• Nie Znaleziono Wyników

Wkład inżynierów i prasy technicznej w odbudowę niepodległej Polski

Rok 1918 jest jedną z najważniejszych dat dla naszej ojczyzny. Po 123 latach zaborów na polityczną mapę świata powróciło państwo polskie – niepodległa, odrodzona Polska, za którą oddawali zdrowie i życie uczestnicy wojen i zry-wów powstańczych. Dla niej też ciężko pracowali i działali ci, którym przyszło zmagać się z rusyfi kacją czy germanizacją, a także ci, którzy uciekając przed re-presjami zaborców, żyli i pracowali daleko od ziemi ojczystej. Układ sił w I woj-nie światowej, klęska Rosji i  Niemiec oraz rozpad monarchii austro-węgier-skiej stworzyły warunki do odrodzenia polaustro-węgier-skiej państwowości. Wykorzystali to nasi przedstawiciele (Roman Dmowski i Ignacy Jan Paderewski), zabiegając o państwo polskie na drodze dyplomatycznej w USA i Francji, a Polacy w kraju czynami powstańczymi przypominali o polskości Śląska i Wielkopolski. Pro-wadzone rozmowy i  negocjacje doprowadziły do uznania państwa polskiego dopiero w podpisanym w 1919 r. Traktacie Wersalskim. Wszystkie te zabiegi dyplomatyczne i czyny zbrojne były jednak potwierdzeniem tego, co stało się 11 listopada 1918 r., gdy Józef Piłsudski powrócił z Magdeburga i Rada Regen-cyjna z  księciem Zdzisławem Lubomirskim na czele przekazała mu władzę.

W dniu 26 stycznia 1919 r. odbyły się pierwsze po latach zaborów wybory do polskiego sejmu.

Czas zaborów był z jednej strony ciągłą walką o przywrócenie państwowo-ści, a  z  drugiej okresem budowania jej fundamentów. Wszyscy bowiem, za-równo romantycy, jak i  pozytywiści, wierzyli, że Polska się odrodzi i  będzie musiała „odrabiać” opóźnienia cywilizacyjne.

Inżynierowie dla niepodległej Polski

Do budowy państwa z  własnym przemysłem i  edukacją, w  tym uczelnia-mi technicznyuczelnia-mi, przygotowywali się zarówno inżynierowie uczelnia-mieszkający na ziemiach polskich, jak i  ci, których polityka i  ekonomia rzuciły daleko od nich. O militarnych czynach Polaków, w których uczestniczyli także technicy

i inżynierowie, przypominają nam kolejne rocznice walk o niepodległość. Ju-bileusz 100-lecia odzyskania niepodległości jest okazją do przypomnienia nie tylko walki, ale również pracy, jaką wykonali nasi przodkowie, by powstałe państwo mogło dorównać krajom, w  których zachodziły rewolucje przemy-słowe, praktycznie z dnia na dzień powstawały kolejne wynalazki, rodziły się nowe dziedziny wiedzy. W  dzieło przygotowania fundamentów odbudowy państwa polskiego inżynierowie włączyli się już w XIX stuleciu, organizując się w stowarzyszenia techniczne i przenosząc na ziemie polskie rewolucjonizujące świat odkrycia i wynalazki.

Odrodzona Polska – mimo tak charakterystycznych dla nas wewnętrznych

„zawieruch” politycznych – zbudowała zręby nowoczesnego przemysłu obron-nego i lotniczego, własny port – Gdynię, Centralny Okręg Przemysłowy (COP) oraz wykształciła wybitnych twórców techniki.

Jeszcze w czasie I wojny światowej polscy inżynierowie nakreślali programy funkcjonowania gospodarki przyszłego państwa oraz rozwoju nauki i techniki.

Powstałe we Lwowie, Krakowie, Warszawie i Poznaniu stowarzyszenia: Polskie Towarzystwo Politechniczne we Lwowie, Krakowskie Towarzystwo Technicz-ne, Stowarzyszenie Techników w  Warszawie, Towarzystwo Techników Pol-skich w Poznaniu, a także tworzone na innych terenach organizacje technicz-ne widziały konieczność przeprowadzenia ogólnopolskiej debaty poświęcotechnicz-nej przyszłości kraju. Pod koniec 1914 r., dzięki zabiegom inżynierów: Stanisława Piotra Drzewieckiego – prezesa Stowarzyszenia Techników w Warszawie, Wła-dysława Kiślańskiego – prezesa Muzeum Przemysłu i Rolnictwa w Warszawie oraz Hieronima Kondratowicza – prezesa Warszawskiego Oddziału Towarzy-stwa Popierania Rosyjskiego Przemysłu i Handlu, władze rosyjskie wydały po-zwolenie na zorganizowanie w 1915 r. kolejnego Zjazdu Techników Polskich.

