• Nie Znaleziono Wyników

Zakres wiedzy kandydata

W dokumencie Biblioteka Warszawska, 1884, T. 3 (Stron 24-38)

Z natury rzeczy kandydat stanu nauczycielskiego musi posiadać oprócz ogólnego wykształcenia, jakie mu daje szkoła średnia, jeszcze z jodnćj strony wykształcenie filozoficzno-pedagogiczne, z drugićj fachowe, w obranćj gałęzi umiejętności; pićrwsze potrzebne dla niego do rozszerzenia umysłowego horyzontu i dokładnego pojęcia i zrozu­

mienia swego zawodu, drugie do zużytkowania wyników badań umie­

jętnych dla celów szkoły i wychowania. W miarę zapatrywań, czy kandydat powinien być przedewszystkiśm pedagogicznie wykształco­

nym a następnie posiadać tylko tak ą sumę wiedzy, jakićj wpojenie w ucznia jest celem szkoły — czy odwrotnie powinien być najpićrw w obranej grupie przedmiotów umiejętnie wykształconym a następnie posiadać tyle tylko wiadomości filozoficzno-pedagogicznych, ile mu po­

trzeba do zrozumienia zadania szkoły i związku wszystkich w nićj uezonych przedmiotów — w miarę tego albo przepisy żądają m ierne­

go przygotowania fachowego a szerokiego pedagogicznego, albo tćż odwrotnie. Do pierwszych zaliczyć trzeba przedewszystkićm przepi­

sy wirtemberskie, do drugich dawne austryackie — w pośrodku nie­

jako stoją pruskie i obecnie nowo wydane austryackie.

Przepisy egzaminacyjne austr. dla kandydatów na nauczycieli szkół realnych (z r. 1870) idą najdalćj w kierunku umiejętnym. Po­

dług § 3. rzeczonych przepisów powinien kandydat do osiągnięcia po­

sady nauczyciela przy szkołach realnych złożyć przed koinisyą egza­

min. dowody: a) gruntownych wiadomości w tych przedmiotach, do których przedewszystkiem pragnie uzyskać prawo ich nauczania i b) za- dowalniającćj znajomości języka wykładowego. Nad to nic więcćj o pe­

dagogicznym wykształceniu ani słowa; nauczyciel mógł pojmować swe zadanie jako wychowawcy zupełnie dowolnie i uczyć podług jakićj me­

tody rcu się podobało a raczój podług żadnćj, bo naw et instrukcye były bardzo szczupłe.

Kandydat na nauczyciela w gimnazyum miał podług § 3 i 4 d a­

wnych przepisów oprócz fachowego wykształcenia złożyć przed komi- syą dowody takiego ogólnego filozoficznego wykształcenia, które na­

uczycielowi jakiegobądź fachu jest niezbędne do zrozumienia stosun­

ku jego fachu do ogólnego wykstałcenia i jego metodycznego trak to ­ wania. Biegłość gramatyczna i stylistycza w języku polskim i n ie­

mieckim w mowie i piśmie, stanowiła także jeden z warunków wspól­

nych wszystkim kandydatom. Jako dowód wykształcenia filozofi­

cznego służyło wypracowanie domowe treści dydaktycznej lub peda­

gogicznej.

Pod tym względem nowe przepisy nietylko, że wymagania wyż­

sze stawiają ale je i dokładnićj określają. „Ministerstwo uważało — mówi Dr. Cyfrowicz w uwagach — że postanowienie takie (jak dawne z r. 1856) do celu nie prowadzi, to samo potwierdzenie uczęszczania

na filozoficzne wykłady nie może być uważane za dowód rzeczywstego zajmowania się gruntownemi studyami; z drugićj strony zaś trudno ocenić, czy wypracowanie ogólniejszćj treści jest owocem przeważnie własnego zastanowienia nad przedmiotem, czy tylko wynikiem z r ę ­ cznego połączenia myśli, zaczerpniętych z wielu źródeł; nadto egzami­

