• Nie Znaleziono Wyników

Osobliwe byty gatunkowe i tekstowe w ich uwikłaniach komunikacyjnych

Gatunek jest kategori¹ na tyle z³o¿on¹, ¿e mo¿e byæ interpretowany w zró¿-nicowany sposób (WOJTAK, 2004—2005: 159—162 i wskazana tam literatura).

Charakteryzuj¹c poszczególne gatunki lub ich zmienne uk³ady, genologia lin-gwistyczna stara siê wype³niæ swe podstawowe — w opinii wielu badaczy — zadanie, jakim jest typologia komunikatów tworz¹cych uniwersum mowy (por.

dla przyk³adu: OSTASZEWSKA, 2008: 24—27, tak¿e zawarte w tej rozprawie wskazówki bibliograficzne). W niniejszym opracowaniu prezentowaæ bêdê inny punkt widzenia, przypominaj¹c znan¹ prawdê, ¿e wa¿ne miejsce w teorii ga-tunku zajmuje poszukiwanie jego uwik³añ komunikacyjnych (WOJTAK, 2004—2005: 160).

Nawi¹zuj¹c do wskazanej tradycji badawczej, postaram siê przedstawiæ w perspektywie komunikacyjnej gatunki, które s¹ mocno ugruntowane w ró¿-nych sferach spo³eczró¿-nych interakcji, a ze wzglêdu na wyznaczniki morfologicz-ne mog¹ byæ postrzegamorfologicz-ne jako formy osobliwe. Nie chodzi tu jednak bynaj-mniej o zjawiska rzadkie, lecz o takie twory genologiczne (i tekstowe), które zwracaj¹ uwagê swoj¹ niezwyk³oœci¹1. Nie jest przy tym ³atwo znaleŸæ dla nich trafn¹ i noœn¹ poznawczo formu³ê interpretacyjn¹2. Nie wystarcza bowiem za-korzenione w tradycji badañ genologicznych, a zaproponowane przez Michai³a Bachtina, pojêcie gatunku z³o¿onego (WOJTAK, 2006a: 144). Mo¿liwoœæ bar-dziej precyzyjnej interpretacji daje, jak s¹dzê, zastosowanie pojêcia gatunku w formie kolekcji (WOJTAK, 2005a: 111—112; 2005b, s. 149; 2006a:

144—145).

1 Por. definicjê leksemu osobliwy ze S³ownika jêzyka polskiego (BAÑKA, red., 2007: 395).

2 Por. próby przedstawione w moich rozprawach: WOJTAK, 2001: 241—256; WOJTAK, 2004:

313—329.

Odwo³uj¹c siê do wczeœniejszych w³asnych ustaleñ, chcê przypomnieæ, ¿e gatunek w formie kolekcji tworzy ca³oœæ (jest odrêbnym bytem genologicz-nym), gdy¿ sk³ada siê z ró¿norodnych gatunków trwale wspó³wystêpuj¹cych i ma kompozycyjne (strukturalne) oraz funkcjonalne zwieñczenie. Zwieñczenie strukturalne oznacza przede wszystkim wystêpowanie wyrazistej ramy teksto-wej (zw³aszcza w inicjalnej przestrzeni tekstu) oraz okreœlonej zasady kompo-zycyjnej. Wœród utrwalonych i powtarzalnych prawid³owoœci kompozycyjnych mo¿na sytuowaæ:

— kompozycjê sylwiczn¹, w ramach której grupuje siê wypowiedzi monote-matyczne i izofunkcyjne, reprezentuj¹ce ró¿ne gatunki,

— uk³ady blokowe (obserwuje siê przy tym nie tylko ³¹czenie wypowiedzi jed-norodnych pod wzglêdem genologicznym w otwarte lub zamkniête bloki, lecz tak¿e paralelizm niektórych uk³adów blokowych),

— strukturê opart¹ na kontaminacji3.

Wa¿nym rysem strukturalnego zwieñczenia jest wystêpowanie tytu³u zawie-raj¹cego nazwê gatunkow¹ lub jej parafrazê, która nie mniej precyzyjnie iden-tyfikuje gatunek.

