• Nie Znaleziono Wyników

na początku roku 2020 nikt z nas nie przypuszczał, że już w pierwszym kwartale przyjdzie nam się zmierzyć z czymś, co znamy tylko z filmów

początkowe medialne doniesienia o pojawieniu się koronawirusa na świecie przechodziły gdzieś obok, krótko mówiąc – nas to nie dotyczyło. dopiero pierwszy przypadek polaka, u którego stwierdzono SarS-coV-2, wzbudził poczucie zbliżającego się zagrożenia.

odpowiedzialność za stan bHp w zakładzie pracy obowiązujące przepisy Prawa pracy nic nie mówią wprost o zapobieganiu skutkom epidemii w zakła-dach pracy. Art. 207.§1 Kodeksu pracy wskazuje, że to pracodawca ponosi odpowiedzialność za stan BHP w zakładzie pracy. to pracodawca i jego służby (BHP) są zobowiązane do ochrony przed zakażeniami swoich pracowników, których źródłem są nie tylko procesy pracy, ale także współpracownicy. tu pojawił

pracowników w zakresie bezpieczeństwa.

wprowadzono szereg zmian m.in. w sposobie wykonywania pracy oraz wyposażeniu stanowisk, a rola Służby Bhp w tych działaniach była ogromna

Fot.: 123rf

CHEMIA PRZEMYSŁOWA 3/2020 49 b e z p i e c z e ń s t w o

się problem, a był nim zapis art. 229 Kodeksu pracy.

Jak skierować pracownika na badania w przypadku, kiedy wstąpił u niego kaszel, gorączka, a jednocześnie nie naruszyć ustawy RoDo?

Bazując na dotychczasowym doświadczeniu (jako zakład dużego ryzyka), Dział BHP wspólnie z Biurem HR, Zakładową Strażą Pożarną i  Biurem Zakupów technicznych opracował wytyczne, które przypisano jako zadania kadrze kierowniczej, a dotyczyły: prze-kazywania informacji na temat profilaktyki głównie pochodzących z  SANEPIDU, organizowania pracy – tak by zminimalizować kontakty (ograniczenie do minimum spotkań, narad, delegacji, przekazywanie zmian, zastosowanie tam gdzie to możliwe pracy zdalnej). Wdrożono procedurę awaryjną w sprawie CoVID-19. określono zasady kontaktów z kontrahen-tami (np. wdrożono oświadczenie kierowcy o stanie zdrowia). opracowano „szybką ścieżkę” zakupu środ-ków higieniczno-sanitarnych. określono minimalną bezpieczną obsadę instalacji i  zasady współpracy z dostawcami i odbiorcami w związku z przewidywa-nymi perturbacjami – na rynkach. Decyzją Zarządu powołany został zespół ds. koordynacji działań.

Dział BHP odgrywał tutaj kluczową rolę, koordy-nował wszystkie działania. W bardzo szybkim czasie wdrożono „Instrukcję postępowania na wypadek zakażenia i  szerzenia się chorób zakaźnych”. Uru-chomiliśmy zakupy środków ochrony indywidualnej oraz środków dezynfekcyjnych, co na początku było niesłychanie trudne. Produkcję płynów do dezyn-fekcji udało nam się szybko uruchomić w  naszej spółce, tj. Jednostce Ratownictwa Chemicznego (JRCh) i  prywatnej firmie Unitarpin, a  na większą skalę w zakładach w Puławach.

Realizując wcześniej przyjęty plan, należało zabezpieczyć zakład i naszych pracowników. ogra-niczyliśmy do zera spotkania, delegacje służbowe.

