• Nie Znaleziono Wyników

Prawne limitowanie dobowego i tygodniowego czasu pracy  – rys historyczny

4.   Instrumenty realizacji prawa do odpoczynku  w polskim prawie pracy

4.2.   Okresy odpoczynku dobowego  i tygodniowego

4.2.1.   Prawne limitowanie dobowego i tygodniowego czasu pracy  – rys historyczny

brzmienie przepisów formułujących podstawową zasadę w tym obszarze, szerzej zostaną omówione tylko te instytucje prawa pracy, których główną, wiodącą funk-cją jest zagwarantowanie pracownikom warunków do realizacji omawianego pra-wa, tj. te, których bezpośrednim celem jest właśnie odpoczynek.

4.2.  Okresy odpoczynku dobowego 

Pierwotnie ograniczenia, o których wyżej mowa, regulowały przepisy państw zaborczych, choć zwykle jeszcze nie w stosunku do wszystkich zatrudnionych.

Na obszarze Królestwa Polskiego obowiązywała wynikająca z przepisów prawa rosyjskiego393 zasadniczo 11,5-godzinna norma dobowa dla pracowników dzien-nych (ośmiogodzinna lub dziewięciogodzinna przy pracy zmianowej – norma do-bowa dla dzieci poniżej 15 roku życia). Norma ta podlegała zmniejszeniu do 10 godzin w soboty i w dzień poprzedzający święto394 oraz w stosunku do osób, które choćby częściowo świadczyły pracę w porze nocnej (tj. między godz. 9 a godz. 5 rano lub przy pracy zmianowej – między godz. 10 a godz. 4 rano). Ponadto w za-kładach górniczych i hutniczych, w których praca trwała 18 godzin i odbywała się na dwie zmiany można było wydłużyć dobowy wymiar czasu pracy do 12 godzin (średnio w ciągu dwóch tygodni dobowy wymiar czasu pracy robotnika nie mógł jednak przekroczyć dziewięciu godzin)395.

W zaborze austriackim, podobnie jak w zaborze rosyjskim, robotników zatrud-nionych w „przedsiębiorstwach przemysłowych prowadzonych fabrycznie” obo-wiązywał, co do zasady, 11-godzinny dzień pracy396, choć prawo upoważniało wła-dzę wykonawczą do ustalania dłuższej normy dobowej dla poszczególnych branż.

Prawo niemieckie limitowało natomiast pracę dobową dzieci i kobiet. Te ostat-nie ostat-nie mogły wykonywać pracy powyżej 10 godzin na dobę, a w dzień poprzedza-jący niedzielę lub święto więcej niż osiem godzin i dłużej niż do godz. 17397.

Wówczas też pojawiły się pierwsze unormowania dotyczące pracy w godzinach nadliczbowych, które w  połączeniu z  maksymalną normą dobową wyznaczały de facto zakres czasu wolnego pracownika przeznaczonego m.in. na wypoczynek.

W ramach Królestwa Polskiego tzw. robota nadetatowa, a więc przekraczają-ca wskazane wyżej maksymalne dobowe normy czasu pracy, czy wykonywana w dniach wolnych od pracy, była dopuszczalna za zgodą pracownika (po zawarciu w tej sprawie stosownego porozumienia). Niemniej wydane w 1897 r.

ministe-393 Chodzi o tzw. ustawę przemysłową stanowiącą cz. II tomu XI Zbioru Praw Państwa Rosyjskie-go. W 1915 r. podzielono ją na ustawę przemysłową i ustawę o pracy w przemyśle, do której włączono wszystkie przepisy dotyczące robotników w fabrykach i kopalniach. Por. M. Lewy, Prawo przemysłowe…, s. 13. Bardzo ważna była nowela z 2 czerwca 1897 r. o długości i po-dziale czasu roboczego w zakładach fabryczno-hutniczych. Por. tekst przepisów Zbiór praw, instrukcyi i przepisów obowiązujących dla prywatnego przemysłu górniczego w guberniach Królestwa Polskiego, Dąbrowa 1899, s. 215 i n. Przepisy te były jednak stosowane do robot-ników zatrudnionych w przemyśle. Nie obejmowały zatem pracowników umysłowych oraz pracowników zatrudnionych w warsztatach rzemieślniczych. Por. K. Stefański, Elastyczny czas pracy, Warszawa 2016, s. 109.