Zwieñczenie funkcjonalne polega na mo¿liwoœci przypisania gatunkowi, a tak¿e jego tekstowym realizacjom, okreœlonej funkcji globalnej (ogólnego przeznaczenia komunikacyjnego), która zwykle nie jest prost¹ sum¹ funkcji ga-tunków tworz¹cych kolekcjê. Przyk³adowo, w kalendarzu pojawiaj¹ siê zbiory wypowiedzi u¿ytkowych i literackich, tworz¹ce zbiór, w którym cele poznaw-cze i perswazyjne splataj¹ siê z ludycznymi (WOJTAK, 2001b: 254; 2006a: 146;

2009d: 308). Cele komunikacyjne przypisywane poszczególnym komponentom gatunku w formie kolekcji mog¹ tworzyæ uk³ady hierarchiczne, koniunkcyjne lub subsydiarne. Osobliwoœæ pragmatycznego aspektu wzorca wi¹zaæ nale¿y z brakiem jednej regu³y porz¹dkuj¹cej relacje nadawczo-odbiorcze i inne para-metry komunikacyjne. Pierwotne przeznaczenie gatunku oraz jego komunika-cyjny potencja³, a wiêc tak¿e mo¿liwoœci transgresji, zale¿¹ od sfery interakcyj-nej, w której ów gatunek funkcjonuje. Polimorficznoœæ gatunku, zmiany konfiguracji jego funkcji harmonizuj¹ na ogó³ z komunikacyjnym t³em, co nie oznacza braku determinacji immanentnych.

Pod wzglêdem stylistycznym gatunek w formie kolekcji nie odbiega od standardowych gatunków u¿ytkowych. Jest tworem wielostylowym, opartym

3 WOJTAK, 2006a: 145. Warto nadmieniæ, ¿e w konkretnych realizacjach wymienionych regu³ mog¹ siê pojawiaæ bardziej subtelne rozró¿nienia. Granice miêdzy kompozycj¹ sylwiczn¹, blokow¹ i mieszan¹ mog¹ siê zacieraæ. Por. WOJTAK, 2001b: 254: „W analizowanym kalendarzu obserwujemy grupowanie wypowiedzi jednorodnych pod wzglêdem genologicznym w otwarte lub zamkniête bloki i paralelizm niektórych uk³adów blokowych, krzy¿uje siê wiêc porz¹dek te-matyczny (i pragte-matyczny) z formalnym”. Strukturê opart¹ na kontaminacji ma np. regulamin kawalerii, bêd¹cy skrzy¿owaniem schematu klasycznego regulaminu i poradnika. Szczegó³y w:

WOJTAK, 2007c: 282.

zwykle na paradoksach z antynomicznym uk³adem cech oraz sfer¹ wyk³adni-ków rozleg³¹ i bogat¹, mo¿na rzec — wrêcz otwart¹. Tej globalnej otwartoœci towarzyszy jednak grupowanie wyk³adników w zbiory wyznaczone przez regu³y wzorców gatunkowych tych wypowiedzi, które tworz¹ kolekcjê. Pejza¿

stylistyczny gatunku ukonkretnia siê i uwyraŸnia na skutek dzia³ania regu³ wyboru i doboru œrodków, które reprezentuj¹ swe nacechowanie pierwotne (ba-zowe) lub wspó³tworz¹ nowe stylistyczne jakoœci w ramach zjawiska synkrety-zmu. W przypadku gatunku w formie kolekcji szczególnie istotne jest krystali-zowanie siê tego typu prawid³owoœci w praktyce komunikacyjnej.

Jako przyk³ady gatunków w formie kolekcji mo¿na wymieniæ kalendarze, modlitewniki (WOJTAK, 2005a: 111—119; 2011b: 15—28), ró¿aniec, rachunek sumienia (WOJTAK, 2007d: 289—299), tzw. œcie¿ki dydaktyczne4, pewne typy regulaminów (WOJTAK, 2007c: 279—292), horoskopy gazetowe oraz niektóre zbiory og³oszeñ — tzw. og³oszenia drobne (WOJTAK, 1999: 255—259).

