• Nie Znaleziono Wyników

T adeusz K ościuszko

W dokumencie W drodze do sławy : studia i szkice (Stron 53-79)

Wszyscy Polacy uznawali się za jego dzieci ...

1.

Generał Marie Joseph de La Fayette, jeden z najpopularniejszych wodzów wojsko­

wych z przełomu XVIII i XIX wieku, bohater Francji,człowiek wsławiony w wojnie o niepodległość StanówZjednoczonych, wdniu 31 października 1817 roku, podczas uroczystościzorganizowanych na wieść o śmierci Tadeusza Kościuszki w paryskim kościele św. Rocha, przekonywał słuchaczy:

Mówić o Kościuszce, jest to wspomnieć o tym mężu, którego sami nawet nieprzy­

jaciele, sami monarchowie, przeciw którym walczył, wielce szanowali; jego imię na­

leży do całego ucywilizowanego świata, a jego cnoty są całej ludzkości własnością.

Ameryka liczy go w rzędzie najsławniejszych obrońców. Polska opłakuje go jako najlepszego patriotę, którego całe życie dla wolności i niepodległości poświęco­

ne było. Francja i Szwajcaria stojąc zdumiale nad jego popiołami, czczą w nim pa­

miątkę najlepszego człowieka, chrześcijanina i przyjaciela ludzkości. Rosja szanuje w nim owego nieustraszonego męża, którego nawet nieszczęście pokonać nie mog­

ło. Wszyscy Polacy uznawali się za dzieci jego i słusznie mogli go z zaszczytem oka­

zywać innym narodom1.

1 Cyt. za: K. Falkenstein, Tadeusz Kościuszko czyli dokładny rys jego życia, Wrocław 1830, s. 182.

Podobnie entuzjastycznychopinii możnaprzywołać wiele. Z najwyższym uzna­ niemmówili więc o Naczelniku KościuszceJerzy Waszyngton oraz Tomasz Jefferson -ojcowie założyciele Stanów Zjednoczonych. Pełenpodziwudlamistrzostwa sztuki wojennejKościuszkibył innygenerałamerykański, Nathanaël Greene. Opiewałaje liczna gromada poetów europejskich. Pisarz francuski Juliusz Verne wswej powie­

50 I W drodze dosławy. Studia i szkice

ści20 ooo mil podmorskiejżeglugi umieścił portret Kościuszki wgabinecie słynnego kapitana Nemo, który odbywał podmorską podróż na łodzi podwodnej „Nautilus”.

Jules Michelet, jeden znajsławniejszych historyków francuskich,kolega Mickiewicza z College de France, postrzegał Kościuszkę jako pierwszego Słowianina z nowocze­ snymzrozumieniem idei braterstwa i równości. Informacjetegotypumożnamnożyć.

Dziś, blisko 2oo lat po śmierci Naczelnika w sukmanie, pamięć o nim jakoo zna­

komitym strategu budującymfortywczasach wojnyamerykańskiej,ale i zwycięzcy spod Dubienki z czasów wojny polsko-rosyjskiej 1792 roku, a przede wszystkim- jako owodzu narodowego powstania z1794 roku znacząco zblakła. Wciąż jeszcze pamięta sięo nim jakoopatronie szkół, ulic czy placów.Nad Wzgórzem bł. Bronisławy w Kra­ kowiewznosisię jego symbolicznamogiła. Na bastionieWładysława IVnaWawelu, atakże wwielu miastachpolskich stoją jego pomniki. Zdobią onetakże liczne miasta amerykańskie, między innymi: Waszyngton, Chicago, Detroit, Boston, Cleveland, Milwaukee czy WestPoint. Piszą o Kościuszce, choć coraz rzadziej, historycy. Ale w naszejzbiorowej świadomości historycznej odszedł on na dalszy plan: do panteonu dawnych bohaterów.

