• Nie Znaleziono Wyników

ROZDZIAŁ I. Nominalistyczna koncepcja systemu społecznego

1.3. Specyfika badań systemowych

1.3.3. Typologie systemów

W literaturze naukowej można zetknąć się z najróżniejszymi typologiami systemów.

Obejmują one preferencje dotyczące oglądu rozumienia systemu i kryteriów służących za wyznacznik owych rozróżnień. Najczęściej owe kryteria dotyczą wielkości systemów, ich stopnia otwartości lub ograniczoności, zharmonizowania, różnorodności elementów, ich typu, czy funkcjonalności. Do najbardziej znanych typologii zaliczyć można typologię Ludwiga von Bertalanffy’ego136, który wymieniał systemy realne i konceptualne, Michela Croziera137, który wyróżniał systemy konkretne i abstrakcyjne, czy Jurija Ilić’a Czerniaka138, wyodrębniającego systemy złożone i proste.

Gerald M. Weinberg,139 natomiast wskazywał systemy cechujące się: zorganizowaną prostotą, np. mechanizmy, systemy cechujące się niezorganizowaną złożonością, np. agregaty i systemy cechujące się zorganizowaną złożonością, czyli systemy właściwe. Geoffrey Gordon140, natomiast systemy ciągłe, w których zmiany mają charakter ciągły oraz systemy dyskretne, charakteryzujące się zmianami przypadkowymi i nieciągłymi. Rusell L. Ackoff141, wyodrębnił systemy homeostatyczne, czyli statyczne, ale zmieniające pod wpływem otoczenia; systemy perseweracyjne, czyli cechujące się działaniem zmiennym, ale zdeterminowanym, o ustalonych wynikach zachowania; systemy zmierzające do celu, czyli takie, których zachowanie jest zmienne i umyślne, o ustalonych wynikach zachowania;

systemy zmierzające do wiązki celów, których zachowanie jest w różnych stanach systemów zmienne i umyślne, a jego wyniki również ustalone, systemy zachowujące się rozmyślnie,

135 Luhmann N., Op. cit., s. 171.

136 Bertallanfy L., von, Historia rozwoju i status ogólnej teorii systemów, (w:) Ogólna teoria systemów, Op. cit.

Warszawa 1976, s. 42.

137 Crozier M., Friedberg E., Człowiek i system. Ograniczenia działania zespołowego, Warszawa 1983, s. 221.

138 Klir G. J., Vallach M., Cyberneting Modelling, New York, 1967, s. 22.

139 Weinberg G. M., Myślenie systemowe, Warszawa 1979, s. 29.

140 Gordon G., Symulacja systemów, Warszawa 1974, s. 21.

141 Ackoff R., Op. Cit., 149 i 157.

44 czyli takie, które mogą zmieniać i wybierać cele oraz środki do ich realizacji. Wspólna typologia badaczy Ernesta Nagela i Franka Canciana142, zawiera systemy proste, których każda własność systemu jest funkcją innej własności; deterministyczne, których cechy w danym momencie są funkcjami ich cech z momentu wcześniejszego i systemy funkcjonalne, które są w stanie zachować swe indywidualne właściwości, pomimo działań o charakterze dysfunkcjonalnym, obecnym w samym systemie, jego otoczeniu, bądź obecnych w obu tych środowiskach jednocześnie.

Z polskich autorów, można wyróżnić typologie Henryka Stasiaka143, czy Jarosława Rudniańskiego144. Ten pierwszy wymienia systemy rozpatrywane ze względu na ich trwanie i ze względu na ich użyteczność. Ten drugi wyodrębnia systemy będące odzwierciedleniem rzeczywistości i systemy stwarzane. Do tych dwóch autorów można dodać typologię Janusza Sztumskiego, który wyróżnił systemy ożywione i nieożywione. Do tych pierwszych zaliczył systemy organiczne i społeczne; do drugiego typu systemy techniczne i nieorganiczne.145

