• Nie Znaleziono Wyników

Mit s³owiañski

W dokumencie 07)156;) 1 24;4,)9569 (Stron 85-91)

Social World Conception of Jan Stachniuk

4. Mit s³owiañski

W opinii Stachniuka nosicielami mitu indywidualistycznego byli Grecy w pierwszej jego ods³onie, w drugiej zaœ Germanie. Zas³ugi w krzewieniu tego¿

mitu zyska³y tak¿e i ludy romañskie, przygotowuj¹c choæby grunt pod renesan-sowy zryw po okresie œredniowiecznej wspakultury. Z tego punktu widzenia gru-p¹ etniczn¹, która nie odegra³a do XX w. szczególnie wa¿nej roli historycznej byli wed³ug Stachniuka S³owianie (z wy³¹czeniem Rosji)54. Taki stan rzeczy

51 J. Stachniuk, Cz³owieczeñstwo i kultura..., s. 264.

52 Chodzi tu o prace: Kolektywizm a naród; Kataklizm epoki imperializmu a Polska, czyli heroiczna wspólnota narodu; Dzieje bez dziejów. Teoria rozwoju wewnêtrznego Polski oraz Mit s³owiañski.

53 Mamy tu do czynienia z swoistym inkorporowaniem idei wysuniêtych przez Stachniu-ka w latach 30. w ramach ruchu „Zadrugi” do historiozoficznej refleksji z lat 40. Przyk³adem na to jest, niestety niepublikowany jeszcze, Mit s³owiañski z roku 1941.

54 S³owiañszczyzna to dla Stachniuka jedynie S³owianie zachodni i po³udniowi: „Od Bugu na wschód i od Dniepru na pó³noc tereny w³aœciwie nie by³y s³owiañskie” (Mit s³o-wiañski, s. 7). S¹ to obszary zamieszkane przez ludy ba³tyjsko-turañskie. Jest to wyraŸna ana-logia do koncepcji wieloœci cywilizacji Feliksa Koniecznego, dla którego Rosja to odrêbna cywilizacja turañska.

spowodowany zosta³ jego zdaniem zmow¹ Cesarstwa Niemieckiego i papiestwa, które to centralne oœrodki w³adzy w Europie w VIII–X w., szerz¹c chrzeœcijañ-stwo, zniszczy³y kulturê rdzennie s³owiañsk¹ (s³awsk¹ – w terminologii Stach-niuka). Unicestwienie to¿samoœci etnicznej S³owian przebiega³o dwutorowo.

Z jednej strony mia³o ono charakter eksterminacyjny, jak w przypadku S³owian po³abskich. Z drugiej, polega³o na narzuceniu obcej S³owianom „ideomatrycy”

– chrzeœcijañstwa, co zdecydowanie uniemo¿liwi³o im, szczególnie Polakom i Czechom, tworz¹cym wed³ug Stachniuka centrum S³owiañszczyzny, historycz-ny samorozwój.

Przyjêcie chrzeœcijañstwa bezpoœrednio skutkowa³o dziejowym marazmem i podciêciem si³ ¿ywotnych S³owiañszczyzny. Chrzeœcijañstwo wraz z niesion¹ kultur¹ to dla Stachniuka najbardziej wyrazista forma wspakultury. Wrêcz po Nietzscheañsku jest ono charakteryzowane jako formacja, która zabija aktywnoœæ twórcz¹ cz³owieka, dokonuje zamiany aksjologicznej w obrêbie ludzkich postaw ideologicznych i praktycznych, pozytywnie traktuj¹c pos³uszeñstwo, pokorê, biernoœæ wobec œwiata, uleg³oœæ wobec transcendencji, rezygnuje ca³kowicie z cech charakteryzuj¹cych cz³owieka tworz¹cego kulturê – homo creans.

W œwiecie chrzeœcijañskim pojawia³y siê okresy buntu wobec g³oszonych i praktykowanych pierwiastków wspakultury, g³ównie spirytualizmu i persona-lizmu. Zasadniczy by³ tu okres zak³adania podwalin protestantyzmu, polegaj¹cy na wyzwalania siê z jarzma Rzymu jednostek i nadawania im religijno-politycz-no-ekonomicznej autonomii. Wszak poza epizodem z czeskim husytyzmem i znaczn¹ popularnoœci¹ ruchów reformacji w Polsce w XV i do koñca XVI w.

