• Nie Znaleziono Wyników

Stopień marginesowości gim n azjalistó w

W dokumencie RODZICE I ICH DZIECI W TAŃCU POKOLEŃ (Stron 41-45)

Trzecim komponentem społecznego ja jest marginesowość. Przyjmując fenomenologiczny punkt widzenia, Ziller mówi, że ustosunkowanie się jednostki do grupy jest tu ważniejsze niż ustosunkowanie się grupy do jednostki. Gdy grupa postrzega jednostkę jako m arginesową, m amy do czynienia z alienacją. Tak rozumie marginesowość na przykład. R. M erton (por. 2002:342). Z postrzeganiem siebie jako marginesowego mogą się wią­

zać bardziej pozytywne zjawiska.

W ramach orientacji ja-in n y termin marginesowość dotyczy widzenia siebie jako znajdującego się poza granicami dwóch wyraźnie wyodrębnio­

nych grup. Człowiek marginesu, wg K. Lewina (za: M ikołajewska, op. cit.) to osoba, która stwierdza, że znajduje się pod naciskiem dwóch przeciw­

stawnych sił. Nie potrafi bądź nie chce zrezygnować z członkostwa w któ­

rejś z grup i uznaje za niemożliwe doznawanie szacunku lub szanowanie siebie jako pełnego członka każdej z tych grup.

Problemy marginesowości są analizowane także w terminach konfliktu ról. Dwie nie dające się pogodzić grupy, z którymi jednostka mogłaby się identyfikować, równocześnie wysuwają oczekiwania, których nie da się pogodzić. Rozwiązaniem takiej sytuacji może być identyfikacja z jedną z dwóch grup alternatywnych albo zajęcie stanowiska wahającego się mię­

dzy dwiema stronami. Osoba, która nie jest na marginesie, postrzega siebie

jako tkwiącą wewnątrz jednej z grup, jednak wiąże się to z rezygnacją z postrzegania siebie jako osoby znajdującej się wewnątrz drugiej z grup.

W ramach orientaq‘i ja -inny - pisze Ziller - człowiek marginesu nie może zobaczyć siebie jako osoby wewnątrz jednej z grup, ale nie znaczy to, że uznaje siebie za osobę całkowicie wyłączoną z każdej z tych grup. „Mar- ginesowość w tym rozumieniu sugeruje niezobowiązywanie się, neutral­

ność, unikanie kategoryzacji, szeregowania lub nawet brak zainteresowań społecznych. [...] marginesowość jest wskaźnikiem intensywnego konfliktu, którego źródłem jest silne dążenie, aby przynależeć do obu grup" (Mikoła­

jewska, op. cit.:89).

M arginesowość, jak już wcześniej wspomniano, ma swoje zalety.

R. Ziller twierdzi, że pewien stopień marginesowości jest funkcjonalny, gdyż gwarantuje odpowiedzialność w wykonywaniu granicznych ról.

Człowiek marginesu nie postrzega siebie jako ograniczonego przez normy każdej z grup, dzięki czemu może poszukiwać więcej informacji, może być bardziej otwarty na to co nowe, np. w okresie poprzedzającym podejmo­

wanie decyzji. Osoba pełniąca rolę człowieka marginesu, może także dążyć do tego, aby pozostać neutralną w konflikcie między dwiema przeciwstaw­

nymi grupami, których chciałaby być członkiem. Chcąc uniknąć nacisków, może również wybrać odrębność.

Marginesowość ma też swoje wady. Niebezpieczeństwo marginesowo­

ści tkwi w „byciu nigdzie". Osoba, która nie identyfikuje się z żadną grupą, zachowuje się niestabilnie, gdyż grupy nie dostarczają wskazówek, jak się zachować. Osoba taka może otrzymywać także mniej w zm ocnień od in­

nych. K. Lewin zwraca uwagę, że zjawiska te są charakterystyczne dla mło­

dych osób w okresie dorastania. Nie wiedzą oni, na czym stoją, do jakiej grupy przynależą. Powoduje to, że stają się hałaśliwi, niespokojni, bojaźli- wi, agresywni, nadwrażliwi, skłonni do przesadnej krytyki siebie i innych.

