• Nie Znaleziono Wyników

Przepisy dotyczące nacjonalizacji przemysłu

W dokumencie Karol Dąbrowski (Stron 64-70)

Rozdział 2. Ustawodawstwo lat 1944–1950 dotyczące izb przemysłowo- przemysłowo-handlowych

2.2. Przepisy dotyczące nacjonalizacji przemysłu

Za podstawowy akt prawny dla porządku gospodarczego Polski Ludowej uznaje się ustawę z 3 stycznia 1946 roku o przejęciu na własność Państwa podstawowych gałęzi gospodarki narodowej148. Na mocy ustawy nacjonalizacyjnej państwo przejęło na własność przedsiębiorstwa poniemieckie, tzw. porzucone, opuszczone oraz będące własnością obywateli polskich (to ostatnie miało nastąpić za odszkodowaniem).

Przedsiębiorstwa podlegające nacjonalizacji podzielono na trzy grupy: A, B i C.

Fabryki z grupy A bezwarunkowo przechodziły na własność państwa. Wśród nich znalazły się: zakłady przemysłu górniczego, naftowego, energetycznego, hutniczego, zbrojeniowego, lotniczego, cukrowniczego, spirytusowego, drożdżowego, poligraficznego, drukarnie, chłodnie, niektóre zakłady wodociągowe, większe browary, młyny, olejarnie, rafinerie tłuszczy, duże i średnie zakłady włókiennicze. W grupie C umieszczono zakłady komunikacyjne, kolejowe, lotnicze i telekomunikacyjne (telefoniczne, radiowe itp.).

Grupa B skupiała zakłady niewymienione w grupie A, zdolne do zatrudnienia na jedną zmianę więcej niż 50 pracowników. Wyjątki dotyczyły zakładów budowlanych.

148 Dz.U. 1946, Nr 3, poz. 17. Zob. też Dz.U. 1946, Nr 71, poz. 389; Nr 72, poz. 394; Protokoły posiedzeń Prezydium Krajowej Rady Narodowej..., s. 206; J. Jankowski, Nacjonalizacja

Granica zdolności zatrudnienia 50 pracowników na jedną zmianę okazała się w praktyce nieścisła i ułatwiała władzom przejmowanie przedsiębiorstw. Wiele firm, w których zazwyczaj pracowało mniej osób, nacjonalizowano, gdyż zdaniem władz były zdolne przy posiadanym parku maszynowym czy zajmowanej powierzchni fabrycznej przyjąć do pracy więcej osób. Poza tym nie było wiadomo, czy pod pojęciem „50 pracowników”

kryli się wyłącznie robotnicy zatrudnieni przy produkcji, czy także pracownicy biurowi, dozorcy, gońcy i woźni. W praktyce komunistyczne władze dowolnie przeznaczały wytypowane przedsiębiorstwa do nacjonalizacji, dla formalności jedynie przywołując przepisy ustawy z 3 stycznia 1946 roku.

Fragment sprawozdania Izby za miesiąc lipiec 1947 roku

(…) większość drukarni są to zakłady małe, a w ogólnej sumie wszystkie tutejsze zakłady drukarskie mają nie tylko przestarzałe urządzenia, ale i mocno zużyte. Zakłady te są przeznaczone do upaństwowienia, w tym jednak wypadku dalsza ich egzystencja jest do pomyślenia tylko bez ruszania ich z miejsca. Posiadane maszyny nie nadają się do demontażu i do ponownego zamontowania. Przeważająca ilość tych maszyn, po zdemontowaniu, będzie się nadawała na szmelc (…).