394 Dodatkowo prawo nakazywało, by w wigilię Bożego Narodzenia pracę zakończyć w połu-dnie. Por. Zbiór praw, instrukcyi i przepisów…, s. 215. Zob. też M. Lewy, Prawo przemysło-we…, s. 167.

395 Por. Zbiór praw, instrukcyi i przepisów…, s. 215.

396 Por. na ten temat szerzej: S. Włoszczewski, O czasie pracy z punktu widzenia interesu narodo-wego, Warszawa 1922, s. 16 oraz A. Sobczyk, Zasady…, s. 72 i n.

397 M. Lewy, Prawo przemysłowe…, s. 163.

rialne przepisy o długości dnia roboczego wprowadziły tzw. obowiązkowe roboty nadetatowe, które musiały być przez pracowników wykonane, niezależnie od ich woli398. Dodatkowo brak limitów czasowych tej pracy powodował, że  w  istocie trudno mówić o  realnym, choćby pośrednim, zabezpieczeniu prawa do  odpo-czynku dobowego na obszarze obowiązywania omawianych przepisów. Wziąwszy pod uwagę fakt, że ustawa rosyjska, w przeciwieństwie do prawa innych państw zaborczych, nie przewidywała żadnych sankcji za naruszenie jej postanowień, nie może dziwić, że w literaturze oceniano ją bardziej jako zbiór zaleceń niż akt nor-matywny399.

Zupełnie inaczej kształtowała  się sytuacja na  terenach zaboru austriackiego.

Tam praca w godzinach nadliczbowych została poddana bowiem wyraźnym ogra-niczeniom o  charakterze zarówno materialnoprawnym jak i  administracyjnym.

W  szczególności pracodawca miał możliwość wydłużenia czasu pracy o  dwie godziny (przy normie 12-godzinnej) lub trzy godziny (jeśli norma wynosiła 11 godzin), ale nie częściej niż trzy razy w miesiącu i po zgłoszeniu tego faktu sto-sownej władzy. Wprowadzenie godzin nadliczbowych w  większym wymiarze było możliwe raz w roku po uzyskaniu specjalnego zezwolenia właściwej władzy (wówczas możliwa była taka praca przez okres trzech lub 12 tygodni w wymiarze jednej lub dwóch godzin w zależności od normy czasu pracy) oraz w razie „klęsk elementarnych” lub wypadków zakłócających proces produkcji, kiedy to można było stosować nadgodziny w dłuższych okresach400. Tym samym dość mocno, jak na ówczesne warunki, ograniczono zakres swobody pracodawcy w dysponowaniu czasem pracownika.

W  prawie polskim znacznie bardziej wyraźnie zarysowała  się kwestia prawa do odpoczynku tygodniowego. Na tle regulacji państw zaborczych wspominano o  nim jednak w  literaturze w  kontekście zakazu pracy w  niedzielę401. Zarówno na terenach Królestwa Polskiego, jak i na pozostałych ziemiach polskich, obowią-zywała bowiem zasada jednego dnia wolnego od  pracy w  tygodniu. Ustawowo uregulowano w związku z tym zakaz pracy w niedziele402 i „święta uroczyste”403. W tych dniach odpoczynek miał trwać co najmniej 24 godziny404. Ponadto na ob-szarze Królestwa Polskiego przepisami z 1897 r. odpoczynek ten wydłużono do co

398 Por. tamże, s. 145 i n.

399 Tamże, s. 172.

400 Por. A. Sobczyk, Zasady…, s. 72 i n.

401 Por. M. Lewy, Prawo przemysłowe…, s. 165 i n.

402 Wynikał on również ze specjalnie w tym celu wydanej ustawy obowiązującej na terenach za- boru austriackiego (ustawa z 16 stycznia 1895 r. urządzająca wypoczynek niedzielny i świą-teczny w przedsiębiorstwach przemysłowych), a także z prawa niemieckiego (§ 105a). Por.

tamże, s. 165 i n.

