• Nie Znaleziono Wyników

Zalety handlu w różnych nurtach myśli ekonomicznej

Andrzej Suwalski

3. Zalety handlu w różnych nurtach myśli ekonomicznej

Pozytywne oceny handlu wiążą się przede wszystkim z liberalną myślą eko-nomiczną. Dla Ferdynanda Zweiga, jej krakowskiego reprezentanta, „stosunki so-cjalno-wymienne” były podstawą badań ekonomicznych, gdyż krzątanina Robin-sona jako czynność gospodarcza człowieka izolowanego […] nie stwarza bez-względnie żadnych problemów ekonomicznych. Nie ma bowiem w tym wypadku ani wyraźnego odgraniczenia ekonomii od techniki, ani też oddzielenia konsumpcji

21 M. Ossowska, Z etyki stosunków merkantylnych, s. 354.

22 S.A. Kempner, Teoria handlu, s. 134.

23 R. Rybarski, System ekonomii politycznej, s. 212.

od produkcji24. Autor ten obserwując postępującą autarkizację gospodarki pol-skiej, która była swoistą odpowiedzią na kryzys lat trzydziestych XX w., ogłosił manifest w obronie handlu. Stwierdził w nim, że sens rozwoju gospodarczego można sprowadzić do rozszerzania się pola wymiany. Skutkuje ona bowiem wzro-stem podziału pracy, którego następnie efektem jest mechanizacja produkcji oraz postęp racjonalizacji i organizacji pracy. Jednak gdy postęp współczesnej mu techniki sprzyjał ułatwianiu wymiany, to realizowana polityka samowystarczal-ności polegała na jej unicestwianiu. Dodatkowo dostrzegał miejsca w ówczesnej Polsce, takie jak Wołyń, Polesie, Wileńszczyzna, gdzie z uwagi na upadek wy-miany gospodarka zaczynała mieć charakter naturalny. Chłop nie kupuje zapałek, nafty, towarów włókienniczych, nie kupuje obuwia, nie kupuje urządzenia domo-wego, stołów i stołków, ale poczyna sobie sam to wszystko wyrabiać. Nie jeździ koleją, ale furmanką nawet na dalekich przestrzeniach, nie pije wódki, ale pędzi samogonkę. Nie kupuje papierosa, ale gdzie może sam uprawia tytoń i sporządza sobie surogat papierosów. Dlatego przywołał dzieło Adama Smitha O bogactwie narodów, które według niego było peanem na cześć podziału pracy. Uważał bo-wiem, że od tej pory cała mądrość ekonomistów streszcza się w tym jednym: uła-twiać wymianę dóbr, kapitałów, pracy, usług, idei, ułauła-twiać podział pracy za-równo między kontynentami, narodami, warstwami społecznymi i zawodami, powiększać w ten sposób wytwór pracy. Wszystko inne jest konsekwencją tego zasadniczego stanowiska25.

Podobne stanowisko demonstrował Hipolit Gliwic, podkreślając wza-jemne związki wymiany towarowej i podziału pracy. Ich wzrost skutkował specja-lizacją, która jest przeciwieństwem autarkii. Dlatego uczony ten, analizując wy-niki badań empirycznych, uznał, że autarkiczne wysiłki szeregu państw są jałowe i z góry skazane – zwłaszcza na długiej fali – na niepowodzenie26. Jednak przed-wojenny minister wyraził wątpliwość, czy ta prawda dociera do organizatorów polityki gospodarczej, gdyż nie wolno zakrywać oczu na smutną rzeczywistość.

Imponderabilia ich działań określone są bowiem przez to, że żyjemy w okresie kiedy obok nas panuje specyficzny rodzaj ekonomiki – ekonomika zbrojeniowa, mogąca lada chwila przeistoczyć się w jeszcze straszniejszą ekonomikę – ekono-mikę wojenną. Wbrew wszystkiemu najdziksze wymogi jałowej autarkii znajdą wtedy powszechny posłuch i aplauz i staną się nawet popularne27.

Z kolei poglądy Romana Rybarskiego stanowić mogą przykład widzenia handlu w perspektywie ekonomii narodowej. I chociaż zastrzegał się, że nie jest,

24 F. Zweig, Problem wartości, Krakowska Spółka Wydawnicza, Kraków 1921, s. 27-28.

25 F. Zweig, Kryzys liberalizmu jako kryzys wymiany i podziału pracy, „Ruch Prawniczy, Ekonomiczny i Socjologiczny” 1936, nr 1-2, s. 157-158.

26 H. Gliwic, Specjalizacja a autarkia, „Ruch Prawniczy, Ekonomiczny i Socjologiczny”

1939, nr 1, s. 80.

