• Nie Znaleziono Wyników

Warto czytać 143 : reklamy książek

2.1. Prasa opinii. Krótka charakterystyka

2.2.3.3. Warto czytać 143 : reklamy książek

Ostatnio pojawiło się prawdziwe niebezpieczeństwo: Internet może zagrozić pojęciu skończonego dzieła i jego autora. […] Tekst-archetyp przestaje istnieć, znika też fundamen-talne poczucie bliskości, jakie staje się naszym udziałem w kontakcie z książką141.

I w tym przypadku warto zwrócić uwagę na tytuły tej formy prezentacji literatury. Oto kilka wybranych przykładów142: Bo są góry, Diagnoza ze

skarpetek, Duszą, mózgiem, ręką, Heros na heroinie, Jestem igraszką losu, Piękna teoria wszystkiego, Trzy paszporty mojego syna, Wszystko rzuca cień, Zbrodnia rozrywkowa.

Podsumowując, wywiady z pisarzami lub innymi przedstawicielami świata literackiego były z reguły obszerne, poruszano w nich tematy ważne i interesujące. Były rzetelnie przygotowywane, solidnie dopracowane; dzięki nim czytelnicy mieli możliwość poznać twórczość wybranego rozmówcy, a także, nierzadko, koleje jego zawodowego życia. Dziennikarz, prowadzący rozmowę, nie ograniczał się do zadawania suchych pytań, nierzadko komentował na bieżąco odpowiedź pisarza, wypowiadając własne sądy i opinie na temat omawianych spraw.

2.2.3.3. Warto czytać143: reklamy książek

Dużo miejsca na łamach pisma zajmowała reklama. Biorąc pod uwagę temat pracy, można wyróżnić trzy zasadnicze kategorie, będące przedmio-tem anonsów, związanych z interesującą nas problematyką:

139 Wirus sukcesu, rozm. J. Orzechowska, „Polityka” 2002, nr 30, s. 51. 140 Kawka i papierosik, rozm. K. Janowska, „Polityka” 2005, nr 16, s. [73]

141 Ginekolodzy też się zakochują, rozm. J. Orzechowska, „Polityka” 2004, nr 2, s. 59. 142 Kolejno: „Polityka” 2002, nr 3, s. 47–48; 2004, nr 44, s. 74, 76; 2001, nr 42, s. 17; 2002, nr 22, s. 90–91; 2001, nr 26, s. 48–51; 2002, nr 18, s. 76–68; 2003, nr 41, s. 58–60; nr 4, s. 52–53; 2002, nr 50, s. 66–[67].

1) książki (w tym encyklopedie, leksykony, słowniki, podręczniki, po-radniki, przewodniki, albumy, atlasy i zeszyty z ćwiczeniami),

2) akcje tygodnika związane z książką (konkursy, targi, spotkania)144, 3) prasa, w tym autoreklama145.

Tego typu reklam pojawiło się w piśmie ogółem 2021.

Ciekawą, choć wcale nie największą grupę, stanowią inseraty książko-we. W sumie znalazło się tu ich 696, w tym m.in. 91 dotyczyło encyklopedii, 50 odnosiło się do słowników, 22 reklamowało podręczniki146. W tabeli 9 zaprezentowano liczbę tego typu reklam w poszczególnych latach.

Tabela 9. Ogłoszenia wydawców książek na łamach „Polityki” w latach 2001–2005

Rok Liczba reklam

2001 268 2002 144 2003 64 2004 138 2005 82 Ogółem 696

Źródło: badania własne.

Trudno mówić o stałej tendencji w liczbie zamieszczanych każdego ro-ku ogłoszeń. Największa była ona w pierwszym badanym roczniro-ku, najniż-sza dwa lata później, w roku następnym ponownie wzrosła, by w ostatnich analizowanych 12 miesiącach powtórnie ulec wyraźnemu zmniejszeniu. Inseraty drukowane były w różnych miejscach pisma, nie zawsze jednak ich lokalizacja była wybrana trafnie. Nawet biorąc pod uwagę wcześniejsze planowane rozmieszczenie materiałów redakcyjnych, Biuro Reklamy powinno jednak starać się, by unikać gaf w postaci np. niefortunnie umiesz-czonej reklamy Wielkiej encyklopedii PWN. Anons pojawił się tuż pod działem: Fusy, plusy i minusy; dodatkowo, jak na ironię, reklama opatrzona była hasłem: Inwestuj w rzeczy wielkie147. Na szczęście, takich wpadek było niewiele.

