• Nie Znaleziono Wyników

Podział na sprzęt i oprogra- oprogra-mowanie jest nowym

W dokumencie Wolność w chmurze i inne eseje (Stron 49-53)

sposo-bem wyrażenia konliktu idei

determinizmu i wolnej woli,

natury i wychowania czy

ge-nów i kultury. Nasz „sprzęt”

jest genetycznie zakodowany,

jest naszą naturą i determinuje

nas. Nasze wychowanie to nasz

„software”, deiniuje

kulturo-we zaprogramowanie,

wyzna-czając obszar naszej względnej

wolności

pobranych 44000 razy w ciągu sekundy [41], z częstotliwości i amplitudy każdego z dwóch kanałów audio. Na głównym wyjściu odtwarzacza są analogowe sygnały audio [xvii]. Jak wszystko w świecie cyfrowym, muzyka postrzegana jest przez odtwarzacz jako zwykła informacja numeryczna; konkretny zapis Dziewiątej Symfonii Beethovena w interpretacji Orkiestry Symfonicznej i Chóru NBC pod batutą Arturo Toscaniniego to (jeśli pozbyć się kilku nieznaczących cyfr) 1276749873424, zaś szczególnie przekorne ostatnie nagranie Glenna Goulda wykonującego Wariacje Goldbergowskie [42] to (podobnie skrócone) 767459083268.

Co najdziwniejsze, obie te liczby są „objęte prawem autorskim”. A to podobno oznacza, że nie możesz wejść w posiadanie kopii tych liczb, gdy zostaną utrwalone na fizycznym medium, chyba że otrzymałeś na to licencję. No i nie możesz zamienić 767459083268 w 2347895697 na użytek swoich przyjaciół (poprawiając w ten sposób śmieszny koncept Gouda w kwestii tempa), nie robiąc jednocześnie „utworu zależnego”, co także wymaga licencji.

Podobny dysk optyczny zawiera inną liczbę, powiedzmy 7537489532. Jest to algorytm programowania liniowego [43] dużych systemów z wieloma ograniczeniami, użyteczny, jeśli ktoś chciałby na przykład zoptymalizować użycie taboru, prowadząc towarowe przewozy kolejowe. Ta liczba (w USA) jest „opatentowana”, co oznacza, że nie można użyć 7537489532 dla siebie, czy też w inny sposób „praktykować sztuki” opisanej tym patentem w celu rozwiązywania problemów programowania liniowego, niezależnie od tego, w jaki sposób dotarłoby się do tego pomysłu, wliczając w to wymyślenie go samemu — chyba że posiada się licencję od właściciela tej liczby.

[41] Ciąg pomiarów pobranych 44000 razy w ciągu sekundy — ściślej: 44100.

[42] Wariacje Goldbergowskie — wirtuozowski utwór fortepianowy (właśc. klawesyno-wy, jeśli chodzi o instrumentarium epoki) Jana Sebastiana Bacha (1685–1750). [43] Algorytm programowania liniowego a. algorytm Karmarkara — wynaleziony w 1984

roku przez indyjskiego matematyka, Narendra Krishna Karmarkara, efektywny algorytm programowania liniowego. Pozwala na znalezienie optymalnych wartości zbioru zmiennych, tak by spełnione były kryteria, które są wyrażone poprzez liniowe nierówności zmiennych.

ZWYCIĘSTWO ANARCHIZMU 49

No i mamy 9892454959483. To jest kod źródłowy programu Microsoft Word. Poza tym, że jest on „objęty prawami autorskimi”, to jeszcze stanowi tajemnicę handlową. Co oznacza, że jeśli zabierzesz go Microsoftowi i dasz komuś innemu, zostaniesz ukarany.

Wreszcie jest 588832161316. Ta liczba nie robi nic, to jest kwadrat 767354. O ile się orientuję, nikt jeszcze nie posiada jej na żaden z wymie-nionych powyżej sposobów. Na razie.

