• Nie Znaleziono Wyników

Mocne i słabe strony obecnych regulacji

W dokumencie produkty EE (Stron 188-191)

3. Status zawodu nauczyciela według Ustawy z dnia 26 stycznia 1982 r. – Karta

3.4. Ocena aktualnie obowiązujących regulacji w zakresie statusu zawodowego nauczycieli

3.4.2. Mocne i słabe strony obecnych regulacji

Przepisy Karty Nauczyciela na przestrzeni ponad dwudziestoletniego czasu jej obowiązywania ewoluowały nie w jednakowym stopniu. Stąd obiektywna ocena jej rozwiązań musi być zniuansowana.

Ocena ta może się nie pokrywać z odczuciami podmiotów najbardziej zainteresowanych: nauczycieli, dyrektorów szkół i placówek, organów prowadzących i organów nadzoru pedagogicznego. To, co w ocenie nauczycieli może być uznane za mocną stronę regulacji pragmatycznych, już w opinii organu prowadzącego szkołę może zasługiwać na zupełnie inną ocenę.

Na obecnym kształcie przepisów Karty Nauczyciela w sposób najbardziej znaczący zaważyły reformy decentralizujące państwo, w ramach których znaczny wpływ na funkcjonowanie szkół i placówek uzyskały samorządy lokalne. Do tego czasu, wszelkie modyfikacje przepisów Karty były przedmiotem sporów i kompromisów między silnymi związkami nauczycielskimi oraz organami centralnymi państwa. Po wprowadzeniu reformy samorządowej w procesie tym pojawił się nowy partner, którego zadania wychodzą poza zwykłe kompetencje organu prowadzącego szkoły i placówki, obejmując także w pewnym zakresie funkcje regulacyjne (określanie wysokości i warunków przyznawania niektórych składników wynagrodzenia nauczycieli, ustalanie pensum dla grup nauczycieli, których obowiązkowy tygodniowy wymiar zajęć nie został uregulowany w Karcie Nauczyciela). Przekazanie jednostkom samorządu terytorialnego wszystkich zadań związanych z prowadzeniem szkół i placówek publicznych należy uznać za wydarzenie przełomowe, które z jednej strony spowodowało zwiększenie zainteresowania władz lokalnych problemami, z jakimi zmagała się oświata na ich terenie działania, a z drugiej strony otworzyło szkołę szerzej na środowisko lokalne, wymusiło również zmiany w pragmatyce służbowej nauczycieli. Poszerzanie kompetencji organów samorządu terytorialnego w zakresie regulacji dotyczących praw i obowiązków nauczycieli jest procesem, jak się wydaje, nieuchronnym. Jednak po pierwszym odważnym posunięciu w tym obszarze, dokonanym w 2000 r., ustawodawca nie zdecydował się w późniejszym czasie na równie radykalne rozwiązania, chociaż można byłoby o nich myśleć choćby w odniesieniu do sposobu uregulowania tygodniowego obowiązkowego wymiaru zajęć. Sytuacja w tym zakresie jest bowiem nie do końca zrozumiała. Otóż nauczyciele ze względu na sposób uregulowania obowiązującego ich wymiaru zajęć zostali podzieleni na tych, których wymiar pensum regulują wprost przepisy ustawy (art. 42 ust. 3 Karty Nauczyciela), oraz tych, którym ustalenie owego wymiaru powierzono w całości organom prowadzącym szkoły (art. 42 ust. 7 pkt 3 Karty Nauczyciela). Generalnie regulacje dotyczące czasu pracy nauczycieli należy uznać za słabą stronę pragmatyki nauczycielskiej. Dotychczasowe próby jakichkolwiek zmian tego stanu okazały się nieudane, a wprowadzony jako wyłom od ustalonego w 1982 r. niskiego pensum przepis art. 42 ust. 4a Karty Nauczyciela, umożliwiający nauczycielowi, na jego wniosek, realizowanie podwyższonego pensum, stał się przepisem martwym. Pensum nauczycieli w Polsce jest zaliczane do jednego z najniższych w państwach Unii Europejskiej. Ponadto, oprócz ogólnego wskazania, że nauczycieli obowiązuje 40-godzinny tydzień pracy, przepisy nie ustalają czasu obowiązkowej obecności nauczyciela w szkole poza pensum. Biorąc pod uwagę fakt, że brak jest przepisów nakazujących ewidencjonowanie szystkich czynności wykonywanych w ramach obowiązków pracowniczych, nie ma też możliwości pełnego rozliczenia nauczyciela z 40-godzinnego tygodnia pracy. Wprowadzona w 2009 r. zmiana Karty Nauczyciela (Dz.U. Nr 1, poz. 1) polegająca na zobowiązaniu nauczycieli do rozliczenia się z dwóch lub jednej godziny zajęć tygodniowo (zależnie od typu szkoły) w ramach zajęć i czynności wynikających z zadań statutowych szkoły, w tym zajęć opiekuńczych i wychowawczych uwzględniających potrzeby i zainteresowania uczniów oraz głośne protesty nauczycieli przeciwko tej regulacji, dają smutny dowód na powszechne zakorzenienie się wśród nich przekonania, że obowiązkowy czas pracy to tylko czas poświęcony na realizację pensum. Do wymagających zmian zaliczyłbym również regulacje Karty Nauczyciela dotyczące nawiązywania stosunku pracy. Przede wszystkim trzeba zwrócić uwagę na całkowicie pozbawiony elementów konkurencyjności tryb zatrudniania nauczycieli, zarówno rozpoczynających pracę w zawodzie, jak i zatrudnianych po raz kolejny. Wydaje się, że akurat w tym zakresie całkowita dowolność, jaką dyrektor szkoły dysponuje przy wyborze osoby do zatrudnienia w szkole, nie jest najwłaściwszym