Jest przytym zastanawiające, że w sytuacji, gdy powstało sporoprac o polskiej legendzie Naczelnika2, sprawa jego legendyamerykańskiej wciąż czeka na szczegó­ łoweomówienie. Owszem, istnieją prace cząstkowe naten temat,posiadamy także przeglądową pracę na temat obecności Kościuszki w literaturze europejskiej oraz amerykańskiej, brak jednak gruntownego opracowania,obejmującegonietylkolite­ raturę, ale i historiografię, malarstwo, rzeźbę itp?To zadanie wciąż czeka naswojego autora. Zdecydowaliśmy się podjąć tutajtenwątekw przekonaniu, żekażdy przyczy­ nekmożestanowić kolejnykamyk do mozaiki,jaką w przyszłościbędzie - w conale­ ży wierzyć - praca omawiająca dzieje narodziniżycia legendy Kościuszki w świecie.

Warto mówić o tym także dlatego, żepotrzeba przywracania naszej pamięci histo­ rycznejjestwciąż aktualna. A może i dlatego, żeby historia przestała być narzędziem walki politycznej, a stała się - lepszą czy gorszą - nauczycielkążycia.

Por. m.in.: P. Greniuk, Kościuszko w pieśni i poezji, Łódź 1946; S. Papee, Tadeusz Kościuszko w literaturze polskiej. Antologia 1746-1946, Kraków 1946; K. Śreniowska, Kościuszko boha­

ter narodowy. Opinie współczesnych i potomnych 1794-1946, Warszawa 1981; J.S. Kopczew- ski, Tadeusz Kościuszko w historii i tradycji, Warszawa 1984.

Należy tu wspomnieć o pracach takich autorów, jak: R. F. Arnold, Kościuszko in der deut­

schen Literatur, Berlin 1898; B. Białokozowicz, Dźwięki kruszonych oków. Polska w poezji rosyjskiej lat 187S-1917, Warszawa 1977; P. Grzegorczyk, Kościuszko w poezji angielskiej, Kraków 1961 (odb. „Przeglądu Polskiego”); J. Śliziński, Tadeusz Kościuszko w literaturze narodów Europy i Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej, Warszawa 1981; Z. Turska, Ko­

ściuszko we Francji, Poznań 1946. Nadto: F. Ziejka, Europejska legenda Tadeusza Kościuszki, w: tenże, Miasto poetów. Studia i szkice, Kraków 2005, s. 235-244.

Tadeusz Kościuszko I 51

2.

Polska legenda Tadeusza Kościuszkizaczęła się kształtować jużza życia naszego bo­ hatera. Głównąprzesłanką jej powstaniabyła niezwykła biografia: biografia człowie­

ka, który studiował we Francji, zdobył stopień generała w wojnie o niepodległość Stanów Zjednoczonych, był zwycięskim wodzemz czasów wojny polsko-rosyjskiej z1792roku, przede wszystkim zaś -przywódcąnarodowego powstania. To dlatego jużzażycia Naczelnik doczekał się sławy w poezji okolicznościowej, malarze polscy i obcy tworzyli jego portrety (w latach działalnościKościuszki powstałookoło 100 jego wizerunków), pisali o nimpoeci wielcy i mali.

Nasza legenda oKościuszce bardzo wiele zawdzięcza dwom faktom:w pierwszej kolejności - decyzji o sprowadzeniu do Krakowajego doczesnychszczątków. Wiado­ mo, że prośbę o zgodęna przeniesienie zwłok Naczelnika zeSzwajcarii do Polski skie­ rował do cara Aleksandra I namiestnik KrólestwaPolskiego generał Józef Zajączek, dawny kolegai przyjaciel Kościuszki. Car przychylił się do prośby iwyznaczył księcia AntoniegoJabłonowskiego, swojego szambelana, doprzeprowadzenia owej operacji na koszt skarbupublicznego. Wiosną 1818rokutrumnaze zwłokami Naczelnika zho­

