Świetny wpływ Stolicy Apostolskiej, na sprawy całego Chrześcijaństwa
4) Proximo vero anno, cum Philippus sancti Ludovici uepos, sacras ejus reliquias in regiae Parisiensis sacellum transferre meditaretur, Pontifex
w roku 1298 pod sąd polubowny swą sprawę z Angliją i Flan- dryą, którą papież rozstrzygnął z całą spra wiedliwością bezstron
nego sędziego. Ale król francuzki nie był tym wyrokiem zado- wolniony, potargał bullę papiezką, i rozpoczął na nowo wojnę z Flandryą. Aby tém bardziej dokuczyć papieżowi, przyjął do siebie Kolonnów, wygnanych z Rzymu, a osobistych Boniface
go VIII nieprzyjaciół. W tym czasie, papież pomimo woli Filipa, oddał biskupstwo w Pamiers Bernardowi de Saisset, źle widzia
nemu u króla, z powodu dawniejszych z nim nieporozumień, i te
go to biskupa wybrał Bonifacy za pośrednika, w celu załatwie
nia sporów pomiędzy nim a królem francuzkim. Bernard Saissd, w mowie mianćj do króla, użył tonu zbyt ostrego, za co Filip kazał go wtrącić do więzienia, i żądał od papieża aby go ukarał stosownie do kanonów, za obrazę wyrządzoną jego królewskiej godności.
Dwaj prawnicy, Piotr Flotta i Wilhelm Nogaret professor p ra wa w Montpellier, pochlebcy królewscy, najwięcej nastawali na obwinionego biskupa, dowodząc, że się dopuścił obrazy króle
wskiego majestatu. Bonifacy VIII, nie mogąc już dłużej wytrzy
mać podobnej niesprawiedliwości, napisał roku 1301 list do króla francuzkiego: A u s c u l t a f i l i , wyszczególniając w nim wszystkie nadużycia, jakich się dopuścił przeciw kościołowi, przywłaszczając sobie jego dobra, fałszując monetę, uciskając poddanych i tym podobnie; a przy tern wezwał biskupów fran- cuzkich na synod do Rzymu 1). Dodał przytćm, że władza pa- piezka tak w rzeczach doczesnych jako i duchownych, wyższą jest od władzy królewskiej.
Każdy widzieć może, patrząc na to bezstronućm okiem, że Bonifacy VIII w swej bulli Ausculta fili, stanął w obronie ludu illius piam voluntatem secutus, abbati et monachis sancti Dionisii, Bene- dictini instituti dedit imperia, ut Philippo, avi sanctissimi corpus traderent.
Rajnald. ad an. 1297.
') Rajnald ad an. 1298—1301.
uciśnionego przez samowolne postępowanie królewskie, do czego miał nie tylko prawo ale i obowiązek, według systematu polityczne
go, panującego na ów czas w Europie. „Jakżeby zbawienną było rzeczą, mówi jeden z pisarzy protestanckich ’), gdyby tak ludy jako i panujący, uznawali nad sobą powagę idącą z nieba, któ- raby ich powstrzymywała na drodze występku, jak to miało miejsce za czasów Grzegorza V II/’ Ale już za Bonifacego VIII rzeczy się zmieniły: Filip Piękny rozgniewany, kazał spalić bullę papiezką w Paryżu, w roku 1302, a Piotr Flotta jego minister, porozrzucał różne pisma i fałszywe bulle pomiędzy ludem, w których niby papież uważa Francyę jako lenność Stolicy Apo
stolskiej, a króla jej jako swego wasala. Filip chcąc uprzedzić sku
tki interdyktu którego się obawiał, zwołał do Paryża do kościoła Notre Dame stany jeneralne swego królestwa, złożone z ducho
wieństwa, ze szlachty i z mieszczan. Po długiój i pełnej wybie
gów mowie Piotra Flotta, zgromadzenie oświadczyło: iż we Fran- cyi niechce znać innego pana nad Boga i króla, i ogłosiło wolno
ści galikańskie, czyli mówiąc innemi słowy: władzę absolutną monarchy. Bonifacy VIII, w obec kardynałów protestował prze
ciwko temu, jakoby sobie najwyższą władzę nad królami przy
właszczał, dowodząc: że Filip powinien ulegać papieżowi nie z tego tytułu że jest królem, ale z tego, że jest chrześcijani
nem 2) ; przytem zagroził biskupom francuzkim cenzurami ko- ścielnemi, skoroby nie słuchali rozkazów Stolicy Apostolskiéj, i nie przybyli na synod, który się rozpoczął, roku 1302. Pomimo zakazów Filipa Pięknego, trzydziestu pięciu biskupów francuz- kich udało się do Rzymu, gdzie ogłoszoną została sławna bulla U n a t n S a n c t a m , w której wyłożone są stosunki władzy świe
ckiej i duchownej. Ponieważ kościół, mówi taż bulla, jest jeden, i tworzy jedno ciało, nie może przeto mieć wiele głów, ale tylko
*) Sismondi.
