• Nie Znaleziono Wyników

Od października do grudnia. WłPK wobec gomułkowskiego czternastolecia (1956-1970)

2. Relacje polityczne i ideologiczne

Długi październik i jego efekty

Jednym z pierwszych przedstawicieli WłPK, którzy osobiście zapoznali się z sytuacją w Polsce po dojściu Gomułki do władzy był Clemente Maglietta, deputowany z ramienia włoskiej partii.

Przebywał w Polsce tuż po wydarzeniach październikowych tj. od 24 października do 1 listopada wraz z delegacją weteranów Brygad Międzynarodowych. W swojej relacji pozytywnie odnosił się do kierownictwa PZPR, które jego zdaniem potrafiło poradzić sobie w trudnej sytuacji. Ze strony Polaków również spotkało go wiele sympatii i zainteresowania. Od osób z którymi rozmawiał otrzymywał często opinie przeciwstawne, co odebrał jako element panującego „klimatu”. W swojej relacji Maglietta próbował przedstawić skomplikowane i nieuchwytne podziały w partii pisząc o natolińczykach jako „reakcji” (reazionari) tzn.

członkach starego kierownictwa niechętnych zmianom, stalinowcach, antysemitach i zwolennikach kultu jednostki, a z drugiej strony o zwolennikach Gomułki tzn. „progresistach”

(progressivi). Z rozmów z Polakami i Włochami mieszkającymi w Polsce odniósł wrażenie dużej goryczy i „antyrosyjskich” nastrojów wywołanych wydarzeniami wojennymi, likwidacją KPP, prześladowaniem AK, brakiem pomocy dla Powstania Warszawskiego, Katyniem itd. Co

366 A.L. Sowa, Historia ..., s. 230.

367 A. Skrzypek, Dyplomatyczne dzieje PRL w latach 1956-1989, Pułtusk-Warszawa 2010, s. 43.

79

mogło być wyjątkowo interesujące dla kierownictwa WłPK to fakt, że odwołany rok wcześniej m.in. za publikację w „Trybunie Ludu” wywiadu Togliattiego dla „Nuovi Argomenti” redaktor naczelny Jerzy Morawski został wybrany do Biura Politycznego. Chociaż Maglietta pisał też o bardzo trudnej sytuacji tak w przemyśle, jak i w rolnictwie, o niskich płacach to jednak jego relacja zdradza pozytywne nastawienie do nowej sytuacji w Polsce368.

Podobny wgląd w rzeczywistość PRL po 1956 r. przedstawił dziennikarz „Unity” Aldo Tortorella. Na zaproszenie „Trybuny Ludu” przebywał w Polsce na początku 1957 r. aż przez 35 dni, z czego 10 dni poświęcił obserwacji wyborów. W kręgach władzy rozmawiał z Władysławem Matwinem, będącym również redaktorem naczelnym „Trybuny Ludu”, z członkami KC Janem Klechą z Wydziału Rolnego, Władysławem Kakietkiem z Wydziału Przemysłu Lekkiego a także Józefem Czesakiem z Wydziału Zagranicznego KC. W okresie wyborczym nie udało mu się jednak spotkać z wyższymi przedstawicielami władzy. Spotykał się ponadto z ludźmi kultury (Jarosławem Iwaszkiewiczem i Marią Dąbrowską), przedstawicielami prasy (dziennikarzami „Ekspresu Wieczornego”, „Sztandaru Młodych”, Eligiuszem Lasotą z tygodnika „Po prostu” oraz z przedstawicielami innych czasopism), robotnikami (z Żerania, Nowej Huty, Zakładów Cegielskiego oraz kopalni w Katowicach) oraz rolnikami. Tortorella był nieco rozżalony, że w czasie wizyty musiał samodzielnie docierać do lokalnych dziennikarzy, nie otrzymał bowiem wsparcia ze strony partii ani MSZ. Odbył ponadto rozmowy ze Stefanem Ignarem z ZSL, Leonem Chajnem z SD, członkami ruchów katolickich: Janem Frankowskim z PAX oraz Jerzym Turowiczem z „Tygodnika Powszechnego”, jak również z sowieckimi dyplomatami i korespondentami zachodnich gazet.