S³owiañszczyzna nie inkorporowa³a tych idei, tym samym odpadaj¹c od czo³ów-ki biegu dziejów (teza M. Webera). Na terenach Polsczo³ów-ki œwiêci³a zaœ od tego cza-su tryumfy jezuicka kontrreformacja, która doprowadzi³a nie tylko do rozbiorów i utraty niepodleg³oœci, ale nader wszystko do radykalnego przeobra¿enia men-talnoœciowego Polaków. (Ukszta³towany przez kontrreformacjê polski charakter narodowy zosta³ przez Stachniuka nazwany Polakokatolicyzmem. Polakokato-lik to typ biologiczny Polaka z narzucon¹ mu obc¹ duchowoœci¹ katolick¹. Po-lakokatolik to nie Polak, nie obywatel, nie Europejczyk, a katolik.) W tym kon-tekœcie „to katolicyzm w³aœnie jest g³ównym sprawc¹ niezwyk³ego kierunku rozwojowego narodu polskiego, który charakteryzuje nasz¹ historiê ostatnich stu-leci”55. Z tego punktu widzenia historia Polski od koñca XVI w. po wspó³cze-snoœæ jest nieustaj¹cym upadkiem, stanem kulturowego parali¿u. St¹d te¿ wyni-ka fundamentalna wrogoœæ Stachniuwyni-ka wobec wyni-katolicyzmu, jako najpe³niejszej formy wspakultury i – z punktu widzenia Polski – zasadniczego Ÿród³a z³a dzie-jowego56.

55 J. Stachniuk, Dzieje bez dziejów..., s. 44.

56 Tym kwestiom w ca³oœci poœwiêcona jest praca Chrzeœcijañstwo a ludzkoœæ.

87 Jana Stachniuka koncepcja œwiata spo³ecznego

Prze³om XIX i XX w. oraz pierwsza po³owa XX stulecia to zdaniem Stach-niuka historiozoficzna cezura, od której na arenê dziejów wstêpuje S³owiañsz-czyzna z Polsk¹ na czele. „Koñczy siê nadmiernie d³uga noc dziejowa. Przez niekoñcz¹cy siê szereg stuleci wype³nionych pustk¹ bezdziejowoœci przebija siê brzask nowej, radosnej, pulsuj¹cej ¿yciem epoki S³awii. Œwitanie tego radosne-go dnia widzimy jednoczeœnie jako nad¹¿aj¹cy symptom odradzaj¹cej siê masy

¿yciowej S³owiañszczyzny i narodu polskiego”57. Analiza degeneracji Polski i innych ludów s³owiañskich jest po³¹czona z przeœwiadczeniem Stachniuka, i¿

w czasach kryzysu kapitalizmu – najwy¿szej i ostatniej fazy rozwoju nowo¿ytne-go mitu indywidualistycznenowo¿ytne-go – narastaj¹ odrodzeniowe tendencje S³owiañszczy-zny. Pokrywaj¹ siê one z poszukiwaniami nowego mitu dziejowego – nacjonali-stycznego mitu „wspólnoty tworz¹cej”. To w³aœnie powrót do Ÿróde³ to¿samoœci s³owiañskiej jest drog¹ przezwyciê¿enia trapi¹cego Europê kryzysu. To w ³onie S³awii poprzez przywrócenie zagubionego „mitu s³owiañskiego” wykluwa siê ratunek dla Europy.

Odrodzenie „mitu s³owiañskiego” Stachniuk ³¹czy ze pojawieniem siê ru-chów masowych, funkcjonowaniem swoistych „submitów” (o czym ju¿ mowa by³a) oraz, przede wszystkim, zjawiskami wzrostu œwiadomoœci narodowej zacho-dz¹cymi w Europie koñca XIX i pocz¹tku XX stulecia. Wyrazem tego ostatniego zjawiska s¹, miêdzy innymi, narodziny rosyjskiego panslawizmu Danilewskiego, antyrosyjskiego panslawizmu Klubu S³owiañskiego czy ruchu ilyryzmu58. Jest wzrost ten oznak¹ stopniowego wydobywania spod narzuconego przez chrzeœci-jañstwo ideologicznego balastu st³amszonych, autentycznych pok³adów s³owiañ-skiej duchowoœci. Poczyna równoczeœnie budziæ siê uœpiona przez wieki s³o-wiañska „wola tworzycielska”. Nastêpuje zdecydowane przezwyciê¿anie „[...]

nawarstwienia kulturowego, s³u¿¹cego bezdziejowym koncepcjom œwiatopogl¹do-wym”59, w którym to narastaj¹cym procesie pierwszorzêdn¹ rolê spe³nia Polska.

