• Nie Znaleziono Wyników

zmian prawa jest

pogłębiany przez atak

na niezależność trybunału

Konstytucyjnego

oraz sądów.

sędziów powołanych przez Sejm poprzedniej kadencji oraz późniejsze eks-presowe zmiany ustawy o Trybunale pozwoliły PiS na obsadzenie tej insty-tucji osobami związanymi z partią. Zarówno tryb wprowadzania zmian (np. uchwalenie i podpisanie ustawy z 19 listopada 2015 r. trwało tylko 7 dni), jak i dobór sędziów blisko związanych z partią podważają wiarygodność Trybunału jako niezależnej instytucji faktycznie stojącej na straży konstytu-cji. Z punktu widzenia przedsiębiorców oznacza to, że nawet w przypadku ustaw, które będą naruszały ich konstytucyjne prawa, istnieje uzasadnione zagrożenie, że Trybunał będzie przyjmował wykładnię korzystną dla rzą-du. Osłabienie ochrony prawa własności zwiększa w istotny sposób ryzyko i zniechęca przedsiębiorców do inwestowania. Podobny skutek ma dążenie do ograniczenie niezależności sądów. Przedsiębiorca, wiedząc, że jego po-tencjalne spory z administracją publiczną (np. podatkową) czy prokuratu-rą będzie rozstrzygał sąd podporządkowany prokuratorowi generalnemu, nie może liczyć na jego bezstronność. Jest to szczególnie istotne w świetle rosnących uprawnień prokuratury, takich jak konfiskata rozszerzona (Ana-liza FOR 10/2016: Projekt ustawy o tzw. konfiskacie rozszerzonej: zamiast

środków do walki z przestępczością, zagrożenie dla praw przedsiębiorców),

pozwalająca prokuratorom przejmować zarząd nad prywatnymi firmami. Doświadczenia innych krajów pokazują, że przedsiębiorcy, którzy są prze-konani, że sądy – zamiast być obiektywnym arbitrem – stają po stronie ad-ministracji, inwestują mniej (Analiza FOR 12/2017: Bez niezależnych sądów

gospodarka rozwija się wolniej i zagrożone są wolności obywatelskie).

Ograniczeniu niezależności sądów towarzyszyło bezpośrednie uderzenie we własność prywatną – wprowadzenie możliwości nacjonalizacji progra-mów komputerowych obsługujących sądowe systemy informatyczne. Roz-wiązanie to tworzy niebezpieczny precedens (państwo może nacjonalizo-wać prywatną własność intelektualną) i zniechęca firmy informatyczne do opracowywania rozwiązań IT dla administracji, bez czego trudno będzie zwiększyć efektywność sądów i innych obszarów administracji. Negatywnie wpływa to na inwestycje prywatne na dwa sposoby – zwiększa niepewność inwestowania w kapitał niematerialny, którego w Polsce brakuje (rozwią-zania IT mogą zostać znacjonalizowane), oraz osłabia efektywność admi-nistracji, co negatywnie wpływa na otoczenie biznesowe przedsiębiorstw, podnosząc koszty inwestycji.

Osłabienie podziału władzy zbiega się ze wzrostem wpływów państwa w go-spodarce kosztem prywatnych przedsiębiorstw. Polityka zastępowania ryn-ku i prywatnych przedsiębiorstw przez państwowe firmy wpływa na decyzje inwestycyjne przedsiębiorstw prywatnych trzema kanałami.

1. Dla firm działających w sektorach aktywności rządu oznacza to spa-dek oczekiwanych przychodów i – w związku z tym – mniejsze bodźce do inwestowania. Przykładami mogą być prywatni operatorzy pocz-towi wypchnięci z rynku regulacjami faworyzującymi Pocztę Polską (Analiza FOR 9/2017: Poczta bardziej państwowa – ekonomia i interes

podatnika schodzą na dalszy plan), prywatne firmy zbrojeniowe, z

państwowej Polskiej Grupy Zbrojeniowej, czy dawni poddostawcy pań-stwowych firm, które zgodnie z wytycznymi rządu mają obecnie przede wszystkim kupować usługi od siebie. Szerszą kwestią są zmiany w usta-wie o zamóusta-wieniach publicznych pozwalające na przyznawanie przez administrację kontraktów firmom przez nią kontrolowanym bez prze-targów (zamówienia in-house), co w przypadku samorządów (władz lokalnych) dotyczy przede wszystkim gospodarki odpadami (Komu-nikat FOR z 18.05.2016: PiS przywraca monopole. Uderzenie w sektor

prywatny). Choć w krótkim okresie takie rozwiązanie może poprawić

wyniki państwowych firm – ich sprzedaż będzie rosła – to w dłuższym okresie ograniczenie konkurencji ze strony prywatnego sektora będzie oznaczało mniejszą presję na wzrost wydajności i w konsekwencji ich wolniejszy rozwój.

2. Dla firm będących klientami państwowych firm polityka budowania państwowych oligopoli będzie oznaczała wyższe koszty i w konsekwen-cji mniej środków na finansowanie inwestykonsekwen-cji oraz niższą rentowność potencjalnych projektów inwestycyjnych. Przykładem już istniejącego oligopolu państwowego może być energetyka. Po przejęciu przez PZU banku Pekao (Komunikat FOR z 9.12.2016: Dlaczego renacjonalizacja

banku Pekao to zły kierunek?) spada też poziom konkurencji na

ryn-ku bankowym. Negatywne efekty braryn-ku konryn-kurencji w sektorach zdo-minowanych przez państwo odczuwa cała gospodarka – Bouis i Duval (2011), analizując łącznie wpływ własności państwowej i regulacji ogra-niczających konkurencję w wybranych sektorach gospodarki, szacowa-li, że kosztują one Polskę nawet 15% PKB.