noramiwojskowymi została odprowadzonaz Solury do granicSzwajcarii. W drodze do kraju oprócz polskiej eskorty towarzyszyli jej oficjalni delegaciRepubliki Szwaj­ carskiej: najbliższy w ostatnich latach życia Naczelnika jego przyjaciel Franz Zeltner z synem. Z Ulm przewiezionotrumnę Dunajem do Wiednia, astąd lądem - do Kra­ kowa.Wdniu 11 kwietnia 1818rokutrumnęze zwłokami Naczelnika złożono tymcza­ sowo w kościele św. Floriana. Spoczywała tu przez blisko trzy miesiące, liczniew tym czasie nawiedzanaprzezkrakowian i mieszkańcówokolic.W dniu 19 czerwca tego rokutrumnę przewieziono dokatedrywawelskiej i złożono na specjalnym katafal­ ku.W cztery dnipóźniej, 23 czerwca, odbyły sięuroczystości pogrzeboweKościusz­

ki. Ulicami miasta przeszedłwielki kondukt, w którym nie brakło reprezentantów wszystkichdzielnic Polski,w tym także chłopów spod Racławic.ZwłokiNaczelnika złożono w Krypcie św. Leonarda, w której jużwcześniej spoczęli JanIIISobieski oraz książę Józef Poniatowski4. Wawelski pogrzebNaczelnika Narodu Polskiego stał się za­ lążkiemwielkiej legendyowodzu spod Racławic. Fundament podtęlegendę ugrun­

tował wkrótce Senat Rzeczypospolitej Krakowskiej, któryzdecydował o usypaniu na Wzgórzu bł. Bronisławy pamiątkowego kopca Naczelnika, na wzór istniejących od wiekówmogił Kraka iWandy. Prace przy tej symbolicznej mogileKościuszki trwały od16 października 1820 - przez trzy lata -do16 października 1823 roku.

Sarkofag Naczelnika wykonał dopiero w 1830 r. sprowadzony do Polski przez architekta Fran­

ciszka Marię Lanciego, według jego projektu, włoski rzeźbiarz Paulo Filippi.

4

52 | Wdrodze dosławy.Studia i szkice

Wsparta na takim fundamencie legenda Kościuszki rozwijała się wepoce naro­ dowej niewoli niezwyklebujnie, czego dowodem są dziesiątki poematów, wierszy, dramatówi opowieści o Kościuszce, także liczne artykułyprasowe, książkii rozprawy.

Swoistymzwieńczeniem tej legendy rozpowszechnionej w wiekuXIXstały się dwa wielkie dziełamalarskie: Kościuszko pod Racławicami Jana Matejki (1888) oraz Pano­ rama Racławicka - dzieło Jana Styki,Wojciecha Kossaka ikilkuichprzyjaciół (1893--1894), namalowane z okazji Powszechnej Wystawy Krajowej zorganizowanej we Lwowiewsetną rocznicę powstaniakościuszkowskiego. Niebywałepowodzenie Pa­ noramy(pierwszejpolskiejpanoramy!),setki wycieczek z całego kraju do Lwowa nie tylkow czasie wystawy, aleipojejzamknięciu - tobyła naturalna podstawa podtrzy­ mywania wśród Polaków legendy Naczelnika, która zdawała się wszystkich przeko­ nywać,że mimo wszystko można odzyskać wolność. I rzeczywiście, zorganizowane wiosną 1917roku, jeszcze w czasie działań wojennych,uroczystościkuczci Kościuszki zapowiedziały odrodzenie państwapolskiego w listopadzierokunastępnego,czylire­ alizację jego wielkiego projektu zbudowania wolnej, niepodległej Rzeczypospolitej.

Legenda Kościuszki utraciławiele zeswego blasku w epocedwudziestolecia mię­

dzywojennego. Wydawało się, że spełniła swojepodstawowezadanie, toteżpamięć o tym bohaterze z przełomu XVIII i XIXwieku podtrzymywały wtedy tylko okolicz­

nościowe wiersze poetów czy teżbanknoty (między innymite wyemitowane w 1919 roku) z wizerunkami Naczelnika. Rzecz znamienna, że legenda ta odżyła w czasie II wojnyświatowej. Nie tylko dlatego, że w tworzonymw ZSRRLudowym Wojsku Pol­ skim 1. Dywizja otrzymała imię Kościuszki. Także dlatego, że w wiosną 1944 roku lotnictwo radzieckie zbombardowało pawilon Panoramy Racławickiej, w wyniku czegosławne płótno mocno ucierpiało.W tej sytuacji lwowscy opiekunowie dzie­