Zauważał, że powszechna wśród polskich komunistów jest postawa walki na dwa fronty: tak przeciwko dogmatyzmowi jak i rewizjonizmowi, co jak zaznaczył, pokrywa się z linią WłPK.

Według relacji Tortorelliego wywiad Togliattiego dla „Nuovi Argomenti” był nadal popularny nie tylko w kręgach partyjnych, ale w całej Polsce i stanowił przedmiot dyskusji, badań a nawet entuzjazmu, a dojrzałość polityczna WłPK była powszechnie pochwalana. Korespondent

„Unity” zwracał natomiast uwagę na jeden czynnik, który stanowił przeszkodę w pełnym rozpoznaniu jakości i zasług WłPK w Polsce i sugerował, że jest to niewyjaśniony do końca udział włoskich komunistów w likwidacji KPP i aresztowaniu Władysława Gomułki. Autor tego obszernego raportu wreszcie otwarcie sugerował rozważenie nawiązania bliższej współpracy z PZPR.

368 AFG, APCI, SE, MF 447, Od Clemente Maglietta do Sekretariatu PCI o jego obecności w Polsce od 24 października do 1 listopada 1956, 03 XI 1956, k. 1950.

80

Warto odnotować, że raport niezbyt pozytywnie przedstawiał dotychczasową polską gospodarkę i inwestycje, których wpływ na wzrost poziomu życia był według włoskiego dziennikarza wątpliwy. Inwestycje były kosztowne i nierentowne a technologia przestarzała.

Dziennikarz „Unity” krytykował wiele aspektów życia w przedpaździernikowej Polsce od gospodarki począwszy, przez centralne planowanie i fasadowość parlamentu aż po biurokratyzację partii, Tortorella podkreślał, że obecnie przywódcy PZPR robili wszystko co było możliwe, wykazując dużą bystrość i zdolność polityczną oraz unikając dogmatyzmu i demonstrując przywiązanie do ideałów podzielanych przez włoskich komunistów. Jednym słowem Tortorella dostrzegał trudną sytuację w PRL ale pokładał w kierownictwie Gomułki duże nadzieje podkreślając, że Polska idzie swoją drogą do socjalizmu369. Jakkolwiek doniesienia Tortorelli o powszechnym szacunku, jakim cieszyła się WłPK w polskim społeczeństwie i szerokiej znajomości myśli Togliattiego wydają się nieco przesadzone i skrojone pod włoskie kierownictwo to raport ten mógł przyczynić się do stopniowego przezwyciężania ewentualnych nieufności.

Pomimo tych pozytywnych głosów spływających do kierownictwa partii i pomimo tego, że 1956 r. nie doprowadził do większego rozdźwięku między obiema partiami, przez kolejne 2-3 lata okazjonalnie ujawniały się symptomy skrytej nieufności zwłaszcza ze strony konserwatywnie ustosunkowanej części WłPK, a być może czasem samego Togliattiego. Do ambasady PRL docierały głosy, że serdeczne gratulacje złożone przez Togliattiego z okazji sukcesu wyborczego w 1957 r370. były tylko pustym gestem a wielu włoskich przywódców nadal spoglądało na ekipę Gomułki z rezerwą. Najprawdopodobniej były to plotki rozpowszechniane czy to przez grupę zgromadzoną wokół Eugenia Realego czy też wokół dogmatycznej i antyrewizjonistycznej grupy w WłPK. Nie ma powodów przypuszczać, że Togliatti był osobiście uprzedzony do polskiego kierownictwa partyjno-rządowego po październiku 1956 r. Jeśli zachowywał swego rodzaju powściągliwość to raczej ze względu na sceptycyzm najbardziej opornych wobec destalinizacji środowisk we włoskiej partii. We wrześniu 1957 r. odbył wizytę u ambasadora PRL, Jana Druto. Ambasador zachęcał Togliattiego do osobistego przyjazdu do Polski, przypominając, że ostatnia wizyta miała miejsce w 1949 r. Z kolei Togliatti był zainteresowany przebiegiem rozmów Gomułki z Titą jakie miały miejsce w tym roku w Belgradzie a zwłaszcza implikacjami uznania zachodnich