Zawieszono szkolenia okresowe – przygotowano materiały – prezentacje ze szkoleń – i rozesłano do pracy zdalnej. Wdrożono program do przygotowy-wania testów sprawdzających dla pracowników na stanowiskach robotniczych (do tej pory egzaminy miały formę ustną). Kontynuowano szkolenia wstępne oraz szkolenia dla firm wykonawczych z  zachowaniem bardzo rygorystycznych zasad hi-gieniczno-sanitarnych – tj. obowiązkowe masecz-ki, odstępy min. 2 m, rękawiczmasecz-ki, szkolenie tylko w grupie 5 osób. Biuro HR i Dział BHP opracowały szkolenia w systemie e-learningowym. W realizacji tych działań pomocne były: stanowisko GIP z dnia 23 marca oraz zapisy ustaw CoVID-owskich (tarcza 1 i 2). Wielu pracowników przeszło na pracę zdalną w domu, natomiast wszyscy ci, którzy mogli mieć kontakt z osobami zarażonymi, np. przyjeżdżający-mi członkaprzyjeżdżający-mi rodzin z zagranicy, kierowaliśmy na kwarantannę domową. Następnie z kadrą kierow-niczą opracowaliśmy różne scenariusze awaryjne na wypadek pojawienia się przypadku zarażenia

pracownika oraz ewentualnego wzrostu absencji chorobowej wśród załogi.

pierwszy problem. praca zdalna na dużą skalę Już pierwsze wytyczne Zarządu spółki wskazy-wały na pracę zdalną jako możliwość ograniczenia narażenia pracowników. Do tej pory forma pracy zdalnej była stosowana w niewielkim zakresie. Nie mamy stosownych zapisów w Układzie Zbiorowym Pracy czy Regulaminie pracy. telepraca opisana w  art. 675 Kodeksu pracy dotyczy pracy stałej i na wniosek pracownika, a więc nie jest tożsama z  pracą zdalną. Dodatkowo nie było wewnętrznie wypracowanych zasad odnoszących się do rozli-czania czasu i  „ilości” pracy. Nie były określone kwestie BHP. Kolejną przeszkodą był brak procedur dot. zapewnienia poufności danych podczas pracy zdalnej. Pojawiły się problemy natury technicz-nej: brak odpowiedniej liczby bezpiecznych łączy, oprogramowania, laptopów, ale przede wszystkim brak doświadczenia z pracą zdalną. okazało się, że część kierowników nie potrafiła właściwie zorga-nizować pracy zdalnej, z drugiej strony pracownicy skierowani do pracy zdalnej nie potrafili wydajnie pracować w domu. Dosyć szybko uporządkowaliśmy sprawy techniczne. Udało się uruchomić kilkaset stanowisk pracy zdalnej – jakość i stabilność po-łączeń czasami szwankowała, ale to nie blokowało pracy zdalnej. Pracownicy chętnie współpracowali – pomogła ustawa „tarcza 1”, która wprowadziła możliwość kierowania pracowników do pracy zdalnej. Biuro HR zorganizowało dla kierowników szkolenie on-line dotyczące organizowania pracy zdalnej. Dział BHP przekazał wytyczne dot. przy-gotowania stanowiska pracy i pracy zdalnej, m.in.

przerwy w  pracy, obsługi urządzeń zasilanych energią, spraw związanych z ergonomią stanowiska itp. Dla części stanowisk dość dobrze sprawdzał się system „mieszany”, tzn. praca połowy zespołu w domu i połowy w zakładzie z rotacją nawet dwa razy w tygodniu. Szeroko rozpowszechniony został system podpisów elektronicznych.

ciekawe zjawiska

Po kilku tygodniach okazało się, że tam gdzie praca zdalna była dobrze przygotowana, wykonana była z dużą wydajnością. U części pracujących zdal-nie nastąpiło zmęczezdal-nie taką pracą. Wyrazili chęć powrotu do zakładu.

nauka na przyszłość. praca zdalna – niekoniecznie przymus

Praca zdalna może być wykorzystana w większym zakresie bez uszczerbku na wydajności pracy (także w normalnych czasach). Należy rozwinąć techniczne możliwości pracy zdalnej, w tym określić standardo-we oprogramowanie. Praca zdalna może być dobrym narzędziem, w sytuacjach gdy pracownik nie może

przybyć do pracy, ale może ją wykonać w domu, np.

przy drobnych urazach, przeziębieniach, problemach komunikacyjnych.

Zastosowanie podpisu elektronicznego znako-micie usprawnia i przyśpiesza obieg dokumentów.