Kolekcja gatunków oznacza jedynie wspó³wystêpowanie zwi¹zane z okre-œlon¹ funkcj¹ ogóln¹ czy te¿ uposa¿eniem dyskursywnym. Sprawia, ¿e w ra-mach gatunków z³o¿onych uwyraŸniaj¹ siê genologiczne formy otwarte. Ka¿dy ze sk³adników zachowuje pe³n¹ autonomiê, gdy¿ brak takiemu zbiorowi zwieñ-czenia strukturalnego. O byciu kolekcj¹ decyduje izofunkcyjnoœæ i wspó³wystê-powanie w obrêbie okreœlonego scenariusza komunikacyjnego. Sk³adniki kolek-cji gatunkowej funkcjonuj¹ wiêc jako komunikaty komplementarne (BONIECKA, PANASIUK, 2004: 88). Istotnym sk³adnikiem komunikacji oficjalnej (urzêdowej czy biznesowej) staj¹ siê np. kolekcje podania i ¿yciorysu oraz listu motywa-cyjnego i CV. W sferze medialnej zaœ przyk³adem kolekcji form s¹: wywiad i biogram. W kategoriach zbioru komplementarnego mo¿na interpretowaæ syl-wetkê ujmowan¹ jako wizerunek konkretnej osoby prezentowany w jednym nu-merze gazety i obejmuj¹cy: zapowiedŸ, notatkê, komentarz i sondê lub zapo-wiedŸ, notatkê i wspomnienie czy notatkê, korespondencjê i biogram ³¹czony z wywiadem, by wymieniæ uk³ady gatunków wspó³wystêpuj¹cych najczêœciej (WOJTAK, 2005b: 149). Kszta³t kolekcji, typowych dla poszczególnych tytu³ów prasowych lub rodzajów prasy, przybieraj¹ dziœ zbiory wypowiedzi z krêgu anonsuj¹cych, s³u¿¹cych zatem eskortowaniu poszczególnych przekazów lub ca³ych numerów. Znajdujemy wœród nich: zapowiedzi autonomiczne (z ok³ad-ki), editoriale i spisy treœci wraz z komunikatami satelickimi, zwykle o kszta³cie wzmianek (WOJTAK, 2006c: 119—129; 2006d: 115—124). Kolejny przyk³ad trwa³ej kolekcji stanowi¹ wypowiedzi prymarnie informacyjne (wia-domoœci) i komentarze nieautonomiczne.

4 S¹ to umieszczone w terenie lub wydrukowane przewodniki po obszarach atrakcyjnych przyrodniczo i chronionych. Por. analizê genologiczn¹ w: WOJTAK, 2001a: 168—178; 2006a:

146—152.

Od klasycznych gatunków z³o¿onych obie wspomniane formy genologiczne ró¿ni zablokowanie procesu absorpcji w ramach nowej ca³oœci5.

Gatunki w formie kolekcji i kolekcje gatunków (kolekcje gatunkowe) s¹ by-tami pokrewnymi, lecz nieto¿samymi. Oto ich podstawowe podobieñstwa i ró¿-nice:

gatunek w formie kolekcji kolekcja gatunków s t r u k t u r a:

zwieñczenie strukturalne brak zwieñczenia

rama delimitacyjna brak ramy delimitacyjnej dominanta kompozycyjna uk³ad otwarty

wzglêdna autonomia komponentów pe³na autonomia komponentów a s p e k t p r a g m a t y c z n y:

izofunkcyjnoϾ niesumaryczna izofunkcyjnoϾ sumaryczna a s p e k t s t y l i s t y c z n y:

wielostylowoϾ obramowana wielostylowoϾ motywowana

genologicznie komunikacyjnie

Wyodrêbniaj¹c z³o¿one byty genologiczne o kszta³cie gatunków w formie kolekcji czy kolekcji gatunków, pozostajemy na poziomie schematów gatunko-wych, które w praktyce komunikacyjnej mog¹ siê ukonkretniaæ na kilka sposo-bów. W œwiecie bytów tekstowych pojawiaj¹ siê zjawiska maj¹ce zwi¹zek z tym ukonkretnianiem. Nie mo¿na jednak mówiæ o izomorfizmie schematów gatunkowych i osobliwych konfiguracji tekstów. Niektóre z branych przeze mnie pod uwagê form tekstów funkcjonuj¹ w przestrzeni komunikacji spo³ecz-nej jako rezultat dzia³ania mechanizmów adaptacji gatunkowych w ramach ga-tunków niebêd¹cych kolekcj¹.

Powy¿sze uwagi odnosz¹ siê do takich form egzystencji tekstów, jak: mo-zaika, kola¿, antologia, sylwa i seria. Spróbujmy je wyodrêbniæ jako zjawiska nie tylko osobliwe, ale tak¿e przy pewnych zakresach analogii (czy pokrewieñ-stwa) osobne.

Mozaika jest przekazem jednog³osowym, monotematycznym i adresowa-nym do okreœlonej grupy odbiorców, a ponadto zasadniczo monointencyjadresowa-nym.

