• Nie Znaleziono Wyników

POLACY W OCZACH FRANCUZÓW W LATACH 1764–1849 *

Przedstawiony tu okres by³ naznaczony niebywa³ymi wstrz¹sami

spo-³ecznymi i politycznymi, bardzo ró¿nymi dla narodów francuskiego i polskie-go. Podczas, gdy ten pierwszy fascynowa³ lub terroryzowa³ œwiat przez wpro-wadzanie swojego modelu, ten drugi stara³ siê pogodziæ z losem lub udowod-niæ mo¿liwoœæ przetrwania mimo wymazania z mapy œwiata. Jak zwykle w stosunku silniejszego do s³abszego, wynios³oœæ i przede wszystkim ignorancja francuska dyktowa³y wyobra¿enie powierzchowne, czêsto b³êdne lub co naj-mniej stereotypowe Polaków. Francuszczyzna dominowa³a w Europie, po co wiêc zag³êbiaæ siê w rzeczywistoœæ poza granicami? O ile Brytyjczycy korzy-stali z niejakiej „anglomanii”, to Rosjanie i Niemcy nie byli dostrzegani przez opiniê publiczn¹ z wiêksz¹ uwag¹ ni¿ Polacy – o ile istnia³o pojêcie „opinii publicznej” w tej sprawie. Wiadomoœci w gazetach by³y rzadkie i powierz-chowne, ksi¹¿ki przekazywa³y osobliwe obrazy, politycy i dyplomaci byli Ÿle poinformowani.

Maj¹c tylko na uwadze „spo³eczeñstwo oœwiecone”, nierównowaga we wzajemnym poznaniu siê, francusko-polskim i polsko-francuskim by³a ra¿¹-ca. O ile wiadomo jak bardzo moda, myœl i sztuka francuska opanowa³y Polskê od czasu królowych francuskich w XVII w., tj. od wprowadzenia ma-nier francuskich na dworach magnatów, za panowania królów saskich Augu-sta II i AuguAugu-sta III, jeszcze lepiej wiadomo, ¿e oAugu-statni polski król Stanis³aw August Poniatowski, wybrany w 1764 r., skutecznie wprowadza³ kulturê francusk¹ w Polsce1, to có¿ wiedzia³a Francja, która oficjalnie nie mog³a

* Niniejszy tekst by³ pierwotnie wydany w jêz. francuskim. Por. D. Beauvois, Sempér Polonia, l’art en Pologne des Lumières au romantisme (1764–1849), Dijon 2004, s. 82–89.

1 J. Fabre, Stanis³aw August Poniatowski i Europa okresu Oœwiecenia, Strasbourg 1952, II wyd. Pary¿ 1984.

Daniel Beauvois

42

patrzeæ ³askawym okiem na tego króla, protegowanego Rosji i ekskochanka Katarzyny II?

Has³o „Polska” w Encyklopedii zredagowane przez Jacourt’a w 1765 r., daje nam obraz zagubienia wobec kraju, którego ani systemu, ani sytuacji nie rozumiemy, gdzie panuj¹ sprzecznoœci: godnoœæ królewska i nazwa Rze-czypospolitej, prawo i anarchia feudalna, nieformalny zarys polityki rzym-skiej i barbarzyñstwo gotyckie, obfitoœæ i bieda. Opieraj¹c siê z grubsza na informacjach z historycznego dzie³a ojca G. F. Coyer’a Historia Jana Sobie-skiego, opublikowanego w Pary¿u w 1761 r., ale dotycz¹cego koñca XVII w., Encyklopedia zaprezentowa³a czytelnikowi jedynie negatywny obraz zacofa-nego kraju. Ró¿ne anachronizmy dyskwalifikowa³y króla, którego polityka ministra Choiseula mia³a wstrz¹sn¹æ tronem: Kto zobaczy³by króla Polski w ca³ej okaza³oœci swego majestatu, uzna³by go za najbogatszego i absolutnego monarchê, tymczasem nic z tego. Rzeczpospolita daje mu tylko 600 000 talen-tów na utrzymanie, a Polacy ci¹gle uwa¿aj¹, ¿e król nie ma racji.