nator nie miałby środka do przekonania się w wątpliwym wypadku o autentyczności pracy domowćj kandydata.“ A jednak studya filo­

zoficzne są kandydatowi na nauczyciela niezbędnie potrzebne, tylko połączyć je trzeba z innemi „które z przyszłóm zajęciem wszystkich kandydatów bez wyjątku jeszcze w bliższym są związku. Jakkolwiek wykłady akademickie pedagogii, dydaktyki, historyi pedagogiki i in­

ne nie mogą kandydatowi podać specyalnych wskazówek, ja k ma uczyć swych przedmiotów iachowych, jednakże wyrobią w nim taki teore­

tyczny zakres w z w i ą z k u b ę d ą c y c h wyobrażeń, który mu nada zdolność wyprowadzenia szybko i pewnie z objawów życia szkolnego dobrych wniosków do praktycznego postępowania, czego się samćm doświadczeniem nie osiąga.“ Uznając tę potrzebę filozoficzno peda­

gogicznego wykształcenia, ministerstwo zaprojektowało „aby w ypra­

cowania domowego pedagogicznego w zasadzie nie dawać, a nato­

miast żądać świadectwa z dobrze odbytych kolokwiów z filozoficznych lub pedagogicznych przedmiotów albo świadectwa z pilnego udziału w ćwiczeniach naukowo- pedagogicznego seminaryum.“ W razie nie­

możliwości uczynienia zadosyć tym wymaganiom, kandydat musiałby wypracować zadanie domowe. Po wysłuchaniu opinii koinisyi egza­

minacyjnych powrócono do dawnych przepisów (z r. 1856) z tą tylko różnicą, że wszędzie, gdzie była mowa o filozoticznóm wykształceniu dodano wyrazy „i pedagogiczne“ — dodatek zapewne ważny, bo chro­

niący poniekąd kandydata od tematu czysto filozoficznego, który nie­

raz bywał problematem wymagającym do rozwiązania lat studyów specyalnych filozoficznych. W każdym razie szkoda, że przynajmniej nie utrzymano wymagania świadectwa z udziału w ćwiczeniach peda- gogiczno-dydaktycznych; seminaryum ich powinno być przy każdym uni­

wersytecie pod kierunkiem profesora pedagogiki, lub w razie jeśli te­

go nie ma — profesora filozofii, a kandydaci mający wstąpić do zawodu nauczycielskiego powinniby obowiązkowo na nie uczęszczać, tak jak uczęszczają na fachowe. Praca domowa jest zapewne potrzebną a w wielu razach bardzo dla kandydata zbawienną, bo mu niespodzie­

wanie daje poznać rzeczy, o których przedtem może ani słyszał; ale zastanowiwszy się bliżćj nad tćm, czy nie powątpiewamy o tćm, że ona w zupełności zdolna je st dać obraz filozoficzno-pedagogicznego przygotowania kandydata? W W irtembergii, gdzie, jak już wspo­

mnieliśmy żądają na pierwszym planie tego rodzaju wykształcenia, wszyscy kandydaci otrzymują pod nadzorem jeden tem at do opraco­

wania, bo w rzeczy samćj ta gałąź wiedzy, z którćj on płynie, wspól­

ną wszystkim być musi. W Prusiech oprócz tem atu do wypracowa­

nia domowego, każdy kandydat musi się poddać i ustnemu

egzamiuo-2 egzamiuo-2 N O W E P R Z E P IS Y

wi, w którym powinien dać dowody znajomości najważniejszych praw logiki i głównych zjawisk empirycznej psychologii obok dokładnego prze- studyowania dowolnie wybranego dzieła filozoficznego wyższćj wartości, i ogólućj znajomości historyi filozofii; historya nowszój pedagogiki i najistotniejsze punkta metodyki mają dać dowód jego pedagogiczne­

go wykształcenia *). W Sprawozdaniu komisyi Akademi Umiejętn.