369 AFG, APCI, Archivio Mosca, MF 198. Pacco 17, Relazione di un viaggio in Polonia, gennaio 1957.

370 AAN, KC PZPR 237/XXII-846, Telefonogram z ambasady PRL w Rzymie, 22 I 1957, k. 7.

81

granic Polski dla uznania przez Jugosławię istnienia NRD371. Dopytywał czy inicjatywa wciągania Jugosławii w krąg państw socjalistycznych wyszła od kierownictwa PRL czy była zainspirowana przez Sowietów. Przebieg rozmów i komunikat końcowy uznał za zjawisko pozytywne dla międzynarodowego ruchu robotniczego. Druto przekonywał go, że w Polsce panuje duże zainteresowanie polityką WłPK. Na koniec wspólnie uzgodnili wstępny termin wizyty delegacji WłPK w Polsce372.

Z przebiegu tej rozmowy nie wydaje się, żeby przywódca WłPK miał osobiste trudności z uznaniem nowej rzeczywistości w Polsce. Niemniej pewne fałszywe nuty w relacjach między partiami wywołane wciąż popaździernikową atmosferą wybrzmiały w październiku 1957 r. Nie bez znaczenia były tu zapewne nadal emocje wywołane duchem października i, być może częściowo uzasadnione, poczucie, że WłPK „nie nadążała” za atmosferą przemian. Przy tej okazji ujawniała się także kwestia udziału Togliattiego w likwidacji Komunistycznej Partii Polski w 1938 r. Kierownik Wydziału Zagranicznego KC WłPK Velio Spano w październiku 1957 r. złożył w ambasadzie szereg zastrzeżeń co do zachowania niektórych polskich dziennikarzy. Krzysztof Toeplitz miał opublikować w „Nowej Kulturze” tezy grupy „Città Aperta” otwarcie polemizującej z kierownictwem WłPK. Korespondent „Trybuny Ludu” Jerzy Bogusławski miał z kolei w obecności personelu, w siedzibie partii, wygłaszać krytyczne uwagi pod adresem VII Zjazdu KC WłPK twierdząc, że nie wniósł on nic nowego. Według relacji niektórych członków WłPK, z którymi rozmawiał Bogusławski, oskarżał on Dyrekcję WłPK o stalinizm a Togliattiemu wypominał udział w likwidacji KPP (dokumenty na ten temat miały zostać przekazane polskim komunistom przez korespondenta „Unity” w Polsce Vito Sansone)373. Bogusławski miał również podważać autorytet kierownictwa WłPK twierdząc, że niezadowolenie mas partyjnych jest w pełni uzasadnione a sam Togliatti jest odpowiedzialny za błędy w polityce międzynarodowej partii, konflikt z partią jugosłowiańską, „restrykcyjne interpretacje” tez VIII Zjazdu KC WłPK itd. Bogusławski stwierdzał także, że nawet po XX Zjeździe KC KPZR ingerencja Sowietów w sprawy innych partii jest znaczna. Niedyskrecje Bogusławskiego były, według Spano, tym gorsze, że wypowiadał je w obecności dziennikarzy

„Unity” czy członków WłPK, których widział po raz pierwszy w życiu. Spano dodawał, że ton wygłoszonych uwag korespondował z tonem „najgorszych rewizjonistów”374. Trzeci z

371 P. Wawryszuk, Normalization of Polish-Yugoslav relations after Wladysław Gomulka's return to power (1956-1958), „Istorija 20. Veka”, nr 2, 2018, s. 139-154.

