• Nie Znaleziono Wyników

Celem artykułu jest przedstawienie idei reprezentowanych przez Józefa Kazimierza Kossakow-skiego w przeddzień Sejmu Wielkiego. Cennym i słabo wykorzystanym materiałem dla tego typu badań są trzy komedie, które wyszły spod pióra biskupa infl anckiego. W jaki sposób wykorzystał on formę komediową dla przekazania ideowych treści? Jakie postawy zalecał a które piętnował?

Czym wyróżniają się jego dzieła? Prezentowany artykuł ma na celu udzielenie odpowiedzi na powyższe pytania.

Słowa kluczowe

Oświecenie, komedia, reforma, postawy społeczne i polityczne, sarmatyzm, Kościół katolicki

Józef Kazimierz Kossakowski (1738–1794) był postacią trudną dla jednoznacz-nej oceny. Biskup, pamiętnikarz i literat, ale również rosyjski stronnik, targowicza-nin i zdrajca powieszony na insurekcyjnej szubienicy (9 V 1794 w Warszawie) – to tylko niektóre z określeń do niego pasujących. Dotychczas więcej miejsca poświę-cano politycznym czy kościelnym aspektom kariery Józefa Kazimierza1. Nadane zostało mu także miano oświeconego sarmaty, które połączyło w jednej koncepcji liczne skrajności obecne w  biskupim życiorysie2. Istnieje jednak naukowe zapo-trzebowanie na prace poświęcone ideowej i literackiej spuściźnie biskupa infl anc-kiego. Dobrym materiałem dla takich rozważań mogą się stać trzy komedie, które

1 Najwięcej informacji na temat biskupa inflanckiego przynoszą: A. Zahorski, Józef Kazimierz Kossakowski, [w:] Polski Słownik Biograficzny, t.  XIV, s.  268–272; M.  Rutkowska, Józef Kazimierz Korwin Kossakowski, [w:]

Pisarze polskiego oświecenia, t. 2, Warszawa 1994, s. 356–386. Cennych uzupełnień dostarczają także: T. Kasabuła, Ignacy Massalski, biskup wileński, Lublin 1998; A. Cieński, Pamiętnikarstwo polskie XVIII wieku, Wrocław 1981;

S. Litak, Od reformacji do Oświecenia. Kościół katolicki w nowożytnej Polsce, Lublin 1994; R. Butterwick, Polska rewolucja a Kościół Katolicki 1788–1792, Kraków 2012.

2 Zob. K.  Michaluk, Józef Kazimierz Kossakowski w  świetle swoich Pamiętników z  lat 1738–1788. Obraz zdrajcy czy postawa oświeconego sarmaty?, [w:] I  Lubelska Jesień Historyczna. Materiały konferencyjne, Lublin 2012, s. 85–102.

Kamil Michaluk 88

wyszły spod biskupiego pióra przed Sejmem Wielkim3. Już na wstępie warto pod-kreślić, że miały to być utwory pouczające – popierały one bowiem pewne posta-wy społeczne, krzewiły określony rodzaj kultury czy lansowały pewne rozwiązania polityczne. Skoro więc niosły tak znaczny ładunek intelektualny dlaczego stosun-kowo szybko straciły na popularności?4.

Powodem, dla którego nie wydawano dzieł biskupa po jego śmierci5, była ich szybka dezaktualizacja, nie zaś brak talentu autora. Większość z nich ukazała się drukiem, bądź też wystawiona została w latach 1785–17876. Powstawała zaś od-powiednio wcześniej, o czym informują pamiętniki biskupa. Po zwołaniu Sejmu Wielkiego historia idei zdecydowanie przyśpieszyła, wiosna 1791 roku nadała jej tempo wręcz zawrotne, upadek powstania kościuszkowskiego całkowicie je zdez-aktualizował. Obecne w utworach Kossakowskiego zagadnienia zbyt szybko stra-ciły na popularności. Generalnie odnosiły się one do wskazywania pozytywnych z  ówczesnego punktu widzenia postaw i  ról  społecznych. W  trzech komediach Kossakowskiego odbijają się koncepcje przewidujące bardzo umiarkowane zmia-ny w Rzeczypospolitej przed Sejmem Wielkim. Sama twórczość literacka Kossa-kowskiego zasługuje na uwagę także z tego względna jej prekursorski charakter, jeśli chodzi o literaturę Oświecenia w Polsce7. Jego powieści historyczne nawiązy-wały do osiągnięć choćby Krasickiego, znacznie je przy tym rozwijając.

