• Nie Znaleziono Wyników

Paweł Szczerbicz i jego tłumaczenia prawa niemieckiego (1581)

W

1581 r. ukazały się we Lwowie dwie księgi prawa niemieckiego, przełożo-ne na język polski przez Pawła Szczerbicza vel Szczerbica, syndyka i pisa-rza tego miasta: Speculum Saxonum, albo prawo saskie i maydeburskie, porządkiem

obiecadła, z łacińskich i niemieckich exemplarzow zebrane, a na polski język z pilno-ścią i wiernie przełożone oraz Ius Municipale, to jest prawo miejskie maydeburskie, nowo z łacińskiego i z niemieckiego na polski język z pilnością i wiernie przełożone.

Karty tytułowe dodają, że obie te prace wykonane zostały „przez Pawła Szczerbicza na ten czas sindika lwowskiego” i że je „cum gratia et privilegio” króla „drukowano kosztem i nakładem tegoż Pawła Szczerbica własnym”1.

Tłumacz i jednocześnie wydawca, urodził się w 1552 r., pochodził z Krakowa, z rzemieślniczej rodziny mieszczańskiej, był prawnikiem. Studiował w Akademii Krakowskiej, a później, dzięki pomocy Mikołaja Firleja, za granicą. Po powrocie do kraju osiadł we Lwowie, gdzie był urzędnikiem municypalnym: pisarzem miej-skim (rady miejskiej) oraz syndykiem2. We Lwowie założył także w 1578 r. własną

1 Z dedykacji do obu dzieł wynika, że najpierw powstało Speculum Saxonum, zaś tłumaczenie

Ius Municipale niejako „przy okazji” pracy nad nim. Obie dedykacje noszą tę samą datę:

10 maja 1581 r. i wprowadzenie przekładów do obiegu nastąpiło zapewne równocześnie lub w niewielkim odstępie czasu. Dzieła miały być komplementarne.

2 Syndycy byli urzędnikami kancelarii miejskiej, nadzorowali pracę pisarzy i kontrolowali treść aktów prawnych miasta (m.in. umów). Prowadzili także w imieniu miasta procesy. W pewnym sensie byli odpowiednikami współczesnych radców prawnych. W niektórych miastach funkcje pisarza (rady miasta lub ławy) były połączone z funkcją syndyka. Tak było też w Warszawie. Zob. J. Grabowski, Ustrój i organizacja władz starej i nowej Warszawy

w epoce książąt mazowieckich (XIV–XVI wiek), „Rocznik Warszawski”, R. 46: Samorządy i władze Warszawy, Warszawa 2008, s. 73; S. Grodziski, Historia ustroju społeczno-polityczne-go Galicji 1772–1848, Wrocław 1971, s. 54–56. Niekiedy syndycy prowadzili także sprawy

192

Jarosław Reszczyński

drukarnię, w której opublikował wspomniane tytuły. Protekcja Jana Zamoyskiego doprowadziła go do stanowiska sekretarza królewskiego, a potem do nobilitacji w 1585 r. Pracując na dworze był „radcą do spraw magdeburskich” i zasiadał w są-dach królewskich, w 1602 r. przyjął święcenia duchowne, zmarł w 1609 r.3

W drukach wydawanych jeszcze za jego życia, a więc za jego wiedzą, i to nie tylko w cudzych drukarniach, ale nawet we własnej4, występują obok siebie dwie wersje jego nazwiska: „Szczerbicz” i „Szczerbic”. Ich zapisy są świadectwem zacho-dzącego właśnie w tym czasie procesu zanikania dominującej poprzednio w języku staropolskim, a notowanej w źródłach od XIII w., formy patronimików z sufi ksem „-ic”. W nazwiskach odojcowskich, których „Szczerbic” jest typowym przykładem, zastępował je pod koniec XVI i na początku XVIII w. morfem „-icz”. Patronimiki z tym sufi ksem są charakterystyczne dla języków wschodniosłowiańskich. Nowa moda językowa szerzyła się w polszczyźnie pod wpływem ruskim. Miała też aspek-ty społeczne: nazwiska z sufi ksem „-icz” odbierano jako szlacheckie, kończące się na „-ic” uchodziły za plebejskie5. Prawdopodobnie dla „Szczerbicza-Szczerbica”

porządkowe i podatkowe: zob. A. Misiuk, Instytucje policyjne w Polsce. Zarys dziejów. Od

X w. do współczesności, Szczytno 2006, s. 15–16.

