• Nie Znaleziono Wyników

Poza. opiniowaniem projektów ustaw i rozporządzeń, które w dziedzinie podatkowej odbywało się w formie dyskusyj i uchwał najpierw na terenie komisji Izby Handlowej, a nastę­

pnie na terenie Związku Izb, jak to już przedstawiono w roz­

dziale poprzednim, przeprow adzane były w ram ach Związku Izb studja nad różnemi zagadnieniami z dziedziny podatkowej, które stanowiły podkład dla wystąpień i wniosków Izb.

Z najważniejszych zagadnień, opracowanych tą metodą współpracy Izb, wymienić należy zagadnienie nowego uregu­

lowania spraw y zryczałtow ania podatku przemysłowego od obrotu dlą drobnych płatników, zagadnienie patentów akcyzo­

wych, zagadnienie uregulowania i częściowego umorzenia zaległości podatkowych i szereg drobniejszych spraw bieżących.

Na żądanie M inisterstwa Skarbu opracował Związek Izb zagadnienie scalenia podatku przem ysłow ego od obrotu zw ie­

rzętami rzeźnemi. W sprawie tej przedłożyła Izba Handlowa Związkowi Izb następującą opinję:

„Przedsięwzięte przez Izbę wstępne badania tej spraw y wykazały, iż w sferach zainteresowanych projekt scalenia podatku spotyka się ze zdecydowanym sprzeciwem, mimo, iż zasadnicza idea tego projektu, tj. uchwycenia podatkowego obrotów uchylających się od opodatkowania, jest tym sferom z punktu widzenia ograniczenia konkurencji raczej sym pa­

tyczna. Na negatywne ustosunkowanie się do scalenia składa się szereg motywów, które streszczają się następująco:

1. Na terenie śląskim, wybitnie konsumcyjnym, rozgryw a się walka konkurencyjna między osiadłem rzeźnictwem, pro- wadzącem ubój w miejskich rzeźniach pod ścisłą kontrolą w eterynaryjną i opłacającem pełne podatki, a handlem anoni­

mowym, sprow adzającym lub dowożącym mięso wagonowo i w prowadzającym je do obrotu bez należytej kontroli. Rzeź- nictwo jest co do swych obrotów w 100% podatkowo uchw y­

cone, gdyż urzędy skarbowe m ają ze ściśle prowadzonych ksiąg rzeźni najdokładniejsze dane co do wysokości uboju.

Handel mięsem dowożonem, pochodzącem z uboju w różnych małych, niekontrolowanych pod względem podatkowym, rzeź­

niach, a nawet z uboju prywatnego, usuwa się całkowicie prawie od opodatkowania, gdyż przesyłki idą często na nazwiska fik­

cyjne, a naw et na nazwiska rzeźników miejscowych bez ich w iedzy, i tak nadawcy, jak odbiorcy są nieuchwytni. Skutkiem wprowadzonych ulg w taryfie przewozowej kolejowej na mięso, bez równoczesnych ulg w swem założeniu paradoksalnych, bo uprzywilejowujących transport produktu na niekorzyść su­

rowca, handel mięsem bitem ma coraz w yraźniejszą prze­

wagę i obroty rzeźników miejscowych spadają. Wprowadzenie podatku scalonego, który z natury rzeczy uchwyciłby t y l k o obroty rzeźników miejscowych, przesunęłoby tę już nieko­

rzystną pozycję konkurencyjną jeszcze bardziej na korzyść handlu mięsem, który i dla podatku scalonego pozostałby nieuchwytnym, coby w rezultacie przyniosło tylko pogorszenie wpływów podatkowych, zam iast polepszenie.

2. Rzeźnictwo cierpi na brak funduszów obrotowych, finansowanie zakupu i uboju jest już obecnie dla rzeźnictwa zadaniem ciężkiem i trudnem do zrealizowania. Podatek obecnie opłaca się po zrealizowaniu produktów uboju, podatek scalony przypadłby do zapłaty w momencie uboju (lub wcześ­

niej), byłby więc poważnem utrudnieniem finansowania handlu mięsem. W rezultacie przesunąłby się i z tego powodu stosunek uboju miejscowego do dowozu mięsa na korzyść tego drugiego, z niekorzyścią dla Skarbu.

