• Nie Znaleziono Wyników

Ekonomiczna wartość każdego dobra zależy od konfrontacji popytu i podaży.

Polska jest krajem o dostępności lasów zbliżonej do średniej europejskiej. Współ-czynnik lesistości w Polsce wynosi 30% i jest tylko nieco niższy od niemieckie-go czy francuskieniemieckie-go. Również biorąc pod uwagę gęstość zaludnienia, polskie wskaźniki nie są gorsze od wielu zachodnioeuropejskich. Co więcej, większość powierzchni leśnej jest ogólnodostępna. Z racji tego „podaż” usług rekreacyjnych świadczonych przez ekosystemy leśne w Polsce jest podobna jak w innych krajach.

Tymczasem „popyt” na te usługi jest znaczny. Zapewne ze względów histo-rycznych Polacy częściej wypoczywają w lesie niż obywatele krajów ościennych.

Uniwersytet Warszawski prowadził liczne badania z zakresu tej problematyki.

Wynika z nich, że roczne korzyści rekreacyjne można bardzo ostrożnie szacować na 363 zł/ha (Żylicz i Giergiczny 2013). A jeśli dodać do tego wartość zbieranych jagód i grzybów, należałoby tę liczbę powiększyć przynajmniej o 10%. Daje to w sumie kwotę 400 zł/ha. Inne badania – wykraczające poza rekreację – suge-rują kwoty znacznie wyższe. Na podstawie nieco innych założeń statystycznych Bartczak i in. (2008) szacują roczne korzyści na 2 200-3 800 zł/ha.

S

ZACOWANIE EKONOMICZNEJ WARTOÄCI PUBLICZNYCH FUNKCJI LASU Częstotliwość wizyt w lesie jest stosunkowo łatwa do zmierzenia. Natomiast znacznie trudniejszy jest pomiar ekonomicznej wartości z tytułu takiej wizyty.

W krajach, w których ekonomia rozwijała się w drugiej połowie XX wieku bez ścisłego kontaktu z nauką światową, silne były tendencje do tego, żeby „obiek-tywizować” wycenę pozaprodukcyjnych funkcji lasu przez odniesienie do przy-chodów ze sprzedaży grubizny. Łatwo można podać wartość sprzedanych „kubi-ków” w przeliczeniu na hektar. Jest to obecnie w Polsce kwota rzędu 800-1 000 zł. Do tak przyjętej wartości bazowej można stosować mnożniki zależne od jako-ści środowiska. Bywają one szacowane przez ekspertów.

Metoda ekspercka ma swoje zalety, ale jest całkowicie różna od ujęcia eko-nomicznego. W ekonomii wartość ujawnia się nie w wyniku ocen dokonanych przez eksperta, ale w wyniku decyzji podejmowanych przez człowieka. Może on być słabo wykształcony albo źle poinformowany, tym niemniej to on, a nie ekspert decyduje o ekonomicznej wartości. Badania nad preferencjami zwykłych ludzi bywają oczywiście bardziej kłopotliwe niż badania profesjonalistów, ale muszą być podejmowane, jeśli chce się tę wartość oszacować.

Wycenę metodą wskaźnikową można też łatwo zakwestionować ze wzglę-du na kwotę bazową, za którą przyjmuje się cenę „kubika” grubizny. Trudno ją uważać za „obiektywną”. Ta cena jest uzależniona od różnych czynników – mię-dzy innymi warunków na światowym rynku drewna – jej zmienność ma niewiele wspólnego z korzyściami, jakie ludzie czerpią z lasów. To, co ludzie cenią sobie w lesie, zależy od wielu rzeczy, czasem trudnych do przewidzenia przez eksper-ta (Żylicz i Giergiczny 2013). Badania przeprowadzone przez Uniwersytet War-szawski pokazują, że ludzie cenią wyżej drzewostan stary od młodego. Nie jest to zaskakujący wniosek i zapewne każdy ekspert mógłby to przewidzieć.

