• Nie Znaleziono Wyników

do Poznania” sprawa była bar-dziej skomplikowana: doboru nazwisk spośród wrocław-skiego środowiska pedago-gicznego dokonało trzech kuratorów z poznańskiej ASP (Joanna Imielska, Justyna Ryczek, Andrzej Zdanowicz), zaś zadaniem kuratorów z Wrocławia (Piotra Kielana, Andrzeja Klimczaka-Dobrzaniec-kiego oraz Anny Kowalskiej-Szewczyk) były wybór prac oraz jak najciekawsza ich prezentacja.

Wymiana wystaw pomiędzy ośrodkami akade-mickimi i prezentacja „swoich” na obcym terenie jest doskonałą okazją do przyjrzenia się z dystan-su temu, z czym ma się na co dzień do czynienia. Bo chociaż nazwiska uczestników są przeważnie znane, a większość prac była wielokrotnie prezen-towana szerszej publiczności, to jednak wyzwania ekspozycyjne, nowy odbiorca oraz naturalna chęć pokazania środowiska z jak najlepszej strony za-owocowały zmianą punktu obserwacji i tym sa-mym pozwoliły uchwycić pewne prawidłowości czy syntezy charakteryzujące wrocławską sztukę współczesną.

W Poznańskim Starym Browarze zaprezen-towano prace ponad pięćdziesięciu pedagogów wrocławskiej akademii poruszających się po ob-szarach malarstwa, instalacji oraz nowych mediów. Wyraźnie zauważalna jest dysproporcja pomiędzy poszczególnymi dziedzinami sztuki. Malarze zdo-minowali ekspozycję ilościowo, pozostawiając nie-co mniej przestrzeni reszcie. Nie jest to bynajmniej zarzut, a jedynie wskazanie na oczywisty fakt, iż to przede wszystkim malarstwo sztalugowe jest znakiem rozpoznawczym wrocławskiej akademii, a jego przeważającą obecność na wystawie można

potraktować jako dyskretną uwagę do jakże gło-śnej, wciąż powracającej, a jednocześnie banalnej dyskusji pt.„Czy era malarstwa już się skończyła?”.

W tekście do katalogu [  ], Andrzej Kostołow-ski pisze o charakteryzującym pokaz dualizmie. Z jednej strony można zauważyć dążenie do kla-sycznej separacji poszczególnych dyscyplin, co zostało podkreślone przez klarowne przydziele-nie obszarów: ścian malarstwu, podłogi realiza-cjom przestrzennym, mniejszego pomieszczenia — nowym mediom. Z drugiej strony zaś wskazuje on na syntezę środków, co szczególnie widoczne jest w rzeźbie kierującej się w stronę instalacji czy w multimediach. Ma to swoje przełożenie na histo-rię uczelni, która od czasów dyrektorstwa Hansa Poelziga charakteryzuje się pielęgnowaniem róż-nych, jednocześnie istniejących i przenikających się niekiedy, mediów oraz postaw artystycznych. Równocześnie jednak od ponad sześćdziesięciu lat wrocławskie malarstwo jest dziedziną silną, samowystarczalną i niezwykle płodną która wy-dała (i wciąż wydaje) na świat wielu, także współ-istniejących, ale jakże różnych od siebie twórców. Ta równoległa koegzystencja dwóch linii rozwojo-wych została w doskonały sposób przez kuratorów uchwycona i wyeksponowana.

Prezentacja sztuki w obrębie jednego środo-wiska twórczego zaczyna w pewnym momencie zaskakiwać dialogami, jakie zdają się prowadzić ze sobą prace. Bo czymże innym, jak nie kłótnią, jest prymat powielanego szablonu nad malarską ekspresją w Zbrodni na ścianie Pawła Jarockie-go w odniesieniu do perfekcyjnie opracowanych obrazów Dymitrowicza czy Jarczewskiego? Z ko-lei prace Przemysława Pintala, Krzysztofa Skarbka i Marty Borgosz nawiązują ze sobą swoistą pop-dyskusję. Literackość obrazów Darii Mileckiej idzie w stronę poezji konkretnej, co w zrozumiały sposób koresponduje z lirycznym i zdyscyplino-wanym malarstwem Stanisława Kortyki. Krze- A. Kostołowski, Wrocław Poznaniowi, Poznań Wrocławiowi, Kat. wyst.

sła Andrzeja Rafałowicza sytuują go w obszarach

zajmowanych przez Klimczaka-Dobrzanieckiego, w których przedmiot zwykły i codzienny zostaje wyniesione do rangi symbolu. Niemalże postim-presjonistyczne malarstwo Piotra Kielana czy eks-presja Zdzisława Nitki stoją w całkowitej opozycji wobec precyzyjnych i drobiazgowo realizowanych prac Lewandowskiego-Palle, a jednocześnie łączy je zmaterializowanie traktatu o kolorze.