Zmiany na linii walk i zajęcie Warszawy przez Niemców opóźniły tę inicjatywę o 2 lata. Nadzwyczajny (jak go wówczas nazywano) Zjazd Techników Polskich odbył się 12–15 kwietnia 1917 r. w Warszawie i miał charakter ogólnopolski.

Wzięło w nim udział 849 osób, chociaż Niemcy nie dawali zezwoleń na przy-jazd do Warszawy. W  celu podkreślenia jedności środowiska technicznego prezesów honorowych zjazdu powołano z trzech zaborów (z Krakowa, Lwowa, Poznania, Wilna i Warszawy).

Środowisko techników i inżynierów zajęło się wypracowaniem takiej orga-nizacji państwa, która pozwoliłaby na szybką budowę przemysłu, unowocze-śnianie rolnictwa oraz połączenie i  modernizację szlaków komunikacyjnych z trzech zaborów. Na zjeździe dyskutowano zarówno o kwestiach technicznych, jak i prawnych, gwarantujących szybkie „gonienie” świata, przeżywającego ko-lejne rewolucje przemysłowe.

W  czasie I  wojny światowej szczególnie skomplikowała się sytuacja inży-nierów w Królestwie Kongresowym, ponieważ Rosjanie przenieśli w głąb Rosji

155 zakładów przemysłowych. W ten sposób w Rosji znalazło się bardzo wielu polskich techników i  inżynierów, dlatego postanowiono zwołać Zjazd Tech-ników Polskich w Rosji (23–28.09.1917 r.). Przyjechało nań 285 osób. Uczest-nicy Zjazdu zajmowali się również technicznym i  ekonomicznym rozwojem odradzającej się ojczyzny. Utworzono wówczas Stowarzyszenie Techników Polskich w Rosji. Znakomita większość polskich inżynierów zamieszkujących Rosję wróciła do Polski po odzyskaniu niepodległości. Zdecydowana część śro-dowiska technicznego żyjącego poza granicami kraju uważała, że patriotyzm wymaga od nich powrotu do ojczyzny i  podjęcia pracy nad budowaniem jej gospodarki. Dlatego praktycznie od początku I wojny światowej zaczęli ściągać na ziemie polskie. Wielu z nich zaciągnęło się do Legionów organizowanych przez Józefa Piłsudskiego, ale przede wszystkim szykowali się do podjęcia za-dań technicznych, gospodarczych i  organizacyjnych po utworzeniu państwa polskiego.

Wśród powracających do kraju znalazło się dwóch przyszłych prezyden-tów RP, legitymujących się światowym dorobkiem naukowym inżynierskim i patentami. Byli to: inż. Gabriel Narutowicz (1865–1922), wybitny specjalista budownictwa wodnego, oraz Ignacy Mościcki (1867–1946), elektrochemik, założyciel czasopisma „Przemysł Chemiczny” (wydawanego obecnie przez Wydawnictwo SIGMA-NOT), które ukazuje się nieprzerwanie od 1917 r., re-alizując misję sformułowaną przez założyciela – by pismo służyło szczególnie polskiemu inżynierowi chemikowi w przemyśle jako źródło wiedzy o postępie w technologii i inżynierii chemicznej na świecie i w Polsce.

Po odzyskaniu niepodległości państwo polskie stało przed trudnym zada-niem uprzemysłowienia kraju zdecydowanie rolniczego. Powracający z  emi-gracji inżynierowie i wynalazcy nie pytali o to, co da im Polska, lecz z odda-niem stawali do jej budowy. Warto tu wymienić wykładowcę na Politechnice w  Zurichu prof. Mieczysława Wolfk ego, twórcę holografi i i  prekursora tele-wizji; Jana Czochralskiego (do dziś najczęściej cytowanego uczonego), twórcę nowoczesnej elektroniki, który opracował metody wytwarzania monokryszta-łów krzemu i Jana Szczepanika, wynalazcę między innymi w dziedzinie fi lmu barwnego.