403 Według przepisów obowiązujących w Królestwie Polskim, jeśli święta miały charakter chrze-ścijański, osobom wyznającym inną wiarę można było zagwarantować inny dzień wolny od pracy.

404 Por. Zbiór praw, instrukcyi i przepisów…, pkt 11, s. 220. Według ustawy austriackiej z 1895 r., niedzielny odpoczynek miał trwać 24 godziny, od godz. 6 rano w niedzielę.

najmniej 36 godzin w niedzielę, po której występowało święto oraz do 48 godzin w wybrane święta (np. Boże Narodzenie)405.

Obowiązujące na ziemiach polskich przepisy państw zaborczych dotyczące tzw.

odpoczynku niedzielnego nie miały jednak bezwzględnego charakteru.

W prawie rosyjskim pozwolono na odstąpienie od wspomnianej reguły po wy-stąpieniu nadzwyczajnych powodów i  uzyskaniu zgody pracownika. Należa-ło również niezwNależa-łocznie zawiadomić inspekcję fabryczną o  przyczynach pracy w niedzielę. W takiej sytuacji pracownik uzyskiwał prawo do innego dnia wolnego od pracy w tygodniu406.

Gwarancje te nie były jednak szczególnie silnie, biorąc pod uwagę liczbę moż-liwych odstępstw od przepisów ustawy, a także brak sankcji za nierespektowanie omawianych przepisów.

Również prawo obowiązujące na terenach zaboru austriackiego upoważniało władze administracyjne (namiestnictwa) do  wprowadzenia wyjątków od  usta-wowo gwarantowanego odpoczynku niedzielnego, po uwzględnieniu stosunków miejscowych oraz właściwości poszczególnych gałęzi przemysłu407. Ustawa przy-znawała też stowarzyszeniom prawo zgłaszania władzy administracyjnej krajowej, za pośrednictwem władzy przemysłowej, wniosków dotyczących ograniczania za-sady zakazu pracy w niedzielę408.

Odstępstwa od omawianego odpoczynku wprowadzały także tzw. przepisy mi-nisterialne, w tym zwłaszcza rozporządzenie z 24 kwietnia 1885 r. o urządzeniu wypoczynku niedzielnego i świątecznego w przedsiębiorstwach przemysłowych, które dopuszczało pracę w niedzielę ze względu m.in. na niemożność przerwania prac z powodu ich natury lub niezbędność tych prac wynikającą z codziennych potrzeb ludności lub obrotu publicznego409.

Prawo do  odpoczynku niedzielnego wyraźnie zmodyfikowano też, jeśli cho-dzi o handel. W odniesieniu do zatrudnionych w nim pracowników w zasacho-dzie jedynie limitowano pracę w niedzielę i święta, obniżając godzinowy wymiar ich czasu pracy do sześciu godzin, z możliwością jednak wydłużenia tej pracy do 10 godzin410, z zastrzeżeniem obowiązku pracodawcy poszanowania prawa pracow-ników do uczestnictwa w praktykach religijnych411.

405 M. Lewy, Prawo przemysłowe…, s. 166 i n.

406 Por. Zbiór praw, instrukcyi i przepisów…, s. 216.

407 Korzystając z tego upoważnienia, władze Galicji obwieszczeniem z 30 kwietnia 1895 r. usta-nowiły takie wyjątki, obejmując nimi m.in. piekarzy, którzy mogli pracować w niedzielę przy wyrobie pieczywa do godz. 10 rano i od godz. 10 wieczorem. Por. Zamach majstrów piekar-skich na spoczynek niedzielny, „Naprzód” 1902, nr 96, s. 1.

408 Na tej podstawie m.in. cech piekarzy w Krakowie w 1902 r. postanowił złożyć wniosek o ograniczenie odpoczynku niedzielnego piekarzy, tak aby mogli oni już od godz. 8 wieczo-rem w niedzielę rozpocząć prace przygotowawcze do wyrobu pieczywa. Por. tamże.

409 Było to rozporządzenie ministra handlu w porozumieniu z ministrem spraw wewnętrznych oraz ministrem wyznań i oświaty. Por. A. Sobczyk, Zasady…, s. 74.