Ton zosta³ nadany. Najlepsza, niedawno wydana, ksi¹¿ka dotycz¹ca obra-zu Polski w literaturze francuskiej2 w swoim tytule stosuje grê s³ów: Kraków

– Kraki, co w jêzyku francuskim oznacza brednie, bzdury, jakie opowiadano w Pary¿u. Te, które Rosset wydoby³, nie œwiadcz¹ dobrze o poziomie ówcze-snych Francuzów.

I tak na przyk³ad w Cudach z Polski i Rosji znajdujemy niezwyk³y fakt, który wydarzy³ siê w Polsce i który uznajemy za autentyczny. Chodzi³o o stu-letniego starca, który w 1655 r. (!) poœlubi³ dziewiêædziesiêcioletni¹ kobietê, a ona urodzi³a mu troje siwych i bezzêbnych dzieci i która zmar³a w wieku 108 lat. W 1779 r. niejaki Kermorvand, aby zemœciæ siê za wyrzucenie z Warszawskiej Szko³y Kadetów nie cofn¹³ siê przed wyg³oszeniem niezwykle ostrego pamfletu Orangutan Europy, czyli Polak taki, jakim jest3.

Nie zag³êbiaj¹c siê w takie niedorzecznoœci, trzeba jednak stwierdziæ, ¿e szanowane pióra, bardziej przenikliwe, mia³y równie¿ swój udzia³ w nadawa-niu negatywnego tonu. I tak, Bernardin de Saint Pierre po powrocie z

podró-¿y do Polski udawa³, ¿e nie wie, ¿e wszystkie narody Europy poszukiwa³y swoich korzeni rzymskich i pokpiwa³ z Sarmatów, którzy utrzymywali, ¿e pochodz¹ od Kurtisa, s³ynnego Rzymianina, który skoczy³ w przepaœæ w Rzy-mie. Ta przepaœæ ³¹czy³a siê z podziemnym przejœciem, które przywiod³o go wprost do Polski. Nie ma tak œmiesznego pomys³u, do którego ludzka pró¿noœæ nie potra-fi³aby siê dostosowaæ4. Casanova, który spêdzi³ w Polsce lata 1765–1766 w swoich dziennikach, wydanych w jêzyku francuskim, te¿ ostro krytykuje postêpowanie ostatniego króla, a ten¿e nie ustaj¹c w pochlebstwach i

po-2 F. Rosset, L’arbre de Cracovie, le mythe polonaisdans la littérature française, Paris 1996.

3 J. Fabre, op. cit., p. 290; R. Wo³oszyñski, Polska w opiniach Francuzów w XVIII w., Warszawa 1964, p. 99.

4 F. Rosset, op. cit., p. 99.

43

Polacy w oczach Francuzów w latach 1764–1849

chwa³ach dla swej „mamy”, pani Geoffrin, nie wiedzia³ jak cierpkie komenta-rze rozpowszechnia³a w swoim salonie po powrocie z Warszawy, gdzie Ponia-towski s¹dzi³, ¿e przyjmuje ¿yczliw¹ przyjació³kê5.

Gdy w latach 1767–1768 bogata i drobna szlachta zbuntowa³a siê (konfe-deracja barska) przeciw królowi i Rosji manipuluj¹cej krajem, zgodnie z oficjalnym stanowiskiem Francji Choiseul wys³a³ przysz³ego genera³a Du-mouriez jako wsparcie taktyczne tego kierunku, ca³y œwiat filozoficzny po-d¿ega³ do walki, któr¹ „wolnoœæ” szlachecka prowadzi³a przeciwko autokracji rosyjskiej lub odwrotnie, a któr¹ „tolerancja” Katarzyny II prowadzi³a prze-ciw „fanatyzmowi” polskiemu. W latach poprzedzaj¹cych I rozbiór Rzeczypo-spolitej, dobra i z³a wola myœlicieli przeœciga³y siê o palmê pierwszeñstwa, a ich wspólnym mianownikiem by³ brak wiarygodnych informacji jak równie¿

kompleks wy¿szoœci6.

