3.1. Definicje: Zasymilowany anglosas jest silnie zasymilowany z kulturą
anglo-australijską i wykazuje znikomy stopień polskiej etniczności, najczęściej przejawiający się we wzorach stosunków przyjacielskich.
4. Typy adaptacji: alienacyjny: niska lokata w obu wymiarach 4.1. Definicje: Typ „osoby wyalienowane” nie został opisany.
Koniec tabeli 2.
W zależności od stosunku do języka i kultury rodzimej i docelowej (w oryginale - kanadyjskiej) wyróżnił cztery grupy (e/i)migrantów (zob. tab. 3).
W tym zestawieniu najbardziej pozytywną postawę adaptacyjną prezentują osoby z czwartej grupy.
Janusz Wróbel (przypis 43. J. Wróbel, 2002: 143 ) przedstawia podział (opierając się na modelu Johna W. Berryego) na cztery modele zachowań adaptacyjnych, który
odzwierciedla relacje pomiędzy „tutaj i teraz”, czyli starą i nową (w tym przypadku - amerykańską) rzeczywistością.
J. Wróbel zaznacza, że podział ten jest umowny, w pewnej mierze sztuczny i nie ukazuje wszystkich jego możliwości (kombinacji). Wśród wymienionych najbardziej optymalna jest postawa „integralistów”. Autor podkreśla, że większość emigrantów ma skłonność do powielania zachowań przywiezionych z kraju, ale najczęściej ma to miejsce w grupie
„tradycjonalistów”.
Str. 29
Tabela 3. Podział (e/i)migrantów na cztery grupy według typów adaptacji (opracowanie własne). Przejdź na koniec tabeli.
1. Stosunek do języka rodzimego i docelowego: Odrzucenie rodzimego języka i kultury, identyfikacja z docelowym językiem i kulturą.
1.1. Grupy (e/i)migrantów: Należą tu osoby, u których widoczne jest pragnienie
identyfikacji z tubylcami, co prowadzi do szybkiej akwizycji języka docelowego. Często dzieje się to jednak kosztem rodzinnej harmonii i powoduje konflikty między rodzicami a dziećmi.
2. Stosunek do języka rodzimego i docelowego: Odrzucenie języka i kultury docelowej, identyfikacja z językiem i kulturą rodzimą.
2.1. Grupy (e/i)migrantów: Znajdują się tu ci, którzy dumnie trzymają się tradycji domu rodzinnego i odrzucają wartości nowego społeczeństwa. Dążą do wiązania się z członkami swojej grupy etnicznej, natomiast asymilowanie się z tubylcami będzie im szło opornie.
3. Stosunek do języka rodzimego i docelowego: Niemożność swobodnej identyfikacji ani z rodzimymi, ani z docelowymi językiem i kulturą.
3.1. Grupy (e/i)migrantów: Trzeci typ obejmuje osoby „uwięzione” na pograniczu, to znaczy takie, które nie są zdolne do identyfikacji z żadną z grup. Wartości domu rodzinnego są często dyskredytowane, ale jednocześnie tacy ludzie nie potrafią się integrować ze społeczeństwem przyjmującym (lub napotykają na brak pozwolenia, zgody na to).
4. Stosunek do języka rodzimego i docelowego: Identyfikacja zarówno z rodzimym, jak i z docelowym językiem i kulturą.
4.1. Grupy (e/i)migrantów: Ci, którzy stanowią czwarty typ [przypis 2. 18 ], mogą identyfikować się z obiema grupami: z dumą podtrzymują rodzimą kulturę, ale także akceptują nową.
Koniec tabeli 3.
Badacz konstatuje: „beznadziejne próby powtarzania w nowym kontekście starych, wyuczonych zachowań są i nieskuteczne, i wysoce stresogenne” (przypis 44. J. Wróbel, 2002: 144).