Mo¿e funkcjonowaæ jako komunikat samodzielny lub sk³adnik wiêkszej, se-kwencyjnie skomponowanej ca³oœci, która zbli¿a siê do konwencji gatunku w formie kolekcji. Przyk³adem mog¹ byæ ró¿norodne komunikaty kierowane do konsumentów i do³¹czane do poszczególnych produktów. Czêœæ z nich

na-5 WOJTAK, 2006a: 152. Odsy³am do: BACHTIN, 1986: 351; tam¿e odnajdujemy nastêpuj¹ce stwierdzenie: „Wchodz¹c w sk³ad gatunków z³o¿onych gatunki prymarne ulegaj¹ modyfikacjom, nabieraj¹c szczególnego charakteru, trac¹ swe bezpoœrednie odniesienia do realnej rzeczywistoœci oraz do realnych cudzych wypowiedzi”. A. Wilkoñ interpretuje Bachtinowskie rozró¿nienia jako relacje miêdzy gatunkami u¿ytkowymi (pierwotnymi) i ich literackimi transformacjami, pos³uguj¹c siê pojêciem derywacji. Por. WILKOÑ, 2002: 210.

wi¹zuje do konwencji instrukcji obs³ugi, ³¹cz¹c deskrypcjê z porad¹. O mozai-kowoœci przekazu mo¿na mówiæ ze wzglêdu na to, i¿ enumeracja jest zast¹piona okazjonalnym przestrzennym u³o¿eniem komponentów wzglêdnie autonomicznych, lecz wystêpuj¹cych w okreœlonej kolejnoœci. O mozaikowym charakterze komunikatu przes¹dza te¿ jego wizualizacja, zwi¹zana zarówno ze sposobem graficznej prezentacji przekazu werbalnego, jak i z jego dope³nia-niem ikonograficznym. Uk³ady mozaikowe mog¹ siê pojawiaæ jako sposoby realizacji wybranych segmentów kalendarzy, formy prezentacji gazetowych ho-roskopów czy og³oszeñ drobnych. Staj¹ siê ponadto (na poziomie tekstowym) jednym ze sposobów realizacji uk³adu blokowego w wybranych wersjach mo-dlitewnika.

Kola¿ z kolei jest przekazem wielog³osowym, eksponuj¹cym autonomiê nadawców poszczególnych komunikatów, monointencyjnym, gdy¿ ma wykry-stalizowany globalny cel komunikacyjny, ale nie redukuje siê w nim i nie tu-szuje illokucji komunikatów sk³adowych. Cechuje go te¿ wyrazista i w tekstach uwypuklana wielostylowoœæ (WOJTAK, 2003: 11). Jest to przekaz w zasadzie monotematyczny (w przypadku politematycznoœci pojawia siê z regu³y wspólny hipertemat) i wielogatunkowy. Mo¿e wiêc zarówno stanowiæ tekstow¹ realiza-cjê konwencji gatunku w formie kolekcji, jak i decydowaæ o kszta³cie kolekcji gatunków. Stopieñ gatunkowej spoistoœci i stabilizacji bywa w tych typach ko-munikatów ró¿ny. W charakteryzowanych przeze mnie kola¿ach publicystycz-nych rolê czynników stabilizuj¹cych odgrywa³y zarówno wyznaczniki morfolo-giczne, jak i pragmatyczne (WOJTAK, 2003: 9—27; 2006a: 151). W budowaniu wizji œwiata odzwierciedla siê punkt widzenia nadawcy gospodaruj¹cego prze-kazem (np. redakcji pisma), który ukrywa siê za g³osami ujawnionymi w ko-munikacie. W planie wyra¿ania nastêpuje zderzanie ró¿nych g³osów i punktów widzenia w celu aktywizowania odbiorców oraz maskowania parenetycznych intencji przekazu. Formê kola¿ow¹ zyskuj¹ doœæ czêsto kalendarze (WOJTAK, 2001b: 240—255; 2009c: 115—123; 2009d: 305—322; 2011a: 95—105).

Antologia jest zbiorem tekstów wielu autorów, stanowi wiêc zbiór wie-log³osowy, zwykle monotematyczny i na ogó³ monogatunkowy z kompozycj¹ opart¹ na analogii. Antologii przypisaæ mo¿na (bez wzglêdu na to, czy groma-dzi teksty literackie, czy u¿ytkowe) funkcjê dokumentacyjno-prezentacyjn¹.

Mo¿e staæ siê form¹ realizacji alternacyjnego wariantu wzorca gatunkowego gatunku w formie kolekcji, co pokazujê w opracowaniu dotycz¹cym modlitew-ników (WOJTAK, 2009a: 105—126; 2011b: 117—142).

Sylwy — bêd¹ce zbiorami tekstów wielu autorów — cechuje ró¿norodnoœæ tematyczna i wielofunkcyjnoœæ, a tak¿e ró¿norodnoœæ gatunkowa. Sylwy tworz¹ zbiory o uk³adzie prawie przypadkowym (narastaj¹cym linearnie) lub s¹ w okreœlony sposób porz¹dkowane (ZACHARA, 1990: 772—774). Uk³ady syl-wiczne to jedna z czêœciej stosowanych zasad komponowania gatunków w for-mie kolekcji.

