• Nie Znaleziono Wyników

Głównym problemem władzy, której panowanie nie opiera się na zasadzie demokratycznej reprezentacji, ale w której interesie nie jest jednocześnie funkcjonowanie (w obrębie zewnętrznych i wewnętrznych stosunków społecznych oraz politycznych) w roli dyktatury, jest problem legitymizacji. Ponieważ nie wynika ona, w takim wypadku, z samej zasady zorganizowania systemu politycznego (tak, jak ma to miejsce w systemach demokratycznych) konieczne jest uprawamacnianie się przy pomocy specjalnych i nadzwyczajnych metod.

W wypadku PZPR, a więc klasy politycznej, która sprawowała faktyczną władzę w PRL-u, główną metodą legitymizacji była, według mnie, instytucjonalizacja życia społecznego, gospodarczego i politycznego, zgodnie z własnym partykularnym interesem i politycznymi celami. Innymi słowy - w okresie trwania PRL-u, a zwłaszcza po 1956 roku, główną, choć nie jedyną, formą legitymizacji władzy było wyprodukowanie przez nią pewnego specyficznego typu obiektywnej rzeczywistości, którą obowiązywała jednostki w postaci reguł i przepisów oraz instytucji określających kształt życia społecznego i ekonomicznego, a której obiektywność ukrywała arbitralność panowania jej "dawców", a tym samym interesy polityczne, które były podstawą tego typu działania.

Główną płaszczyzną produkowania instytucjonalnej rzeczywistości zgodnej z interesami władzy, ale która jednocześnie ukrywała swoją arbitralność, było państwo. Działalność państwa, a więc formalnie - "politycznej organizacji społeczności narodowej"71, funkcjonującej w krajach demokratycznych z ramienia całego narodu i wyłącznie w jego interesie, w PRL-u, podporządkowana była "kierowniczej roli PZPR", choć nigdy prawnie nie uregulowano tego typu relacji, czy też zależności72. Państwo było więc upartyjnione, podporządkowane jednej organizacji politycznej, która pod pozorem reprezentowania proletariatu (klasy robotniczej), a w imię "socjalistycznej rewolucji", doprowadziła do podporządkowania jego działań własnym interesom. Charakterystycznym rysem tego procesu jest, będąca jego bezpośrednim efektem,

"alienacja państwa" wobec społeczności, której była polityczną organizacją oraz jego przekształcenie z instrumentu władzy w jej podmiot. Państwo w PRL-u upodmiotowiło się i zabsolutyzowało, jako wartość sama w sobie i zamiast organizować życie społeczne, gospodarcze, czy kulturalne narodowej wspólnoty, zaczęło wchodzić, za pomocą instytucji, które spreparowało, w relacje z jednostkami tworzącymi społeczeństwo. Państwo (będące zazwyczaj systemem organizacyjnym i narzędziem sprawowania władzy w imieniu pewnej

71Takie rozumienie istoty państwa zgodne jest z marksistowskim sposobem jego definiowania, a więc dobrze opisuje sposób wyrażania jego funkcji i powinności w okresie dominacji w Polsce socjalistycznych zasad ustrojowych, zob np. Szczepański J. Elementarne pojęcia socjologii, Warszawa, 1972,str. 368-369; Kosiński S., Socjologia ogólna. Zagadnienia podstawowe, Warszawa, 1989, str.190.

72zob. Drygalski J., Kwaśniewski J. , (Nie)realny socjalizm, Warszawa, 1992, str. 165-167. Konstytucyjny zapis z 1976 roku, który mówił o przewodniej sile Partii w budowaniu socjalizmu wcale tego stanu nie zmieniał, ponieważ nie przekładał się on absolutnie na konkretne regulacje prawne określające, charakter, formy i zakres tego przewodnictwa.

społeczności) stało się w okresie PRL-u, celem samym w sobie- zaczęło żyć własnym, niezależnym od interesów i potrzeb wspólnoty, życiem, którego reguły i cele zostały podporządkowane interesowi Partii i działaniom związanym z utrzymywaniem się jej przy władzy.