Badania te pokazują również preferowanie przez człowieka runa umiar-kowanie wysokiego, ale zdecydowanie ujemną ocenę runa bardzo wysokiego.

Taki wniosek byłby już trudniejszy do przewidzenia przez eksperta, nie mówiąc o oszacowaniu intensywności owych preferencji. Podobnie zresztą kształtuje się podejście do gęstości podszytu.

Najtrudniejszy problem w ocenach typu wskaźnikowego polega na kalibracji.

Łatwo przewidzieć, że wielogatunkowy las mieszany jest bardziej preferowany niż

iglasty. Podobnie łatwo przewidzieć, że preferowany jest również wielogatunkowy las liściasty. Ale czy ekspert potrafiłby ocenić, jak silne są te preferencje? W tym przy-padku znajdują zastosowanie metody wyceny ekonomicznej. Wspomniane badania pokazały na przykład, że preferencje wobec wielogatunkowego lasu mieszanego są ponad trzykrotnie silniejsze, w porównaniu do wielogatunkowego lasu liściastego.

Powszechnie wiadomo, że las nie sprowadza się do „kubików” pozyskanego drewna. Jednak „kubiki” łatwo można sprzedać. Ekonomiści rozróżniają tzw. do-bra prywatne, takie jak „kubiki” drewna, i dodo-bra publiczne. Pierwsze w naturalny sposób podlegają wymianie rynkowej, drugie – nie. Na tym polega problem wy-ceny w leśnictwie. Jeśli istnieją wy-ceny rynkowe, to one właśnie informują o war-tości. Jeśli jednak ich nie ma – a tak właśnie dzieje się z dobrami publicznymi, których nie nabywa się na rynku – to ekonomiści są skazani na metody wyceny pozarynkowej. Rozwinęły się one w drugiej połowie XX wieku, ale nie wyelimi-nowały problemu gospodarowania dobrami publicznymi.

Przeprowadzone na Uniwersytecie Warszawskim badania dokumentują duży popyt na dobra publiczne dostarczane przez lasy. Pokazują, że wartość takich dóbr dostarczanych przez hektar lasu jest porównywalna z wartością sprzedawanych

„kubików”, a nawet od nich większa. Jednak w przeciwieństwie do drewna, usługi znacznie trudniej dają się skomercjalizować. Ponadto wiele osób nie wyobraża so-bie, że za tego rodzaju świadczenia miałoby się płacić. Tymczasem ich zapewnie-nie zapewnie-nie jest przecież darmowe. W zapewnie-niektórych krajach – zwłaszcza tych bogatszych – dostarczanie dóbr publicznych finansowane jest z budżetu państwa. W Polsce bu-dżet partycypuje w ich podaży w małym stopniu i tylko pośrednio, opodatkowując gospodarkę leśną niżej niż inne sektory. Żylicz (2012) wyjaśnia, dlaczego taki stan rzeczy może być wygodny zarówno dla budżetu, jak i dla leśników.

Zasygnalizowane powyżej problemy związane z wyceną funkcji rekreacyj-nych są stosunkowo mniej skomplikowane, w porównaniu z wyceną inrekreacyj-nych funkcji pełnionych przez lasy. Zgodnie z powszechnie przyjętą koncepcją wielo-funkcyjnej gospodarki leśnej (Rykowski 2009), lasy pełnią trzy główne role: pro-dukcyjną (gospodarczą), społeczną i środowiskową (ochronną). Pierwsza z nich, jako punkt wyjścia przyjmuje „kubiki”, choć oczywiście musi brać pod uwagę także wszelkie inne pożytki jak: żywica, zwierzyna łowna czy produkty runa leśnego. Druga z nich obejmuje przede wszystkim rekreację, ale również inne korzyści społeczne, jak choćby edukację. Natomiast trzecia jest bodaj najtrud-niejsza do ekonomicznej wyceny. Środowiskowe funkcje lasu nie dają się ła-two skomercjalizować ani nie poddają się badaniom analogicznym jak rekreacja.