W serie uk³adaj¹ siê komunikaty jednorodne pod wzglêdem gatunkowym, wielog³osowe lub jednog³osowe, nastêpuj¹ce po sobie w okreœlonym czasie i wype³niaj¹ce konkretn¹ przestrzeñ komunikacyjn¹. Seryjnoœæ mo¿e byæ wpi-sana w poetykê gatunku, tak jak w przypadku felietonistyki grupowanej w serie typowe dla okreœlonego pisma i serie autorskie. Seryjnoœæ przekazów

kola-¿owych mo¿e sprzyjaæ stabilizacji ich wyznaczników morfologicznych, utrwa-laæ sposoby kodowania celów komunikacyjnych i zakresy wielostylowoœci.

Niektóre serie maj¹ charakter zamkniêty, inne funkcjonuj¹ jako zbiory otwarte.

Jeœli s¹ form¹ tekstowego egzystowania gatunku w formie kolekcji (seriê mog¹ tworzyæ analogiczne realizacje), spe³niaj¹ warunek wspó³wystêpowania i izo-funkcyjnoœci. Seryjnoœæ mo¿e byæ trwale wpisana w poetykê gatunku lub sta-nowiæ czasow¹ formê jego egzystencji komunikacyjnej6.

Wszystkie wymienione zjawiska z poziomu tekstowego (mozaika, kola¿, sylwa, antologia i seria) mog¹ staæ siê sposobem manifestacji regu³ gatunku w formie kolekcji. Wprawdzie nie wszystkie w tym samym stopniu i nie wszystkie jednakowo czêsto, trzeba je jednak dostrzegaæ i opisywaæ, gdy¿ s¹ tworami komunikacyjnego uzusu, a nie zabiegów typologicznych genologii.

Osobliwoœæ prezentowanych tworów gatunkowych i tekstowych wi¹¿e siê nie tylko ze sposobem funkcjonowania poszczególnych aspektów wzorca ga-tunkowego i odpowiadaj¹cych mu komunikatów, lecz tak¿e z wariantywnoœci¹ wzorców.

Aby móc bli¿ej przyjrzeæ siê przedstawionym tu kwestiom, spróbujmy scha-rakteryzowaæ jeden z gatunków w formie kolekcji, gatunek wa¿ny i funkcjo-nuj¹cy w komunikacji religijnej od wieków, a uczestnicz¹cy, rzec mo¿na wy-datnie, w jej obecnych przeobra¿eniach. Tym osobliwym gatunkiem jest modlitewnik, zwany popularnie ksi¹¿eczk¹ do nabo¿eñstwa. Œwiat modlitewni-ków, branych tu pod uwagê, to fascynuj¹ca kraina, wype³niona przekazami o zró¿nicowanym kszta³cie, adresowanymi do ró¿norodnych krêgów odbior-ców. S¹ to teksty przygotowywane przez ró¿nych autorów (czy redaktorów), dzia³aj¹cych jednak zawsze w imieniu instytucji koœcielnej7. Na podstawie kil-ku studiów szczegó³owych i opracowania syntetyzuj¹cego mogê z pe³n¹ odpo-wiedzialnoœci¹ mówiæ o modlitewnikach jako o genologicznych bytach poli-morficznych, ukszta³towanych w praktyce komunikacyjnej, a wiêc trwa³ych sk³adnikach dyskursu religijnego, odzwierciedlaj¹cych jego istotne osobliwoœci (WOJTAK, 2005a; 2007a: 361—374; 2007b: 129—142; 2007e: 124—145;

2008a: 127—140; 2008b: 129—147; 2011b: 28—45).

Polimorficznoœæ mieœci siê w ramach wariantywnoœci wzorca, który wy-kszta³ci³ zarówno wariant kanoniczny, jak i okreœlone iloœciowe oraz

jakoœcio-6 Por. uwagi o seriach zapowiedzi autonomicznych w „Gazecie Wyborczej” w: WOJTAK, 2005b: 153—155.