Komedie Kossakowskiego stanowiły trzyczęściową całość. Ich treść obejmo-wała całkowitą przemianę głównego bohatera, który oparł się zarówno karykatu-ralnie pojmowanemu sarmatyzmowi, jak i powierzchownej cudzoziemszczyźnie, kojarzonej z upadkiem zasad moralnych, życia rodzinnego i społecznego. Sam bi-skup infl ancki mocno eksperymentował z formą dzieła tak, aby stało się ono moż-liwie najlepszym środkiem dla przekazania treści8. Postaci ukazane w jego

utwo-3 Zob. J.  K.  Kossakowski, Warszawianin w  domu: komedya oryginalna we  trzech aktach, Warszawa 1786;

idem, Panicz gospodarz czyli Kontynuacja Warszawianina w domu: komedya oryginalna we trzech aktach, War-szawa 1786; idem, Mądry Polak po szkodzie: czyli kontynuacya Panicza Gospodarza y Warszawianina w domu:

komedya oryginalna we trzech aktach na Teatrze Warszawskim reprezentowana, Warszawa 1784.

4 Do krytyków komediopisarskich zdolności Kossakowskiego zaliczyć trzeba przede wszystkim Mieczy-sława Klimowicza. W swojej książce pisał on o Paniczu Gospodarzy, jako o dziele „miernym”. W gruncie rzeczy spełniało ono chyba swoją rolę nawet, gdy walory literackie nieco ustępowały publicystycznym. Sam historyk literatury nie ganił zresztą talentu biskupa i literata w ogóle. Zob. M. Klimowicz, Oświecenie, Warszawa 1980, s. 254, 268- 271.

5 Poza jego wspomnieniami, które zostały wydane w blisko sto lat po tragicznej śmierci autora. Zob. J. K. Kos-sakowski, Pamiętniki (…) biskupa inflanckiego 1738- 1788, wyd. A. Darowski, Warszawa 1891.

6 M. Rutkowska, op. cit., s. 367–368.

7 Ogólnie biorąc – Józef Kazimierz Kossakowski odwoływał się w swoich dziełach literackich przede wszyst-kim do motywów i koncepcji takich, jak 1) fizjokratyzm, 2) patriarchalizm, 3) praworządność, 4) usprawnienie sejmików, 5) krytyka obskurantyzmu i zaściankowości, 6) poczucie obywatelskości, 7) poprawa warunków życia chłopstwa i mieszczan.

8 Już pierwsza z jego powieści historycznych, wydany w 1786 roku Xiądz Pleban, przedstawiał ideał wiej-skiego pasterza, korzystnie ukazanego na tle innych księży, kolejno – fanatyka, libertyna czy filozofa. Utwór ukazywał przede wszystkim rezultaty pracy i działalności tytułowego plebana, gospodarza i administratora wsi.

Bohater powieści Kossakowskiego stanowić miał parenetyczny przykład dla kleru. Co istotne – decydowały o tym nie tylko jego osobiste przymioty, ale i reformy, jakie wprowadzał – oczynszowanie, zaangażowanie chłopa w wykonywaną pracę, budowa szkoły, szpitala, domu poprawczego i parafialnego, kas zapomogowych czy po-prawa zabudowy. Niewątpliwie jednak najistotniejszym ze względu na treść dziełem literackim Kossakowskiego był Obywatel z 1787 roku, będący kompromisem pomiędzy powieścią a traktatem publicystycznym. Napisany

89 Oświeceni, nieoświeceni i oszukani…

rach uzyskały przez to rodzaj „trójwymiarowości”. Treści wplecione przez Józefa Kazimierza w  cykl trzech komedii prezentują się całościowo jako ciekawa kon-strukcja – przypominająca nieco pomysły pijara Gracjana Piotrowskiego, który starał się uzyskać podobny efekt w jego Satyrze9.