Katarzyna II nie omieszka³a manipulowaæ Wolterem od 1767 r., gdy na podstawie „dokumentów” dostarczonych przez ambasadora rosyjskiego w Ha-dze filozof ten, pod pseudonimem Bourdillon’a zredagowa³ Essai historique et critique sur le dissensions des Eglises de Pologne. Interwencja wojskowa ca-rycy by³a tu przedstawiona jako akt pacyfistyczny: Jej wojska przynios³y pokój... nie by³o najmniejszego zamieszania... mo¿na by³oby wzi¹æ armiê za zgromadzenie sejmowe na rzecz wolnoœci. W 1768 r. pod pseudonimem Kay-serling’a Woltera w Discours aux Confédérés catholiques de Kamieniek [sic!]

en Pologne utrzymywa³, ¿e Katarzyna interweniowa³a w imieniu prawa s¹-siada, który przynosi wodê do p³on¹cego domu s¹siada7.

Konfederaci polscy u¿ywali takich samych sposobów przekupuj¹c inne s³awne pióra francuskie. Hrabia Micha³ Wielhorski zbli¿y³ siê do Mably do-starczaj¹c mu opisów barbarzyñskiego traktowania wiêŸniów przez armiê rosyjsk¹: mê¿czyŸni s³u¿¹cy za tarcze dla kawalerzystów, którzy ich przebija-li swoimi lancami, ¿ywcem byprzebija-li obdzierani ze skóry, którym przyczepiano skórê do pleców jak rêkawy do ubrania itp. Mably do³¹czy³ te opisy do Manifeste de la république confédérée de Pologne, wydanego i bogato oprawio-nego przez drukarniê królewsk¹ w 1771 r. (antydatowany na 1770 r.), a ksiê¿niczka de Talmont, z domu Jab³onowska, by³a tak naiwna, by wys³aæ jeden egzemplarz Wolterowi, maj¹c nadziejê, ¿e wzbudzi jego litoœæ. Mia³a ona tym mniej szans wzbudzenia litoœci, ¿e Jean Jacques Rousseau z kolei zabra³ g³os w tej sprawie. W kwietniu 1771 r., zainspirowany przez tego samego Wielhorskiego i pierwsz¹ wersjê przysz³ej ksi¹¿ki Rulhière’a, opubli-kowa³ swoje Considérations sur le gouvernement de Pologne. Nie troszcz¹c siê o realia, których nie zna³, Jean Jacques da³ upust dobrym intencjom swojej

5 R. Wo³oszyñski, op. cit., p. 79.

6 Patrz: L. Wolff, Inventing eastern Europe. The map of Civilisation on the Mind of Enligh-tenment, Stanford 1994.

7 Analiza i komentarz tych broszur w Dictionnaire général de Voltaire, pod red. R. Trous-son i J. Vercrayne, Paris 2003, pp. 459–461, pp. 352–354.

Daniel Beauvois

44

Contrat social i rozwin¹³ wizjê utopijnego rz¹du u Polaków. Jego sformu³o-wania czêsto by³y powtarzane w trakcie dalszych zmiennych kolei losu, szczególnie s³ynne: Jeœli nie bêdziecie mogli im [Rosjanom] przeszkodziæ, ¿eby was po¿arli, postarajcie siê przynajmniej, ¿eby nie mogli was strawiæ8.

