• Nie Znaleziono Wyników

ROZDZIAŁ IV. ŚWIAT ODCZYTANY

2. Proza wspomnieniowa jako część procesu

Twórczość Głowińskiego jest pewnym porządkiem przyczynowo-skutkowym, podczas którego „odsłaniane” są czytelnikowi kolejne istotne fakty z życia autora i na-raz bohatera.

Próba poddania interpretacji świata ukazanego (zapamiętanego i zapisanego) w prozie wspomnieniowo-refleksyjnej autora Carskiej filiżanki wymaga przyjęcia szerszej perspektywy, wykraczającej poza jego literacką twórczość, chociaż równie, jak ona ujętej w formie tekstualnej. Mowa tutaj oczywiście o działalności naukowej, sferze po-przedzającej prozatorską aktywność pisarza. Wielokrotnie w rozprawie podkreślana390 wykazuje ona wyraźny związek z prozą wspomnieniową. Objawia się on na wielu płaszczyznach strukturalnych (tematycznej, językowej). Układ ten można rozpatrywać w dwóch uogólniających wzorach sytuacyjnych: primo, kiedy oba obszary aktywności tekstualnej (literacki i naukowy) pozostają w symbiozie, niejako dopełniając się oraz

secundo, w sytuacji „dysonansowej”, kiedy pozostając do siebie w wyraźnej opozycji

formalnej, wzajemnie się wykluczają ze względu na intencje autora i poruszane przez niego tematy.

Jak już o tym zostało powiedziane, Głowiński to przede wszystkim badacz, teore-tyk i historyk literatury. Jako pisarz „zauważony” zostaje dopiero pod koniec lat 90. XX wieku. Syntetyczne ujęcie, interpretacja prozy wspomnieniowej autora Carskiej

filiżan-ki są niepełne bez uwzględnienia jego naukowych dokonań, i przede wszystfiliżan-kim

zainte-resowań. Należy podkreślić symptomatyczną „tożsamość” tematyczną (literatura Za-głady, problem przedstawialności doświadczeń granicznych, język propagandowy w Polsce Ludowej, strukturalizm, Instytut Badań Literackich, nowe tendencje w nauce o literaturze – środowisko naukowe, refleksje socjolingwistyczne i kulturowe) tekstów naukowych autora Stylów odbioru z jego tekstami stricte literackimi. Przy czym należy zaznaczyć, że nie wszystkie zainteresowania badawcze autora wpisują się całkowicie w tę treściową ekwiwalencję. Mniej jest ona widoczna w przypadku studiowania młodo-polskiego pisarstwa, czy teoretycznych rozważań nad strukturalizmem, teorią komuni-kacji, więcej natomiast, kiedy zapoznajemy się z jego analizami dotyczącymi literatury poświęconej Zagładzie, języka PRL-owskiej propagandy czy środowiska naukowego w przekroju ponad 50 lat.

390

158

W trzech ostatnich przypadkach więź tematyczna z późniejszą chronologicznie twórczością nacechowaną autobiograficznie jest szczególnie dostrzegalna. Skupienie na tych fundamentalnych dla literatury, innych dziedzin sztuki, w końcu historii Polski w ogóle okresach ideowo-socjologicznych nie powinno dziwić. Nabiera ono jednak no-wych „barw”, kiedy badacz ono-wych okresów dziejono-wych jest w nie bezpośrednio uwi-kłany, kiedy doświadczenie nie pozwala o tych wydarzeniach zapomnieć, kiedy pamięć o nich domaga się ujawnienia nie tylko za pomocą tekstu naukowego, skierowanego do wąskiego grona odbiorców. Taki rodzaj przedstawienia okazuje się niewystarczający, bo też irracjonalność wydarzeń, w których Głowiński uczestniczył, nie daje się ująć w logiczne, racjonalne ramu naukowe.

Notatki analizujące rozmaite lingwistyczne zjawiska peerelowskiej propagandy stanowią początek autobiograficznych dygresji, bo chociaż pisane z akademicką, na-zwijmy to, „chłodną” wnikliwością, nie przeszkadzają w dyskretnym wplataniu w te przykłady analityczne fragmentów indywidualnego doświadczenia diarysty. Pierwsze teksty prozatorskie Głowińskiego z czasów PRL-u, te o eseistyczno-refleksyjnym za-barwieniu (Małe szkice z lat 80.), są stopniowo zastępowane przez bardziej intymne teksty autobiograficzne391, traktujące o żydowskim pochodzeniu, odwołujące się do Zagłady (Shoah), okropności okupacyjnych II wojny światowej. Zanim jednak w formie zbioru (Czarne sezony) zostają „pokazane” szerszej „publiczności”, są poprzedzane antecedencjami naukowymi, analizami szeroko pojętej literatury Zagłady. Badawcze proweniencje autora Mitów przebranych nie są zastanawiające, w rzeczy samej są do-świadczeń Głowińskiego następstwem.