144 Akcje pisma ze względu na swą dwojaką postać (reklamę i komentarz tekstowy) zostaną omówione w dalszej części rozdziału.

145 Zagadnienie dotyczące informacji o prasie na łamach prezentowanego pisma zosta-nie dokładzosta-niej przedstawione w ostatzosta-niej części rozdziału.

146 Do podanej liczby inseratów nie wliczono ogłoszeń reklamujących wydawnictwa multimedialne (było ich w sumie 28, w tym 22 inseraty dotyczące podręczników oraz 6 anonsów promujących słowniki).

Najczęściej reklamowano tytuły, nad którymi w „Polityce” obejmowano patronat medialny. Stosunkowo dużo było inseratów dotyczących książek, wydanych przez tygodnik (samodzielnie lub wspólnie z innym wydawnic-twem). Ponadto dość często, podobnie jak w przypadku recenzji, zdarzały się reklamy książek, których autorami byli współpracownicy pisma.

Kwestią anonsów wydawniczych zajmowało się Biuro Reklamy. Stara-nia w tym kierunku podejmowane były zarówno ze strony tygodnika, jak i samych wydawców. Mogli oni decydować o formie anonsu poprzez zaproponowanie własnego projektu lub też ograniczali się do akceptacji oferty biura w tym zakresie.

W badanym okresie w taki sposób do czytelnika dotarła informacja o 541 tytułach książek. W reklamach pojawiło się 253 różnych autorów148 (Aneks 5. Autorzy książek reklamowanych na łamach „Polityki” w latach 2001–2005), w tym 143 autorów polskich i 110 obcych. Czasem zdarzało się, że reklamowano książkę wcześniej zrecenzowaną na łamach pisma bądź odwrotnie: najpierw pojawiała się reklama, a później recenzowano dany tytuł. Tak było na przykład w przypadku książki Mariusza Maślanki:

Bidul149, Amosa Oza: Czarownik swojego plemienia150, Jerzego Sosnowskiego:

Prąd zatokowy151 czy T. Piątka: Bagno152.

Ogłoszenia wydawnicze w większości przypadków nie posiadały jednak zasadniczej cechy, decydującej o ich powodzeniu: zazwyczaj ich powtarzal-ność ograniczała się do dwukrotnego153, bardzo rzadko trzykrotnego154 pojawienia się danego tytułu. Wyjątkiem było Wydawnictwo Kurpisz SA oraz Wydawnictwo Naukowe PWN, które znacznie częściej zamieszczały reklamę tego samego tytułu.

Następnym wyjątkiem były książki wydane przez „Politykę” wspólnie z innym wydawnictwem bądź autorstwa współpracowników pisma. Jak wykazała jednak analiza anonsów, znaczna część edytorów niemal w każdym numerze zamieszczała swój inserat, zmieniała jego zawartość, za każdym razem proponując inny (bądź inne) tytuł (tytuły), choć forma

148 W tej liczbie brak jest tych przypadków, kiedy autor był trudny do ustalenia, bądź reklamodawca go nie podawał, albo też książka wydana była przez zespół autorów. Na przykład dotyczyło to encyklopedii, słowników czy leksykonów.

149 „Polityka” 2004, nr 10, s. 21: reklama książki, recenzja: ibidem, s. 55.

150 „Polityka” 2004, nr 44, s. 106: reklama książki, jej recenzja: ibidem, nr 42, s. 59 (książka została zaprezentowana przez samego autora, który opowiedział o niej w ramach rubryki: Co ja tu robię?).

151 „Polityka” 2003, nr 38, s. 106: reklama książki, jej recenzja pojawiła się w tym sa-mym numerze, na s. 70.

152 „Polityka” 2004, nr 8, s. 83: reklama książki, jej recenzja: zob. ibidem, nr 6, s. 57. 153 Tak stało się w przypadku 72 tytułów.

ogłoszenia pozostawała ta sama. W ten sposób wydawcy reklamowali niejako samo swoje istnienie, nie zaś konkretne tytuły z własnej oferty, tworząc raczej tylko jej ogólny przegląd. Wykorzystując tę samą formę anonsu, ale niemal za każdym razem proponując inne tytuły, informowało o swym istnieniu i ofercie, na przykład Wydawnictwo W.A.B. i Wiedza Powszechna. Jednak zdarzało się, że propozycje powtarzały się, co obrazuje tabela 10.