Tego by³o za wiele carycy, która kaza³a ksiê¿nej Daszkowej zawieŸæ do Ferney ju¿ gotowy panegiryk swego zwyciêstwa nad Turkami, sprzymierzo-nymi Francuzów i Konfederatów. Wolter zrobi³ z niego groteskê Kazanie papy Miko³aja Mi³osiernego wyg³oszone w koœciele œw. Tolerancji na wsi litew-skiej w dniu œwiêta Trzech Króli (maj 1771, Genewa)9. Nieszczêsny manifest Konfederatów – pisa³ autor do Katarzyny II – nie zrobi³ wielkiej furory we Francji. Wszyscy rozs¹dni ludzie przyznaj¹, ¿e Polska bêdzie zawsze najniesz-czêœliwszym krajem Europy, póki anarchia bêdzie tam panowaæ. Mam swego poufnego diabe³ka, który mi cichutko szepce do ucha, ¿e upokarzaj¹c jedn¹ rêk¹ otomañsk¹ pychê, drug¹ rêk¹ spacyfikuje Pani Polskê10.

Kiedy Konfederaci starali siê uprowadziæ króla Polski, Katarzyna kaza³a zawieŸæ A. P. Szuwaelowowi 6 punktów, wyra¿aj¹c ¿yczenie, aby Wolter je rozwin¹³. Tysi¹c dukatów by³o do³¹czonych do tego listu, który da³ pocz¹tek dzie³u Toscin des rois (styczeñ 1772 r.), w którym nieudany zamach zamieni³ siê w okropne morderstwo. Tragedia w piêciu aktach Lois de Minos (1773 r.) zosta³a poznana dopiero po I rozbiorze Polski. W utworze tym Wolter zmie-szany cynizmem swojej protektorki, nie chc¹c jednak odmówiæ prezentów ucieka, jak Rousseau, w politykê fikcyjn¹. Bohaterowie i bohaterka po meta-forycznej walce fanatyzmu religijnego i tolerancji godz¹ siê, a ich ma³¿eñstwo pojawia siê jako zwi¹zek Katarzyny II i Stanis³awa Augusta; zwi¹zek ten istnia³ tylko w wyobraŸni starca z Ferney11. W tym zaanga¿owaniu filozoficz-nym na oœlep wszyscy traktowali Polskê jako piêkny temat do przemówieñ (Wolter), ale nikt nic nie rozumia³.

Jedyny, który stara³ siê naprawdê o przybli¿enie tematu w sposób udo-kumentowany, Claude Carloman de Rulhière, wybrany przez Choiseula w 1768 r., aby wyjaœni³ przysz³emu Ludwikowi XVI historiê kraju jego babki, Marii Leszczyñskiej, zgromadzi³ jedynie w dziewiêciu ksiêgach swego d³ugie-go rêkopisu wyci¹gi ju¿ przestarza³ych danych i kiedy Napoleon kaza³ ten tekst wydaæ w 1807 r., by³ ju¿ nieaktualny, mimo uzupe³nieñ, które autor dorzuca³ a¿ do swojej œmierci w 1791 r.12 On tak¿e pod wp³ywem swoich informatorów najwyraŸniej zwi¹zanych z obozem sarmackim, praktycznie

8 J. J. Rousseau, Considératoins sur le gouvernement de Pologne et sur la réformation projetée, O. C., Pléiade, Gallimard, t. III, Pary¿ 1964, introduction de J. Fabre; B. Baczko, Lumières de l’utopie, Payot, Paris 1978, pp. 67–100; Dictionnaire de Rousseau, réd. R. Trousson, F. S. Eigeldinger, Slatkine, Genève 1996.

9 Voltaire, Sermon du papa Nicolas Chariteski, prononcé dans l’église de Saint Toleran-ski, village de Lituanie, le jour de la Sainte Epiphanie, Genève 1771.

10 Dictionnaire général de Voltaire..., pp. 1116–1117.

11 Dictionnaire général de Voltaire..., pp. 1173–1175, pp. 760–763.

12 A. Chevalier, C. C. de Rulhière, premier historien de la Pologne, sa vie et son œuvre historique, d’après des documents inédits, Paris 1939.

