• Nie Znaleziono Wyników

W SEKTORZE MSP – REFLEKSJE O ZARZĄDZANIU

2.3. Siła, ale i słabość

Przeważającą większość małych i średnich przedsiębiorstw stanowią

mikro-firmy, bo aż 95,6% całości zarejestrowanych w Polsce czynnych przedsiębiorstw7.

W tym przypadku rodzinność firmy jest praktycznie stuprocentowa. Mikrofirmy opierają się na działalności indywidualnej. Indywidualny przedsiębiorca to posia-dacz środków produkcji, które nabył w celu prowadzenia działalności warunkują-cej osiągnięcie własnych korzyści materialnych.

Tak wysoki udział mikrofirm jest zarazem siłą i słabością polskiej gospodarki, a także – może nawet w jeszcze większym stopniu – sektora MSP. Siła polega na tym, iż masowość mikrofirm w zdecydowanym stopniu łagodzi skalę bezro-bocia towarzyszącego zwłaszcza początkowemu okresowi rynkowej przebudowy gospodarki, które dopiero od niedawna zmalało do wielkości jednocyfrowej. Po raz ostatni w tej dekadzie dwucyfrowa stopa bezrobocia (10,0%) wystąpiła w lipcu 2015 r. i (incydentalnie) w grudniu 2015 r. Od tego momentu – i miejmy nadzieję na trwałe – są to wskaźniki jednocyfrowe: w sierpniu 2015 r. – 9,9%, we wrześniu – 9,7%, w październiku i listopadzie – 9,6%. Były zaś już okresy, gdy stopa bezro-bocia sięgała, a nawet przekraczała 20% (styczeń, luty, marzec i grudzień 2002 r.,

styczeń– kwiecień i grudzień w 2003 r., styczeń–marzec 2004 r.)8.

Prawie co drugi pracujący w Polsce w sektorze MSP zatrudniony jest w mikro-firmie, bardzo często jednoosobowej, jego własnej, a biorąc pod uwagę wszystkie przedsiębiorstwa, wszystkich klas wielkości – stanowi ponad trzecią ich część (36,8%). Średnio w Unii Europejskiej na mikrofirmy przypada niespełna 30%, o 7,3

punk-tów procentowych mniej niż w Polsce9. Mikrofirma, której „uzbrojenie pracy” jest

7 Ze statystyką przedsiębiorstw jest kłopot, inne liczby wynikają z Krajowego Rejestru Urzędowego Podmiotów Gospodarki Narodowej (REGONU), którymi posługuje się GUS, inne z opracowań Państwo-wej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości. Rocznik Statystyczny GUS 2015 nie posługuje się hasłem „przed-siębiorstwo” (zarezerwowano je dla przedsiębiorstw państwowych), zastąpiono je określeniem „podmioty gospodarcze”. Tych według GUS w 2014 r. było prawie 4,2 mln (4119671), natomiast PARP (dane z 2013 r.) podaje, że liczba aktywnych przedsiębiorstw wynosi ponad 1,7 mln (1771460, Raport o stanie sektora małych i średnich przedsiębiorstw w Polsce w latach 2013–2014, op.cit., s. 117). Nieprzystawalność tych danych wynika stąd, że każdy przedsiębiorca sposobiący się do podjęcia działalności gospodarczej ma obowiązek zgłosze-nia swojego zamiaru do prowadzonego przez GUS Krajowego Rejestru Urzędowego Podmiotów Gospo-darki Narodowej, nie ma natomiast takiego obowiązku wtedy, gdy tę działalność zawiesza lub kończy.

8 Portal informacyjny GUS: http://stat.gov.pl/obszary-tematyczne/rynek-pracy/bezrobocie-rejestro-wane/stopa-bezrobocia-w-latach-1990–2015,4,1.html (data dostępu 14.02.2016).