Tabela 10. Najczęściej powtarzające się tytuły w reklamach wydawniczych na łamach „Polityki” w latach 2001–2005

Tytuł reklamowanej pozycji Wydawca Liczba anonsów

Britannica – edycja polska

(pod red. W. Wolarskiego) Wydawnictwo Kurpisz SA 22

Wielka encyklopedia geografii świata

(pod red. R. Przebitkowskiego) Wydawnictwo Kurpisz SA 22 Wielka historia powszechna

(pod red. J. Dąbrowskiego) Wydawnictwo Kurpisz SA 20

Za stołem (P. Adamczewski)

Wydawnictwo Sens, „Polityka”

Spółdzielnia Pracy

19

Nalewka na czereśniach (L. Stomma)

Wydawnictwo Sens, „Polityka”

Spółdzielnia Pracy

14

Suche oczy (R. M. Groński)

Wydawnictwo Sens „Polityka”

Spółdzielnia Pracy

13

Wielka encyklopedia powszechna PWN Wydawnictwo Naukowe PWN 11 Irytacje (A. Szczypiorski) AWR „Polityka”, Wydawni-ctwo Sens 9

Atlas Europa: 2002–2003 dounpol – Pilot 7

Świat i Polska 2004 AWR „Polityka”, The Economist 7

Encyklopedia zdrowia Gazety Wyborczej Agora SA 4

Kanon królewski (Z. Kałużyński) [Latarnik; „Polityka” Spółdzielnia Pracy] 4

Źródło: badania własne.

Widać, że najczęściej proponowane tytuły to oferta wspomnianego wy-dawnictwa encyklopedycznego i książki autorów tygodnika. Tutaj także forma pozostawała bez zmian, łącznie jednak z tytułem, o którym wydawca wytrwale informował ok. 20 razy.

Inni wydawcy nie byli już tak konsekwentni, przynajmniej w odniesie-niu do jednego tytułu. Nieco inaczej bowiem przedstawiała się sytuacja w przypadku jednego autora i kilku jego dzieł. Ale i wtedy trudno jest mówić o systematycznej, wielokrotnej informacji. W ciągu analizowanych 5 lat w grupie pisarzy, których nazwisko zostało wspomniane przynajmniej czterokrotnie, i to przy okazji więcej niż jednej książki, znalazło się zaledwie ośmiu autorów (tabela 11).

Tabela 11. Autorzy książek reklamowanych przez wydawców (więcej niż 1 tytuł) na łamach „Polityki” w latach 2001–2005

Nazwisko autora Liczba inseratów Liczba tytułów Tytuły reklamowanych książek Zygmunt

Kałużyń-ski 7 2 Do czytania pod prysznicem Kanon królewski

Isaiah Berlin 4 2

Pokrzywione drzewo człowieczeń-stwa Rosyjscy myśliciele John M. Coetzee 4 4 Czekając na barbarzyńców Hańba W sercu kraju Wiek żelaza Norman Davies 4 4

Boże igrzysko. Historia Polski Europa. Historia

Powstanie `44

Smok wawelski nad Tamizą

Robert Makłowicz 4 4

CK Kuchnia

Czy wierzyć platynowym blondyn-kom? Rzecz o restauracjach i nie tylko

Kalendarz znaleziony w brytfannie 2005

Zjeść Kraków. Przewodnik subiek-tywny

Krzysztof

Mrozie-wicz 4 4

Ćakra, czyli kołowa historia Indii Dziennikarz w globalnej wiosce Moc, niemoc i przemoc Ucieczka do Indii Agnieszka Osiecka 4 2 Galeria Potworów W tańcu

Jan Twardowski 4 5+

Niecodziennik cały

Przezroczystość. Wybór wierszy Śmierć na śmierć nie umiera. Myśli wybrane

Niebieskie okulary Znaki ufności Źródło: badania własne.