Ustawodawca przewidział możliwość wyłączenia spod nacjonalizacji zakładów zatrudniających więcej niż 50 pracowników, jeśli wytwarzały wyroby – jak to ujęto –

„niepowszechnego użytku”, działały w przemyśle „mało zmechanizowanym”, czy miały charakter „pionierski lub sezonowy”. Miano do nich zaliczać w szczególności warsztaty naprawcze, optyczne i fotograficzne, stolarnie, perfumerie, wytwórnie świec, środków czystości, zabawek, walizek i kufrów, instrumentów muzycznych, dewocjonaliów, wyrobów z wikliny, mniejsze zakłady przemysłu cukierniczego, mineralnego (kamieniołomy, zakłady wydobywające torf itp.) i przetwórstwa owocowo-warzywnego149. Oprócz tego wprowadzono możliwość korzystania ze zwolnień indywidualnych i ogólnych (dotyczących kategorii lub grup przedsiębiorstw) na podstawie uchwały Rady Ministrów150.

149 Zob. rozporządzenie z dnia 19 grudnia 1946 r. (Dz.U. 1947, Nr 2, poz. 7); okólnik nr 223 Ministra Przemysłu z dnia 8 stycznia 1946 r.; Notatka w sprawie art. 3, ust. 1, lit. B ustawy z dn.

3.I.1946 r. (APL, IP-H Lublin, k. 147) oraz inne akta (ibidem, sygn. 147, k. 15; sygn. 155, k. 110, 144 i 165; sygn. 562, k. 67). Izby dążyły do rozszerzenia pojęcia przedsiębiorstw wytwarzających wyroby „niepowszechnego użytku”, działających w przemyśle „mało zmechanizowanym” czy o charakterze „pionierskim lub sezonowym” tak, by jak najwięcej firm uwolnić spod nacjonalizacji.

150 Izby wykorzystały tę „furtkę ustawodawczą”, składając szereg wniosków o zwolnienie przedsiębiorstw spod nacjonalizacji. Zob. Notatka dotycząca wyłączenia spod działania ustawy z dnia 3 stycznia 1946 r. (APL, IP-H Lublin, sygn. 132, k. 25); korespondencja izb z 1946 i 1948 r. (ibidem, sygn. 155, k. 16 i 113; sygn. 562, k. 1; AAN, IP-H Warszawa, sygn. 1461).

Ustawodawca ludowy zapowiedział też znacjonalizowanie przedsiębiorstw niemieszczących się w żadnej z grup, jeśli posiadają pozycję monopolistyczną w – jak stwierdzono – „ważnej gałęzi gospodarki narodowej”. Upaństwowione mogły także zostać banki oraz urządzenia magazynowe, składowe lub przeładunkowe (w portach, na kolei itp.). Legislatorzy posługiwali się zwrotami niedookreślonymi, co sprzyjało rozszerzającej wykładni przepisów nacjonalizacyjnych.

Zgodnie z ustawą założenie przedsiębiorstwa mieszczącego się w grupach A i C wymagało koncesji wydanej przez właściwego ministra w porozumieniu z prezesem Centralnego Urzędu Planowania. Postępowanie koncesyjne w tych sprawach uregulowano przepisami wykonawczymi151. Państwo mogło przekazywać znacjonalizowane zakłady samorządowi terytorialnemu lub spółdzielniom.

Sporządzaniem wniosków o przekazanie danego przedsiębiorstwa samorządowi lub spółdzielniom miały się zająć osobne komisje. Mimo postulatów izb wśród członków tych gremiów nie znaleźli się przedstawiciele samorządu przemysłowo-handlowego.

W ustawie nie sprecyzowano także, kto miał wchodzić w skład komisji, ustalających wysokość odszkodowania należnego właścicielowi nacjonalizowanego przedsiębiorstwa152.

Naczelnik wydziału ogólnego UWL na zebraniu u wojewody lubelskiego 29 października 1948 roku

Urzędy lub organizacje gospodarcze, które chciałyby przejąć w zarząd upaństwowione przedsiębiorstwa, winny składać umotywowane podania i wnioski do Ministerstwa Przemysłu i Handlu lub Wydziału Przemysłu i Handlu, względnie do właściwych ministerstw (...) a nie przejmować tych przedsiębiorstw samowolnie.