7 O genezie modlitewników i ich historycznych formach por. KOPEREK, 2008: 1501—1503.

4 — Gatunki...

we alternacje, a ponadto przewiduje funkcjonowanie adaptacji oraz — co obec-nie znamionuje tê formê generyczn¹ — okazów, czyli form zachowuj¹cych gatunkow¹ to¿samoœæ, lecz niepowtarzalnych. Wariantywnoœæ wzorca sprawia,

¿e modlitewnik oscyluje miêdzy formu³¹ gatunku w formie kolekcji (wzorzec kanoniczny i warianty alternacyjne) a kolekcj¹ gatunków (ku takiej formie ci¹¿¹ warianty adaptacyjne). Zarówno relacje miêdzy wariantami, jak i dynami-ka ich przeobra¿eñ wi¹¿¹ siê jednak przede wszystkim z zakorzenieniem gatun-ku w dysgatun-kursie, a wiêc z praktyk¹ komunikacyjn¹.

Jeœli dyskurs potraktujemy jako rodzaj aktywnoœci spo³ecznej, a w opisie uwzglêdnimy mo¿liwie kompletne spektrum jego parametrów, bior¹c pod uwa-gê to, kto tê dzia³alnoœæ prowadzi, wobec kogo (wspólnota dyskursu), czego ona dotyczy (przedmiot dyskursu — œwiat i sposób jego ujmowania), w jaki sposób jest prowadzona i w jakim celu (strategie dyskursywne), za poœrednic-twem jakich form przekazu (gatunki, styl), to za podstawowe wyró¿niki dys-kursu religijnego uznaæ przyjdzie osobliwe wewnêtrzne rozwarstwienie ka¿de-go z parametrów i globalne poszerzenie przestrzeni dyskursywnej o sferê sacrum. Rysem charakterystycznym tego dyskursu jest obecnie otwarcie na œwiecki sposób komunikacji. O Bogu i do Boga ró¿ni ludzie chc¹ mówiæ w³asnym g³osem i ju¿ mówi¹, czêsto za przyzwoleniem instytucji koœcielnych (por. na ten temat m.in.: PRZYBYLSKA, PRZYCZYNA, 2005: 213—232; Z DUN-KIEWICZ-JEDYNAK, 2007: 115—129; WOJTAK, 2009b: 115—125; DRAGU£A, 2005:

88—93; PRZYBYLSKA, PRZYCZYNA, red., 2008). Wypowiedzi dyskursu religijne-go oscyluj¹ miêdzy biegunem tradycji, zamkniêcia w ramach ustalonych i usta-bilizowanych œrodków (bêd¹cych wyrazistymi znakami sakralizacji tekstu, ale te¿ znamieniem skostnienia, anachronicznoœci i dystansu w odniesieniu do in-nych sfer spo³ecznej komunikacji), a biegunem wspó³czesnoœci, otwarcia na ró¿norodne sfery komunikacji œwieckiej, czyli potencjalnej desakralizacji. Dla interpretacji interesuj¹cych nas tu zagadnieñ genologicznych istotne jest wiêc to, ¿e otwartoœæ dyskursu religijnego nie tylko na poziomie œrodków jêzyko-wych sta³a siê faktem (WOJTAK, 2010: 24).

Modlitewniki wspó³czesne te prawid³owoœci potwierdzaj¹ i utrwalaj¹. Wy-raŸnie rysuje siê naruszenie (zachwianie) komunikacyjnej wa¿noœci i wartoœci wzorca kanonicznego, co nie oznacza ca³kowitego dyskursywnego regresu modlitewników klasycznych. Poniewa¿ wzorzec kanoniczny modlitewnika od-twarza³am w innych opracowaniach, ograniczê obecne wywody do aspektu pragmatycznego (komunikacyjnego), wzmiankuj¹c jedynie o tym, ¿e taki mo-dlitewnik ma ostro zarysowane zwieñczenie strukturalne.

Uk³ad komunikacyjny, w jakim funkcjonuje modlitewnik, jest ogromnie skomplikowany. P³aszczyzna pierwsza obejmuje nadawcê (prymarnego nadaw-cê), którym jest Koœció³, czyli instytucja strzeg¹ca doktryny i sprawuj¹ca kult.

Sygna³ami obecnoœci tego nadawcy s¹ przede wszystkim dane dotycz¹ce redak-tora (lub auredak-tora), formu³a imprimatur, czasem s³owo wprowadzaj¹ce autorstwa

biskupa. Odbiorcami w tej p³aszczyŸnie komunikacyjnej s¹ wierni. Uk³ad ko-munikacyjny typowy dla klasycznego modlitewnika w niewielkim stopniu ich ró¿nicuje, choæ do dziœ wydaje siê modlitewniki przeznaczone dla konkretnych grup wiernych z zachowaniem formu³y kanonu gatunkowego. Relacje miêdzy tak zaplanowanymi uczestnikami komunikacji maj¹ charakter odniesieñ parene-tycznych (czy mo¿e lepiej mówiæ — formacyjnych). Przekaz, czyli modlitew-nik, przybiera kszta³t zbioru komunikatów, które chrzeœcijanin winien stosowaæ w ramach kultu z w³¹czeniem indywidualnych praktyk modlitewnych. S¹ one gatunkowo uformowane (mszalik, katechizm, modlitwy okolicznoœciowe, ryty sakramentów, nabo¿eñstwa, pieœni). Z dyskursywnego punktu widzenia da siê je podzieliæ na dwie grupy: komunikaty eksplicytnie katechetyczne (zbiór tzw.