3. Ustalenie sposobu pobierania podatku scalonego na­

trafia na nieprzezwyciężone trudności, wynikające z samej struktury handlu mięsem.

Droga od producenta do konsumenta przedstawia się bardzo rozmaicie, a w szczególności:

a) r z e ź n i k kupuje zwierzęta rzeźne bezpośrednio u produ­

centa. Rzeźnicy śląscy np. jeżdżą stale do województwa poznańskiego i kupują tam zwierzęta rzeźne bądź w prost w oborze producenta, bądź na targach.

b) r z e ź n i k kupuje zwierzęta na targu w okręgu rolniczym, bądź od producenta, bądź od handlarza:

c) h u r t o w n i k kupuje zwierzęta jak wyżej a) lub b), prze­

prowadza ubój i sprzedaje mięso rzeźnikom-detalistom;

d) r z e ź n i k lub h u r t o w n i k kupują zwierzęta na miej­

scowej targow icy bądź od producenta (producenci prze­

syłają np. bydło na targowicę mysłowicką pod adresem komisjonerów, a ci w jego imieniu sprzedają rzeźnikom), bądź od handlarza.

Każdy z tych wypadków (obejmujących tylko wypadki uboju na miejscu konsumcji) przedstaw ia różną ilość obrotów podpadających podatkowi, różne stopy podatkowe, różne wkońcu zlokalizowanie obrotów. Uchwycenie scaleniem tych różnych typów byłoby możliwe tylko w momencie uboju, opodatkowanie ich jednak jednolitą stawką, a zw łaszcza opo­

datkowanie ich za fazy p o p r z e d z a j ą c e ubój, byłoby zu­

pełnie niesprawiedliwem i w ywołałoby poważne komplikacje w samej strukturze handlu mięsem.

Jeszcze trudniej przedstaw iałaby się spraw a z opodatko­

waniem mięsa, pochodzącego z uboju p o z a miejscem kon­

sumcji. Do wszystkich bowiem możliwości poprzednich dołą­

czają się jeszcze różne form y handlu m i ę s e m (hurt., detal., komis, skup zawodowy, pośrednictwo), uchwycenie zaś obrotów w fazie u b o j u dokonywanego w małych rzeźniach prowin­

cjonalnych, wiejskich lub zgoła pokątnych i tajnych, albo uboju całkowicie pryw atnego byłoby niemożliwością.

Reasum ując: wspólny w szystkim formom handlu mięsem moment jest tylko jeden: u b ó j . Uchwycenie podatkowe w tym momencie podatkiem scalonym byłoby w stosunku do znacznej ilości obrotów niesprawiedliwe, a w stosunku do innych nie­

wykonalne. T a ostatnia okoliczność faw oryzow ałaby tylko ubój pokątny i handel mięsem dowożonem na niekorzyść rzeź- nictwa osiadłego, które ponosiłoby cały ciężar podatkowy.

Pobieranie podatku we formie zgóry wskazującej na możli­

wości uchylenia się względnie obejścia opodatkowania byłoby w najwyższym stopniu niewłaściwem.

4. Kwestja handlu mięsem musi być jednak rozpatryw ana także, a raczej p r z e d e w s z y s t k i e m , ze stanowiska zdrowia publicznego. Niema kwestji, że z tego stanowiska najkorzystniejszym jest ubój w prawidłowo urządzonych, wielkich rzeźniach m iejsca konsumcji (przew ażająca część konsumcji mięsa przypada na m iasta i ośrodki przemysłowe, posiadające tego rodzaju rzeźnie). Dowóz mięsa, kontrolowa­

nego w miejscu uboju, a p r z e d transportem , natomiast niekontrolowanego w miejscu spożycia, grozi olbrzymiemi nie­

bezpieczeństwami dla zdrowia publicznego (na Śląsku zdarzył się wypadek skonstatow ania w ą g l i k a w takiem mięsie;

wypadki włośnicy, paratyfusu itd. są na porządku dziennym).

