• Nie Znaleziono Wyników

NĘDZE ZWYCIĘSTWA 141

„WYRAŻAJĄ SWOJĄ NIEZŁOMNĄ WOLĘ UTRZYMANIA

„JEDNOŚCI NIEMIEC i dołożenia starań, by utworzyć nowe pań-

„stwo NIEMIECKIE, składające się z nadreńskich obszarów, oraz

„z Westfalji.

„Zebranie wzywa zatem oficjalnych przedstawicieli narodu

„nadreńskiego i westfalskiego, aby jak najprędzej ogłosili utworze­

n i e AUTONOMICZNEJ REPUBLIKI NADREŃSKO-WESTFAL-

„SKIEJ W OBRĘBIE NIEMIEC.

„ N i e c h ż y j e w o l n o ś ć N a d r e n j i ! “

Jeżeli kto chce w tem widzieć dążenie autonomiczne do związku z Francją, to — trzeba przyznać — musi bardzo naginać znaczenie słów. Przeciwnie — można łatwo wywnioskować, że chodzi tu o utworzenie państwa „NIEMIECKIEGO" pod protektoratem wojsk okupacyjnych. Mają one bronić n a d r e ń s k ą w o l n o ś ć przed zakusami rewolucjonistów z Berlina, znajdujących się pod wpływem groźnej propagandy S o w i e t ó w .

Nazajutrz t. j. 5 grudnia 1918 roku odbyło się, również w. Kolo- nji, pierwsze zebranie ligi w o l n o ś c i n a d r e ń s k i e j . Tym ra ­ zem znamy mówców; zabierali głos: Herr Professor Doktor Eskert (demokrata), Herr Doktor Hoeber (centrowiec) i Herr Meerfeld (po­

seł socjalistyczny). Proklamowano niezależność nadreńską.

Idea ta — jak mówi p. Viel-Mazel — „rozwijała się swoim to­

rem". Profesor Claus Kroemer publikował w „ P o p u l a r n e j G a­

z e c i e N a d r e ń s k i e j " serję artykułów, w których sumiennie ustalił i przetrawił zasady „prawa samostanowienia narodów".

Widać dosyć jasno, że p. Claus Kroemer upominał się o to „pra­

wo samostanowienia narodów", aby móc odłączyć się od Niemców, a równocześnie — wydostać z pod władzy Aljantów.

Upłynęło kilka tygodni. Burmistrz Kolonji, Adenauer, stanął na czele „ruchu".

Pierwszego lutego 1919 roku zawezwano do Kolonji wszyst­

kich posłów, wybranych ostatnio do Zgromadzenia Narodowego, oraz burmistrzów miast nadreńskich: chodziło o solenne proklamo­

wanie Republiki Nadreńskiej.

Cóż się stało? Pod wpływem Adenauera zadowolono się wybo­

rem komitetu, któremu poruczono opracowanie konstytucji a u t o ­ n o m i c z n e j N a d r e n j i w OBRĘBIE NIEMIEC.

142 JERZY CLEMENCEAU

Ileż posiedzeń odbył ten kom itet?... NIE ZEBRAŁ SIĘ ON ANI RAZU!

Nazajutrz spadła maska z twarzy tych ludzi. Oto „ G a z e t a N a d r e ń s k a", organ Sollmanna, jednego z rzekomych entuzjastów P a ń s t w a N a d r e ń s k i e g o , oświadcza, że wiedzianoby jak zdu­

sić „SEPARATYSTYCZNE" drżenia. Pismo dodawało: „ S p r a w a N a d r e n j i n i e d o j r z a ł a j e s z c z e d o d y s k u s j i".

W taki sposób proklamowano Republikę Nadreńską w Kolonji.

Zobaczymy co się stało w Landau.

mieszki. Poseł Hoffmann wygłosił przemówienie, w którem oświad­

czył: „Stoimy wobec faktu dokonanego; źle kierowany naród spadł ze szczytów cywilizacji w odmęt ohydnego barbarzyństwa; panoszy się teraz bolszewizm i bratobójcza walka." Na zakończenie zebrania uchwalono poniższą rezolucję:

„Znaczna liczba mieszkańców Palatynatu pragnie utworzyć

„autonomiczną republikę.

„Zwolennicy tej idei wyrażają przekonanie, że powyższy plan

„może być zrealizowany jedynie w porozumieniu z Konferencją Po­

kojow ą.

„Opierając się na prawie swobodnego samostanowienia naro-

„dów, proszą p. generała, który dowodzi arm ją w Pąlatynacie, aby

„zechciał łaskawie przekazać to życzenie Konferencji Pokojowej.

„Sposób wprowadzenia w życie wspomnianego planu zależeć będzie

„od opinji, jaką wyda Konferencja."