Las stabilizuje mikroklimat: do pewnego stopnia chroni zarówno przed atakami mrozu, jak i upału; stabilizuje poziom wód gruntowych, stabilizuje ewapotran-spirację, zwalnia odpływ powierzchniowy, przeciwdziała erozji itd. Jednak do-starczane dobra są publiczne, a więc niewymieniane na rynku i nie mogą mieć cen. Z kolei ankietowanie ludzi w celu poznania ich preferencji wydaje się mało sensowne, ponieważ trudno byłoby owe środowiskowe funkcje precyzyjnie prze-łożyć na to, co respondent mógłby uznać za zrozumiałe i korzystne dla siebie.

Stabilizacja poziomu wód gruntowych jest dobrym przykładem takiej trudno-ści. Z pozoru mogłoby się wydawać, że las w sąsiedztwie – skoro zapobiega wy-sychaniu studni – dostarcza namacalnych korzyści gospodarczych. Ale ich kwan-tyfikacja jest kontrowersyjna, ponieważ trudno się bada podziemny obieg wody, nie mówiąc już o powiązaniu tego bilansu z zagospodarowaniem ziemi w danych warunkach geologicznych.

Jeszcze innego rodzaju problem sprawia rola lasów w ochronie klimatu.

Zgodnie z bardzo popularnym poglądem, „lasy produkują tlen i pochłaniają dwu-tlenek węgla”. Skoro zaś emisja dwutlenku ma swoją cenę, a tlen jest niezbęd-ny do życia, to wartość ekonomiczna tworzona z tego tytułu jest bezdyskusyjna.

Tymczasem sprawa jest bardziej skomplikowana. Owszem, fotosynteza powodu-je, że atmosferyczny dwutlenek węgla zostaje wykorzystany do budowy tkanek drzew, a liście wydzielają tlen. Ale dzieje się tak tylko w młodym lesie. Stary las, taki, w którym procesy rozkładu dominują nad procesami przyrostu biomasy, po-chłania tlen i emituje dwutlenek węgla. Zaś dojrzały las – ekolodzy nazywają go klimaksowym – ma neutralny wkład do bilansu atmosferycznego.

Las działa więc jak rezerwuar dwutlenku węgla. Deforestacja wywołuje emi-sję, a posadzenie lasu tam, gdzie go wcześniej nie było, będzie przez kilkadzie-siąt lat skutkowało pochłanianiem. Ścięcie lasu i wykorzystanie drewna na cele energetyczne powoduje natychmiastowy „zwrot” dwutlenku węgla do atmosfery, natomiast wykorzystanie go w przemyśle meblarskim albo papierniczym spowo-duje odroczenie, ale nie eliminację tego faktu. Każdy mebel i każda kartka papie-ru kiedyś się zużyje i utleni.

Deforestacja jest w oczywisty sposób szkodliwa dla światowego klimatu. Na-tomiast wpływ gospodarki leśnej jest przedmiotem wątpliwości i powinien być badany empirycznie. Póki co – wobec poważnych problemów estymacyjnych i praktycznych – sygnatariusze Konwencji klimatycznej (United Nations Frame-work Convention on Climate Change) z 1992 r. zwlekają z uznaniem metodolo-gii, która jakoś wiązałaby leśnictwo z bilansami atmosfery.

W

YCENA USÔUG EKOSYSTEMOWYCH

Praktyczne szacunki korzyści dostarczanych przez wszelkie ekosystemy, w tym leśne, opierają się na różnych listach „usług”, jakie te ekosystemy świad-czą. W Europie najbardziej znanym punktem odniesienia jest lista CICES (Com-mon International Classification of Ecosystem Services). Poniżej przytoczono ją w wersji z 2016 r.