3 P. Sczerbic, Promptuarium Statutorum omnium et Constitutionum Regni Poloniae,

Bruns-bergae 1604, Dedykacja, s. II r; I. Chodynicki, Dykcyonarz uczonych Polaków, zawierający

krótkie rysy ich życia, szczególne wiadomości o pismach i krytyczny rozbiór ważniejszych dzieł niektórych, t. 3, Lwów–Stanisławów–Tarnów–Przemyśl 1833, s. 92–94; G. M. Kowalski, Znaczenie twórczości Pawła Szczerbica dla rozwoju kultury prawnej polskiego Odrodzenia,

[w:] P. Szczerbic, Ius Municipale, to jest prawo miejskie magdeburskie, nowo z łacińskiego

i z niemieckiego na polski język z pilnością i wiernie przełożone, wyd. G. M. Kowalski, Kraków

2011, s. X; szczegółowo: idem, PSB, z. 194 (t. 47/3), s. 397–401.

4 Zob. powyżej obie wersje przytoczone ze stron tytułowych edycji lwowskich z 1581 r., a tak-że tłumaczenie J. Lipsiusa Politica Panskie, to jest nauka, jako i pan i każdy przełożony rządnie

żyć i sprawować się ma, Kraków 1595, w przekładzie Pawła Sczerbica i wydanie Promptu-arium Statutorum omnium et Constitutionum Regni Poloniae. Per Paulum Sczerbic Secreta-rium S. R. M. concsriptum, Brunsbergae 1604. Nazwisko występuje zatem jeszcze w

trze-ciej postaci: „Sczerbic” (w dedicatio Promptuarium – „Sczerbitz”). W indeksie verborum

et rerum Propmptuarii zapisano je jednak w wersji „Sczerbicz”. Zob. opis kolejnych wydań

„Sczerbicza” (1610, 1646): F. Bentkowski, Historya literatury polskiej, t. 2, Warszawa–Wilno 1814, s. 214–215.

5 J. S. Bystroń, Nazwiska polskie, Lwów 1936, s. 28; K. Rymut, Nazwiska Polaków, Wrocław– Warszawa–Kraków 1991, s. 44–45 (s. 259: nazwisko „Szczyrbic” notowane jest od 1394 r.). Od XVI w. formy odojcowskie na „-ic” stały się mniej żywotne. Po unii lubelskiej w społe-czeństwie szlacheckim zwiększyły się wpływy szlachty litewsko-ruskiej o tego typu nazwi-skach (z rzadko występującymi nazwiskami z formantem „-ski”, „-cki”). Według Bystronia, „odtąd też i mieszczanie polscy zaczęli kończyć swe nazwiska na -cz, i tak ustaliła się ta koń-cówka w postaci ruskiej (oddziaływać tu mogły też przekonania, że dawna forma polska jest wulgarną, mazurzącą)”. W. Nekanda Trepka (Liber Generationis Plebeanorum („Liber

Chamorum”), Wrocław 1995, s. 411), wymienia jednak dwu Szczerbiców jeszcze w XVII w.,

w tym „księżego bękarta” z Krakowa (2077) i mieszczanina z Warszawy (2078). W aktach z XVI w. znajduje on w Krakowie trzech dalszych mieszczan o tym nazwisku (1805), wśród nich zapewne ojca omawianego tutaj autora (ibidem, s. 358–359; zob. też G. M. Kowalski,

193

Paweł Szczerbicz i jego tłumaczenia prawa niemieckiego (1581)

obie formy musiały być równie poprawne. Współczesny wybór jednej z nich jest w gruncie rzeczy arbitralny6. W niniejszym artykule funkcjonuje forma poprzed-nio używana, choć niewykluczone, że w przyszłości przeważy „Szczerbic”7.

W dotychczasowej literaturze publikacje Szczerbicza z 1581 r. charakteryzo-wane są w sposób skrótowy. Mówi się o nich – właściwie za stronami tytułowymi – jako o tłumaczeniach obu pomników prawa niemieckiego, nie wnikając w ich zakres, metodę i dokonane przekształcenia. Czasem dodaje się jeszcze, że „przekład

Zwierciadła Saskiego jest przeróbką w porządku alfabetycznym instytucyj”8, albo zwraca uwagę na „systematykę obu opracowań”, doszukując się w niej szczególnych zasług Szczerbicza9.