Wykluwaj¹cy siê na powy¿szych podstawach „mit s³owiañski” (lub synoni-micznie: „mit polski” albo „mit zadru¿ny”) „[...] musi siê jednoczeœnie objawiæ w religii, sztuce, œwiatopogl¹dzie, nauce, etyce, polityce i gospodarce”60; musi on tworzyæ kompletn¹ ideologiê potrafi¹c¹ nak³oniæ wpierw Polaków, potem S³o-wian, a póŸniej inne wspólnoty etniczne do wysi³ku przezwyciê¿enia wspakul-tury i podjêcia aktywnoœci do dalszego kulturowego przebudowania œwiata. (Na marginesie mo¿na dodaæ, i¿ jednym z istotniejszych pól owego przezwyciê¿e-nia jest religia. St¹d Stachniuk, dezawuuj¹c katolicyzm, proponuje zast¹piæ go panteistyczn¹ i kosmiczn¹ religi¹, odwo³uj¹c¹ siê do staros³owiañskiego poczu-cia jedni jednostek ludzkich z natura. W tym zawiera siê swoisty neopoganizm

57 J. Stachniuk, Mit s³owiañski..., s. 2.

58 Por. L. Gawor, Œwiat s³owiañski, „Sofia” 2004, nr 4, s. 347–352.

59 J. Stachniuk, Mit s³owiañski..., s. 21.

60 Ibidem, s. 24.

Stachniuka, do którego odwo³uj¹ siê niektóre wspó³czesne ruchy neopagañskie, niezbyt s³usznie, gdy¿ nepoganizm ten jest zaledwie cz¹stkowym elementem zarysu nowego mitu zadru¿nego61).

S³owiañski mit dziejowy jako wyraz „ci¹gu kulturowego” jest dopiero „nie-zmiernie dalekim idea³em”. Niemniej jednak mo¿na wskazaæ jego kilka cech charakterystycznych. Otó¿ stwarza on nowy model cz³owieka i spo³eczeñstwa.

Z jednej strony g³osi prymat ca³oœci nad jednostk¹, przezwyciê¿aj¹c tym indy-widualizm przez podporz¹dkowanie go nacjonalistycznej wspólnocie. Podmio-tem dziejowych przestaje byæ twórcza jednostka, a zostaje nim spotêgowany mas¹ kolektyw o jednolitym etnicznie sk³adzie. Powoduje to, z drugiej strony, zdecydowanie zwiêkszon¹ kreatywn¹ moc ludzkoœci w dziele „woli tworzyciel-skiej”. Nastêpnie, wspólnotowy wysi³ek w celu kumulacji efektywnoœci, winien byæ, zdaniem Stachniuka, administracyjnie zarz¹dzany. Temu ma s³u¿yæ central-ne planowanie i to nie tylko w zakresie ekonomicznym, ale i we wszelkich in-nych p³aszczyznach ¿ycia zbiorowego. Zarz¹dzaj¹cy nowym typem spo³eczeñ-stwa powinni pos³ugiwaæ siê ró¿nymi socjotechnicznymi narzêdziami: polityk¹, etyk¹ czy kultur¹, lansuj¹c¹ okreœlone motywacje i cele podejmowanych wysi³-ków. Od wynikaj¹cej st¹d mo¿liwej totalitarnej wizji œwiata spo³ecznego Stach-niuk zdecydowanie siê od¿egnuje. Centralizm jest dla niego strategi¹ i taktyk¹ do „zwyciêstwa mitu zadru¿nego nad bezdziejami” oraz nadaniem jasno okreœlo-nego sensu jednostkowym wysi³kom62. Takie, jego zdaniem, by³o ¿ycie spo³ecz-ne w staros³owiañskich zadrugach. Po trzecie wreszcie, podejmowaspo³ecz-ne w ramach wytworzonego przez mit s³owiañski systemu kulturowo-ekonomiczno-politycz-nego jednostkowe i zbiorowe dzia³ania maj¹ charakter heroiczny. Wymagaj¹ one przezwyciê¿enia nie tylko biologiczno-wegetatywnego aspektu ludzkiej egzy-stencji, ale i wzniesienia siê ponad indywidualizm i egoizm oraz opowiedzenia za wspólnotowymi wartoœciami, takimi jak altruizm, poœwiêcenie, ofiarnoœæ czy entuzjazm. Heroizm ten jest po prostu dzia³aniem na rzecz dobra wspólnego, któ-rego przejawem, miêdzy innymi, jest nacjonalistyczny patriotyzm (do tego w¹t-ku siêga M³odzie¿ Wszechpolska). Suma tych w³aœciwoœci, wnoszonych przez mit zadru¿ny, tworzy wed³ug Stachniuka ramy umo¿liwiaj¹ce niespotykan¹ do tej pory intensyfikacjê „woli tworzycielskiej”, a tym samym – niezwykle inten-sywn¹ i w skali ogólnoludzkiej kulturalizacjê œwiata, co oznacza zapowiedŸ

wst¹pienia ewolucji tworzycielskiej na wy¿szy szczebel.