410 Z uwagi na święta, odpusty, zwyczaje lub ze względu na miejsce świadczenia pracy możliwe było stałe lub okresowe wydłużenie tej pracy.

411 Por. A. Sobczyk, Zasady…, s. 75.

Ustawa austriacka, choć dopuszczała wiele wyjątków od odpoczynku niedziel-nego, jednocześnie wprowadzała kilka dodatkowych obostrzeń związanych z or-ganizowaniem pracy w  niedzielę. Należało bowiem uprzednio zgłosić taki fakt właściwym władzom, prowadzić imienny rejestr osób wykonujących pracę w nie-dzielę, a samym zatrudnionym zagwarantować prawo udziału w praktykach reli-gijnych oraz kolejną niedzielę wolną od pracy (w razie, jeśli czas pracy w niedzielę przekroczył trzy godziny), z wyjątkiem pracy w ruchu ciągłym, gdzie praca mogła być rekompensowana innym dniem wolnym w tygodniu412.

Tendencje do prawnego limitowania godzin pracy w wymiarze dobowym i ty-godniowym w celu m.in. urzeczywistnienia prawa pracownika do wypoczynku były rozwijane po odzyskaniu przez Polskę niepodległości. Rewolucja październi-kowa w Rosji, rosnąca siła ruchów robotniczych, a także działalność normotwór-cza MOP zaowocowały intensywnym rozwojem ustawodawstwa pracy również w naszym kraju. Jak wskazywano w literaturze, jego rezultatem było m.in. skra-canie czasu pracy odpowiadające hasłu „trzech ósemek”, tj. ośmiu godzin pracy, ośmiu godzin snu i ośmiu godzin odpoczynku dobowego413. Wspomnianym wcze-śniej dekretem z 23 listopada 1918 r. ustanowiono ośmiogodzinny dzień pracy, poszerzając tym samym dobową sferę czasu wolnego od pracy, oraz 46-godzinny tydzień pracy obejmujący pracę po osiem godzin przez pięć dni tygodnia oraz sześciogodzinną pracę w sobotę (tzw. sobota angielska)414.

Ostatnia norma, stanowiąca novum w polskim prawie, w połączeniu z niedzielą ustawowo wolną od pracy wyznaczała ramy czasu wolnego od pracy w tygodniu, a pośrednio także okres możliwego wypoczynku.

Wprowadzone dekretem maksymalne normy czasu pracy znalazły następnie swoje odzwierciedlenie w ustawie z 18 grudnia 1919 r. o czasie pracy w przemyśle i handlu.

Wymaga zaznaczenia, że obie normy miały charakter sztywny, tj. bez możli-wości ich przekroczenia w danym dniu lub tygodniu, poza przypadkami wprost wskazanymi w  ustawie, co było wyraźnie podkreślane w  orzecznictwie sądo-wym415. W rezultacie pracodawcy mieli ograniczoną swobodę w ustalaniu godzin pracy w poszczególnych dniach tygodnia416, a pracownicy, w pewnym sensie i za-kresie, zyskiwali poczucie pewności omawianego odpoczynku oraz jego znaczną regularność.

W  brzmieniu ustalonym przez dekret z  1946  r. ustawa obejmowała wszyst-kich pracowników zatrudnionych na  podstawie umowy w  przemyśle, handlu,

412 Tamże.

413 Por. W. Szubert, Zarys…, s. 21.

414 Por. S. Rychliński, Czas pracy w przemyśle polskim, Warszawa 1929, s. 1.

415 Sąd Najwyższy uznawał m.in., że ustalenie przez pracodawcę większej liczby godzin pra-cy w danym dniu niż dopuszcza norma ustawowa, nawet przy zmniejszonej liczbie godzin pracy w innym dniu i zachowanej normie tygodniowej, jest niedopuszczalne. Por. wyrok SN z 4 lutego 1932 r., IC 1835/31, ZO 1/32/31.