372 AAN, KC PZPR 237/XXII-846, Notatka z rozmowy z tow. Togliattim z dnia 19 IX 1957, k. 86-90.

373 AAN, KC PZPR 237/XXII-846, Wyciąg korespondencyjny nr. 12080, 16 X 1957, k. 36.

374 AAN, KC PZPR 237/XXII-846, Alla segreteria del POUP, 05 XII 1957, k. 43-44.

82

oskarżanych dziennikarzy, Ryszard Landau napisał w tygodniku należącym do Eugenia Realego „Corrispondenza Socialista” artykuł o „Po prostu”. Sam fakt, że polski dziennikarz pisał w piśmie Realego uznawany był za szpilkę wbitą kierownictwu WłPK. Sytuacja była na tyle poważna, że Velio Spano udał się do ambasady, chociaż samo kierownictwo powstrzymywało się przed wystosowaniem oficjalnego protestu375. W piśmie skierowanym do Józefa Czesaka podjęto temat wyżej wspomnianych incydentów oraz wyjaśniano przyczyny pretensji włoskich towarzyszy. Toeplitzowi zarzucono że pomimo częstych wizyt we Włoszech, nie utrzymywał kontaktów z włoskimi komunistami, ale z socjalistami oraz z byłymi członkami WłPK, którzy krytykowali kierownictwo376. Eugenio Reale miał z kolei przekonywać Landaua, że Togliatti był niechętny wobec PZPR a polskich komunistów nazywał

„socjalzdrajcami”, co biorąc pod uwagę ówczesny stosunek Realego do swojej byłej partii należy uznać za mało wiarygodne377.

Sam Bogusławski, którego zachowanie, jak się wydaje, odebrano najgorzej, nie przyznawał się do żadnego zarzutu. W liście do Jerzego Morawskiego sugerował także, że działanie Spano wywołane jest jego osobistą niechęcią do popaździernikowych zmian w Polsce378. Nie ma dowodów jakoby Spano był rzeczywiście szczególnie negatywnie nastawiony, a wręcz wydaje się to mało prawdopodobne biorąc pod uwagę fakt, że brał udział w marcu 1957 r. w dyskusji dotyczącej wydarzeń w Polsce organizowanej przez Towarzystwo Przyjaźni Włosko-Polskiej w Mediolanie379. Tak czy inaczej po tym incydencie ambasador Druto, uznając całą sprawę za nieporozumienie, na wszelki wypadek zasugerował Józefowi Czesakowi, żeby uczulać towarzyszy udających się na zachód aby „nie przenosili dyskusyjnej atmosfery w kraju na obce tereny”380. Natomiast w oficjalnej odpowiedzi przekazanej Spano Czesak stwierdzał, że „Nowa Kultura”, dla której pracował Toeplitz nie była pismem partyjnym i nie wyrażała jej poglądów. Czesak prostował, że notatka informacyjna, która ukazała się w 41 numerze pisma „Nowa Kultura” pt. „Odmowa samotności” zawierała jedynie wywiad jakiego członek WłPK, Renato Guttuso udzielił pismu „Città Aperta” w związku z czym nie można powiedzieć, że jest wyrazem wrogości wobec WłPK. Fakt, że Toeplitz skontaktował się z ex członkami partii zamiast z jej obecnymi członkami Czesak uznał za faktycznie godny ubolewania, ale dodał, że partia nie może sugerować wyjeżdżającym za granicę literatom czy

375 Ibidem, Wyciąg korespondencyjny nr 12080, 16 X 1957, k. 36.

376 Ibidem, List Velio Spano do KC PZPR, 16 X 1957, k. 38-39.

377 Ibidem, Wyciąg korespondencyjny nr 12322, 22 X 1957, k. 41.

378 Ibidem, Do towarzysza Jerzego Morawskiego Sekretarza KC PZPR, k. 48-49.

379 AFG, APCI, b. 17, fasc. 7, Harmonogram aktywności towarzystwa w 1957 r.

380 AAN, KC PZPR 237/XXII-846, Pismo Druto do J. Czesaka, 07 X 1957, k. 54.

83

dziennikarzom z kim powinni się spotykać. Sprawa Bogusławskiego natomiast została przekazana do Centralnej Komisji Kontroli Partyjnej381.

