• Nie Znaleziono Wyników

POLITYKA DYWIDENDOWA A POZYCJE AKCJONARIUSZY

W STRUKTURZE SPOŁECZNEJ

Dostępność możliwości inwestowania na giełdzie, rozpowszechnienie się form akcjonariatu pracowniczego i obywatelskiego powodują, że właścicie-lami akcji mogą stać się jednostki zajmujące różne pozycje w strukturze spo-łecznej. Realizowane przez nich strategie dochodowe w spółkach akcyjnych stają się czynnikami, które w różnym stopniu przyczyniają się do reproduk-cji ich dotychczasowej pozyreproduk-cji lub jej zmiany. Do ich charakterystyki może służyć ekonomiczno-socjologiczna teoria własności. Stosowane w niej kryte-ria własności środków produkcji i siły roboczej umożliwiają przeprowadze-nie dalszej analizy zróżnicowania korporalnych i przeprowadze-niekorporalnych udzia-łowców spółki.

Akcjonariusze niekorporalni mogą wywodzić się z klas pracowników najemnych, właścicieli różnych typów siły roboczej, którzy funkcjonują w gospodarczej strukturze społeczeństwa w dziedzinie bezpośredniej i po-średniej produkcji. Różnicują ich posiadane składniki siły roboczej, przede wszystkim kwalifikacje i doświadczenie zawodowe, formalne wykształce-nie, różnego typu umiejętności personalne, które można określić jako szero-ko rozumianą edukację siły roboczej. Mogą stać się właścicielami akcji w wyniku procesów prywatyzacyjnych przedsiębiorstw, w których są za-trudnieni, tworząc akcjonariat pracowniczy. Innym sposobem jest publiczna emisja akcji na rynku pierwotnym. Udziały w spółkach są dostępne w bez-pośrednich transakcjach giełdowych na rynku wtórnym. Akcje mogą stano-wić również składnik ich wynagrodzeń.

Rynkowa wartość siły roboczej klas pracowników najemnych jest pod-stawowym czynnikiem wyznaczającym granicę ich możliwości inwestycyj-nych: wysokość wkładu pieniężnego, który mogą przeznaczyć na nabycie akcji, jak i ich zdolność kredytową, jeśli korzystają z tej formy finansowania tego typu transakcji.

Jeśli uzyskiwane przez pracowników najemnych dochody z akcji są nie-wystarczające, aby zastąpić wynagrodzenie za pracę najemną i stać się pod-stawowym źródłem utrzymania ich gospodarstw domowych ceteris paribus, oznacza to, że zachowują oni swoją dotychczasową pozycję klasową właści-cieli siły roboczej.

Akcjonariusze niekorporalni mogą rekrutować się również ze stanów społecznych, które funkcjonują w pozagospodarczych strukturach społe-czeństwa. Dla sporej części członków klas społecznych dostęp do nich za-myka konieczność posiadania patentu wykształcenia w postaci dyplomu wydawanego przez uniwersytety oraz poszerzania swojego wykształcenia niezbędnego do awansu w hierarchii stanowisk. Stany społeczne tworzą np. urzędnicy państwowi, zawodowi politycy, nauczyciele, oficerowie [Ko-zyr-Kowalski 1999b: 65–74]. Jeśli uzyskiwane przez nich dochody z akcji nie stają się zasadniczym źródłem utrzymania, można ich określić jako niekor-poralnych akcjonariuszy-właścicieli siły roboczej, nominalnych właścicieli kapitału akcyjnego. W przypadku tego typu akcjonariuszy niekorporalnych zysk kapitałowy i dywidenda stanowią jedynie uzupełnienie dochodów uzyskiwanych z własności siły roboczej, która pozostaje ich zasadniczym źródłem utrzymania.

Należy jednak uwzględnić specyfikę położenia ekonomicznego stanów w przeciwieństwie do klas pracowników najemnych i związanych z tym możliwości reprodukcji tego położenia. Ważne jest, aby – w kategoriach strukturalizmu socjoekonomicznego Tittenbruna – pamiętać o uwikłaniu przedstawicieli danych grup społecznych w stosunki własności nieekono-micznej, bez uwzględnienia których nie zdoła się uchwycić specyfiki ich położenia społecznego, zatracającej się, gdy ograniczać ją do pojęcia zarobku czy pensji; są to bowiem kategorie szerokie, pojemne, rozciągające się także na wiele klas społecznych.

