• Nie Znaleziono Wyników

Zgodnie ze stanowiskiem Antoniny Kłoskowskiej, twórczyni i propagatorki perspektywy kulturalistycznej w socjologii, znak jest pewnym wydarzeniem lub przedmiotem, związanym w doświadczeniu jednostki z innym przedmiotem lub wydarzeniem, do którego pozostaje się w jakiejś relacji1. Znaki (a symbole zaś w szczególności) określają i współtworzą nadających im sens ludzi.

Pomimo różnorodnych definicji i braku jednolitego stanowiska co do tego, czym jest symbol, większość badaczy tej problematyki zgadza się ze określeniem, że:

„Symbol jest postacią znaku który nie ma desygnatu o realnej, konkretnej wartości”2. Warto też dostrzec, że w opinii Kłoskowskiej, symbol różni się tym od znaku, że jeśli chodzi o symbol to, przedmiot oznaczający ma znaczną wagę i wartość3.

Symbole nierzadko posiadają wartość autoteliczną, będąc celem samym w sobie i nie odwołując się do żadnych indywidualnych interesów czy też prób realizacji ludzkich potrzeb, choć i owe potrzeby mogą być ważnymi elementem całej kultury symbolicznej. Kultura symboliczna rozumiana winna być więc jako: utworzona przez symbolikę przestrzeń ludzkiego życia4. Jest ona obecna w każdym społeczeństwie:

zarówno obecnie jak i na przestrzeni wieków. Jej podsystemami są: religia, wiedza nauka (w aspektach poznawczych), a także: sztuka i zabawa5.

1 A. Kłoskowska, Socjologia kultury, Warszawa 2007, s. 28.

2 Encyklopedia Kultury Polskiej XX wieku. Pojęcia i problemy wiedzy o kulturze, (red.) A. Kłoskowska, Wrocław 1991, s. 30.

3 Tamże, s. 30.

4 Tamże.

5 Tamże, s. 31.

Kultura symboliczna jest więc częścią owego świata wartości, nieraz wartości szczególnego rodzaju: doniosłych, groźnych, godnych szacunku, a więc tych, uznawanych nawet w sferze intuicyjnej, za posiadające szczególne znaczenie.

Kontynuując rozważania na temat znaku i symbolu, chciałabym w tym miejscu wspomnieć o sposobie rozróżniania znaku od symbolu zaprezentowanym przez Tzvetana Todorova, socjologa, historyka i filozofa.

Otóż przeciwstawia on trójelementową strukturę znaku dwuelementowej strukturze symbolu6. W przypadku bowiem znaku to, co znaczące, zdaniem tego uczonego, wchodzi w relacje z tym, co znaczone, zaś para ta może wejść w związek denotacji z „desygnatem”7. Dualny charakter symbolu oznacza jednak, że jest on skonstruowany tylko z dwóch elementów: symbolizującego i symbolizowanego. Dla zobrazowania swoich tez, Todorov przedstawia następujący przykład: „Krzyż symbolizuje religię chrześcijańska a czerń żałobę, gdyż nie ma trzeciego członu, z którym wiązałaby się nowa relacja odmiennej natury”8. Istnieją ponadto, zdaniem Todorova, pewne wyznaczniki, charakteryzujące wzajemne relacje pomiędzy znakami oraz symbolami. Należą do nich:

• przechodniość, stanowiąca, że „symbolizujące” zawsze może stać się

„symbolizowanym” i odwrotnie. Nie ma takiej możliwości w przypadku znaków,

• parafraza, jako sposób określania elementu znaczonego odrębnego od znaczącego,

• relacja konieczności pomiędzy „znaczącym” a „znaczonym” (w przypadku symboli nie ma takiej konieczności),

• fakt, że znaki są jednowartościowe, symbole – wielowartościowe,

• uznanie, że znaki są poznawcze, gdyż denotując przyczyniają się do wzbogacenia zasobów ludzkiej wiedzy, natomiast symbole są niepoznawcze.

(Nie oznacza to oczywiście, że symbol nie może się przyczyniać do naukowego poznania świata. Chodzi raczej o to, że go nie ułatwia),

• obserwacja, że symbole są zazwyczaj przestrzenne, a znaki – czasowe,

6 Za: T. Todorov, Wstęp do symboliki, w: Symbole i symbolika, (red.) M. Głowiński, Warszawa 1990, s. 36.

7 Tamże.

8 Cyt za: Tamże.

• spostrzeżenie, że symbole mogą być również indywidualne, gdy znaki są zawsze społeczne, a więc starają się oddzielić sferę subiektywną od obiektywnej,

• stwierdzenie, że motywacja znaku jest inna niż motywacja symbolu, gdyż:

„Motywacja znaku nie jest (...) nigdy niczym innym niż bezpośrednim stosunkiem między znaczącym a desygnatem”9.

Poza tym, znaki są zwykle wolne od intencji zawierania w nich treści zależnych od określonej idei, woli czy motywacji; w przeciwieństwie do symboli, które poprzez swój indywidualny charakter wymagają na ogół jakiejś reguły lub konwencji społecznej wspierającej zrozumiałość przekazu symbolicznego10.

Klasyk językoznawstwa – Ferdinand de Saussure uważał, że zadaniem nauk o znakach jest dociekanie istnienia znaków w życiu społecznym, ustalanie ich składu i dociekanie praw, którym owe znaki podlegają11. Z kolei amerykański semiotyk i filozof Charles W. Morris przeciwstawiał – dla odmiany – symbolowi sygnał twierdząc, że w przeciwieństwie do tego drugiego, sygnał nie jest wygenerowany przez interpretatora; a poza tym, nie wytwarza innego znaku. Sygnał nie ma więc cechy konwencjonalności. Można go zatem zdefiniować, według Morrisa, jako znak nienaznaczony świadomą wolą zmiany ze strony osoby go nadającej12.

