• Nie Znaleziono Wyników

Niełatwo oddzielić szkołę od polityki. Niektórzy myśliciele uważają, że edukacja zawsze jest polityczna. Jerome Bruner twierdzi, że związek ten wynika z konsekwencji nabywania „umiejętności, sposobów

myśle-21 Cytowane w tym rozdziale wiersze Ewy Lipskiej, jeśli nie zaznaczono ina-czej, pochodzą z wydania Utwory wybrane (1967–1984). Kraków 1986, oznaczonego dalej skrótem UWEL. Po przecinku podany jest numer strony.

22 Cytowane w tym rozdziale utwory Adama Zagajewskiego, jeśli nie zazna-czono inaczej, pochodzą z wydania Wiersze wybrane. Kraków 2007, oznaczonego da-lej skrótem WWAZ. Po przecinku podany jest numer strony.

23 Zob. np. M. Hirsch: Pokolenie postpamięci. Przeł. M. Borowski, M. Sugiera.

„Didaskalia. Gazeta Teatralna” 2011, nr 10, s. 28–36.

nia, przeżywania i wyrażania się”24. Klaus -Jürgen Tillmann tłumaczy natomiast, że szkoła narażona jest na polityczność już przez sam fakt bycia instytucją: „To, że szkoła jest instytucją, sprawia również, że zor-ganizowane procesy uczenia się dorastającego pokolenia są włączone w kierowany przez państwo aparat władzy, że uczenie się może być wskutek tego kontrolowane administracyjnie oraz poddawane wpły-wom politycznym”25.

Filozofowie lewicowi wysuwają szczegółowe zarzuty wobec systemu edukacji. Pierre Bourdieu i Jean -Claude Passeron piszą: „Każde działa-nie pedagogiczne (DP) stanowi obiektywdziała-nie symboliczną przemoc jako narzucenie przez arbitralną władzę arbitralności kulturowej”26, a Louis Althusser uważa system szkolny za jeden z Ideologicznych Aparatów Państwowych (IAP), zapewniających „podporządkowanie się panującej ideologii”27. Także „kryptopedagog”28 Michel Foucault włącza edukację w system ucisku, jednak robi to nieco inaczej niż wymienieni myśliciele lewicujący. Szkoła najczęściej służy mu za jeden z przykładów dyscy-pliny, kontroli dyskursów i związku „władza–wiedza”. Najzwięźlejsze sformułowanie tych poglądów znaleźć można w Porządku dyskursu:

24 „Edukacja, jakkolwiek może się wydawać niepotrzebna lub dekoracyjna (lub za taką być uważana), dostarcza umiejętności, sposobów myślenia, przeżywania i wyrażania się, które można potem zamienić na »wyróżniki« na zinstytucjonali-zowanych »rynkach« społecznych. A zatem, w głębszym sensie, edukacja nigdy nie jest neutralna, pozbawiona społecznych lub ekonomicznych konsekwencji. Nieza-leżnie od liczby głosów sprzeciwu edukacja, w owym szerokim sensie, jest zawsze polityczna” (J. Bruner: Kultura, umysł i edukacja. W: Idem: Kultura edukacji. Przeł.

T. Brzostowska -Tereszkiewicz. Kraków 2010, s. 45).

25 K. -J. Tillmann: Teorie socjalizacji. Społeczność, instytucja, upodmiotowienie.

Przeł. G. Bluszcz, B. Miracki. Warszawa 2006, s. 115.

26 P. Bourdieu, J. -C. Passeron: Reprodukcja. Elementy teorii systemu nauczania.

Przeł. E. Neyman. Warszawa 2011, s. 75. Według tych badaczy „[t]radycyjny system nauczania przyczynia się w niezrównany sposób do utrwalania struktury stosun-ków klasowych i tym samym do jej uprawomocnienia – ukrywając fakt, że pro-dukowane przezeń hierarchie szkolne reprodukują hierarchie społeczne” (ibidem, s. 320). Zob. M. Jacyno: Iluzje codzienności. O teorii socjologicznej Pierre’a Bourdieu. War-szawa 1997; A. Sawisz: System oświaty jako system przemocy symbolicznej w koncepcji Pierre’a Bourdieu. „Studia Socjologiczne” 1978, nr 2, s. 241–262.

27 L. Althusser: Ideologie i aparaty ideologiczne państwa. Przeł. A. Staroń. Http://

www.nowakrytyka.pl/spip.php?article374 [data dostępu: 7.11.2014].

28 Zob. K. Hoskin: Dochodzenie w sprawie Foucaulta. Kryptopedagog zdemaskowa‑

ny. W: Foucault i edukacja. Dyscypliny i wiedza. Red. S.J. Ball. Przeł. K. Kwaśniewicz.

Kraków 1994, s. 45–74.