powołanśj w sprawie reformy szkół średnich znajdujemy -propozycyą prof. Straszewskiego, aby egzamin trzeci po ukończonym roku prak ty­

ki obejmował pedagogię ogólną, historyą, szkół i wychowania, organi- zacyą i ustawodawstwo szkolne krajowe i państwowe, przepisy, instruk- cye i całą kazuistykę szkolną. \V nowszych przepisach egz. nic po­

dobnego nie znajdujemy; tylko w art. XIX, 7 uczyniono dodatek, że

„oceniający zadanie domowe dydaktyczno-pedagogiczne m a p r a w o omówić takowe z kandydatem przy egzaminie ustnym “ — o czćm się kandydata przy wezwaniu do egzaminu pod nadzorem ma uwiadomić.

Trudno atoli widzieć w tein krok do zbadania wiedzy filozoficzno- pedagogicznej;—chodzi tu raczćj o skonstatowanie autentyczności p ra ­ cy kandydata.

Znajomość dokładna języka ojczystego a gdzie on jest wykłado­

wym i niemieckiego stanowi oddawna dalszy punkt ogólnego wy­

kształcenia kandydata. Co do pierwszego miał on udowodnić przy egzaminie ustnym, że poprawnie nim włada i że zna najważniejsze je ­ go prawidła gramatyczne; w drugim polecono uważać na poprawność wyrażania się w pracach piśmiennych w tym języku ułożonych. No­

we przepisy powyższe wymagania rozszerzają o tyle, że w języku wy­

kładowym żądają jeszcze znajomości głównych dzieł jego literatury nadobnćj bez względu na to, czy kandydat tego języka zam ierza uczyć czy nie; w języku niemieckim zaś jeśli on nie wykładowym, poleca żądać takićj poprawności w używaniu, żeby zdolność kandydata „zro­

zumienia dzieł naukowych pisanych w języku niemieckim o tych przed­

miotach, którym się oddał, żadnej nie ulegała wątpliwości.“

Jeżeli te wymagania porównamy z wymaganiami, jakie się s ta ­ wia podług § 84 Zarysu Org. abituryentowi przy egzaminie dojrzałości przekonamy się, że one się oprócz stylistycznego sformułowania w ni- czem od siebie nie różnią. Co do języka niemieckiego wiemy nawet, że w gimnazyach galicyjskich, gdzie język polski jest wykładowym, nietylko w przedmiotach najwięcćj ścisłych jak geografia, m atem atyka, nauki przyrodnicze, przy nauce uczniowie wyrażeń technicznych nie­

mieckich uczyć się muszą, ale nawet odpowiadać przy egz. dojrz. na jedno przynajmniej pytanie z tych nauk w tym języku. Jeżeli więc uczeń odpowiedział dobrze i patent dojrzałości otrzym ał, czy może być podaną w wątpliwość jego zdolność korzystania z fachowych dzieł niemieckich? W obec tego, co ma za cel egzamin kandydata na nau ­ czyciela z tego języka i języka wykładowego, którego to ostatuiego

EG ZA M IN A C Y JN E . 23

') Wiese-Verordn, u. Gesetze II, p.

75

i 7 6.

zbadanie możliwem jest znowu oprócz świadectwa dojrzałości przy pi­

śmiennym i ustnym egzaminie w nim się odbywającym? Albo więc tpn egzamin je st kontrolą egz. dojrzałości, nie zbyt budującą, bo świad­

czącą o samych władz niedowierzaniu wynikowi pomyślnemu, albo tćż formalnćm tylko powtórzeniem jego a przeto balastem niepotrzebnym i dla egzaminandów i dla egzaminatorów. To tćż przepisy pruskie, lubo w tym kierunku jeszcze dalćj idą, żądając i znajomości religii, i historyi i geografii i języka łacińskiego, przecież co do języka wykła­

dowego poprzestają na dowodzie prac piśmiennych i egzaminu ustnego, wymagania zaś egzaminowe w innych przerzeczonych przedmiotach pozostawiają do ocenienia komisyom egzaminacyjnym, jeżeli kandyda­

ta wiedza w tym kierunku nie ulega wątpliwości wskutek otrzymania celującego świadectwa z egz. dojrzałości l). Skoro się żąda wyra­