W podsumowaniu możemy stwierdzić, że najlepiej do nowych warunków adaptują się przybysze, którzy - zachowując własną kulturę - przyjmują nową, a więc tworzą dla siebie
„trzecią wartość”. Jest ona jednak zróżnicowana w zależności od miejsca pobytu i czasu oraz społecznych uwarunkowań. Osoby takie są dwukulturowe, identyfikują się z własną diasporą oraz społeczeństwem miejscowym, łączą pozytywne wyobrażenie o nowej kulturze z szacunkiem dla własnej. Tak określony model - mimo iż jest konstruktem teoretycznym - stanowi punkt odniesienia do badań postaw (e/i)migracyjnych.
Str. 30
Rys. 1. Modele zachowań adaptacyjnych
Asymilanci mają niskie wyobrażenie o swojej kulturze, chcą zasymilować się za wszelką cenę, posługują się w domu angielskim (nawet jeśli jest łamany), eliminując polski. Usiłują
zminimalizować wpływ kultury i obyczajów etnicznych i żyć zgodnie ze wzorem: JA - TUTAJ - TERAZ.
Marginaliści (nihiliści) mają negatywne wyobrażenie zarówno o nowej, jak i oryginalnej (sic!) kulturze, zatraciwszy tradycję, bez zbudowania nowej. Żyją zgodnie ze wzorem:
(NIE) JA - NIE TUTAJ/NIE TAM - NIE TERAZ/NIE PRZEDTEM.
Integraliści łączą pozytywne wyobrażenie o nowej kulturze z szacunkiem dla własnej.
Prezentują w ten sposób tak zwaną „trzecią wartość”, która jest kombinacją tego, co najlepsze w obu źródłach kulturowych. Żyją zgodnie ze wzorem: JA - TUTAJ poszerzonym o TAM - TERAZ wzbogaconym o PRZEDTEM.
Separatyści (tradycjonaliści) podporządkowują życie zupełnej wierności swym oryginalnym (sic!) zwyczajom i tradycjom, równocześnie żywiąc niechęć i pogardę do nowej kultury. Żyją według wzoru: JA - TAM - PRZEDTEM.
Str. 31
2.3. Identyfikacja etniczna
Identyfikacja etniczna nazywana jest również tożsamością [przypis 2. 19 ]. Terminu tego jako pierwszy świadomie i w znaczeniu najbardziej bliskim sensowi etnicznemu użył Zygmunt Freud (próbując określić swoje więzy z Żydami). Mówił o „wewnętrznej tożsamości, która spaja nieprzeciętne jednostki i o niezwykłej ich historii oraz o
bezpiecznym odosobnieniu wspólnej umysłowej konstrukcji” (przypis 44. 1 . D. Mostwin 1979: 8; 1995: 21-22 i 70-71). Autorka wyjaśnia, że sam termin został zdefiniowany przez Erika H. Eriksona, którego zdaniem genealogia tożsamości tkwi zarówno w
psychoanalitycznej teorii ego, jak i w socjologicznej teorii jaźni. Pojęcie to, które pokrywa się częściowo z określeniami: identyfikacja, samookreślenie, utożsamienie z systemem [przypis 2. 20 ], odnosi się więc zarówno do wewnątrzosobowych procesów
psychologicznych, jak i do międzyosobowych funkcji społecznych.
„Tożsamość jest skazana definitywnie na wpisanie w obszar pośredni pomiędzy tym, co pojedyncze i tym, co zbiorowe, tym, co wewnętrzne i tym, co zewnętrzne, bytem i
działaniem, ego i alter, defensywą i ofensywą, zakorzenieniem i migracją, asymilacją i dyskryminacją, wrośnięciem i marginalnością.
(przypis 45. Słownik etnologiczny, 1987: 352 )”
Jest to dynamiczny, ciągły, niekończący się proces tkwiący w istocie jednostki i jej społecznej kultury. Tę procesualność podkreśla H. Mamzer (przypis 46. H. Mamzer,
2003), która widzi tożsamość jako formę kształtowania własnej definicji siebie. Może się ona odnosić do wielu aspektów osobowości: funkcjonowania psychicznego, interakcji z innymi jednostkami i konfrontacji z wartościami kulturowymi (zob. przypis 47. H. Mamzer, 2003: 49). Według E. Eriksona proces ten jest podświadomy, z wyjątkiem sytuacji, w której
„układ zewnętrznych i wewnętrznych okoliczności rozbudzi (czasem bolesną, czasem pełną dumy) świadomość potrzeby tożsamości” (przypis 48. D. Mostwin, 1979: 9 ).