Część intelektualistów związanych z WłPK w kolejnych latach nadal opierała się destalinizacji. Wydaje się, że na tym polu dyplomaci i dziennikarze polscy przebywający we Włoszech byli bardziej zdecydowani pomimo odejścia od odwilży popaździernikowej jakie dokonywało się wówczas w Polsce. Rodziło to swego rodzaju napięcia i urazy. Analiza przygotowana przez ambasadę PRL dotycząca sytuacji we włoskim środowisku intelektualistów komunistycznych konstatowała, że:

warte podkreślenia jest stanowisko intelektualistów stojących na pozycjach Wydziału Kultury Partii – wobec spraw polskich. Mówili oni, odpowiadając na krytykę przez naszych intelektualistów wypaczeń i błędów okresu poprzedniego, że powinna być ona utrzymana we właściwych ramach i nie powinna sprowadzać się do całkowitej negacji przeszłości. Mówią oni: „Dobrze, poprzednio nie mogliście swobodnie pracować, obecnie możecie. Pokażcie co potraficie. My, mimo że w wielu sprawach estetyki i kierunku sztuki socjalistycznej nie zgadzamy się z wami, chcemy zobaczyć do czego dojdziecie. Jeżeli pokażecie rzeczy dobre, będziemy się z tego cieszyć razem z wami”382.

Wspominany incydent z udziałem polskich dziennikarzy nie miał ciągu dalszego natomiast uwidocznił podłoże do nieporozumień zwłaszcza pomiędzy konserwatywnie usposobionymi sferami w WłPK i przedstawicielami PZPR szczególnie „zachłyśniętymi” atmosferą października. Wydaje się, że ten punkt zapalny wygasał wraz z odchodzeniem od październikowych obietnic po stronie polskiej i odsuwaniem dogmatycznych członków kierownictwa w WłPK oraz zastępowaniem ich przez młodszych członków pokroju Berlinguera i Napolitano. We włoskiej partii nie brakowało również przeciwnych głosów, tzn.

takich, że pozycja WłPK wobec polskiego października jest zbyt ostrożna i dwuznaczna.

Korespondent „Unity” Alberto Jacoviello, zrezygnował ze stanowiska kierownika działu zagranicznego po tym jak kierownictwo partii miało odmówić publikacji rzetelnych doniesień z Węgier. Powodem rozdźwięku był także sposób w jaki przedstawiano w „Unicie” sprawy polskie. Jacoviello zarzucał redakcji dziennika WłPK „niezdecydowanie i dwulicowość w ustosunkowaniu się do spraw polskich” oraz sugerował, że w interesie WłPK leży poparcie

381 AAN, KC PZPR 237/XXII-846, Pismo Józefa Czesaka do Velio Spano, 27 XII 1956 k. 55-56.

382 AMSZ, Z-8 W-60 T-834, Sytuacja w środowisku intelektualistów komunistycznych, 13 IV 1957, s. 3.

84

„polskiego października”. Podczas rozmowy w ambasadzie PRL przekonywał, że wielu dziennikarzy podziela jego opinię, ale nie chcą tej kwestii podnosić w obawie o utratę pracy.

Zdaniem Jacoviello dziennikarze zarzucali redakcji „Unity” i kierownictwu partii „zbyt chłodny i nacechowany nieufnością stosunek” do kampanii wyborczej w PRL. Kierownictwo WłPK miało próbować, wpływając na materiały „Unity”, „ostudzić entuzjazm, jakim ogarnięta została część partii w stosunku do wydarzeń październikowych w Polsce”. Przyjazne gesty Togliattiego w kierunku PZPR, według tej relacji, nie miały pokrycia w realnej działalności popierającej zwrot dokonany przez Polskę383. Mario Alicata otwarcie przyznawał, że Włosi w sprawie oceny Stalina uważali, że „zasługi były większe niż winy”, ale rozumieli punkt widzenia Polaków384. Pewne zamieszanie wywołało także odchodzenie od zdobyczy października, natomiast nie wydaje się, żeby Włosi byli szczególnie zdeterminowani w analizie sytuacji. Pajetta wyznał ambasadorowi Druto, że w WłPK nadal występują „niejasności”

odnoście sytuacji polskich intelektualistów. We włoskiej partii nie rozumiano przyczyn

„ruchawki” po zamknięciu pisma „Po Prostu”, nie wiedziano kim właściwie byli manifestanci i jakie było znaczenie i zasięg protestów oraz jak wyglądała sytuacja w PZPR po zjeździe ZLP.