Podpis elektroniczny stał się w Grupie Azoty stan-dardem. Należy podnieść kompetencje pracowników w zakresie pracy zdalnej. Szkolenia w tym zakresie były dobrym krokiem, ale musi to dotyczyć większej liczby pracowników. Należy dopracować zasady dla pracy zdalnej w uzgodnieniu ze stroną społeczną.

Wykorzystać trzeba tu instrukcje i wytyczne opraco-wane w marcu br. oraz doświadczenia płynące z ich stosowania. Konieczne jest określenie zasad kontroli oraz wydajności pracy.

drugi problem. walka z sars-coV-2 – szum informacyjny

Mimo że pandemia dotarła do nas z opóźnieniem, brak było bardzo ważnych informacji, tj. kiedy chory zaraża? Czym różni się SARS-CoV-2 od innych chorób zakaźnych? Czy wirus utrzymuje się w powietrzu, na przedmiotach, jak długo itp. Co z osobą, która miała kontakt z osobą na kwarantannie? Czym dezynfe-kować powierzchnie, przestrzenie, sterownie i inne pomieszczenia ze sprzętem komputerowym i jak czę-sto? Jak mierzyć temperaturę pracownikom, jakim sprzętem i czy warto wydawać pieniądze na kamery termowizyjne? Kiedy stosować maseczki, przyłbice?

Jaki jest bezpieczny dystans? Jakie testy laboratoryj-ne stosować, w którym momencie, jak interpretować ich wyniki? Pytań i niewiadomych było wiele.

jak zdobywaliśmy wiedzę?

Informacje dot. SARS-CoV-2 śledziliśmy w me-diach, opieraliśmy się na informacjach Głównego Inspektora Sanitarnego. Rozpoznaliśmy kilka środków dezynfekcyjnych: na bazie alkoholu, ozonu, perhydrolu i innych. Wdrożyliśmy pomiary temperatury. Pojawiły się problemy z  pomiarami

wszystkich pracowników w  okresie obniżonych temperatur. W  zakładzie w  Puławach testowane były dwa urządzenia typu kamera termowizyjna.

W kwestii maseczek i odległości stosowaliśmy się do zasad ogłaszanych przez ministra zdrowia. Zdo-byliśmy wiedzę dotyczącą testów. W  dużej części ww. informacje musiały być zbierane i odpowiednio wykorzystywane przez służbę BHP.

wiedza już zdobyta musi zostać wykorzystana, uzupełniana i cały czas poszerzana

Mając informację o SARS-CoV-2, w dalszym ciągu nie wiemy, czy ktoś kto przebył tę chorobę, nabył odporność i czy da się to sprawdzić. Konieczne jest rozszerzenie wiedzy o pierwszych objawach wśród załogi tak, aby to sami pracownicy rozpoznawali chorobę. Ważne będzie określenie odłożonych w cza-sie skutków stosowania środków odkażających dla ludzi i elektroniki. Konieczna jest analiza końcowa, ocena celowości i skuteczności systemów do pomia-ru temperatury. Być może będą to stałe instalacje, które w przyszłości staną się standardem.

Do pozytywnych efektów okresu pandemii może-my zaliczyć to, że powstały lub zostały znowelizowa-ne procedury wewnętrzznowelizowa-ne. Został określony sposób działania, stworzono swoistą „mapę drogową” – jak postępować. Mamy przetarte szlaki, uzgodnienia i określone warunki współdziałania z jednostkami medycznymi. Wzrosła świadomość pracowników w zakresie bezpieczeństwa. Wprowadzono zmiany w  sposobie przekazywania zmian, wykonywania pracy oraz wyposażeniu stanowisk. Poprawiła się komunikacja wewnętrzna w  zarządzaniu bezpie-czeństwem i  higieną pracy. Nastąpiła znacząca zmiana w obszarze szkolenia pracowników. Przed nami przygotowanie i  przeprowadzenie procesu aktualizacji oceny ryzyka zawodowego. Rola Służby BHP w tych działaniach była duża i uległa zmianie.

Doszło nam sporo zadań i  obowiązków, a  nowe przed nami. pracy zdalnej. dla części stanowisk dobrze sprawdzał się system

„mieszany” – praca połowy zespołu

bezpieczeństwo