W jaki sposób trzy komedie Józefa Kazimierza Kossakowskiego – odpowied-nio Warszawianin w domu, Panicz Gospodarz i Mądry Polak po szkodzie, mają się do zagadnienia sporów ideowych o kształt Rzeczypospolitej przed Sejmem Czte-roletnim? Chciałbym tutaj zaproponować dwie płaszczyzny dla analizy materiału:

1) jeśli chodzi o  komedię jako nośnik, swego rodzaju medium dla przekazania treści konfl iktu czy sporu ideowego w Oświeceniu, oraz 2) co do konkretnych już treści, właściwych dla reprezentowanej przez Kossakowskiego opcji ideowej.

Samo zjawisko sarmatyzmu oświeconego trzeba tutaj opisywać pod kątem kil-ku zagadnień dotyczących tak Kossakowskiego, jak i samej epoki. Będą to przede wszystkim: 1)  fi zjokratyzm biskupa infl anckiego, 2) fakt, że autor utworów był osobą duchowną, oraz 3)  jego koncepcja ,,bycia Polakiem’’. Celowo nie użyłem tu terminu ,,polskość’’, bo wprowadziłoby to chyba zbędny chaos – samo zagad-nienie jest dość problematyczne. O dziwo jednak – wydaje się, że Józef Kazimierz próbował formułować pewne odpowiedzi na pytanie „co to znaczy być Polakie-m?”10. Zastanowić można się nad tym, w jaki sposób i czy w ogóle przedstawiała się w twórczości Kossakowskiego „oświeceniowa idea postępu”.

Oświecenie zaś, jak prawie żadna z epok, posiadało znaczenie wybitnie war-tościujące już jeśli chodzi o samą nazwę. La Siecle des Les Lumieres, Age of Enli-ghteenment, Aufk larung, Illuminismo czy Просвещeния – określenie epoki w nie-mal każdym języku wiąże się z uchwyceniem pewnego przeciwieństwa. Dysonans, odnosi się  tu  do  rzeczywistości, w  której to, „co światłe i  dobre czy postępowe”, przeciwstawiane było temu, co „ciemne, zabobonne i  zaściankowe”. Tyle oczy-wiście, jeśli chodzi o  pewien idealny układ. Praktyka ukazywała różne modele

został w konwencji rozmowy ojca z synem, spośród których każdy zdaje sobie sprawę z wad życia politycznego Rzeczypospolitej, ale posiada nieco inny program odwrócenia fatalnych tendencji. Syn jest tutaj przedstawicielem oświeceniowych elit niechętnych rodzimym zwyczajom i karykaturalnie je przedstawiającym, ojciec zaś raczej sarmackim konserwatystą, bardzo zaangażowanym w  lokalne życie polityczne, niepozbawionym i  perspektyw szerszych. Wynikłe z tego starcia dwóch światopoglądów kompromisy, zawierające w sobie umiarkowany pro-gram reformy ciągle jeszcze „republikańskiego” ustroju. Zob. J. K. Kossakowski, Xiądz Pleban, Warszawa 1786;

idem, Obywatel, Warszawa 1788.

9 G. Piotrowski, Satyr przeciwko zgorszeniom i zdaniom wieku, Warszawa 1773. Zob. też: A. Aleksandrowicz, Z badań nad twórczością satyryczną Gracjana Piotrowskiego, „Annales UMCS. Sectio F’’, R. 8, 1958, s. 233–234;

I. Chrzanowski, Gracjan Piotrowski i jego Satyr. Z dziejów satyry polskiej w XVIII w., Warszawa 1905; T. Mikulski, Ze studiów nad Oświeceniem. Zagadnienia fakty, Warszawa 1956, s. 161; K. Michaluk, Na ile utwór poetycki mógł propagować sanację prawa w czasach stanisławowskich? Przykład „Satyra’’ Gracjana Piotrowskiego [w:] Sanacja – Reforma – Ulepszenie Prawa. Od starożytności aż po wiek XX. Materiały konferencyjne, Lublin 2013, s. 39–50.