Korzystnym skutkiem braku powtarzalności reklam tych samych tytułów i niewielkiej liczby powtarzanych reklamowanych autorów była bez wątpienia duża różnorodność książek proponowanych w ten sposób czytelnikowi. Miał on możliwość poznać ofertę 57 edytorów, bo tylu zdecydowało się użyć tej formy promocji. Jest to liczba znacznie niższa od danych dotyczących liczby oficyn, z których korzystali recenzenci „Polityki”. W tabeli 12 zaprezentowano wydawców, którzy najczęściej reklamowali swą ofertę na łamach pisma (pełen wykaz: zob. Aneks 6. Wydawcy, którzy zamieścili swe anonse na łamach „Polityki” w latach 2001–2005).

Tabela 12. Wydawcy najczęściej zamieszczający inseraty na łamach „Polityki” w latach 2001–2005

Nazwa wydawcy Liczba anonsów

Dom Wydawniczy Bellona 184

Społeczny Instytut Wydawniczy Znak 82

Wydawnictwo Kurpisz SA 73

„Polityka” Spółdzielnia Pracy i „The

Economist” 67a

WSiP 44

Wydawnictwo W.A.B. 35

Wiedza Powszechna 33

Wydawnictwo Prószyński i S-ka 31

Wydawnictwo Naukowe PWN

24 Wydawnictwo Wiedza Powszechna

Wydawnictwo Wiedza i Życie 12

a W tym trzykrotnie jako samodzielne wydawnictwo, 11 wespół z „The Economist” i 53 razy we współpracy z Wydawnictwem Sens.

Źródło: badania własne.

Porównując tabelę 12 z analogiczną, odnoszącą się do wydawców naj-częściej recenzowanych książek, zauważyć można, że w niewielkim stopniu oficyny te powtarzają się. Dom Wydawniczy Bellona, który reklamował 184 tytuły, w tabeli 7 w ogóle się nie pojawia; podobnie jest w przypadku 7 innych wydawnictw. Wynika to m.in. z charakteru ich oferty. Na przykład Wydawnictwo Kurpisz SA czy Wydawnictwo Naukowe PWN specjalizuje się w edycji encyklopedii i słowników, nie recenzowanych na łamach pisma, natomiast WSiP proponuje podręczniki, także nie stanowiące przedmiotu recenzji. Powtarzającymi się edytorami byli: Społeczny Instytut Wydawni-czy Znak, Wydawnictwo W.A.B. oraz Prószyński i S-ka. Znamienne było również zjawisko, że z łamów „Polityki” nie korzystali wydawcy literatury

masowej, na przykład nie znajdziemy tu reklam proponujących kupno romansów, a w liczbie najczęstszych reklamodawców występowały oficyny, zajmujące się opracowaniem źródeł informacji typu encyklopedie czy podręczniki. Potwierdza to tezę, że charakter tygodnika i jego adresat determinował nie tylko jego zawartość merytoryczną, ale również rodzaj proponowanej literatury, także tej w formie reklam155. Jednocześnie poja-wiały się tu również anonse mało znanych oficyn, jak na przykład Bonowo, ISA, Nadir, Wydawnictwo STO, Wydawnictwo SWPS Academica.

Warto jednak zaznaczyć, że Dom Wydawniczy Bellona zamieścił rekla-mę swej oferty czterokrotnie w formie niezwykle rozbudowanej. W dwóch przypadkach była to czterostronicowa wkładka do tygodnika, zszyta z nim, a zawierająca raz 73 tytuły156, a raz 64157. Natomiast w dwóch pozostałych sytuacjach były to całostronicowe reklamy tego wydawnictwa, proponujące raz 21 tytułów158, a raz 20159. Były to ogłoszenia okazjonalne, trzy z nich pojawiły się przed Świętami Bożego Narodzenia, a jedno z okazji Wielkano-cy. Wtedy też Wydawnictwo świętowało jubileusz 55-lecia swego istnienia, co zaowocowało niezwykle interesującą formą inseratu. Podobną formę anonsu (czterostronicową wkładkę) zastosował Społeczny Instytut Wy-dawniczy Znak, który w numerze 46 (2001) zamieścił w ten sposób infor-mację o 51 tytułach160. Także w tym przypadku był to pomysł związany ze zbliżającymi się Świętami. Nie zabrakło zresztą w ogłoszeniu świadczących o tym elementów. Obydwa przypadki obrazują zdjęcia 6 i 7 (s. 95).