ła postanowili uratować je, przewożącdojednego ztamtejszych klasztorów5. Przede wszystkim jednak dlatego, że takżewtych tragicznych dniach Polacyniezapomnieli onajważniejszymprzesłaniuNaczelnika:iżo wolnośćtrzeba się bić, żenie może ona być darem kogokolwiek z zewnątrz!

Szerzej na temat losów Panoramy Racławickiej w okresie II wojny światowej, a także po jej zakończeniu piszę w książce pt. Panorama Racławicka, Kraków 1984.

Gdy w maju 1945 rokuzakończyłysiędziałaniawojenne, wielu Polakomzdawało się, że ziści się ich marzenie otakiej Polsce, o jakiej myślał Naczelnik Kościuszko.

Pierwsze miesiące powojenne zdawałysię tę prawdę potwierdzać.Szybkoprzyszło jednak przykre przebudzenie. Co znamienne, przyszłoono w 1946 roku, kiedy przy­ padała dwusetna rocznica urodzin Naczelnika. Owszem, zorganizowano wówczas sporo okolicznościowych uroczystości, ogłoszono kilka książek poświęconychNa­

czelnikowi w sukmanie, ale nie były to dzieła naukowe, napisane z uszanowaniem obiektywnej metody badawczej.Nadchodziły czasy,kiedy narzucone narodowi przez

Tadeusz Kościuszko I 53

potężnego sąsiada, czyliprzez ZSRR, władze komunistyczne przystąpiły do gene­ ralnej rozprawy z demokratyczną opozycją. Dramatyczne wydarzenia w dniu 3maja 1946 roku w Krakowie były zapowiedzią następnychkrokówwładzy komunistycz­ nej wwalce zprzeciwnikami politycznymi. Sfałszowanie (z wyjątkiem Krakowa!) referendum czerwcowego, aresztowanieprzywódcówPSL, rozpoczęcienagonki na profesorów Uniwersytetu Jagiellońskiego - to tylko niektóre dowody rozpoczętej wówczas fali represji politycznychw odradzającejsię Polsce.Co znamienne,władze komunistyczne zdecydowały sięw swojej propagandzie użyćimienia Kościuszkidla wsparcia swych działań. Rzecz w tym, że w drukowanych wówczas w wielkiej liczbie

„agitkach” znacząco zmieniano sens testamentu politycznegoNaczelnika. Jaskrawym dowodem tego była z jednej strony decyzja z lipca 1946 roku ukrycia odzyskanej od RosjanPanoramy Racławickiej w magazynach wrocławskich,z drugiej zaś- próba za­ stąpienia bohatera spodRacławic,Bartosza Głowackiego,bardziej odpowiadającym nowej władzy „antybohaterem” z czasówgalicyjskiej rabacji -Jakubem Szelą (które­ mu zamierzanonawet wznieśćpomnikw Tarnowie!).

Władzom PRLzdawało się, że na trwałe stały się „właścicielami” legendy Ko­ ściuszki. Było to jednak tylko zwykłe jej „przywłaszczenie”. Nie przewidziały one jednego: iżwznosiłygmach państwa na glinianych fundamentach. Toteż kiedy po wyborzekardynała Karola Wojtyłynapapieżanaród upomniał się o wolność, gmach ów zaczął walić się w gruzy,byostatecznie runąć.Rzeczznamienna: okazujesię, że wtym procesie destrukcji panującego w PRL systemu ważnąrolę odegrała legenda kościuszkowska. Stała się ona ważnym orężem w walce o przywrócenie narodowi jego podmiotowości. Symbolem tegostałysięburzliwe dzieje walki oprzywrócenie społeczeństwupolskiemuPanoramy Racławickiej. Walka tazakończyła sięostatecznie zwycięstwem w dniu 14 czerwca 1985 roku, kiedy to po kilkudziesięciu latach ukry­ wania w magazynach udostępniono społeczeństwu Panoramę Racławicką. Dla wie­ lu Polaków był to ważny sygnał rychłegoupadku komunistycznegoreżimu, który to upadek nadszedł ostatecznie poczterech latach.