źnie w podaniu o przypuszczenie kandydata do egzaminu świadectwa dojrzałości, możnaby w nie dokładnie wejrzeć, a w razie jeśli noty z przedmiotów służących ku ogólnemu wykształceniu były co najwy- żćj zadawalniające i jeśliby kandydat nie dał dowodu postępu w zada­

niach domowych i w zadaniach pod nadzorem, możnaby go wezwać do egzaminu osobnego z tych przedmiotów. Zwyczajnie bowiem i tak do niego osobno kandydaci się nie przysposabiają, bo im gimnazyalne wiadomości na tyle wystarczą.

Inaczćj zapewne rzecz się mieć musi w fachowej grupie przed­

miotów; tu musi się żądać z całą surowością gruntownćj wiedzy, któ- raby d ała świadectwo o samodzielności badania i sądu. Jestto rze­

czą ogólnie uznaną, że aby umieć spożytkować dla celów szkolnych i do nich zasymilować umiejętność, trzeba samemu być jej panem a więc nietylko w szczupłym jćj szkolnym obracać się zakresie. Zarzut, j a ­ koby gruntowność wiedzy przeszkadzała pedagogicznćj nauce elemen­

tów, może się opierać tylko na chwilowych indywidualnych spostrze­

żeniach, a nie ma podstawy tam, gdzie razem z gruntownćm wykształ­

ceniem fachowćm łączy się filozoficzny pogląd na szkołę, jćj potrzeby i ważność wspólnego wszystkich dyscyplin działania.

Prusy pierwsze, a za niemi Austrya, zrozumiały znaczenie dla szkoły gruntownćj wiedzy nauczyciela i zaprowadziły t. zw. system nauczycieli fachowych. Nie zuaczy to atoli wcale, aby do każdego przedmiotu miał być osobny nauczyciel, bo nie każdy z osobna przed­

miot ale pokrewne sobie tworzą w pewnćj grupie fach nauczyciela.

W regulaminie z r. 1866 § 11 cztery tylko znajdujemy um iejętne fa­

chy: 1) filologiczno-historyczny, 2) matematyczno - przyrodniczy, 3) religii i jęz. hebrajskiego, 4) języków nowożytnych. W każdym z nich dadzą się skombinować grupy równorzędne i pokrewne, ale zastosowa­

ne do wyboru kandydata. I tak: w fachu filologiczno-historycznym zyskuje kandydat świadectwo pierwszego (najwyższego) stopnia, jeżeli udowodni zdolność do nauczania, albo przez wszystkie klasy języka

24 N O W E P R Z E P IS Y

■) V V iese-V erordn. u. G cactzo p . 6 7, 1 0 .

greckiego, łacińskiego i niemieckiego, a historyi i geografii lub religii w klasach średnich (t. j. Q uarta i Tertia niższa); albo przez wszystkie klasy języka greckiego, łacińskiego, historyi i geografii, a w średnich języka niemieckiego lub religii; albo nakoniec przez wszystkie klasy historyi i geografii, w średnich zaś jęz. łacińskiego, greckiego i niemie­

ckiego lub religii. We fachu matematyczno-przyrodniczym ma k an ­ dydat wykazać uzdolnienie do nauczania, albo aż do najwyższćj klasy (Prima) matematyki, fizyki i propedeutyki filozoficznej, a do średnich nauk przyrodniczych lub religii, lub jęz. łacińskiego i greckiego, lub jednego z języków nowożytnych, albo chemii i nauk przyrodniczych przez wszystkie a m atem atyki w średnich klasach, oprócz tego zaś fi­

zyki i niemieckiego lub religii, lub łaciny i niemieckiego, lub jednego z języków nowożytnych także w klasach średnich. Wreszcie w fachu języków nowożytnych ma wykazać uzdolnienie do nauczania języka francuzkiego i angielskiego przez wszystkie klasy, a oprócz tego albo obydwu starożytnych języków albo łacińskiego i niemieckiego, albo religii, albo historyi i geografii, albo matematyki i nauk przyrodni­