Oddzielne miejsce zajmuje w rozważaniach teoretycznych model systemu Piotra Sztompki146. Autor ten wymienia system prosty, czyli cały, taki, którego elementy są funkcjonalnie zintegrowane, a on sam posiada jakieś otoczenie. System teleologiczny, obejmujący cechy systemu powyższego oraz dodatkowo założenia kierunkowej organizacji, czyli cechę lub klasę, która jest przez system preferowana oraz samoregulacji, czyli zmiany elementów systemu tak, aby nie doprowadzić do trwałego wytrącenia systemu ze stanu pierwotnego, czyli najbardziej pożądanego. System funkcjonalny, obejmujący założenia już wymienione oraz dodatkowo założenie o dwustopniowej, kierunkowej regulacji, które polegać by miało na sprzężeniu między elementami systemu, a nim samym. Przyczyniać by się one miały do realizacji swych stanów, a tym samym wpływać na osiągnięcie przez system określonego stanu całościowego. Przedostatni typ systemu to system wielosystemowy, charakteryzujący się dodatkowo założeniami o wielkości i różnorodności podsystemów.

Ostatni, natomiast piąty typ, czyli tzw. system teleologiczny, złożony z innych systemów teleologicznych, zawiera w sobie wymogi już wymienione oraz założenie świadomej celowości elementów, czyli przekonanie, iż każda jednostka stanowi rodzaj systemu teleologicznego, a także założenie integracji celów jednostkowych i wymogów

142 Cancian F., Funkcjonalna analiza zmiany społecznej, (w:) Elementy teorii socjologicznych. Materiały do dziejów współczesnej socjologii zachodniej, Warszawa 1975, s. 309.

143 Stasiak H., Pojęcia związane z terminem „funkcja” w socjologii, (w:) „Studia Socjologiczne”, 1964, nr 2, s.

256.

144 Rudniański J., Tworzenie systemów w sztuce i nauce, (w:) „Prakseologia”, nr 1, 1975, s. 82.

145 Sztumski J., Op. cit., s. 15-16.

146 Sztompka P., Metoda funkcjonalna w socjologii i antropologii społecznej, Wrocław 1971, 48 – 49.

45 funkcjonalnych społeczeństwa, mówiących o zależności między celami indywidualnymi i docelowymi całego społeczeństwa, które to stany realizują dzięki działaniom jednostek ukierunkowanych na realizację własnych, subiektywnie i egoistycznie pojętych celów).

Z punktu widzenia badań empirycznych, najbardziej obiecujące wydaje się szczególne zaangażowanie w kwestię systemów względnie zamkniętych, podobnie jak chcieli tego Florian Znaniecki (systemy względnie izolowane), czy Ludwig von Bertalanffy (systemy otwarte na środowisko). Zarówno całkowicie otwarte, jak i całkowicie zamknięte pozostają bardziej fikcją literacką, gdyż nigdy nie da się zaprzeczyć istnieniu jakichkolwiek oddziaływań między systemem i jego otoczeniem. Powoduje to fakt przenikania do wnętrza systemu tylko niektórych oddziaływań zewnętrznych (z różnych względów, czasami system nie potrafi ich „zapośredniczyć” gdyż reprezentują dla niego zbyt obce zestawy wartości, czy norm, często te mniej intensywne, ale poddane modyfikacjom, co może sprzyjać ich osłabieniu lub zmianie). Tak rozumiana selekcja miałaby sens przy założeniu, iż jedynie niektóre drogi komunikacji między systemem, a jego otoczeniem są otwarte, pozostałe, natomiast, jako zamknięte nie są w stanie przeprowadzić w pełni sprawnej wymiany informacji. Ze zrozumiałych względów udowodnienie tak karkołomnej tezy byłoby bardzo trudne, nawet posiadając w ręku dowody na pewne symptomy działania takiej sytuacji.

Wpływy historyczne, związane z dyfuzją i zmianami wewnątrzsystemowymi są, bowiem, trudne do ustalenia. Trudno też mówić o skutecznym zamknięciu na jedne czynniki, a otwarciu systemu na inne, chociaż, niewątpliwie, obserwowane, na co dzień zjawisko mody147może służyć za przykład włączania nowości w sferę działań człowieka, z których niemal każda ma szansę zaistnieć w szerszej świadomości społecznej, ale udaje się to tylko niektórym. Powodów na to może być wiele, jednym z nich może okazać się przynależność do niewłaściwego kanału komunikacji, czy niewłaściwego wejścia bądź wyjścia z systemu.

