyż posiadała własny dom, do którego od rana przybywali interesanci – domus erat plena (I,52,137). Portret Chelidon, jednoznacznie określonej przez mówcę mianem prostytutki13, pojawia się w kontekście spraw spadkowych. Cyceron wy-mienia z iwy-mienia obywateli rzymskich pokrzywdzonych przez Werresa z powodu przejęcia przez namiestnika ich spadków. Arpinata podkreśla, że Chelidon nie tyl-ko wiedziała o nieuczciwości Werresa, ale była odpowiedzialna za jego niespra-wiedliwe decyzje, co więcej – przewodniczyła nawet rozprawom: „Petere auxilium a Chelidone, quae isto praetore non modo in iure civili privatorumque omnium controversiis populo Romano praefuit” (I,51, 136). Przeciwstawia zatłoczony dom Chelidon pustym domom urzędników rzymskich oraz kończy swój wywód pate-tycznym wezwaniem do Werresa, by wstydził się, że pozwolił jako urzędnik Republiki na to, aby rządziła nim kobieta: „Non te pudet Verres eius mulieris arbi-tratu gessisse praeturam” (I,53, 140).

Richard A. Bauman krytycznie ustosunkowuje się do powyższego opisu.

Uważa, że Cyceron nie jest rzetelny w ocenie Chelidon i jej wpływu na poczynania Werresa14. Zdaniem badacza, głównego argumentu przeciw opisywanej przez Arpinatę wszechwładzy kobiety dostarcza sam Cyceron, który w obszernym tekś-cie w zaledwie dwóch konkretnych przypadkach wspomina imię Greczynki, i to w kontekście spraw sądowych. W rzeczywistości Arpinata aż dziesięciokrotnie przywołuje jej imię we fragmencie II, 1,130-140. Wydaje się, że jak zwykle, prawda leży pośrodku. Cyceron, który w „werrynkach” konsekwentnie stara się zdyskre-dytować oskarżonego o nadużycia w prowincji pretora, przerysował postać kobiety kierującej mężczyzną. Przedstawiając Werresa jako człowieka słabego, niesamo-dzielnego, pozostającego we władzy kobiety, osłabia argumenty obrony i ośmiesza Rzymianina poniżając go w oczach słuchaczy15. W świetle praktyki retorycznej, Greczynka nie była w ogóle przedmiotem zainteresowania mówcy, a jej postać została przywołana tylko dla zbudowania argumentu ad personam przeciw na-miestnikowi. Jednakże nie można zaprzeczyć, że z treści mowy Cycerona wynika, że Chelidon była osobą zamożną, a więc niezależną finansowo i wykształconą na tyle, że orientowała się w zawiłościach prawa rzymskiego. Jeśli nawet jej wpływ na Werresa został przerysowany, to nie ma podstaw do odebrania Chelidon w ogóle głosu w sprawach urzędowych, którymi zajmował się namiestnik. Bez

12 Marcus Tullius Cicero, Scripta quae manserunt,12, [w:] C. Verrem actionis secunda libri, Lip-siae 1923.

13 Cyceron nazywa Chelidon meretrix („meretricis domus, domus erat non meretricio conventu”), 1,52,137.

14 R. A. Bauman, Women, s. 67.

15 Procesy w Rzymie toczyły się przed licznie zgromadzoną publicznością, a Cyceron zawsze liczył się z jej zdaniem i starał się pozyskać jej przychylność. Często uciekał się przy tym do metod rodem z komedii rzymskiej. Zob. K. A. Geffcken, Comedy in the Pro Caelio, Leiden 1973, s. 1-8.

Hic mulier. Topika deskrypcji „władczej” kobiety okresu Republiki Rzymskiej

31

wątpienia taka sytuacja była dla niego kompromitująca nie tylko dlatego, że słuchał rad kobiety, ale także dla tego, że była nią Greczynka.