9 J.  Łapiński, M.  Nieć, G.  Rzeźnik, D.  Węcławska, Przedsiębiorczość i  perspektywy rozwojowe…, op.cit., s. 21.

Jan Klimek

36

na ogół bardzo skromne i nie wymaga dużego kapitału i której procedura utworzenia jest stosunkowo mało skomplikowana, była najprostszą – obok emigracji zarobko-wej – drogą ucieczki przed całkowitym wyeliminowaniem z rynku pracy, pozba-wieniem rodziny środków do życia, utrudnieniem bądź pozbapozba-wieniem dostępu do elementarnych świadczeń społecznych (np. do publicznej służby zdrowia) itp. Stąd masowość zgłaszanych do REGON-u (Krajowego Rejestru Urzędowego Podmio-tów Gospodarki Narodowej) nowych tego rodzaju inicjatyw. W latach 2011–2013 roczna wielkość rejestracji nowych podmiotów wahała się od blisko 410 tysięcy do prawie 520 tys., jednak ich żywotność była na ogół bardzo krótka. W grupie

mikro-firm na 3 890 686 zarejestrowanych przypadało naprawdę czynnych 1 693 78510.

Ale też tu produktywność pracy była (i nadal pozostaje!) najniższa. Wartość dodana brutto powstająca w ciągu roku w polskiej mikrofirmie szacowana jest na ok. 20,2 tys. EUR. W Unii Europejskiej sięga średnio prawie 65 tys. EUR. Ponad dwudziesto-krotnie jest wyższa (450,3 tys. EUR, 55,6% średniej unijnej) w firmie małej, a więc o zatrudnieniu 10–49 osób, blisko studwudziestokrotnie (2,4 mln EUR, 47,9% śred-niej unijnej) w firmie średśred-niej, zatrudniającej do 250 osób.

W firmach dużych, o zatrudnieniu ponad 250 osób, produktywność ta jest bez porównania na wyższym poziomie, wynosi w Polsce rocznie 28,9 mln EUR (48,5% średniej unijnej). Oczywiście inaczej jest, gdy produktywność tę mierzy się w przeliczeniu na 1 zatrudnionego. W polskich mikrofirmach wynosi ona nie-spełna 3,7 tys. EUR rocznie, w Unii Europejskiej przeciętnie ponad 10 tys. EUR, gdy na drugim krańcu – w firmach największych – wydajność jednego zatrudnionego

w Polsce ocenia się na poziomie około połowy wydajności w Unii Europejskiej11.

Podobnie jak w całej gospodarce także w tym przypadku różnica efektywności wynika nie stąd, iż jesteśmy leniwi, że ociągamy się w pracy, poświęcamy jej mniej czasu i wysiłku niż w pozostałych krajach Unii Europejskiej i innych krajach rozwi-niętych, ale z niższej wartości tego, co jest efektem naszej pracy. Na liście dokumen-towanej w statystykach Eurostatu i oczywiście odnotowywanej także w statystykach GUS pracowitości mierzonej liczbą godzin poświęconych działalności zawodowej zajmujemy środkowe miejsce w Unii Europejskiej (38,7 godzin przepracowanych w tygodniu), wyprzedzając Austrię (35,9), Belgię (37,3), Danię (35,0), Estonię (38,3), Finlandię (36,0), Francję (36,1), Hiszpanię (37,4), Holandię (32,2), Irlandię

10 Ibidem, s. 117.

11 Por.: Raport o  stanie sektora małych i  średnich przedsiębiorstw w  Polsce w  latach 2013–2014, red. A. Tarnawa, P. Zadura-Lichota, Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości, Warszawa 2015, s. 16–22.