Postępowanie nacjonalizacyjne uszczegółowiono w rozporządzeniu Rady Ministrów z 11 kwietnia 1946 roku153. Prowadzić je miały specjalne organy ds. upaństwowienia przedsiębiorstw: Główna Komisja oraz komisje wojewódzkie.

W składzie Głównej Komisji nie znaleźli się przedstawiciele izb. Natomiast w komisjach wojewódzkich zasiąść miało dwóch delegatów właściwej izby. Przedstawiciele przedsiębiorców znaleźli się w mniejszości, bowiem rady narodowe delegowały sześciu przedstawicieli, związki zawodowe – trzech, związek rewizyjny spółdzielni – dwóch,

151 Rozporządzenie z dnia 17 października 1946 r. o trybie udzielania koncesyj na zakładanie nowych przedsiębiorstw w gałęziach przemysłu i komunikacji przejętych na własność Państwa (Dz.U. 1946, Nr 63, poz. 347).

Społem – dwóch, a Samopomoc Chłopska – także dwóch. Przewodniczącym komisji wojewódzkiej miał być reprezentant Głównej Komisji, mający do pomocy naczelnika wydziału przemysłowego urzędu wojewódzkiego i delegatów rządu.

Wojewódzkie komisje właściwe były do orzekania o nacjonalizacji wybranych zakładów grupy A (większych browarów, młynów, olejarni, rafinerii tłuszczy, zakładów włókienniczych, poligraficznych i drukarni) oraz zakładów grupy B. W ramach postępowania przygotowawczego izby miały obowiązek sporządzenia branżowych spisów przedsiębiorstw położonych w ich okręgach, podlegających nacjonalizacji, i przedłożenia wykazów komisji wojewódzkiej. Osobno wymieniano zakłady, które miały być przejęte za odszkodowaniem, a osobno tzw. poniemieckie154. Izby mogły także samodzielnie składać do wojewódzkiej komisji wnioski o wszczęcie postępowania nacjonalizacyjnego wobec danego przedsiębiorstwa, jednakże – jak łatwo przewidzieć – z tego uprawnienia nie korzystały.

Na podstawie spisów przewodniczący wojewódzkiej komisji sporządzał publiczny wykaz przedsiębiorstw podlegających nacjonalizacji i ustanawiał nad nimi nadzór państwowy. Po przeprowadzeniu postępowania wyjaśniającego komisja wojewódzka mogła wydawać postanowienie o przedstawieniu właściwemu ministrowi wniosku o nacjonalizację danego przedsiębiorstwa. Odwołanie od tego postanowienia można było składać do Głównej Komisji. Co okazało się najważniejsze dla przedsiębiorców, prawo zaskarżenia postanowienia komisji przysługiwało również danej izbie.

Orzeczenie o nacjonalizacji danego przedsiębiorstwa wydawał właściwy minister, na przykład Przemysłu, Aprowizacji i Handlu, Żeglugi i Handlu Zagranicznego czy Komunikacji. Zależało to od tego, do jakiej branży zaliczano upaństwawiane przedsiębiorstwo. Orzeczenia publikowano w „Monitorze Polskim”, w formie tabelarycznych wykazów zakładów przewidzianych do nacjonalizacji155. Warto więc dodać, iż z początkiem 1946 roku ogłoszono o wprowadzeniu przymusowego zarządu państwowego nad lubelskim młynem braci Krausse. Zaś na początku 1947 roku ogłoszono nacjonalizację lubelskiej Fabryki Wódek Gatunkowych „J. Vetter”156.

154 Okólnik nr 31 Ministra AiH z dnia 25 kwietnia 1946 r. (Dz. Urz. MAiH 1946, Nr 6, poz. 39);

nr 43 w sprawie czynności przygotowawczych związanych z przejęciem przedsiębiorstw poniemieckich i nr 44 z dnia 4 czerwca 1946 r. w przedmiocie spisów przedsiębiorstw, podlegających upaństwowieniu (APL, IP-H Lublin, sygn. 151, k. 8).

