• Nie Znaleziono Wyników

Rozgrywka zbliża się ku koń- koń-cowi, a my jesteśmy w tyle

W dokumencie Wolność w chmurze i inne eseje (Stron 149-153)

Zrobiliśmy wiele dobrych

rze-czy i mamy porozrzucanych

wokół sporo narzędzi

stwo-rzonych przez ostatnie 25 lat.

Sam pomagałem je

konstru-ować. Niestety muszę też

przy-znać, że wcale nie użyliśmy

tych narzędzi do ochrony

na-szej wolności — nasza wolność

jest w stanie rozkładu

Reszta jest po prostu kodem źródłowym. Wolność wciąż jest kluczowa i musimy sprawić, żeby była kluczowa dla naszego problemu, którym są nie-wolne usługi, dostarczone nam w nie-wolny sposób, co naprawdę zaczyna degenerować strukturę ludzkiej wolności.

Jak w wielu przypadkach zniewolenia, rzeczywisty społeczny proces, który wspiera zniewalające nas siły, jest niczym innym jak pozorną wygodą. Oddajemy swoją wolność za coś, co wydaje nam się wygodne. Wiecie o tym. Przestaliście płacić gotówką. Używacie zbliżeniowej karty płatniczej, którą możecie zamachać przed czytnikiem.

Wygodnictwo mówi wam, że potrzebujecie darmowego hostingu i wi-hajstrów PHP w zamian za bycie śledzonym przez cały czas, ponieważ serwery stron internetowych są tak trudne w obsłudze. Kto trzymałby u siebie serwer WWW i wszystkie swoje logi? To by było prymitywne. Szczególnie, gdyby to był serwer ISS [139]. ISS był jak samospełniająca się przepowiednia, naprawdę, intencja była taka, żeby był samospełniającą się przepowiednią. Zaprojektowano go, żeby mówił: „Ty jesteś klientem, ja jestem serwerem! Ja wymyśliłem Windows 7, to był mój pomysł! Zachowam wszystkie twoje logi, wielkie dzięki!”. Taki był ten przemysł. My stworzyliśmy inny przemysł. I jest on tu, na tej sali. Ale nie ma go na zewnątrz, to znaczy w powszechnym użyciu. No, może trochę jest. Lecz gdzie zdecydowanie go brakuje? Zdecydowanie go brakuje w obszarze prywatnego serwera web, takiego, jakiego właśnie nie mam, a jaki obroniłby mnie przed wpadnięciem w ręce… no, więc może coś byśmy na to poradzili?

Czego więc potrzebujemy? Potrzebujemy naprawdę dobrego serwera stron, który można schować do kieszeni i podłączyć w dowolnym miejscu. Innymi słowy, nie powinien być dużo większy niż ładowarka twojego telefonu i powinieneś móc go wpiąć do dowolnego gniazdka czy podłączyć do dowolnego kabla na świecie, albo zgrać go z dowolnym ruterem WiFi w okolicy. Powinien być wyposażony w kilka portów USB, żeby podłączyć inne urządzenia. Powinien sam wiedzieć, jak się uruchomić

WOLNOŚĆ W CHMURZE... 149

i skonfigurować. Powinien wiedzieć, jak uruchomić serwer web, jak pozbierać wszystkie rzeczy porozrzucane po sieciach społecznościowych, w których jesteś. Powinien wiedzieć, jak wysłać zaszyfrowaną kopię zapasową na serwer twoich przyjaciół. Powinien wiedzieć, jak obsługiwać mikrobloga. Powinien wiedzieć, jak wydać z siebie dźwięk, który brzmi jak tweet [140], ale nie narusza niczyich praw do znaku towarowego. Czyli powinien wiedzieć, jak być twoim — wybaczcie mi użycie niebezpiecznego słowa — awatarem [141] w wolnej sieci, który pracuje dla ciebie i trzyma wszystkie twoje logi. Zawsze wiedziałabyś, co dzieje się w twoim serwerze, a jeżeli ktoś inny chciałby to wiedzieć, musiałby przyjść z nakazem sądowym.