To ostatnie stwierdzenie prowadzi do pytania, na czym polega systematyka „opracowania” i na ile tłumaczenie może mieć własną systematykę w zestawie-niu z oryginałem. W „opracowazestawie-niu” nowa systematyka polega na zestawiezestawie-niu i powiązaniu elementów oryginału w inny sposób niż w wyjściowym źródle. „Opracowanie” niekoniecznie musi uwzględniać wszystkie elementy oryginału. Z wybranych tworzy się jakiś układ funkcjonalny, który realizuje cel „opracowania”. Opracowanie zbioru praw prezentuje zatem znany wcześniej materiał normatywny według schematu odbiegającego od założeń twórcy zbioru. Jego zasady mogą wyra-żać treści systemowe. Opracowaniu materiału normatywnego można więc, w tym rozumieniu terminu, nadać własną systematykę10. Tłumaczenie zbioru przepisów

6 G. M. Kowalski wybiera „Szczerbica”, pisząc (Znaczenie twórczości…, s. IX), że „to brzmienie nazwiska przyjęte jest w literaturze”. Zależy jednak, w jakiej: w dawniejszej i nie całkiem dawnej literaturze przyjęte było brzmienie Szczerbicz. Wystarczy zajrzeć do pomnikowych wydań, począwszy od J. W. Bandtkiego, Historii prawa polskiego (Warszawa 1850, s. 697, 705, 712), przez S. Kutrzeby, Historię źródeł dawnego prawa polskiego (t. 1, Lwów–War-szawa–Kraków 1925, s. 261–262), aż po Historię państwa i prawa Polski, red. J. Bardach (wyd. 2, Warszawa 1966, t. 2, s. 663 – 16 przywołań Szczerbicza), czy S. Płazy, Historię

pra-wa w Polsce na tle porównawczym (t. 1, Kraków 1997, s. 149), S. Grodziskiego, Z dziejów staropolskiej kultury prawnej (Kraków 2004, s. 205), albo do prac najwybitniejszego znawcy

epoki, W. Uruszczaka (od Próby kodyfi kacji prawa polskiego w pierwszej połowie XVI wieku, Warszawa 1979, s. 6, 186, po Historię państwa i prawa polskiego, t. 1 [966–1795], Warszawa 2010, s. 244, 248). Tylko S. Estreicher pisał o Szczerbicu. Problem wyboru jest zresztą iden-tyczny, jak w wypadku S. Klonowica (dawniej z reguły Klonowicza), czy S. Szymonowica (Szymonowicza) i ma tak samo posmak ideologiczny. Sugerowaną dziś formę „propagowa-no” w minionym okresie dla podkreślenia plebejskiego pochodzenia tych autorów. Częścio-wo się przyjęła, tCzęścio-worząc alternatywną konwencję. Można ją zaakceptować, albo nie.

7 Utrwaleniu wersji „Szczerbic” będzie sprzyjać biogram opublikowany ostatnio (w 2011 r.) przez G. M. Kowalskiego w PSB (zob. przyp. 3).

8 Z. Kaczmarczyk, Demokracja szlachecka, [w:] Historia państwa i prawa Polski, pod red.

J. Bardacha, t. 2 (Z. Kaczmarczyk, B. Leśnodorski), wyd. II, Warszawa 1966, s. 25 przyp. 2.

9 G. M. Kowalski, Znaczenie twórczości…, s. XI. Ius Municipale miało być w ramach „systema-tyki” podzielone przez niego na ustępy.

10 Nawet jeśli sprowadza się tylko do nowego kryterium repartycji tekstów źródłowych (np. układu rzeczowego w porządku alfabetycznym). Dalej idące oczekiwania co do systematyki (np. hierarchiczności, zupełności i niesprzeczności systemowej) są ahistoryczne w odniesie-niu do szesnastowiecznych opracowań.

194

Jarosław Reszczyński

odrębnej systematyki posiadać natomiast nie może. Jeśli jest tylko tłumaczeniem, musi respektować systematykę oryginału.