Trwającą kilkadziesiąt lat walkę o Panoramę Racławicką trzeba uznać za ważny epizod w życiu polskiejlegendy Tadeusza Kościuszki. Wrazz otwarciem gmachu Pa­ noramy we Wrocławiu zakończył siębohaterski okres życia tejże legendy. Nadchodził czas zwyczajny:życia owejlegendy niecowcieniu,na uboczu. Przypominają o niej od czasu do czasu pisarzeczy poeci, czynią to jednak coraz rzadziej. Postać Kościuszki nie wywołujejuż gwałtowanych sporów idyskusji6. Stałasięjednymz niewątpliwie waż­ nychświadków naszej przeszłości, wykorzystywanymwprocesie historycznejeduka­ cji młodych pokoleń Polaków. Czy właściwie wykorzystywanym, tojuż inna sprawa.

Ostatnią wielką dyskusję o Kościuszce wywołała pod koniec lat siedemdziesiątych książka Stefana Bratkowskiego Z czym do nieśmiertelności?, Katowice 1977.

54 I W drodze dosławy.Studia i szkice

3.

Oboktej oficjalnej legendy Naczelnika,dokumentowanej pracami historyków,po­ ematami i powieściamipisarzy, niezliczoną liczbą obrazów naszych malarzy, rozwijała się ludowa legendanaszegobohatera.Jej istnienie zasygnalizował wswoistysposób Kornel Ujejski w poemaciePogrzebKościuszki.Pisał on tutaj:

O panowie, zróbcie miejsce, niech się zbliżą chłopi, Niech tę trumnę miłowania ich łza szczera skropi, Bo ten hetman nie hołdował pysze i potędze,

Bo on stawał w ich szeregach, chodził w ich siermiędze7.

K. Uj e j ski, Pogrzeb Kościuszki, w. tenże, Pisma wybrane, t. 2, Kraków 1995, s. 31.

To chłopi także -powiada Ujejski- podjęli wiekopomnądecyzję usypaniaNa­

czelnikowi ziemnej mogiły. Rzecz w tym, że mieszkańcy podkrakowskich wsi, ow­ szem, uczestniczyli w pogrzebie Naczelnika, jednak stanowilioni wżałobnym kon­ dukcie stosunkowo nieliczną grupę. Wiadomo również, że to nie chłopi wystąpili z inicjatywą usypania Naczelnikowi kopca nawzgórzu bł.Bronisławy.W pracach przy jegosypaniu w równej mierzeuczestniczylimieszkańcy miasta, jaki wynajmowani za odpłatnością gospodarze z okolicKrakowa.

Niemożna posądzić Ujejskiego o nieznajomość tych podstawowych faktów hi­

storycznych. Czym zatem wyjaśnimy znajdujące sięwjego poemacieodstępstwa od prawdy historycznej? Oczywiście, nie należy wykluczyćwtym przypadku wpływu osobistegozaangażowania poety w sprawy narodowe.W końcu był on autoremCho­ rału,wktórymodważyłsię bronić -jako pierwszy w Polsce -oszukanych przez rząd austriacki uczestnikówrabacjiw1846 roku.Wolno jednak sądzić, że w tym konkret­ nym przypadku mamy do czynienia ze zjawiskiem wykraczającym poza ramy jed­ nostkowego widzenia spraw. Wydaje się, żewwierszu Ujejskiego doszło do jednej z prób włączeniaKościuszkowskiej legendyw proces kształtowaniaświadomościna­ rodowej polskich chłopów.

