T
emat określeń dziecka zrodzonego poza związkiem małżeń-skim nie jest w językoznawstwie tematem nowym – formacje syntetyczne powstałe w tym zakresie analizowali: Rejter, 2006;Rembiszewska, 2008; Ładziak, 2012 oraz Krawczyk -Tyrpa, 2001. Lektura wymienionych pozycji skłania do refleksji nad funk- cjonowaniem omawianych określeń w różnorodnych kontaktach ję-zykowych oraz nad relacjami, jakie zachodzą między omówionymi przez autorów rzeczownikami typu bękart, bastard a formacjami analitycznymi, np.: dziecko nieślubne, dziecko nieprawego łoża. Celem niniejszego artykułu jest prezentacja sposobów funkcjonowania tych określeń w różnych typach tekstów oraz mechanizmów, które rządzą ich doborem. Analizy tej dokonuję na podstawie danych leksykograficznych, przekładów biblijnych, tekstów prawnych i da-nych z NKJP1.
1 Skróty wykorzystanych źródeł zostały objaśnione na końcu artykułu.
Słowniki
Autorzy wspomnianych prac dokonali dokładnej kwerendy wszystkich polskich słowników historycznych i współczesnych oraz polskich i słowiańskich słowników i tekstów gwarowych, ekscerpu-jąc z nich m.in. rzeczowniki pochodzenia obcego, takie jak: bękart, baster, bastard, bajstruk, bachor, mamzer czy rzeczowniki o prowenien-cji rodzimej, np.: pokrzywnik, najduch, przypłodek, wyleganiec. Analizie poddane zostały także metafory, w których wypadku jedynie kon-tekst ujawnia znaczenie ‘dziecko nieślubne’ (król, sokół). Do listy tej poza licznymi wariantami fonetycznymi i formacjami słowotwór-czymi powstałymi od wymienionych rzeczowników dodać należy jeszcze określenia syntetyczne notowane przede wszystkim przez SW: harmaza, fotarlę, skurwysyn, samosiejek czy wypierdek. Powyższy przegląd nie wyczerpuje oczywiście listy ponad stu określeń, które język polski (wraz z odmianami gwarowymi) stworzył lub zaadap-tował na potrzeby nazwania dziecka urodzonego poza związkiem małżeńskim, pokazuje jednak bogactwo, niejednorodność gene-tyczną oraz funkcjonalną tego pola semantycznego.
W niniejszym artykule chciałabym się skupić na określeniach analitycznych, które w słownikach języka polskiego pojawiają się czy to jako wyrazy hasłowe, czy też jako składniki definicji, syno- nimy, które również są świadectwem ich żywotności i ewolucji oma-wianego pola semantycznego. Ograniczę się przy tym do czterech słowników: SXVI, SL, SW, SD.
SXVI notuje następujące parafrazy stosowane dla zaznaczenia faktu pochodzenia spoza związku małżeńskiego: być nieprawego łoża, syn cudzego łoża, nierządnego łoża dziatki, nieprawego łoża plemię, nieuczciwego łoża syn, potomstwo łoża złościwego, fałszywy syn, nakażony syn, przyrodzone dzieci. Owym dzieciom „zrodzonym w grzechu”
przeciwstawiane są dzieci, które na świecie pojawiły się „zgodnie z prawem”: syn cnego łoża, dziatki łoża małżeńskiego, dzieci dobrego łoża, potomek uczciwego łoża, syn własnego łoża. Z przywołanego przeglądu wynika, że szesnastowieczne określenia dziecka urodzonego poza związkiem małżeńskim oscylują wokół dwóch pojęć: łoża, które
może być nieprawe, nierządne, cudze, nieuczciwie, złościwe, oraz nie-prawości. Wobec niemal jednoznacznego potępienia dzieci uro-dzonych poza związkiem małżeńskim język dąży do eufemizacji – więcej jest określeń konotujących naganne cechy łoża, a zatem pośrednio nieodnoszących się do dziecka, niż przymiotników je określających.
W SL odnajdujemy następujące konstrukcje: dziecię nieprawego łoża, błędne dziecię, złego łoża dzieci, dzieci źle urodzone, dorywczy syn, porubny syn, syn z porubstwa, syn spłodzony nieślubnie, syn poboczny, syn z nałożnicy, córka naturalna, dziecko miłości, nałożnicze dziecko, na‑
sienie cudzołożnikowe, płód niedorzeczny, z niedobrej matki syn. Część cy-tatów podawanych przez Samuela B. Lindego to oczywiście cytaty znane ze słownika rejestrującego polszczyznę szesnastowieczną.