Ze względu na tak określoną funkcję - konserwowanie politycznego układu pozwalającego PZPR na sprawowanie władzy - wartością istotniejszą od celowości, racjonalności oraz konsekwencji politycznych, społecznych i ekonomicznych funkcjonowania państwowej organizacji, była jej instytucjonalna forma oraz ideologiczna klasyfikacja. Innymi słowy istotniejsze od rzeczywistego sposobu funkcjonowania państwa i skutków, jakie ta działalność wywoływała, była zgodność jego formy organizacyjnej z socjalistycznym ideałem ustroju, a konkretniej z takim modelem systemu, który pozwalał Partii na sprawowanie władzy.

PZPR przy pomocy podporządkowanej sobie organizacji systemowej państwa, sprawowała władzę nad życiem społecznym, zaś uprawomocnieniem dla tego działania było narzucenie przekonania, iż system, w którym cały ten proces zachodzi jest socjalizmem, lub jednym z etapów jego budowania. Taki model panowania mógł być skutecznym narzędziem reprodukowania władzy Partii, tylko po uprzednim stworzeniu rozbudowanego systemu instytucjonalnego (przenikającego życie gospodarcze, polityczne, społeczne, kulturalne itd.) oraz za sprawą uprzedniego podporządkowania przestrzeni społecznej takim regulacjom prawnym, które choć nie tyle były jednoznaczne z urzeczywistnieniem nowego ustroju, to funkcjonując w roli jego formalnych warunków, symbolizowały jego wprowadzenie. Ambicją PZPR, jako globalnej organizacji politycznej, nie było więc urzeczywistnienie podstawowych ideałów socjalistycznego ustroju (wolność, równość, postęp, dostatek, powszechność awansu społecznego i wzrost ludzkiej podmiotowości, samorządzenie itd.), ponieważ wprowadzenie ich w życie byłoby groźne dla samej Partii i sprzeczne z modelem władzy73, który reprodukował jej panowanie, ale o stworzenie rozbudowanego aparatu instytucjonalnego (politycznego, gospodarczego, społecznego, kulturalnego itd.), który pozorował wprowadzenie w życie tych zasad, był "dekoracją" dla odgrywania przedstawienia "socjalistycznego budownictwa".

Stworzenie ogromnego aparatu biurokratycznego, który był autoafirmacją władzy i warunkował jej utrzymanie bez używania przemocy, a poprzez narzucenie, jako obiektywnych, reguł gry politycznej, organizacji gospodarczej i społecznej, był bardzo poręcznym narzędziem panowania, ponieważ po okresie krzepnięcia jego zasad (a więc na początku alt 60-tych),

73Doskonałą ilustracją tego stanu rzeczy jest powstały w 1956 roku pamflet L. Kołakowskiego pt. Czym jest socjalizm?, charakteryzujący w sposób błyskotliwy model sprawowania władzy w Polsce, jako model całkowicie sprzeczny z socjalistycznymi zasadami ustrojowymi. Choć sprzeczność ta była często neutralizowana w

propagandowym dyskursie rozwijanym przez Partię, jako przejściowa lub powiązana z rewolucyjnym trybem wprowadzenia nowego porządku w Polsce, to cechy definiujące tę ambiwalencję, o których pisze L. Kołakowski (takie jak: fikcyjność wyborów i fałszowanie ich wyników; prawo, jako środek politycznej walki z opozycją;

absolutność władzy rządu; wolność rozumiana, jako posłuszeństwo; brak wpływu robotników na rządzenie krajem;

całkowity i bezwzględny zakaz krytyki Partii itd.) były przede wszystkim podstawą na której opierała się władza PZPR i wokół których zorganizowany był cały system. O tym, iż Partia nie miała zamiaru wprowadzać zasad ustrojowych socjalizmu w życie, zaświadcza również fakt, iż oddolne i spontaniczne próby ich urealnienia ( np.