czych w klasach średnich. W ten sposób, nie uwzględniając fachu re­

ligii i języka hebrajskiego, którego do porównania z przepisami au- stryackiemi użyć nie możemy, mamy możliwych kombinacyj w fachu pierwszym 6, w fachu drugim 8, w fachu trzecim 5 — razem 19 *), które nietylko dają kandydatowi swobodny wybór przedmiotów po­

krewnych a dla niego miłych, ale nadto umożliwiają administracyi szkolnćj równy, a dla szkoły korzystny podział pokrewnych przed­

miotów i łączenie ich w rękach jednego nauczyciela, osobliwie w kla­

sach niższych.

Zważywszy odmienność stosunków w Austryi, gdzie język hebraj­

ski nie jest wcale przedmiotem nauki szkolnćj, a nauczycieli religii (tylko duchownych) egzaminują przełożone władze duchowne, można- by uznać tylko dwie a z uwzględnieniem nauk graficznych w szkole realnćj trzy grupy fachowych przedmiotów t. j. grupę filologiczno-hi- storyczną, matematyczno-przyrodniczą i nauk graficznych. Z tych dopiero dadzą się potworzyć grupy podrzędne o szerszym lub szczuplej­

szym zakresie. Ze zakres ten musiał być początkowo w Austryi do­

syć ograniczony zrozumieć łatwo, uwzględniając początkowe w r. 1849 trudności nabycia w tak krótkim czasie bez przygotowawczego ćwiczenia, wykształcenia kandydatów; ale już w 7 lat późuićj w stanowczym prze­

pisie obostrzono wymagania, treść każdego egzaminu dokładnićj okre­

ślono i pokrewne sobie przedmioty dokładnićj w grupy złączono, cho­

ciaż pozostają jeszcze daleko poza wzorem pruskim.

Najwięcej nieokreślone były wymagania co do kwalifikacyi nau­

czyciela w szkole realnćj. Widzieliśmy już, że nie wymagano od niego filozoficzno-pedagogicznego wykształcenia, w grupach fachowych były tćż wymagania bardzo nizkie i spowodowały napływ do urzędu

nau-' ) W i e s e - V e r o r d . u . G e s e tz e I I , p . 6 9 i 7 0 .

E G Z A M IN A C Y JN E . 2 5

T om I I I . l i p i e c 1884. 4

czycielskiego przy szkołach realnych, bo „mógł każdy pilny technik, wcale przedtem nie myślący o zawodzie nauczycielskim, przy chw iej-,]

ności stosunków przemysłowych, łatwo po 3 lub 4 latach nauki wymo- ganiom zadosyć uczynić.“ W ystarczało np. uzdolnienie do nauczania języka wykładowego w całćj szkole realnej w połączeniu z uzdolnię- j niem na niższe klasy, albo z jednego z języków nowożytnych, albo | z historyi i geografii, albo z fizyki, albo z nauk przyrodniczych, albo nawet z matematyki! W cokolwiek lepszym stosunku łączyło się uzdolnienie z geografii z naukami przyroduiczemi, również na całą szkołę, ale tak samo m iała się rzecz w grupie uiatematyczno-przyro- \ dniczćj, gdzie znowu można było ograniczyć uzyskania kwalifika- cyi z jednego na całą szkołę, a jednego na klasy niższe np. chemiia na całą szkołę a fizyka na niższe.

W tym względzie najnowsze przepisy stanowczo złe usuwają.