Chociaż ambasador Druto zasugerował WZ przygotowanie informacji wewnętrznej na ten temat385 to nie wydaje się, żeby sytuacja w Polsce wstrząsnęła aktywem WłPK. Warto w tym miejscu przytoczyć, opinię „Rinascity”, która o zamknięciu „Po prostu” napisała jedynie, że pismo to od dłuższego czasu zbliżało się do pozycji socjaldemokratycznych a „akcje wyjaśniające przeprowadzone wśród grup studentów, których postawa była potępiona przez warszawiaków, szybko zdołały unormować sytuację”386. Wydaje się, zatem że w 1957 r.

dominującą w kierownictwie postawą było wyczekiwanie zmieszane z ostrożnym entuzjazmem. Giulano Pajetta po odbyciu we wrześniu 1957 r. podróży do Polski sugerował, że włoscy komuniści powinni zaangażować się w pomoc PZPR w odnalezieniu się w nowej rzeczywistości, tzn. w realiach poststalinowskich. Dodawał, że WłPK powinna wysłać do Polski delegację, bowiem cześć Polaków była pasywna a u niektórych z nich pojawił się kompleks winy i odpowiedzialności za wcześniejszą aktywność387.

Warto przy tej okazji powrócić na chwilę do kwestii udziału Togliattiego w likwidacji KPP i zauważyć że, nie ciążyła ona może w sposób kluczowy na wzajemnych relacjach, ale

383 AMSZ, Z-8 W-61 T-837, Notatka z rozmowy z Alberdo Jacoviello, 06 II 1957.

384 Ibidem, Rozmowa z Mario Alicatą członkiem kierownictwa W.P.K. w dniu 16 IV 57.

385 AMSZ, Z-8 W-71 T-983, Wyciąg korespondencyjny nr 14656, 18 XII 1957.

386 Cronache del mese. Politica internazionale, “Rinascita”, Październik/ listopad, 1957, nr 10-11, s. 573.

387 AFG, APCI, SE, MF 452, Giuliano Pajetta do Sekretariatu WłPK o swoim pobycie w Polsce, 20 IX 1957, k.

399.

85

była okazjonalnie wywoływana przez polskich komunistów nawet w latach siedemdziesiątych.

W toku kwerendy archiwalnej nie udało się ustalić w jakim celu korespondent „Unity” miałby pokazywać polskiemu kierownictwu dokumenty na ten temat i czy rzeczywiście to zrobił.

Ambasador Druto w depeszy do Jerzego Morawskiego pytał, czy zweryfikować te informacje z samym Sansone natomiast nie wiadomo czy do takiej rozmowy doszło. Wydaje się, że polskie kierownictwo nie było zainteresowane drążeniem tego tematu, podobnie jak Władysław Gomułka nie zajmował się osobistymi rozliczeniami ze swoimi prześladowcami z czasów stalinowskich. Warto odnotować, że polityczną użytecznością tej kwestii zainteresowany był z kolei ambasador rządu emigracyjnego przy Stolicy Apostolskiej Kazimierz Papee. Pisał on w latach sześćdziesiątych do ministra sprawiedliwości Włoch Guidy Gonelliego z prośbą o podanie szczegółów sprawy388. Tak czy inaczej kwestia ta była tajemnicą poliszynela a nabrała szczególnego rozgłosu w 1964 r. wraz z opublikowaniem książki Togliatti 1937 autorstwa Renata Mielego.

Zapewne na wzajemne relacje nie wpłynęła negatywnie drobna pomyłka, jaka miała miejsce na płaszczyźnie związkowej, kiedy to delegacja robotników Żerania spotkała się we Włoszech w połowie 1957 r. z przedstawicielami socjaldemokratycznych związków zawodowych. Wywołało to protesty przywódcy CGIL, Di Vittoria, który zakwestionował spotkania z „rozbijackimi” związkami. Inicjatorem tej wycieczki był zresztą Jerzy Giedroyć z

„Kultury” paryskiej, który wizytę organizował poprzez mieszkającego już we Włoszech Gustawa Herlinga-Grudzińskiego389. Żerań przyjął propozycję po otrzymaniu zgody MSZ i Ministerstwa Przemysłu Ciężkiego. Wyjazd odbył się natomiast bez zgody CRZZ. Wygląda to zatem na nieporozumienie czy ewentualnie brak czujności w zainteresowanych resortach, a nie na celowe działanie390. Do incydentu doszło zresztą na niskim szczeblu.