Czerwiec 56, czy Sierpień' 80), kwalifikowane były przez władze, jako antysocjalistyczne, zagrażające ustrojowi, a co za tym idzie policyjnie, prawnie i politycznie neutralizowane.

zaczynał on żyć własnym życiem i nie wymagał stałej kontroli politycznej. Ponieważ, zgodnie z zasadami instytucjonalnej bezwładności, "toczył się" po wyznaczonych przez Partię torach, to nie wymagał tym samym stałej kontroli i ingerencji politycznej, był więc idealnym narzędziem reprodukowania układu politycznego i legitymizowania partyjnej władzy jako demokratycznej i liberalnej. Mówiąc precyzyjniej: proces reprodukowania władzy Partii w PRL-u, polegał na tym, iż każdą z kolei sferę rzeczywistości oraz każdy typ działania poddawano, zgodnemu z interesem politycznym procesowi instytucjonalizacji lub biurokratyzacji (a więc definiowano i prawnie regulowano, kto ma prawo w nim uczestniczyć, na jakich zasadach, powoływano organizacje, które ten typ działania urzeczywistniały itd.), a następnie traktowano, uwzorowany w ten sposób fragment rzeczywistości lub działań, jako rzeczywistość w ogóle. Tym samym jednak, za sprawą pozornie neutralnego procesu racjonalizowania i instytucjonalizowania, eliminowano z przestrzeni społecznej wszystko, co było niezgodne z jej biurokratycznym obrazem. Biurokratyzacja przestrzeni społecznej była głównym środkiem kontrolnym, ponieważ pozwalała na panowanie bez przemocy, a poprzez obdarzenie powstałej w jej efekcie rzeczywistości statusem "naturalności" (a więc obiektywności i konieczności). Konsekwencją tego działania było ukrycie faktu, iż władza jest sprawowana w sposób nielegalny, ponieważ problemem stawało się nie źródło nowego porządku, ale on sam, sposób jego realizacji, konsekwencję jakie pociągało za sobą zbiurokratyzowanie wszystkich sfer życia, trudności jakie cały ten proces wywoływał. Innymi słowy, władzy udało się ukryć arbitralność i nielegalność swojego panowania, poprzez wyprodukowanie zinstytucjonalizowanej przestrzeni społecznej, rzeczywistości, w której jednostki były zmuszone prowadzić swoje życie, i która sama będąc źródłem konfliktów i problemów, eliminowała pytanie o podstawy jej narzucenia.

W efekcie tego działania, a jakby na przekór postępującej od połowy lat 50-tych liberalizacji i formalnej deideologizacji, społeczna przestrzeń, uległa całkowitemu upolitycznieniu.

Panowanie za pomocą rozbudowanego systemu biurokratycznego, czy przy pomocy pozornie nie-politycznych instytucji umożliwiających zaspokajanie codziennych potrzeb miało swoje przełożenie na samą praktykę sprawowania władzy. Główna zmiana polegała na tym, iż partia za pośrednictwem państwa, w miarę stabilizacji zasad ustrojowych, przestawała sprawować władzę przy pomocy rozbudowanego systemu policyjnego i przy użyciu przemocy (tego rodzaju środki kontroli stały się raczej symbolem posiadanej władzy, a nie jej "codziennym" narzędziem), ponieważ zastąpił je w tej roli system rozbudowany instytucjonalny 74.

Polityzacja systemu instytucjonalnego oraz "skolonizowanie" przez niego wszystkich (nawet najbardziej nieistotnych) sfer życia społecznego, nie mogły pozostać bez wpływu na ich sposób funkcjonowania. Pomimo swojej wszechobecności i podporządkowania mu wszystkich sfer społecznego życia, system instytucjonalny, nie odpowiadał na rzeczywiste potrzeby jednostek, ale przede wszystkim:

74Cechą charakterystyczną tego systemu było wprowadzenie w życie procesu, który polegał na tym, iż po pierwsze doprowadzono do zinstytucjonalizowania wszystkich sfer życia zgodnie z interesem Partii oraz po drugie, podporządkowano wszystkie typy instytucji ,instytucjom politycznym. zob.Malikowski M., Instytucjonalizacja, deiinstytucjonalizacja a zmiana społeczna, Ruch Prawniczy i Socjologiczny, nr 3/1991.

a\ wyznaczał instytucjonalne (a więc w tym wypadku nie tylko normatywne, ale i polityczne) granice działania, a więc wykreślał instytucjonalną przestrzeń, która funkcjonowała w roli rzeczywistość, wyznaczała punkty odniesienia możliwych do podjęcia działań, a tym samym, b\ władza (niezależnie od tego, czy akceptowano jej legalność i prawo do działania) była reprodukowana poprzez instytucjonalizację wszystkich sfer życia, a więc była legalna, ponieważ zmuszała do grania według zasad, które narzuciła, ale jednocześnie ukrywała fakt podporządkowania tego systemu celom politycznym.