Edukacja z trudem odgrywa rolę prawomocnego instrumentu, dzięki któremu w społeczeństwie takim jak nasze każda jednostka może mieć dostęp do jakiegokolwiek typu dyskursu, bo wiemy już, że edukacja podąża w swojej dystrybucji, w tym, co dopuszcza, i w tym, czemu staje na przeszkodzie – wzdłuż linii naznaczonych podziałami, opozycjami i walkami społecznymi. Każdy system edukacji jest politycznym sposo-bem utrzymywania lub modyfikacji przyswajania dyskursów wraz wiedzą i władzą, które te za sobą niosą. […] Czymże bowiem jest ów system na-uczania, jeśli nie rytualizacją słowa, jeśli nie kwalifikacją i ustalaniem ról dla podmiotów mówiących, jeśli nie konstytuowaniem grupy doktrynal-nej, choćby rozproszodoktrynal-nej, i jeśli nie dystrybucją i zawłaszczeniem dyskursu wraz z jego władzą i wiedzą29.

Przywołując zachodnie koncepcje, trzeba pamiętać, by w kontek-ście PRL -u wziąć pod uwagę odmienność ustroju. Althusser wyraźnie umiejscawia swoje rozważania w kapitalizmie, podkreślając, że szkoła ma pozycję dominującą, ponieważ żaden inny ideologiczny aparat pań-stwowy „nie dysponuje przez tyle lat posłuchem […] obowiązującym przez 5 lub 6 dni w tygodniu po 8 godzin dziennie wszystkie dzieci kapi-talistycznej formacji społecznej”30. W PRL -u, chociaż pozostaje w mocy spostrzeżenie o czasowych warunkach wzmacniających oddziaływanie ideologiczne, to zasadniczo inna musi być wpajana uczniom ideologia,

29 M. Foucault: Porządek dyskursu. Przeł. M. Kozłowski. Gdańsk 2002, s. 32.

W innym tekście Foucault dokładniej określa specyfikę instytucji związanych z edukacją: „Zdarza się […], iż rozwijanie zdolności biologicznych, komunikacja i władza tworzą precyzyjnie uregulowany system. Weźmy jako przykład instytucję wychowawczą: tu sposób zagospodarowania przestrzeni, szczegółowy regulamin wewnętrzny, organizowane przez nią zajęcia czy wreszcie ludzie, którzy w niej mieszkają i spotykają się ze sobą, każdy z właściwą sobie funkcją i osobowością, składają się wspólnie na »blok« zdolności–komunikacja–władza. Narzędziem dzia-łalności, która prowadzi do uczenia się ról i nabywania umiejętności, są ściśle okre-ślone formy komunikowania się (lekcje, pytania i odpowiedzi, rozkazy, wezwa-nia, zróżnicowane oznaki »wartości« danej osoby i posiadanej przez nią wiedzy, zakodowane sygnały posłuszeństwa). Korzysta ona również z całego zestawu in-strumentów władzy (nadzoru, kar i nagród, izolacji czy hierarchicznej piramidy)”

(M. Foucault: Podmiot i władza. Przeł. J. Zychowicz. „Lewą Nogą” 1998, nr 9, s. 183–

184). Zob. M. Foucault: Nadzorować i karać. Narodziny więzienia. Przeł. T. Komendant.

Warszawa 1993; M. Foucault: Bezpieczeństwo, terytorium, populacja. Przeł. M. Herer.

Warszawa 2010, s. 74–75; Foucault i edukacja…; M. Chutorański: Pojęcie i konteksty wy‑

chowania w pracach Michela Foucaulta. Wrocław 2013.

30 L. Althusser: Ideologie i aparaty…

bo inna jest klasa u władzy. „Polityczna” szkoła Bourdieu i Passerona, Althussera, Foucaulta to – mimo krytyki, której podlega – szkoła funk-cjonująca w systemach demokratycznych. Tymczasem szkoła Polski Lu-dowej z premedytacją realizuje wyznaczniki wychowania totalitarnego, którego zadaniem jest „formowanie osobowości uprzedmiotowionych, skrajnie podporządkowanych władzy, ślepo posłusznych, skłonnych wykonywać wszelkie zadania, niezależnie od ich konsekwencji, w imię posłuszeństwa ideologii”31. Janusz Barański zwięźle definiuje cel takiej oświaty: „Jednostka, począwszy od przedszkola, miała być emanacją i narzędziem stosunków władzy i jej priorytetów”32.

Polityczne „uwikłanie” szkoły, zawsze w pewien sposób obecne, ze względu na realizowanie wychowania w duchu partyjnym wyraźnie więc zwiększyło się w PRL -u. Przyglądając się strategiom sięgania po edukacyjne metafory w czasach, kiedy głównym przedmiotem naucza-nia szkolnego było „wychowanie do życia w reżimie”, warto odnieść te poetyckie realizacje do uwarunkowań polityki i literatury omawianego okresu.