Wy³ania siê z powy¿szych uwag, rekonstruuj¹cych prospektywn¹ dziejow¹ wizjê Stachniuka, wyraŸne rozszerzanie dziejowego zasiêgu nowo tworzonego mitu kolektywnego. W pierwotnym znaczeniu kolektywny mit „wspólnoty

two-61 Por. w tym wzglêdzie opis zarysu struktury kultury s³awskiej w Micie s³owiañskim, gdzie religia jest jedn¹ z siedmiu równorzêdnych jej cech.

62 Ibidem, s. 38.

89 Jana Stachniuka koncepcja œwiata spo³ecznego

rz¹cej” jest przez Stachniuka odnoszony wy³¹cznie do narodu polskiego63. Na-stêpnie ów „mit zadru¿ny” staje siê mitem ogólnos³owiañskim. W tym sensie pisze on: „Ognisko kultury zadru¿nej, której nosicielem bêdzie naród polski, otwiera nastêpn¹ fazê w ¿yciu S³awii. Rozpocznie siê nowy rozdzia³ historii:

inwazji zadru¿nej kultury na resztê S³awii [...]. Przeistoczenie siê Polski w m³ot zadru¿ny S³owiañszczyzny otworzy now¹ epokê. Krok za krokiem bêdziemy odt¹d jako ognisko Imperium S³awskiego usuwaæ sklerozê bezdziejów [...] Bê-dzie to epoka uwalniania siê z nawarstwionego balastu upadku Bê-dziejowego”64. Roztacza Stachniuk tym samym wizjê Europy, w której si³¹ wiod¹ca i dziejo-wym zbawicielem jest Imperium Slavonicum, z Polsk¹ w roli wiod¹cej.

Po epokach sprawowania kulturowego w³adztwa przez Greków, nastêpnie Germanów, przychodzi kolej na S³owian. Perspektywa ta jest obecna zw³aszcza w Micie s³owiañskim. Nastêpuje tutaj wyraŸne nawi¹zanie do mesjanistycznych jeszcze s³owianofilskich koncepcji, ale nie rosyjskich, a oryginalnie polskich, w wydaniu Towiañskiego i Mickiewicza, w których dziejowa przysz³oœæ nale¿y do S³owian zjednoczonych pod egid¹ Polski. Ale nale¿y ten prospektywny ob-raz dziejów uzupe³niæ jeszcze jednym w¹tkiem, stanowi¹cym ukoronowanie re-fleksji Stachniuka nad powstaj¹cym mitem kolektywistycznym, zawartym w Cz³owieczeñstwie i kulturze. Jest nim wizja w³¹czaj¹ca wszystkie ludy œwiata w jeden ogólnoludzki „organizm zadru¿ny”, tworz¹cy ponadnarodow¹ „wspól-notê tworz¹c¹”. Wówczas dopiero ostatecznie, zdaniem Stachniuka, „[...] prastare tradycje wspakultury zostan¹ skazane na zniszczenie. Tym samy rozpocznie siê rewolucja cz³owiecza, obejmuj¹ca 90% ludzkoœci dziœ jeszcze sparali¿owanej bezdziejami”65. I to w³aœnie od pionierskiej roli Polski w budowie „mitu zadru¿-nego”, nastêpnie od „[...] S³owiañszczyzny zale¿y, czy rozsnuwaj¹ce siê hory-zonty rewolucji cz³owieczej zap³odni¹ wole do tytanicznego dzie³a zapocz¹tko-wania i ukszta³tozapocz¹tko-wania nowej wspania³ej ery”66.

Rozwa¿ania Stachniuka nad „mitem s³owiañskim” s¹ ostatecznym wype³nie-niem i konkretyzacj¹ jego historiozoficznej wizji. Nastêpuje w nich kompletne ogarniêcie ludzkich dziejów. Od historycznej drogi „mitu indywidualistycznego”, która dobiega koñca, do wchodz¹cego na arenê dziejów kolektywistycznego

„mitu narodowej wspólnoty tworz¹cej”. Przybiera ona w tej drugiej czêœci po-staæ historiozoficznej prospekcji „mitu zadru¿nego”, którego depozytariuszami s¹ S³owianie poddani mesjanistycznemu przewodnictwu Polski.