Niektórzy badacze, poprzez symbol rozumieją przedmiot dany zmysłowej percepcji jednostki, który jest wytworem człowieka lub istnieje w przyrodzie i który kieruje myśl odbiorcy na inny przedmiot. Relacja pomiędzy przedmiotem symbolizowanym, a tym postrzegalnym zmysłowo, jest tu oparta na pewnej więzi, którą jednak nie zawsze łatwo zdefiniować. Zgodnie jednak z tym założeniem, owa więź miewa postać analogii (na podobieństwa do metonimii lub metafory)13.

Aby jednak symbol nie pozostał monosubiektywy, a więc zawłaszczony wyłącznie przez jednostkę, konieczne jest by stał się rozumiany przez szersze grono odbiorców, a więc aby stał się intersubiektywy.

Według Izydory Dąmbskiej, symbol może posiadać funkcję znaku denotującego (na zasadzie konwencji), co zwykle ma miejsce w języku naturalnym; a także

9 Cyt za: Tamże, s. 39-41.

10 Tamże, s. 43.

11 J. Pelc, Wstęp do semiotyki, Warszawa 1982, s. 13.

12 Tamże, s. 150-151.

13 M. Wallis, Uwagi o symbolach, w: „Studia semiotyczne”, tom 7, J. Pelc (wyd.), Wrocław 1977.

w technice i nauce (należą tu np. symbole matematyczne, chemiczne, znaki drogowe, nakazy i zakazy)14. Chodzi o to, że tak rozumiany symbol ma wartość komunikatu oznaczającego i posiadającego swojego nadawcę.

Drugi natomiast sposób rozumienia symboli odnosi się do stosowania ich jako metafory15. Ma to miejsce szczególnie w takich dziedzinach jak: religia, poezja, sztuka i szeroko rozumiana kultura. W tych obszarach ludzkiej działalności koncentrują się bowiem wartości szczególnie ważne dla indywidualnej egzystencji. Służą one nie tylko oznaczaniu pewnych rzeczy, ale również podkreślają i wzbudzają w odbiorcach odpowiednie przeżycia duchowe i psychiczne16. Wobec tego, należy zwrócić uwagę na rolę symboli o charakterze metaforycznym, nie tylko w sygnalizowaniu owych wartości, ale także w pobudzaniu odbiorców do ich percepcji.

Podsumowując w tym miejscu dotychczasowe analizy można wysunąć następujące wnioski: Pomimo braku jednej definicji symbolu, co do której występowałaby powszechna zgoda, nie ma zwykle wątpliwości co do tego, że:

• w każdym symbolu występują jakieś elementy konwencjonalne mimo, że nie każdy symbol opiera się wyłącznie na konwencji,

• każdy symbol, nawet jeśli nie jest wytworem człowieka, musi być przez niego wykorzystywany,

• elementy ikoniczne, a tym samym naturalne (mające swoje źródło w naturze rzeczy) są cechą większości symboli,

• znaczna część symboli, szczególnie te istniejące w sztuce, religii, snach itd.

posiada ładunek emocjonalny i jest pełna ekspresji17.

Refleksja nad zagadnieniami związanymi ze znaczeniem i znakami, wskazuje więc jednoznacznie, że nie ma jednej, uniwersalnej definicji znaków, która byłaby do zaakceptowania przez wszystkich znawców tej problematyki. Wydaje się mimo to, że bez większych przeszkód zbiór znaków można przynajmniej podzielić przynajmniej na:

ikoniczne i nieikoniczne18.

14 A. Dąmbska, O konwencjach semiotycznych, w: „Studia semiotyczne”, t. 4, J. Pelc (wyd.) Wrocław, 1973, s. 173

15 Tamże.

16 Tamże.

17 Tamże.

18 Tamże, s. 144

Symbol, w tak przyjętej perspektywie, pozostaje w relacji konwencjonalnej, a więc nienaturalnej do przedmiotu, który symbolizuje, natomiast znak ikoniczny – przeciwstawiony symbolowi – ma związek naturalny z obiektem, do którego się odnosi19.

Przy wszystkich poczynionych założeniach nie należy jednak zapominać o najważniejszym wymiarze każdego znaku, mianowicie o tym, że każdy znak jest nie tylko znakiem czegoś, ale posiada również znaczenie dla konkretnej jednostki.

Z kolei jeśli chodzi o aspekt poznawczy znaków, to wydaje się bezdyskusyjne, że zapośredniczony charakter poznania, danego człowiekowi w znakach, stoi w czystej opozycji do idei oczywistości. Istotą oczywistości jest bowiem samouzasadnianie. To, co oczywiste ukazuje więc swoją słuszność samo przez się w sposób bezpośredni i natychmiastowy20.

Fenomen ciągłego nadawania nowych znaczeń i reinterpretacji tych dotychczasowych podkreśla wielu badaczy tego zjawiska. Na przykład filozof Hanna Buczyńska-Garewicz w takich oto słowach odniosła się do omawianego zagadnienia:

„Idei doskonałego początku przeciwstawia się koncepcja poznania i kultury będących ciągiem interpretacji, łańcuchem znaków warunkujących i tłumaczących się zarazem.

Tak więc, znak przeciwstawia się oczywistości”21.

Tę złożoną relację pomiędzy światem przeżywanym przez jednostkę a problematyką znaków dostrzegł już zresztą sam Arystoteles, który rozróżnił słowa mówione jako znaki naturalne przeżyć osoby komunikującej swoje przeżycia oraz symbole tych przeżyć, a więc znaki umowne22.