155 Zob. R. Daniec, Postępowanie przed komisjami ds. upaństwowienia przedsiębiorstw i uprawnienia właścicieli przedsiębiorstw w tym postępowaniu, „Wiadomości Gospodarcze” 1946, nr 22, s. 8.

156 Monitor Polski 1946, Nr 11, poz. 18; 1947, Nr 31, poz. 283. Koniunkturalne podejście władzy do nacjonalizacji obrazuje sprawa upaństwowienia prywatnego taboru rzecznego (AAN, PKPG, sygn. 112, k. 37).

Pismo Izby lubelskiej do Izby warszawskiej z 12 marca 1946 roku

Od jednej z prywatnych wytwórni smarów wozowych, ubiegającej się o kredyt bankowy, zażądano zaświadczenia, że ona nie podpada pod dekret o upaństwowieniu. Na zapytanie, skierowane w tym względzie do Urzędu Wojewódzkiego, firma otrzymała odpowiedź, że reprezentuje ona ostatnie ogniwo w przemyśle naftowym – a więc kluczowym – i jako taka podlega upaństwowieniu, chociaż zatrudnia zaledwie 2 robotników. Uprzejmie prosimy o wyjaśnienie, czy (...) produkcja smarów wozowych jest przemysłem kluczowym.

Postępowanie nacjonalizacyjne było procedurą administracyjną. Mimo to ustawodawca nie dopuścił możliwości zaskarżenia decyzji nacjonalizacyjnej do sądu.

Zresztą władza ludowa nie reaktywowała Naczelnego Trybunału Administracyjnego.

Dlatego też Andrzej Rzepliński stwierdził, iż powołanie komisji ds. upaństwowienia stanowiło wyraźny krok nowej władzy do zawężania właściwości sądownictwa157.

Odmienne uregulowania przyniosły przepisy nowego, obszerniejszego, rozporządzenia Rady Ministrów z 30 stycznia 1947 roku o procedurze nacjonalizacyjnej158. Utrzymano Główną Komisję ds. upaństwowienia przedsiębiorstw i komisje wojewódzkie. Tym razem w składzie Głównej Komisji znalazło się czterech członków wyznaczonych przez Izbę P-H w Warszawie. W pracach komisji wojewódzkich uczestniczyć miało dwóch delegatów lokalnej izby.

W rozporządzeniu uregulowano szczegółowo kwestie podkomisji, wyłączenia członków, właściwości miejscowej czy rozpoznawania odwołań. Izby nadal posiadały słabszą pozycję niż chociażby związki zawodowe. Procedura nacjonalizacyjna zasadniczo się nie zmieniła. Różnice dotyczyły ogłaszania wykazów nacjonalizacyjnych.

Ustawodawca uszczegółowił także sprawy wydania orzeczenia przez ministra, wznowienia postępowania, przejęcia przedsiębiorstwa oraz wprowadzenia nadzoru państwowego159.

Rola izb mogła być kluczowa na etapie postępowania wyjaśniającego, gdy komisje wojewódzkie rozpatrywały zarzuty przeciwko umieszczeniu danego przedsiębiorstwa na liście zakładów przeznaczonych do nacjonalizacji. Dzięki zebranym dowodom działaczom izb udawało się uzyskać uwolnienie firm od groźby upaństwowienia. Interweniowano nie tylko na szczeblu lokalnym, ale występowano z wnioskami do ministerstw oraz Głównej Komisji ds. Upaństwowienia.

157 Zob. A. Rzepliński, Przystosowanie ustroju sądownictwa do potrzeb państwa totalitarnego w Polsce w latach 1944–1956, [w:] Przestępstwa sędziów i prokuratorów w Polsce lat 1944–1956, red. W. Kulesza, A. Rzepliński, Warszawa 2001, s. 22.

158 Rozporządzenie z dnia 30 stycznia 1947 r. w sprawie trybu przejmowania przedsiębiorstw (Dz.U. 1947, Nr 16, poz. 62) i nowela z dnia 16 kwietnia 1948 r. (Dz.U. 1948, Nr 25, poz. 170).