W obydwu ogłoszeniach zamieszczono kopie okładek proponowanych książek. Jednocześnie w anonsie pierwszym (zdjęcie 6) warto zwrócić uwagę na informacje, związane z jubileuszem oficyny (na przykład „Struk-tura tematyczna tytułów 2001” czy „Łączne przychody Bellony w latach 1992–2001”). Z kolei reklama drugiego wydawcy (zdjęcie 7) jest bardziej czytelna, dzięki mniejszej liczbie elementów. Jednak trzy lata później, w 2004 r., oficyna ta, ponownie zamieszczając swoją ofertę, zaproponowała już ponad dwukrotnie więcej książek (24 tytuły)161.

Zazwyczaj jednak ta postać obecności książki na łamach „Polityki” pre-zentowała się znacznie skromniej. Analiza inseratów pozwoliła wyróżnić dwa ich typy.

155 Tezę tę potwierdza również Z. Pietrasik: „zasada generalna jest taka, że możemy reklamować >towar< wysokiej marki, odpowiadający gustom i poziomowi naszego odbiorcy”. 156 „Polityka” 2001, nr 49, pomiędzy s. 42/43 i 66/67. 157 „Polityka” 2002, nr 46, pomiędzy s. 46/47 i 62/63. 158 „Polityka” 2002, nr 13, s. [65]. 159 „Polityka” 2003, nr 47, s. [73]. 160 „Polityka” 2001, nr 46, pomiędzy s. 46/47 i 70/71. 161 „Polityka” 2004, nr 46, pomiędzy s. 14/15 oraz 110/111.

Zdjęcie 6. Wybrane ogłoszenie wydawnicze zamieszczone na łamach „Polityki”

Polityka” 2002, nr 13, s. [65]

Zdjęcie 7. Wybrane ogłoszenie wydawnicze zamieszczone na łamach „Polityki”

„Polityka” 2001, nr 46

Pierwszy, skromniejszy, ograniczał się do podania autora, tytułu rekla-mowanej książki wraz z nazwą wydawcy i formą kontaktu z nim (nierzadko był to jedynie adres strony internetowej danej oficyny). Niekiedy dodatko-wym elementem bywała kopia okładki reklamowanej książki. Nie zapomi-nano jednak o zaznaczeniu patronów medialnych czuwających nad wydaną książką.

Drugi typ reklamy zawierał dodatkowe informacje w postaci krótkiej adnotacji treściowej, dotyczącej polecanej książki i jej cenę. Poniżej za-mieszczono wybrane przykłady tego typu anonsów (zdjęcia 8 i 9).

Zdjęcie 8. Wybrane ogłoszenie wydawnicze zamieszczone na łamach „Polityki”

„Polityka” 2005, nr 45, s. 100

Zdjęcie 9. Wybrane ogłoszenie wydawnicze zamieszczone na łamach „Polityki”

„Polityka” 2001, nr 11, s. 78

Czasem w inseracie pojawiała się opinia znanej osoby na temat prezen-towanego tytułu162 i dodatkowo promujące go hasła reklamowe.

Częściej można było spotkać pierwszy typ ogłoszenia, chociaż wymienione elementy nierzadko mieszały się ze sobą. Reklamy bywały najczęściej koloro-we, przyjmowały postać raczej niedużych modułów, choć zdarzały się również wspomniane już ogłoszenia całostronicowe. Było ich jednak niewiele. Poza Domem Wydawniczym Bellona takie reklamy zamieszczało na przykład Wydawnictwo Naukowe PWN. Warto na chwilę zatrzymać się przy nim, jako że w tym przypadku inseraty były niezwykle starannie przygotowane, interesują-ce i bogate w elementy przykuwająinteresują-ce wzrok (hasła) – zdjęcia 10 i 11.

Zdjęcie 10. Wybrane ogłoszenie wydawnicze zamieszczone na łamach „Polityki”

„Polityka” 2001, nr 12, s. [107]

Zdjęcie 11. Wybrane ogłoszenie wydawnicze zamieszczone na łamach „Polityki”

Polityka” 2004, nr 18, s. [67]

Anonse reklamujące Wielką encyklopedię powszechną PWN różniły się zdjęciem jednego z jej autorów i hasłem reklamowym, na przykład obok zdjęcia Jerzego Szackiego pojawiły się takie oto słowa: „Życie społeczeństwa nie jest takim chaosem, jak się wydaje. Tyle wiem z socjologii…”163. Ogło-szenia tej oficyny zajmowały przeważnie całą stronę, chociaż zdarzały się też inseraty mniejsze objętościowo, zawierające w konsekwencji znacznie mniej elementów164.