Wiele wskazuje na to, że próby te pojawiły się na szerszą skalędopiero w II połowie XIX wieku. Otow roku1846w Krakowie wybuchło kolejne powstanienarodowe. Za­

kończyło sięono klęską, której właściwymi sprawcamibyli chłopi z okręgu tarnowsko--jasielskiego.Rabacjagalicyjskatonie tylko śmierć blisko dwóchtysięcy osób - ofiar zemsty stanowej. To także,a może przede wszystkim, wprowadzenie do powszechnej świadomości Polaków przekonania o chłopskiej wrogości wobec sprawy narodowej.

Katastroficzny ton przyjąłZygmunt Krasiński, obwieszczając w liście do przyjacie­

la, Konstantego Gaszyńskiego: „[...] musim umierać - gardłomusimdawać dzikim

Tadeusz Kościuszko I 55

zwierzętom i dzikszym od nich oprawcom - włościanom bezrozumnym”8. Śladem tego poety poszli inni.Począwszy od roku1848 otwarcie piszą ochłopach jakoo„ban­ dach zbrodniarzy” czy„galicyjskich zbójach”. Wrazzupływem czasuirozpowszech­ nieniem wiadomości o rabacyjnych wydarzeniach Galicji coraz silniej utwierdza się w świadomości Polaków przekonanieotrwałym zerwaniu chłopów z Polską. Niestety niewielubyłotakich,którzy gotowi byli powtórzyć za autoremChorału:

8 Z. Krasiński, Listy do Konstantego Gaszyńskiego, oprać, i wstęp Z. Sudolski, Warszawa 1971, s. 364.

9 K. Ujejski, Chorat, w: tenże, Pisma wybrane, t. 1, s. 128.

10 F. Bujak, Żmiąca - wieś powiatu limanowskiego, Kraków 1903, s. 131.

11 J. Słomka, Pamiętniki włościanina od pańszczyzny do dni dzisiejszych, Kraków 1912, s. 258.

O! Panie, Panie! Ze zgrozą świata Okropne dzieje przyniósł nam czas;

Syn zabił matkę, brat zabił brata, Mnóstwo Kainów jest pośród nas.

Ależ, o Panie! Oni niewinni,

Choć naszą przyszłość cofnęli wstecz, Inni szatani byli tam czynni,

O, rękę karaj, nie ślepy miecz!9

Zdecydowana większość twórców przyjęła za pewnik twierdzenie, iż krwawe zapustynabardzo wiele lat, jeśli nie nazawsze,wykopały przepaść między stanem chłopskim a Polską. Samichłopi zdawali sięwcale nieodcinać od tego przekonania.

W podtrzymywaniu w nich przeświadczenia otrwałymrozbracie z „polską” szlachtą pomagaliim na wszystkie sposoby zaborczyurzędnicy.Tozich najczęściej inspiracji chłopi galicyjscywędrowali do Wiednia,do „dobrego”cesarza, ze skargami na „pol­

skich” panów.Oniorganizowali w Królestwiewysyłkę zbiorowychadresówwłościań­ skich do cara „dobroczyńcy” z podziękowaniem za „opiekę”. Oni także zajęli się zbie­

raniem głównie na wsiach polskich składek na pomnik dla cara „batiuszki” w świętej dla wszystkichPolaków Częstochowie. Nieprzyjaźńmiędzychłopskąwsiąapolskim dworem przetrwała przezwiele dziesięcioleci.Jeszcze na początkuXX wieku spo­ tkać można było niemało chłopów, którzy,podobniejakcize Żmiącej,októrych pi­

sał w 1903 roku FranciszekBujak, „naprzekonywanie ich,że są Polakami,obruszają się i nie chcą dalej rozmawiać”10 11. Wójt zDzikowawTarnobrzeskiem,Jan Słomka, na krótko przed wybuchemI wojny światowejnotował w swoim pamiętniku: „[... ] do ostatnich czasów dośćjeszcze znalazłosiętakich, co gdy imwspomniećbyło o Polsce, to sięzłościliiklęli mówiąc, że tylko panowie mogą chciećPolski,żeby na nich ludzie robili jak za pańszczyzny [...]. Nie chcieli słyszeć o Polsce, bojąc się,że panowie zno­ wu obejmą rządy i przywrócą pańszczyznę”11.