Oczywiście, tak rozumiane badania empiryczne o charakterze systemowym wiążą się z wieloma pozytywami i negatywami. W poszukiwaniu pozytywów należy „udać się” do takich autorów, jak: Janusz Sztumski148, Waldemar Misiak149, Maria Łoś150, Brian R. Gaines151, czy William Bukley152. Wskazują oni, między innymi, na możliwości, jakie daje myślenie

147 Simmel G., Filozofia mody, (w:) Socjologia. Lektury. (red.) Sztompka P., Kucia M., Kraków 2005, s. 272 – 277.

148 Sztumski J., Op. cit., 1987, 81 – 84.

149 Misiak W., Op. cit., s. 38.

150 Łoś M., Znaczenie ogólnej teorii systemów dla socjologii, (w:) „Prakseologia” nr 1-2, 1977, 263 – 269.

151 Gaines B. R., Postęp w badaniach ogólnosystemowych, (w:) Nauka, technika, systemy, (red.) Gasparski W., Miller D., Wrocław 1981, s. 47 – 48 i 63.

152 Bukley W., Sociology and Modern Systems Theory, New York, 1967, s. 39.

46 systemowe. Wymieńmy najczęściej przywoływane. Korzyściami byłaby możliwość ujmowania rzeczywistości jednocześnie w wielu aspektach, łączenie ujęć statycznych (opisujących strukturę) z ujęciami dynamicznymi. Zaletą jest, także, możliwość chwytania oglądem szerokich przedmiotów, bez konieczności wyrywania ich z szerszych fragmentów rzeczywistości społecznej. Badane całości jawią się w sposób powiązany, mając w tle podsystemy i nadsystem. Na plan pierwszy wybija się sprzężona relacja pomiędzy elementem systemu, podsystemem, czy systemem i jego otoczeniem. Owe zainteresowania dotyczące warsztatu badań systemowych, idą w kierunku ujmowania przedmiotu wiedzy na tle przedmiotu szerszego, jeszcze szerszego i najszerszego zaowocowały poszukiwaniami Bronisława Malinowskiego, zakończonymi stworzeniem funkcjonalizmu antropologicznego, a w dalszej kolejności Talcotta Parsonsa i Roberta Mertona, w których dorobku znalazły się teorie opierające się o paradygmat funkcjonalizmu socjologicznego. Fakt powyższy spowodował możliwość realizacji nowych założeń. Były nimi kategorie bliskie spojrzeniu na stronę dynamiczną przedmiotu poddawanemu oglądowi, na funkcjonowanie owego przedmiotu, na równi z rozpatrywaniem jego funkcji w systemie. Swoistą zasługą teorii systemów jest w tym przypadku zwrócenie uwagi na istotność powiązań, jako takich, a szczególnie relacji przynależności i uczestnictwa grupowego. Innym typem możliwości warsztatowych, jakie daje teoria systemowa, jest potencjał zastosowania modeli, symulacji, obliczeń matematycznych czy teorii cybernetycznych, informatycznych i innych tego typu do ukazywania rzeczywistości. Także, jako korzyść należy zakwalifikować dający się zastosować w owych badaniach rygor metodologiczny, czy dającą się poznać genealogię porządku obecnego dziś, w danym systemie. Innym plusem byłaby możliwość poznania nieantropomorficznie rozumianego układu, będącego celem owego systemu.

Zostawiając nieco z boku strukturę, czy swoisty rdzeń badań systemowych, należy też wspomnieć o zgłaszanych wobec owych badań ewentualnych, czy też potencjalnych zastrzeżeniach. Zarzutami zgłaszanymi najczęściej przez naukowców takich, jak między innymi: Anatol Rapoport153, Maria Łoś154, Wadim N. Sadowski155, John van der Zouwen156, Ludwik von Bertalanffy157, czy Wojciech Gasparski158. Są one ukierunkowane ogólnie na

153 Rapoport A., Ujęcia ogólnej teorii układów, (w:) „Studia filozoficzne”, nr 1, 1963, s. 55 i 73.

154 Łoś M., Op. cit., s. 262.

155 Sadowski W. N., Podstawy ogólnej teorii systemów. Analiza logiczno – metodologiczna, Warszawa 1978, s.

254 – 257.

156 Zouwen van der J., Nauka. Technika. Systemy, Op. cit., s. 307.

157 Bertalanffy von L., Op. cit., s. 65.

158 Gasparski W., Ujęcie systemowe, jako styl, (w:) Projektowanie i systemy, T. VII, (red.) Gasparski W., Miller D, Wrocław 1985, s. 139.