rozwiązaniem. Czasy braku wykwalifikowanej kadry nauczycielskiej posiadającej wykształcenie wyższe dawno minęły i w obecnym czasie notuje się raczej nadmiar kandydatów do pracy. Można zatem byłoby rozważyć wprowadzenie obowiązku ogłaszania przez dyrektora szkoły konkursu na wolne stanowiska nauczycielskie w szkole. Udział w komisji konkursowej przedstawicieli rodziców zapewniłby im wpływ na dobór kadry uczącej ich dzieci i uczyniłby proces zatrudniania nauczycieli bardziej przejrzystszym.

Dyskusyjne są, w mojej ocenie, rozwiązania ograniczające do minimum przypadki, w jakich nauczyciel mianowany lub dyplomowany może zostać zatrudniony na czas określony. Zasadą jest zatrudnianie tych nauczycieli na podstawie mianowania (na czas nieokreślony), co zapewnia im z góry dużą stabilność stosunku pracy, jednak nie ma żadnego motywacyjnego charakteru. Wprowadzenie zasady zatrudniania nauczycieli wyłącznie na okresowe kontrakty byłoby rozwiązaniem zbyt daleko idącym, jednak można byłoby zaakceptować zatrudnianie nauczyciela mianowanego lub dyplomowanego po raz pierwszy w danej szkole w drodze mianowania na czas określony (np. 5 lat), a dopiero po upływie tego okresu nauczyciel byłby zatrudniany na podstawie mianowania na czas nieokreślony. W zakresie oceny pracy uporządkowania wymaga regulacja dotycząca ustalania oceny pracy dyrektora szkoły. Ustalenie obowiązku porozumienia się co do tej oceny (czyli de facto osiągnięcia zgody) przez organ prowadzący z organem sprawującym nadzór pedagogiczny, bez określenia sposobu postępowania w przypadku utrzymującej się rozbieżności stanowisk, stanowi źródło nierozwiązywalnych konfliktów między organami samorządu i administracją rządową. Ponadto należałoby wprowadzić w odniesieniu do nauczycieli elementy oceny zespołowej. Obecna ocena pracy nauczyciela cechuje się stricte indywidualnościowym podejściem. Tymczasem w organizacji działalności dydaktycznej, wychowawczej i opiekuńczej szkół i placówek coraz szerzej są wprowadzane zadania realizowane przez nauczycieli zespołowo. Zespoły nauczycieli uczących w danym oddziale, zespoły przedmiotowe, zespoły wychowawcze i inne zespoły problemowo-zadaniowe mogą być tworzone przez dyrektora szkoły na podstawie przepisów ramowych statutów szkół publicznych (rozporządzenie Ministra Edukacji Narodowej z dnia 21 maja 2001 r. w sprawie ramowych statutów publicznego przedszkola oraz publicznych szkół – Dz.U. Nr 61, poz. 624, z późn. zm.). Nowe przepisy dotyczące pomocy psychologiczno-pedagogicznej (rozporządzenie Ministra Edukacji Narodowej z dnia 17 listopada 2010 r. w sprawie zasad udzielania i organizacji pomocy psychologiczno-pedagogicznej w publicznych przedszkolach, szkołach i placówkach – Dz.U. Nr 228, poz. 1487) oraz organizacji kształcenia dzieci niepełnosprawnych (rozporządzenie Ministra Edukacji Narodowej z dnia 17 listopada 2010 r. w sprawie warunków organizowania kształcenia, wychowania i opieki dla dzieci i młodzieży niepełnosprawnych oraz niedostosowanych społecznie w przedszkolach, szkołach i oddziałach ogólnodostępnych lub integracyjnych – Dz.U. Nr 228, poz. 1490) przewidują powoływanie w szkołach zespołów nauczycieli w celu planowania i koordynowania udzielania pomocy psychologiczno-pedagogicznej uczniom. Sam fakt uczestniczenia przez nauczyciela w pracy tych zespołów jest uwzględniany przy dokonywaniu indywidualnej oceny pracy nauczyciela, nie ma natomiast mechanizmu oceniania całości przebiegu i efektów prac zespołów.