Z kolei na szczeblu kierowniczym można zaobserwować gesty potwierdzające pozytywne relacje. Jeszcze w styczniu 1957 r. z okazji 37-lecia istnienia WłPK partyjny tygodnik „Vie nuove” wysłał do przedstawicieli władz państw socjalistycznych prośbę, żeby wymienili największy wkład udzielony przez włoskich komunistów w międzynarodowy ruch

388 IPN BU 3454/8, Kopie cyfrowe przekazane przez Papieski Instytut Studiów Kościelnych, List Kazimierza Papee do Guido Gonelliego i odpowiedź (on-line).

389 G. Herling-Grudziński, Dzieła Zebrane tom 12. Jerzy Giedroyć. Korespondencja vol. 1. 1944-1966, Kraków 2018.

390 AAN, KC PZPR 237/XXII-846, Notatka do Jerzego Morawskiego, 19 VIII 1957, k. 84.

86

robotniczy. Prośba skierowana była do Władysława Gomułki, ale odpowiedział na nią sekretarz KC PZPR Jerzy Albrecht:

Trudno jest odpowiedzieć na Wasze pytanie gdyż liczne były i są inicjatywy Włoskiej Partii Komunistycznej, które wychodziły poza granice Waszego kraju i stanowiły ważny wkład do doświadczenia międzynarodowego ruchu robotniczego. Wydaje mi się jednak, że szczególną wartość dla całego międzynarodowego ruchu robotniczego posiada wypracowana w okresie powojennym przez Włoską Partię Komunistyczną słuszna idea polityczna, która uwzględniała należycie warunki, właściwości i tradycje Waszego kraju, dając przykład twórczego zastosowania ogólnych zasad marksizmu-leninizmu. Dzięki należytemu uwzględnieniu specyfiki narodowej, dzięki nowemu, niedogmatycznemu podejściu do wielu problemów Partia Wasza mogła osiągnąć wielkie sukcesy, nawiązać ścisłą więź z masami, zbudować trwały sojusz pomiędzy klasą robotniczą i chłopstwem. Dlatego też Włoska Partia Komunistyczna wyrosła na potężną Partię masową, pełną dynamizmu i inicjatywy, walczącą skutecznie w obronie interesów mas pracujących Włoch, w obronie demokracji i pokoju. Wielkim osiągnięciem Waszej Partii było utrzymanie braterskich stosunków z Partią Socjalistyczną, co pozwoliło na odparcie ataków reakcji i wykazało klasie robotniczej innych krajów kapitalistycznych korzyści takiego współdziałania dla dobra ludu pracującego i sprawy pokoju i demokracji. Niech mi będzie wolno wyrazić głębokie przekonanie, że Włoska Partia Komunistyczna idąc słuszną drogą wytyczoną przez VIII Zjazd, który potwierdził konieczność dalszego kroczenia włoską drogą do socjalizmu, odniesie dalsze sukcesy w swej walce o socjalizm, demokrację i pokój391.

Wypowiedź Albrechta, ani żadnego innego przedstawiciela państw socjalistycznych, nie ukazała się w tygodniku, być może ze względów redakcyjnych. Ukazał się za to w lutym 1957 r. numer którego okładka zawierała zdjęcie Władysława Gomułki uśmiechającego się z okna pociągu do ludzi zgromadzonych na dworcu oraz tytuł zapowiadający artykuły Pajetty i Vecchiettiego o Polsce: Polonia vittoriosa (Polska zwycięska). W swoim artykule w Pajetta pochwalał postawę Wyszyńskiego i Gomułki, popierał „polską drogę do socjalizmu”

rozumianą jako właściwą dla specyficznych polskich warunków, nie będącą przejawem ani luksemburgizmu ani burżuazyjnego nacjonalizmu. Pajetta przyznawał, że przed władzą w Polsce stały liczne nierozwiązane problemy, ale podkreślał, że wiele z nich zostało już

391 Ibidem, Odpowiedź Albrechta dla Vie Nuove, brak daty, k. 2-3.

87

rozwiązanych a do najważniejszych należy odnowiony związek władzy ze społeczeństwem.

rozwiązanych a do najważniejszych należy odnowiony związek władzy ze społeczeństwem.