Zauważmy jednak, że w odniesieniu do wieku XVI ograniczeniu uległy określenia z komponentem łoże – notowane jest tylko wyra-żenie dzieci złego lub nieprawego łoża. Co więcej: dziecko // syn // córka nieprawego łoża pojawia się głównie w definicjach i szeregach syno- nimicznych. Ponadto ciężar tych konstrukcji zostaje niejako prze-niesiony z łoża na dziecko. To drugie może być: źle urodzone, błędne, dorywcze, porubne, poboczne, (pochodzące) z porubstwa lub nałożnicy.
Tego typu określenia w przeciwieństwie do notowanych w wieku XVI są bardziej szkalujące, jednak należy pamiętać, że wynotowane z SL, mają w większości charakter okazjonalny, są składnikami osobniczego stylu autorów, powszechne jest zaś określenie dziecię z nieprawego łoża, którego Samuel B. Linde używa do definiowa-nia innych leksemów. Uwagę zwracają natomiast dwa analityzmy – metaforyczne, powtórzone następnie przez autorów SW – dziecię miłości oraz notowana w tekstach prawnych córka naturalna. Oba te określenia nie konotują wartości negatywnych, co w świetle przy-toczonych wcześniej jest zaskakujące.
SW powtarza za SL m.in.: dziecię miłości, dziecko nieprawe, dzie‑
cko nieprawego łoża, dziecko niedobrego łoża, dziecię poboczne, z niedo‑
brej matki syn, syn naturalny. Pojawiają się jednak analityzmy nie-notowane we wcześniejszych słownikach: dziecko nieślubne, dziecko padaliczne, dziecko z lewej ręki, kukułcze dziecko, swego nazwiska, taki syn.
Większość z nich, podobnie jak w wypadku określeń notowa-nych w SL, nie ostało się w języku. Uwagę zwraca jednak dziecko nieślubne, którego brak zarówno w SXVI, jak i w SL. Autorzy SXVI notują je wprawdzie, jednak tylko w definicjach (jest to bowiem słownik dwudziestowieczny). Samuel B. Linde określenia dziecko nieślubne nie notuje nawet w definicjach, raz pojawia się nieślubnie się urodzić. W SW konstrukcja dziecko nieślubne poświadczona została 11 razy, dokładnie tyle samo, ile dziecko nieprawego łoża. Można zatem przypuszczać, że na początku XX wieku określenia te są już syno-nimiczne, podczas gdy wiek wcześniej dziecko nieślubne w zasadzie nie funkcjonuje.
Wydaje mi się, że mamy tu do czynienia ze swego rodzaju libe-ralizacją w języku, która dokonuje się dzięki tekstom o charakterze prawnym. Zestawienie komponentów z nieprawego łoża i nieślubne ujawnia waloryzację – w pierwszym określeniu to wprawdzie nie dziecko, a łoże jest nieprawe, jednak nadal mamy do czynienia z określeniem pejoratywnym, zaprzeczającym prawości; człowiek nieprawy to wszak ‘człowiek zły, postępujący niezgodnie z zasadami moralnymi’ itp. Określenie nieślubne nie konotuje wartości negatyw-nych, przynajmniej nie wynikają one z etymologii tego leksemu, raczej z uwarunkowań kulturowych, co znacznie osłabia jego ne-gatywne nacechowanie.
W SD określenie dziecko nieprawego łoża znajdziemy tylko w arty-kułach hasłowych nieprawy, łoże i dziecko, nigdy natomiast redakcja słownika nie posługuje się nim w definicjach, tam zawsze notuje się dziecko nieślubne – jako konstrukcję nienacechowaną. Szczegól-nie, że w świetle tego słownika nieślubny to tyle co ‘niepołączony związkiem małżeńskim, niemający ślubu, nieusankcjonowany ślu-bem, małżeństwem’, podczas gdy w SW nieślubny to jeszcze tyle, co ‘bez zawarcia małżeństwa istniejący, nieprawy’. SD to ponadto pierwszy słownik, który notuje analityczne określenie dziecka nie-ślubnego w postaci dziecko pozamałżeńskie – jednak tylko jako hasło, a nie składową definicji.