Bardzo ciekawie wypadły prace przestrzenne, które zdawały się być umiejscowione w relacji do konkretnego wnętrza — poprzemysłowych drewnianych pomieszczeń słodowni — i tym sa-mym przerodziły się w prace site specific. Mowa tu przede wszystkim o drewniano–szklanej realiza-cji Tomasza Tomaszewskiego, surowej pracy Mar-ka Zyśki, swoistej interwencji we wnętrze Piotra Makały czy lustrzanej rzeźbie Christosa Mandzio-sa, odbijającej otoczenie i tym samym stanowiącej jego część.

Dość zaskakująco natomiast zostali „potrakto-wani” artyści działający w obrębie nowych me-diów. Wyizolowanie ich od reszty ekspozycji spra-wia wrażenie aneksu i jak gdyby nieśmiałej próby wdarcia się do akademickiego panteonu sztuki. Nic bardziej mylnego, bowiem Ryszard Jędroś, Marek Grzyb czy Maja Wolińska weszli już do kanonu pośród wrocławskich multimedialnych twórców. Bezsprzeczną zaletą tego typu wystaw jest nieskończona wręcz możliwość poprowadzenia „hiperłączy” pomiędzy twórcami i realizacjami. Działają oni wszak w obrębie jednego środowiska artystycznego, wpływając na siebie wzajemnie, dyskutując, negując, ale i ignorując. Być może jest to pewna przewaga nad kuratorskimi, sproble-matyzowanymi wystawami, raczej wpędzający-mi widza w jednokierunkową ulicę niż wyprowa-dzającymi na otwartą przestrzeń czy chociażby na skrzyżowanie dróg. A wystawa w Starym Browa-rze nabieBrowa-rze dodatkowego wymiaru po wykona-niu kolejnego ruchu, kiedy to poznańska akademia zaprezentuje swoje skarby we Wrocławiu.

Alicja Klimczak-Dobrzaniecka

WROCŁAW

NIE DO POZNANIA

– POZNAŃ

NIE DO POZNANIA

WY D A R Z E N I A ј W R O C Ł AW N I E D O P O Z N A N I A — P O Z N A Ń N I E D O P O Z N A N I A

Wernisaż wystawy, od lewej: Andrzej Zdanowicz, Joanna Imielska, Justyna Ryczek, Marcin Berdyszak, Jacek Szewczyk, Andrzej Klimczak-Dobrzaniecki, Piotr Kielan, Grażyna Kulczyk, Anna Kowalska-Szewczyk

56 PO S T A W Y ј W R O C Ł AW N I E D O P O Z N A N I A — P O Z N A Ń N I E D O P O Z N A N I A

. Fragment ekspozycji, po lewej Zdzisław Nitka, po prawej Piotr Kielan

. Christos Mandzios, z cyklu „Zjawiska światła”, , fragment

. Fragment ekspozycji, obiekty Tomasza Toma-szewskiego, w głębi od lewej: Anna Kowalska, Piotr Jędrzejewski, Norman Smużniak

. Fragment ekspozycji, Grażyna Jaskierska, w głębi Stanisław Kortyka

. Fragment ekspozycji, Marek Zyśko, w głębi obrazy Wojciecha Lupy 1 2 4 3 5

57 W R O C Ł AW N I E D O P O Z N A N I A — P O Z N A Ń N I E D O P O Z N A N I A WY D A R Z E N I A ј 7 6

58 WY D A R Z E N I A ј W R O C Ł AW N I E D O P O Z N A N I A — P O Z N A Ń N I E D O P O Z N A N I A 2 Fragmenty ekspozycji

. Maciej Albrzykowski, STRZELNICA NIESPORTOWA, , instalacja . Tomasz Opania, obiekt, w tle obrazy: Adam Chmielowiec . Maja Wolińska, CISZA,projekcja multimedialna

. pierwszy plan: Magda Grzybowska i Marek Sienkiewicz, obiekt; drugi plan: Piotr Makała

3

4 1

59