Logiczne wynikanie naukowych zainteresowań tematycznych dotyczących wyda-rzeń historycznych, których było się częściowym, mimowolnym świadkiem, z później-szych realizacji literackich nie jest jedynym wyznacznikiem tej badawczo-twórczej ko-relacji. Objawia się ona nie tylko w warstwie fabularnej prozy wspomnieniowej. Rów-nie istotny „wkład” w jej postać ostateczną, tekstualną wniósł ogólny styl, nazwany już we wcześniejszej części rozprawy naukowym (rozdział drugi), składający się na anali-tyczny sposób postrzegania zjawisk poznawanych, doświadczanych przez badacza no-womowy. Ten charakterystyczny sposób wypowiedzi pisemnej zauważalny jest w skró-towości małych form prozatorskich, tekstach narracyjno-wspomnieniowych. Wymagają one od autora wyrazistości i jednocześnie pisarskiej dyscypliny wynikającej z

391

159

czeń objętościowych. Głowiński przyznaje otwarcie, że doświadczenie wyniesione z tworzenia tekstów stricte naukowych było w tym zakresie pomocne:

Dla mnie szkołą krótkiego, a jednocześnie wyrazistego pisania była praca nad

Słownikiem terminów literackich392. Jedna czwarta jest mojego autorstwa. Pracę tę wyso-ce sobie wyso-ceniłem, bo gdy rzecz trzeba ująć w dwóch, trzech zdaniach, a czasem w jed-nym, i powiedzieć to, co najistotniejsze, to trzeba się mocno wysilić, pomyśleć. Pracę nad tym słownikiem, nad swoją częścią haseł, z odległej perspektywy postrzegam jako dydakyczną; myślę, że miała wpływ na moje teksty wspomnieniowe, narracyjne, auto-biograficzne, różnie można je określać393

.

Proza wspomnieniowa jest środkiem artystycznym, za pomocą którego Głowiński dopełnia swoje naukowe rozważania. Literatura jest realizacją pewnych idei, które w jedynie naukowym dyskursie nie mogą być w pełni realizowane. W tym miejscu do-chodzimy do momentu rozłamu, w którym działalności wzajemnie się uzupełniające muszą „podążać”, by użyć metafory, swoimi oddzielnymi ścieżkami. Uwidaczniają się w ten sposób odmienne charakterystyki, także inne motywacje, którymi kieruje się Głowiński tworząc poszczególne teksty.

Analityczne podejście do rozmaitych zjawisk społeczno-kulturowych, historycz-nych, a nade wszystko literackich, pojęciowe porządkowanie świata jest domeną Gło-wińskiego-naukowca. Założyć można, że częściowo taki sposób myślenia to wynik wewnetrznej potrzeby zapanowania, przynajmniej połowicznej kontroli nad rzeczywi-stością, która, szczególnie w latach dziecięcych Głowińskiego, przepełniona była wy-kraczającym poza wcześniejszą, przedholokaustową rzeczywistość bezsensem wojen-nego okrucieństwa, przekraczającym wszystkie wcześniejsze normy, zasady funkcjo-nowania społeczeństw i jednostek. Racjonalizacja zjawisk poznawczych okazuje się niewystarczająca. Mimo pokaźnego dorobku naukowego, niepodważalnych osiągnięć w dziedzinie historii i teorii literatury, przeszłość doświadczona nie daje o sobie zapo-mnieć autorowi Kręgów obcości.

Dwa są tego powody. Po pierwsze, nie jest możliwe całkowite zapomnienie wy-darzeń traumatycznych. Po drugie, Głowiński takiego zapomnienia nie oczekuje, a na-wet nie chce: „Pełne wyzwolenie też zresztą nie byłoby pożądane, równałoby się

392 Zob. M. Głowiński, T. Kostkiewiczowa, A. Okopień-Sławińska, J. Sławiński, Słownik terminów

lite-rackich, Wrocław 1976 [wyd. następne: tamże 1989, 1998, 2002].

393

160

cież zapomnieniu, a na nie trudno przystać” (MC, 213). Już w czasach szkolnych Gło-wiński myśli o pisaniu utworów literackich (powieści), później jednak swoje zaintere-sowania twórcze kieruje w stronę cyklu wspomnień, które dotyczyłyby przeżyć z cza-sów Zagłady (KO, 494-495). Wpierw jednak, o czym piszę w rozdziałach pierwszym i trzecim, Głowiński pisze i publikuje miniatury refleksyjne z elementami autobiogra-ficznymi, by od lat 90. po czasy współczesne poszerzać swojego pisarskiego emploi o opowiadania bezpośrednio nawiązujące do doświadczeń Zagłady, pokazujące zmityzo-wane Miasteczko, opisujące rzeczywistość w Polsce Ludowej, środowisko naukowe, odsłaniające sferę intymną i etap starości.