Kolejną kobietą Republiki, której literacki portret zasługuje na uwagę, jest po mistrzowsku sportretowana przez Sallustiusza Sempronia. Historyk i trybun ludowy z 52 r. – Gajusz Sallustiusz Krispus – poświęcił jej niewielki fragment monografii De coniuratione Catilinae. Dzięki wspaniale opanowanej zwięzłości stylu (brevitas Sallustiana) historyk sporządził bardzo wyrazisty i przekonujący portret „wyzwolonej” kobiety, która przystąpiła do spisku Katyliny. W ten sposób na kartach dzieła stworzył interesujący obraz „złej” kobiety: „Sed in iis erat Sem-pronia, quae multa saepe virilis audaciae facinora commiserat. Haec mulier tenere atque forma, praetera viro liberis satis fortunata fuit;litteris Graecis, Latinis docta, psallere et saltare elegantius, quam necesse est probae, multa alia, quae instrumenta luxuriae sunt. […] posse versus facere, iocum movere, sermone uti vel modesto vel molli vel procaci; prorsus multae facetiae multusque lepos inerat” (25). Współ-cześni historycy zgodnie identyfikują bohaterkę „Sprzysiężenia Katyliny” z córką Semproniusza Tuditanusa, konsula 129 r.16 Była żoną Decymusa Brutusa i siostrą żony sławnego mówcy Hortenzjusza17. Sallustiusz nie podaje tych informacji, cho-ciaż jego opis zawiera wskazówki pozwalające uznać zaproponowaną powyżej identyfikację za prawdopodobną. Historyk pisze, że Sempronia pochodziła ze zna-komitego rodu, była mężatką i miała dzieci. Dodatkowymi jej atutami były uroda i wykształcenie. Warto podkreślić ostatnią informację, gdyż pisarz zauważa, że kobieta była biegła w literaturze greckiej i łacińskiej, co pozwala przypuszczać, że znała także język Homera i Hezjoda18. Cytowany wyżej fragment tekstu Sallu-stiusza pokazuje obraz Sempronii jako osoby samodzielnej i niezależnej. Historyk pisze, że była obdarzona męską odwagą (virilis audacia), co w kontekście de-skrypcji kobiety uznać należy za określenie pejoratywne. Także jej swobodne za-chowanie, czyli upodobanie do tańca i gry na cytrze, wykraczające poza przyjęte normy, nie było odpowiednie dla kobiety z kręgu nobilitas. Takich umiejętności wymagano raczej od hetery, a nie od mater familias. Z drugiej strony, negatywna deskrypcja konspiratorki przy pomocy informacji o upodobaniach tanecznych wpi-suje się w konwencję inwektywy19, kierowanej zarówno pod adresem kobiet, jak

16 Zob. R. A. Bauman, Women, s. 68; M., B. Lightman, A to Z Ancient Greek and Roman Women, New York 2008, s. 295.

17 R. A. Bauman, Women.

18 Jeśli była córką Gajusza Semproniusza Tuditanusa, to nie należy się dziwić jej wykształceniu.

Konsul 129 r., zwycięzca w wojnie z Histrami, uhonorowany triumfem, jest autorem dzieła histo-rycznego Libri magistratuum. Ponieważ od historyka wymagano nie tylko praktyki wojennej i poli-tycznej, ale także erudycji, z pewnością doceniał znaczenie wykształcenia dzieci i dołożył starań, by córki skorzystały z tego przywileju. Zob. I. Lewandowski, Historiografia rzymska, Poznań 2007, s. 51-52.

19 Zob. A. Corbeill, Dining deviants in Roman political invective, [w:] J. P. Hallet, M. B. Skinner (red.), Roman Sexualities. Princeton 1997, s. 105-106.

Agnieszka Dziuba

32

i mężczyzn. Może to budzić wątpliwości co do rzetelności charakterystyki kobiety i nasuwać przypuszczenia, że w analizowanym fragmencie monografii Sallustiusz opisuje stereotyp upadłej matrony, egzemplifikujący kryzys Republiki związany z upadkiem obyczajów. Głęboko moralizatorski charakter obu monografii, kon-struowanie przez historyka postaci historycznych jako pewnych, najczęściej peł-nych sprzeczności, wzorów osobowych odbiegających od zachowań rzeczywistych osób20, pozwalają ostrożnie identyfikować bohaterkę monografii z autentyczną Sempronią21. Najcięższe zarzuty, jakie wysuwa Sallustiusz pod adresem kobiety, dotyczą jej upodobania do zbytku (luxuria), braku skromności w stosunkach z mężczyznami (lubido) i rozrzutności, która prowadzi do ubóstwa (inopia). Po-wyższe wady, które popchnęły Sempronię do udziału w spisku, są typowymi loci communes inwektywy na kobietę. Natomiast zainteresowanie budzi zdanie, w któ-rym historyk informuje o tym, że żonę Brutusa cechowała tak duża rozwiązłość, że częściej sama zaczepiała mężczyzn, niż była przez nich zaczepiana („lubido sic adcensa, ut saepius peteret viros, quam peteretur”). Prawdopodobnie Sallustiusz, stosując antytezę w opisie zachowań Rzymianki, chciał podkreślić jej odbiegające od normy potrzeby seksualne. Być może jednak, jeśli przyjmiemy, że historyk portretuje autentyczną kobietę, w ten sposób interpretował jej samodzielność i niezależność. Z punktu widzenia współczesnego czytelnika kobieta rozpoczyna-jąca rozmowę z mężczyzną nie łamie żadnych norm społecznych. Inaczej było w starożytnym Rzymie, gdzie matronie nie wypadało występować z inicjatywą rozmowy22, nawet jeśli była znakomitym rozmówcą, co zresztą potwierdza Sallu-stiusz kilka wersów dalej (sermone lepido…). Co ciekawe, mimo złożonej charak-terystyki, w której pozytywne i wysoko ocenione przez samego pisarza zalety Sempronii przeplatają się ze stereotypowymi wadami, bohaterka zaledwie kilku zdań z De coniuratione Catilinae stała się, jak wyżej wspomniano, przykładem

„złej” matrony.