Właściciele siły roboczej dodatkowy zasób gotówki mogą inwestować w rozwój jej cenionych na rynku składników. Podniesienie poziomu wy-kształcenia czy zdobycie nowych umiejętności zawodowych stanowi koszt, który nie każdy budżet domowy jest w stanie udźwignąć z bieżących przy-chodów. Dochody z akcji mogą posłużyć do pełnego lub częściowego sfi-nansowania zakupu środków konsumpcji, które powiększają szanse prawi-dłowej regeneracji sił fizycznych i psychicznych jednostki ludzkiej. Produkty żywnościowe o wysokiej jakości i różnorodności, warunki mieszkaniowe, wyjazdy wakacyjne, produkty innowacyjne podnoszą jakość życia członków gospodarstwa domowego. Zysk kapitałowy i dywidenda, stanowiąc jego dodatkowy przychód, wzmacniają ich pozycję na rynku konsumpcyjnym.

Mogą one wspierać proces reprodukcji siły roboczej, zwiększając możliwości

inwestowania w jej poszczególne składniki oraz w środki konsumpcji służą-ce jej odnowie.

Ograniczeniem tej formy finansowania wydatków gospodarstw domo-wych, oprócz wysokości osiąganych dochodów, która nie pozwala na rezy-gnację z wynagrodzenia za pracę, jest ryzyko związane z wahaniami kursów akcji oraz zjawisko zanikania dywidend. Ograniczenie dochodu z akcji do zysku kapitałowego prowadzi do tego, że właściciele siły roboczej nie są zainteresowani utrzymaniem swojej pozycji w akcjonariacie spółki, sprzeda-jąc swoje udziały w warunkach korzystnej koniunktury giełdowej czy też przymuszeni do tego warunkami bytowymi.

Na przykład w wielu przypadkach udział pracowników w prywatyzacji zatrudniających ich przedsiębiorstw przekształcanych w spółki akcyjne no-towane na giełdzie w Polsce po 1989 roku ograniczył się do jednorazowego zysku kapitałowego. Dla części z nich zysk kapitałowy okazał się jednora-zowym wpływem do budżetu gospodarstw domowych, nie zmieniając ich pozycji właścicieli siły roboczej. Prywatyzacja nie doprowadziła do wy-kształcenia silnego akcjonariatu pracowniczego, który mógłby wpływać na sposób zarządzania i podziału dochodów w przedsiębiorstwie [por. Titten-brun 2007]. Uzyskany ze sprzedaży akcji pracowniczych zysk kapitałowy w wielu przypadkach nie mógł wyrównać jej dotkliwych kosztów, jak np. redukcja zatrudnienia.

Udział akcjonariatu obywatelskiego w procesach prywatyzacyjnych ogra-nicza się często do zysku kapitałowego. Dla drobnych inwestorów szczegól-nie atrakcyjny jest tzw. rynek pierwotny, na którym można dokonywać za-pisów na akcje spółek. Ich wprowadzenie na giełdę w wielu przypadkach wiązało się z możliwością ich sprzedaży po kursie wyższym niż cena ich nabycia. Akcjonariusze-właściciele siły roboczej mogli jednorazowo wes-przeć budżet gospodarstwa domowego. Rządy uzyskiwały natomiast legi-tymizację dla swojej polityki prywatyzacyjnej.

Redukcja dochodów z akcji do zysku kapitałowego może wywoływać skutki szczególnie dotkliwe dla akcjonariuszy, których źródłem dochodu jest własna siła robocza. Utrata oszczędności w wyniku nietrafnych decyzji inwestycyjnych może naruszyć bezpieczeństwo finansowe ich gospodarstw domowych. Pogoń za zyskiem kapitałowym wciąga ich w giełdowe bańki spekulacyjne. Dla akcjonariuszy-właścicieli siły roboczej rośnie znaczenie osłonowych funkcji dywidendy. Jest ona formą zwrotu zainwestowanych wkładów pieniężnych niezależną od bieżącego kursu akcji. Dywidenda mo-że ograniczyć przyrost kosztów agencji, którego źródłem jest przejmowanie wolnej gotówki przez zarządców spółki. Dla akcjonariuszy szczególnie na-rażonych na asymetrię informacyjną jej wypłata jest czytelnym i cennym komunikatem, który mogą interpretować jako świadectwo dobrej kondycji

finansowej spółki. Konsekwentnie prowadzona polityka dywidendowa wpły-wa na stabilizację składu akcjonariatu i może przyczynić się do ograniczenia gwałtownej wyprzedaży akcji spółki przez jej udziałowców.