45

Polacy w oczach Francuzów w latach 1764–1849

uwa¿a³, tak jak Rousseau, u którego bywa³, anarchiê szlachty za cnotê, za element „naturalnej polityki”, przeciwnej jakiejkolwiek myœli o centralizacji w³adzy królewskiej. Ta wizja „Rzeczpospolitej”, w której anarchia mia³a pozy-tywne znaczenie, nie mia³a oczywiœcie ¿adnego znaczenia, dopóki by³a nie-rozpowszechniona, ale spowodowa³a spustoszenia w umys³ach dygnitarzy na-poleoñskich, którzy przybyli do Ksiêstwa Warszawskiego z takim baga¿em. Wy-dana przez Daunou i uhonorowana nagrod¹ Instytutu Francuskiego l’Historique de l’anarchie de Pologne et du démembrement de cette République13 przyczy-ni³a siê ex post do uwiecznienia bardzo anachronicznego obrazu Polski.

Uszczuplenie terytorialne Polski przez jej s¹siadów w 1772 roku wzbu-dzi³o tymczasem we Francji niezrêczne poczucie wielkiej niesprawiedliwoœci.

Przez dwadzieœcia lat, podczas których król i jego otoczenie starali siê na tym okrojonym terytorium wprowadziæ reformy maj¹ce na celu stworzenie spraw-niejszego systemu politycznego, spojrzenie Francji na Rzeczpospolit¹ sta³o siê nieco powa¿niejsze. Wielu Francuzów oferowa³o swoje us³ugi w wielkim dziele odnowy obywatelskiej przedsiêwziêtym przez Komisjê Edukacji Naro-dowej w Warszawie w 1773 roku po kasacie zakonu jezuitów. Condillac, Lhuillier, Dupont z Nemours uczestniczyli w redagowaniu programów szkol-nych i podrêczników, œwiadcz¹c w ten sposób o chêci wspó³pracy kultural-nej14. Wizja kraju pozostaj¹cego w „bliskoœci z natur¹” podyktowa³a kilku fizjokratom dzie³a pe³ne dobrych intencji, jak memoria³ Mirabeau skierowa-ny do Katarzyskierowa-ny II z nadziej¹ poprawy stosunków rosyjsko-polskich. Ojciec Nicolas Baudeau po d³ugich pobytach w Polsce chcia³ racjonalnie wyjaœniæ sytuacjê i opublikowa³ „Lettres historiques sur l’état actuel de la Pologne et sur l’origine de ses malheurs”. RzeŸbiarz Le Brun, malarka Elisabeth Vigée--Lebrun, rysownik Jean-Pierre Norblin, tworz¹cy w Polsce przybli¿yli nieco obraz spo³eczeñstwa tego kraju, ale ich polskie dzie³a pozostawa³y ma³o zna-ne i na ogó³ takie otwarcie mia³o wyj¹tkow¹ wartoœæ. O ile literatura, myœli-ciele (wolnomularze), sztuka, nauka, wprowadza³y szeroko kulturê francusk¹ w Polsce, w drug¹ stronê ju¿ tak nie by³o15. Polska zupe³nie urojona zosta³a wciœniêta w ramy powieœci przygodowych, które d³ugo pozostawa³y naznaczo-ne walkami Konfederatów Barskich. Oko³o 1772 roku Jean-Paul Marat, przysz³y rewolucjonista, opublikowa³ dzie³o Les aventures du jeune comte Potowski, w którym król Poniatowski wydaje siê byæ nieco zrehabilitowany, ale t³o polskie ogranicza³o siê do znanych ju¿ stereotypów sarmackich, po-wtarzanych nadal w 1775 roku przez ojca Joubert’a w jego Histoire des révolutions de Pologne, wydanej ponownie w 1778 r. w dwóch tomach. Niezli-czeni guwernerzy francuscy, o których zabiega³a szlachta polska, zostawili

13 Desenne et Nicole, Pary¿ 1807. D³uga analiza dzie³a Rulhièra zosta³a sporz¹dzona przez W. Wo³oszyñskiego, op. cit., ss. 107–302.

14 Ambroise Jobert, Komisja Edukacji Narodowej w Polsce (1773–1794) i jej dzie³o wycho-wania obywatelskiego, Pary¿ 1941, przek³ad polski Ossolineum, 1979.