27 Tamże, s. 94.

być może, rzeczą właściwą, by z wynikami pracy naukowej, poświęconej czasom tak odległym wiązać uwagi dotyczące teraźniejszości, centralnym problemem swojego dzieła poświęconego XVI-wiecznemu handlowi polskiemu uczynił kwe-stię Gdańska. W ocenie tego ekonomisty prawdziwy handel to dopiero handel morski, gdyż dzięki niemu wydobywa się naród na świat szeroki, wyzwala się spod zależności od najbliższego sąsiedztwa, może ze wszystkimi nawiązywać handlowe stosunki i dotrzeć z swoimi towarami tam gdzie można osiągnąć naj-większe stosunki. Natomiast głównym niedomaganiem zagranicznej polityki han-dlowej Polski był brak podstawowego jej pierwiastka: polityki morskiej. Podejście cedujące na Gdańsk rolę pośrednika w handlu zbożem spowodowało, że zastój gospodarczy stał się nieuniknionym. W historycznym momencie, gdy prowadzi się niemal wszędzie energiczną politykę merkantylistyczną, gdy walczy się o ko-lonie, o czynny bilans handlowy, popiera przemysł, buduje wielkie floty, polskie podejście do handlu polegało na pogodzeniu się z tym by jej płodami inni han-dlowali, by czerpali korzyści z jej naturalnego bogactwa i jej produkcji28. Dlatego chociaż historia jest wówczas najlepszą mistrzynią życia, gdy o tej jej roli nie pa-mięta się wtedy gdy się pisze historię29, to jednak to świadomość szesnastowiecz-nego „zaniedbania morza” też miała wpływ na ograniczenie manewru szesnastowiecz- negocja-cyjnego wobec niemieckich roszczeń do Gdańska w 1939 r.

Z problemem oceny handlu spotkać się też można w, związanym z katolicką nauką społeczną, nurcie ekonomii normatywnej. Jednym z tych jej przedstawicieli, którzy dopominali się o przywrócenie należytej rangi tej działalności, był związany z nią historiozof Feliks Koneczny. W swej koncepcji cywilizacji, czyli w jego rozumie-niu metod ustroju społecznego, uznał handel za narzędzie gospodarcze o podsta-wowym znaczeniu. Jego rolą było bowiem tworzeniu dobrobytu będącego mate-rialną podstawą pozostałych wymiarów cywilizacyjnych. Ilustracją w tym zakresie były dla niego dzieje kultury polskiej biegnącej w rytmie wzrostu i upadku miast.

W okresie średniowiecznym ukształtował się w handel rzemieślniczy. Jego lokalny charakter wynikał nie tylko z problemów opłacalności lub kwestii tech-nicznych w postaci trudności w przemieszczaniu. Przede wszystkim był spowo-dowany prawem składu oraz zakazem handlu „gościa z gościem”. Dostosowany tym samym był do ustroju średniowiecznego, który według krakowskiego histo-ryka opierał się na dwóch zasadach ekonomicznych. Pierwszą była jak największa liczba „stojących materialnie na własnych nogach”, co określić można jako jak najszerszy rozwój samodzielnej przedsiębiorczości. Natomiast sens drugiej, żeby słabszy nie był pożerany przez silniejszego, polegał na ograniczeniu prawa kon-centracji kapitału. Oparty na takich fundamentach handel stopniowo pączkował i rozwijał się aż do przesilenia w wieku XIV. Wtedy doszło do zderzenia z handlem

28 R. Rybarski, Handel i polityka handlowa Polski w XVI stuleciu, t. 1, PWN, Warszawa 1958, s. 340-341.

29 Tamże, s. 358.

„od zawsze uniwersalnym”, który opierał się na dążeniu do swobody handlowej i obrocie bezgotówkowym. Ówczesna pomyłka chrześcijańskiej teorii ekonomicz-nej, która polegała na zakazie pobierania procentu, spowodowała, że usunięto kupiectwo chrześcijańskie z dalszego rozwoju prowadzącego do handlu pienią-dzem. Dlatego własny handel jest największym dobrodziejstwem każdego na-rodu, gdyż stanowi ekonomiczną podstawę rozwoju jego kultury. Tym samym jako zadanie katolickiej nauki społecznej wyznaczył znalezienie sposobu uznania jego współczesnych reguł, pamiętając, że historia zaś ostrzega, że jeśli ktoś się z pracą swą spóźni, wówczas jest tak, jak gdyby wcale nie pracował30.

4. Leona Petrażyckiego teoria zależności między poziomem kultury