63 Szczególnie uwidacznia to praca Heroiczna wspólnota narodu.

64 J. Stachniuk, Mit s³owiañski..., s. 39.

65 J. Stachniuk, Cz³owieczeñstwo i kultura..., s. 253.

66 Ibidem.

* * *

Koncepcja filozofii spo³ecznej Jana Stachniuka, poza w¹skimi krêgami wspó³czesnych fascynantów neopogañstwem oraz politycznymi ugrupowaniami w rodzaju M³odzie¿y Wszechpolskiej, czerpi¹cymi z tej doktryny ideê polskie-go nacjonalizmu, nie znajduje na aktualnej polskiej mapie intelektualnej wiêk-szego oddŸwiêku. Uzasadnienia tego stanu rzeczy nale¿y dopatrywaæ siê w kil-ku czynnikach. Po pierwsze, Stachniuk w swych wywodach niezbyt przejmuje siê materia³em faktograficznym; dobiera jedynie takie historyczne egzemplifika-cje swych twierdzeñ, które s¹ adekwatne do jego apriorycznie przyjêtych

my-œlowych konstrukcji (np. w opisie pozaeuropejskich przyk³adów wspakultury czy interpretacji roli katolicyzmu w „bezdziejach” Zachodu). Po drugie, pos³uguje siê specyficzn¹ terminologi¹, myl¹c¹ czêsto znaczenie u¿ywanych pojêæ lub wrêcz niezrozumia³¹ (np. „wieczysty wrot”, „bezdzieje”, „wspakultura”, „mit s³awski”

czy choæby okreœlenie szeœciu pierwiastków wspakultury tworz¹cych przewrot-nie interpretowany zestaw istotnych wartoœci Zachodu). Po trzecie, jego wielo-w¹tkowa konstrukcja kulturalizmu nie jest wy³o¿ona w sposób przystêpny, zgod-ny z regu³ami wywodu naukowego (teza, argumentacja, egzemplifikacja).

Stanowi ona raczej asocjacyjny sposób przekazu treœci ni¿ klarowne przedsta-wienie podejmowanego tematu. Zastrze¿enia budz¹ tak¿e powierzchowne i nie zawsze adekwatne odwo³ania do koryfeuszy filozofii (np. Heraklita czy Sokra-tesa). Po czwarte, pragmatyczna weryfikacja poszczególnych tez prezentowanej filozofii spo³ecznej ukazuje ich znikom¹ wartoœæ dla eksplikacji dziejów kultu-ry, choæby jedynie europejskiej. Po pi¹te wreszcie, nie przysparza Stachniukowi przychylnoœci programowy antykatolicyzm. Ale nale¿y te¿ podkreœliæ obecnoœæ w jego refleksji wielu trafnych uwag, np. dotycz¹cych w³aœciwoœci charaktero-logicznych polskiego narodu, roli mitów w dziejach czy diagnozy kultury euro-pejskiej z pocz¹tku XX w. Wra¿enie robi tak¿e rozmach, z jakim Stachniuk bu-duje sw¹, oryginaln¹ bez w¹tpienia, prospektywn¹ dialektyczn¹ historiozofiê, w której intryguj¹ idee antychrzeœcjañskie i pans³owiañskie. Ponadto wzbudza zaciekawienie jego filozofia kultury swoiœcie ³¹cz¹ca w¹tki Bergsonowskiej i Nietzcheañskiej filozofii ¿ycia. W sumie powoduje to, ¿e dla badaczy dziejów rodzimej myœli filozofia spo³eczna Jana Stachniuka jest koncepcj¹ bezsprzecz-nie godn¹ szerszego, ni¿ do tej pory bywa³o, zainteresowania.

91 Jana Stachniuka koncepcja œwiata spo³ecznego

HUMANISTYKA I PRZYRODOZNAWSTWO 15 Olsztyn 2009

Tadeusz Kobierzycki

Uniwersytet Muzyczny Fryderyka Chopina The Fryderyk Chopin University of Music

w Warszawie in Warsaw

Trnavska Univerzita w Trnawie Trnava University

(S³owacja) (Slovakia)

NIEKTÓRE PROBLEMY POZNANIA DOŒWIADCZENIA

W dokumencie 07)156;) 1 24;4,)9569 (Stron 85-91)