Z powyższych powodów, system instytucjonalny nie mógł służyć, ani zaspokajaniu potrzeb jednostek i określonych grup społecznych, ani permanentnej kontroli wszystkich sfer życia. Za jego sprawą doszło raczej do przekształcenia rzeczywistości społecznej w sferę wpływów władzy, w sferę, która udając swoją apolityczność, reprodukowała warunki sprawowania władzy. Rozbudowany system instytucjonalny nie służył zaspokajaniu potrzeb obywateli państwa, ale przede wszystkim realizacji potrzeb politycznych władzy, czy też szerzej- był formą sprawowania władzy. Formą bardzo skuteczną, ponieważ przekształcającą w środek kontrolny również proces zaspokajania jednostkowych potrzeb, niepowiązanych pozornie z jakimkolwiek politycznym interesem. Co charakterystyczne, dawca tego systemu- Partia- nie była zainteresowana w rygorystycznym egzekwowaniu zgody co do jego reguł, czy też w bezwzględnym domaganiu się ich wypełniania. Dla utrzymania przez partię władzy politycznej, korzystniejsze było narzucenie samych reguł gry, norm życia społecznego, niż ich bezwzględne egzekwowanie, ponieważ dzięki takiemu sposobowi sprawowanie władzy, możliwe było jej konserwowanie, bez przemocy i represji, a więc bez stosowania tych narzędzi, które ujawniając fakt nielegalnego jej sprawowania, mogły grozić wybuchem społecznej niezgody.

Rezygnacja z permanentnego i bezwzględnego egzekwowania posłuszeństwa wobec narzuconych w ten sposób reguł i rezygnacja z permanentnej kontroli była więc podyktowana również wymogami procesu legitymizacji. Partia i państwo, jako dawcy neutralnych z pozoru reguł życia społecznego i twórcy jego instytucjonalnej organizacji, ukrywali ich upolitycznienie również poprzez rezygnację z wszechogarniającej kontroli, poprzestając "jedynie" na narzuceniu formalnych cech tego instytucjonalnego systemu.

Chociaż cały system organizacyjny- instytucjonalny, został podporządkowany instytucji politycznej (PZPR), która działała na dwu poziomach- centralnym (wyznaczenie ogólnych zasad ustrojowych, państwa i jego organizacji, kontrolowanie i nadzorowanie działania centralnych organów władzy państwowej i strategicznych instytucji) oraz lokalnym (sterowanie działaniami poszczególnych instytucji na różnych poziomach hierarchii politycznej i administracyjnej oraz ich kontrolowanie)75, to nie oznacza to, iż cała rzeczywistość społeczna była wykładnią ideologicznych celów państwa. PZPR dlatego zależało bardziej na narzuceniu przekonania, iż życie społeczne toczy się zgodnie z regułami systemu politycznego stworzonego przez nią i pozwalającego jej na sprawowanie władzy, niż na rzeczywistym podporządkowaniu życia

75zob. Dryglaski J., Kwaśniewski J. , (Nie)realny socjalizm, op. cit.,str. 165-167

społecznego socjalistycznym zasadom ustrojowym, ponieważ próby ich wprowadzenia musiałyby oznaczać delegalizację władzy Partii.

Instytucjonalizacji, na warunkach narzuconych przez państwo, uległa również przestrzeń kulturalna, a w tym życie artystyczne. Państwo, które po 1956 roku zrezygnowało z prób podporządkowywania sobie artystów, zmuszania twórców do przekształcenia ich sztuki w działalność czysto propagandową i które dodatkowo ogłosiło swoją tolerancję wobec artystycznego eksperymentu 76 , zmonopolizowało jednocześnie prawo do określania instytucjonalnych zasad na których toczy się życie artystyczne, a tym samym podporządkowało świat artystyczny swoim wymogom legitymizacyjnym i interesom politycznym. Państwo nie tylko doprowadziło do etatyzacji zawodu artysty (przyznając sobie prawo do określania warunków profesjonalizacji), zmonopolizowało instytucje zajmujące się upowszechnianiem i finansowaniem sztuki, uzależniło od siebie odbiorców, ale również całkowicie podporządkowało sobie proces zarządzania sferą kultury i prawo do definiowania jej samej.