O zasługach Szczerbicza dla „systematyki” Ius Municipale nie da się zatem w ogóle dyskutować, i to niezależnie od faktu, że utrwalony układ Weichbildu nie jest wynikiem jakiejś przemyślanej koncepcji11. Szczerbicz przetłumaczył po pro-stu jego tekst w ukształtowanej znacznie wcześniej postaci. Ostatecznie składa się on u niego ze 140 artykułów oraz glosy do większości z nich12. Do tego układu Szczerbicz nie powinien był, i zresztą nie chciał, niczego wnosić. Zakładał bowiem „pilność i wierność” swojego przekładu13.

Nawiasem mówiąc, ta deklarowana wierność nie odnosiła się do jednego wzo-ru. Szczerbicz zgodnie z zapowiedzią rzeczywiście korzystał w pracy ze starych i nowych „egzemplarzy” łacińskich i niemieckich14. W znacznej mierze pozostawał w zgodzie z tekstem znanym z łacińskiej edycji Jaskiera z 1535 r., ale często od-chodził od niego. Niekiedy zaznaczał różnice między wersjami niemieckimi i ła-cińskimi. Pozwalając sobie czasem na komentarz, który również sygnalizował, uni-kał jednak własnych koniektur15. Szczerbicz nie planował „wydania krytycznego”

11 Pierwsza redakcja Weichbildu z połowy XIII w., w której przeważały kwestie ustroju

sądo-wego, była uzupełniana dodatkami z różnych źródeł i uzgadniana z Landrechtem i

Lehn-rechtem. Przed końcem tego wieku powstała z niej, po wprowadzeniu fragmentów kroniki

(Weichbildchronik) i ławniczego prawa sądowego (Schöff enrecht), tzw. Wulgata, zawierająca 136 artykułów. Liczne późniejsze wydania, w tym Jaskiera, mają 140 artykułów. Zob. U.-D. Oppitz, Deutsche Rechtsbücher des Mittelalters, Köln–Wien 1990, t. 1: Beschreibung der

Rechtsbücher, s, 47.

12 Glosa tworzona od XIV w. istnieje w rękopisach w wersji węższej i rozszerzonej, a także w tłumaczeniu łacińskim. Zob.: C. G. Homeyer, op. cit. s. 29–30; U.-D. Oppitz, op. cit., s. 75. Udział Burcharda von Mansfeld w jej pierwszej redakcji lub redakcji samego tekstu norma-tywnego ma potwierdzenie jedynie w niejasnej wzmiance glosy do art. 10 Weichbildu i uwa-gach w późniejszych wydaniach (np. edycja augsburska z 1478). Zob.: Die Deutsche Literatur

der Mittelalter. Verfasserlexicon, hrsg. W. Stammler, K. Langosch, K. Ruh, Berlin–New York

1978, szp. 1117; P. Szczerbic, Ius Municipale…, s. 66 i przyp. 265 tamże (G. M. Kowalski uważa tę postać za przedstawiciela rodu hrabiów von Mansfeld; Burchard von Mansfeld był w początkach XIV w. arcybiskupem magdeburskim, znany jest jednak raczej jako polityk, a nie „intelektualista”).

13 Podkreślić trzeba, że autor w chwili publikacji obu ksiąg miał zaledwie 29 lat i świadomość, że nie jest jeszcze najlepiej przygotowany do swego zadania, a w każdym razie nie do roli komentatora i korektora. Dość szczerze brzmią słowa dedykacji Speculum skierowanej do J. Zamoyskiego (P. Szczerbicz, Speculum Saxonum…, Lwów 1581, s. II): „Zdało się to u mnie coś trudnego i jakoby niepodobnego. Gdyż rzecz tak poważna i tak pożyteczna, jeśliby sta-tecznie wykonana być miała, tak iżby się w wszystkim ludziom spodobać mogła, potrzebo-wałaby człowieka w prawie dobrze biegłego i ćwiczonego, któryby i domowych, i obcych praw, postępków i obyczajów był dostatecznie świadom, czego ja wszystkiego w sobie, tylo ileby do tej sprawy potrzeba była, nie najduję”.

14 W takiej właśnie kolejności wymienia je w dedykacji dzieła ofi arowanego M. Firlejowi, zob. P. Szczerbic, Ius Municipale…, s. 5.

15 Hamuje go autorytet dawnych pism. Zob.: P. Szczerbicz, Speculum Saxonum…, Przedmowa

195

Paweł Szczerbicz i jego tłumaczenia prawa niemieckiego (1581) Weichbildu: nie poszukiwał wersji pierwotnej i nie zajmował własnego stanowiska

wobec wariantów. Nie było tu miejsca na „duch humanistyczny”; swoisty „aparat krytyczny” stosował raczej w duchu tradycji sięgającej glosatorów, szukając „tekstu pewnego” (exemplar)16.