Najpierw, unikając zbytecznego rozdrobieuia na fachy, łączą pokre­

wne sobie przedmioty w grupy ile możności obszerne ze względu na adm inistracyą, a nadto określają stanowczo grupę historyczno-geo- graficzną jako samodzielną — a w ogólności wymagania podwyższa­

ją. I t a k w f i l o l o g i i k l a s y c z u ś j żądają przepisy od kandyda­

ta oprócz rozległego oczytania w klasykach obu języków, przeznaczo­

nych dla gimuazyum, nawet „znajomości niektórych utworów Plauta, albo Terencyusa i Tybulla, z greckich zaś liryków, Eschyla, E uripi- desa, i Lizyasa“ — czego w dawniejszym nie ma przepisie; dalćj wy­

m agają „gruntownej znajomości faktów historycznych,“ w filologi­

cznych zaś dyscyplinach wprawdzie nie „systematycznej i rozległej wiedzy, ale prócz przeglądowej znajomości treści głównej i obznajo- mieniu się z najlepszemi środkami pomocniczemi, według dzisiejszego stanowiska filologii klasyczućj, takiego przyswojenia sobie tych nauk, a zwłaszcza starożytności, iż kandydat, objaśniając klasyków nietylko pod względem formalnym ale i realnym zdoła osiągnąć gruntowność i połączyć szczegóły w całkowity obraz życia starożytnego. Taki obraz ogólny musi sam kandydat przyswoić sobie dokładnie przez dłuższą i zgłębiającą lekturę klasyków, którój głębokość i rozległość głównie przez egzamin zbadać należy.“ Tym sposobem zrównały się prawie wymagania przepisów austryackich z regulaminem pruskim, w tem atoli polega stanowcza różnica, że podczas kiedy przepisy austr.

żądają „głębokości i rozległości,“ przy nie-systematycznej i rozległej wiedzy“ (!) — przepisy pruskie zadowalniają się przeświadczeniem, że kandydat w całości posiadane luki samodzielnem studyum i na pod­

stawie znajomości najlepszych podręczników wypełnić potrafi, bo w egzaminie nie chodzi o encyklopedyczną wiedzę, ale o dowód samo­

dzielnego badania i sądu nawet w ograniczonym zakresie umiejętno­

ści, chociaż oprócz tego przepisy żądają historyi filologii i dzisiejszego jej stanowiska, znajomości filologicznej metodyki a nawet biegłości w ustuem wysłowieniu sig językiem łacińskim. W rzeczy sarnćj egzaminator ma większą gwaraucyą, że kandydat w obranym fachu

26 N O W E P R Z E P IS Y

naukowym z pożytkiem dla szkoły pracować potrafi, jeźli w pewnej części fachu zobaczy metodyczną jego pracę, będącą dlań drogowska­

zem i w innych częściach, a nie tylko pochwytane obce sądy i przy­

godne zdania-, stąd tćż to przepisy pruskie zwracają w instrukcyi dla komisyi egzaminacyjnych jeszcze z r. 1838, na to uwagę, że kandydat w trzech latach studyum akademickiego ledwo mógł m ateryał po­

zbierać i znalazł drogi do jego spożytkowania, które dopiśro z chwilą wstąpienia w obowiązki obranego zawodu zacząć się prawdziwie mo­

że ’). Jeżeli więc kandydat jedaym z autorów klasycznych szczegól- nićj się zajmował, to przepisy polecają to uwzględnić przy egzaminie ustnym.

K andydat filologii klasycznćj musi jeszcze poddać się egzami­

nowi z przedmiotu pobocznego, na jak i przepisy język wykładowy przeznaczyły. Uzdolnienie do nauczania tego języka w gimnazyum niższem (kl. I do IV) ma być kandydatowi wtedy przyznanem „je­

żeli udowodni z własnćj lektury zaczerpniętą, do odpowiednich obja­

śnień dostateczną znajomość lepszych dzieł nowszćj literatury nado­

bnej i jeżeli co do interpretacyi i estetycznćj analizy uczyni zadość wy­

maganiom wskazanym we wstępie poprzedniego rozdziału“ —t. j. je­

żeli obznajomi się „z takiem i estetyczno-krytycznemi pracami pisarzów, niewątpliwie klasycznych, za pomocą których wyrabia się praktycznie pojęcie o budowie organicznśj i o wartości artystycznćj dzieł lite ratu ­ ry nadobnśj.“ Co więc ma kandydat umieć — dokładnćj sprawy zdać sobie z poprzedniego ustępu nie można, o ileby zaś wymagania te były niższe od wymagań w języku wykładowym jako fachowym przedmiocie, zobaczymy poniżśj.