Najbardziej zaskakującą konsekwencją takiego wszechogarniającej dominacji państwa w kulturze był fakt, iż wykorzystywało ono ten stan, jako jedną z istotniejszych podstaw konstruowania własnego autouprawomocnienia. Za sprawą tej wszechwładzy nad kulturą,

76Trudno jest ustalić dokładną datę pojawienia się w przestrzeni politycznego dyskursu tych nowych zasad, z pewnością zaczęto mówić o nich wraz z delegitymizacją stalinowskiego modelu państwa, a co za tym idzie również socrealizmu, a więc z pewnością przełomowe znaczenie miał tutaj II Zjazd PZPR w 1954, podczas którego trwania W. Sokorski wygłosił referat zawierający jako propozycję nowego modelu polityki państwa wobec kultury, niektóre z tych zasad.(zob. Fijałkowska B. , Polityka i twórcy (1948-1959), Warszawa, 1985, str.271.) Na inne źródło tego zespołu reguł wskazuje B. Fijałkowska i przytacza fragment referatu wygłoszonego przez Ministra Kultury i Sztuki T. Galińskiego wygłoszonego podczas posiedzenia Sejmowej Komisji Kultury i Sztuki w październiku 1958: "Odeszliśmy zdecydowanie od komenderowania i administrowania kulturą.

Realizujemy politykę twórczej swobody i prawa wyboru różnych tendencji i kierunków (...)".(zob. Fijałkowska B., Polityka i twórcy (1948-1959), Warszawa, 1985,str. 452.) W. Kaczocha, rekonstruujący politykę kulturalną PZPR w okresie trwania PRL-u twierdzi, iż sformułowanie tych zasad miało miejsce podczas trwania Krajowej Narady Działaczy Kulturalno- Oświatowych w 1958 roku. W referacie wygłoszonym podczas jej trwania I.

Morawski przedstawił te nowe zasady w sposób następujący: polityka kulturalna państwa miała być podporządkowana takiemu programowi, który umożliwia "(...)stworzenie warunków swobody artystycznej, swobody warunków twórczości, swobody poszukiwań różnorodnych kierunków artystycznych(...)". (zob.

Kaczocha W., Polityka kulturalna PZPR. Zarys Problematyki polityki kulturalnej w okresie 1942-1977., Warszawa, 1981, str. 192, Morawski I., Referat wygłoszony podczas trwania Krajowej Narady Działaczy Kulturalno- Oświatowych, Nowe Drogi nr 1/1959, str.134.)

Zasady te, chociaż istniały, jako nieformalne prawo artystów od połowy lat 50-tych i pomimo przytaczanych powyżej deklaracji partyjnych działaczy, uczyniono jednak główną reguła określającą stosunki pomiędzy artystami a państwem dopiero w latach 60-tych. Nie były one jednak tylko czymś, co organizowało życie artystyczne, wyznaczało granice swobody i wzajemne zobowiązania, ale również były one głównym dowodem na liberalność Partii jako opiekuna kultury działającego za pośrednictwem państwa. W. Gomułka, w swoim referacie wygłoszonym podczas trwania IV Zjazdu PZPR, powiedział: "Partia i państwo nie wtrąca się do spraw warsztatu twórców, nie chce narzucać im recept i wymagań, jeżeli chodzi o formę i technikę wyrazu, pozostawia im pole do nowatorstwa i eksperymentu". ( zob. Sprawozdanie Komitetu Centralnego i wytyczne rozwoju PRL w latach 1966- 1970. Referat I Sekretarza KC towarzysza Wiesława Gomułki wygłoszony na IV Zjeździe PZPR., Nowe Drogi, nr 7/1964). Chociaż wypowiedzi te nie pociągały za sobą automatycznie rzeczywistej liberalizacji polityki kulturalnej państwa i co więcej równocześnie z nimi państwo wycofywało swoje przyzwolenie na swobody przyznane artystom w połowie lat pięćdziesiątych ( zob. np. Wytyczne Sekretariatu KC PZPR w sprawie polityki kulturalnej państwa z kwietnia 1960 roku, dokument przedrukowany w Aneksie do tekstu Rottenberg A.