Trudno przyjąć, jak czyni współczesny wydawca Ius Municipale, że systematyka wyraża się w indeksacji poszczególnych części artykułów i glosy. Suma poprzedza-jąca każdy artykuł wskazuje w edycji z 1581 r. normatywne jednostki jego treści, a odpowiadające im numery pojawiają się we właściwych miejscach na margine-sie dzieła. Jest to zabieg techniczny, ułatwiający korzystanie z pomnika prawa, ale bynajmniej go nie porządkuje. On także nie był zresztą oryginalnym pomysłem Szczerbicza. Podobnie rozbudowane sumy występują w tekście wydań Weichbildu w opracowaniu Christopha Zobela17. Wydanie Jaskiera z 1535 r. nie ma sum wstęp-nych, ale posiada marginesowe oznaczenia zawartości poszczególnych fragmentów glosy (nie w każdym wypadku i niezbyt szczegółowe)18. Wewnętrzne podziały (na „ustępy” z nagłówkami) znajdują się także we wspólnych edycjach Zwierciadła

Saskiego z glosą Bocksdorfa i Weichbildu19. Również śródtytuły w Ius Municipale w drugiej części Statutu Łaskiego pełnią podobną rolę20. Można powiedzieć, że Szczerbicz zastosował dla ułatwienia posługiwania się swoim tłumaczeniem pe-wien standard edytorski przyjęty w jego czasach. Kwestia, na ile hasła sumy są

ory-z głowy swej nie prory-zydał, nic ory-z obcych ksiąg nie prory-zyniósł, co bym ci ory-za prawo mieć kaory-zał. Ale co się kolwiek położyło, to wszystko nie darmo, bo albo to drudzy przyczyniali, albo opusz-czali”. Szczerbicz zrezygnował także z ewentualnej rewizji źródeł prawa pod kątem przydat-ności norm, z uwagi na ich spojoną tradycją integralność, pozostawiając to zadanie „komu i zacniejszemu, i mędrszemu” (ibidem, Przedmowa, s. 2).

16 P. Weimar, Die legistische Literatur der Glossatorenzeit, [w:] Handbuch der Quellen und Li-teratur der Neueren Europäischen Privatrechtsgeschichte, hrsg. H. Coing, I, München 1973,

s. 141; M. Bellomo, L’Europa del diritto comune, 5. ed., Roma 1989, s. 70. Jaskier również odnotowywał różnice między różnymi wersjami tekstu.

17 Sechsisch Weychbild vnd Lehenrecht, vnd Remissorium [Sächsisch Weychbild und Lehen-recht und Remissorium]. Jtzt auff s naw, nach den warhafft en alden exemplarn vnd texten mit vleis corrigirt, vbersehen vnd restituirt, sampt eim nawen Register oder Remissorio gantz ver-stendtlich vber diese zwey bücher, vnd den Sachsenspiegel gemacht. Darzu bey dem Weichbild vnd Lehenrecht vill nützlicher addiciones vnd concordancien..., ed. Ch. Zobel, Leipzig 1537

(Blüm) (www.daten.digitale-sammlungen.de/~db/0003/bsb00039866/image_5). Por.: C. G. Homeyer, Die deutschen Rechtsbücher des Mittelalters und ihre Handschrift en, Berlin 1856, s. 61–62. Landrecht wydał Zobel dwa lata wcześniej.

18 M. Jaskier, Juris Municipalis Majdeburgensis Liber vulgo Weichbild nuncupatus ex vetustissi-mis exemplaribus vigilanti opera nuper latinitatis datus…, Cracoviae 1535 (www.obc.opole.

pl/dlibra/doccontent?id=1514&dirids=1).

19 Zob. np. augsburskie wydanie J. Schönspergera z 1499 r., zawierające obok Remissorium Dietricha von Bocksdorfa, również Weichbild i Lehnrecht (www.udigit.ulb.tu-darmstadt.de/ show/inc-iv-566/0001). Zachowana karta początkowa umieszcza Remissorium na pierw-szym miejscu.