56 | W drodze do sławy. Studia i szkice

Wszystkowskazuje na to, że w I połowieXIX wieku przepaśćmiędzychłopami a sprawą polską była najgłębsza. Koronnym dowodem okazujesięwtym przypadku rabacja. Zjawisko to wszakże nie zniknęło natychmiast. Najbardziej przekonującym dowodem pozostaje powstanie styczniowe, w którym chłopinaogółnie wzięliudzia­ łu, zachowując rezerwę,a nierzadko i wrogość wobec polskich powstańców.

W przywołanym kontekście decyzja Ujejskiego o ukazaniupogrzebuKościusz­

ki w wersji ludowej nabiera znamion świadomego czynupolitycznego: była to bez wątpienia próba zadzierzgnięciawięzimiędzy chłopami a Polską, więzi, które dały o sobie znać - może nie zawsze w uświadomiony sposób - w czasach powstania 1794 roku. W założeniu autora Chorałutakjakniegdyś, w1794 roku, taki teraz chło­ pów do Polski poprowadzić ma Naczelnik Kościuszko. I w rzeczy samej bohaterspod Dubienki i Racławic chłopów tych do Polski doprowadził. Przekonuje o tym jego obecność wtradycji ludowej.

Ludowa legenda o Kościuszce ma solidne fundamenty. Oczywiście, wszyscy pamiętają o Racławicach, chłopskiej sukmanie Naczelnika i nobilitacji Bartosza.

Przypomina się niekiedy jeszcze Uniwersałpołaniecki, w którymNaczelnik głosił, że chłop polski „podługprawazostajepod opiekąRządu prawa Krajowego” oraz że

„osoba wszelkiego włościanina jest wolna”11. Dodajmy,iż w Uniwersale tym Naczel­

nik zmniejszył wymiar pańszczyzny,a także zabronił panom domaganiasię od rodzin chłopów powstańców jej odrabiania. Stosunkoworzadko przypomina się inne fakty.

Między innymi to,żeKościuszko do końca życiazabiegało sprawy nie tylko Polski, aleiludu polskiego. Nieprzypadkowowięc wliście skierowanym wdniu 9kwietnia 1814 roku do Aleksandra I zwracał się o „amnestię ogólną dla Polaków”, by natych­

miast dodać: „a włościanie, rozproszeni wkrajach obcych,aby uważani byli za wol­

nych, gdy wrócą pod strzechy swoje”1'. Zachęcając adresata,aby zechciał ogłosić się królemPolski z „konstytucją wolną, zbliżoną doangielskiej”,Kościuszkonie omiesz­

kał prosić go i oto, aby „nakazał utworzyć szkołyna koszt rządu do nauczania wło­ ścian, aby niewolaich byłazniesioną w ciągu lat dziesięciu, i aby używalioni swego mienia z prawem zupełnejwłasności”12 1314.

12 T. Kościuszko, Uniwersał połaniecki, cyt. za: tenże, Pisma, oprać. H. Mościcki, Warsza­

wa 1947, s. 105.

13 List T. Kościuszki do Aleksandra Iz9 IV 1814 r., cyt. za: T. Korzon, Kościuszko. Życiorys z dokumentów wysnuty, Kraków 1894, s. 527.

14 Tamże, s. 528.

Życzenia Naczelnika,niestety, nie zostałyspełnione. On jednak pozostał wierny swoim ideałom. Z Wiednia, dokądprzybyłw 1815 roku, wysłał- za pośrednictwem księcia Czartoryskiego - do komitetu pracującego nad urządzeniem administracji

Życzenia Naczelnika,niestety, nie zostałyspełnione. On jednak pozostał wierny swoim ideałom. Z Wiednia, dokądprzybyłw 1815 roku, wysłał- za pośrednictwem księcia Czartoryskiego - do komitetu pracującego nad urządzeniem administracji

W dokumencie W drodze do sławy : studia i szkice (Stron 53-79)

Powiązane dokumenty