wstawek katechetycznych o charakterze objaœniaj¹cym lub instrukta¿owym) oraz komunikaty kultowe, w których katecheza jest ukryta. W tej p³aszczyŸnie komunikacyjnej Koœció³ przypomina wiernym prawdy wiary i organizuje sto-sown¹ interakcjê ze sfer¹ sakraln¹.

Przeznaczeniem modlitewników jest jednak funkcjonowanie w kolejnej sfe-rze komunikacyjnej — sfesfe-rze kultu. W konkretnych (indywidualnych lub zbio-rowych aktach) nadawc¹ staje siê wierny (lub grupa wiernych), odbiorc¹ zaœ — Bóg (lub inna osoba ze sfery sacrum). W Eucharystii oraz rytach wielu sakra-mentów konieczna jest ponadto obecnoœæ konsekrowanego poœrednika. W prze-kazy wype³niaj¹ce modlitewnikow¹ sylwê wpisane zostaje, w zwi¹zku z tym, rozszczepienie komunikacyjne, które nadaje im kszta³t wypowiedzi scenariu-szowych, obliczonych na komunikacyjn¹ konkretyzacjê. W pojedynczych prze-kazach — bez wzglêdu na to, czy s¹ to formalne monologi, czy dialogi — krzy¿uj¹ siê wektory komunikacyjne. Przyk³adowo, w modlitwie Koœció³ mówi do modl¹cego siê cz³owieka, ów cz³owiek rozmawia z samym sob¹ i adresuje ten sam komunikat do Boga. Ostatnia œcie¿ka interakcyjna jest jednak najwa¿-niejsza i to ona dominuje w konkretnym akcie modlitewnym, w którym nastê-puje komunikacyjne prze³¹czenie wpisane w tekst. Nadawca komunikatu nie zdaje sobie jednak na ogó³ sprawy z tych komplikacji, rozmawiaj¹c po prostu z Bogiem za poœrednictwem gotowego tekstu, który uznaje za w³asny komu-nikat.

Kszta³t modlitewników klasycznych sprzyja stabilizacji samego uk³adu ko-munikacyjnego i petryfikacji komunikatów, wspó³tworz¹cych gatunkow¹ kolek-cjê. Zasada stosownoœci dzia³a w tym przypadku, a wiêc w odniesieniu do mo-dlitewników klasycznych, globalnie. Jest traktowana jako regu³a wiernoœci konwencjom gatunkowym, w ramach których jednak funkcjonuje zarówno od-powiednioœæ przedmiotowa, jak i podmiotowa8.

Przemiany, jakie siê dokonuj¹ we wspó³czesnym dyskursie religijnym, naru-szaj¹ ów schemat i zarazem wspomagaj¹ procedury modyfikacji dyskursu.

8 O zasadzie stosownoœci por. MICHA£OWSKA, 1990: 787—791.

4*

Wspó³czesny dyskurs religijny podlega bowiem procesom indywidualizacji i personalizacji, a tak¿e otwiera siê na dyskursy œwieckie. Wektor zasady sto-sownoœci zmienia siê z przedmiotowego na podmiotowy, co nie stanowi³oby jeszcze rewolucji, gdyby nie fakt, ¿e nastêpuj¹ g³êbsze przeobra¿enia w dzie-dzinie tematycznej samego dyskursu. Dokonuje siê zmiana obrazu numinotycz-nych uczestników aktu komunikacji — osób ze sfery sacrum (MAKUCHOWSKA, 2008: 141—149). Strategie komunikacyjne zwi¹zane z tymi przeobra¿eniami nie dzia³aj¹ jednak mechanicznie. W przypadku modlitewników blokadê stano-wi¹ zarówno konwencje gatunkowe, jak i antynomie dyskursywne. Tej samej grupie wiernych proponuje siê modlitewniki o zró¿nicowanej formule. Stosow-noœæ podmiotowa mo¿e jednak dotyczyæ tylko pragmatycznej dziedziny dyskur-su, a pomijaæ styl wypowiedzi.