20 Commune incliti Polonie Regni priuilegium constitutionum et indultuum publicitus

decreto-rum, approbatorumque…, Cracoviae 1506 (www.zbc.uz.zgora.pl/dlibra/doccontent?id=7

196

Jarosław Reszczyński

ginalnym wkładem tłumacza, wymagałaby szczegółowego zbadania po ustaleniu „egzemplarzy” łacińskich i niemieckich, którymi autor się posiłkował. W stosunku do wskazanego wydania Zobela (i tym bardziej do Jaskiera) wykazują one pewne różnice: z reguły jest ich więcej w poszczególnych sumach, ale czasem przeciwnie. W przeważającej mierze są jednak identyczne. W tym zakresie nie było jednak „ka-nonu” edytorskiego i można założyć dozę własnej inwencji Szczerbicza.

Budzi wątpliwości, czy zupełnie słusznej wysokiej ocenie inicjatywy i jakości przekładu P. Szczerbicza powinno towarzyszyć uzasadnienie, że „wykonał ogrom-ną pracę, polegającą na skrupulatnym zebraniu przepisów prawa miejskiego, upo-rządkowaniu ich”21. W wypadku Ius Municipale ta praca był już bowiem wykonana długo przed nim.

Nieco inaczej przedstawia się ocena zasług Szczerbicza przy edycji Speculum

Saxonum. Trzeba wziąć pod uwagę zarówno zawartość tego dzieła, jak i jego układ

(czyli „systematykę”). Edycja z 1581 r. nie jest bowiem, jak wiadomo, zwykłym przekładem Zwierciadła Saskiego. Przyjmuje się, że jest tego przekładu „ułożeniem w alfabetycznym porządku”22. Byłoby to więc już „opracowanie”. Wspomniana

communis opinio budzi jednak wątpliwości…

Opracowanie Szczerbicza zawiera bowiem zarówno normy pochodzące ze

Speculum Saxonum, jak i z Ius Municipale. Z drugiej strony autor nie ma zamiaru

przedstawiać całości materiału normatywnego Zwierciadła Saskiego (czyli ius

pro-vinciale i ius feudale), a tylko „mało nie wszystko” prawo miejskie, które w nim

znajduje. Upewniają o tym na każdej stronie pracy odniesienia źródłowe (alegacje) i konkordancje źródeł odnotowane na marginesach. Szczerbicz mówi o tym wyraź-nie także w tytule opracowania (Speculum Saxonum, albo prawo saskie i

maydebur-skie…) i w dedykacji do Ius Municipale oraz w dedykacji i we wstępie do Speculum Saxonum23. W jego rozumieniu oba pomniki tworzą wspólnie (wraz z glosami do nich) jedno źródło prawa24. W opracowaniu z 1581 r. interesują go one w takim zakresie, w jakim dotyczą prawa miejskiego.

Należy zauważyć, że Speculum jest dla Szczerbicza źródłem „pierwotnym” pra-wa miejskiego. Ius Municipale bierze według niego swój początek w normach prapra-wa saskiego i jako wilkierz Magdeburga powtarza i adaptuje je do potrzeb miejskich.

Speculum jest więc w tym rozumieniu także nazwą nadrzędną i zapewne dlatego

Szczerbicz przyjmuje ją jako tytułowe określenie, mimo że nie zajmuje się całym zakresem przedmiotowym Zwierciadła25.

21 G. M. Kowalski, Znaczenie twórczości…, s. XI.

22 Ibidem. Zob. także: Z. Kaczmarczyk, Demokracja szlachecka…, s. 25, przyp. 3.

23 P. Szczerbicz, Speculum Saxonum…, Dedykacja, s. II; Przedmowa, 2; zob. idem, Ius Municipa-le, s. 5.

24 M. Bellomo, op. cit., s. 170.

25 Taki sposób rozumienia źródeł nie rzutuje jednak, inaczej niż we współczesnym ujęciu syste-mowym, na hierarchię norm i zakres ich obowiązywania. Każda jest prawem na równi z in-nymi, w taki sam sposób, niezależnie od tego, gdzie była zapisana. Również norma zapisana w glosie.

197

Paweł Szczerbicz i jego tłumaczenia prawa niemieckiego (1581)

Przejmowane do Speculum treści normatywne Szczerbicz cytuje integralnie, nie odnosząc się do ich praktycznej przydatności i nie wartościując. Jego własne tranzycje, nieuniknione przy tego typu opracowaniu, a także uzupełnienia, nie zaburzają warstwy normatywnej26. Wydaje się zatem, że w wypadku Szczerbicza zastosowanie „porządku obiecadła” nie szkodzi wierności przedstawienia źródeł prawa niemieckiego, a w szczególności niemieckiego prawa miejskiego.