416 Por. W. Masewicz, S. Dzwonkowski, Czas pracy. Komentarz, Warszawa 1968, s. 35.

górnictwie, komunikacji i przewozie oraz innych zakładach pracy prowadzonych w sposób przemysłowy, niezależnie od tego, czy zakłady te stanowiły własność pry-watną czy państwową lub samorządową (art. 1)417. Ponadto w okresie powojennym obecna była w judykaturze tendencja do rozciągania podstawowych, ustawowych norm czasu na pracowników wszystkich zakładów pracy, choćby nie spełniały one warunków wymienionych w art. 1 ustawy418.

Nieco gorzej przedstawiała się jednak sytuacja osób zatrudnionych w handlu, nowelą z 14 lutego 1922 r. wprowadzono bowiem możliwość otwarcia sklepów przez okres 10 godzin, co, mimo że pozostawiono zasadę ośmiogodzinnego dnia pracy, było oceniane jako de facto przedłużenie czasu pracy w tym sektorze419. War-to też odnoWar-tować odmienność w zakresie ukształWar-towania norm czasu pracy na ob-szarze Górnego Śląska objętego prawem niemieckim, w szczególności w przemyśle hutniczym, gdzie w zasadzie do 1929 r. czas pracy był wydłużony do 10 godzin420.

Ustawa o czasie pracy w przemyśle i handlu ośmiogodzinny dzień pracy i 46-go-dzinny tydzień pracy czyniła podstawową zasadą, która w pewnych przypadkach podlegała ograniczeniom. Wyjątki zostały jednak wyraźnie przez prawo określo-ne (w samej ustawie oraz w przepisach wydanych na jej podstawie421). Ustalono bowiem nie tylko przesłanki materialne uzasadniające pracę dłuższą niż normy wyjściowe (dotyczące szczególnego rodzaju prac czy systemów, a  także godzin nadliczbowych) oraz towarzyszące im często wymagania formalne, ale również, co niezwykle ważne w zakresie gwarancji odpoczynku dobowego, dopuszczalną, maksymalną liczbę godzin pracy przekraczającej ową ośmiogodzinną normę (wy-jątkowo normę tygodniową422). W zależności od konkretnej przesłanki i okresu obowiązywania ustawy, liczba godzin pracy dodatkowej wahała  się przeważnie między jedną a czterema godzinami na dobę. W ruchu ciągłym zaś, gdzie, przypo-mnijmy, istniała możliwość wydłużenia normy tygodniowej do 56 godzin, wyma-gano, by w okresie trzytygodniowym każdy pracownik mógł dwukrotnie skorzy-stać z 24-godzinnego odpoczynku (art. 13 ustawy)423.

417 Por. tamże, s. 7. Ustawa nie obejmowała rolnictwa, leśnictwa ani rybołówstwa, gdzie czas pracy był długo regulowany drogą układową, a także marynarzy w żegludze międzynarodo- wej oraz pracowników służby zdrowia i zakładów, które zostały objęte pragmatykami pra-cowniczymi. Por. M. Święcicki, Prawo pracy, s. 475.

418 Por. m.in. wyrok SN z 23 maja 1953 r., I.C. 1882/52, niepublikowany. Krytycznie na ten temat W. Masewicz, S. Dzwonkowski, Czas pracy…, s. 22.

419 Tak por. S. Rychliński, Czas pracy…, s. 1.

420 Tamże, s. 10 i n.

421 Por. m.in. rozporządzenie z 26 stycznia 1922 r. czy z 15 stycznia 1924 r. Zob. szerzej: S. Ry-chliński, Czas pracy…, s. 1 i n.

422 Ustawa dopuszczała możliwość wydłużenia normy tygodniowej w ruchu ciągłym do 56 go-dzin tygodniowo. Jednocześnie, chroniąc prawo pracownika do wypoczynku, wymagano, by w okresie trzytygodniowym każdy pracownik mógł dwukrotnie skorzystać z 24-godzin-nego odpoczynku.

423 Tekst ustawy zob. W. Masewicz, S. Dzwonkowski, Czas pracy…, s. 12.

Tego rodzaju odpoczynek przypadający bezpośrednio po  zakończeniu pracy został zagwarantowany też (w wymiarze 10 lub 12 godzin) określonym pracowni-kom zatrudnionym w transporcie.