Osłonowe funkcje dywidendy utrzymują swoją moc w przypadku wła-ścicieli siły roboczej, którzy uczestniczą w funduszach emerytalnych. Zarzą-dzający nimi menedżerowie najemni mogą inwestować część ich składek w akcje spółek. Dzięki zgromadzonemu kapitałowi dysponują siłą przetar-gową, którą mogą posłużyć się, aby nakłonić zarządców spółek do prowa-dzenia stabilnej polityki dywidendowej zapewniającej udziałowcom fundu-szy emerytalnych regularny przypływ środków pieniężnych. Może ona być ważnym czynnikiem w procesie kształtowania zróżnicowania społecznego w systemie emerytalnym. Jednym z jego wymiarów jest przejście właścicieli siły roboczej, którzy są członkami klas i stanów społecznych, w szeregi quasi-klas i quasi-stanów. Przestają oni być całkowicie lub częściowo właści-cielami swojej siły roboczej, przede wszystkim ze względu na ograniczenia wiekowe i zdrowotne. Wysokość ich emerytur może być w różnym stopniu uzależniona od wysokości uzyskiwanych wynagrodzeń w okresie zatrud-nienia. Szczególnie ich „kapitałowa” część powinna gwarantować im przy-rost środków pieniężnych, z których będą one wypłacane. Osłonowe funkcje dywidendy, wzmacniając bezpieczeństwo inwestycji giełdowych dokony-wanych przez zarządców funduszy emerytalnych, mogą wpływać na przy-szłe dochody uczestników funduszy emerytalnych. Z drugiej strony, dywi-denda wypłacana przez spółki akcyjne nie rozwiązuje problemu kosztów ich agencji.

Jeśli uzyskiwane przez pracowników najemnych dochody z akcji stają się zasadniczym źródłem utrzymania, zwalniając ich z ekonomicznej ko-nieczności świadczenia pracy najemnej ceteris paribus, oznacza to zmianę ich dotychczasowej pozycji klasowej i uzyskanie zdolności ekonomicznych przysługujących prywatnym właścicielom środków produkcji. Polega ona na posiadaniu kapitału pieniężnego, który umożliwia inwestowanie w inne niż własna siła robocza i środki jej reprodukcji przedmioty własności. Ko-zyr-Kowalski dzieli je na środki produkcji materialnej, intelektualne środki produkcji, dobra luksusowe. Uzyskanie tego typu zdolności ekonomicznej oznacza przekształcenie realnego stosunku w formalny stosunek pracy na-jemnej. Tego typu akcjonariuszami niekorporalnymi spółek mają szanse stać się pracownicy posiadający siłę roboczą o wysokiej wartości rynkowej, przede wszystkim menedżerowie i specjaliści o monopolistycznych kwalifi-kacjach. Mniejszościowe pakiety akcji lub opcje na akcje spółki, w której są zatrudnieni, mogą stanowić część ich wynagrodzenia. Wzrost ich wartości może wprowadzić ich do klasy prywatnych właścicieli środków produkcji.

Od realnych pracowników najemnych odróżnia ich również wielkość

uzy-skiwanego wynagrodzenia pieniężnego, która zwiększa ich możliwości in-westowania w akcje spółek i uzyskiwania tą drogą dochodu niezależnie od świadczonej pracy.

W skład akcjonariuszy niekorporalnych mogą wejść, oprócz formalnych pracowników najemnych, również członkowie innych typów klas prywat-nych właścicieli środków produkcji. Łączy ich zdolność ekonomiczna niedo-stępna dla klas pracowników najemnych, którą stwarza posiadanie kapitału pieniężnego. Jest on nie tylko zasadniczym źródłem utrzymania ich gospo-darstw domowych, ale jednocześnie stanowi środek umożliwiający doko-nywanie inwestycji w przedmioty własności inne niż własna siła robocza.