47 negację metody myślenia systemowego, jako próby specyficznego, całościowego, zintegrowanego i uporządkowanego oglądu rzeczywistości społecznej. Do zgłaszanych uwag należy zaliczyć także akcentowanie równowagi systemu, a nie jego zmiany, co przesądza o negatywnych opiniach formułowanych pod adresem jego domniemanego konserwatyzmu ideologicznego i społecznego.159 Innym zarzutem, stawianym teorii systemowej jest kwestia wprowadzania własnej ornamentyki pojęciowej, w miejsce od lat wypracowanych i stosowanych od lat kategorii pojęciowych socjologii klasycznej, takich jak: stosunki i działania społeczne, grupa społeczna, zbiorowość społeczna, czy struktura społeczna.

Powyższego zdania nie da się łatwo i w sposób jednoznaczny zanegować.

Również Anatol Rapoport zwracał uwagę na fakt pewnego rodzaju niedoskonałości warsztatowej strony badań systemowych, prowadzonych przez naukowców. Pisał on, iż niebezpieczeństwem, o które łatwo w toku badań niepopartych ścisłym rozumowaniem i rygorem, jest doprowadzenie do pobieżnych analogii i powierzchownych konstrukcji werbalnych, kryjących się pod pozorem czy to nadmiernie sformalizowanego języka, czy to swoistego żargonu (pojęcia adaptacja, regulacja, samoorganizacja, itd.), czy to nadużywania symboli matematycznych, czy wreszcie, wykorzystywania wieloznaczności nomenklatury pojęciowej, czerpiącej z innych, niż dyscyplina badacza dziedzin, takich jak: technika, czy biologia. Jeżeli środki te służyć mają jedynie do upiększenia banalnych stwierdzeń i nieprecyzyjnych uogólnień, nie powinny w ogóle się pojawiać.160

Marian Golka zwraca z kolei uwagę na, jak pisze: „nie do końca odparty (…) zarzut teleologizmu”161. Bronić się przed nim można stosując kategorie trwania i aktualizacji, ale i tym kategoriom da się zarzucić „metafizyczny nalot”.

Być może powyższe zarzuty doprowadziły do, jak pisze Janusz Mucha „marginalizacji i sprzeciwu wobec teorii systemowej, w polskiej nauce o społeczeństwie”. 162Te i inne, jeszcze niewymienione problemy, karzą zastanowić się nad właściwym teorii systemowej statusem ontologicznym. Jak już wspomniano, bywa ona uważana za formalną teorię, metodologię, sposób myślenia, rodzaj metajęzyka, czy sposób widzenia świata. Ludwik von Berallanffy, Charles W. Churchman, Marian Golka, czy Maria Łoś zbliżają się do stanowiska, które karze traktować ją, jako sposób myślenia jedynie, chociaż posiadający własny zestaw nomenklatury pojęciowej i własne, odrębne od innych preferencje metodologiczne.

159 Gwoli wyjaśnienia należy wspomnieć, iż owe negatywne aspekty zostały przez socjologów systemowych zauważone i najnowsze ich prace, chociażby Luhmanna, starają się te mankamenty zwalczać.

160 Rapoport A., Op. cit., s. 56.

161 Golka M., Op. cit., 1992, s. 48.

162 Mucha J (red.)., Kultura dominująca, jako kultura obca, Warszawa 1999, s. 15.

48 Czy mamy do czynienia nie z teorią, w pełnym tego słowa znaczeniu, a jedynie strukturą służebną wobec innych teorii naukowych, działającą w ich obrębie, czerpiącą z ich dokonań, ale będącą jedynie innym, niespotykanym wcześniej sposobem ich interpretacji?

Wydaje się, że właśnie tak jest. Ideą tej pracy nie jest jednak rozstrzyganie owego sporu, a jedynie przeprowadzenie rzetelnych badań empirycznych z wykorzystaniem idei badań systemowych. Dlatego też o każdym, bądź o większości z wymienionych zagadnień będzie można przeczytać w kolejnych rozdziałach, gdzie, jednak główny nacisk będzie położony na uwzględnienie specyfiki badanego systemu społeczno - kulturowego.

Próba podsumowania

Próba jednolitego uchwycenia skomplikowanej sytuacji społeczno – kulturowej, w jakiej znalazła się ludność obszaru Warmii i Mazur niesie ze sobą konieczność przyjęcia pewnych metodologicznych założeń w kwestii tego, jak badać i czym badać ów region.