10 Nieco ciekawych uwag w temacie powolnego kształtowania się tożsamości narodowej zamieścił T. Merta w swoim artykule dotyczącym idei republikańskiej w konfederacji barskiej. Por. T. Merta, Konfederacja barska – odnowienie polskiego republikanizmu [w:] Póki my żyjemy…. Tradycje insurekcyjne w myśli polskiej, red. J. Kłocz-kowski, Warszawa 2004, s. 13–36. Można tutaj wskazać również liczne pozycje dotyczące głównie czasów Sejmu Czteroletniego, gdzie zagadnienia te wypływają na marginesie innych zainteresowań. Zob. też: M. Pasztor, Hugo Kołłątaj na Sejmie Wielkim w latach 1791–1792, Warszawa 1991; A. Grześkowiak-Krwawicz, O formę rządu czy o rząd dusz? Publicystyka polityczna Sejmu Czteroletniego, Warszawa 2000.

Kamil Michaluk 90

„oświeceniowości”. Dobrze widoczne będzie to przy okazji dalszych wywodów na temat treści komedii Kossakowskiego.

Epoka opierająca się na tak jaskrawo zarysowanych przeciwstawieniach, mu-siała znaleźć nie tylko odpowiednie argumenty, ale i dobrać właściwe dla nich no-śniki, obrać środki dla efektywnego przekazania treści. Zanim osiągniętą w tym dużą biegłość, wiele eksperymentowano11. Można wskazać dwa takie przykłady – odnośnie satyry12, oraz tzw. powieści historycznej13. Mówiąc skrótowo – w obu przypadkach chodziło o takie wykorzystanie gatunku, by jak podkreślił Z. Libera – dać możliwie pełny, całościowy, niejako wielowymiarowy obraz oświeceniowego bohatera i jego przemian. Oddanie tej rzeczywistości, w której żyje i którą przy-szło mu zmieniać14. Można tutaj wskazać na Satyra Gracjana Piotrowskiego, czy cały ciąg eksperymentów z  powieścią historyczną, których na rodzimym grun-cie dokonywali I.  Krasicki, M.  D.  Krajewski, właśnie J.  K.  Kossakowski, później też F. S. Jezierski15. Powieść przeżyła tutaj wielkie przemiany – od akcentowania pewnych wzorcowych postaw społecznych, poprzez bardziej już wielowymiarowe, nierzadko upolitycznione utwory Kossakowskiego (Obywatel, Xiądz Pleban), aż do Rzepichy Jezierskiego16. W tej ostatniej autor dokonał całkowitego przewarto-ściowania akcentów społecznych17.

Także w swoich komediach Kossakowski usiłował oddać możliwie wielostron-ny charakter panujących stosunków. Wystarczy spojrzeć na strukturę i w skrócie przybliżyć treść trzech komedii biskupa infl anckiego. Stanowiły one rodzaj trylo-gii, gdzie zmieniała się część bohaterów, różnie przedstawiało się podejście i uwagi na temat scenografi i. Całość opleciona została jednak wokół losów Szambelana, zwanego też Paniczem, młodego przedstawiciela średniej szlachty, który z Warsza-wy powrócił do rodzinnego domu na prowincji.

11 Eksperymenty te były na tyle istotne, iż nawet średnio udane z literackiego punktu widzenia utwory po-trafiły wywołać duże zainteresowanie, co objawiło się między innymi zaistnieniem pierwszej polemiki literackiej polskiego Oświecenia wywołanej wydaniem powieści Podolanka pióra M. D. Krajewskiego. Zob. M. D. Krajew-ski, Podolanka, Kraków 2002. Zob. też: A. Kwiatkowska, Piórowe wojny. Polemiki polskiego oświecenia, Poznań 2001, s. 10–13.

12 A. Aleksandrowicz, Z badań nad twórczością …, s. 233–234; I. Chrzanowski, Gracjan Piotrowski…, s. 27;

S. Badeni, O satyrze. Studium literackie, Lwów 1870, s. 35.

13 Słownik literatury polskiego oświecenia, red. T. Kostkiewiczowa, Wrocław 1977, s. 157–159; T. Jeske-Cho-iński, Historyczna powieść polska. Studyum krytyczno-literackie, Warszawa 1899, s. 15–20.

14 Zob. Z.  Libera, Bohater literacki polskiego oświecenia, [w:] Wiek XVIII.  Polska i  świat, red. A  Zahorski, Warszawa 1974, s. 73–84. Zob. też: idem, Wiek Oświecony, Warszawa 1986, s. 22–23 i inne. Z. Goliński, O badaniu czytelnictwa w dobie stanisławowskiej, [w:] Problemy kultury literackiej polskiego oświecenia, red. T. Kostkiewiczo-wa, Wrocław 1978, s. 53; M. Klimowicz, Literatura Oświecenia, Warszawa 1988, s. 49–85, 95–101.