Jak już wspomniano, w tygodniku przeważały reklamy niewielkie obję-tościowo. Wynikało to naturalnie w pierwszym rzędzie z możliwości i chęci wydawcy, objętość inseratu bowiem zależna była od ceny. Prawdopodobnie z tego powodu niektórzy edytorzy ograniczali się do krótkiej, acz treściwej informacji o wybranych tytułach, przy okazji starając się maksymalnie wykorzystać zakupione miejsce, informując czytelnika o swej ofercie. Tak było m.in. w przypadku Wydawnictwa Wiedza i Życie (zdjęcia 12 i 13).

163 „Polityka” 2001, nr 38, s. [91]. 164 Zob. np. „Polityka” 2001, nr 43, s. 93.

Zdjęcie 12. Wybrane ogłoszenie wydawnicze zamieszczone na łamach „Polityki”

Polityka” 2001, nr 5, s. 53

Zdjęcie 13. Wybrane ogłoszenie wydawnicze zamieszczone na łamach „Polityki”

„Polityka” 2001, nr 20, s. 67

W pierwszym przypadku mamy do czynienia z reklamą, w której znaj-dują się wszystkie podstawowe elementy: wybrane z oferty wydawniczej trzy tytuły, przy okazji wspomniane także pozycje wcześniej wydane, a wszystkie wchodzące w skład omówionej obok serii. Podany jest kontakt z wydawcą zarówno telefoniczny, jak i e-mailowy. Przy ogłoszeniu drugim (zdjęcie 13) zwraca uwagę oryginalny pomysł pokazania grzbietów rekla-mowanych encyklopedii, oplatających kulę ziemską. Dodatkowym elemen-tem jest również cena i gotowy kupon na subskrypcję proponowanych tytułów.

Obok inseratów książkowych pojawiła się raz reklama innego edytora, z założenia promująca samo wydawnictwo, a nie konkretne tytuły z jego oferty, choć i one znalazły się w ogłoszeniu165. Uwagę czytelnika przyciągało w tym przypadku hasło reklamowe, ale jeśli ktoś chciałby przeczytać tytuły widoczne na ogłoszeniu, musiałby użyć do tego celu lupy. Nazwa wydawcy, w postaci jego exlibrisu, także nie oszałamiała wielkością. Nieco lepiej prezentowała się inna forma anonsu tego wydawcy. W tym przypadku podstawowym elementem był opis proponowanej serii podręczników; wzmocniony opinią jednego z nauczycieli, korzystających z proponowanych podręczników – zdjęcia 14 i 15.

Zdjęcie 14. Wybrane ogłoszenie wydawnicze zamieszczone na łamach „Polityki”

„Polityka” 2002, nr 35, s. [59]

Zdjęcie 15. Wybrane ogłoszenie wydawnicze zamieszczone na łamach „Polityki”

„Polityka” 2003, nr 24, s. [45]

Przedmiotem reklamy bywały również konkursy i rozmaitego rodzaju akcje, organizowane przez tygodnik oraz instytucje związane z książką. Stanowią one dodatkową formę obecności książki na jej łamach, będąc jednocześnie przykładem zaangażowania „Polityki” w sprawy kultury i literatury. Przyjmowały one dwojaką postać: anonsu i informacji teksto-wej, dlatego zostaną omówione w oddzielnym, zamieszczonym poniżej podrozdziale.

2.2.3.4. Łańcuch książkowo-pokarmowy166: inne formy informacji o książce

Tego typu informacji pojawiło się w badanym okresie 1084. Jak już częściowo wspomniano w tabeli 2, złożyły się nań:

 sylwetki/portrety (113),

 artykuły, poświęcone sprawom książki lub rynku wydawniczo- -księgarskiego (296),

 ekranizacje, adaptacje i inscenizacje znanych powieści (121),

 listy czytelników, nawiązujące do zamieszczonej informacji związanej z książką (58),

 konkursy i akcje, organizowane przez „Politykę” (49),  inne167 (447).