Przyjęta procedura badań systemowych daje na dobrą sprawę wiele możliwości, jeżeli chodzi o sam warsztat badawczy i operacjonalizację przedmiotu badawczego. Aby móc stwierdzić, która z prac ma najwięcej do zaproponowania, przeanalizowano stanowiska badawcze, zainteresowane rozpatrywaniem systemu, bądź systemów. Rozdział pierwszy rozprawy prowadził poprzez dekady badań i listy nazwisk naukowców, zajmujących się tą kwestią. Z poglądów i koncepcji wynika fakt braku możliwości jednoznacznego wskazania, teorii najlepiej obrazującej to, jak badać system w sposób najodpowiedniejszy. Dużo lepszym rozwiązaniem wydaje się czerpanie, w miarę postępowania badawczego, z niemal każdej z nich. Od teorii klasycznych filozofów, którzy uważani są za prekursorów myślenia systemowego, poprzez myśl filozofii nowożytnej, ewolucjonistycznej i organicystycznej, aż po współczesny strukturalizm i funkcjonalizm. Z nurtu tego ostatniego w sposób szczególny, gdyż jak pisze Piotr Sztompka, może być on rozumiany, jako swoista szkoła myślenia systemowego.163 W podobny sposób interpretowali rzeczywistość chociażby przedstawiciele organicyzmu społecznego, ale naukowcy funkcjonaliści zamiast pojęcia „organizm” starali się używać pojęcia „system” o mocno zgeneralizowanym znaczeniu. Właśnie, ów zabieg generalizacji starała się wykorzystać szkoła systemowa. Idealnie wiąże się on z działalnością przeciwną, czyli relatywizacją systemu, rozumianą, jako działalność mająca na celu

163 Sztompka P., Op. cit., 1972, s. 48 – 52.

49 uchwycenie systemu zarówno w konkretnie, realnie istniejących grupach społecznych, czy zbiorowościach, ale także nominalistycznie pojmowanych elementach życia społecznego, takich jak: system kultury, system osobowości, system gospodarki, czy polityki. Połączenie powyższych optyk, pozwala chwytać system społeczny nie tylko na obszarze wielkich grup społecznych, które często, z racji swoich uwarunkowań, uniemożliwiały inne działanie poza teoretycznym, ale także, daje paradygmatyczną podstawę do przeprowadzania badań empirycznych na mniejszą skalę.

Możliwe staje się przeprowadzanie badań obejmujących zarówno holistycznie traktowane systemy, wraz z nominalistycznie rozumianą obecnością jednostki wewnątrz nich.

Teoria systemowa może nie jest w stanie zlikwidować antynomii pomiędzy tymi dwoma stanowiskami, ale na pewno jest w stanie włączyć je do równoległego badania, a samą sprzeczność znacząco odsunąć na margines, chwytając z obu teorii elementy najkorzystniejsze dla badacza. W przypadku takiego podejścia traci na znaczeniu zarzut uprawiania holistycznej metafizyki. A podstawą analiz staje się poszukiwanie ładu, równowagi, harmonii i stabilności, które mają powracać dzięki wbudowanym, wewnętrznym swoistym serwomechanizmom, przyczyniającym się do ich samonaprawy i regulacji. Ważne jednak, aby przypomnieć, iż do badań owych wykorzystywane będzie założenie osłabionego nominalizmu, dające możliwość zauważenia pojedynczej jednostki ludzkiej w kontekście większych, ponadjednostkowych układów systemowych.

Sam system rozumieć będę jako uniwersalną strukturę istniejącą pomiędzy innymi podobnymi, posiadającą zhierarchizowany układ wewnętrznych elementów. System społeczno – kulturowy w moim rozumieniu to taki układ, w którym najmniejszy element stanowi jednostka. Ponad nią, w sposób nieuświadomiony przez jednostkę, funkcjonuje właśnie owa struktura, posiadająca scalającą i hierarchizującą wartości cechę uwidaczniającą się w postaci kultury regionalnej. Jak się to dzieje i czy mamy z podobnym działaniem do czynienia w odniesieniu do konkretnego systemu społeczno – kulturowego, udowodnić jest niezwykle trudno, jednak postaramy się przybliżyć ów obraz w rozdziałach następnych.

50

Rozdział II. Kategoria kultury w praktyce