3. Rosnąca aktywność państwa w gospodarce oznacza także wzrost nie-pewności. Przedsiębiorcy rozważający projekty inwestycyjne w sek-torach obecnie zdominowanych przez podmioty prywatne muszą się liczyć z rosnącym niebezpieczeństwem, że państwo będzie tworzyło konkurujące z nimi państwowe firmy, cieszące się wsparciem ze stro-ny administracji. Przykładem takich planów jest inicjatywa stworzenia Polskiego Narodowego Holdingu Spożywczego z ok. 70 państwowych spółek skupionych wokół Krajowej Spółki Cukrowej. Obawa przed po-jawieniem się nieuczciwej konkurencji ze strony podmiotów państwo-wych, które mogą być preferowane regulacyjnie lub dotowane przez inne państwowe spółki, może zniechęcać część przedsiębiorców pry-watnych do inwestowania.

Regulacje wspierające wybrane przedsiębiorstwa dotyczą nie tylko pań-stwowych firm, ale także mikroprzedsiębiorstw. W tym miejscu należy zrobić rozróżnienie między regulacjami, które, uprzywilejowując mi-kroprzedsiębiorstwa, będą ograniczały możliwości rozwoju i rentowność in-westycji większych firm, a regulacjami, które mogą przyczynić się do wzrostu mikroprzedsiębiorstw. Do pierwszej grupy regulacji można zaliczyć zakaz tworzenia sieci aptek (apteka dla aptekarza, Analiza FOR 20/2016: Apteka

dla aptekarza – sprzeczna z interesem pacjentów i Konstytucją), obniżony

stwarza bodźce do dzielenia firm i utrzymywaniem ich poniżej ustawowego progu (więcej: Analiza FOR 9/2016: Jak nie obniżać podatków, czyli CIT 15%

dla MSP). O ile negatywne skutki ostatniej regulacji będą ograniczone (CIT

stanowi niewielką część kosztów przedsiębiorstw), o tyle znacznie groź-niejsze mogą być dwie inne rozważane regulacje: zakaz handlu w niedziele (Analiza FOR 12/2016: Zakaz handlu w niedzielę – szkodliwy dla konsumen -tów, pracowników i sektora handlu) oraz obniżony ZUS dla przedsiębiorstw

o najniższych dochodach (Komunikat FOR 8/2017: „Mały ZUS” rozwiązu -je tylko część problemów, -jednocześnie tworząc nowe).

Pierwsza regulacja ograniczy rentowność inwestycji dużych sklepów, jednocześnie ułatwiając trwanie na rynku najmniejszym firmom. Druga rozważana przez rząd regulacja będzie wypychać pracowników na sa-mozatrudnienie, wpływając tym samym na organizację pracy i potencjalnie ograniczając inwestycje przedsię-biorstw. Efekt będzie taki, że firmy zamiast inwestować w urządzenia i szkolenia pracowników, wybiorą bar-dziej pracochłonne technologie i tańszych samozatrud-nionych pracowników. Jednocześnie jednak część

dzia-łań rządu sprzyja większym inwestycjom przedsiębiorstw i ich wzrostowi. Wśród takich zmian należy wymienić podniesienie liczby pracowników, od którego obowiązkowe jest tworzenie regulaminu pracy i funduszu socjal-nego (dotychczasowy próg 19 osób mógł zniechęcać część firm do dalszego wzrostu) czy możliwość jednorazowej amortyzacji inwestycji do 100 tys. zł, co zwiększa opłacalność inwestycji i upraszcza księgowość.

Negatywne skutki działalności państwa wynikają nie tylko z polityki wspie-rania firm określonych rodzajów (państwowych, mikroprzedsiębiorstw), ale także całych branż, w szczególności rolnictwa i górnictwa, czego koszty ponosi cała gospodarka. Obecny rząd kontynuuje politykę poprzedników, która hamuje przemiany strukturalne w rolnictwie – cały sektor dostaje w państwowych preferencjach podatkowych i emerytalnych oraz unijnych subsydiach drugie tyle, ile sam wytwarza. Dodatkowo rząd wprowadził zakaz handlu ziemią. Rolnicy chcący inwestować w rozwój swoich gospo-darstw mają problem z zakupem ziemi albo wzięciem kredytu pod zastaw posiadanych gruntów, a osoby chcące przejść z rolnictwa do innych sekto-rów mają problem ze sprzedaniem ziemi i pozyskaniem w ten sposób ka-pitału np. na założenie nierolniczej działalności gospodarczej (Komunikat FOR z 24.02.2016: Politycy chcą zahamować rozwój polskiego rolnictwa). Również w górnictwie węgla kamiennego mamy do czynienia z kontynu-acją szkodliwej polityki, rząd dotuje państwowe kopalnie węgla kamienne-go środkami państwowych elektrowni, za co ostateczny rachunek zapłacą ich klienci – gospodarstwa domowe oraz przedsiębiorstwa. Ogranicza to też środki państwowych koncernów energetycznych na konieczne inwestycje. Do tego rząd hamuje rozwój OZE, które mogłyby stanowić konkurencję dla węgla kamiennego, o czym pisaliśmy wyżej. Dotowanie niewydajnych sektorów oraz blokowanie przemian strukturalnych negatywnie wpływa na inwestycje przedsiębiorstw w całej gospodarce – subsydiowanie firm

Rząd dotuje państwowe