Przyk³adowo, modlitewnik dla najm³odszych dzieci zawiera podstawowe modlitwy codzienne (w modlitewniku klasycznym zebrane w dziale Pacierz) oraz wybrane sk³adniki katechizmu, przytoczone w innowacyjnym uk³adzie, ponadto fragmenty psalmów i modlitwy u³o¿one przez ró¿nych autorów (I. Watts, W. Canton, C.F. Alexander, œw. Franciszek i inni), a tak¿e modlitwy zredagowane przez dzieci9. Powsta³a w ten sposób tekstowa sylwa, która ma u³atwiaæ dzieciom kontakty z Bogiem. Brak w niej jednak zasadniczo werbal-nych przejawów podmiotowego dopasowania komunikatów. Tylko w kilku wy-powiedziach odnajdujemy œlady dzieciêcej wra¿liwoœci i dzieciêcego s³ownika.

Oto dwa przyk³ady: Dziêkujemy Ci, Panie Bo¿e, za te smaczne dary: chrupi¹ce jab³uszka, pachn¹ce œliwki i pszczeli miód (s. 49); (2) Burczy mi w brzuszku...

Jestem g³odny jak wilk! Panie Bo¿e, proszê Ciê, daj mi, jak co dnia, pokarm dla mojego cia³a (s. 50). Znakiem przystosowania jest natomiast warstwa iko-niczna rodem z bajek w stylu Disneya.

Warto dodaæ, ¿e w finalnej przestrzeni paratekstu znajdujemy nastêpuj¹cy zapis legitymizuj¹cy ca³y przekaz: Nihil obstat: Towarzystwo Œwiêtego Paw³a ks. Roman Mleczko SSP — Prze³o¿ony Prowincji Czêstochowa, 13 lutego 2007 r.

Podmiotowy wektor zasady stosownoœci nie dzia³a jednak mechanicznie.

Do dzieci przystêpuj¹cych do I Komunii Œwiêtej adresowane s¹ na ogó³ modli-tewniki o formule klasycznej, choæ zdarzaj¹ siê wyj¹tki10.

Mimikra komunikacyjna, polegaj¹ca na wpisaniu konkretnej modlitwy (zna-nej z tradycyjnego przekazu) w now¹ formê gatunkow¹, typow¹ dla komuni-kacji œwieckiej, staje siê przyk³adem procesu najg³êbiej modyfikuj¹cego sam gatunek. Jako przyk³ad pos³u¿yæ mo¿e przeznaczony dla najm³odszych

modli-9 Informuje siê o tym we wstêpie do analizowanej publikacji: Ja i Pan Jezus. Mój pierwszy modlitewnik (2007).

10 Nale¿y do nich Modlitewnik za wstawiennictwem Jana Paw³a II (ROMANIK, 2008), wersja traktowana jako pami¹tka I Komunii Œwiêtej. Wersjê wczeœniejsz¹ analizowa³am pod wzglêdem genologicznym w artykule: Miêdzy tradycj¹ a nowoczesnoœci¹... (WOJTAK, 2008a: 135—138).

tewnik w formie telefonu. Poza tym upodobnieniem, czyni¹cym z modlitewni-ka rodzaj zabawki, ma on stosown¹ obudowê, informuj¹c¹ o kierunku i rodzaju adaptacji, gdy¿ na ok³adce (w formie klapy aparatu komórkowego) czytamy:

Telefon do nieba Modlê siê codziennie Halo, Bo¿e, to ja! Strona finalna tej oso-bliwej ok³adki zaœ zawiera informacje o wydawcy (Edycja Œwiêtego Paw³a 2007) oraz komunikat perswazyjny (jako rodzaj paratekstu): Zatelefonuj do Pana Boga! Modlitwa nie jest wcale nudna ani trudna! Inicjaln¹ przestrzeñ pa-ratekstu tworz¹ sk³adniki rodem z modlitewników, choæ wpisane w formê tele-foniczn¹. Autorzy modlitewnika przewiduj¹ wiêc miejsce na dane osobowe w³aœciciela (Moje zdjêcie; Mam na imiê; Modlê siê codziennie). Obserwujemy tu zatem typow¹ dla adaptacji gatunkowych kontaminacjê indeksów przynale¿-noœci generycznej przekazu. Segment g³ówny wype³niaj¹:

— rozpisany na dwa fragmenty Znak krzy¿a œwiêtego: (1) W imiê Ojca i Syna (2) i Ducha Œwiêtego. Amen,

— rozpisany na dwa fragmenty Znak krzy¿a œwiêtego: (1) W imiê Ojca i Syna (2) i Ducha Œwiêtego. Amen,