20 Zob. H. Appel, Animus liber. Kwestia obiektywizmu w pisarstwie historycznym Salustiusza, Toruń 2004, s. 95.

21 Portret Sempronii pojawiający sie w tekstach współczesnych badaczy zdaje się potwierdzać te-zę ze wstępu, że wciąż jeszcze niekiedy historycy i filologowie ograniczają się do powtarzania infor-macji za antycznym źródłem bez pogłębionej metodologicznej refleksji. Przykładem takiego pisarza jest chociażby wielokrotnie cytowany R. Bauman i jego wzmianka o Sempronii (Women, s. 67-68).

Zanim czytelnik uwierzy we wszystko, co antyczny autor napisał, powinien zwrócić uwagę na słowa W. F. Rundella, który słusznie zauważył, że rzymska inwektywa (dotyczy to także innych gatunków) często okazuje większy szacunek literackiej konwencji niż prawdzie historycznej. Zob. W. F. Run-dell, Cicero and Clodius: The Question of credibility, Historia 28, 1979, s. 301-328.

22 Kobiety, które ośmielały się odezwać do obcego mężczyzny, były surowo karcone. Świadczą o tym gniewne słowa Marka Porcjusza Katona, uczestnika debaty nad zniesieniem lex Oppia, który zarzuca kobietom zuchwałość, bo zwracały się na ulicach Rzymu z prośbami o poparcie zniesienia ustawy do obcych: „qui hic mos est in publicum procurrendi et obsidendi vias et viros alieni appelandi?”

(Liwiusz, AUC, 34, 2,9).

Hic mulier. Topika deskrypcji „władczej” kobiety okresu Republiki Rzymskiej

33

Najpełniejsza deskrypcja „władczej” Rzymianki zachowała się w przypad-ku Fulwii23, ostatniej bohaterki artykułu. Mimo że informacje na temat tej bez wąt-pienia inteligentnej i ambitnej kobiety pojawiają się w tekstach kilku autorów, to jednak, jak się wydaje, prymarnym ich źródłem są pisma Marka Tulliusza Cycero-na. Analiza zarówno wybranych listów Arpinaty, jak i kilku mów przeciw Marko-wi AntoniuszoMarko-wi (Philippicae ad M. Antonium), pozwala zbudować stosunkowo kompletny portret Rzymianki. Teksty innych pisarzy są bądź powtórzeniem infor-macji podanych przez Cycerona, bądź też ich drobnym uzupełnieniem. Wydaje się, że mówca poświęcił tyle uwagi Fulwii nie tylko dlatego, że jej pragnienie wpływa-nia na politykę swoich czasów było rzeczywiście wyjątkowe, ale także dlatego, że była żoną kolejnych „śmiertelnych” wrogów Cycerona – Publiusza Klodiusza (od 58 r.), Gajusza Kuriona (przed 50 r.) i Marka Antoniusza (po 49 r.). O ile Gajusz Kurion, należący do zaufanych ludzi Cezara, nie naraził się na gniew Arpinaty24, o tyle zarówno Klodiusz, oficjalny sprawca wygnania Cycerona (58/57), jak i Ma-rek Antoniusz, szczególnie po śmierci Cezara, byli przedmiotem wielokrotnych ataków ze strony mówcy. Zgodnie z teorią retorycznej argumentacji ad personam, bohater deskrypcji pochwalnej bądź nagannej był charakteryzowany w szerokim kontekście. Pochwała lub nagana dotyczyła nie tylko działalności politycznej, ale także życia prywatnego i pochodzenia osoby opisywanej. Cyceron, atakując Marka Antoniusza w szczególnie ostrej „II Filipice” nazwanej przez Kazimierza Moraw-skiego „pamfletem politycznym”25, insynuuje, że małżeństwo z Fulwią może przy-nieść nieszczęście i stanowi zagrożenie życia, gdyż kobieta sprowadziła swoją osobą przedwczesną śmierć na poprzednich mężów: „Cuius quidem tibi factum sicut C. Curioni manet, quoniam id domi tuae est, quod fuit illorum utrique fatale”