Drugą grupę filologiczną tworzy język wykładowy lub język nie­

miecki jako przedmiot główny, zaś filologia klasyczna jak o przedmiot poboczny. W ymagania w przedmiocie głównym dadzą się znowu streścić do gruntownćj znajomości gram atyki, znajomości literatury i j ćj historyi, historyi języka z znajomością dawniejszych jego pom ni­

ków, nakoniec studyum estetyczno-krytycznego. Jeżeli językiem wy­

kładowym jest np. polski, wtedy żądają oprócz tego przepisy, aby tak jak przy innych słowiańskich językach kandydat ,,był obznajomiony z gram atyką starosłoweńską i zdolnym był przetłumaczyć i objaśnić teksta (sic!) starosłoweńskie.“ Znajomość gramatyki musi się obja­

wić i w stylistycznćj poprawności zadań piśmiennych, lite ratu ra m u­

si stać w związku z historyą polityczną i z historyą cywilizacyi n a­

rodu.

Jeżeli językiem wykładowym jest język niemiecki, lub kandy­

dat obiera go sobie za przedmiot główny, wtedy żąda się od niego znajomości średnio-górno-niemczyzny (mittelhochdeutsch) szczegól­

niej zaś zdolności i zrozumienia utworów literatury wieków średnich jak: Niebelungenlied, Kudrun, poezyi H artm ana von der Aue,

Wal-E G Z A M IN A C Y JN Wal-E . 2 7

Wiese-Verordn, u. Gesetze II, p. 7 9 i 80.

tera von der Vogelweide i dawnych liryków. Znajomości literatu ry niemieckićj do X VIII wieku żądają przepisy tylko „w głównych za­

rysach“ natom iast na znajomość nowszćj literatury klasycznćj główną należy kłaść wagę. W objaśnieniu utworów literatury, oprócz este­

ty cznćj analizy polecają przepisy uwagę na objaśnienia pod wzglę­

dem języka i treści, równie ja k rozwoju twórczości najwybitniejszych autorów.

W Prusiech żąda regulamin od kandydata, chcącego uzyskać kwalifikacyą z języka niemieckiego i na wyższe klasy, prawie tego sa­

mego, tylko wyraźnie kładzie nacisk na znajomość teoryi stylu i syno- nimiki, a zam iast żądania znajomości średnio-górnoniemczyzny i praw etymologicznych, pozostawia kandydatowi do wyboru między nim a propedeutyką filozoficzną, którćj w takim razie w gimnazyum udzie­

lać winien. Przepisy nowe austryackie z propedeutyki filozoficznćj razem z językiem greckim lub m atem atyką ustanowiły osobną grupę;

trudno w tćm nie dopatrzćć głębszej myśli i racyonalnego pojmowania zadań filozofii w gimnazyum. Kilka słów przedmiotowi temu poświę­

cimy jeszcze przy omawianiu wspomnianćj grupy.

Analogicznie do powyższych przepisów rzecz biorąc, należałoby żądać w Galicyi od kandydata języka polskiego znajomości zabytków języka z wieku XIV i XV., w głównych zarysach zaś tylko znajomo­

ści literatury następnych wieków aż do obecnego, który jest okresem

„nowszćj literatury klasycznćj.“ Któż atoli nie przyzna, że wyma­

gania te byłyby bardzo stronne, i kto się nie zgodzi na potrzebę g run­

townej znajomości literatury dawniejszćj a przynajmniej wieku XVI.

Przepisy odnośne do tego przedmiotu, obracają się w samych

Przepisy odnośne do tego przedmiotu, obracają się w samych

W dokumencie Biblioteka Warszawska, 1884, T. 3 (Stron 24-38)