SKÔADNIKIWYCENY EKOSYSTEMÓW (CICES 4.3)

1. Zbiory rolnicze (według rodzajów upraw)

2. Produkty zwierząt hodowlanych (według rodzajów)

3. Zbiory dziko rosnących roślin lądowych (według gatunków)

4. Pozyskanie zwierząt lądowych (według gatunków) 5. Zbiory roślin wodnych (według gatunków)

6. Pozyskanie zwierząt wodnych (według gatunków) 7. Woda powierzchniowa pitna

8. Woda podziemna pitna

9. Włókna i inne materiały (w tym drewno)

10. Inne materiały pochodzenia roślinnego lub zwierzęcego 11. Materiał genetyczny

12. Inne zasoby wody powierzchniowej 13. Inne zasoby wody podziemnej

14. Zasoby energetyczne pochodzenia roślinnego 15. Zasoby energetyczne pochodzenia zwierzęcego 16. Siła pociągowa zwierząt

17. Bioremediacja (dzięki mikroorganizmom, roślinom i zwierzętom) 18. Biochemiczna detoksykacja / mineralizacja / sedymentacja 19. Filtracja / sekwestracja / akumulacja

20. Rozcieńczanie zanieczyszczeń

21. Łagodzenie zapachów, hałasu, szpetoty 22. Przeciwdziałanie erozji

23. Buforowanie przepływów (poza wodnymi) 24. Stabilizacja cyklu wodnego

25. Działanie przeciwpowodziowe

26. Zapobieganie sztormom (deszczom nawalnym) 27. Przewietrzanie i transpiracja

28. Zapylanie i rozsiewanie nasion

29. Zachowywanie siedlisk i warunków rozrodu 30. Zapobieganie gradacjom szkodników 31. Przeciwdziałanie chorobom

32. Procesy wietrzenia (skał) 33. Procesy rozkładu i wiązania

34. Warunki chemiczne wód słodkich i zasolonych

35. Ochrona klimatu globalnego (przez redukcję emisji gazów cieplarnianych) 36. Ochrona mikroklimatu

37. Doświadczanie piękna przyrody 38. Rekreacyjne wykorzystanie przyrody 39. Wykorzystanie naukowe

40. Wykorzystanie edukacyjne 41. Spuścizna historyczna 42. Rozrywka

43. Korzyści estetyczne 44. Znaczenie symboliczne 45. Znaczenie religijne

46. Wartość z tytułu istnienia 47. Wartość dziedziczenia

Pozycje 1-16 z tej listy określane są mianem zaopatrzenia w materiały. Towa-rzyszące im wartości są stosunkowo łatwe do ekonomicznej wyceny, ponieważ istnieje na nie zapotrzebowanie. Pozycje 17-36 odnoszą się do funkcji regulacyj-nych i są bodaj najtrudniejsze do tej wyceny. Natomiast pozycje 37-47 charak-teryzują różne rodzaje funkcji społecznych. Są trudne do wyceny ze względu na publiczny charakter dostarczanych dóbr. Tym niemniej – choćby zbiorczo – by-wają przez ekonomistów kwantyfikowane.

P

ODSUMOWANIE I WNIOSKI

Leśnictwo jest istotne dla niemal wszystkich wymienianych pozycji. W oczy-wisty sposób decyduje o zaopatrzeniu w drewno (9), ale także w wiele innych materiałów (1-15). Również funkcje regulacyjne (17-37) są zapewniane przez lasy, choć jak zaznaczono powyżej, ich ekonomiczna wycena bywa trudna. Funk-cje społeczne ujęte w pozycjach 37-47 są trudne do wzajemnego odseparowania i z tego względu ekonomiści zazwyczaj wyceniają je łącznie. Przy tym pozycje 37-43 odnoszą się do korzyści użytkowych, możliwych do wyceny metodami pośrednimi, natomiast 44-47 obejmują tzw. korzyści pozaużytkowe, które eko-nomiści badają metodami bezpośrednimi (Śleszyński 2016).

Summary

Tomasz Żylicz

University of Warsaw tzylicz@wne.uw.edu.pl

Supply, demand and valuation