Jego wartość musi przewyższać przeciętny zasób środków pieniężnych nie-zbędnych do zaspokojenia potrzeb gospodarstwa domowego. Wartość śred-niej płacy można uznać za dolną granicę wielkości dochodów z kapitału pieniężnego, które umożliwiają utrzymanie bez ekonomicznej konieczności świadczenia pracy najemnej.

Z tego względu możliwości inwestycyjne prywatnych właścicieli kapi-tału jako akcjonariuszy niekorporalnych spółek przewyższają ekonomiczną zdolność do nabywania akcji, którą mają klasy pracowników najemnych.

Jeśli dochody z akcji pomnażają wartość zainwestowanego przez nich kapi-tału pieniężnego to ceteris paribus oznacza to, że utrzymują oni swoją pozycję klasową prywatnych właścicieli środków produkcji. Uzyskane środki pie-niężne mogą dalej inwestować w sposób niedostępny dla klas pracowników najemnych.

W skład niekorporalnych akcjonariuszy-właścicieli środków produkcji mogą wejść członkowie stanów społecznych, którzy uzyskują ekonomiczną zdolność do przekształcenia swojego formalnego wynagrodzenia w kapitał inwestowany w inne niż własna siła robocza przedmioty własności. Jej cią-głość prowadzi ostatecznie do ich przejścia w szeregi klas prywatnych wła-ścicieli środków produkcji, gdy pozapłacowe zasoby stają się ich głównym źródłem dochodu. Nabywanie akcji jest jedną z form inwestowania przez nich kapitału.

Według Tittenbruna [1991: 14–16] podstawowym kryterium uznania akcjonariusza za prywatnego właściciela środków produkcji jest możliwość uzyskania dochodu z akcji, który jest wystarczający do samodzielnego uru-chomienia przedsiębiorstwa. Ten typ udziałowców, przekształcając akcje w kapitał pieniężny, może nabywać różne typy środków produkcji, które umożliwiają im okresowe lub trwałe zdobywanie środków egzystencji bez konieczności uzyskiwania świadczeń z pracy najemnej. Przynoszą one zyski przewyższające co najmniej przeciętną wartość wynagrodzenia pracowni-ków najemnych. W najmniejszym stopniu ten warunek spełnia prywatna własność środków produkcji oparta wyłącznie na własnej pracy właściciela.

Zysk uzyskiwany po uregulowaniu wszystkich świadczeń i podatków wy-maganych od przedsiębiorców może okazać się niższy od wynagrodzenia pracownika najemnego wykonującego podobne funkcje. W przypadku tzw.

„samozatrudnionych” własność środków produkcji ma często charakter fikcyjny. Funkcjonując w obrębie organizacji produkcyjnych, swoją pracą obsługują środki produkcji będące przedmiotem cudzej własności.

Większych dochodów z akcji wymaga natomiast ich przekształcenie w prywatną własność środków produkcji obsługiwanych przez pracowni-ków najemnych. W generowaniu zyspracowni-ków liczy się również ich rodzaj. Środki bezpośredniej produkcji materialnej wymagają na ogół większych nakładów kapitałowych niż środki wymiany. Tego typu bariera wejścia na rynek może powodować, że ich właściciele są mniej narażeni na konkurencję cenową czy jakościową ze strony innych firm. Akcjonariusze, uzyskując odpowiednio wysoki dochód z akcji, mogą przekształcić go w prywatną własność środ-ków usług czy intelektualnych środśrod-ków produkcji. Pod pojęciem usług nie kryje się praca bezpośrednich producentów wytwarzających produkty ma-terialne oraz pośrednich producentów obsługujących ich wymianę, lecz bezpośrednia konsumpcja siły roboczej. Usługą jest praca fryzjera, taksów-karza, jak również dziennitaksów-karza, pisarza, plastyka, aktora, muzyka. Wła-sność akcji o odpowiedniej wartości pieniężnej można przekształcić np. we własność stacji radiowych i telewizyjnych, wydawnictw, teatrów, wytwórni filmowych, salonów piękności. Kozyr-Kowalski wyodrębnia również inte-lektualne środki produkcji dóbr materialnych, takie jak programy kompute-rowe, technologie, projekty, wiedzę i informacje, których posiadanie generuje zysk dla właściciela. Wspólną właściwością środków usług i intelektualnych środków produkcji jest to, że osiąganie zysku za ich pośrednictwem wyma-ga inwestowania przede wszystkim w składniki siły roboczej zatrudnionych pracowników. Ich praca nie poddaje się łatwo standaryzacji i wartościowa-niu. W porównaniu z innym typami środków produkcji ich właściciele po-noszą większe ryzyko związane z czynnikiem ludzkim.