15 Daniel Beauvois, La Pologne, historique, société, Pary¿ 2004, pp. 181–182.

Daniel Beauvois

46

niewiele œwiadectw swojego pobytu. Jedyny znany, Hubert Vautrin, zosta³ wydany dopiero w 1807 r. jako informacja dla Francuzów wyje¿d¿aj¹cych do Ksiêstwa Warszawskiego. Napisa³ ten pamiêtnik 30 lat wczeœniej i jego d³u-gie rozwa¿ania dotycz¹ce klimatu nie ukrywa³y nieprzyjemnych doznañ, ja-kich doœwiadczy³ nad brzegami Wis³y. T³umacz¹c wszystko klimatem, upa-trywa³ w nim nawet Ÿróde³ polskiego ducha religijnego16.

A¿ do rewolucji, dziêki takim dzie³om panowa³ we Francji obraz Polski urojonej. Szczyt zaskakuj¹cych wzruszeñ zosta³ osi¹gniêty w 1787 r. w cie-sz¹cej siê powodzeniem powieœci autorstwa J. B. Louvet de Couvray Les amours du chevalier de Faublas, która zapocz¹tkowa³a temat zapowiadaj¹cy ci¹g dalszy: piêkna Polka. Urocza Lodoiska (takie „polskie” imiê wymyœli³ autor), córka Pauliskiego, dowódcy Konfederatów (zamiast Pu³awskiego, sry temat od dwudziestu lat) prze¿y³a nieprawdopodobne mêki najazdów ta-tarskich, by³a wielokrotnie porywana przez bandytów, nie mówi¹c o porwa-niu przez króla; przebieranie siê jak i konne przeja¿d¿ki tej amazonki nada-wa³y magiczny wymiar temu, co do tej pory by³o egzotyk¹17.Powieœæ zosta³a ponownie wydana w 1798 r.

Podczas gdy we Francji wybuch³a rewolucja, Polska stara³a siê równie¿

przeprowadziæ swoj¹, lecz zap³aci³a za to ca³kowitym jak wiadomo, znikniê-ciem w dwóch ostatnich rozbiorach (1793 i 1795 r.). Francja by³a zbyt zajêta, by zauwa¿yæ te wydarzenia. Idee propagowane przez inspiratorów Sejmu Czteroletniego, który doprowadzi³ do uchwalenia polskiej Konstytucji 3 Maja 1791 r., z grubsza rzecz bior¹c by³y francuskie, ale nie mog³o byæ mowy o sprzê¿eniu zwrotnym. Jednak¿e archiwa Ministerstwa Spraw Zagranicz-nych w Pary¿u zawieraj¹ dog³êbne i ¿yczliwe raporty ambasadora Descor-ches’a, którego Konstytuanta wys³a³a do Warszawy na pocz¹tku 1791 r. A¿ do swego powrotu w sierpniu 1792 r., Descorches przesy³a³ do Pary¿a raporty wyjaœniaj¹ce istotê zmian i udowadniaj¹c, ¿e sam król Stanis³aw August ich pragn¹³ i wzywa³ do pomocy w sposób coraz bardziej patetyczny. Za ka¿dym razem otrzymywa³ instrukcje, aby nic nie robiæ. Francja nie by³a w stanie interweniowaæ18. Inni informatorzy, bêd¹cy pod wp³ywem ancien régime (dawnego porz¹dku), jak Bonneau i Parandier lub zaprzedani Rosji, tacy jak Aubert czy Méhée de la Touche, dezinformowali Pary¿. J. P. Norblin na pró¿no stara³ siê daæ do zrozumienia, ¿e konstytucja polska zosta³a ratyfiko-wana w wyniku zgody narodowej, tworz¹c scenê inspirowan¹ dzie³em

Dawi-16 Pamiêtniki te zosta³y ponownie wydane pod tytu³em La Pologne au XVIIIe siècle vue par un précepteur français, Paris 1966. Inne ciekawe spojrzenia zosta³y przedstawione w dosko-na³ej analizie M. Marty, Voyageurs français en Pologne durant la seconde moitié du XIIIe s.: écriture, lumière, altérité, Paris 2004.