Trzeba podkreślić, że tożsamość nie jest jednoznaczna z niezmiennością osoby, ale „jest tym elementem osobowości, który zapewnia stałość, pomimo zmian na zewnątrz” (przypis 49.
H. Mamzer, 2003: 51 ). Władysław Miodunka (przypis 50. W. Miodunek, 1987 ) uważa, że identyfikacja etniczna nikomu nie jest dana raz na zawsze, nie stanowi stałego i
niezmiennego dziedzictwa, lecz zależy od wielu czynników psychicznych, społecznych, kulturowych i może ulegać zmianom w czasie życia jednostki.
Str. 32
Dlatego - zdaniem autora - nierzadko dochodzi do przemieszczania się z jednej grupy do drugiej, to znaczy (e/i)migranci zmieniają swój stosunek do obu języków i kultur
(świadomie lub nie), próbując w ten sposób rozwiązać problem własnej tożsamości.
Często na początku odrzucają wszystko, co rodzime, starając się zasymilować ze społeczeństwem przyjmującym, aby potem poczuć się dobrze w obu grupach albo zamknąć się, odizolować w swoim etnicznym kręgu. Problemy z określeniem własnej tożsamości mogą się pojawić zarówno w kwestii języka i kultury obcej (nowej), jak i
rodzimej. Dotyczą one, zdaniem W. Miodunki, prestiżu lokalnego języka (czy uważany jest za ważny/użyteczny i jest związany z liczącą się na świecie kulturą), jego walorów
estetycznych i stosunku emocjonalnego imigranta (czy jest dla danej jednostki ładny, czy brzydki, bliski sercu lub nie), a także stosunku do języka rodzimego (akceptacji jego walorów, funkcji i pozycji na arenie międzynarodowej, czy chęci odcięcia się od niego, a nawet uczucia wstydu z nim związanego) (zob. przypis 51. W. Miodunka, 1999: 311-312 ).
Według opinii australijskiej badaczki Margaret J. Secombe osoby biegle władające w mowie i piśmie językiem ojczystym i docelowym, posiadające szeroką wiedzę o obydwu kulturach i przejawiające empatię w stosunku do danej grupy i uznawanych przez nią wartości mogą być uznane za biwalentne lub poliwalentne [przypis 2.21 ]:
„Doszłam do wniosku, że moja tożsamość nie musi być statyczna. Czasami czuję się Hiszpanką i chcę się identyfikować z kulturą hiszpańską, kiedy indziej wzmacniam raczej moje niemieckie i irlandzko-angielskie pochodzenie. Obie te tożsamości splotły się ze
sobą na wiele sposobów (…). Każdy język, którym mówię, i każda tradycja muzyczna, do której nawiązuję, niesie ze sobą odmienny świat znaczeń.
(przypis 52. M. Secombe, 1998: 14 )”
Str. 33
Na co dzień nie myśli się o identyfikacji z grupą etniczną, zwłaszcza w ustabilizowanym życiu w kraju pochodzenia. Emigracja powoduje jednak tak dużą zmianę, zachwianie owych „wewnętrznych i zewnętrznych okoliczności”, że u wielu osób rodzi chęć dystansowania się od swojej grupy etnicznej i identyfikacji z inną grupą. Następuje poszukiwanie odpowiedzi na pytanie „kim jestem?”. Nierzadkie są wszakże przypadki wzmocnienia czy narodzin patriotyzmu, uczucia nieznanego lub niedoświadczanego w kraju. Zdarzają się również sytuacje całkowitego zanegowania własnego pochodzenia, świadomego odcięcia się od niego. Takie niespodziewane zmiany zachodzą też u
przedstawicieli kolejnych pokoleń polonijnych, które albo szukają swych korzeni [przypis 2.22], albo ukrywają je przed światem i przed sobą.
Str. 34
Pusta strona.
Str. 35