Dostęp prywatnych właścicieli środków produkcji, którzy wchodzą w skład akcjonariuszy niekorporalnych, do różnych sposobów inwestowa-nia kapitału jest znacznie szerszy niż w przypadku właścicieli siły roboczej.

Jednym z nich jest możliwość bezpośredniego nabywania różnych typów środków produkcji poprzez wykorzystanie dochodów z akcji. Uzyskują oni zdolność do przerzucania kapitału pieniężnego pomiędzy różnymi sposo-bami jego produkcyjnego zastosowania. Nabywanie akcji spółek jest dla nich środkiem dywersyfikacji ryzyka prowadzenia działalności gospodarczej.

Właścicielom środków produkcji działających w branżach sezonowych szansę uzyskiwania dochodów w okresach przestoju stwarza giełda papie-rów wartościowych. Zapewnia im ona większą płynność kapitału,

możli-wość jego szybszego wycofania niż w przypadku jego bezpośredniego za-angażowania w środki produkcji. Z drugiej strony w warunkach giełdowej bessy wycofany kapitał może nadal przynosić zyski poprzez wykorzystanie możliwości inwestycyjnych związanych z samodzielnym uruchomieniem przedsiębiorstwa.

Innym sposobem inwestowania przez prywatnych właścicieli środków produkcji, niedostępnym dla klas pracowników najemnych, jest nabywanie dóbr konsumpcji luksusowej. Zdolność do ich zakupu z dochodów z akcji stanowi kryterium identyfikacji pozycji klasowej danego akcjonariusza.

Klasy prywatnych właścicieli środków produkcji mogą wykorzystywać do-bra luksusowe jako środek dywersyfikacji ryzyka związanego z obrotem giełdowym. Rezydencje, apartamenty, dzieła sztuki, biżuteria mogą w okre-ślonych warunkach efektywniej zachowywać i pomnażać wartość zainwe-stowanego kapitału niż akcje [Kozyr-Kowalski 1985, 1999: 203; Tittenbrun 1991: 17–18].

W przypadku prywatnych właścicieli środków produkcji wchodzących w skład akcjonariuszy niekorporalnych spółki swoje funkcje osłonowe zachowuje dywidenda. Nie uzyskują oni bezpośrednio dostępu do dodat-kowych źródeł dochodów poza dywidendą i zyskiem kapitałowym, np. wynagrodzenia czy wolnej gotówki, ponieważ nie zajmują oni stano-wisk w zarządzie i radzie nadzorczej spółki lub są w niej jedynie reprezen-towani przez menedżerów najemnych jako udziałowcy osób prawnych sta-nowiących jej akcjonariuszy. Są narażeni na przyrost kosztów agencji i asymetrię informacyjną ze strony korporalnych właścicieli i najemnych zarządców spółki. Polityka dywidendowa zapewnia im udział w podziale jej zysku netto w sposób proporcjonalny do zainwestowanego kapitału ak-cyjnego. Konsekwentnie prowadzona kształtuje sposób zarządzania spółką, którego celem staje się realizacja własnościowej strategii dochodowej.

Wpływa ona stabilizująco na skład akcjonariatu, co może zmniejszać gwał-towność wahań kursu jej akcji.

Istnieją jednak sposoby uzyskiwania przewagi informacyjnej w spółce, której nie zredukuje nawet najbardziej konsekwentnie prowadzona polityka dywidendowa. Dostępne są one dla członków stanów społecznych, takich jak wysocy urzędnicy państwowi i politycy, którzy wchodzą w skład ciał ustawodawczych i rządowych. Uzyskują oni dostęp do wiedzy i mogą wy-dawać decyzje, które wpływają na sytuację całych branż gospodarki czy też poszczególnych spółek akcyjnych. W przypadku wysokich urzędników od-powiedzialnych za regulację życia gospodarczego, którzy uzyskują dostęp do poufnych informacji, posiadanie przez nich akcji może być formalnie wykluczone. W przypadku zawodowych polityków tego typu forma inwe-stowania napotyka moralną dezaprobatę wyborców. Nie wyklucza to

jed-nak całkowicie możliwości wykorzystania swojej przewagi informacyjnej, dzięki której jako mniej lub bardziej jawni udziałowcy uzyskują niedostępny dla pozostałych akcjonariuszy sposób realizacji własnościowej strategii do-chodowej.