Aby zmierzyć stopień marginesowości Ziller zaproponował miarę po­

dobną do miary samooceny i zainteresowania społecznego. Pojęcie i miara marginesowości odnoszą się do sposobu, w jaki sama jednostka organizuje swoją życiową przestrzeń. Miara składa się z czterech podobnych rysun­

ków. Na prostokątnym polu narysowane są dwie figury, które oznaczają dwie grupy ludzi znane respondentowi (np. rodzina i przyjaciele). Małe kółka wewnątrz dwóch figur oznaczają ludzi, których respondent zna. Ba­

dani są proszeni o narysowanie kółka oznaczającego ja w jakim kolwiek miejscu w przestrzeni - można umieścić kółko wewnątrz figur lub poza nimi. Indeks marginesowości stanowią odpowiedzi na te 4 pytania.

Umieszczenie siebie poza grupami Ziller traktował jako wskaźnik mar­

ginesowości i dawał mu wartość 1. Wartość 0 była przypisywana odpowie­

Poczucie tożsam ości sp ołeczn ej młodzieży gim nazjalnej 4 3

dzi wówczas, gdy koło przedstawiające ja zostało umieszczone wewnątrz jednej z grup lub jeżeli linie koła reprezentującego ja i grupę przecinały się.

W artość 0 jest przypisywana także wówczas, gdy osoba umieszcza siebie wewnątrz każdej z dwóch grup lub poza prostokątem pola społecznego.

W badaniach przeprowadzonych wśród gimnazjalistów została zasto­

sowana wyżej opisana miara marginesowości. Z analizy uzyskanych da­

nych wynika, że blisko 40% (N = 122) uczniów uzyskało najniższą wartość marginesowości, czyli 0, a kolejne 9% uzyskało wartość 1. Oznacza to, że co drugi gimnazjalista postrzega siebie jako członka konkretnych grup, identy­

fikuje się z rodziną i/lub grupą rówieśniczą i/lub klasą szkolną.

Szczegółowe dane z uwzględnieniem płci ankietowanych zawiera w y­

kres 5.

0 1 2 3 4

wartości marginesowości

□ dziewczęta □ chłopcy

W ykres 5. M arginesow ość gim nazjalistów

Okazuje się, że w tym wieku nie ma znaczących różnic w poczuciu marginesowości wśród dziewcząt i chłopców. Widać natom iast wyraźnie, że większość młodzieży w tym wieku nie odczuwa konfliktu normatywne­

go wynikającego z przynależności do różnych grup.

Uzupełnieniem, a w tym przypadku także potwierdzeniem wyników badań przeprowadzonych techniką projekcyjną są odpowiedzi nastolatków na pytania otwarte. Ich analiza ujawniła, że wśród uczniów, którzy uzyskali najniższe wartości miary marginesowości (stanowią 48% badanej populacji) niewielki zaledwie odsetek ma negatywną opinię zarówno na temat rodzi­

ców, jak i rówieśników. W iększość o swoich rodzicach wypowiada się bar­

dzo pozytywnie: M oja matka: „jest moją najlepszą przyjaciółką i jest dla mnie tuzorem" (dz.), „jest pogodna, można jej zaufać, zawsze pomaga" (dz.), „jest naj­

wspanialszą osobą na świecie, którą kocham'' (dz.), „jest wspaniałą kobietą, trosz­

czy się o mnie, dba o mnie i się martwi i pomaga mi i za to jestem jej wdzięczny"

(chł.), „jest ziomalem”1 (chł.).

Ci sami gimnazjaliści o swoich ojcach piszą: „bardzo mnie kocha i na co dzień to pokazuje" (chł.), „jest wspaniałym człowiekiem, którego kocham i szanuję całym sercem" (dz.), „można mieć do niego zaufanie” (dz.). W podobnym tonie wypowiadają się o swoich rodzinach: Moja rodzina: „jest dla mnie wszyst­

kim" (chł.), „jest wspaniała, kochamy się nawzajem i troszczymy się o siebie"

(chł.), „jest wspaniała i najlepsza" (dz.), „jest szczęśliwa i zawsze razem" (dz.).

Głębokiej akceptacji własnych rodziców towarzyszy jednocześnie ak­

ceptacja rówieśników i poczucie przynależności do grupy koleżeńskiej.

0 koleżankach i kolegach uczniowie o niskim poziomie marginesowości wyrażają następujące opinie: „są koleżeńscy, potrafią pocieszyć, są osobami, z którymi lubię spędzać czas" (dz.), „są bardzo fajn i, koleżanki są uczynne, dobre, przyjacielskie, otwarte" (dz.), „są mi bliskie i dobrze się z nimi czuję" (dz.), „zaw­

sze mnie wysłuchają" (d z .)., „są w porzo ziomalami" (chł.).