17 M. Tomaszewski, L’univers héroïque polonais dans”Les amours du chevalier de Fau-blas” et son impact sur l’imaginaire social à la fin du XVIIIe siècle, Revue de littérature comparée n° 2, 1990, pp. 425–432.

18 Misja ambasadora Descorches de Sainte Croix zosta³a dok³adnie przestudiowana przez Henryka Kocoja, Wielka Rewolucja francuska a Polska, Warszawa 1987.

47

Polacy w oczach Francuzów w latach 1764–1849

da Przysiêga w sali gry w pi³kê. Jedynie umiarkowani z Konstytuanty, póŸ-niej ze Zgromadzenia Ustawodawczego: Condorcet, Menou, Mallet du Pan wydawali siê pochwalaæ reformy w Warszawie. Dla jakobinów by³y one za ma³o radykalne, co nie przeszkadza³o Katarzynie II rozg³aszaæ, ¿e jakobini stali u jej bram. Dumouriez, niegdyœ polonofil, negocjowa³ teraz potajemnie z Pruskami, którzy opuœcili front belgijski, aby zaj¹æ siê drugim rozbiorem Polski. To umo¿liwi³o œciêcie króla Ludwika XVI. Francuskie napiêcie rewo-lucyjne nie by³o ju¿ wówczas porównywalne z polskim. Kiedy W. Turski, wys³annik patriotów z Warszawy przyby³ do Konwentu prosiæ o pomoc, otrzy-ma³ tylko „bratni poca³unek” prezydenta Treilharda. Niejasna œwiadomoœæ,

¿e ostatni opór Tadeusza Koœciuszki móg³ mieæ pewne podobieñstwo do wy-darzeñ we Francji, sk³oni³a deputowanych do kilku gestów sympatii. Bohater insurekcji w Polsce zosta³ og³oszony „honorowym obywatelem Republiki Francuskiej”, ale kiedy on sam stan¹³ przed Konwentem prosiæ jeszcze raz o pomoc, Danton w³aœnie zniós³ dekret zatwierdzony przez Brissota w listo-padzie 1792 r., który g³osi³, ¿e Francja bêdzie pomagaæ wszystkim wolnym narodom. Na pró¿no Warszawa œpiewa³a Marsyliankê po polsku, w Pary¿u, zmagaj¹c siê z terrorem, ludzie woleli czytaæ nieprawdziwe interpretacje rozpowszechniane dziêki subsydiom Katarzyny II: Méhée de la Touche rozda-wa³ pamflet napisany w oparciu o najgorsze anachronizmy, l’Histoire de la prétendue révolution de Pologne wykorzystuj¹c niechêæ jakobinów do szlachty polskiej. Francja – mówi³ – nie ma nic wspólnego z Polsk¹. W paŸdzierniku 1795 r. Rosjanie, Prusacy i Austriacy starli Polskê z mapy Europy. W 1798 r.

ostatni król zmar³ w Sankt Petersburgu. Tego samego roku Francuzi zaczyty-wali siê powieœci¹, w której piêkna Polka doœwiadczy³a najgorszych zniewag.

Siostra Lodojskiej, o nazwisku Pauliska, wysz³a spod pióra J. A. Révéroni Saint-Cyr: Pauliska ou la perversité moderne, mémoires récents d’une Polona-ise. Wœród wymyœlonych Polaków pojawi³ siê nawet Koœciuszko (wersja franc. Kockziusko) przedstawiony jako sprzedajny i skorumpowany!

Ta fantazyjnoœæ i nierzeczywistoœæ mog³yby d³ugo jeszcze trwaæ, gdyby liczni Polacy nie przybyli i nie zmusili do zwrócenia uwagi na swoje istnienie.