Ponadto, zgodnie z art. 16 ustawy, wszelka praca w godzinach nadliczbowych musiała być dodatkowo wynagradzana (50-proc. lub 100-proc. dodatek, w zależ-ności od liczby godzin oraz pory i dnia jej wykonywania).

Warunki do realizacji prawa do odpoczynku tygodniowego, poza opisaną już ustawową, tygodniową normą czasu pracy, stwarzały również regulacje dotyczące pracy w soboty, niedziele i święta.

Zasadniczo praca w sobotę nie mogła przekraczać sześciu godzin, a w nielicz-nych przypadkach, w których możliwe było jej wydłużenie, należało pracownikowi zapewnić odpowiednio dłuższy okres odpoczynku w inne dni (tj. oddać godziny dodatkowo przepracowane w sobotę).

Praca w niedziele i święta wymienione w odrębnych przepisach była natomiast zasadniczo zakazana. Wyjątki od tej reguły były nieliczne i określone bezpośred-nio w ustawie. W razie konieczności wykonywania pracy w niedzielę, a tym sa-mym zakłócenia owego odpoczynku tygodniowego, zobowiązano pracodawcę do  zawiadomienia o  tym facie odpowiednich podmiotów424 oraz do  udzielenia pracownikowi w zamian za taką pracę innego dnia wolnego od pracy w tygodniu (art. 12 i 13 ustawy).

Jak z powyższego wynika, formalnie ustawa o czasie pracy w przemyśle i han-dlu, dzięki zawartym w niej instrumentom, zabezpieczała, przynajmniej pośred-nio, prawo pracownika do odpoczynku dobowego i tygodniowego na stosunkowo wysokim, jak na ówczesne warunki, poziomie. Niemniej nie zawsze przekłada-ło się to na jego praktyczną realizację i faktyczne zabezpieczenie pracownika przed nadmiernym zmęczeniem. W  literaturze przedmiotu zwracano bowiem uwagę na  problemy z  wyegzekwowaniem respektowania jej postanowień przez praco-dawców, nie tylko w pierwszych latach jej obowiązywania, ale też w okresie mię-dzywojennym425.

Ukształtowane pośrednio na  podstawie przepisów omawianej ustawy prawo do  odpoczynku dobowego i  tygodniowego, z  krótkotrwałymi, niekorzystnymi z punktu widzenia pracownika zmianami wprowadzonymi w latach 30. XX w.426,

424 Urząd Inspekcji Pracy, a po 1954 r. – właściwy terenowo zarząd okręgowy związków zawodo-wych.

425 Por. m.in. W. Landau, Ośmiogodzinny dzień pracy, s. 31 i n. O praktyce łamania prawa w la- tach 1926–1934 poprzez nielegalne przedłużanie czasu pracy i pozbawianie pracownika co-rocznego wypoczynku wspominał też W Szubert, Zarys…, s. 28.

426 Ogólnoświatowy kryzys gospodarczy, który dotknął również polską gospodarkę, stał się jed- ną z przyczyn wprowadzenia w 1933 r. zmian ustawodawczych polegających m.in. na prze-dłużeniu tygodniowej normy czasu pracy do 48 godzin oraz obniżeniu dodatków za pracę w godzinach nadliczbowych. Bezpośrednio po drugiej wojnie światowej przywrócono jed-nak zasadę 46-godzinnego tygodnia pracy oraz podwyższono wysokość wynagrodzenia za godziny nadliczbowe. Por. dekret z 19 września 1946 r. o zmianie ustawy o czasie pracy w przemyśle i handlu, Dz. U. 1946, Nr 51, poz. 285.

przetrwało w zasadzie aż do uchwalenia w latach 70. ubiegłego wieku Kodeksu pracy. Wspomniana ustawa z 1919 r. utraciła moc obowiązującą, a Kodeks pracy stał się głównym aktem prawnym w zakresie regulacji czasu pracy, w którym pra-wo do odpoczynku, w ślad za Konstytucją PRL, zostało podniesione do rangi pod-stawowej zasady prawa pracy. Była ona postrzegana jako dyrektywa skierowana do pracodawców, obejmująca powinność takiego ustalania rozkładów czasu pra-cy poszczególnych pracowników, aby każdemu zapewnić odpoczynek po prapra-cy.