Jak widać na wykresie 5, w badanej populacji znaleźli się jednak i tacy nastolatkowie, którzy uzyskali maksymalną wartość miary m arginesowo­

ści, czyli wartość 4. Warto nadmienić, że struktura rodziny pochodzenia uczniów nie ma związku z poczuciem marginesowości. Podobny odsetek uczniów z rodzin pełnych (20,9%) i niepełnych (16,7) m ożna określić mia­

nem „człowieka m arginesu".

„Ludzie m arginesu" to osoby, które unikają jakiejkolwiek kategoryza­

cji, czują się wyłączone z każdej grupy. To sugeruje, że już w wieku 14-15 lat sporej części młodzieży trudno zdecydować o tym, jakie norm y uznać za zobowiązujące - rodziny, czy rówieśników. Być może proces kształtowania tożsamości jest u tych gimnazjalistów bardziej zaawansowany, co powodu­

je, że można ich postrzegać jako innowatorów kultury młodzieżowej. In­

nowatorzy żyją własnym życiem według zasad, których czują się współ­

autorami. Są to jednostki, które osłabiły socjalizacyjny i kontrolny wpływ rodziny pochodzenia, przeżyły lub przeżywają fazę buntu wobec norm 1 wartości uznawanych przez rodziców (por. Wrzesień 2003).

Aczkolwiek poczucie marginesowości postrzega co piąty badany na­

stolatek, to jednak nie przejawia się ono w wypowiedziach swobodnych na temat własnej rodziny tych osób. Tylko nieliczni wypowiadali się w nastę­

pującym tonie: m oja matka „nie zawsze mnie rozum ie” (chł.), mój ojciec „jest nerwowy" (chł.), moja rodzina „jest dziwna" (chł.), „stara się być szczęśliwa"

Poczucie tożsam ości sp ołecznej młodzieży gim nazjalnej 4 5

1 Ziomal - ktoś, kogo się akceptuje, ktoś bliski. Jest to popularny współcześnie termin w subkulturze młodzieżowej, wywodzący się ze środowiska hip-hopowego.

(chł.), „czasami mnie denerwuje, ale zawsze dobrze się w niej czuję" (dz.). Po­

nadto niewielu nastolatków, których można nazwać „ludźmi m arginesu", wyraziło negatywną opinię na temat koleżanek i kolegów, co oznacza, że rówieśnicy również są akceptowani.

Źródłem takich spostrzeżeń badanych nastolatków wydaję się silne dą­

żenie, aby przynależeć do obydwu grup. Należy przyjąć, że nie dlatego lokują się na marginesie, że odrzucają normy grup uczestnictwa, ale z po­

wodu braku zdecydowania, która z nich przede wszystkim ma być grupą odniesienia normatywnego. Można to poczytywać jako formę indywiduali­

zmu młodzieży w wieku gimnazjalnym.

K. Lewin ostrzegał przed zagrożeniami marginesowości, czyli przed

„byciem nigdzie". W badanej populacji 14 i 15-latków nie występuje to zja­

wisko, być może jest na takie procesy za wcześnie. Spośród przebadanych gimnazjalistów tylko w jednym przypadku można mówić o faktycznym

„zawieszeniu" między grupami. Piętnastoletni chłopak - „człowiek m argi­

nesu" - nie identyfikuje się z żadnym członkiem rodziny. Nie identyfikuje się także z przyjaciółm i bądź kolegami. Ma bardzo słabe zainteresowanie społeczne. O rodzicach i o rodzinie wyraża się bez emocji: „pracują", o kole­

gach pisze: „rozmawiają". Na miarze centralności (o czym piszę w następ­

nym podrozdziale) uzyskał wartość 1, co oznacza, że postrzega środowisko społeczne głównie z punktu widzenia ja - sam dla siebie jest grupą odnie­

sienia. Nie dysponujemy większą ilością danych, aby potwierdzić, czy taka sytuacja powoduje u chłopca nadwrażliwość, hałaśliwość, agresję lub bo- jaźń.

W dokumencie RODZICE I ICH DZIECI W TAŃCU POKOLEŃ (Stron 41-45)