Poważniejszy problem dotyczy wpływu układu hasłowego na zakres źródeł ob-jętych opracowaniem. Opracowanie przepisów taką metodą wiąże się bowiem ze sporymi trudnościami. Z punktu widzenia ilościowego jest to kwestia odpowied-niej liczby i obszerności haseł. Od strony jakościowej – właściwego ułożenia ich zakresu, budowy, zróżnicowania charakteru w zależności od treści regulacji praw-nych. Rozważyć trzeba ich krzyżowy układ, zaś w aspekcie metasystemowym – wy-czerpujący zbiór wewnętrznych odsyłaczy27. Czy można powiedzieć, że przyjęty w Speculum Saxonum Szczerbicza system haseł rzeczowych jest odpowiedni i wy-starczający dla odwzorowania całości Zwierciadła? Nawet abstrahując od intencji autora, można mieć co do tego wątpliwości.

W odniesieniu do Weichbildu wiadomo od niego samego, że Speculum nie obejmuje w pełni jego materiału normatywnego. Było to zapewne jedno z uza-sadnień dla osobnej edycji Ius Municipale. Zwierciadło nie doczekało się nato-miast u Szczerbicza takiego przekładu, jak Weichbild, nawet w zakresie samego

Landrechtu, źródła, które sam przecież uznawał za „pierwotne” dla prawa

miej-skiego. Są dwie możliwości: albo autor stwierdził, że nie ma potrzeby osobnego wydania tłumaczenia, gdyż w układzie rzeczowym zaprezentowana została już jego całość, albo – nie dokonał pełnego przekładu. Zbiór przetłumaczonych w hasłach

Speculum fragmentów Landrechtu nie jest wtedy przekładem całości źródła. Jest

tłumaczeniem wybiórczym, na potrzeby wybranych haseł. Wydaje się, że ma się tu do czynienia właśnie z tą drugą ewentualnością. Szczerbicz sam ją zresztą sugeruje, mówiąc w dedykacji dla J. Zamoyskiego o swojej metodzie pracy. Nad poszczegól-nymi hasłami pracował dorywczo przez ponad jedenaście lat (czyli od 18 roku ży-cia), dokonując wypisów z różnych wydań łacińskich i niemieckich. Przygotowywał je dla potrzeb samokształcenia, jako adept nauk prawnych: „sobie tylko samemu”

26 Tytułem przykładu można zacytować fragment hasła dotyczącego „Konia” (P. Szczerbicz,

Speculum Saxonum…, s. 180): „Kto konia przedaje i zań ślubuje, tedy powinien za to

ślubo-wać, jako się nie zasadza, jako choć ma cudne oczy, nie jest ślepy i jako nie jest licowany ani kradziony, ale wolny. Iure: Municip. articu: xcix. Tex.”. Szczerbicz dodaje następnie własną uwagę, podporządkowując ją w pełni treści wskazanego artykułu Ius Municipale (w nie-których cytowanych w tym artykule niemieckich wydaniach Weichbildu nie jest to art. 99, ale 97): „W Polszcze przy targu pospolicie za konia ślubują, że niedychawiczny, nienosaty, a niekradziony, drudzy też przyczyniają (jako w tekście stoi): Iże mając cudne oczy, nie jest ślepy”. Ani tekst łaciński (u Jaskiera: Item quod apparens videre non sit caecus), ani niemiecki, mówiący o bielmie (noch starblind), nie mają tej sugestywnej obrazowości, jaka jest w tekście staropolskim.

27 Speculum Saxonum Szczerbicza posiada dobrze skonstruowany i rozwinięty system odnośni-ków między poszczególnymi hasłami.

198

Jarosław Reszczyński

i „dla domowego tylko ćwiczenia”. Dokończył zaś „czasów teraz świeżo przeszłych za pomocą pańską” (sc. Zamoyskiego)28.

Juwenalijny charakter pracy Szczerbicza rodzi jeszcze jedną wątpliwość: jaka jest jej jakość?29. Należy zatem spojrzeć na Speculum Saxonum z szerszej perspekty-wy, stawiając pytanie o zależność od wcześniejszych podobnych publikacji i o sto-pień samodzielności.