Miały one różną objętość, poczynając od jednozdaniowych wzmianek poprzez kilkuzdaniowe informacje i komentarze, jednostronicowe artykuły, a kończąc na tekstach dłuższych, którym poświęcano więcej niż jedną stronę. Znajdowały się one, w zależności od tematu, w różnych działach i rubrykach, choć najczęściej czytelnik mógł je odnaleźć w ramach Kultury bądź Afisza.

Ze względu na ograniczone możliwości objętościowe pracy, niemożliwe jest pełne omówienie wszystkich tego typu informacji; bardziej szczegóło-wa ich prezentacja znalazła się w innych tekstach autorki168, poświęconych tygodnikowi. Tutaj zaprezentowane zostaną najciekawsze, a jednocześnie najbardziej reprezentatywne przykłady.

2.2.3.4.1. Dojść do stosu, nie dalej:169: sylwetki/portrety

Portrety twórców i wspomnienia z nimi związane pojawiły się na łamach tygodnika 113 razy. W ten sposób przybliżono sylwetki 94 prozaików, poetów oraz osób związanych ze środowiskiem dziennikarskim (głównie z tygodnikiem „Polityka”).

166 Tytuł artykułu, poświęconego rynkowi wydawniczo-księgarskiemu. Zob. „Polityka” 2004, nr 21, s. 70–[73].

167 W tej kategorii uwzględniono wszelkiego rodzaju informacje, zazwyczaj w postaci krótkich notek, donoszących np. o nagrodach, otrzymanych przez ludzi związanych z książką, nadaniu imienia twórcy szkole, instytucji itd., jak również informujące o ich jubileuszach, także śmierci.

168 Zob. np. M. Przybysz-Stawska, Literatura w prasie polskiej na przykładzie tygodnika „Polityka”, [w:] Mistrzowie literatury czy dziennikarstwa?, red. naukowa K. Wolny- -Zmorzyński, W. Furman, J. Snopek, Seria: Akademickie Warsztaty Dziennikarskie, Wydaw-nictwo POLTEXT, Warszawa 2011, s. [44]–57.

Tę formę obecności książki na łamach pisma zamieszczano nierzadko w związku z jubileuszem obchodzonym przez danego twórcę, nagrodą przezeń otrzymaną, jego odejściem (jak na przykład w przypadku Cz. Mi-łosza czy R. Ludluma) bądź rocznicą śmierci. Niekiedy (jak choćby w przypadku T. Pratchetta) pretekstem do napisania o znanym pisarzu była jego wizyta w Polsce.

Nie zawsze były to szczegółowe charakterystyki prezentowanej postaci, ale za każdym razem w pewnym stopniu ją przybliżały, na przykład poprzez analizę jej twórczości. Niekiedy drukowano je w ramach specjalnie tworzo-nych działów (Ludzie, Pożegnanie, Wspomnienie), sporadycznie w działach

Kraj lub Ludzie i Wydarzenia, Świat. Częściej jednak odnaleźć je można było

na stronach poświęconych kulturze. O znanych mistrzach pióra pisali czasem felietoniści „Polityki”, na przykład Jerzy Pilch, Jan Z. Słojewski czy Ludwik Stomma.

W ten sposób zaprezentowano m.in. sylwetkę Tadeusza Boya-Żeleń-skiego, Karola Dickensa, Ilji Erenburga, Witolda Gombrowicza (dwukrot-nie), Bohumila Hrabala, Tove Jansson, Ryszarda Kapuścińskiego, Władysła-wa Kopalińskiego, StanisłaWładysła-wa Mackiewicza, CzesłaWładysła-wa Miłosza (siedmio-krotnie), Andrzeja Frycza Modrzewskiego, Orhana Pamuka, George Sand (dwukrotnie), Sławomira Shuty, Wirginii Woolf, Andrzeja Zagajewskiego (dwukrotnie). (Pełen wykaz wszystkich twórców, których sylwetki omó-wiono na łamach pisma, zob. Aneks 7. Sylwetki twórców przedstawionych na łamach „Polityki” w latach 2001–2005).

Kilkakrotnie coroczna Nagroda Nobla w dziedzinie literatury stawała się pretekstem, by polskim czytelnikom zaprezentować postać jej laureata. Tak było na przykład w roku 2001, kiedy został nim Vidiadhar S. Naipaul, pisarz w Polsce mało znany, choć jego książki wydawano u nas już w latach