Zracjonalizowania i ponownego ustalenia wymaga lista przywilejów o charakterze socjalnym. Należałoby odstąpić od reliktowego uprawnienia do działki gruntu szkolnego przysługującego nauczycielom zatrudnionym na wsi, a także od zakazu zajmowania mieszkań w budynkach szkolnych i użytkowanych przez szkoły przez osoby niebędące nauczycielami lub innymi pracownikami szkół. Przemyślenia wymaga zasadność utrzymywania obligatoryjnego dodatku wiejskiego dla nauczycieli zatrudnionych na wsi lub w miastach do 5 000 mieszkańców oraz jednorazowego zasiłku na zagospodarowanie przysługującego nauczycielowi podejmującemu po raz pierwszy pracę w szkole, który uzyskał stopień nauczyciela kontraktowego. Wydaje się, że jednostki samorządu

terytorialnego powinny samodzielnie decydować o przyznaniu dodatkowych świadczeń nauczycielom stosownie do warunków i potrzeb lokalnych.

Dalszemu ograniczeniu powinna ulec możliwość korzystania z płatnego urlopu dla poratowania zdrowia; dotyczy to przede wszystkim skrócenia maksymalnego łącznego wymiaru tego urlopu z 3 lat do 2 lat lub nawet roku.

Do mocnych stron regulacji zawartych w Karcie Nauczyciela należy zaliczyć, z pewnymi zastrzeżeniami, system awansu zawodowego oraz jego powiązanie z systemem płacowym. Przepisy jasno i szczegółowo opisują ścieżkę awansu zawodowego nauczyciela uzależniając ją wyłącznie od aktywności samego nauczyciela. Rozpoczęcie stażu na kolejny stopień awansu nie wymaga niczyjej zgody i jest zależne tylko od woli zainteresowanego nauczyciela. Regulacje dotyczące awansu były pierwotnie – i jak się wydaje w pewnym stopniu są nadal - zbyt liberalne. Już w chwili ich wejścia w życie przyznały z mocy prawa stopień nauczyciela mianowanego zbyt dużej grupie nauczycieli. Ponadto nie wprowadzono w 2000 r. żadnych obowiązkowych okresów pracy między uzyskaniem jednego stopnia awansu, a ubieganiem się o kolejny stopień, co spowodowało zbyt dużą łatwość uzyskania najwyższego szczebla kariery zawodowej. Wprowadzone okresy tzw. międzystażowe nadal wydają się zbyt krótkie (między uzyskaniem stopnia nauczyciela kontraktowego a rozpoczęciem stażu na stopień nauczyciela mianowanego nauczyciel musi przepracować 2 lata, zaś między uzyskaniem stopnia nauczyciela mianowanego, a rozpoczęciem stażu na stopień nauczyciela dyplomowanego – tylko rok). Stosunkowo szybkie uzyskanie przez znaczną liczbę nauczycieli najwyższego stopnia awansu spowodowało, że system awansu w stosunku do nich wyczerpał swój motywujący charakter. W 2009 r. nauczyciele dyplomowani stanowili 43,48% ogółu zatrudnionych nauczycieli, podczas gdy nauczyciele mianowani – 32,47% (Ministerstwo Edukacji Narodowej, 2010). Należałoby zatem rozważyć wprowadzenie dodatkowego stopnia awansu po stopniu nauczyciela dyplomowanego; można byłoby np. przekształcić obecny tytuł honorowy profesora oświaty w najwyższy stopień awansu zawodowego, z tym że warunki jego uzyskania powinny być ustalone na odpowiednio wysokim poziomie.

System płacowy powinien w większym stopniu uwzględniać składniki wynagrodzenia o charakterze motywacyjnym. Należałoby rozważyć wprowadzenie widełkowych stawek wynagrodzenia zasadniczego oraz dodatkowego składnika wynagrodzenia przyznawanego za wyniki w pracy. Składnikiem takim mogłaby być np. premia przyznawana przez dyrektora szkoły. Środki potrzebne na skutki tych zmian należałoby wygospodarować z wcześniej wspomnianego ograniczenia świadczeń socjalnych.

3.4.3. Karta Nauczyciela w ocenie jej zwolenników i przeciwników. Zasadnicze argumenty

W dokumencie produkty EE (Stron 188-191)