Godną przypomnienia jest postać przybyłego z Rosji prof. inż. Karola Ada-mieckiego (1866–1933), twórcy Towarzystwa Naukowego Organizacji i  Kie-rownictwa. Nieco zapomniany został też inż. Tadeusz Wenda (1863–1948), który w 1915 r. powrócił do kraju z bogatym doświadczeniem w projektowa-niu i nadzorowaw projektowa-niu budowy linii kolejowych w Rosji oraz później w budowie portów. Był absolwentem słynnego Instytutu Korpusu Inżynierów Komuni-kacji w Petersburgu; w 1918 r. objął stanowisko kierownika Wydziału Budowy Portów Sekcji Technicznej w Departamencie Spraw Morskich. Sejm RP polecił budowę portu morskiego w lutym 1920 r., a już w sierpniu 1923 r. wpłynął doń

pełnomorski statek Kentucky. Inż. T. Wenda był również prezesem Gdyńskie-go Towarzystwa Techników. Na wspomnienie zasługuje też Zbigniew Wasiu-tyński (1902–1974), autor przebudowy kolejowego węzła średnicowego w War-szawie, a także wykładowca Politechniki Warszawskiej (dalej w skrócie: PW).

Inżynierem, a jednocześnie politykiem, który na stałe zapisał się w histo-rii Polski, jest Eugeniusz Kwiatkowski – współtwórca Gdyni i  COP-u. Jego życiorys i dokonania to temat znacznie przekraczający ramy krótkiego przy-pomnienia roli inżynierów w  budowie niepodległej Polski. Był absolwentem Politechniki Lwowskiej oraz Instytutu Technologicznego w Monachium. Brał też udział w  walce o  niepodległość (Zarzewie – 1908–1910; Polskie Drużyny Studenckie – 1910; Związek Studentów Polskich – 1910–1913; Legiony – 1916–

1917; Polska Organizacja Wojskowa – 1917–1918). Wykładał na PW i współpra-cował z Chemicznym Instytutem Badawczym we Lwowie. Właśnie tam spo-tkał wybitnego inżyniera o  europejskiej sławie, I. Mościckiego, późniejszego Prezydenta RP (w latach 1926–1939). Poznał dobrze przemysł, był dyrektorem technicznym Chorzowskiej Fabryki Związków Azotowych, którą kierował Mo-ścicki. W czerwcu 1926 r. został ministrem przemysłu i handlu, poświęcając się staraniom o wprowadzenie w życie idei uprzemysłowienia Polski. W 1928 r.

zrodził się projekt budowy COP-u, włączonego do powstałego w 1936 r. pierw-szego 4-letniego planu inwestycyjnego. Sejm zatwierdził budowę COP-u w lu-tym 1937 r. Program ten objął również wcześniejsze inwestycje, między innymi fabryki zbrojeniowe w Radomiu i Starachowicach. Do wybuchu II wojny świa-towej w COP-ie uruchomiono ponad 100 zakładów przemysłowych.

Potwierdzeniem sukcesów polskich inżynierów było stworzenie przemy-słu lotniczego. W 1918 r. powstały w Warszawie Państwowe Zakłady Lotnicze, gdzie wyprodukowano polską rodzinę samolotów myśliwskich (konstruktor:

Zygmunt Puławski). Trójka konstruktorów: Stanisław Rogalski, Stanisław Wi-gura i Jerzy Drzewiecki to autorzy samolotów sportowych RWD. Dużym suk-cesem był skonstruowany przez Jerzego Dąbrowskiego bombowiec PZL 37 Łoś.

Pozycja inżynierów w II RP była bardzo silna, z ich zdaniem liczyli się poli-tycy przy podejmowaniu ważnych decyzji gospodarczych. W ostatnim stuleciu Polska przeżywała wzloty i chwile ciężkie. Inżynierowie za swoją misję uważali służenie jej, czemu dali wyraz nie tylko w latach budowy, ale i walki.

Odrębnym tematem są działania techniczne polskich inżynierów w czasie II wojny światowej. Działali oni na rzecz polskiego państwa podziemnego w kraju i na emigracji, a potem włączyli się w odbudowę państwa po zniszcze-niach wojennych. Dziś należą do tych, których praca w wielu obszarach (nauka, technika, biznes i fi nanse) zmienia polską gospodarkę i tworzy podstawy do czwartej rewolucji przemysłowej (Przemysł 4.0) w Polsce.