W s z e l k i e więc zarządzenia administracyjne, nie tylko sani­

tarne i w eterynaryjne, ale także i skarbowe, winny być nasta­

wione na faworyzowanie tej pierwszej formy, a utrudnianie form y drugiej. Niestety polityka taryfow a kolei państwowych już skierowała się w przeciwnym kierunku, obecnie grozi jeszcze nastawienie na ten fałszyw y tor także polityki skarbowej.

W interesie najwyższego dobra społecznego — zdrowia i życia ludzkiego nie można się wypowiedzieć za scaleniem podatku w takiej formie, któraby jednostronnie obciążała ubój na miejscu spożycia, a daw ała tysiączne sposoby uchylania się od opo­

datkowania przez ubój pokątny i uchylający się od kontroli (nawet sanitarnej), transport mięsa do ośrodków konsumcji w warunkach urągających nieraz najprym ityw niejszym zasa­

dom higjeny publicznej.

O ile więc chodzi o uchwycenie dla opodatkowania możliwie największej części obrotów faktycznych mięsem, na­

leży odstąpić od myśli scalenia podatku, natom iast drogą zarządzeń w eterynaryjnych, sanitarnych, dla których podstawy prawne istnieją, drogą właściwej polityki taryfowej P . K .P., i drogą intensywnej kontroli tak sanitarnej, jak i skarbowej transportów mięsa bitego dążyć do ześrodkowania uboju bydła w rzeźniach miejskich, w których przeprowadzenie 100%

kontroli ze strony władzy podatkowej, jak dotąd miało miejsce, tak i nadal może być stosowanem. W ten sposób większość obrotów zostanie podatkowo uchwycona, zaś nikłe zresztą sto­

sunkowo obroty mięsem na wsi i najmnieszyeh miasteczkach, choćby się częściowo zdołały uchylić od opodatkowania, nie przyniosą podatkowo strat większych, niż w yniosłyby koszta ich skontrolowania i opodatkowania."

Gdy inne Izby podzieliły zapatryw anie Izby Handlowej w tej sprawie, poruczył Związek Izb Izbie Katowickiej opra­

cowanie referatu w tej sprawie, a Izba go przygotow ała w na- stępującem brzmieniu:

„Scalenie podatku obrotowego może być z korzyścią tak dla Skarbu jak i dla życia gospodarczego przeprowadzone, o ile istnieją w danej gałęzi odpowiednie ku temu warunki.

W arunkami temi są:

1. skupienie produkcji w nielicznych, dających się łatwo skontrolować, w arsztatach pracy;

2. przebieg produktu od producenta do ostatniego konsu­

menta przez stałe, typowe dla danego produktu i nie ulegające większym odchyleniom fazy obrotu.

Jeśli w fazie produkcji podatek scalony nie da się zasto­

sować, musi istnieć inna faza obrotu, posiadająca analogiczne warunki uchwytności (skupienie w nielicznych punktach, w y­

czerpujących w 100% obroty danym towarem, łatwość kon­

troli). F azą taką może być np. dla tow aru zagranicznego mo­

ment importu.

Już z tych zasadniczych przesłanek wychodząc widzi się, iż obrót zwierzętami rzeźnemi nie w ykazuje warunków dla scalenia podatku obrotowego.

P rodukcja zwierząt rzeźnych jest rozsiana po wszystkich w arsztatach rolnych i podatkowo całkowicie nieuchwytna i nie dająca się skontrolować, choćby z powodu niepodlegania producentów rolnych opodatkowaniu podatkiem obrotowym.