Na proœbê Henryka D¹browskiego, skierowan¹ do Bonapartego, powsta³y polskie legiony podczas kampanii w³oskiej. Francuscy ¿o³nierze bratali siê z Polakami, dodawali otuchy, pró¿nej przez d³ugi czas, ale buduj¹cej, i¿

pewnego dnia g³oœno proklamowana wolnoœæ francuska zwróci im ich ojczy-znê. To w³aœnie podczas tej kampanii powsta³ przysz³y hymn polski Jeszcze Polska nie zginê³a póki my ¿yjemy. Sposób traktowania tych wojsk pokaza³ wkrótce, ¿e pierwszy konsul traktowa³ polskich ¿o³nierzy jako najemników, a nie jak walcz¹cych o wolnoœæ. Skierowani do grabie¿y Republiki Cisalpiñ-skiej czy Królestwa Etrurii, zostali bez zajêcia po zawarciu pokoju w Lunévil-le, w lutym 1801 r. W 1802 r. Bonaparte zdecydowa³ siê wys³aæ ich z

genera-³em Leclerc na Haiti i San Domingo, aby st³umiæ bunt Toussaint-Louvertu-re’a, walcz¹cego przeciwko przywróceniu niewolnictwa. Po dwóch latach nie-ustannych masakr z obu stron, 130 Polaków spoœród wys³anych 6000

powró-Daniel Beauvois

48

ci³o do Bordeaux. To bezwstydne wykorzystywanie nadziei zapocz¹tkowa³o d³ug¹ seriê zaanga¿owania Polaków w sprawy, które ich nie dotyczy³y.

Dobrze rozumiej¹c zaœlepienie tego narodu, pragn¹cego za wszelk¹ cenê odzyskaæ ojczyznê, Napoleon potrafi³ go jeszcze bardziej wykorzystaæ. Po zdobyciu Berlina w 1806 r., swoimi obietnicami rozpali³ umys³y nad Wis³¹, a Murat zaj¹³ Warszawê. Odt¹d Cesarstwo Francuskie mia³o granicê z Rosj¹.

Zaniedbuj¹c polskich genera³ów, którzy wierzyli w idea³y rewolucyjne, Napo-leon faworyzowa³ arystokratów, takich jak Józef Poniatowski – bratanek króla, nada³ Ksiêstwu Warszawskiemu konstytucjê, w której nie by³o mowy o Polsce i zaj¹³ siê przede wszystkim zorganizowaniem wyzysku ekonomicz-nego i militarekonomicz-nego. Zniesienie poddañstwa osobistego i wprowadzenie kodek-su cywilnego nie zosta³y entuzjastycznie przyjête. To jednak zrodzi³o w umy-s³ach potrzebê koniecznych reform. ¯o³nierze wcieleni do armii nie uczestni-czyli w odbudowie kraju, ale umierali w Hiszpanii, gdzie bohaterowie spod Samosierry dostawali medale za walecznoœæ. Ci, co prze¿yli, d³ugo pamiêtali o braterstwie broni. Oczywiœcie wydanie Rulhière’a nie mog³o byæ pomocne dla Francuzów, którzy chcieliby poznaæ spo³eczeñstwo polskie i sposób jego funkcjonowania. Wydano ma³e s³owniczki, doœæ œmieszne, które mia³y u³a-twiæ rozmowê miêdzy ¿o³nierzami19, ale „rezydenci” francuscy, których Pary¿

kolejno wysy³a³ do Warszawy, aby kontrolowali Ksiêstwo (Vincent, Serra, Bignon, potem de Pradt) nie ukrywali w swoich raportach do Pary¿a, ¿e nawet widziana ca³kiem z bliska, Polska by³a dla nich hermetyczna. Stereo-typy „lekkomyœlnoœci” i „anarchii” spotykane w literaturze pozwala³y zrozu-mieæ niejasnoœci i sprzecznoœci, na które napotyka³a ich chêæ asymilacji.

Wszechobecne szpiegostwo niczego nie za³atwia³o, poniewa¿ informatorzy

Wszechobecne szpiegostwo niczego nie za³atwia³o, poniewa¿ informatorzy