Czasopisma techniczne dla niepodległej Polski

Przez ostatnie 100 lat czasopisma techniczne były dla inżynierów i  tech-ników niezastąpionym źródłem informacji przydatnych w  praktyce zawodo-wej, a ich lektura stanowiła najtańszy i najefektywniejszy sposób zdobywania i wzbogacania wiedzy, śledzenia postępu naukowo-technicznego oraz wymia-ny myśli i doświadczeń. Wypełniały one także lukę w dostępie do fachowej pra-sy zagranicznej oraz pełniły ważną funkcję w upowszechnianiu wiedzy tech-nicznej wśród młodzieży i w społeczeństwie, także wśród nieprofesjonalistów.

W sytuacji ogromnego zapotrzebowania na wiedzę techniczną Naczelna Or-ganizacja Techniczna (NOT) stworzyła w 1949 r. własną ofi cynę wydawniczą, od trzydziestu lat znaną jako Wydawnictwo Czasopism i Książek Technicznych SIGMA-NOT. Wydawnictwo rozwijało się szybko, umacniając zarazem swoją pozycję na rynku prasowym. Zawdzięczało to konsekwentnemu dążeniu do objęcia swą ofertą tytułową możliwie wielu specjalności inżynierskich. Zwra-cano przy tym również uwagę, aby nowe inicjatywy wydawnicze odpowiadały aktualnym potrzebom rozwijającej się gospodarki.

Obecnie Wydawnictwo Czasopism i  Książek Technicznych SIGMA-NOT Sp. z  o.o. to największy polski wydawca prasy fachowej o  ukierunkowaniu technicznym. W portfolio Wydawnictwa SIGMA-NOT znajdują się 33 unikal-ne tytuły prasy fachowej, w tym „Przegląd Techniczny”, który liczy sobie już 152 lata. Czasopisma wydawnictwa są przekaźnikiem pomiędzy nauką i prak-tyką, a  wysoką ocenę artykułów publikowanych na ich łamach potwierdziło Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Na liście czasopism naukowych MNiSW (tab. 1) znajduje się 28 pozycji. Maksymalną punktację ministerialną uzyskały trzy tytuły – „Przegląd Elektrotechniczny”, „Przegląd Papierniczy”

oraz „Przemysł Chemiczny”. Ostatni z wymienionych znajduje się także na Li-ście Filadelfi jskiej. Redakcje czasopism dbają przy tym o to, by w każdym ze-szycie znalazły się, oprócz publikacji naukowych, bieżące informacje branżowe oraz nowinki techniczne, potrzebne w praktyce inżynierskiej.

Niepokoją nas bardzo zapisy w tzw. Ustawie 2.0 – Prawo o szkolnictwie wyż-szym i nauce – które praktycznie zabierają punkty czasopismom naukowym i technicznym wydawanym przez stowarzyszenia naukowo-techniczne, a także inne towarzystwa naukowe. Rozumiemy wprowadzenie preferencji punktowej dla publikacji w języku angielskim, ze względu na konieczność wyjścia nauki polskiej na arenę międzynarodową. Jednak jest to promocja nie tylko nauki, ale niepolskich wydawnictw, przy równoczesnej dyskryminacji rodzimych.

Nie mniej ważną sprawą dla gospodarki jest przepływ wyników prac ba-dawczo-rozwojowych z  uczelni i  instytutów badawczych do praktyki gospo-darczej. Czasopisma naukowo-techniczne wydawane przez stowarzyszenia

Tab. 1. Czasopisma naukowo-techniczne Wydawnictwa SIGMA-NOT

Lp. Tytuł czasopisma ISSN, e-ISSN Rok

powstania

Częstotliwość ukazywania się*

Punktacja MNiSW 1. „Atest – Ochrona Pracy” ISSN 1230-4700,

e-ISSN 1689-0051

1944 M 0

2. „Aura” ISSN 0137-3668,

e-ISSN 2449-9927

1973 M 6

3. „Chłodnictwo” ISSN 0009-4919, e-ISSN 2449-9390

5. „Dozór Techniczny” ISSN 0209-1763, e-ISSN 2449-9919

1969 DM 5

6. „Elektroinstalator” ISSN 1231-2355, e-ISSN 1689-3123

9. „Gospodarka Mięsna” ISSN 0367-4916, e-ISSN 449-9536

1949 M 7

10. „Gospodarka Wodna” ISSN 0017-2448, e-ISSN 2449-9439

1935 M 9

11. „Hutnik – Wiadomości Hutnicze”