Ministerstwo Kultury i Sztuki (w:)Polskie życie artystyczne 1945-1980, Wojciechowski A. (red.), Warszawa 1992, str.233-234.), to ukształtowały jednocześnie zasady określające relację pomiędzy państwem, a artystami na płaszczyźnie swobody artystycznej.

państwo legitymizowało się w przestrzeni społecznej nie tylko jako liberalny i demokratyczny, a przy tym hojny patron kultury, jej mecenas, ale przede wszystkim, jako patron i mecenas j e d y n y .

System artystyczny został więc zinstytucjonalizowany w sposób, który odzwierciedlał zasady ustrojowe, był symbolem panującego układu politycznego, a jego kwalifikację ideologiczną podkreślał dyskurs rozwijany przez państwo- instytucjonalizacja systemu artystycznego w takiej, a nie innej formie była jednoznacznym wskaźnikiem przemiany systemowej, jaka dokonała się w powojennej Polsce. Państwo nadało więc systemowi artystycznemu nie tylko instytucjonalną formę, ale również ideologiczną kwalifikację i ten fakt przede wszystkim, a więc upolitycznione uwzorowanie życia artystycznego, był wystarczający dla reprodukowania władzy. Dla zachowania jej panowania wystarczyło więc, iż życie kulturalne toczy się, przynajmniej formalnie, na zasadach określonych przez państwo (a więc, iż artyści i publiczność są od niego zależni finansowo i organizacyjnie, iż zapewnia powszechny dostęp do kultury itd.), dlatego też rezygnowało z wymuszanie otwartej aprobaty dla jakichkolwiek zasad, czy też określonych postaw ideologicznych. Dla reprodukowania istniejącego układu politycznego wystarczające było wskazanie, iż system artystyczny nosi znamiona socjalistycznego, a wykonywanie zawodu artysty i odbiór sztuki są działaniami na rzecz systemu, ponieważ wymagają korzystania z jego struktur organizacyjnych, działania według obowiązujących w nim reguł.

Partia i państwo poprzez monopolizację życia kulturalnego oraz narzucenie jego instytucjonalnych reguł sprawiły, iż wykonywanie zawodu artysty, czy bycie widzem prowadziło do reprodukowania zasad systemu politycznego, niezależnie od tego, czy się kontestowało reguły świata artystycznego, czy się je afirmowało. Państwo doprowadziło do tak absolutnego i totalnego uzależnienia od siebie artystów i publiczności, ponieważ nadało sankcję ideologiczną nie tyle ich konkretnym działaniom, ale przede wszystkim k o n t e k s t o w i , w obrębie którego usytuowane były ich działania. Z punktu widzenia procesu legitymizowania się władzy w roli patron kultury nieistotne było więc, czy artyści i publiczność postępują zgodnie z regułami obowiązującymi w obrębie świata artystycznego, czy korzystają zeń zgodnie z jego ideologicznym przeznaczeniem, albo czy manifestują swoje publicznie niezadowolenie, albo niezgodę na nie. Dlatego też, chociaż państwo zakładało duży margines swobody w sposobach korzystania z instytucji świata artystycznego i w interpretowaniu jego reguł, to zabraniało jednocześnie manifestowania negatywnego stosunku wobec nich.

Cały ten proces budowania uprawomocnień i warunków reprodukujących istniejący układ polityczny, w który wciągnięte zostało również życie artystyczne, na płaszczyźnie kultury wymagał zarówno przyznania sobie przez PZPR prawa do określania, czym jest kultura, jakie powinna spełniać funkcje oraz czemu służy jej upowszechnianie (a więc do zbudowania

"symbolicznej mapy", w którą wpisane były konkretne działania określające kształt polityki kulturalnej państwa), ale również prawa do zmonopolizowania warunków profesjonalizacji zawodu artysty, zarządzania kulturą, jej finansowania i upowszechniania. Wszystkie te elementy miały wspólną cechę, były narzędziami sprawowania przez PZPR władzy nad życiem

artystycznym i kulturalnym, ale władzy sprawowanej w taki sposób, który jednocześnie ukrywał ten fakt i który dodatkowo legitymizował państwo, jako liberalnego patrona życia artystycznego.

Powiązane dokumenty