I jeśli masz ochotę przenieść swój serwer do Oceanii albo Zelandii, albo Nowej Zelandii, albo na Biegun Północny, po prostu kup bilet lotniczy i zabierz go w kieszeni. Zabierz go tam i zostaw. Jest jeszcze coś, co musimy zrobić. To wszystko jest trywialne. Potrzebujemy dynamicznego systemu DNS [142] i innych rzeczy, które już wymyśliliśmy. To już wszystko właściwie jest zrobione, nie potrzebujemy niczego specjalnego. Czy mamy serwer, który mieści się w kieszeni? Jasne, że tak. Prosto z półki sklepu ze sprzętem. Piękne małe pudełka z wtyczką i procesorem ARM [143]. Dokładnie to, co wam wypunktowałem. Podłączcie je, wepnijcie do sieci. A co z oprogramowaniem na pokładzie? Ojej, nie bardzo wiem, Ubuntu 9.04? 9.10? 8.04? 8.10? Debian? Fedora? [144] Nieważne.

[140] Tweet — pojedynczy wpis w społecznościowej sieci Twitter, tu chodzi o dźwięk powiadomienia o pojawieniu się nowych wpisów.

[141] Awatar — reprezentacja uczestników światów wirtualnych, używana na forach dyskusyjnych, w grach komputerowych i in.

[142] DNS — skrót od: Domain Name System; system usług pozwalający na znalezienie adresu sieciowego serwera o danej nazwie domeny.

[143] ARM — popularna architektura procesorów używanych głównie w małych układach elektronicznych i urządzeniach.

[144] Ubuntu 9.04 (…) Debian, Fedora — są to nazwy rożnych dystrybucji systemu GNU/Linux. Wolne oprogramowanie jest rozwijane w sposób rozproszony, po-szczególne programy czy moduły są tworzone przez indywidualnych programistów, małe lub duże społeczności i organizacje. Elementy te są łączone w spójny system operacyjny, udostępniany następnie w formie (np. na CD), którą można

Właściwie to przyślą go wam z dystrybucją oprogramowania będącą aktu-alnie na topie, musicie tylko którąś wybrać. Którą więc chcecie? Powinniście chcieć oprogramowanie do sieci społecznościowych systemu Debian Gnu Linux, dostarczone wam za darmo i do tego wolne. Robiące wszystko to, o czym mówiłem — uruchamiające się samo, posiadające mały serwer Apache [145] albo lighttpd albo tiny httpd [146], robiące wszystko, czego od niego oczekujemy — zgrywające się z siecią, pobierające wszystkie wasze dane z rozproszonych miejsc w sieci, ściągające to wszystko, przeszukujące wasze kopie zapasowe, znajdujące waszych przyjaciół, rejestrujące wam dynamiczną domenę DNS [147]. To banalne. Mamy już wszystkie elementy, trzeba tylko złożyć je w jedną całość. Nie mówię tu o niczym, co byłoby dla nas trudne. Musimy stworzyć dystrybucję wolnego oprogramowania na takie urządzenie. Ile już razy coś podobnego robiliśmy?

Należy dać parę z tych serwerów naszym przyjaciołom i powiedzieć im, żeby się nimi pobawili i spróbowali je ulepszyć. Mamy do zrobienia coś, w czym jesteśmy naprawdę, naprawdę, naprawdę dobrzy, bo reszta już istnieje i można ją mieć za bezcen. Te małe serwery-pudełka z wtyczką były początkowo dostępne za 99$, teraz kosztują 79$, a kiedy będzie ich 5 milionów, będą już po 29,9$.

Wtedy pójdziemy do ludzi i powiemy tak: „29,99$ płatne raz na zawsze, świetna obsługa sieci społecznościowych, automatycznie się uaktualnia,

zainstalować na komputerze. Taki pakiet, nierzadko dostosowany do konkretnego zastosowania, nazywany jest dystrybucją.

[145] Apache — jeden z najpopularniejszych serwerów web wśród wolnego oprogramo-wania.

[146] Lighttp, tiny httpd — serwery stron web, które mają małe wymagania sprzętowe i podstawową funkcjonalność. Wykorzystywane są zarówno w przypadku ser-werów o ograniczonej pamięci i wydajności obliczeniowej, jak i konieczności obsługiwania bardzo dużej liczby klientów.

[147] Dynamiczna domena DNS — DNS to centralnie zarządzana usługa sieciowa pozwalająca na znalezienie adresu sieciowego (numer IP) przyporządkowanego do danej domeny, np. www.fsf.org. W przeciwieństwie do tradycyjnego DNS, gdzie aktualizacja takiego przypisania trwa od kilku godzin do nawet trzech dni,

WOLNOŚĆ W CHMURZE... 151

Potrzebujemy serwera stron,

W dokumencie Wolność w chmurze i inne eseje (Stron 149-153)