Faza wejścia zwierzęcia rzeźnego w obrót podlegający podat­

kowi obrotowemu następuje w momencie sprzedaży zwierzęcia rzeźnego przez producenta handlarzowi, pośrednikowi lub rzeź- nikowi, może jednak wogóle nie nastąpić, jeśli producent ubije sztukę w domu i sprzeda mięso. Faza ta jest również nie­

uchwytną, gdyż tranzakcje są rozsiane po całej przestrzeni Państwa, odbyw ając się zarówno w oborze producenta, jak na targach gminnych, jarm arkach, targowicach różnych stopni organizacji aż do giełdy mięsnej włącznie. Poddanie kontroli

podatkowej jednego typu rynku, na którym odbywają się te tranzakcje i opodatkowanie tych tranzakcyj podatkiem scalo­

nym, wywoła automatycznie przesunięcie tranzakcyj na inne rynki, aż do obory producenta wistecz, gdzie oczywiście żadna kontrola nie jest wykonalna i pobór podatku scalonego byłby niemożliwy, a przynajm niej nieopłacalny.

Nie zachodzi również i drugi warunek racjonalności po­

datku scalonego; niema typowej, praktycznie jedynej drogi od producenta do ostatniego konsumenta. Począw szy od 1 obrotu (gdy producent ubija zwierzę w domu i dostarcza mięso wzgl.

przetw ory mięsne wprost ostatniemu konsumentowi — paczki żywnościowe), można zacytow ać przykłady 2, 3, 4 i każdej innej ilości obrotów, które są równie częste i żadna z tych ilości nie jest dostatecznie typowa i charakterystyczna, by mogła służyć za podstawę ustalenia słusznej stawki podatku scalonego. Producent sprzedaje zwierzę handlarzowi lub rzeź- nikowi, handlarz sprzedaje innemu handlarzowi, innemu hodow­

cy lub rzeźnikowi; sztuka może przejść kilka rąk, zanim dojdzie do momentu uboju. P o uboju może nastąpić niezwłoczna deta­

liczna sprzedaż przez rzeźnika dokonującego ubój, może jednak nastąpić sprzedaż hurtow a (detaliście, przetwórcy, restaurato­

rowi), a po tej sprzedaży hurtowej mogą przyjść fazy prze­

mysłowe (przerób na przetwory, konserw y itp.), fazy handlu hurtowego i detalicznego, a nawet fazy eksportowe.

Zaopatrzenie ludności w mięso i przetw ory mięsne odbywa się najrozmaitszemi drogami, które zresztą są zmienne i ela­

styczne, i form y handlu zwierzętami rzeźnemi, mięsem i prze­

tworami mięsnemi dostosowują się bardzo łatwo do każdo- czesnych warunków. Każda zm iana tych warunków wywołuje zmianę form. Tak np. ulgi kolejowe dla mięsa wywołały prze­

sunięcie uboju do rzeźni prowincjonalnych i wiejskich, wysokość opłat targow ych, w eterynaryjnych i rzeźnianych wpływa na omijanie jednych a obsyłanie innych targów i rzeźni, niewąt­

pliwie więc i wprowadzenie scalonego podatku wywołałoby przesunięcia we formach handlu takie, które faw oryzow ałyby formy podatkowo nieuchwytne, a miejsca, gdzie pobieranoby scalony podatek, byłyby w najrozm aitsze sposoby omijane i unikane. Handel, zam iast skupiać się w centralnych targo­

wicach i giełdach, rozproszkowałby się i cofnął na nie dające się skontrolować targi i do obór producentów, ubój cofnąłby się

z dużych rzeźni w centrach konsumcji do m ałych rzeźni prowin­

cjonalnych, a stam tąd do rzeźni gminnych i prywatnych', w których pobór podatku byłby niemożliwy. P rzym us handlu na nielicznych kontrolowanych targowicach lub uboju w kon­

trolowanych rzeźniach jest praktycznie nie do przeprowadzenia, im zaś więcej byłoby tych miejsc, tem kontrola byłaby mniej skuteczna i przedewszystkiem byłaby nieproporcjonalnie kosz­

towna.