a) Ratione peccati.
jednę, którą, jest sam Jezus Chrystus, a na ziemi jego namie
stnik biskup rzymski. Ewanielija nas uczy, że są dwa miecze na usługę kościoła, to jest miecz duchowny i miecz świecki; pier
wszego ma prawo używać kościół, drugi zaś ma być użyty na jego obronę; pierwszy je st w rękach duchownych, drugi w r ę kach królów. Jeden z tych mieczów ma ulegać drugiemu, to jest, władza świecka ma być posłuszną władzy duchownej. W sku
tku czego oświadczamy i wyrokujemy: że wszyscy powinni słu chać biskupa rzymskiego, a to pod utratą zbawienia. Bonifacy chciał użyć wszelkich sposobów, aby skłonić do zgody króla francuzkiego, i w tym celu wysłał do niego Jana kardynała z ty tułem legata, ale Filip nie chciał nawet słyszeć o żadnych wa
runkach; papież zatem rzucił na niego ekskomunikę, w ro
ku 1303. Tym czasem bulla Ojca świętego przez stronników kró
lewskich została przejętą, a ci którzy ją do Francyi przynieśli, byli do więzienia wtrąceni. Filip zwołał na nowo, w r. 1303, stany swojego państwa, i wszelkich używał sposobów, aby je na swą stronę nakłonił. Poczęto rzucać na papieża obelżywe za
rzuty, nazywając go malefacym, heretykiem i symonijakiem.
Nareszcie po raz pierwszy usłyszano we Francyi, odwoływanie się od papieża do koncylijum powszechnego, co widocznie pro
wadziło do schizmy. Poczem Filip wysłał do Rzymu Wilhelma Nogareta, w celu oznajmienia tego wszystkiego papieżowi, dawszy mu tajemne polecenie, ażeby schwytał Bonifacego i przywiódł do Lyonu. Nogaret wziął z sobą Sciarrę Kolonnę jednego z najza- wziętszych nieprzyjaciół papieża. Ojciec święty zawiadomiony o wszystkiem, udał się do Anagni i tam przygotowywał już in- terdykt na Francyę, gdy w tern Nogaret zebrawszy bandę awanturników, napadł na miasto w którem papież przebywał.
Na odgłos zbliżającej się zbrojnej tłuszczy, Bonifacy VIII ode
zwał się w te słowa: „Wydany podobnie jak Chrystus w ręce rozbójników, umrę za sprawę Boga i za jego kościół, a wziąwszy
Hist. K. Pow. Tom IY. 24
na się ubiory papiezkie, i włożywszy tyarę na głowę, usiadł na tronie, trzymając w jednej ręce krzyż, a w drugiéj klucze świętego Piotra. Nogaret i Sciarra zająwszy zbrojnie pałac pa- piezki, przystąpili do Ojca świętego; Nogaret począł miotać słowa obelżywe przeciwko jego osobie, a niektórzy nawet dodają, że go miał uderzyć swą świętokradzką ręką. Przez trzy dni Boni
facy V III zostawał w rękach swych nieprzyjaciół, żadnego nie- przyjmując pokarmu , i dopiero mieszkańcy A nagni, wstydząc się swego postępku, że dozwolili aby papież miał być uwięzio
ny w ich mieście, uwolnili go z więzów i z tryumfem do Rzymu odprowadzili1). Ale taka burza jaką wytrzymał, zwątliła siły ośmdziesiąt sześcioletniego starca, który wkrótce zakończył ży
cie, w roku 1303 2). Papież ten łączył w swej osobie wszystkie przymioty, które zdobią wielkich ludzi, jakoto: obszerne wiado
mości i siłę woli niczem nieprzepartą. On ustanowił jubileusz stu
letni 3), prawodawstwo kościelne winno mu szóstą księgę Dekre- talijów, nauki winne mu założenie w Rzymie Uniwersytetu pod nazwą S a p i e n z a , nasz zaś waleczny król Władysław Łokie
tek powrót do korony, a tem samem cala nasza ojczyzna swój byt i nowy kierunek narodowy 4). Ale też i tego pominąć nie
') Sanctus Antonius in Cliron. apud. Sand. vit. Rom. pont, tom II pag. 543 ait: Propter tantum excessuin, notabile judicium Dei irruet super eum (regem Pbilippum), et progeniem ejus; magnas luet poenas, adversa multa patietur, et plurimi insurgent contra eum et filios ejus. Quod totum completum est non multo post tempore. Et hoc ideo scriptum est, ut hoc exemplo ceteri illud observent oraculum : nolite tangere Christos meos, qui enim vos tangit, tangit quasi pupillam oculi mei.