15 Zob. S. Snopek, Oświecenie. Szkic do portretu epoki, Warszawa 1999, s. 193–202.

16 W niej najpełniej zaistniały wątki nawoływania do znaczących przemian społecznych – raczej niespecjal-nie wykraczające jednak poza dążenia do kompromisu bogatego mieszczaństwa i średniespecjal-niej szlachty. Zob. F. S. Je-zierski, Rzepicha matka królów, żona Piasta, między narodami sarmackimi słowiańskiego monarchy tej części ziemi, która się nazywa Polska, [w:] idem, Trzy utwory z czasów Sejmu Wielkiego, oprac. B. Treger, Kraków-Warszawa 2005, s. 147–264; W. Smoleński, Kuźnica Kołłątajowska, Warszawa 1949, s. 68–70; I. Wojnar-Sujecka, F. S. Jezier-ski, Zarys poglądów, Warszawa 1956, s. 14; T. Kostkiewiczowa, Polski wiek świateł. Obszary swoistości, Wrocław 2002, s. 248–253; I. Łossowska, Między historyzmem oświeceniowym a romantycznym. Rzecz o powieści Franciszka Salezego Jezierskiego „Rzepicha”, „Analecta” 1999, z. 1, s. 75–92.

17 Zob. K.  Michaluk, Dawne dzieje i  szlachecko-mieszczański kompromis? Polityczne funkcje nawiązań do przeszłości w pismach Kuźnicy Kołłątajowskiej z lat 1788–91, „Koło Historii” 2012, nr 12, s. 67–68.

91 Oświeceni, nieoświeceni i oszukani…

W Warszawianine w domu przedstawiony został jego powrót do rodziców, któ-rzy nie mogą poznać odmienionego syna, jak się okazało – prowadzącego hulasz-czy tryb życia. Ten  zaś, ze  stołecznego miasta nie wyniósł nic ponad skłonność do hazardu, pijatyk, zepsucia moralnego, pozorną oświeceniową ogładę i ogromne długi. Zachowując się nieznośnie i próbując wywrzeć presję na rodzicach, stał się on ofi arą intrygi własnego ojca, starosty, który spłacił jego długi i przekazał mu dobra w spadku. Zgodził się jednak na to w zamian za przyrzeczenie, iż syn będzie go przez rok we wszystkim słuchał i nie powróci do Warszawy

Kolejne części – Panicz Gospodarz i Mądry Polak traktują o tym, jak po śmier-ci ojca Panicz zyskał kontrolę nad gospodarstwem. Doprowadził je przy tym do ruiny i zadłużył, oszukany przez warszawskich „przyjaciół”. Od więzienia wyrato-wała go łaska i pomoc matki, co odmienić miało jego życie. Porzucając dawny, hu-laszczy styl bycia, doceniał on umiarkowany, tradycyjny zestaw wartości reprezen-towany przez szlachecką „prowincję”. Mądry Polak – ostatnia część – prezentował starania Panicza o nawrócenie na właściwą drogę niektórych jego warszawskich przyjaciół, dokonane oczywiście sprytnym i efektownym fortelem.

Cały zamysł konstrukcyjny trylogii najlepiej chyba podsumowują słowa, które wypowiedziane zostały przez jedną z postaci, Starościnę – matkę Panicza pod jego adresem: „Moje serce! Jeżeli tak dobre dziecię mogło się zepsuć, czemuż zepsute, nie może się poprawić, trzeba cierpliwości!”18. Splatają się tutaj różne wątki. Moż-na tu dostrzec oświeceniowy utylitaryzm – chęć poprawienia tego, co złe i wiara w  taką możliwość. Obecny jest również element pewnego dojrzewania, ideowej wędrówki bohatera, wokół której osnuta zostaje akcja. Do tak przejrzyście zaryso-wanego schematu dodać trzeba cięty język dzieł Kossakowskiego. Uwagę zwraca też jaskrawy zestaw przeciwstawień – choćby stolica – prowincja, powierzchowna i modna oświeceniowość – zdroworozsądkowe i zaangażowane podejście wiejskiej szlachty a po części i chłopów19. Otrzymujemy w ten sposób dosyć sprawne i sku-teczne narzędzie w ideowym sporze. Tak też należy je chyba interpretować.