Uznawano nawet, że może ona stać się podstawą odmowy wykonania pracy przez pracownika, zwłaszcza w godzinach nadliczbowych, jeśli nazbyt ograniczona dłu-gość przerwy w świadczeniu pracy nie pozwala na pełną regenerację sił427.

Biorąc pod uwagę konstrukcję i poziom uprawnień pracownika w obszarze od-poczynku dobowego i tygodniowego Kodeks pracy w początkowej fazie jego obo-wiązywania nie wprowadził jakichś dalej idących zmian, choć niewątpliwie, zgod-nie z trendami panującymi w całej Europie428, podejmowano określone działania legislacyjne na rzecz skracania czasu pracy. Dotyczyło to jednak przede wszystkim ograniczania jego wymiaru tygodniowego. W zakresie maksymalnego dobowego czasu pracy zachowano w zasadzie dotychczasowe reguły, tj. pozostawiono jako podstawową ośmiogodzinną normę dobową oraz uregulowano warunki dopusz-czalności wykonywania pracy w  godzinach nadliczbowych. Norma ośmiogo-dzinna była normą główną, powszechnie stosowaną, ale oczywiście nie jedyną.

W ramach poszczególnych systemów czasu pracy, wprowadzanych po spełnieniu wynikających z Kodeksu pracy przesłanek, umożliwiono jej skrócenie429 lub wy-dłużenie, zwykle jednak przy zachowaniu niezmienionej normy tygodniowej430. Tym samym pracownik, w ostatnim przypadku, nie tracił zasadniczo na ogólnej ilości czasu wolnego od pracy, ale na jego regularności, co przekładało się bezpo-średnio także na kwestię odpoczynku.

Również obowiązek pracy w  godzinach nadliczbowych nadal był poddawa-ny liczpoddawa-nym prawpoddawa-nym ograniczeniom. Warto jednak podkreślić, że  przez wiele lat od wejścia w życie Kodeksu pracy obowiązywał wyłącznie roczny limit pracy w nadgodzinach, organizowanej ze względu na szczególne potrzeby zakładu pracy, co nie stanowiło wystarczającego zabezpieczenia w zakresie odpoczynku

dobowe-427 Por. tak K. Kolasiński, Podstawy prawa pracy, Toruń 1979, s. 32.

428 Dążenia do skracania czasu pracy, jak wskazywał W. Szubert, stały się powszechne po II woj-nie światowej. Tenże, Zarys…, s. 23.

429 Normy skróconego czasu pracy dotyczyły prac szczególnie uciążliwych lub wykonywanych w warunkach szkodliwych dla zdrowia. Były stosowane np. w górnictwie, hutnictwie, prze-myśle chemicznym. Skrócony czas pracy obejmował również młodocianych.

430 Chodzi o system tzw. równoważnych norm czasu pracy. Obok niego, na podstawie rozporzą- dzenia RM z listopada 1974 r., występował tzw. przedłużony czas pracy; dotyczył on pracow-ników zatrudnionych przy pilnowaniu, których obowiązywała nie tylko 12-godzinna norma dobowa, ale też 56-godzinna norma tygodniowa. Por. K. Kolasiński, Podstawy…, s. 126 i n.

Na szczególnych warunkach uregulowano również pracę w tzw. ruchu ciągłym, w którym również dopuszczono przedłużenie obu norm czasu pracy. Por.: W. Szubert, Zarys…, s. 215 i n. oraz T. Zieliński, Zarys…, cz. II, s. 248.

go i było pewnym regresem w stosunku do unormowań ustawy z 1919 r., w której praca ta była poddana wyraźnej reglamentacji dobowej. Szczególnie istotna w roz-ważanym kontekście była w związku z tym gruntowna nowelizacja Kodeksu pracy dokonana w połowie lat 90. ubiegłego wieku, która przywróciła dobowy limit pra-cy w godzinach nadliczbowych, wykonywanej ze względu na szczególne potrzeby pracodawcy, wynoszący cztery godziny dla każdego pracownika431. Ów limit był jednak niezależny od stosowanego w danym przypadku systemu czasu pracy, co w  konsekwencji prowadziło do  nieuzasadnionego zróżnicowania maksymalnej wielkości dobowego czasu pracy poszczególnych pracowników432. Obowiązywał on do czasu daleko idącej zmiany przepisów o czasie pracy i wprowadzenia insty-tucji odpoczynku dobowego, która niejako „przejęła” funkcję ochronną omawia-nej normy, usuwając przy tym wspomniane wyżej jej niedoskonałości.