ISSN 1230-3534, e-ISSN 2449-9897

1929 M 7

12. „Inżynieria Materiałowa” ISSN 0208-6247, e-ISSN 2449-9889

1980 DM 13

13. „Materiały Budowlane” ISSN 0137-2971, e-ISSN 2449-951X

1947 M 8

14. „Ochrona Przed Korozją” ISSN 0473-7733, e-ISSN 2449-9501

1957 M 12

15. „Opakowanie” ISSN 0030-3348 1955 M 5

16. „Problemy Jakości” ISSN 0137-8651, e-ISSN 2449-9862

18. „Przegląd Gastronomiczny” ISSN 0033-2119, e-ISSN 2449-9420

1946 M 0

oraz towarzystwa naukowo-techniczne odgrywają w  nim istotną rolę, nieza-leżnie od tego, czy są wydawane po angielsku, czy w języku polskim. Czytają je inżynierowie z przemysłu, ich przełożeni oraz osoby odpowiadające w fi rmach za rozwój i innowacyjność. Prasa fachowa to dla nich źródło informacji o pra-cach naukowych, które mogliby wykorzystać w swoich fi rmach. Dlatego postu-lujemy w imieniu ruchu stowarzyszeń naukowo-technicznych, sfederowanego w NOT (ponad 100 tys. inżynierów), aby w punktacji czasopism uwzględnić

19. „Przegląd Geodezyjny” ISSN 0033-2127, e-ISSN 2449-9412

1924 M 5

20. „Przegląd Mechaniczny” ISSN 0033-2259, e-ISSN 2450-8209

1935 M 8

21. „Przegląd Papierniczy” ISSN 0033-2291, e-ISSN 2449-9498

25. „Przegląd Włókienniczy – Włókno, Odzież, Skóra”

27. „Przemysł Chemiczny” ISSN 0033-2496, e-ISSN 2449-9951

29. „Przemysł Spożywczy” ISSN 033-250X, e-ISSN 2449-996X

1946 M 12

30. „Rudy i Metale Nieżelazne” ISSN 0035-9696, e-ISSN 2449-9978

* DT – dwutygodnik, M – miesięcznik, DM – dwumiesięcznik, K – kwartalnik Źródło: opracowanie własne.

również rolę, jaką krajowe czasopisma naukowo-techniczne odgrywają w pol-skiej gospodarce.

Ofertę Wydawnictwa SIGMA-NOT poszerzają publikacje książkowe oraz

„Terminarz Technika” – wygodny kalendarz, zawierający – poza kalendarium – podstawowe informacje techniczne, świetnie znany już trzem pokoleniom polskich inżynierów (wydawany nieprzerwanie od 1952 r.).

Wszystkie artykuły opublikowane w  czasopismach SIGMA-NOT dostęp-ne są – począwszy od 2004 r. – także w  wersji elektroniczdostęp-nej na Portalu In-formacji Technicznej www.sigma-not.pl. Każdy artykuł można kupić poprzez sms, e-płatności lub posługując się tradycyjnym przelewem, a także w ramach dostępu do „Wirtualnej Czytelni”. Prenumeratorzy czasopism w wersji PLUS mogą także korzystać bez ograniczeń za pośrednictwem „Wirtualnej Czytelni”

z bazy artykułów zaprenumerowanego tytułu.

Czasopisma Wydawnictwa SIGMA-NOT to wiarygodne źródło nowocze-śnie podanej informacji fachowej z zakresu techniki, a także już tradycja – słu-żyły polskim inżynierom zarówno w roku odzyskania niepodległości, jak służą i dziś.