Pewnemu zaakcentowaniu samych konfl iktów służył także dobór nazwisk poszczególnych postaci – podkreślających ich charakter. Mamy tutaj więc pozy-tywnych bohaterów w  osobach Parafi anowickiego czy Wiernickiego, ale także i postaci nacechowane negatywnie, choćby Modnickiego, Rozkosznickiego, Fasty-kulskiego, panny – Sentymentalską i Umizgalską. Cała galeria postaci wykreowa-nych przez biskupa infl anckiego posiadała cechy niezwykłej użyteczności; ich ce-lowe ,,przerysowanie’’ służyło wprowadzaniu i rozgrywaniu ideowego sporu. Czy można jednak uznać, że był to wówczas spór o kształt Rzeczypospolitej? Wydaje się, że w pewnym sensie tak. Obyczajowy charakter utworów nie może być tutaj mylący. Przede wszystkim dostrzec należy, że ogólnym zamysłem stało się  tutaj ukształtowanie człowieka, który byłby użyteczny zarówno w swoim najbliższym, choćby prowincjonalnym otoczeniu, jak też był w miarę potrzeby przydatny dla kraju. Jedna z pozytywnych postaci, Jędrzej, użył tutaj wobec swojego „modnego”

18 J. K. Kossakowski, Mądry Polak…, s. 66.

19 Por. M. Ślusarska, Oświeceniowe modele biskupa, plebana i parafii. Kontynuacja czy zmiana tradycji?, [w:]

Dwór, plebania, rodzina chłopska. Szkice dziejów wsi polskiej XVII i  XVIII wieku, red. M.  Ślusarska, Warszawa 1998, s. 37–53.

Kamil Michaluk 92

i „światowego” rozmówcy znaczących słów: „Z tego wszystkiego co Waść powie-działeś, nie zazdroszczę Waści Warszawy, na to żyjesz, żebyś pił, jadł, grał w karty, umizgał się, był goły zawsze, nic nie miał i  starość w  szpitalu, albo pod murem kończył […]”20. W ogólnym zakresie tak wyliczonym przywarom przeciwstawione zostały zalety, które miały być udziałem prowincjonalnej szlachty a nawet pospól-stwa. Mogły być one wypracowane także i przez tych, którzy dotąd marnotrawili swoje życie na ignorancji, czy też – jak w powyższym przykładzie – opacznie rozu-mianej oświeceniowej modzie. Wszystko to zaś rozkładało się na właściwe wypeł-nianie poszczególnych ról społecznych.

Rodzaj „twardego jądra” stanowiły tutaj pewne koncepcje, które bardziej bez-pośrednio mogły stanowić o charakterze Rzeczypospolitej tak, jak widział to Kos-sakowski i jemu współcześni. Jednym z ciekawszych wątków była tu swego rodzaju opozycja miasta i wsi. Jak przekonywał sam Panicz, powróciwszy z Warszawy do rodzinnego domu: „[…] kiedy ja Ichmościów na mój sposób myślenia nie napro-wadzę, Ichmość mnie na swój nigdy, bo nie miasta do wiosek, ale wioski do miast stosować się powinny”21. Dalej krytykował także gospodarskie rządy ojca jako po-zbawione sensu, staroświeckie. Miał mieć lepszy pomysł na osiągnięcie zysku, któ-ry wyczytał z warszawskich lektur22. Jak zapewniał: „[…] uwagi twoje są słuszne, ale staroświeckie, miarkujesz wydatek do przychodu, według dawnego waszego sposobu […]. Słuchaj, mam różne książki, zaprowadzę jedwabniki, sadzić będę różne drogie do farb zioła, sprowadzę z  Astrachania, z  Holandii bydła, z  Arabii i Turek konie […] uważaj, co to za kapitały będą, a nie dziwuj się nad wydatkie-m”23. Z tych szumnych deklaracji niewiele wynikło poza bankructwem zadłużone-go zadłużone-gospodarstwa.