Rozdział 2. W sektorze MSP – refleksje o zarządzaniu przedsiębiorstwem innowacyjnym 37 (35,6), Luksemburg (38,3), Maltę (37,5), Niemcy (35,6), Szwecję (35,8). Węgry (38,5), Wielką Brytanię (36,0) i Włochy (36,3). Dłużej – a więc w założeniu ciężej – wśród objętych tą statystyką krajów świata pracują przede wszystkim Chińczycy (46,6), a w Unii Europejskiej Bułgaria (40,1), Chorwacja (39,3), Czechy (39,4), Gre-cja (40,9), Litwa (38,8), Łotwa (39,3), Portugalia (38,8), Rumunia (39,2), SłowaGre-cja

(39,0), Słowenia (39,1)12.

Kluczowe znaczenie ma natomiast efekt pracy, mierzony wartością produkcji lub usług powstających w ciągu roku na jedną osobę zatrudnioną. W tym zaś przy-padku ranking układa się znacząco inaczej. Na czele w Unii Europejskiej znajduje się Irlandia, mimo wstrząsu, jaki przeżyła w następstwie światowego kryzysu z końca poprzedniej dekady: spadek PKB w 2008 r. o 5,2%, w kolejnym roku o dalsze 4,4%, w następnym jeszcze o 3,2%. Swego czasu była „cudownym dzieckiem” europej-skiej ekonomiki i tę pozycję odzyskała. Obecnie ponownie zatrudnienie jednego pracownika przynosi tam wartość PKB na poziomie blisko 62,2 tys. USD wartości PKB, o 77,5% więcej niż w 1990 r. Kolejne pozycje w czołówce unijnej tworzą Bel-gia (54,9 tys. USD), Francja (52,5 tys. USD), Szwecja (52,4 tys. USD), Luksemburg (50,9 tys. USD) i Finlandia (50,2 tys. USD).

My dokonaliśmy ogromnego postępu: od początków transformacji wartość PKB przypadająca na osobę czynną w gospodarce zwiększyła się ponaddwukrotnie (227,3%!). Nie ma w świecie innego podobnego przykładu, z wyjątkiem dwóch państw azjatyckich: Chin (i to wzrost do poziomu 595,2% w zestawieniu z 1990 r.) oraz Indii (wzrost do 260,5%), bliska tej dynamiki była Korea Południowa (220,4%). Daleko „poszybowaliśmy" w porównaniu z takimi krajami Europy Środkowo-Wschodniej, dziś wchodzącymi w skład Unii Europejskiej, jak Bułgaria (różnica między produk-tywnością zatrudnienia zwiększyła się w przeliczeniu rocznym na naszą korzyść między rokiem 2000 a 2012 – niestety nowszych danych brak – z 5,8 tys. USD do 7,3 tys. USD, Rumunia (wzrost różnicy z 13,1 tys. USD do 15,9 tys. USD), Węgry (wzrost z 3,3 tys. USD do 7,2 tys. USD), Chorwacja (wzrost z 1,6 tys. USD do 3,3 tys. USD). W przypadku Czech niewielka przewaga tego kraju w stosunku do Polski ustąpiła przewadze po naszej stronie na poziomie około 0,7 tys. USD, nadal przewagę nad nami zachowują jeszcze Estonia, Słowenia i w niewielkim stopniu Litwa.

Jednak również w tych przypadkach, gdy produktywność pracy w naszym kraju jeszcze ustępuje nielicznym krajom z naszego regionu Europy, różnica nie jest tak

12 Por.: Rocznik Statystyki Międzynarodowej 2015, GUS, Warszawa 2015, dodatek elektroniczny tab. 4.15.1.

Jan Klimek

38

ogromna, jak na przykład wobec Belgii, Francji, Szwecji, Luksemburga czy Finlandii (22,7–27,4 tys. USD rocznie), nie mówiąc już o fenomenie Irlandii (27,4 tys. USD). Dzięki wyższemu tempu wzrostu produktywności pracy w przypadku polskiej gospodarki ostatniego ćwierćwiecza różnica ta jest mniejsza, nie na tyle jednak,

aby zmieniała zasadnicze proporcje13.