• Nie Znaleziono Wyników

jedynie emeryturę

minimalną, wzrośnie

z obecnych ok. 10% do

ok. 25% w 2025 r.

Ponieważ założenia modelowe niniejszej analizy są najbardziej zbliżone do założeń przyjętych przez Bitnera i Otto (2016), można szacować, że dodat-kowy koszt obniżenia wieku emerytalnego z tytułu większych dopłat do emerytur minimalnych wyniesie od ok. 0,1% PKB w 2030 r. do 0,4% PKB w 2050 r. (Wykres 6).

WYKRES 6. WPŁYW OBNIŻENIA WIEKU EMERYTALNEGO NA WYSOKOŚĆ DOPŁAT DO EMERYTUR MINIMALNYCH (% PKB) -0,6% -0,4% -0,2% 0,0% 0,2% 0,4% 0,6% 0,8% 1,0% 1,2% 2017 2018 2019 2020 2021 2022 2023 2024 2025 2026 2027 2028 2029 2030 2031 2032 2033 2034 2035 2036 2037 2038 2039 2040 2041 2042 2043 2044 2045 2046 2047 2048 2049

60/65 lat 67/67 lat Różnica (67/67 lat minus 60/65 lat)

Źródło: Opracowanie własne FOR na podstawie Bitner et al., 2016

Oprócz pogorszenia salda emerytalnego FUS w rachunku skutków fi-skalnych obniżenia wieku emerytalnego należy także uwzględnić niższe wpływy sektora finansów publicznych z podatków PIT i VAT oraz z tytułu składki zdrowotnej. Wyniki przeprowadzonej analizy wskazują, że ten koszt będzie rósł z ok. 0,1% PKB w 2020 r. (ok. 2 mld zł w warunkach 2017 r.) do ok. 0,2% PKB (ok. 4 mld zł) w perspektywie 2040 r.

Skutki obniżenia wieku emerytalnego dla stanu finansów publicznych nale-ży oceniać nie tylko przez pryzmat pogorszenia salda całego sektora finan-sów publicznych w poszczególnych latach, lecz także przez uwzględnienie wpływu skumulowanych efektów tej decyzji na wielkość długu publicznego w perspektywie długookresowej – szczególnie że pomimo prognozowanej dobrej koniunktury gospodarczej dług publiczny liczony według metodo-logii unijnej ma w 2018 r. wzrosnąć do 54,2% PKB5. Skumulowany koszt obniżenia wieku emerytalnego tylko w perspektywie najbliższych 5 lat to 3,6% PKB, a do 2030 r. ponad 10% PKB. Ten szacunek nie uwzględnia do-datkowych kosztów fiskalnych wynikających z podwyższonej rentowności obligacji skarbowych, której z dużym prawdopodobieństwem będą ocze-kiwać inwestorzy w związku z rosnącym długiem publicznym i gorszymi perspektywami dynamiki wzrostu gospodarczego.

WPŁYW NISKIEGO WIEKU EMERYTALNEGO NA WYSOKOŚĆ EMERYTUR I SIŁĘ BODŹCÓW PRACOWNIKÓW DO WYDŁUŻANIA AKTYWNOŚCI ZAWODOWEJ

Obniżenie wieku emerytalnego doprowadzi do skrócenia przeciętnej liczby lat aktywności zawodowej, a w efekcie wydłuży przeciętny okres pobierania emerytury. W warunkach nowego systemu emerytalnego, uzależniającego wysokość emerytury od stanu konta emerytalnego i oczekiwanego trwania życia w momencie wyliczania świadczenia, niski wiek emerytalny będzie skutkował obniżeniem wysokości wypłacanych świadczeń. To znacząco zwiększy ryzyko ubóstwa emerytów.

Choć generalna zasada nowego systemu emerytalnego przewiduje, że dłuższy okres pracy zawodowej i płacenia składek emerytalnych powinien zwiększać wysokość przyszłych świadczeń, to jednak uprawnienia do gwa-rantowanych przez państwo emerytur minimalnych sprawiają, że wielu pracownikom – niezależnie od ich preferencji – będzie opłacało się rozpo-cząć pobieranie emerytury tak szybko, jak będzie to tylko możliwe. Dotyczy to w szczególności osób o niskich dochodach. Aby zobrazować skalę tego zjawiska, przeanalizujmy hipotetyczną wysokość emerytur osób otrzymu-jących wynagrodzenie na poziomie płacy minimalnej (2000 zł brutto) i me-diany wynagrodzeń (3200 zł brutto), które rozważają przejście na emerytu-rę w obecnym, obniżonym wieku emerytalnym.

W poniższych symulacjach założono, że wszyscy pracownicy wchodzą na rynek pracy w wieku 23 lat, pracują przeciętnie przez 80% czasu pozosta-jącego do osiągnięcia wieku emerytalnego, świadczenia emerytalne są wa-loryzowane o inflację i 20% realnego wzrostu wynagrodzeń, a emerytura minimalna w przyszłości będzie wynosiła – tak jak obecnie – 28% średniego wynagrodzenia w gospodarce.