Z tych w szystkich względów, jak również i z uwagi na interes publiczny, dom agający się ześrodkowania handlu zwie­

rzętami, uboju i handlu mięsem w ośrodkach, umożliwiających dostateczną kontrolę sanitarną, należy odstąpić od zam iaru scalenia podatku obrotowego od zw ierząt rzeźnych, a w miarę skuteczności środków zm ierzających do zachęcenia producen­

tów, handlarzy i rzeźników do korzystania z wielkich targowisk, giełd mięsnych i wielkich rzeźni w miejscu konsumcji, indywi­

dualny wym iar podatku będzie łatw iejszy i pełniejszy, gdyż obroty w tych ośrodkach dadzą się łatwo skontrolować. Pobór jednak w tych sam ych miejscach podatku we formie scalonej, a więc w wysokości przekraczającej znacznie osobisty obowią­

zek podatkowy płatnika, wywoła najniewątpliwiej ucieczkę do innych miejsc i form handlu i uboju, a przedewszystkiem stworzy przywilej podatkowy dla pokątnego handlu i uboju, dla uboju domowego, dla dowozu mięsa i przetworów mięsnych z ominięciem kontroli sanitarnej furmankami, samochodami itp., co w rezultacie zdezorganizuje zaopatrzenie ludności w mięso i będzie poważnem zagrożeniem interesów zdrowia publicznego.

Uchwycenie tych pokątnych form może być wykonalne, i to nie stuprocentowo, w wielkich miastach, dużym jednak kosztem, bo nie inaczej jak przez stworzenie kontroli rogatkowej z całym aparatem strażniczym , nie jest jednak wykonalne na prowincji, a zwłaszcza w ośrodkach przem ysłowych, w których zaciera się granica między wsią i miastem i wszelkie zamknięcie obszaru czysto konsumcyjnego jest niemożliwe.14

Również dla przygotow ania w ystąpienia Związku Izb zebrała Izba Handlowa m aterjały dotyczące praktyki władz skarbowych w zakresie dyskwalifikacji ksiąg handlowych i w innych życiowych dziedzinach z zakresu podatku przem y­

słowego i dochodowego i m aterjały te przekazała Związkowi

Izb celem ich ostatecznego opracowania i odpowiedniego zużyt­

kowania.

W ażny dział pracy Izby w dziedzinie podatkowej stanowią opinje o zw yczajach i praktyce życia handlowego, m iarodajnych dla oceny podatkowej pewnych zjawisk tego życia. I tak:

a) w kwestji uznania pewnych artykułów za surowce, półfa­

brykaty, lub wyroby gotowe wypowiedziała się Izba co do artykułów następujących:

1. odpadki, wióry i złom miedziany,

2. kloce osikowe, papierówka osikowa i osika zapałczana, 3. m akuchy lniane i słonecznikowe;

b) w kwestji uznania pewnych czynności za przerób względnie za czynności przygotowawcze handlowe wypowiedziała się Izba o następujących czynnościach:

1. pasteryzacja mleka,

2. pranie, prostowanie, w ygładzanie i farbowanie futer, 3. palenie kawy,

4. składanie rowerów,

5. czyszczenie jelit kiełbasianych, 6. wprawianie szkiełek do zegarków;

c) w kwestji pojęcia partji tow aru w ydała Izba opinje w od­

niesieniu do handlu następującem i artykułam i:

1. manufakturą, 2. papierem,

3. artykułam i drogeryjnemi, 4. węglem,

5. obuwiem gumowem.

Nakoniec w ydała Izba Handlowa opinje w sprawie prze­

klasyfikowania gmin do niższych klas miejscowości w dwóch w ypadkach.

Niezależnie od powyższego w ydała Izba Handlowa szereg zaświadczeń i podjęła się szeregu interwencyj w poszczegól­

nych spraw ach podatkowych, które w yw arły lub mogły w y­

wrzeć poważny wpływ ogólny na życie gospodarcze, albo też m iały znaczenie specjalne dla szczególnych zrzeszeń gospo­

darczych.

WYSTĄPIENIA IZBY W RÓŻNYCH SPRAWACH