To, czego nie udało się wyrazić Głowińskiemu za pomocą naukowych analiz, jest możliwe do wyrażenia w formie artystycznej swobody pisarskiej. W niej ujawnia się, nawet jeżeli w pewien sposób przez Głowińskiego porządkowana394, irracjonalność świata, bezsensowność, przypadkowość, chaotyczność. Wspomniana forma – jak ją nazwaliśmy – artystyczna nie podlega w równym stopniu ograniczeniom, dyscyplinie szczególnie istotnej przy konstruowaniu tekstów naukowych sensu largo. Głowiński jest tego w pełni świadomy, nawet jeżeli zwraca na te fakty uwagę „zewnętrznie”, przy okazji omawiania przykładu trylogii395

amerykańskiego socjologa, Oskara Lewisa, któ-ry za pomocą umiejętnego użycia zapisanych i opracowanych monologów wypowiada-nych przez reprezentantów badawypowiada-nych przez niego konkretwypowiada-nych środowisk społeczwypowiada-nych potrafił zbudować dyskurs na wzór powieści. Głowiński przyznaje w Czasie

nieprzewi-dzianym:

[…] takie upowieściowienie jest dla socjologa wyjściem pozwalającym na pokazanie świata, który, gdyby uczony nie przyjął takiego założenia, musiałby omawiać w swoim inteligencko-profesjonalnym języku. Ten przypadek pokazuje zastosowanie warsztatu powieściowego do celów ściśle dokumentalno-naukowych396

.

Oczywiście przypadek powyższy nie jest całkowicie analogiczny z przypadkiem prozy Głowińskiego, chociażby ze względów formalnych. Chodzi jednak o co innego, o

394 O czym była mowa na początku niniejszego podrozdziału

395 Zob. O. Lewis, Sanchez i jego dzieci. Autobiografia rodziny meksykańskiej, przeł. A. Olędzka-Frybesowa, Warszawa 1964 (od wyd. II pol. pod tytułem: Dzieci Sáncheza. Autobiografia rodziny

meksy-kańskiej, w wyd. z 2011 roku z posł. M. Głowińskiego); tegoż, Rodzina Martinezów. Życie meksykań-skiego chłopa, przeł. J. Olędzka, Warszawa 1970; tegoż, Nagie życie, t. I-II, przeł. Z. Kierszys, Warszawa

1976.

396

161

pewien koncept konstruowania myśli na zasadzie fabularnej opowieści, który jest wspólny obu badaczom.

Wszelkie formy autobiograficzne, autobiografizm, to zjawiska w ostatnich latach w polskich naukach o literaturze szeroko omawiane, używając kolokwializmu, popular-ne397 wręcz (obok różnych „zwrotów”) zagadnienia literackie. Jerzy Smulski celnie za-uważa, iż:

Uwagę obserwatora przemian zachodzących w literaturze polskiej (…) przyciągają dwa, w pewnym stopniu związane ze sobą, procesy. Pierwszy z nich to – przywołajmy określenie funkcjonujące w pracach krytyczno- czy historycznoliterackich – „obecność żywiołu autobiograficznego” (M. Czermińska), „kariera »autentyku«” (J. Jarzębski), „powracająca fala autobiografizmu” (E. Balcerzan) czy „popularność »nowego autobio-grafizmu«” (A. Zieniewicz). Początków owej ekspansji żywiołu autobiograficznego upa-trywać należałoby w prozie końca lat sześćdziesiątych (Dżoker K. Brandysa), najpełniej ujawnił się on jednak dopiero później – w latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych. Proces drugi to wzrastające zainteresowanie krytyków i historyków literatury problema-tyką autobiografizmu, swoista „moda na autobiografizm”398.

Należałoby zadać pytanie, czy proza autora Stylów odbioru, jako pisarstwo wspomnieniowe jest przykładem owej autobiograficznej mody? Napisana już w XXI wieku opowieść autobiograficzna i również popularna obecnie forma obszernego wy-wiadu publikowanego w formie książkowej (wywiad-rzeka Wołowca z Głowińskim) świadczyć by mogły za takim właśnie stwierdzeniem.

Nie podejrzewam jednak pisarza-badacza o uleganie takim tendencjom. Przeczą temu jego młodzieńcze plany pisarskie, przeczą względy osobiste (poszukiwanie wła-snej tożsamości), przeczy wreszcie pewien zamysł ideowy, zgodny z wyznawanymi wartościami.

Mając na względzie wnioski sformułowane w niniejszym fragmencie rozprawy przejść należy do analizy interpretacyjnej prozy wspomnieniowej Głowińskiego, deter-minowanej i stale aktualizowanej ze względu na funkcje, jakie spełnia ona wobec

397 Owa popularność dotyczy pisania autobiografii jak również badań nad tym rodzajem pisarstwa. W rozważaniach najnowszych Dominik Antonik używa sformułowania „przemysł autobiografii”, zob. D. Antonik, Przemysł autobiografii. Ghostwriting, kultura sławy i utowarowienie tożsamości, „Teksty Dru-gie” 2019, nr 1, s. 80-105.

398 J. Smulski, Autobiografizm jako postawa i jako strategia artystyczna. Na materiale współczesnej prozy

162

czywistości pozaliterackiej, której najważniejszymi, w kontekście tematu omawianego, częściami składowymi są – przypomnijmy – jej autor oraz odbiorcy, czytelnicy prozy.