Ostatnia zmiana procedury nacjonalizacyjnej za czasów istnienia izb nastąpiła w roku 1949160. Zniesiono wówczas komisje wojewódzkie, a jedynym organem właściwym stała się Główna Komisja ds. upaństwowienia przedsiębiorstw, podlegająca PKPG. Oprócz przedstawicieli rządu w jej składzie miało znaleźć się dwóch członków wyznaczonych przez Izbę P-H w Warszawie. Postępowanie nacjonalizacyjne uproszczono, ponieważ stało się jednoinstancyjne. Główna Komisja wszczynała postępowanie, prowadziła je i wydawała postanowienia. Zachowano jednak uprawnienia izb przemysłowo-handlowych.

Jako uzupełnienie ustawy nacjonalizacyjnej traktuje się ustawę z 3 stycznia 1946 roku o zakładaniu nowych przedsiębiorstw i popieraniu prywatnej inicjatywy w przemyśle i handlu161. Ówczesnym zdawało się, że ustawa ta wyznaczy ramy dla rozwoju prywatnego przemysłu i handlu w nowej Polsce. Wedle jej przepisów przedsiębiorstwa niepodlegające nacjonalizacji stanowić miały „nienaruszalną własność prywatną”. Zaś zgodnie z art. 2 „każdy miał prawo założenia nowego przedsiębiorstwa przemysłowego lub handlowego pod warunkiem dopełnienia wymogów ustawowych”.

Przedsiębiorca, który zakładał nowy zakład, mógł, za pośrednictwem właściwej izby zażądać od władz wojewódzkich stwierdzenia, „że zakładane przez niego przedsiębiorstwo nie należy do kategorii przedsiębiorstw, podlegających przejęciu przez państwo albo wymagających koncesji” (o której wspomniano w ustawie nacjonalizacyjnej). Miały być to tzw. listy żelazne, przy wydawaniu których brano by pod uwagę opinię izb. Nowe firmy miały nie podlegać nacjonalizacji nawet, jeśli „zdolne były zatrudnić przy produkcji na jedną zmianę więcej niż 50 pracowników”. Państwo miało zaś zapewnić prywatnym zakładom „swobodę ich rozwoju”. Środowisko samorządu przemysłowo-handlowego szybko zorientowało się co do propagandowego charakteru tej ustawy, która w rzeczywistości nie była stosowana162.

160 Rozporządzenie RM z dnia 12 maja 1949 r. (Dz.U. 1949, Nr 29, poz. 212); AAN, PKPG, sygn.

8072.

161 Dz.U. 1946, Nr 3, poz. 18. Zob. też rozporządzenie wykonawcze z 30 października 1946 r.

(Dz.U. 1946, Nr 70, poz. 385); akty prawne Ministra AiH (np. Dz. Urz. MAiH 1945, Nr 3, poz. 7);

oficjalne wystąpienia H. Minca i E. Szyra z 1948 r. (AAN, IP-H Warszawa, sygn. 26), tam też notatka T. Kołodzieja z 9 kwietnia 1948 r. o referacie E. Szyra, wygłoszonym na zebraniu członków PPR.

162 Zob. APL, IP-H Lublin, sygn. 565, k. 139 oraz np. sygn. 560, k. 20; J. Jezierski, Nacjonalizacja przemysłu jako rewolucja własności, [w:] Czterdziestolecie nacjonalizacji przemysłu w Polsce 1946–1986..., s. 43. W sprawach tzw. listów żelaznych: dokumenty izb z lat 1946–1948 (ibidem, sygn. 60; sygn. 155, k. 21 i 107; sygn. 168, k. 7; AAN, IP-H Warszawa, sygn. 1461; AAN, MPiH 1947–1949, sygn. 2844, k. 224); korespondencja PKPG ze stycznia i lutego 1950 r. (AAN, PKPG, sygn. 7792, k. 1–8).

W dokumencie Karol Dąbrowski (Stron 64-70)