Odrębnym problemem, którego nie rozwiązuje dywidenda, są koszty agencji powstające między akcjonariuszami niekorporalnymi – których korzystanie z dochodów z akcji jest zapośredniczone przez udziały w fun-duszach inwestycyjnych, emerytalnych i ubezpieczeniowych – a ich zarząd-cami.

Polityka dywidendowa traci swoje walory ochronne w przypadku akcjo-nariuszy korporalnych. Ich pozycja w zarządzie oraz kontrola nad radą nadzorczą umożliwia im generowanie kosztów agencji poprzez zwiększanie i odpowiedni dobór składników swojego wynagrodzenia. Ich przewaga informacyjna nad pozostałymi udziałowcami stwarza im możliwości przej-mowania wolnej gotówki. Ich niechęć do regularnych wypłat dywidendy może wynikać z dążenia do utrzymywania wysokiego stopnia rotacji i roz-proszenia akcjonariuszy, aby zachować dominujący udział w kapitale akcyj-nym spółki. W wielu przypadkach, np. na wczesnych etapach rozwoju fir-my, redukcja polityki dywidendowej jest warunkiem maksymalizacji dochodu uzyskiwanego przez akcjonariuszy korporalnych.

Osłonowe funkcje dywidendy mają jednak swoje granice. Współcześnie dochód uzyskiwany z dywidendy nie stwarza akcjonariuszom niekorpo-ralnym, których główne źródło utrzymania stanowi własna siła robocza, możliwości akumulacji kapitału niezbędnego do inwestowania w środki produkcji. Jako sposób umożliwiający wejście do klasy ich prywatnych wła-ścicieli jest on obecnie mało efektywny. Świadczy o tym stopa dywidendy.

Na przykład w Stanach Zjednoczonych w erze „znikających dywidend”

w latach 80. XX wieku wahała się ona od 2,5% do 4,5%. Kiedy w latach 90.

stopa dywidendy spółek tworzących S&P 500 spadła do 1,2%, wielu inwe-storów uznało ją za zbędną i pozbawioną walorów osłonowych [Kowerski 2011a: 26–27]. Na polskiej giełdzie średnioroczna stopa dywidendy dla ogó-łu notowanych spółek w latach 1994–2013 wahała się od 0,4% do 3,9%. Nie są to stawki mogące powiększyć zainwestowane środki finansowe, których źródłem jest wynagrodzenie pracownika najemnego na tyle, aby stały się one głównym źródłem dochodu tego typu akcjonariusza. W ostatnich latach można zaobserwować jednak odwrócenie tendencji ucieczki od dywidendy, zarówno w Stanach Zjednoczonych, jak i innych rozwiniętych rynkach, a także w Polsce, spowodowane m.in. korzystniejszymi regulacjami podat-kowymi. Na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie od 2007 roku można obserwować wzrost stopy dywidend w porównaniu do lat poprzed-nich. W 2012 roku osiągnęła ona swoje maksimum, a w 2013 roku wyniosła

3,7%. Na wzrastającą konkurencyjność dywidendy w stosunku do innych sposobów oszczędzania wskazuje jej wzrost w poszczególnych branżach.

W 2013 roku największą stopę dywidendy osiągnęły spółki ubezpieczenio-we – 11,8%, spółki chemiczne – 7,5% i surowcoubezpieczenio-we – 7,1% [GPW 2013].

W tych przypadkach dywidenda przyniosła zwrot przekraczający średnie oprocentowanie obligacji czy lokat bankowych.

Era „znikających dywidend” odebrała tej formie dochodu część siły, któ-rą miała ona wcześniej w kształtowaniu procesów przebiegających we-wnątrz makroklasy prywatnych właścicieli środków produkcji. W XIX

Era „znikających dywidend” odebrała tej formie dochodu część siły, któ-rą miała ona wcześniej w kształtowaniu procesów przebiegających we-wnątrz makroklasy prywatnych właścicieli środków produkcji. W XIX