Niewątpliwie większe zmiany po wejściu w życie Kodeksu pracy nastąpiły nato-miast w zakresie kształtowania warunków do odpoczynku tygodniowego. Uznano bowiem, że formy odpoczynku sobotnio-niedzielnego mają szczególne znaczenie dla  regeneracji sił pracownika433. Stąd poza wolną niedzielą i  dniami świątecz-nymi rozszerzano stopniowo uprawnienia pracownika w zakresie wolnej soboty (po 1979 r. było ich 14434), co miało ostatecznie doprowadzić do skrócenia tygo-dniowego czasu pracy. Do  1981  r. wskazywano je w  uchwale Rady Ministrów, o czym szerzej w kolejnych punktach.

Z czasem skróceniu ulegała też podstawowa tygodniowa norma czasu pracy, stając się jednocześnie normą średnią (wydłużenie czasu pracy w jednym tygo-dniu oznaczało jego odpowiednie skrócenie w innym tygotygo-dniu okresu rozlicze-niowego). Spowodowało to po stronie pracownika pewną nieregularność w ilo-ści przypadającego mu czasu wolnego od  pracy w  poszczególnych tygodniach, zwłaszcza wobec braku określenia maksymalnej ilości czasu pracy, jaką łącznie z godzinami nadliczbowymi pracownik może być tygodniowo obciążony (limity godzin nadliczbowych przez długi czas były określane dobowo i one wyznaczały pośrednio tę wielkość).

Norma ta w latach 90. ubiegłego wieku została ukształtowana na poziomie 42 go-dzin przeciętnie na tydzień435, a w wyniku nowelizacji Kodeksu pracy z 2001 r. nastą-piło dalsze jej stopniowe skracanie, aż do 40 godzin począwszy od 1 stycznia 2003 r.436.

431 Por. ustawa z dnia 2 lutego 1996 r. o zmianie ustawy – Kodeks pracy oraz o zmianie niektó-rych ustaw, Dz. U. 1996, Nr 24, poz. 110.

432 Pracownik objęty normą ośmiogodzinną mógł wykonywać pracę maksymalnie 12 godzin na dobę, ale już ten zatrudniony w systemie równoważnym, w którym dopuszczono wydłu-żenie dobowego czasu pracy do 12 godzin – 16 godzin.

433 Por. tak M. Piątkowski, Uprawnienia socjalne pracowników, Warszawa 1979, s. 23.

434 Tamże.

435 Ustawa z 2 lutego 1996 r. o zmianie ustawy – Kodeks pracy oraz o zmianie niektórych ustaw, Dz. U. 1996, Nr 24, poz. 110, ze zm.

436 Ustawa z 1 marca 2001 r. o zmianie ustawy – Kodeks pracy, Dz. U. 2001, Nr 28, poz. 301.

Do końca grudnia 2001 r. obowiązywała norma 42-godzinna, a w 2001 r. obowiązywała nor-ma 41-godzinna.

Ustawa z 2001 r. wprowadziła również zasadę przeciętnie pięciodniowego ty-godnia pracy.

Wszystkie te elementy, a  także zachowana jako podstawowa ośmiogodzinna norma dobowa i limitowanie pracy w godzinach nadliczbowych wyznaczały sferę czasu wolnego od pracy pracownika w ujęciu zarówno dobowym, jak i tygodnio-wym. Niemniej brak było wyraźnie wyodrębnionych instytucji odpoczynku dobo-wego i tygodniodobo-wego.

4.2.2.  Prawo do odpoczynku dobowego i tygodniowego