(Phil. II, 5). Określenie Rzymianki epitetem fatale wskazuje, z jednej strony, na lekceważący i pogardliwy stosunek mówcy do matrony, z drugiej jednak, pokazu-je, że w ataku na przeciwnika orator sięgał po różne argumenty, nawet z dziedziny religii i wróżbiarstwa. Słowa powyższe można bowiem odczytywać jako pozorne ostrzeżenie przed złym znakiem. W trzeciej filipice natomiast znajduje się ciekawa antyteza, w której Fulwia została przeciwstawiona Atii, matce Oktawiana i córce rodzonej siostry Cezara. Ponieważ Antoniusz odważył się zarzucić Oktawianowi niskie pochodzenie po kądzieli, Cyceron dokonał porównania obu kobiet, z tym że więcej uwagi poświęcił Fulwii, o której ojcu, Marku Fulwiuszu Bamballe, wyraził się z lekceważeniem i złośliwie wytknął politykowi jąkanie i pewną ociężałość umysłową: „Bambalio quidem pater, homo nullo munero. Nihil illo contemptius, qui propter haesitantiam linguae stuporemque cordis cognomen ex contumelia

23 Szerzej na temat tej postaci zob. A. Dziuba, Fulwia – literacki portret kobiety fatalnej, Roczniki Humanistyczne 56, 3, 2008, s. 95-109.

24 Aczkolwiek jego ojciec stał się obiektem niewybrednej napaści pod postacią literackiej inwekty-wy – In P. Clodium et C. Curionem, według K. Kumanieckiego inwekty-wygłoszonej w senacie 15 maja 61 r.

Zob. K. Kumaniecki, Literatura rzymska. Okres Cyceroński, Warszawa 1977, s. 245.

25 K. Morawski, Zarys literatury rzymskiej, Kraków 1922, s. 98.

Agnieszka Dziuba

34

traxerit” (Phil. III, 6). Dziadkowi po kądzieli, Semproniuszowi Tuditanusowi26, insynuował, poprzez przytoczenie anegdoty o rzucaniu miedziaków z Rostry, chorobę umysłową: „Tuditanus nempe ille, qui cum palla et cothurnis nummos populo de rostris spargere solebat” (ibidem). W świetle przytoczonych cytatów Fulwia jawi się jako niezbyt dobra kandydatka na żonę, a taką rolę przede wszyst-kim mores maiorum wyznaczyły Rzymiankom. Dodatkowego świadectwa o pew-nych mankamentach urody dostarcza Swetoniusz, który pisze o lekkiej asymetrii twarzy kobiety: „Fulvia, cui altera bucca infatior erat”27. Wydaje się więc, że ani uroda, ani pochodzenie nie były tym, co gwarantowało Fulwii szczere oddanie mężów. Piszą o tym złośliwie Cyceron, Waleriusz Maksimus i Plutarch. Wzmianki w ich tekstach, dotyczące żony kolejno Klodiusza i Antoniusza, wyraźnie wskazują na „męskie” zainteresowania Rzymianki. Wydaje się, że oryginalne rozrywki ko-biety najlepiej charakteryzuje Plutarch w biografii Antoniusza. Grecki pisarz, przy pomocy harmonijnie skomponowanej antytezy, wprost informuje, że nie chciała wypełniać kobiecych obowiązków (prząść wełny i pilnować domu), lecz „wład-czym mężem władać” (sfera polityki) „i kierować kierującym wyprawą wojenną”

(sfera wojskowości)28. Takie radykalne i zwięzłe oceny ambicji Fulwii wynikły między innymi z lektury tekstów Cycerona, który zarzucał kobiecie ingerowanie w politykę zagraniczną Rzymu oraz towarzyszenie mężowi podczas sprawowania przez niego funkcji dowódczych. W pierwszym przypadku Arpinata zarzuca żonie Antoniusza przyjęcie łapówki w wysokości 10 milionów sesterców od króla Gala-cji Dejotara29. Zgodnie z konwencją pamfletu politycznego, mówca nie pisze o tym wprost, lecz insynuuje, że do przyjęcia korzyści finansowych doszło w „damskim

(sfera wojskowości)28. Takie radykalne i zwięzłe oceny ambicji Fulwii wynikły między innymi z lektury tekstów Cycerona, który zarzucał kobiecie ingerowanie w politykę zagraniczną Rzymu oraz towarzyszenie mężowi podczas sprawowania przez niego funkcji dowódczych. W pierwszym przypadku Arpinata zarzuca żonie Antoniusza przyjęcie łapówki w wysokości 10 milionów sesterców od króla Gala-cji Dejotara29. Zgodnie z konwencją pamfletu politycznego, mówca nie pisze o tym wprost, lecz insynuuje, że do przyjęcia korzyści finansowych doszło w „damskim