„Przegląd Techniczny” w służbie inżynierom i krajowi

Inicjatywę wydawania polskiego czasopisma ogólnotechnicznego podjął w 1866 r. inż. Paweł Kaczyński (1799–1878). Niestety, po roku wydawany przez niego „Przegląd Techniczny” musiał zostać zamknięty z braku środków fi nan-sowych. Wydawanie pisma wznowił w 1875 r. inż. Stefan Kossuth. Był to zupeł-nie inny typ człowieka i inżyzupeł-niera niż P. Kaczyński, ale wznawiając wydawazupeł-nie

„Przeglądu Technicznego”, zachował charakter pisma poświęconego przemy-słowi krajowemu. Obydwaj uważali przy tym technikę za ważny element roz-woju kultury kraju i podnoszenia poziomu życia społeczeństwa.

„Przegląd Techniczny” był początkowo jedynym ogólnotechnicznym pi-smem w Królestwie Polskim. Miało to wpływ na jego treść. Charakter i profi l nadał temu czasopismu inż. Feliks Kucharzewski (1849–1935), człowiek nie-zwykle wszechstronny, popularyzator i historyk techniki oraz rzecznik szkol-nictwa technicznego.

Za jedno z najważniejszych zadań „Przeglądu Technicznego” F. Kucharzew-ski uważał umocnienie pozycji polKucharzew-skich inżynierów, także młodych. Uważał też „Przegląd Techniczny” za dobre miejsce do dyskusji i  polemik technicz-nych. Sam taką rozpoczął, publikując na łamach czasopisma krytyczne uwagi na temat projektu inż. Williama Lindleya dotyczącego budowy w Warszawie wodociągów i kanalizacji. Formalne kierowanie pismem F. Kucharzewski prze-jął w 1878 r. i kierował tym tytułem do 1884 r.

W latach 1866–1900 „Przegląd Techniczny” spełniał nie tylko funkcję in-formującą o tym, co nowego dzieje się w świecie czy środowisku inżynierskim.

Wziął na siebie również rolę integratora społeczności technicznej, żyjącej i pra-cującej w trzech zaborach. Pismo było zaangażowane w organizację I Zjazdu Techników Polskich w Krakowie w 1882 r., a także uczestniczyło w tworzeniu Stowarzyszenia Techników w Warszawie.

F. Kucharzewski był wyrazicielem opinii, że czasopismo techniczne nie po-winno być jedynie miejscem prezentacji nowych odkryć i  wynalazków z  za-granicy, ale także periodykiem, w którym swój dorobek będą opisywać polscy inżynierowie. Publikacje te powinny uwzględniać krajowe możliwości i uwa-runkowania ekonomiczne. W ten sposób na łamy „Przeglądu Technicznego”

wkroczyła publicystyka przemysłowa z  elementami ekonomii. Warto zauwa-żyć, że początki odrodzonej państwowości nie były dla kraju łatwe, co znajdo-wało odbicie również na łamach „Przeglądu Technicznego”.

Od 1934 r. czasopismo to stało się formalnie organem Stowarzyszenia Tech-ników Polskich (STP). Towarzyszyło wielkim przedsięwzięciom gospodarczym II RP, między innymi budowie Gdyni, COP-u, Mościsk. Czas II RP był dla

„Przeglądu Technicznego” okresem kształtowania pisma służącego ojczyźnie.

Patriotyzm jego redaktorów i autorów zaznaczył się w licznych publikacjach.

Miały one podnosić poziom kultury technicznej, cywilizacji kraju odrodzo-nego i  budowaodrodzo-nego na nowo, a  także stanowić kronikę niemałych dokonań znakomitych polskich inżynierów, którym udało się zbudować zręby polskiego przemysłu.

Ten wznoszący trend przerwała II wojna światowa. Pierwszy numer powo-jennego „Przeglądu Technicznego” ukazał się l kwietnia 1945 r. i został wydany przez Ogólnopolskie Towarzystwo Techniczne działające w Łodzi. Po powsta-niu NOT 12 grudnia 1945 r. i wstąpiepowsta-niu doń OTT „Przegląd Techniczny” prze-niósł się do Warszawy. Wielu inżynierów uważało, że centralizacja w przemy-śle umożliwi szybką jego odbudowę. Pierwsze powojenne lata funkcjonowania pisma ściśle wiązały się z tym, co działo się w technice i gospodarce kraju. Dla wielu przedwojennych inżynierów lata 1945–1949 były wspaniałą „przygodą”

inżynierską, związaną z odbudową przemysłu.