Kossakowski, jako fi zjokrata24 nie był tu przeciwny reformom w  rolnictwie, wręcz przeciwnie, wskazywał raczej na niezrozumienie problemów wsi z pozycji

„modnych kawalerów” z  Warszawy. Co bardzo istotne – takiej formie aprobaty wobec wiejskiego, choć z pewnością nie „zaściankowego” życia prowincjonalnej szlachty, towarzyszyło nieco pozytywnych uwag na temat chłopów25. Prostota

20 J. K. Kossakowski, Mądry Polak…, s. 52.

21 Ibidem, s. 18.

22 Ibidem, s. 20.

23 Idem, Panicz Gospodarz…, s. 46.

24 Fizjokratyzm należy tu rozumieć przede wszystkim jako doktrynę gospodarczo-społeczną, której powsta-nie przypisuje się Franciszkowi Quesnay, zakładała nade wszystko 1) uznapowsta-nie rolnictwa za jedyne źródło „czy-stego zysku”, 2) podział społeczeństwa na trzy klasy – rolników, właścicieli, oraz klasę jałową, 3) trójaspektową wolność jednostki, 4) własność jako podstawę dobrobytu, 5) gloryfikację cywilizacji, będącej postępem w stosun-ku do „stanu natury”, 6) prawo natury, 7) liberalizm ekonomiczny i niechęć wobec protekcjonizmu merkantyli-stycznego, 8) ideę „jedynego podatku” gruntowego, 9) akceptację silnej, despotycznej władzy monarchy, 10) duży nacisk kładziony na edukację i prawodawstwo. Zob. M. Blaszke, Obraz i naprawa Rzeczypospolitej w myśli spo-łeczno-politycznej Baudeau i Le Mercier de la Riviere, Warszawa 2000, s. 15–23; K. Gide, K. Riot, Historja doktryn ekonomicznych od fizjokratyzmu do czasów najnowszych, t. I, Warszawa 1920, s. 1-20, 42–45, 58; H. Olszewski, M. Zmierczak, Historia doktryn politycznych i prawnych, Poznań 1993, s. 162–164.

25 Na terytorium Rzeczypospolitej dość chętny posłuch znajdowały przede wszystkim kwestie prymatu rol-nictwa, szlachty jako fizjokratycznej „klasy właścicieli” z jej wyłącznością posiadania ziemi, wolności jednostki (szlacheckiej), połączone z niemożliwością wprowadzenia ceł protekcyjnych i względnym zapóźnieniem stanu mieszczańskiego, a więc rzemiosła i handlu. Tworzyło to dogodną podstawę dla rozwoju trendów fizjokratycz-nych, które rozpoczęły swoją karierę na bazie ideału szlachcica – dobrego gospodarza, stale obecnego

w literatu-93 Oświeceni, nieoświeceni i oszukani…

uważana była tutaj za cnotę. Warto podkreślić, że według rodziców Panicza, na-strojonych tradycjonalistycznie, należało chłopom oddawać szacunek. Karcili więc oni syna, kiedy ten chciał karać fi zycznie wiernych służących, napominając „[…]

poznasz czasie tych ludzi serce, jak oni nas kochają, jak są wierni, jak wiele mają naturalnego rozsądku […]26. Towarzyszył temu choćby fakt, że Bartłomiej, także sługa o chłopskim pochodzeniu, dumny był z faktu, że „[…] od pana za wierne wysługi […] ma już wolność nadaną […]”27.

Można chyba zaryzykować stwierdzenie, że w pewnym sensie elementy wymie-nione mogą uzasadniać samą koncepcję sarmatyzmu oświeconego. Mamy tutaj sy-tuację, w której opozycyjny wobec „oświeconej Warszawy” przedstawiciel szlachty uznaje zalety stanu chłopskiego, nawet go gloryfi kuje. Taka postawa nie wpisuje się przecież w tradycyjny, barokowy jeszcze sposób defi niowania sarmatyzmu28. Sama ideologia szlachecka, po  kilkakroć wyśmiewana w  utworze przez Panicza i  jego kompanów, przez tradycjonalistów uważana jest za chlubną spuściznę przodków.

Czyżby był to argument za przyjęciem koncepcji „sarmatyzmu, który stale

Czyżby był to argument za przyjęciem koncepcji „sarmatyzmu, który stale