W tym momencie musimy zmierzyć się z pierwszym sprzeciwem dotyczą-cym tego, czego się właśnie dowiedzieliśmy. Sprzeciw zgłasza stworzenie zwane WIrobotem [44]. Robot ten ma wyrafinowany umysł i prowadzi życie kulturalne. Bardzo ceni sobie eleganckie kolacje na naukowych i mi-nisterialnych konferencjach na temat Powiązanych z Handlem Aspektów Praw Własności Intelektualnej (ang. TRIPs [45], jak również zaszczyt częstego pojawiania się na kanale MSNBC [46]. Chce, abyś wiedział, że dopuszczam się teraz błędu, mieszając reprezentację z samą własnością intelektualną. To nie liczba jest opatentowana, głupolu, ale jedynie algorytm Karmarkara. Liczba może być przedmiotem praw autorskich, ponieważ prawa te dotyczą służącej wyrażaniu właściwości, konkretnej, materialnej reprezentacji pomysłu (w której pewne funkcjonalne cechy mogą się tajemniczo łączyć), ale nie algorytmu. Gdzie nie da się opatentować liczby, da się „nauczanie” o tej liczbie w kontekście sprawiania, aby pociągi jeździły na czas. A liczba reprezentująca kod źródłowy programu Microsoft Word może być tajemnicą handlową, ale gdy odkryjesz tę liczbę samodzielnie (np. dokonując matematycznych przekształceń innych liczb wypuszczonych

[44] WIrobot — w oryg. IPdroid, od Intellectual Property: własność intelektualna, i droid: robot.

[45] Powiązane z Handlem Aspekty Praw Własności Intelektualnej (ang. TRIPs) — mię-dzynarodowe porozumienie TRIPS (Trade-Related Aspects of Intellectual Property

Rights) zawarte w 1994 jest załącznikiem do porozumienia tworzącego Światową

Organizację Handlu. Ustanawia minimalne wymogi, jakie muszą spełniać pra-wodawstwa krajowe dla wszystkich dziedzin objętych w anglosaskich systemach prawnych kontrowersyjnym terminem własność intelektualna, tj.: praw autorskich, prawa patentowego i prawa znaków towarowych.

przez Microsoft, co znane jest jako „inżynieria odwrotna”), to nie zostaniesz ukarany, przynajmniej jeśli mieszkasz w pewnych częściach USA.

Robot ten, jak inne roboty, często ma rację. Bycie robotem polega na tym, by wiedzieć wszystko o czymś konkretnym i nic o wszystkim innym. Interweniując gorliwie i szybko, robot sprawił, że aktualny system prawa dotyczącego własności intelektualnej obfituje w pomysłowe zawiłości. Łączą się one ze sobą, pozwalając profesorom błyszczeć erudycją, kongresmanom otrzymywać dotacje na kampanie wyborcze, prawnikom nosić ładne garnitury i mokasyny z frędzelkami, a Murdochowi bogacić się. Zawiłości wyewoluowały głównie w czasach przemysłowej dystrybucji informacji, gdy była ona zapisywana w formie analogowej na fizycznych obiektach, których wyprodukowanie, transport i sprzedaż wymagały ponoszenia znaczących kosztów. Działają także w odniesieniu do informacji cyfrowej, która bez oporów przemieszcza się w Sieci i ma zerowe koszty krańcowe [47]. I działać będą tak długo, jak długo starasz się nie dostrzegać istoty rzeczy.

Chciałem zwrócić uwagę na coś jeszcze: że nasz świat w coraz większym stopniu składa się z wielkich liczb (znanych jako strumienie bitów) i że — z powodów niemających nic wspólnego z własnościami samych liczb — obecny system prawny traktuje podobne liczby w radykalnie odmienny sposób. Nikt, po prostu patrząc na liczbę o długości 100 milionów cyfr, nie może powiedzieć, czy jest ona przedmiotem patentu, praw autorskich, czy ochrony tajemnic handlowych, ani czy ktokolwiek w ogóle ją „posiada”. W ten sposób nasz system prawny — bywamy błogosławieni płynącymi z niego korzyściami, jeśli jesteśmy wykładowcami praw autorskich, kongresmankami, konsumentami towarów Gucciego, czy samym Wielkim Rupertem — zmuszony jest traktować niedające się rozróżnić rzeczy na różne sposoby.

Jako historyk prawa, którego interesuje długofalowy rozwój myśli praw-nej, muszę stwierdzić, że reżimy legislacyjne bazujące na ostrych, ale

[47] Zerowe koszty krańcowe — patrz: przypis dot. kosztów krańcowych w artykule

ZWYCIĘSTWO ANARCHIZMU 51

Robot sprawił, że aktualny

W dokumencie Wolność w chmurze i inne eseje (Stron 49-53)