Do 1975 r. czasopismo miało charakter środowiskowy. Prawdziwy przełom nastąpił wraz z  objęciem funkcji redaktora naczelnego przez Jerzego Drew-nowskiego. NOT i PTE podpisały wówczas porozumienie o połączeniu „Prze-glądu Technicznego” i  „Wektorów” w  pismo o  nazwie „Innowacje”, ale z  za-chowaniem w podtytule historycznej nazwy „Przegląd Techniczny”. Pierwszy numer „Innowacji” ukazał się l stycznia 1975 r.

Zasięg oddziaływania „Przeglądu Technicznego” w latach 70. i 80. znacz-nie wykraczał poza środowisko techniczne. Fenomen swojej popularności czaso pismo zawdzięczało redaktorom naczelnym i  zespołom redakcyjnym,

odpo wiedzialnym w  tamtym czasie za jego kształt. Nie można jednak nie wspomnieć o pomocy, jakiej pismu w tamtych czasach udzielały władze NOT, a  szczególnie prezes Aleksander Kopeć. Rozumiał on, że dobre, prestiżowe pismo wydawane przez NOT to również prestiż dla samej organizacji i  jej członków.

„Przegląd Techniczny” w  latach 70. podjął w  bardzo interesujący sposób krytykę gospodarki centralnie sterowanej. Z tego okresu pochodzi wiele zna-komitych publikacji, które przyczyniły się do upadku tzw. realnego socjalizmu w Polsce z końcem 1989 r.

Przemiany polityczne z początku 1990 r. spowodowały, że – po raz kolejny w swojej historii – „Przegląd Techniczny” musiał znaleźć dla siebie nowe miej-sce. Zbiegło się to z czasem, w którym znacząco zmniejszył się prestiż zawo-du inżynierskiego. Misją „Przeglązawo-du Technicznego” lat 90. stała się w związku z tym walka o uznanie przez rządzących i społeczeństwo roli techniki i jej twór-ców w nowoczesnym państwie, zmuszonym konkurować gospodarczo z roz-winiętymi gospodarkami. Z  tą wizją „Przegląd Techniczny” wszedł w  nowy wiek i nowe stulecie. Na jego łamach podjęto tematykę przygotowania Polski do członkostwa w Unii Europejskiej i opublikowano wiele wkładek poświęco-nych temu zagadnieniu.

„Przegląd Techniczny” był zawsze i  dziś również stara się być instytucją integrującą polskich twórców techniki. Bardzo ważną akcją organizowaną od 1994 r. jest plebiscyt o tytuł Złotego Inżyniera „Przeglądu Technicznego”. Na łamach pisma prezentuje się sylwetki wybitnych inżynierów odnoszących suk-cesy w  różnych dziedzinach, takich jak zarządzanie, nauka, high technology, ekologia, jakość, infrastruktura. Po zakończeniu roku kalendarzowego czytel-nicy „Przeglądu Technicznego” głosują na tych, którym chcą przyznać tytuły Wyróżnionego, Srebrnego i Złotego, a od 2008 r. również Diamentowego, In-żyniera. Wynik plebiscytu jest ogłaszany na wielkiej gali organizowanej przez redakcję na przełomie lutego i  marca. Po dziesięciu latach plebiscytu wpro-wadzono kategorię „Młodego Inżyniera” oraz zaczęto przyznawać tytuł „Ho-norowego Złotego Inżyniera” osobom, które ukończyły wyższe szkoły tech-niczne, uzyskały tytuł inżyniera, ale odniosły sukces w  innych dziedzinach, na przykład w sztuce, bankowości, polityce i innych zawodach. Tytuł „Złotego Inżyniera” zyskał duży prestiż w  środowisku technicznym. Kandydatów do prezentacji na łamach czasopisma zgłaszają stowarzyszenia naukowo-technicz-ne, terenowe oddziały FSNT-NOT oraz członkowie Klubu Złotego Inżyniera

„Przeglądu Technicznego”.

„Przegląd Techniczny” jest dziś pismem adresowanym do inżynierów, poruszającym nie tylko tematy techniczne, ale również społeczne i  kultu-ralne. Rozwiązania techniczne prezentowane na łamach czasopisma ściśle wiążą się z problematyką gospodarczą. Wiele miejsca „Przegląd Techniczny”

poświęca problemom unijnym. Prowadzi też dział „Nauka”, w którym

poświęca problemom unijnym. Prowadzi też dział „Nauka”, w którym