Gdyby świadczenie kobiet zarabiających płacę minimalną (2000 zł brutto miesięcznie) było wyliczane wyłącznie na podstawie stanu konta emery-talnego, to osiągając wiek 60 lat, powinny one otrzymać emeryturę w wy-sokości zaledwie 510 zł. Biorąc jednak pod uwagę posiadanie wymaganej liczby lat składkowych, ich świadczenie będzie podwyższone do poziomu emerytury minimalnej (854 zł netto). To oznacza, że aż 40% całego świad-czenia dla takich kobiet będzie finansowane dopłatą z budżetu. Istotne w tym przypadku jest to, że kobiety zarabiające płacę minimalną nie uzbie-rałyby na emeryturę minimalną, nawet gdyby pracowały do 67. roku życia. To samo dotyczy mężczyzn zarabiających płacę minimalną, którzy rozpa-trywaliby wydłużenie pracy zawodowej z 65. do 67. roku życia. To oznacza, że pracownicy uzyskujący najniższe dochody z pracy nie będą mieli żadnych bodźców do tego, aby opóźnić moment rozpoczęcia pobierania emerytur. Konieczność dopłat do emerytur minimalnych – choć w mniejszym stop-niu – będzie dotyczyć także kobiet zarabiających 3200 zł brutto miesięcz-nie, czyli kwotę odpowiadającą medianie wynagrodzeń w gospodarce. Takie kobiety mogą uzyskać świadczenie symbolicznie wyższe niż emerytu-ra minimalna, ale jedynie wtedy, gdyby pemerytu-racowały do 63. roku życia.

Wów-czas zamiast emerytury minimalnej w wysokości 854 zł netto otrzymałyby świadczenie w wysokości 886 zł netto, a relacja ich emerytury netto do wy-nagrodzenia netto wzrosłaby z 37,2% do 38,6%. Trzeba jednak zaznaczyć, że ze względu na mechanizm waloryzacji już przyznanych emerytur (inflacja + 20% realnego wzrostu wynagrodzeń w gospodarce), a jednocześnie bar-dzo prawdopodobne utrzymanie przez kolejne rządy obecnej relacji emery-tury minimalnej do przeciętnych płac w gospodarce, ta przewaga finansowa dłuższej pracy zawodowej będzie dość krótkotrwała. Przykładowo, kobieta zarabiająca medianę wynagrodzeń, pracująca do ukończenia 65. roku życia i niepobierająca w tym czasie emerytury początkowo będzie otrzymywa-ła świadczenie o ok. 10% wyższe od emerytury minimalnej, ale już po ok. 7 latach jej świadczenie będzie równe emeryturze minimalnej.

WPŁYW NISKIEGO WIEKU EMERYTALNEGO NA PRESJĘ PŁACOWĄ

Obniżenie wieku emerytalnego następuje w momencie, w którym coraz więcej przedsiębiorców sygnalizuje problemy z zatrudnieniem pracowni-ków spowodowane brakiem kandydatów do pracy. W badaniach koniunk-tury GUS w III kw. 2017 r. problemy z zatrudnieniem pracowników o od-powiednich kwalifikacjach zgłaszało blisko 42% firm budowlanych wobec 22% w III kw. 2015 r. Odsetek ten może w niedługim czasie zbliżyć się do poziomu 52%, jaki był notowany w szczytowym okresie koniunktury na rynku budowlanym w latach 2007–2008. W han-dlu detalicznym problemy z zatrudnianiem pracowni-ków deklaruje ponad 20% firm, podczas gdy w III kw. 2015 r. problem ten zgłaszało jedynie ok. 7% firm. Dane z badania PMI obrazujące aktywność polskie-go przemysłu we wrześniu 2017  r. po raz pierwszy od 4 lat pokazały zahamowanie wzrostu zatrudnienia spowodowane brakiem odpowiednich pracowników. Ankietowani pracodawcy wskazywali, że nie mogą znaleźć kandydatów na miejsce osób, które odchodzą na emeryturę. W efekcie firmy notują znaczą-cy wzrost zaległości produkznaczą-cyjnych, a jednocześnie zaczynają coraz silniej przerzucać podwyższone koszty produkcji na ceny dóbr finalnych, które według cytowanego badania we wrześniu wzrosły w najszybszym tempie od ponad 6 lat. To klasyczna ilustracja przegrzania koniunktury w przemyśle prowadząca do narastania presji płacowej, a ostatecznie także do wzrostu inflacji. Biorąc pod uwagę wciąż wysoką aktywność gospodarczą naszych głównych partnerów handlowych, na co wskazują ostatnie wyniki badań koniunktury, a jednocześnie prognozowany znaczący odpływ pracowników na emeryturę związany z obniżeniem wieku emerytalnego, można zakładać, że skala przerzucania rosnących kosztów wytwarzania na ceny dóbr final-nych będzie coraz silniejsza.

Napięcia kadrowe na rynku pracy w Polsce dotychczas częściowo łagodzili imigranci, głównie pracownicy przyjeżdżający z Ukrainy. Według danych Ministerstwa Pracy liczba pozwoleń umożliwiających zatrudnianie

obco-Obniżenie wieku