P. Viel-Mazel dodaje:

„Kopję tego historycznego dokumentu przyniósł pewien wyższy

„oficer marszałkowi Fochowi. Ten kazał oświadczyć, że niebawem

BLASKI I NĘDZE ZWYCIĘSTWA 143 Tymczasem, w danym wypadku, chodziło „notablom" — tak samo jak podczas manifestacji w Kolonji z dnia 4 grudnia 1918 roku

— tylko o zabezpieczenie ludu nadreńskiego przed zarazą, rewolucyj­

ną z Moskwy. Dowodem tego może służyć poprzednie stanowisko Hoffmanna, przewodniczącego Bawarskiej Partji Ludowej, który odegrał podczas zgromadzenia najważniejszą rolę. Dnia 12 kwietnia 1919 roku, zatem w niespełna dwa miesiące później, pisał on: „Nasze wyznanie wiary n a r z e c z n i e m c z y z n y nie ulega żadnej wąt­

pliwości.’)

Nie przeszkadza to jednak p. Viel-Mazel wysnuć następujący wniosek:

„Niewątpliwie w tej chwili wystarczyło tylko jedno skinienie

„Francji, a narodziłaby się bez cienia sprzeciwu Republika Pala-

„tynatu."

Gdzież on to w idział?. . .

Przejdziemy teraz do wypadków w Moguncji i w Wiesbadenie.

W styczniu 1919 roku utworzyły się w tych miastach komitety

„współpracy" z Kolonją. Połączywszy się w jedną wspólną organi­

zację pod nazwą „Komitet Nadreńskiej Hesji Nasawskiej" upoważ­

nili dr. Dortena, dawnego wyższego urzędnika administracyjnego, aby nawiązał kontakt z Kolonją. W ten sposób brał on udział w owem słynnem zebraniu z dnia 1 lutego, o którem wspominałem powyżej.

Z chwilą, gdy Komitet Nadreńskiej Hesji Nasawskiej dowie­

dział się, że utworzony w dniu 1 lutego w Kolonji „Komitet Nadreń- ski" n i e z e b r a ł s i ę w o g ó l e a n i r a z u w ciągu lutego — przesłał 27 lutego ultim atum burmistrzowi Adenauerowi. Wzywał go, aby otrzymał formalną deklarację przed dniem 4 marca od Ko­

mitetu Nadreńskiego.

4 marca Adenauer odpowiedział, że nic nie może zrobić w tej sprawie i że rząd w Berlinie przeciwstawia się ruchowi separaty­

stycznemu. Inaczej być nie mogło! Wówczas Komitet Nadreńskiej

’) Co do p. Richtera — tego drugiego posła, który uczestniczył w „zebraniu notablów” z dnia 22 lutego 1919 roku — jego rola również jest bardzo niewy­

raźna. On to bowiem oświadczył w dniu 21 marca we francuskim sztabie gene­

ralnym: „P. de Winterstein będzie doskonałym prezydentem Republiki. Wszyscy funkcjonarjusze pójdą za nim". Otóż tego W intersteina musieliśmy wydalić w maju, ponieważ k a z a ł a r e s z t o w a ć c z t e r e c h a u t o n o m i s t ó w .

144 JERZY CLEMENCEAU

Hesji Nasawskiej postanowił wzięć się sam do dzieła. Ogłosił on po­

niższą deklarację: nadreńsko-nasawska i Hesja Nadreńska stanowię jeden obszar. Po­

nowne przyłączenie Palatynatu, Westfalji i Oldenburgji jest nie­

zmiernie pożądane.

4. Wyrażamy niezłomne przekonanie, że spełnienie naszego ży­

czenia przyczyni się do zapewnienia pokoju narodom. Państwo au­

tonomiczne, składające się z wyżej wymienionych obszarów nadreń- skich, będzie republiką o tendencjach pokojowych. Daje ona nie­

zbędne gwarancje dla pokoju europejskiego, s t a n o w i t a m ę p r z e d z a l e w e m b o l s z e w i c k i m i zapewnia pokojowe sto­

sunki Wschodu z Zachodem.

5. Chcemy zatem natychmiastowego stworzenia zachodniej re­

publiki n i e m i e c k i e j i wyrażamy nadzieję, że miarodajne czyn­

1. Mieszkańcy Nadrenji chcą pozostać Niemcami.

2. P r z e c i w s t a w i a j ą s i ę w s z e l k i e m u o d s t ą p i e ­ n i u t e r y t o r j u m n a r z e c z Z a c h o d u .

Dr. Dorten został mianowany pierwszym delegatem i poruczo- no mu wręczenie powyższego dokumentu generałom dowodzącym w Kolonji, Koblencji oraz Moguncji z prośbą o dalsze przekazanie go swym rządom.

W związku z tern oświadcza „ R e p u b l i k a N a d r e ń s k a*“), że „utworzyły się lokalne komitety we wszystkich ważniejszych mia-

„stach Nadrenji, aby zbierać podpisy. Zdaje się — twierdzi dalej

„wspomniana „ R e p u b l i k a N a d r e ń s k a“ — że akcja ta

spot-ł) Jest to niewielka broszurka wydania w Wiesbadenie w 1919 roku, praw­

dopodobnie przez samego Dortena.